Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
4793 5624
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Monisia94
0 / 8

Główna !

demot super ;) +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samos
+50 / 78

Autor demota myli się. Akurat dzis mialem o tym lekcje. Wiezniow traktowano wzgledem numerka-im mniejszy tym lepiej go traktowano. Zanim mnie zminusujecie to sprawdzcie w necie, bo mowie prawde. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pajong88
+10 / 18

Samos tak wiarygodnie to opisałeś, że jestem w stanie ci uwierzyć, ale mimo wszystko co znaczyło "lepsze traktowanie". Każdy przecież i tak musiał zginąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F forsa91
+7 / 9

Nie koniecznie lepsze traktowanie, ale im miales nizszy numer tym wczesniej byles w obozie i miales wieksze pole manewru jesli chodzi o prace i kontakty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N neonn
+9 / 17

kretynizm tego portalu i jego użytkowników jak zwykle mnie powala.
Otóż w obozie Auschwitz numer 1 otrzymał jeden z 30 pierwszych kapo przewiezionych 20 maja 1940 r. z więzienia w Sachsenhausen. Był to Bruno Brodniewitsch, owiany złą sławą, brutalne ogniwo pomiędzy SS a więźniami. Zadaniami kapo było nadzorowanie zwykłych więźniów, za które otrzymywali oni specjalne wyżywienie i opiekę. Byli to zwykli kryminaliści, którzy w więzieniach będąc nikim, w obozach decydowali o życiu i śmierci niejednej osoby. Więc niech autor demota się nie wypowiada na tematy o których nic nie wie.
@Samos
Nie muszę sprawdzać w internecie, bo i bez tego wiem, że nie mówisz prawdy.
Masz zapewne na myśli to, że zdarzały się przypadki gdy SS-man dowiadywał się, że więzień ma jeden z pierwszych numerów(pierwszy transport więźniów miał numery do 758)zaprzestawał znęcania się nad nim. Spowodowane to było zdziwieniem, iż ów osadzony wciąż żyje.(nie potrafię teraz znaleźć nazwiska osoby, która opowiadała po wojnie taką historię). Reszta traktowania była dokładnie identyczna. Pomimo to wielu z tych więźniów przeżyło, będąc lepiej zorganizowanymi w siatki konspiracyjne, co pozwalało im dostawać stosunkowo lekkie prace.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samos
+4 / 4

neonn masz racje po czesci jest pare luk, ale chodzilo mi wlasnie o to, tylko nie chcialo mi sie rozpisywac. pajong88 - nie kazdy musial zginac, w koncu sa tacy co przezyli do dzis :) Im bardziej wglebiam sie w ten temat tym bardziej mnie jako facetowi leca łzy wkurzenia, nie rozumiem jak mozna byc tak nie ludzkim i tak pozbawionym jakichkolwiek uczuc. Ci ludzie tam mieli...cos gorszego niz literalne piekło. Pozdrawiam was.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AkiNebulae
+1 / 3

Odsyłam do lektury Opowiadań Borowskiego. Zanim zaczniecie "konstruktywną dyskusje" poczytajcie trochę o rzeczywistości obozowej. Wierzcie mi, nie zawsze kryminaliści stawali się kapo. W obozie nie było miejsca na uczucia, a przede wszystkim współczucie. Syn okłamywał ojca, że idzie pod prysznic, a tak na prawdę zamykali ich w komorach i wrzucali cyklon, matki wyrzekały się własnych dzieci bo ciężarne kobiety i kobiety z dziećmi od razu na odstrzał szły albo do gazu. Nie można oceniać ludzi próbujących przeżyć w obozie naszym systemem wartości. I tu odsyłam do kolejnej lektury "Inny świat", który idealnie podsumowuje moją wypowiedź. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikkipolon
+1 / 1

Popieram AkiNebulae - poczytajcie Borowskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N na7chwile7
+1 / 1

tak sie składa ze numery od 1 do 30 byli to okrutni zbrodniarze niemieccy ktorzy przed wojna byli w wiezieniach niemieckich skazani na dozywocie. byli okrutniejsi od essesmanow, nazywano ich ''kapo'' czyli inaczej byli przywodcami danych grup roboczych w obozie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X Xenius
+1 / 1

polecam przeczytac 'opowiadania' Tadeusza Borowskiego, 'inny swiat' Gustawa Herlinga- Grudzińskiego oraz 'zdarzyc przed panem Bogiem' Hanny Kral, tam dowiecie sie, ze autor demota sie myli ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KNF4
+4 / 14

Dziękuje bardzo lecz za dużo tu małych dzieci aby to zrozumiały...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stefcioasg
+1 / 5

niestety. ale ja tu i tak widze główną.(-;

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zarius
-2 / 4

No i masz główną ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar totalover
-1 / 39

Wytłumaczy ktoś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Ziajon95
+19 / 21

Numer na ręce pochodzi z obozu koncentracyjnego - hitlerowcy wypalali lub umieszczali w inny sposób na ręce tzw. "numer obozowy", który był przydzielany każdemu więźniowi zaraz po przyjeździe. Numer noszono także na ubraniach.

Zamiast minusować - wytłumaczcie!

Demot świetny, oczywiście "+" i do ulubionych :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ankaa89
-2 / 4

Naprawdę mocne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dzastis89
-4 / 18

totalover człowieku w jakim świecie Ty żyjesz, że nie rozumiesz o co chodzi ?! Zajrzyj czasami do książki ... Eh aż mi ciśnienie skoczyło ... Demot na plus oczywiście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K karolaa123
+6 / 12

Chodzi o numery przydzielane w Auschwitz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar foxless
+2 / 2

i tu nie chodzi o dorosłosc i doswiadczenie ale fundamentalna wiedze. boje sie, ze jak kazdy ebdzie mial taka jak ty to w nastepnym pokoleniu nie bedzie hitlerowskich obozów zagłady tylko polskie obozy zagłady, bo wszystko sobie dacie wgadac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dzastis89
+2 / 2

Satan popatrz na wypowiedź foxless. I na prawdę nie chodzi tutaj ani o wiek, ani o doświadczenia. Mnie się aż coś robi jak widzę takie zacofanie u ludzi pytających "a o co w tym chodzi ?" albo "ale co to jest obóz zagłady ?". Boże, widzisz a nie grzmisz ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jendrek90
+1 / 3

A właśnie, że często ci pierwsi więźniowie żyli najdłużej i obsadzali te najlepsze "stanowiska pracy"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bushido210
+8 / 14

Dla tych co nie czają o co chodzi z tym "numerkiem" na ręce. Podczas II Wojny Światowej, więźniowie, którzy trafiali do niemieckich obozów zagłady (koncentracyjnych) takich na przykład Auschwitz i wielu innych tatuowano numer "ewidencyjny" na reku. A dla tych Emo i Neo dzieci, w obozach zagłady MORDOWANO i BESTIALSKO ZNĘCANO się na ludziach którzy byli tam więzieni. Przeprowadzano również pseudomedyczne eksperymenty, na przyklad bez żadnych znieczuleń lub narkozy "krojono" tych biedny ludzi...:(. Warto dowiedzieć się więcej na temat II WŚ. niezapominajmy co czlowiek czlowiekowi zgotował...:(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar californication
+3 / 7

To akurat wiem - przynajmniej ja. Ale w dziesiejszym świecie nr 1 też nie jest najlepszy. Po prostu podpis dość słaby. I nie mówię tutaj z braku szacunku, bo aż serce ściska gdy się pomyśli o tym co tam się działo. Polecam "Medaliony" Po prostu demot nie jest dobry. Przynajmniej ja tak uważam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A atomus1994
0 / 2

"człowiek człowiekowi wilkiem", a demot dobry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar viruseek1337
0 / 0

jendrek90 - tak. i też pierwsi ginęli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2010 o 14:55

S Shiiko
+4 / 4

Tak, bo pewno chcesz same "śmieszne" obrazki na demotach? To są DEMOTYWATORY i to, co jest na tej stronie ma DEMOTYWOWAĆ lub MOTYWOWAĆ. Jak niektóre poważne rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar foxless
0 / 0

Aruuu, o powaznych sprawach tez sie rozmawia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar blackmag7
+2 / 4

Więźniowie z niskimi numerami cieszyli się większym szacunkiem, bo oznaczało to że długo przeżyli w obozie koncentracyjnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nuneczek10
-1 / 5

ocena powinna być o wiele większa, ale niestety dzieci Ci zaniżyły..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szuwar1906
0 / 2

trochę był, gwoli ścisłości, bo tzw. 'starsze numery' były bardzo szanowane i miały dużo łatwiejsze życie w obozie, jak w każdym więzieniu tam też była hierarchia, ale demot oczywiscie +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sensymilja
+2 / 4

to nie z Auschwitz przecie. Z całą pewnością z innego obozu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2010 o 15:19

avatar bozenas91
0 / 4

racja. +

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DownInAHole
+2 / 4

Akurat w Oświęcimiu nr.1 był najlepszy- posiadał go Żyd (!) który pomagał Niemcom- był najwyżej postawiony z więźniów, robił "pobudki", nadzorował przydzielanie jedzenia, torturował współwięźniów etc...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nicerin
-1 / 1

Tam człowiek z numerem 1, jeśli widział osoby z wysokimi numerami, mógł się czuć najlepszy i zwycięski, ponieważ mimo tego, że miał niski numer udało mu się przeżyć. -

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M McHay
0 / 0

Nawet SSmani traktowali lepiej ludzi o niskich numerach. Jakby troszkę z szacunku, dlatego, że udało im się przeżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olcia00
+2 / 2

nie do końca. najniższe numery miały największe prawa. można przeczytać w opowiadaniach Borowskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jajcyk
-1 / 1

Pewnie większość młodych, nie ma bladego pojęcia, o co chodzi. Nikt tak za bardzo nie mówi o tym na Historii. Najmniej przyjemny "tatuaż" ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar elvis521
0 / 0

Dreszcze aż mam dobre ale smutne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GrubyMurzyn
0 / 0

Wydaje mi sie ze juz kiedys bylo... ale i tak plus

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wisla9110
0 / 0

było

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar E656
-2 / 2

Nie jestem w stanie pojac jak dzieciaki moga nie wiedziec o co chodzi i minusowac!!! No chyba, ze to jakies dziecko z 3 podstawowki... bo jak ja sie uczylam to w 4 klasie omawialismy II wojne i mowa byla o obozach...:/ A poza tym duzo wczesniej u mnie w domu non stop ktos o tym opowiadal... nic nie czaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H h0t
0 / 0

Widzisz, nie każdy ma babcię i dziadka, którzy przeżyli wojnę lub lubią o tym opowiadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H h0t
+1 / 5

Słuchajcie. Ja też się o tym dowiedziałem dopiero w liceum, także nie ma się co śmiać z tych "mniej dojrzałych". Być może są jeszcze w gimnazjum i po prostu nie mówiono jeszcze o tym na historii. Także zamiast minusować i mówić, że ciśnienie Wan skacze, po prostu wytłumaczcie. Demot oczywiście [+]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EVENo
-1 / 1

Nie narzekajcie na świat współczesny (polski rząd itp.), bo jak widzicie kiedyś było gorzej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sensymilja
0 / 2

ja się dowiedziałam i zaczęłam interesować na poważnie w wieku 12 lat. W liceum nagle wszyscy są specami, bo przeczytali streszczenie "U nas w Auschwitzu...". To demotywuje. I mówię wam, że to nie Oświęcim. Numer jest za niski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Davidekkk
0 / 0

Nikt nie mówi, że to więzień obozu w Oświęcimiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sensymilja
0 / 0

Davidekk- to poczytaj komentarze, złotko. Piszę dla wiadomości tych, którzy myślą, że był tylko jeden obóz hitlerowski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Davidekkk
0 / 0

Poczytałem komentarze i znalazłem inny twój komentarz:
{Sensymilja
24 lutego 2010 o 15:18
to nie z Auschwitz przecie. Z całą pewnością z innego obozu}

a tymczasem

"Auschwitz – zespół niemieckich obozów koncentracyjnych..." [źródło: pl.wikipedia.org]

tylko takie małe sprostowanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SStachu
0 / 4

Wybacz ale twoja polonistka jest dosyć słaba skoro piszesz "U nas w Auschwitzu" bo Auschwitz sie nie odmienia to w roli gramatycznej. Jesli chodzi o Oświęcim to był to obóz zagłady a nie pracy więc kimkolwiek byś nie był to twój czas już się kończy. Jeśli chodzi o numery to już był o nich demotywator i też była wojna "wielkich profesjonalnych dorosłych" z "głupimi żałosnymi dziećmi które nic nie rozumieją". Ja tam rozumiem że ktoś czegoś nie wie bo sam ciągle się dowiaduje o różnych rzeczach z tym że ja cały czas chcę wiedzieć coś nowego a niektórzy nie bo ich to nie interesuje i wcale nie musi. Dla przykładu ostatnio rozmawiałem z pewnym Panem w podeszłym wieku który mi powiedział że Polacy po wojnie nie mogli się dogadać bo mówili dosyć ekstremalnie gwarą. Ale nie o to mi chodzi bo istotą rzeczy jest to że raczej ciężko o ludzi z obozów koncentracyjnych żeby z nimi porozmawiać wątpie by ktoś tam miał dziadka który to przeżył albo kogoś znał kto z zapałem o tym opowiada... Lektury niejednego zraziły do książek i rzadko kto do nich powraca ale opowieści starszych ludzi na ten temat są jednymi z tych rzeczy których wysłuchania ciężko odmówić a mowiąc wprost ciężko jest o nie nie spytać chociaż może to tylko moje zdanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar foxless
+1 / 1

jest dobra. "U nas w Auschwitzu" to tytuł, który nosi opowiadanie Tadeusza Borowskiego, całkiem dobrego swoją drogą, sam autor był w obozie więc jest to wiarygodne źródło informacji. Oświęcim był obozem pracy dla Polaków (błędem jest twierdzenie ze w Oświęcimiu byli Żydzi - Oświecim był dla polskich więźniów, dla Żydów Brzezinka), a Brzezinka była obozem zagłady - zasadnicza różnica. Inormacje na ten temat mozna wyciągnac od starszych ludzi; często w róznych miastach są panele dyskusyjne z byłymi więźniami; byłem na kilku polecam, są o wiele lepszym źródłem informacji niz medialna propaganda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lutego 2010 o 18:10

N namomydobrut
0 / 0

Dzięki foxless za wypowiedź - miałem już sam to samo napisać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dzastis89
0 / 0

foxless ma rację co do książki Borowskiego. Faktycznie nazywa się ona "U nas w Auschwitzu ..." a to dlatego, że więźniowie tak właśnie tam mówili. Jednak obozy zagłady nie były jedynie przeznaczone dla Polaków i Żydów, gdyż trafiali tam także np. Romowie, Węgrzy, itd. Niedaleko mnie mieszka kobieta, która była więźniem obozu w Oświęcimiu. Niestety nie byłam na panelu dyskusyjnym z nią, ale słyszałam od uczestników, że kobieta bardzo źle się poczuła po tym spotkaniu. Wszystkie wspomnienia ożyły na nowo. Trudno jest sobie wyobrazić przez co ci ludzie musieli tam przejść ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar foxless
0 / 0

no ja nie mowie, ze nie trafiały tam inne nacje itd. ale chodzi o to, ze Auschwitz był głownie dla polskich więźniów politycznych, mitem jest to, ze w Oświecimiu gineła masa Żydów, dla Żydów było Birkenau. Niestety ale propaganda (chyba semicka) doprowadziła do tego, ze Auschwitz utożsamia sie z Birkenau. dlatego lepsze są ksiazki ludzi którzy w obozie byli i opowiadania byłych więźniów niz masa ksiązek historycznych czy programy pseudohistoryczne :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dzastis89
0 / 0

Hm szczerze mówiąc nie jestem pewna, dlatego nie mogę ani przyznać racji, ani zaprzeczyć co do tego czy faktycznie naród Żydowski był gładzony tylko w Birkenau, ale to by pasowało, bo tam panowały dużo gorsze warunki niż w Auschwitz więc pewnie głównie tam kierowano Żydów ... Ja też właśnie lubię przeczytać książkę, która została napisana przez byłego więźnia. Polecam książkę "Numery mówią". Jeszcze jej nie doczytałam do końca, ale sporo można się z niej dowiedzieć o życiu codziennym więźniów, o pierwszych numerach (czyli pierwszych więźniach Auschwitz). Pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SStachu
0 / 0

Znacznie lepsze jest piec lat kacetu ktore pokazuje bardziej jak przezyc w tym obozie i nie jest nastawione jakie to biedactwa w tych obozach byly bo to juz wiemy. Medaliony fajnie mowia o "produkcji" wiemy czego. Osobiscie sam nie rozumiem dlaczego Polacy uwielbiaja mowic o tym jak cierpia zabory obozy etc. To jest niepedagogiczne u mnie wybudowalo to negatywna postawe wobec wlasnego narodu (chociaz jakis kretyn uwaza ze ma to skutek odwrotny) Korekta tego podejscia doszla do mnie z wiekiem gdzie przedmiotem moich zainteresowan zostaly wojny w czym bitwa pod Kircholmem Cedynia czy Wiedniem pokazala mi ze Polacy to silny naród a nie banda popychadel gnebionych przez supermocarstwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X XianN
+1 / 1

@Sensymilja: gowno wiesz. Moj dziadek tam byl. Pierwszy transport byl numerowany 1 ~ 750. Lepsze traktowanie nie wywodzilo sie z numerka, tylko z jego wymowy. To o wspolwiezniow chodzi, dla nich ktos kto przyjechal na dlugo przed nimi i nadal zyje byl skarbnica wiedzy jak przetrwac, wzbudzal szacunek. To taka 'starszyzna'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kasiaczek147
0 / 0

moim zdaniem XiaN ma racje.. wiem cos o tym bo sama mieszka w Oświęcimiu. a mój pradziadek był tam furmanem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wenak
0 / 0

"Wybacz ale twoja polonistka jest dosyć słaba skoro piszesz "U nas w Auschwitzu" bo Auschwitz sie nie odmienia to w
roli gramatycznej. ". Wiesz powiem Ci, że chyba Twoja polonistka Cię nie douczyła, bo jakbyś wiedział to "U nas w Auschwitzu" to tytuł jednego z opowiadań Borowskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wenak
0 / 0

Foxless tylko, że mówi się ogólnie Auschwitz, ponieważ było Auschwitz i Auschwitz-Birkenau (czyli Brzezinka).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xmissnicex
0 / 0

Rozumiem, że według wiedzy komentujących im niższy numer tym dłużej tam byli i mieli większe pojęcie o realiach itp. ale czy na pewno było to dla nich lepsze ? Jesteście pewni ? Bo wielu z nich jednak w końcu nie wytrzymywało presji a później odbierali sobie życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paszczaq
+1 / 1

Mniejszy numer oznaczał większy szacunek współwięźniów, często lepsze stosunki ze strażnikami, ale nie mieli łatwiej, chociażby słynny kilkudniowy apel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sensymilja
0 / 0

Davidekkk0 tak, bo było Auchwitz I, Birkenau i Monowitz. dlatego zespół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wodzu14bby
0 / 0

pierwsze 30 numerów, to byli niemiccy więźniowie, którzy później zostali strażnikami .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KNF4
0 / 0

Chodziło mi w tym demotywatorze o sam FAKT a nie o konkretny nr 1

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N na7chwile7
0 / 0

tak sie składa ze numery od 1 do 30 byli to okrutni zbrodniarze niemieccy ktorzy przed wojna byli w wiezieniach niemieckich skazani na dozywocie. byli okrutniejsi od essesmanow, nazywano ich ''kapo'' czyli inaczej byli przywodcami danych grup roboczych w obozie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zuzinek2010
-1 / 1

Gratuluję wiedzy niektórym z Was. Aż przywracacie wiarę, że ktoś coś czyta, że czasami uczniów można czymś zainteresować...
Sstachu - koment bezpodstawny, polonistka zrobiła swoje, ale jaka by nie była, może tylko wskazać tory, nie nauczy się niczego za nikogo (widać to własnie po Twoim komentarzu) Tyle.
Polecam jw. lekturę "Opowiadań" T. Borowskiego, "Innego świata" G. H - Grudzińskiego, ale też np.: "Byłem asystentem doktora Mengele" Miklosa Nyiszli (to o wspomnianych, nieludzkich eksperymentach medycznych na więźniach obozowych - dzieciach-zwłaszcza bliźniętach, kobietach) Na mnie zrobiła ogromne wrażenie i dodała wiedzy ogólnej o życiu w obozie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 10:33

S Sensymilja
0 / 0

To będziemy się teraz chwalić, kto ile książek o tym przeczytał?
@XiaNn, dobrze że Ty wiesz tak dużo,
poczynając od tego, ile mam wiedzy na ten temat. Miałam na myśli że nikt z tak starym numerem by nie dożył takiego pomarszczenia skóry, nie że inaczej numerowali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2010 o 16:27

avatar foxless
0 / 0

a tam, żyje jeszcze człowiek z pierwszego transportu do Oświęcimia. numer nie 1 ale ponizej 1000. zalezy po prostu kto by ten numer dostał i jakiego by miał potem farta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sensymilja
0 / 0

taa... nie wierzę w cuda, bajki, świętego Mikołaja i stosunek przerywany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem