Często zdarzało mi sie zapomniec pokute nim odszedłem od konfesjonału. Teraz już sie nikomu nie zwierzam ze swoich grzechów i jetem , jestem taki jaki wtedy byłem.
Ja nie chodzę do spowiedzi, uważam, że jeśli Bóg na prawdę istnieje to nie muszę wcale spowiadać się z moich czynów jakiejś obcej osobie, która nierzadko zrobiła w życiu więcej złego niż ja, nie wierzę w żadne pośrednictwo, jeśli Bóg jest to on dobrze wie co ja robię. Do kościoła również nie chodzę bo nie mam takiej potrzeby a nie będę odwalał pokazówki jak większość społeczeństwa "Chodź, niech nas ludzie zobaczą, że chodzimy do kościoła" ..żałosne. Jak ktoś na prawdę wierzy to Boga znajdzie wszędzie (tak jak jest napisane w biblii) i nie oszukujmy się, jeśli Bóg istnieje to na pewno nie zostanie zbawiona osoba, która odwala pokazówkę i chodzi na pokaz do kościoła tylko taka która nawet i siedzi całe życie w domu a na prawdę wierzy. Dla jasności powiem, że osobiście nie wierze w nic.
To po co chodzic do spowiedzi skoro nie spełnia ona swego zadania? Idziesz, bo wierzysz w Boga, chcesz się zmienic. Jeśli idziesz, bo wypada, bo "ten pedał" będzie się patrzył dziwnie na religii, bo mama każe...Takie podejscie nie ma żadnego sensu. Jak coś robic to chociaż szczerze... ;)
Jedna uwaga, w piśmie świętym nie ma ani słowa o spowiedzi, odpuszczaniu grzechów przez człowieka(kapłana). Jest to ściema która powstała na soborze w III w. dla kontrolowania ludzi (dawaj na tace, będziesz zbawiony) 80% Katolików nie zna nawet pisma świętego więc o czym tu mowa, kiedyś przekłady w języku narodowym były palone, Biblia należała wtedy do ksiąg zakazanych( ciekawe dlaczego;}???) Pominę fakt że dzisiejsza biblia jest mocno okrojona, wiele istotnych szczegółów zastało pominiętych...
„ A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego.
Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.” J.20, 22-23
Widzę, że jesteś doskonale poinformowany/na i to nie tylko o tym, co w Piśmie jest i czego nie ma. Masz bardzo precyzyjne dane odnośnie tych 80% katolików. Można wiedzieć z jakiego źródła pochodzą? Bo to ciekawe informacje. Chętnie się z nimi głębiej zapoznam.
„ A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy
odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.” J.20, 22-23
Znam to ale tu niestety chodzi o coś zupełnie innego a o co to już musisz pomyśleć;)
Nie bądź taki, wytłumacz mi, jeśli jesteś bardziej oświecony w tej kwestii. Chętnie dowiem się o co chodzi, bo najwyraźniej mój ograniczony umysł kazał mi dotąd żyć w nieświadomości.
Fakty są takie, że Kościół Katolicki powprowadzał wiele niezgodnych z Biblią obczyczajów w tym spowiedź, święcenia itd. Problem w tym, że dla typowego katolika najważniejsze jest to co powie ksiadz, a nie to co napisane w Biblii. Gdyby ją czytali to nie siedzieli by w Kościele tylko od niego odeszli. Chcesz dowodów? Poczytaj Biblię, zrozum (o ile będzie ci to dane, ale jak chcesz to zrozumiesz) i wtedy zapytaj siebie samego - czy warto siedzieć w organizacji, która poza kłamstwami nie ma prawie nic do zaoferowania?
Widzisz, DarkWanderer, tak się składa, że znam Pismo Święte jak, powiedzmy, stosując Twoje standardy, nieprzeciętny katolik. Znam też dobrze Kościół, bo jestem jego częścią. (Dla wielu "niekatolików" jest to trudne do zrozumienia, bo dla was Kościół to jedynie osoby duchowne). Nigdy nie zdarzyło mi się spotkać z sytuacją, by ksiądz głosił herezje sprzeczne z Biblią. Nie będę Cię przekonywać na forum, gdyż w Twojej wypowiedzi dostrzegam wysoki stopień naiwnego, dziecięcego uporu, który nie jest poparty żadną konkretną wiedzą, a jedynie powtarzanymi w kółko nieuzasadnionymi, wyraźnie antyklerykalnymi hasłami. Z góry wnioskuję więc, że dalsza wymiana poglądów na forum publicznym do niczego nas nie zaprowadzi. Jeśli jednak Twoje opinie nie są wyrazem młodzieńczego buntu (bo jesteś już w gimnazjum, a rodzice każą Tobie chodzić na religię) i chcesz porozmawiać o Piśmie Świętym i o tym co ma do zaoferowania wspólnota Kościoła, zapraszam do rozmowy prywatnej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 kwietnia 2011 o 0:16
@nwn9 mam podobnie. Spowiadam sie szczerze, ze wszystkich grzechow, tyle, ze nie potrafie wzbudzic zalu, choc dlugo probowalam, no i co za tym idzie nie czuje ulgi po spowiedzi.
Ja w spowiedź uszną nie wierzę. Jezus głosił, że mamy spowiadać się do Boga i jeżeli tego żałujemy to grzechy te zostaną nam odpuszczone. Co prawda dał apostołom możliwość odpuszczania grzechów, ale polegało to na tym, że jeżeli apostoł widział, że ta osoba żałuje to odpuszczał, jesli nie to zatrzymywał w nim ten grzech. Nie wiem kto wymyślił to, że mam spowiadać się jakiemuś człowiekowi, który jest takim samym grzesznikiem jak ja. To jest moja osobista sprawa, sprawa między mną a Bogiem. Wierzę, że w Boga i wiem, że jeżeli mocno czegoś żałuje to wybacza mi popełnione błędy.
Jezus głosił, apostołowie mieli możliwość... nikt nie wie kim była i co naprawdę głosiła postać historyczna zwana Jezusem. dwa tysiące lat to dość czasu żeby zakłamać i zniekształcić historię.więc nie bądź taka pewna...:)
Tylko, że właśnie "przyznanie" się księdzu (który i tak nie jedno słyszał i obowiązuje go tajemnica spowiedzi, na tyle silna, że nawet jakbyś się przyznał do morderstwa to nie może Cię podkapować) jest takim przyznaniem się, że takim zachowaniem zgrzeszyłem. Spowiadałem się kiedyś w Częstochowie, tam to jest dopiero "masakra", ksiądz nie tylko wysłucha twoich grzechów, ale jeszcze można powiedzieć dokładnie spyta, że tak powiem o te grzechy, których przeważnie się "nie pamięta".
@pwone - to albo wprowadzamy spowiedź jako tradycję ludzką wymyśloną przez kościół (i się do tego przyznajemy), albo jej nie dajemy gdyż w Biblii nie ma o tym wzmianki (by spowiadać się do kogoś innego niż Jezus\Bóg).
Nigdy nie zataiłem niczego w spowiedzi. A nie spowiadam się od jakiegoś czasu, bo nie potrafię żałować za niektóre grzechy - najwidoczniej potrzebuję jeszcze czasu i tyle. A więc ode mnie minus dla demota, bo w moim przypadku się nie sprawdza. Jeśli plusa dawały osoby, które kłamią przy spowiedzi, to pytam się Was: Po cholerę w takim razie się spowiadacie? A potem pewnie jeszcze po Hostię idziecie, prawda? W takim razie idziecie tylko uspokoić swoje sumienie kosztem świętokradztwa.
Hej, może tak nie oceniaj od razu? Dałam plusa, mimo, że już od naprawdę dlugiego czasu nie byłam w spowiedzi. Ale, kiedy byłam mała (mam na myśli okres po komunii) i chodzilam do spowiedzi, zatajałam niektóre rzeczy. A potem zaczęłam mieć własne zdanie, poglądy...
"Przyjmijcie Ducha Świętego, komu odpuścicie grzechy będą odpuszczone, a komu zatrzymacie będą zatrzymane." To tak apropo tych co uważają, że Jezus kazał spowiadać się tylko Bogu.
Warunkiem koniecznym jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Większość spowiadających się może i żałuje, może też nawet chce poprawy, ale... po odejściu od konfesjonału nadal postępuje tak samo jak przed spowiedzią. Po co więc się spowiadają?
Nie obrażaj pedałów.
Często zdarzało mi sie zapomniec pokute nim odszedłem od konfesjonału. Teraz już sie nikomu nie zwierzam ze swoich grzechów i jetem , jestem taki jaki wtedy byłem.
Ja nie chodzę do spowiedzi, uważam, że jeśli Bóg na prawdę istnieje to nie muszę wcale spowiadać się z moich czynów jakiejś obcej osobie, która nierzadko zrobiła w życiu więcej złego niż ja, nie wierzę w żadne pośrednictwo, jeśli Bóg jest to on dobrze wie co ja robię. Do kościoła również nie chodzę bo nie mam takiej potrzeby a nie będę odwalał pokazówki jak większość społeczeństwa "Chodź, niech nas ludzie zobaczą, że chodzimy do kościoła" ..żałosne. Jak ktoś na prawdę wierzy to Boga znajdzie wszędzie (tak jak jest napisane w biblii) i nie oszukujmy się, jeśli Bóg istnieje to na pewno nie zostanie zbawiona osoba, która odwala pokazówkę i chodzi na pokaz do kościoła tylko taka która nawet i siedzi całe życie w domu a na prawdę wierzy. Dla jasności powiem, że osobiście nie wierze w nic.
jako ostatni grzech powiedz że kłamałeś i to załatwi sprawę
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2011 o 16:18
z takim podejściem nie warto chodzić do spowiedzi...
Czy to nie Kościół Najświętszego Serca pana Jezusa w Rybniku - Niedobczycach? :) Taki sam konfesjonał, podłoga i wszystko ;d
jak najbardziej :)
ale za wszystkie żałuje :D
Dzisiaj pierwszy raz wyspowiadałam się szczerze!
Fuck Yeah!
i odrazu masz grzech za "fuck" :d
...z takim podejściem nikt nie chodzi do spowiedzi..;p
http://demotywatory.pl/51236/Wiecej-grzechow-nie-pamietam było już bardzo podobne na głównej
To po co chodzic do spowiedzi skoro nie spełnia ona swego zadania? Idziesz, bo wierzysz w Boga, chcesz się zmienic. Jeśli idziesz, bo wypada, bo "ten pedał" będzie się patrzył dziwnie na religii, bo mama każe...Takie podejscie nie ma żadnego sensu. Jak coś robic to chociaż szczerze... ;)
Jedna uwaga, w piśmie świętym nie ma ani słowa o spowiedzi, odpuszczaniu grzechów przez człowieka(kapłana). Jest to ściema która powstała na soborze w III w. dla kontrolowania ludzi (dawaj na tace, będziesz zbawiony) 80% Katolików nie zna nawet pisma świętego więc o czym tu mowa, kiedyś przekłady w języku narodowym były palone, Biblia należała wtedy do ksiąg zakazanych( ciekawe dlaczego;}???) Pominę fakt że dzisiejsza biblia jest mocno okrojona, wiele istotnych szczegółów zastało pominiętych...
„ A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego.
Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.” J.20, 22-23
Widzę, że jesteś doskonale poinformowany/na i to nie tylko o tym, co w Piśmie jest i czego nie ma. Masz bardzo precyzyjne dane odnośnie tych 80% katolików. Można wiedzieć z jakiego źródła pochodzą? Bo to ciekawe informacje. Chętnie się z nimi głębiej zapoznam.
„ A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy
odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.” J.20, 22-23
Znam to ale tu niestety chodzi o coś zupełnie innego a o co to już musisz pomyśleć;)
Nie bądź taki, wytłumacz mi, jeśli jesteś bardziej oświecony w tej kwestii. Chętnie dowiem się o co chodzi, bo najwyraźniej mój ograniczony umysł kazał mi dotąd żyć w nieświadomości.
@chochliq
Fakty są takie, że Kościół Katolicki powprowadzał wiele niezgodnych z Biblią obczyczajów w tym spowiedź, święcenia itd. Problem w tym, że dla typowego katolika najważniejsze jest to co powie ksiadz, a nie to co napisane w Biblii. Gdyby ją czytali to nie siedzieli by w Kościele tylko od niego odeszli. Chcesz dowodów? Poczytaj Biblię, zrozum (o ile będzie ci to dane, ale jak chcesz to zrozumiesz) i wtedy zapytaj siebie samego - czy warto siedzieć w organizacji, która poza kłamstwami nie ma prawie nic do zaoferowania?
Widzisz, DarkWanderer, tak się składa, że znam Pismo Święte jak, powiedzmy, stosując Twoje standardy, nieprzeciętny katolik. Znam też dobrze Kościół, bo jestem jego częścią. (Dla wielu "niekatolików" jest to trudne do zrozumienia, bo dla was Kościół to jedynie osoby duchowne). Nigdy nie zdarzyło mi się spotkać z sytuacją, by ksiądz głosił herezje sprzeczne z Biblią. Nie będę Cię przekonywać na forum, gdyż w Twojej wypowiedzi dostrzegam wysoki stopień naiwnego, dziecięcego uporu, który nie jest poparty żadną konkretną wiedzą, a jedynie powtarzanymi w kółko nieuzasadnionymi, wyraźnie antyklerykalnymi hasłami. Z góry wnioskuję więc, że dalsza wymiana poglądów na forum publicznym do niczego nas nie zaprowadzi. Jeśli jednak Twoje opinie nie są wyrazem młodzieńczego buntu (bo jesteś już w gimnazjum, a rodzice każą Tobie chodzić na religię) i chcesz porozmawiać o Piśmie Świętym i o tym co ma do zaoferowania wspólnota Kościoła, zapraszam do rozmowy prywatnej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2011 o 0:16
@ chochliq - widać, że nic nie znasz biblii, albo nie chcesz znać... smutne. Ale co mi do tego... żyj dalej w nieświadomości.
@nwn9 mam podobnie. Spowiadam sie szczerze, ze wszystkich grzechow, tyle, ze nie potrafie wzbudzic zalu, choc dlugo probowalam, no i co za tym idzie nie czuje ulgi po spowiedzi.
Oj tam, oj tam
Ja w spowiedź uszną nie wierzę. Jezus głosił, że mamy spowiadać się do Boga i jeżeli tego żałujemy to grzechy te zostaną nam odpuszczone. Co prawda dał apostołom możliwość odpuszczania grzechów, ale polegało to na tym, że jeżeli apostoł widział, że ta osoba żałuje to odpuszczał, jesli nie to zatrzymywał w nim ten grzech. Nie wiem kto wymyślił to, że mam spowiadać się jakiemuś człowiekowi, który jest takim samym grzesznikiem jak ja. To jest moja osobista sprawa, sprawa między mną a Bogiem. Wierzę, że w Boga i wiem, że jeżeli mocno czegoś żałuje to wybacza mi popełnione błędy.
Jezus głosił, apostołowie mieli możliwość... nikt nie wie kim była i co naprawdę głosiła postać historyczna zwana Jezusem. dwa tysiące lat to dość czasu żeby zakłamać i zniekształcić historię.więc nie bądź taka pewna...:)
Tylko, że właśnie "przyznanie" się księdzu (który i tak nie jedno słyszał i obowiązuje go tajemnica spowiedzi, na tyle silna, że nawet jakbyś się przyznał do morderstwa to nie może Cię podkapować) jest takim przyznaniem się, że takim zachowaniem zgrzeszyłem. Spowiadałem się kiedyś w Częstochowie, tam to jest dopiero "masakra", ksiądz nie tylko wysłucha twoich grzechów, ale jeszcze można powiedzieć dokładnie spyta, że tak powiem o te grzechy, których przeważnie się "nie pamięta".
@pwone - to albo wprowadzamy spowiedź jako tradycję ludzką wymyśloną przez kościół (i się do tego przyznajemy), albo jej nie dajemy gdyż w Biblii nie ma o tym wzmianki (by spowiadać się do kogoś innego niż Jezus\Bóg).
Nigdy nie zataiłem niczego w spowiedzi. A nie spowiadam się od jakiegoś czasu, bo nie potrafię żałować za niektóre grzechy - najwidoczniej potrzebuję jeszcze czasu i tyle. A więc ode mnie minus dla demota, bo w moim przypadku się nie sprawdza. Jeśli plusa dawały osoby, które kłamią przy spowiedzi, to pytam się Was: Po cholerę w takim razie się spowiadacie? A potem pewnie jeszcze po Hostię idziecie, prawda? W takim razie idziecie tylko uspokoić swoje sumienie kosztem świętokradztwa.
Hej, może tak nie oceniaj od razu? Dałam plusa, mimo, że już od naprawdę dlugiego czasu nie byłam w spowiedzi. Ale, kiedy byłam mała (mam na myśli okres po komunii) i chodzilam do spowiedzi, zatajałam niektóre rzeczy. A potem zaczęłam mieć własne zdanie, poglądy...
gówno komuś do moich grzechów. niech swoich pilnuje lepiej.
eeee z tego co wiem to ksiądz nie zmusza do spowiedzi xd
"Przyjmijcie Ducha Świętego, komu odpuścicie grzechy będą odpuszczone, a komu zatrzymacie będą zatrzymane." To tak apropo tych co uważają, że Jezus kazał spowiadać się tylko Bogu.
Czy tu jest coś na temat wyznawania grzechów?? czy tylko na temat ich odpuszczania ??Trochę czytania ze zrozumieniem Ci się sprzyda.
rok czekałem, aż demot wejdzie na główną, cierpliwość jest cnotą :D
gówno go obchodzą moje " grzechy "
no dobra, jeszcze nie płaciłem abonamentu TV
Po co spowiadać się komuś kto ma jeszcze więcej grzechów? LOL
to wogole ktos jeszcze chodzi do spowiedzi? ;O
to zdziwienie, gdy wchodzę na demoty, a tu na głównej konfesjonał z mojego kościoła :D zaiste
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2011 o 0:37
Właśnie dlatego uważam spowiedź za pozbawioną sensu.
zawsze tak mam, nigdy nie mowie wszystkich grzechów
Warunkiem koniecznym jest żal za grzechy i postanowienie poprawy. Większość spowiadających się może i żałuje, może też nawet chce poprawy, ale... po odejściu od konfesjonału nadal postępuje tak samo jak przed spowiedzią. Po co więc się spowiadają?
`Więcej grzechów nie pamiętam..` i od razu jak się wyspowiadam, to kłamię ; pp
Więcej grzechów nie pamiętam,a ksiądz na to -Ale ja pamiętam...
Spowiedź to najbardziej perwersyjna rzecz w KK. Dlaczego inni chrześcijanie tego nie robią?
hahahhaha to się zdziwi ksiądz który uczy mnie Religii - zawsze ogląda demonty xd
Niedobczyce Pozdrawiaja :D