Widać od razu ze japończyk egoisto. Ale co by nie ośmieszyć sam siebie sprawdziłem dokładniej
i: Sho Yano (ur. 22 października 1990 w Portland – USA) Amerykanin pochodzenia japońskiego i koreańskiego, genialne dziecko o ilorazie inteligencji wynoszącym 200 IQ.
W wieku 3 lat grał już utwory Chopina. Gdy miał 8 lat zdobył 1500 na 1600 punktów w amerykańskim egzaminie SAT i w wieku 9 lat wstąpił na Loyola University Chicago i rozpoczął studia lekarskie. Po uzyskaniu dyplomu, w wieku lat 12 rozpoczął studia medyczne jako najmłodszy student w historii. (by Wiki)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 15:52
"Jednym z celów, jakie postawił przed sobą Sho, jest znalezienie lekarstwa na raka. Napisał już kilka tekstów naukowych ukazujących związek pomiędzy telefonami komórkowymi a tą groźną chorobą."
Heh,nasuwa mi sie jeden cytat.
"Nie ważne co robisz dobrze,i tak znajdzie się jakiś chiński 9 latek który robi to lepiej"
Ale nie zazdroszczę temu dzieciakowi-Ma spieprzone całe dzieciństwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 16:16
@czarnobyl666
Niby dlaczego ma spieprzone dzieciństwo? Robi to co lubi, ma predyspozycje w tym kierunku..jak ktoś już nie młuci w piłe cały dzień tylko równie dobrze spędza czas robiąc coś innego to już ma "spieprzone dzieciństwo"?
Panie czarnobyl z wielką przyjemnością muszę stwierdzić że jest pan IDIOTĄ. Nawet nie wpadłeś na pomysł by sprawdzić jego życiorys ? Ilu miał przyjaciół, jak bawił się z rodziną, jaki ma rozrywkowy charakter lub jaki sport trenuje ? Nie, ty jesteś zazdrosnym kretynem który zaśmieca ten portal swoimi komentarzami. [Ogarnij się]
Oczywiście, że nie ma spieprzonego dzieciństwa. Nawet ja czerpałem przyjemność w dzieciństwie z czytania encyklopedii, a mam IQ zaledwie 156, a w skali Wechslera zaledwie 135.
PS. IQ się nie zmienia z wiekiem. Po prostu ma 200.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 kwietnia 2010 o 0:46
Cozz powiedziec.. Zazdroszcze chlopaki takiego wysokiego wyniku, w przyszlosci bedzie sie 'podcierac' kasa, a rodzicie no coz :D zawsze znajda slaby punkt u swojego dziecka. + zdecydowanie zasluzylo na glowna.
Sho Yano (ur. 22 października 1990 w Portland – USA) Amerykanin pochodzenia japońskiego i koreańskiego, genialne dziecko o ilorazie inteligencji wynoszącym 200 IQ.
W wieku 3 lat grał już utwory Chopina. Gdy miał 8 lat zdobył 1500 na 1600 punktów w amerykańskim egzaminie SAT i w wieku 9 lat wstąpił na Loyola University Chicago i rozpoczął studia lekarskie. Po uzyskaniu dyplomu, w wieku lat 12 rozpoczął studia medyczne jako najmłodszy student w historii.
jak ktoś nie wierzy
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 15:50
A ja mam głęboko gdzieś jego i tą masę kolesi, którą ludzie tu wrzucają. Wolę być przy nich malutki, ale przynajmniej pracuję nad sobą, zamiast zachwycać się innymi.
E tam nadrozwój,ja tam mu zazdroszczę tego zapału i chęci do poznawania świata, we mnie niestety zabiła to szkoła, szkoda, ale dobrze że jemu się udało.
lasofell, jaka choroba powiedz mi, to że ktoś jest lepszy od Ciebie/mnie/reszty oznacza, że trzeba go jakoś ugnoić z zazdrości?
a zastanawiałeś/aś się kiedyś jakie dzieciństwo ma to dziecko? Nie mówię tego z zazdrości, ani, żeby ująć mu chwały, czy co. Po prostu tak uważam, że to dziecko nigdy nie poczuje się dobrze wśród swoich rówieśników. A to nie jest normalne...
W pewnym artykule wyczytałem że jest lubiany i dobrze się odnajduje, więc chyba ma dobre
dzieciństwo, poza tym zastanów się jakie życie będzie miał, zero problemów finansowych, nie
będzie się bał, jak jego rówieśnicy w Chinach (wiem, wiem, Japonia, my fault), że nie ma co do garnka włożyć, poza tym chce
pomagać ludziom (lek na raka), lepsze w końcu jest to niż dyndanie na trzepaku, robi coś co jest
pożyteczne i co go fascynuje.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 16:37
spoko ;) a o jego przyszłości to w zasadzie możemy tylko snuć przypuszczenia. co będzie, to się okaże :) a może być różnie znając biografie wielu geniuszy...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 16:48
Trochę mu współczuję, inteligentny człowiek postrzega świat zupełnie inaczej niż idiota, dla niego świat jest bardziej skomplikowany bo im więcej wie tym bardziej zdaje sobie sprawę że nic nie wie. Widzę jak świat postrzegają inteligentni a jak głupi - głupi jest zawsze szczęśliwy, w końcu to idiota, inteligentny rzadko jest szczęśliwy bo widzi więcej i dalej. A co dopiero geniusz? Będzie miał przesrane w życiu. Wyobrażacie sobie żeby wasza żona/mąż był/a dla was na poziomie inteligencji trochę większym niż kot? Nie jest możliwe żeby w przyszłości nie uważał ludzi za zgraję idiotów i dlatego będzie nieszczęśliwy.
Mądrze prawisz, widać samżeś i nie głupi. Prawdopodobnie chłopak oszaleje z przerostu wiedzy. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż Einstein miał 170 IQ i to w bardziej zaawansowanym wieku. I dokonał wiele. Tedy Sho osiągnąć winien znacznie więcej.
Zauważcie, że "z wiekiem" nie zdobywa się IQ czy inteligencji tylko wiedzę, mądrość i doświadczenie.
IQ do wieku ma się w taki sposób, że rozwiązując test ilość poprawnych odpowiedzi odnosi się do wieku np. dorosła osoba za 80% poprawnych odpowiedzi dostaje powiedzmy 120 pkt IQ podczas gdy dziecko może za tę samą ilość dostać 190
Cała argumentacja jest z palca wyssana, od kiedy to o szczęściu w związku decyduje poziom inteligencji partnera? Miłość jest bezwarunkowa z tego co mi wiadomo. Kontynuując... Po pierwsze primo, szczęście to pojęcie względne. Secundo, czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć co ma wspólnego szczęście z inteligencją? - nie wspomniawszy o porównaniu inteligencji z szacunkiem do ludzi. Tertio, z wiedzą oprócz odpowiedzialności łączy się też wyrozumiałość, dlatego przeważnie są to życzliwi i sympatyczni ludzie. Hipotetyczna alienacja społeczna jest w głównym stopniu ukierunkowana charakterem, aniżeli jakimkolwiek innym czynnikiem. To, że będzie miał jednego, dwóch, trzech przyjaciół nie czyni go nieszczęśliwym - niektórzy nie mogą się pochwalić nawet "numero uno", choć szczycą się setkami znajomych. Nie ważne jest ilość osób, którym imponujemy, tylko kim są te osoby! Abstrah*ując od tego wszystkiego najważniejszym jest, aby nie oceniać życia ludzi przez pryzmat własnych poglądów. Nawet on nie może stwierdzić jaka będzie jego przyszłość, a co dopiero my wiedząc o nim tyle co nic. Tobie szczęście przynosi nowy telewizor, a dla kogoś innego może to być zupełnie bez znaczenia. Szczęściem jest tym co uważamy, że nim jest - nie da się tego zdefiniować w uniwersalny schemat. I nawet geniusz znajdzie ludzi, którzy będą mu imponować i wcale nie muszą to być persona jego formatu. Mi imponuje matka, która jest sama i pracuje na dwa etaty by utrzymać swoją rodzinę - jak widać inteligencja nie ma tutaj znaczenia. On też jest człowiekiem i znajdzie w ludziach to czego on nie ma, bądź nie potrafi. Wszystko jest kwestią punktu widzenia. To jest normalny człowiek, którego talentem jest chłonność wiedzy. Nie róbcie z niego robota lub co gorsza nadczłowieka. On tylko wykorzystał swój potencjał i talent, a że w dzisiejszych czasach uważane jest to za ewenement nie jest jego winą tylko świata.
Skala jest też modyfikowana przez wiek jeśli dobrze pamiętam. Ciekawe ile bym miał jakby mi wtedy mierzyli (też chyba bym miał dość wysoko)? On miał dzieciństwo w ogóle? Raczej mu współczuje, niż zazdroszczę...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 16:04
Zgodnie z testem Bineta-Simpsona(o ile nazwisk nie pokręciłem), a ten robi się tylko u dzieci właściwie. Ciekawe jaki wynik uzyskuje w tym niezależnym od wieku(w tej chwili ma 19-20 lat to mógłby zrobić;])
typowa gadka zazdrosnego polaczka ! czy zazdrość to cecha narodowa tego z j e b a n e g o kraju ?! czego Ty mu współczujesz ? tego że będzie miał tyle pieniędzy że nie będzie wiedział na co je wydawać ?! nie rozumiem Twojego toku myślenia
dlaczego uwazasz ze strata zycia?? kazdy robi to co kocha lub lubi. jesli on lubi czytac ksiazki to uwazasz ze traci swoje dziecinstwo?? to jakby powiedziec ze dziecko lubiace rysowac lub grac w pilke tez traci dziecinstwo
@ohnoes skąd wiesz? :D Może mu się nudziło w piątkowy wieczór po napisaniu trzech prac podyplomowych i nauczył się polskiego, po czym stwierdzi, ze poodwiedza polskie demotywatory, dla relaksacji? :P
Jak masz szczęście i kontakty to da radę i w LO załatwić sobie rozpoczęcie studiów, oczywiście nieoficjalne. oficjalnie taką możliwość znieśli ponieważ... Profesorki sobie poza procedurą swoim dzieciom studia załatwiały. Cudowny kraj, nieprawdaż? :\
Wiesz, że to wszystko zależy od wyboru człowieka? Jeśli by chciał to by po prostu nie zwracał uwagi na te imprezy w akademikach tylko by się uczył bo to dla niego jest większa pasja niż pijaństwo.
ignac8 może mieć rację. ja np 2 lata temu miałam robiony test i wyszło mi 148, a równie dobrze wczesniej mogło mi wyjść więcej bo im młodsze dzieci tym bardziej tępe (nie wszystkie-of course) choć jako jedyna w zerówce umiałam już czytać :)
Mam brata, który umiał czytać i pisać na komputerze zanim nauczył się mówić, a sam zacząłem czytać ze sporą prędkością niedługo po czwartych urodzinach, więc chyba żaden lans ;)
Gość dokona kiedyś jakiegoś wielkiego odkrycia, o ile mi wiadomo jego marzeniem jest odkryć lekarstwo na raka, jego mózg ma moc obliczeniową sztabu naukowców więc może mu się to udać, ale jako geniusz nie będzie w stanie żyć między ludźmi, to nie jest możliwe. Dla tak morderczo przenikliwego umysłu odruchowo ludzie ze średnim IQ czyli 100 są nie warci uwagi, bo on nie ma o czym z nimi rozmawiać. Dla nas liczenie do 10 jest tak banalne że nie umiemy sobie wyobrazić że można tego nie wiedzieć, dla niego banalny jest system działania neuroprzekaźników w mózgu, mechanizmy biologiczne i rzeczy których mniej inteligentni ludzie uczą się dziesiątki lat by to pojąć na odpowiednim poziomie. Zastanówcie się jak traktowalibyście człowieka który nie umie liczyć do 10, on o ludziach będzie myślał to samo bo nie znają biologii człowieka na pamięć i nie mają doktoratu z medycyny. To jest cena geniuszu, alienacja. Jesteś tak mądry że nie masz o czym rozmawiać z ludźmi, a ludzie też nie chcą z tobą gadać bo czują się jak skończeni kretyni.
Więc tych co by tak chcieli - pomyślcie chwilę i się zastanówcie. IQ 140? 150? Tyle bym chciał. Ale 200?! Uwięziłbym się we własnym mózgu.
Dokładnie, pieprzycie żeby nabijać komentarze... Chłopak normalny jest - zwyczajne łakome wiedzy dziecko - tak to ujmijmy. Zachowuje się identycznie jak inni ludzie. Logicznie będzie umiał znaleźć drogę do szczęścia, więc się nie produkujcie ;)
raczej wątpię, by to było trudne znaczy rozmowa z kimś takim, jeśli jest inteligentny to nie traktowałby potencjalnego rozmówcy ze "średnim ilorazem inteligencji" jak robaka, czy jak kretyna, raczej starałby się..., oj co ja wam piepszę? Ja bym śmiało nawiązał z nim kontakt, chu,że bym nie wiedział nic o mocy eksplozji nuklearnej improwizowałbym o! A nóż, bym się czegoś nowego nauczył?
Marzenia rodziców zostały spełnione uważam, że w ogóle nie miał szczęśliwego dzieciństwa, osobiście gdy czytam jego życiorys zamiast podziwu, odczuwam współczucie ...
Każdy człowiek jest do tego zdolny. Winą można obarczyć system. Brak uświadomienia ludziom, że można łatwo i skutecznie się uczyć. Nikt nie mówi jak, no i po części bezsensowne rzeczy których się uczymy.
Powiecie, że to rodzic ma nauczyć dziecko? Nie, od tego w końcu jest szkoła - to ona powinna nam pokazać jak się uczyć prawidłowo. Niestety tak nie jest.
Dla geniusza rozmowa nie jest interesująca tylko stymulująca. Jego życie to dorzucanie zwojom mózgowym żarcia do kubła, nie robi tego co zwykły człowiek bo to nie wymaga myślenia. Wyobraźcie sobie was teraz w wieku dorosłym(lub prawie) jakby posadzili was do 2 klasy podstawówki i kazali uczyć dodawania. Oczywiste że olalibyście sprawę bo zdychalibyście z nudów, on zdycha z nudów wszędzie poza książkami których ja prawdopodobnie bym nie zrozumiał po przeczytaniu. Musi karmić mózg czymś co umie go zająć, nasze mózgi nie wymagają wiele więc możemy robić różne rzeczy nie nudząc się albo czerpiąc z tego przyjemność. Niestety on jest zbyt inteligentny by stymulować swój mózg pomiędzy zwykłymi ludźmi i mając normalne życie.
Gadasz głupoty jak pięć złotych. Człowieku, pomyśl sobie, że każdy człowiek może osiągnąć to co on, tylko że jemu będzie łatwiej a inny człowiek osiągnie to w dłuższym czasie - on jest całkowicie normalny. Nie musi nawet rozumieć co to jest ironia, bo ma 12 lat i wątpię, że rozumie tak zaawansowane rzeczy jak nienawiść w kontaktach międzyludzkich...
Do Ciebie i wszystkich, którzy usiłują zrobić z niego no life'a, cytat z artykułu sprzed 5 lat: "Pomimo, że Sho znacznie przewyższa intelektualnie swoich rówieśników, ciągle utrzymuje z nimi kontakt, ma kolegów z własnej grupy wiekowej, a spędzając z nimi czas zachowuje się jak typowy dwunastolatek."
IQ to stosunek wieku umysłowego do biologicznego pomnożony przez sto. jezeli dzieciak osiągnie wiek 18 lat, a jego umysł nie rozwinie sie mega dynamicznie, i dajmy na to zostanie na obecnym poziomie, to jego IQ wyniesie 100 czyli przeciętnie. Trudniej jest miec tak wysokie iq w wieku 60 lat niz 9.
A wy ludze przestancie z tymi zawistnymi komentarzami, bo nie wiecie jak wyglada jego zycie towarzyskie. pewnie wasze tez pozostawia wiele do zyczenia. internetowi imprezowicze..
Człowiek z natury się rozwija, a nie cofa w rozwoju. Samo IQ to sprawa drugorzędna, ponieważ wiedza jaką dotychczas nabył nie zniknie. Obecne osiągi sytuują go wśród 20-25 letnich studentów, więc hipotetycznie gdyby już się niczego więcej nie nauczył - co jest mało prawdopodobne - i tak inteligencją przewyższyłby 80% ludzkości. W końcu nielicznych stać na dostanie się na studia medyczne, a gdy dodamy do tego wiek 12lat zahaczamy o geniusz. To pokazuje nam, że nasz mózg nie zna pojęcia "granica" i jesteśmy zdolni do wszystkiego co znamy i jeszcze nie odkryliśmy. Mam nadzieję, że mały wykorzysta swój potencjał, bo to dzięki takim umysłom jak on, nasz świat się rozwija. O postępie nie świadczy społeczeństwo tylko jednostki, które ich reprezentują. Młody ma dobry start i wiele czasu na to by zastanowić się jak wykorzystać swój potencjał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 18:38
Ksiazki fajna rzecz czytac, ja sam lubie, ale nigdy bym nie umial robic to jak on - dla wiedzy, a nie dla przyjemnosci. W ogole co z tego, ze ma takie IQ skoro ma schrzanione dziecinstwo - okres niewinnosci, ktory ksztaltuje potem nas we wrazliwych ludzi, wiec nie wiem jakim on bedzie lekarzem skoro pozbawiono go radosci dzieciecej i kazano od razu wchodzic w doroslosc. Za iles lat przyjdzie moment, kiedy to wszystko mu wyjdzie bokiem i zacznie miec problemy psychiczne. Inna sprawa, ze iloraz IQ nie jest zadnym odzwierciedleniem ludzkiej inteligencji. Jest wiele plaszczyzn do badania czyjejs madrosci, a IQ rozni sie tylko tym, ze jako jedyny rodzaj inteligencji, moze byc podany w wyniku, ale co to komu daje ? To tylko test na spostrzegawczosc. A zycia dzieciak i tak nie pozna w wieku 9 lat.
Nie mogę was wszystkich ludzie zacznę od tego IQ jest zależne od wieku bo jak nawet poczytacie na wiki to znajdziecie że sam iloraz jest dzielony przez wiek i to jest prawdziwy wynik po drugie na iq składa się wiele różnych czynników np wiedza ogólna umiejętność liczenia wspomniane wcześniej przestawianie obrazków zapamiętywanie itd a co do chłopaka nie wiem czy powinienem mu zazdrościć z jednej strony oczywiście jak ja się cieszyłem ze swojego 152 ;D ale z drógiej strony chłopak ma życie zwalone nie mówie tu już o wcześniej wspominanym dzieciństwie bo ja widzę samych idiotów wokół siebie i naj lepiej mi się rozmawiawia z ludźmi z 10 lat od siebie starszymi a on może nie samotny w pewnym wieku zobaczy że ludzie się od niego odwracają i mają go dość nie znajdzie miłości zrozumienia sumtek i tyle
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 18:28
chciałbym dodać, że u dzieci inaczej liczy się IQ jak u osób dorosłych... Więc w tym wieku wynik 200, może w przyszłości oznaczać 150, albo i mniej jeśli nie będzie się rozwijał..
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 18:30
i przstańcie pieprzyć o dzieciństwie bo jak czytanie sprawia mu przyjemność to czemu nie napewno więcej mu to da niż siedzenie na demotach i cytowanie bo widziałem ze dwa cytaty z głównej a wracając do wcześniejszej wypowiedzi to on się zamknie w sobie i nie będzie z nim kontaktu
Szczerze? W wieku 3 lat umiałam czytać, podobno zawsze byłam genialnym dzieckiem. Pamiętam czasy, gdy w wieku 5 lat w przedszkolu pani chodziła coś załatwić, a ja siadałam na dużym krzesełku i czytałam kolegom i koleżankom książki. Na mnie też rodzice stosowali karę "Jak będziesz niegrzeczna, to wy********* przez okno te twoje elementarze". A mi nauka sprawiała radość. Więc teraz najbardziej wkurza mnie to, że nikt nie dał mi szansy jakiegos rozwoju intelektualnego; musiałam siedziec i słuchać tego co już wiedziałam w prawdopodobnie najmniejszej i najgorszej podstawówce w mieście.
To czy ktos lubi czytac i jest ciekawy swiata nie zalezy od IQ, OMG... Ludzia inteligentniejszym latwiej przyswaja sie wiedze i latwiej przychodzi zrozumienie danego problemu, a to czy poglebiaja swoja wiedze to kwestia indywidualna. Widze po rowiesnikach. Mam kumpla ktory ma leb jak sklep, ale do ksiazek nie siadzie, bo woli sport. Z drugiej strony patrze na ludzi malo rozgarnietych, ktorzy na sile probuja cos w zyciu osiagnac nauka.
Nie od dzis wiadomo, ze nie wszyscy sa rowni. Jedni marnuja swoj potencjal, inni go wykorzystuja. Kazdy ma wolna wole i srednio idzie zmuszanie kogos do czegos.
hehe - a einstein jako dziecko było upoślodzeny umysłowo :)
dziecko to dziecko - IQ to IQ - i wiekszosc tych rzeczy nijak sie ma do rzeczywistosci - chłopaczek prawdopodobnie nic w zyciu nie osiagnie - i gdyby nie media skonczylby tak jak wiele innych dziedzi ciut za szybko sie rozwijających..
-to jak ze wzrostem - to że szybko urosniesz jako 9latek nie oznacza że bedziesz najwyzszy na swiecie jako 20 latek
ja pierdziele, 'nic nie osoagnie'.... chlopak w wieku kilku lat ukonczyl liceum i zaczal studia, a jakis maly czlowiek smie mowic, ze i tak nic nie osiagnie...
IQ nie ma nic wspólnego z nauką! mam w klasie jednego gościa taki głupi, nic logiki... 5.0 średnia w najlepszym liceum w powiecie... nic tu demotywującego...
Ja tam jak byłe mały to nie chciałem się nauczyć czytać, a teraz moge przeczytac jedną książkę dziennie. Mnie nigdy zabraniem ksiązek nie straszyli, ba cała moja rodzina to bibliofile.
Sho Yano trzymam za ciebie kciuki koleś bo jesteś zaje***** !!polska też pewnie by miała takiego mądrego chłopca ale jednak oni marnują się teraz w gimnazjum lub podstawówce ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 kwietnia 2010 o 21:02
Nie ma żadnej sztucznej górnej granicy IQ.. Gratulacje.
Ale to, że ma IQ = 200 w wieku 9 lat nie oznacza, że jest bardziej genialny od kogoś kto ma np 20 i takie sam iloraz. Przy obliczaniu IQ bierze się pod uwagę wiek umysłowy i biologiczny.
Tak czytam te komentarze i widzę, że głupoty piszecie. IQ nie zmienia się z wiekiem. IQ ma się od początku do końca życia takie samo - z tym się rodzi. Oczywiście co innego wiedza - to jest zdolność nabywana.
Ogólnie można wyróżnić 2 typy inteligencji - wrodzoną inteligencję, którą nasi rodzice
przekazują nam w genach oraz tzw. crystallized intelligence (inteligencję krystaliczną). Ta druga rozwija się na drodze zdobywania nowych doświadczeń, umiejętności. Reasumując, IQ w żadnym razie nie warunkuje się tylko na podstawie naszego podłoża genetycznego. Można je zarówno zwiększyć jak
i obniżyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 listopada 2010 o 18:21
On nie jest żadnym wynaturzeniem, jest żywym dowodem na to że ewolucja rodzaju ludzkiego trwa i że takich dzieci będzie się rodzić coraz więcej. Jestem wręcz pewien że w najbliższym czasie będzie nam dane zobaczyć dzieci o ilorazie inteligencji nawet wyższym niż 200. Sho Yano, życzę ci sukcesów i zawrotnej kariery medycznej chłopcze bo to twoje pokolenie będzie rządzić światem i chwała za to Bogu. Jest wreszcie nadzieja że świat nie zejdzie do końca na psy.
@sweet656 - Ewolucja wbrew pozorom nie promuje takich 'osobników'. W wyniku ewolucji promowane są nie osobniki najinteligentniejsze, najzdolniejsze i inne naj, tylko odnoszące największy sukces rozrodczy. Do pewnego momentu jedno z drugim jakoś korelowało, ostatnio coraz mniej...
Synku, za kare masz włączyć kompa i pwnić noobów w csa do 20 killów, bo nie pójdziesz jutro do szkoły
Widać od razu ze japończyk egoisto. Ale co by nie ośmieszyć sam siebie sprawdziłem dokładniej
i: Sho Yano (ur. 22 października 1990 w Portland – USA) Amerykanin pochodzenia japońskiego i koreańskiego, genialne dziecko o ilorazie inteligencji wynoszącym 200 IQ.
W wieku 3 lat grał już utwory Chopina. Gdy miał 8 lat zdobył 1500 na 1600 punktów w amerykańskim egzaminie SAT i w wieku 9 lat wstąpił na Loyola University Chicago i rozpoczął studia lekarskie. Po uzyskaniu dyplomu, w wieku lat 12 rozpoczął studia medyczne jako najmłodszy student w historii. (by Wiki)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 15:52
a no wlasnie Azreael. A w Polsce i tak by musiał najpierw przekiblować podstawówkę, gimnazjum, liceum. Przy okazji się tam popsuć.
interesujące..
"Jednym z celów, jakie postawił przed sobą Sho, jest znalezienie lekarstwa na raka. Napisał już kilka tekstów naukowych ukazujących związek pomiędzy telefonami komórkowymi a tą groźną chorobą."
ostatnio udowadniano, że między tymi rzeczami nie ma związku...
;o Niesamowite! Oczywiście leci [+] ;)
super... mi jak byłe nie grzeczny dawali książki...
Heh,nasuwa mi sie jeden cytat.
"Nie ważne co robisz dobrze,i tak znajdzie się jakiś chiński 9 latek który robi to lepiej"
Ale nie zazdroszczę temu dzieciakowi-Ma spieprzone całe dzieciństwo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 16:16
@czarnobyl666
Niby dlaczego ma spieprzone dzieciństwo? Robi to co lubi, ma predyspozycje w tym kierunku..jak ktoś już nie młuci w piłe cały dzień tylko równie dobrze spędza czas robiąc coś innego to już ma "spieprzone dzieciństwo"?
czarnobyl666: Według mnie chłopak musi lubić to co robi skoro dla niego karą było to, że rodzice zabierali mu książki.
Narcoser: nie byłbym tego taki pewnien, bo na demotach siedzi najwięcej dzieciaków, więc raczej większość pamięta swoje dzieciństwo.
Robi to co lubi więc raczej nie ma spieprzonego dzieciństwa. Bo robi to co sam chce i tyle.
pozatym jesli jest taki inteligentny to w ksiazkach wcale cale dnie siedziec nie musi, jemu wystarczy raz cos przecxzytac i doskonale to pamieta
Dziecinstwo dziecinstwem. Lepiej miec spieprzone dziecinstwo niz dororsle zycie...
czarnobylowi chodzi o to ze nie ma czasu na zabawe, kolegów no nie wiem budowanie domków na drzewie tylko siedzi w książkach.
A może on woli siedzieć w książkach niż sie bawić w piaskownicy ? Nie wzieliście pod uwage, że to jest dla niego najlepsza rozrywka ?
Panie czarnobyl z wielką przyjemnością muszę stwierdzić że jest pan IDIOTĄ. Nawet nie wpadłeś na pomysł by sprawdzić jego życiorys ? Ilu miał przyjaciół, jak bawił się z rodziną, jaki ma rozrywkowy charakter lub jaki sport trenuje ? Nie, ty jesteś zazdrosnym kretynem który zaśmieca ten portal swoimi komentarzami. [Ogarnij się]
Pierwszy niepijący student ??? ;D
Jak dla mnie i tak ma spieprzone dzieciństwo...
Oczywiście, że nie ma spieprzonego dzieciństwa. Nawet ja czerpałem przyjemność w dzieciństwie z czytania encyklopedii, a mam IQ zaledwie 156, a w skali Wechslera zaledwie 135.
PS. IQ się nie zmienia z wiekiem. Po prostu ma 200.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2010 o 0:46
Imponujące.
Cozz powiedziec.. Zazdroszcze chlopaki takiego wysokiego wyniku, w przyszlosci bedzie sie 'podcierac' kasa, a rodzicie no coz :D zawsze znajda slaby punkt u swojego dziecka. + zdecydowanie zasluzylo na glowna.
Tyle ich tam jest, że w końcu jakaś jednostka musi się urodzić niemal że idealna.
Słusznie zauważone :P
"Amerykanin pochodzeniajapońskiego i koreańskiego(...)"
Gdzie Japonia, Korea... a Ty o Chinach...
nie dosc ze zabierali mu ksiazki,to pewnie jeszcze kazali grac w gry komputerowe
szukałem i nie znalazłem informacji na temat takiego chłopca. można znaleść o nim jakiś artykuł?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sho_Yano
spróbuj w internecie, na pewno dasz rade
Sho Yano (ur. 22 października 1990 w Portland – USA) Amerykanin pochodzenia japońskiego i koreańskiego, genialne dziecko o ilorazie inteligencji wynoszącym 200 IQ.
W wieku 3 lat grał już utwory Chopina. Gdy miał 8 lat zdobył 1500 na 1600 punktów w amerykańskim egzaminie SAT i w wieku 9 lat wstąpił na Loyola University Chicago i rozpoczął studia lekarskie. Po uzyskaniu dyplomu, w wieku lat 12 rozpoczął studia medyczne jako najmłodszy student w historii.
jak ktoś nie wierzy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 15:50
tez chciałbym dostawać taką karę, a nie jak było kiedyś zaraz wyłącze Ci ten komputer. na całe szczęście te czasu juz mineły i nie wrócą;D
mi tez zabierali ksiazki za kare i nie mam wcale IQ 200 ;/
albo, za kare nie pójdziesz do szkoły
biedny... :P
japończycy to jednak nie ludzie;d
wolę nie być człowiekiem niż pozostać idiotą...
A ja mam głęboko gdzieś jego i tą masę kolesi, którą ludzie tu wrzucają. Wolę być przy nich malutki, ale przynajmniej pracuję nad sobą, zamiast zachwycać się innymi.
To też jest swego rodzaju choroba... Taki nadrozwój. I tak, jak niedorozwój ma swoje skutki w życiu i funkcjonowaniu dziecka.
E tam nadrozwój,ja tam mu zazdroszczę tego zapału i chęci do poznawania świata, we mnie niestety zabiła to szkoła, szkoda, ale dobrze że jemu się udało.
lasofell, jaka choroba powiedz mi, to że ktoś jest lepszy od Ciebie/mnie/reszty oznacza, że trzeba go jakoś ugnoić z zazdrości?
a zastanawiałeś/aś się kiedyś jakie dzieciństwo ma to dziecko? Nie mówię tego z zazdrości, ani, żeby ująć mu chwały, czy co. Po prostu tak uważam, że to dziecko nigdy nie poczuje się dobrze wśród swoich rówieśników. A to nie jest normalne...
W pewnym artykule wyczytałem że jest lubiany i dobrze się odnajduje, więc chyba ma dobre
dzieciństwo, poza tym zastanów się jakie życie będzie miał, zero problemów finansowych, nie
będzie się bał, jak jego rówieśnicy w Chinach (wiem, wiem, Japonia, my fault), że nie ma co do garnka włożyć, poza tym chce
pomagać ludziom (lek na raka), lepsze w końcu jest to niż dyndanie na trzepaku, robi coś co jest
pożyteczne i co go fascynuje.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 16:37
Popieram lasofell, choć nie w każdej kwestii.
gwoli ścisłości do s0vi3t... kiedy ostatnio sprawdzałam Japonia nie leżała w Chinach... Ale co ja i moja matura z geografii tam wiemy ;p
O kurde, fail, zwracam honor, przepraszam, racja, Japonia/Korea.
Nie zmienia to jednak faktu, przyszłość to on ma.
spoko ;) a o jego przyszłości to w zasadzie możemy tylko snuć przypuszczenia. co będzie, to się okaże :) a może być różnie znając biografie wielu geniuszy...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 16:48
- Nie! Proszę, tylko nie zabierajcie mi znowu książek. Już nie będę jadł cukierków.
Najlepiej gdyby rodzice kazali mu się kumplować z nami i z ruskimi. Jedyne co byłyby w stanie liczyć to procenty
Trochę mu współczuję, inteligentny człowiek postrzega świat zupełnie inaczej niż idiota, dla niego świat jest bardziej skomplikowany bo im więcej wie tym bardziej zdaje sobie sprawę że nic nie wie. Widzę jak świat postrzegają inteligentni a jak głupi - głupi jest zawsze szczęśliwy, w końcu to idiota, inteligentny rzadko jest szczęśliwy bo widzi więcej i dalej. A co dopiero geniusz? Będzie miał przesrane w życiu. Wyobrażacie sobie żeby wasza żona/mąż był/a dla was na poziomie inteligencji trochę większym niż kot? Nie jest możliwe żeby w przyszłości nie uważał ludzi za zgraję idiotów i dlatego będzie nieszczęśliwy.
Mądrze prawisz, widać samżeś i nie głupi. Prawdopodobnie chłopak oszaleje z przerostu wiedzy. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż Einstein miał 170 IQ i to w bardziej zaawansowanym wieku. I dokonał wiele. Tedy Sho osiągnąć winien znacznie więcej.
Zauważcie, że "z wiekiem" nie zdobywa się IQ czy inteligencji tylko wiedzę, mądrość i doświadczenie.
IQ do wieku ma się w taki sposób, że rozwiązując test ilość poprawnych odpowiedzi odnosi się do wieku np. dorosła osoba za 80% poprawnych odpowiedzi dostaje powiedzmy 120 pkt IQ podczas gdy dziecko może za tę samą ilość dostać 190
Cała argumentacja jest z palca wyssana, od kiedy to o szczęściu w związku decyduje poziom inteligencji partnera? Miłość jest bezwarunkowa z tego co mi wiadomo. Kontynuując... Po pierwsze primo, szczęście to pojęcie względne. Secundo, czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć co ma wspólnego szczęście z inteligencją? - nie wspomniawszy o porównaniu inteligencji z szacunkiem do ludzi. Tertio, z wiedzą oprócz odpowiedzialności łączy się też wyrozumiałość, dlatego przeważnie są to życzliwi i sympatyczni ludzie. Hipotetyczna alienacja społeczna jest w głównym stopniu ukierunkowana charakterem, aniżeli jakimkolwiek innym czynnikiem. To, że będzie miał jednego, dwóch, trzech przyjaciół nie czyni go nieszczęśliwym - niektórzy nie mogą się pochwalić nawet "numero uno", choć szczycą się setkami znajomych. Nie ważne jest ilość osób, którym imponujemy, tylko kim są te osoby! Abstrah*ując od tego wszystkiego najważniejszym jest, aby nie oceniać życia ludzi przez pryzmat własnych poglądów. Nawet on nie może stwierdzić jaka będzie jego przyszłość, a co dopiero my wiedząc o nim tyle co nic. Tobie szczęście przynosi nowy telewizor, a dla kogoś innego może to być zupełnie bez znaczenia. Szczęściem jest tym co uważamy, że nim jest - nie da się tego zdefiniować w uniwersalny schemat. I nawet geniusz znajdzie ludzi, którzy będą mu imponować i wcale nie muszą to być persona jego formatu. Mi imponuje matka, która jest sama i pracuje na dwa etaty by utrzymać swoją rodzinę - jak widać inteligencja nie ma tutaj znaczenia. On też jest człowiekiem i znajdzie w ludziach to czego on nie ma, bądź nie potrafi. Wszystko jest kwestią punktu widzenia. To jest normalny człowiek, którego talentem jest chłonność wiedzy. Nie róbcie z niego robota lub co gorsza nadczłowieka. On tylko wykorzystał swój potencjał i talent, a że w dzisiejszych czasach uważane jest to za ewenement nie jest jego winą tylko świata.
Skala jest też modyfikowana przez wiek jeśli dobrze pamiętam. Ciekawe ile bym miał jakby mi wtedy mierzyli (też chyba bym miał dość wysoko)? On miał dzieciństwo w ogóle? Raczej mu współczuje, niż zazdroszczę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 16:04
Tak, tylko, że Ty zarabiasz/będziesz zarabiał 2000 zł miesięcznie, a on tyle będzie zarabiał w ciągu minuty...
Zgodnie z testem Bineta-Simpsona(o ile nazwisk nie pokręciłem), a ten robi się tylko u dzieci właściwie. Ciekawe jaki wynik uzyskuje w tym niezależnym od wieku(w tej chwili ma 19-20 lat to mógłby zrobić;])
typowa gadka zazdrosnego polaczka ! czy zazdrość to cecha narodowa tego z j e b a n e g o kraju ?! czego Ty mu współczujesz ? tego że będzie miał tyle pieniędzy że nie będzie wiedział na co je wydawać ?! nie rozumiem Twojego toku myślenia
Chockopops, nie rozumiesz, bo masz mały iloraz inteligencji.
Pytanie do moderatorów: jakiś już ban poleciał?
A co taka osoba mogła robić "niegrzecznego" ?
Włamać się do komputerów NASA?
imponują taa ,ale sam wolałbym być głupim i mieć dzieciństwo .Strata życia .
dlaczego uwazasz ze strata zycia?? kazdy robi to co kocha lub lubi. jesli on lubi czytac ksiazki to uwazasz ze traci swoje dziecinstwo?? to jakby powiedziec ze dziecko lubiace rysowac lub grac w pilke tez traci dziecinstwo
@walf - Jesteś idiotą.
@Avest nie wiesz czy on jest idiotą, ale na pewno ma rację że lepiej jest być głupim
@bionic1 rozumiem, ze w takim razie swoja edukacje zakonczyles na szkole podstawowej, tak? po co zbedna wiedza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2010 o 14:40
współczuję mu, jak można żyć bez książek?! :D
IQ nie ma nic wspólnego z wiekiem ! Badają to na podstawie logicznego myślenia(dopasowywania obrazków itp.)... nie trzeba mieć żadnej wiedzy
Można by mu zmierzyć IQ jeszcze raz w wieku 20 lat. Ciekawe o ile spadło wskutek codziennych kontaktów z innymi ludźmi :).
i jescze jedna rada dla tego chłopaka "Nigdy nie dyskutuj z idiotami, najpierw sprowadzą cię do twojego poziomu a potem wykończą doświadczeniem"
i tak tego nie przeczyta
hahaha XD
@ohnoes skąd wiesz? :D Może mu się nudziło w piątkowy wieczór po napisaniu trzech prac podyplomowych i nauczył się polskiego, po czym stwierdzi, ze poodwiedza polskie demotywatory, dla relaksacji? :P
Jak masz szczęście i kontakty to da radę i w LO załatwić sobie rozpoczęcie studiów, oczywiście nieoficjalne. oficjalnie taką możliwość znieśli ponieważ... Profesorki sobie poza procedurą swoim dzieciom studia załatwiały. Cudowny kraj, nieprawdaż? :\
ciekawe jakby studiowal w Polsce i mieszkal w akademiku... ;)
Wiesz, że to wszystko zależy od wyboru człowieka? Jeśli by chciał to by po prostu nie zwracał uwagi na te imprezy w akademikach tylko by się uczył bo to dla niego jest większa pasja niż pijaństwo.
ignac8 może mieć rację. ja np 2 lata temu miałam robiony test i wyszło mi 148, a równie dobrze wczesniej mogło mi wyjść więcej bo im młodsze dzieci tym bardziej tępe (nie wszystkie-of course) choć jako jedyna w zerówce umiałam już czytać :)
szczerze- zazdroszczę mu :)...a ja się cieszyłem, że w wieku 5 lat umiałem płynnie czytać i znałem tablizkę mnożenia do 100 :)
Mam brata, który umiał czytać i pisać na komputerze zanim nauczył się mówić, a sam zacząłem czytać ze sporą prędkością niedługo po czwartych urodzinach, więc chyba żaden lans ;)
Ciekawe czy grał kiedyś w piłkę.
"IQ 200 w wieku 9 lat"
Iloraz inteligencji się z wiekiem nie zmienia radykalnie, więc 9 czy 19 czy 59, to bez różnicy.
mi też zabierają...
Skur**** :D niezly gosc
Daj źródło do artykułu, a nie do obrazka.
Franklina ''Frankfurtera'' L. Mamforda i tak nie pokona xd
Cała młodość w szkole ...
To nieludzkie, zabierać książki dziecku. :/
Chyba nikogo nie pocałuje z takimi wargami... ;|
Współczuję mu- też jestem geniuszem, więc wiem jak ciężko z tym żyć :(
Nie uważasz, że w wielu swoich komentarzach masz o sobie zbyt wysokie mniemanie?
ale on jest inny ;o
Gość dokona kiedyś jakiegoś wielkiego odkrycia, o ile mi wiadomo jego marzeniem jest odkryć lekarstwo na raka, jego mózg ma moc obliczeniową sztabu naukowców więc może mu się to udać, ale jako geniusz nie będzie w stanie żyć między ludźmi, to nie jest możliwe. Dla tak morderczo przenikliwego umysłu odruchowo ludzie ze średnim IQ czyli 100 są nie warci uwagi, bo on nie ma o czym z nimi rozmawiać. Dla nas liczenie do 10 jest tak banalne że nie umiemy sobie wyobrazić że można tego nie wiedzieć, dla niego banalny jest system działania neuroprzekaźników w mózgu, mechanizmy biologiczne i rzeczy których mniej inteligentni ludzie uczą się dziesiątki lat by to pojąć na odpowiednim poziomie. Zastanówcie się jak traktowalibyście człowieka który nie umie liczyć do 10, on o ludziach będzie myślał to samo bo nie znają biologii człowieka na pamięć i nie mają doktoratu z medycyny. To jest cena geniuszu, alienacja. Jesteś tak mądry że nie masz o czym rozmawiać z ludźmi, a ludzie też nie chcą z tobą gadać bo czują się jak skończeni kretyni.
Więc tych co by tak chcieli - pomyślcie chwilę i się zastanówcie. IQ 140? 150? Tyle bym chciał. Ale 200?! Uwięziłbym się we własnym mózgu.
Zawsze może zostać amerykańskim naukowcem :D
nie rób z niego półboga, skąd możesz wiedziec jak dziala ktos z 200 IQ
Dokładnie, pieprzycie żeby nabijać komentarze... Chłopak normalny jest - zwyczajne łakome wiedzy dziecko - tak to ujmijmy. Zachowuje się identycznie jak inni ludzie. Logicznie będzie umiał znaleźć drogę do szczęścia, więc się nie produkujcie ;)
raczej wątpię, by to było trudne znaczy rozmowa z kimś takim, jeśli jest inteligentny to nie traktowałby potencjalnego rozmówcy ze "średnim ilorazem inteligencji" jak robaka, czy jak kretyna, raczej starałby się..., oj co ja wam piepszę? Ja bym śmiało nawiązał z nim kontakt, chu,że bym nie wiedział nic o mocy eksplozji nuklearnej improwizowałbym o! A nóż, bym się czegoś nowego nauczył?
Marzenia rodziców zostały spełnione uważam, że w ogóle nie miał szczęśliwego dzieciństwa, osobiście gdy czytam jego życiorys zamiast podziwu, odczuwam współczucie ...
a ja sram na wasze współczucie, bo chyba nie wiecie do czego ono służy!
A potem jak dorośnie to taka parufka będzie robiła jakieś tam bomby zagłady czy coś ;x Bo zapewne wiedzę na ten temat ma dużą. ;x
Każdy człowiek jest do tego zdolny. Winą można obarczyć system. Brak uświadomienia ludziom, że można łatwo i skutecznie się uczyć. Nikt nie mówi jak, no i po części bezsensowne rzeczy których się uczymy.
Powiecie, że to rodzic ma nauczyć dziecko? Nie, od tego w końcu jest szkoła - to ona powinna nam pokazać jak się uczyć prawidłowo. Niestety tak nie jest.
"W wieku 9 lat wstąpił na Loyola University Chicago i rozpoczął studia lekarskie." w wieku 9 lat już chlać ;D
Dla geniusza rozmowa nie jest interesująca tylko stymulująca. Jego życie to dorzucanie zwojom mózgowym żarcia do kubła, nie robi tego co zwykły człowiek bo to nie wymaga myślenia. Wyobraźcie sobie was teraz w wieku dorosłym(lub prawie) jakby posadzili was do 2 klasy podstawówki i kazali uczyć dodawania. Oczywiste że olalibyście sprawę bo zdychalibyście z nudów, on zdycha z nudów wszędzie poza książkami których ja prawdopodobnie bym nie zrozumiał po przeczytaniu. Musi karmić mózg czymś co umie go zająć, nasze mózgi nie wymagają wiele więc możemy robić różne rzeczy nie nudząc się albo czerpiąc z tego przyjemność. Niestety on jest zbyt inteligentny by stymulować swój mózg pomiędzy zwykłymi ludźmi i mając normalne życie.
Miło jest między tymi wszystkimi komentarzami przeczytać coś mądrego.
dobrze powiedziane... dlatego łechce go grając na fortepianie, które to choćby w najmniejszym stopniu oddaje zawiłość jego osobowości...
Gadasz głupoty jak pięć złotych. Człowieku, pomyśl sobie, że każdy człowiek może osiągnąć to co on, tylko że jemu będzie łatwiej a inny człowiek osiągnie to w dłuższym czasie - on jest całkowicie normalny. Nie musi nawet rozumieć co to jest ironia, bo ma 12 lat i wątpię, że rozumie tak zaawansowane rzeczy jak nienawiść w kontaktach międzyludzkich...
demot:Mamo daj cyca, bo obłałem kolokwium:!!!
W sumie to mu współczuję... sam czasem ubolewam nad poziomem ludzi, którzy mnie otaczają. On to dopiero musi iść sam przez dolinę ludzkiej ciemności
Technologia technologią, ale jacy zboczeni są przy okazji:D Takie perwersje i dziwności jakie tam panują są trudne do ogarnięcia.
Może nie mam takiej inteligencji, ale mi też zabierają książki jak coś nabroję :P
ktos tam wyzej napisal ze bedzie zarabial 2000zl w minute, Panie.. pieniadze szczescia nie daja
jego życie towarzyskie nie istnieje, nie ma kolegow i kolezanek. Jeju jak ja mu cholernie zazdroszcze! :)
Do Ciebie i wszystkich, którzy usiłują zrobić z niego no life'a, cytat z artykułu sprzed 5 lat: "Pomimo, że Sho znacznie przewyższa intelektualnie swoich rówieśników, ciągle utrzymuje z nimi kontakt, ma kolegów z własnej grupy wiekowej, a spędzając z nimi czas zachowuje się jak typowy dwunastolatek."
IQ to stosunek wieku umysłowego do biologicznego pomnożony przez sto. jezeli dzieciak osiągnie wiek 18 lat, a jego umysł nie rozwinie sie mega dynamicznie, i dajmy na to zostanie na obecnym poziomie, to jego IQ wyniesie 100 czyli przeciętnie. Trudniej jest miec tak wysokie iq w wieku 60 lat niz 9.
A wy ludze przestancie z tymi zawistnymi komentarzami, bo nie wiecie jak wyglada jego zycie towarzyskie. pewnie wasze tez pozostawia wiele do zyczenia. internetowi imprezowicze..
Człowiek z natury się rozwija, a nie cofa w rozwoju. Samo IQ to sprawa drugorzędna, ponieważ wiedza jaką dotychczas nabył nie zniknie. Obecne osiągi sytuują go wśród 20-25 letnich studentów, więc hipotetycznie gdyby już się niczego więcej nie nauczył - co jest mało prawdopodobne - i tak inteligencją przewyższyłby 80% ludzkości. W końcu nielicznych stać na dostanie się na studia medyczne, a gdy dodamy do tego wiek 12lat zahaczamy o geniusz. To pokazuje nam, że nasz mózg nie zna pojęcia "granica" i jesteśmy zdolni do wszystkiego co znamy i jeszcze nie odkryliśmy. Mam nadzieję, że mały wykorzysta swój potencjał, bo to dzięki takim umysłom jak on, nasz świat się rozwija. O postępie nie świadczy społeczeństwo tylko jednostki, które ich reprezentują. Młody ma dobry start i wiele czasu na to by zastanowić się jak wykorzystać swój potencjał.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 18:38
aż mu zazdroszczę bo ja takiego pociągu do książek nie mam:D +
widać to po komentarzach i po nicku... data urodzenia zgadłem? dd/mm/rrrr? nielicha zagadka to była droga aniu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 18:38
Ksiazki fajna rzecz czytac, ja sam lubie, ale nigdy bym nie umial robic to jak on - dla wiedzy, a nie dla przyjemnosci. W ogole co z tego, ze ma takie IQ skoro ma schrzanione dziecinstwo - okres niewinnosci, ktory ksztaltuje potem nas we wrazliwych ludzi, wiec nie wiem jakim on bedzie lekarzem skoro pozbawiono go radosci dzieciecej i kazano od razu wchodzic w doroslosc. Za iles lat przyjdzie moment, kiedy to wszystko mu wyjdzie bokiem i zacznie miec problemy psychiczne. Inna sprawa, ze iloraz IQ nie jest zadnym odzwierciedleniem ludzkiej inteligencji. Jest wiele plaszczyzn do badania czyjejs madrosci, a IQ rozni sie tylko tym, ze jako jedyny rodzaj inteligencji, moze byc podany w wyniku, ale co to komu daje ? To tylko test na spostrzegawczosc. A zycia dzieciak i tak nie pozna w wieku 9 lat.
a nie pomyślałeś, że może on to właśnie lubi, skoro karą dla niego jest odebranie książki, to o czymś to świadczy.
ojej, ojej, wielkie halo ;/ mi tez rodzice zabieraja ksiazki, bo za duzo czytam, ze wszystkiego fizyka itp. i co z tego?
Nie mogę was wszystkich ludzie zacznę od tego IQ jest zależne od wieku bo jak nawet poczytacie na wiki to znajdziecie że sam iloraz jest dzielony przez wiek i to jest prawdziwy wynik po drugie na iq składa się wiele różnych czynników np wiedza ogólna umiejętność liczenia wspomniane wcześniej przestawianie obrazków zapamiętywanie itd a co do chłopaka nie wiem czy powinienem mu zazdrościć z jednej strony oczywiście jak ja się cieszyłem ze swojego 152 ;D ale z drógiej strony chłopak ma życie zwalone nie mówie tu już o wcześniej wspominanym dzieciństwie bo ja widzę samych idiotów wokół siebie i naj lepiej mi się rozmawiawia z ludźmi z 10 lat od siebie starszymi a on może nie samotny w pewnym wieku zobaczy że ludzie się od niego odwracają i mają go dość nie znajdzie miłości zrozumienia sumtek i tyle
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 18:28
Ludzie będą do niego lgnąć, a nie on do nich. Pamiętaj, że nie ważne jest ilu osobom się imponuje, tylko jakim.
chciałbym dodać, że u dzieci inaczej liczy się IQ jak u osób dorosłych... Więc w tym wieku wynik 200, może w przyszłości oznaczać 150, albo i mniej jeśli nie będzie się rozwijał..
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 18:30
wiesz ale to co on już ma nie mówie o wiedzy tylko o chęci poznawania on będzie chłonął wiedze lub śmieci zależy co mu się podsunie
i przstańcie pieprzyć o dzieciństwie bo jak czytanie sprawia mu przyjemność to czemu nie napewno więcej mu to da niż siedzenie na demotach i cytowanie bo widziałem ze dwa cytaty z głównej a wracając do wcześniejszej wypowiedzi to on się zamknie w sobie i nie będzie z nim kontaktu
TO JEST JAPOŃSKI ANDROID!
koles dziecinstwa nie mial pewnie ;P
jejuśku! co na to Sheldon! xD
mnie mama zabiera książki jak jej nie słucham, a nie mam 200 IQ :/
IQ w każdym wieku ma się mniej więcej takie samo. On pewnie nie jest aż tak bystry jak 20- latek z IQ ~150.
Szczerze? W wieku 3 lat umiałam czytać, podobno zawsze byłam genialnym dzieckiem. Pamiętam czasy, gdy w wieku 5 lat w przedszkolu pani chodziła coś załatwić, a ja siadałam na dużym krzesełku i czytałam kolegom i koleżankom książki. Na mnie też rodzice stosowali karę "Jak będziesz niegrzeczna, to wy********* przez okno te twoje elementarze". A mi nauka sprawiała radość. Więc teraz najbardziej wkurza mnie to, że nikt nie dał mi szansy jakiegos rozwoju intelektualnego; musiałam siedziec i słuchać tego co już wiedziałam w prawdopodobnie najmniejszej i najgorszej podstawówce w mieście.
ja miałem podobnie
Ja nie pamiętam czy umiałem czytać w przedszkolu ale na pewno mnozyc, dzielic no i uwielbialem origami.
To czy ktos lubi czytac i jest ciekawy swiata nie zalezy od IQ, OMG... Ludzia inteligentniejszym latwiej przyswaja sie wiedze i latwiej przychodzi zrozumienie danego problemu, a to czy poglebiaja swoja wiedze to kwestia indywidualna. Widze po rowiesnikach. Mam kumpla ktory ma leb jak sklep, ale do ksiazek nie siadzie, bo woli sport. Z drugiej strony patrze na ludzi malo rozgarnietych, ktorzy na sile probuja cos w zyciu osiagnac nauka.
Nie od dzis wiadomo, ze nie wszyscy sa rowni. Jedni marnuja swoj potencjal, inni go wykorzystuja. Kazdy ma wolna wole i srednio idzie zmuszanie kogos do czegos.
true true
jak miałam 10 lat, to też miałam szlabany na książki... Chociaż do geniusza dużo mi brakuje
A pomyśleć że Edison miał 160...
eh, ale co za dużo to nie zdrowo rodzice dobrze zrobili :P za demota +
Co w tym demotywujacego?
Ja nie mam IQ 200, wątpię, że nawet do 130/140 dochodzę, a też zabierali mi książki jak byłam niegrzeczna ;)
hehe - a einstein jako dziecko było upoślodzeny umysłowo :)
dziecko to dziecko - IQ to IQ - i wiekszosc tych rzeczy nijak sie ma do rzeczywistosci - chłopaczek prawdopodobnie nic w zyciu nie osiagnie - i gdyby nie media skonczylby tak jak wiele innych dziedzi ciut za szybko sie rozwijających..
-to jak ze wzrostem - to że szybko urosniesz jako 9latek nie oznacza że bedziesz najwyzszy na swiecie jako 20 latek
ja pierdziele, 'nic nie osoagnie'.... chlopak w wieku kilku lat ukonczyl liceum i zaczal studia, a jakis maly czlowiek smie mowic, ze i tak nic nie osiagnie...
IQ nie ma nic wspólnego z nauką! mam w klasie jednego gościa taki głupi, nic logiki... 5.0 średnia w najlepszym liceum w powiecie... nic tu demotywującego...
demo, współczuję :(
Ja tam jak byłe mały to nie chciałem się nauczyć czytać, a teraz moge przeczytac jedną książkę dziennie. Mnie nigdy zabraniem ksiązek nie straszyli, ba cała moja rodzina to bibliofile.
Rasa żółta ma wyższy średni iloraz inteligencji niż rasa biała, ale za to mają mniejsze wacki:D Równowaga w przyrodzie musi być:D
Sho Yano trzymam za ciebie kciuki koleś bo jesteś zaje***** !!polska też pewnie by miała takiego mądrego chłopca ale jednak oni marnują się teraz w gimnazjum lub podstawówce ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 21:02
Trochę mało informacji jest dostępnych o tym co robi teraz, jak by zapadł się pod ziemię ;)
Pracuje dla CIA :D
demot:On jako noworodek...:...rozumiał więcej z matematyki niż Ty teraz.
Dalej mierzysz innych własna miarą.
O kurde... a ja się szczyciłem swoim nędznym 146 IQ XD
Lol, niezły chłopak :)
Ciekawe po kim to ma :D
a jak by tak zrobić z niego zupę może przejmiemy jego mądrość :) :P Kiedyś ludzie tak robili może podziała
IQ 200 zwłaszcza, że tabela kończy się na 176, gratulacje dla Ciebie :)
Nie ma żadnej sztucznej górnej granicy IQ.. Gratulacje.
Ale to, że ma IQ = 200 w wieku 9 lat nie oznacza, że jest bardziej genialny od kogoś kto ma np 20 i takie sam iloraz. Przy obliczaniu IQ bierze się pod uwagę wiek umysłowy i biologiczny.
Nie wygląda na 200.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2010 o 22:50
demot: Koncerny farmaceutyczne: nie pozwolą na wynalezienie leku. Chłopak zginie w "tajemniczych" okolicznościach.
widać po twarzy, że jest inteligentny.
Tak czytam te komentarze i widzę, że głupoty piszecie. IQ nie zmienia się z wiekiem. IQ ma się od początku do końca życia takie samo - z tym się rodzi. Oczywiście co innego wiedza - to jest zdolność nabywana.
Kolejny Chińczyk... Dla odmiany kogoś od nas dajcie. Zaczynam się bać o przyszłość naszej cywilizacji skoro teraz oni biją wszystkie rekordy Guinessa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2010 o 6:23
Co do tego, że IQ się nie zmienia... IQ można POPRAWIĆ, czy może spaść - nie wiem, zapewnie nie, chyba że po jakimś uszkodzeniu mózgu, czy co.
Ogólnie można wyróżnić 2 typy inteligencji - wrodzoną inteligencję, którą nasi rodzice
przekazują nam w genach oraz tzw. crystallized intelligence (inteligencję krystaliczną). Ta druga rozwija się na drodze zdobywania nowych doświadczeń, umiejętności. Reasumując, IQ w żadnym razie nie warunkuje się tylko na podstawie naszego podłoża genetycznego. Można je zarówno zwiększyć jak
i obniżyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2010 o 18:21
On nie jest żadnym wynaturzeniem, jest żywym dowodem na to że ewolucja rodzaju ludzkiego trwa i że takich dzieci będzie się rodzić coraz więcej. Jestem wręcz pewien że w najbliższym czasie będzie nam dane zobaczyć dzieci o ilorazie inteligencji nawet wyższym niż 200. Sho Yano, życzę ci sukcesów i zawrotnej kariery medycznej chłopcze bo to twoje pokolenie będzie rządzić światem i chwała za to Bogu. Jest wreszcie nadzieja że świat nie zejdzie do końca na psy.
I co w tym demotywującego?
@sweet656 - Ewolucja wbrew pozorom nie promuje takich 'osobników'. W wyniku ewolucji promowane są nie osobniki najinteligentniejsze, najzdolniejsze i inne naj, tylko odnoszące największy sukces rozrodczy. Do pewnego momentu jedno z drugim jakoś korelowało, ostatnio coraz mniej...
ile ja bym dała, żeby rodzice mi książki zabierali! ;d
to on był niegrzeczny?!
ale ma paskudną opryszczke.
Shikamaru-Real life version
Dżizas, mi też zabierali, a mam IQ 130... -,-