Niestety do czasu. Im bardziej staramy sie byc dobzi dla ludzi - niestety oni to widza i zaczynaja wykorzystywac ponad miare. to przykre ale najczesciej tak wlasnie jest. Moze dlatego ze tych naprawde dobrych ludzi jest coroz mniej...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 sierpnia 2010 o 19:41
Ja chyba właśnie jestem w ostatnim stadium "leczenia" - przymknęłam oko na to, że w 4 klasie SP koleżanka ukradła mi świadectwo szkolne, machnęłam ręką na to, że polonistka w LO nie oddała mi zbioru zadań maturalnych, ale to, że mój bogaty znajomy od pół roku mnie unika, byle tylko nie oddać mi sprzętu do ćwiczeń za 700 zł (na którą to kwotę musiałam się sporo napracować) przekroczyło granice mojej wyrozumiałości i naiwności. Tak, przykro mi z powodu osób, które nie zachowałyby się jak świnie, gdybym im pomogła, ale skoro NIGDY nie będę miała pewności, czy ze strony danej osoby spotka mnie wdzięczność, czy chamski egoizm, to wolę dać sobie spokój z zabawą w organizację charytatywną. :(
jakby nie patrzeć, coś w tym jest. każdy może znaleźć w swojej pamięci sytuacje, w których ktoś chciał mu wyrządzić jakąkolwiek krzywdę: fizyczną, psychiczną czy materialną. to właśnie leczy tę "dewiację".
Dokładnie. Po co mam się starać być uczciwy, dobry i ch.j wie co, skoro inni tym się nie rewanżują. Jedynie uczciwym mogę być dla tych, którzy są moimi przyjaciółmi i mogę od nich oczekiwać tego samego. :)
A mnie nie społeczeństwo zmieniło, a dziewczyna. Cóż. Jestem wobec niej strasznie uległy... ale też szczęśliwy ;) Wiec póki co niech tak zostanie. Będę złym niedobrym szczęśliwym człowieczkiem ;)
Dokładnie do takiego samego wniosku doszedłem dzisiaj w pracy, jak patrzę czy zapłata jest adekwatna do wykonywanej pracy... Pracodawca mnie zwyczajnie okrada w legalny sposób, a ja mam sumiennie wykonywać swoje obowiązki?
No sorry...
Jeszcze przyszedł dziś jego syn, poszedł mu gdzieć po zamówienie. Nie było go dosłownie pół godziny i dostał 100 zł. Ja rozumiem, że to syn, ale przynajmniej nie musiał przy mnie dawać mu tych pieniędzy.
Dosłownie rodziła się we mnie złość.
Ale cóż...
w dzisiejszych czasach nie warto być dobrym człowiekiem bo i tak tego nie zauważą a nawet jeśli to tylko po to żeby wykorzystać i zapomnieć no chyba że dla tych co na to zasługują "bliski dla bliskich"
Ej, no nie podoba mi się, albo nie rozumiem.. bycie dobrym dla innych wcale nie oznacza pozwolenia na wykorzystywanie! A wręcz przeciwnie: w asertywności też się kryje... im więcej rozdasz dobra, tym więcej do Ciebie powróci... amen:P
"na szczęście" miało tu występować jako ironia, ale po głębszym zastanowieniu i spojrzeniu na to z trochę innej perspektywy niż wasza, stwierdzam, że może i śmiało funkcjonować tu w dosłownym znaczeniu.
Poważnie: w każdej pracy tak to wygląda? Przewinęłam się przez trzy kierunki studiów, różne środowiska znajomych, i nigdzie nie spotykam się z powszechną akceptacją chamstwa, egoizmu, nieuczciwości (poza ściąganiem etc) czy chorej rywalizacji. Ludzie z którymi utrzymuję kontakt wydają się szczęśliwi mogąc mi pomóc, jeżeli sami nic nie tracą. Odkąd opuściłam gimnazjum i przebywam z dojrzałymi emocjonalnie ludźmi, nie spotykam się prawie z obgadywaniem. Przy niezwykłej ilości rzeczy które zostawiam, od lat mi nic nie skradziono. Gdzie ci cwani ludzie? Pojedyncze przypadki, którymi wszyscy gardzą i którzy nigdy nie przyznaliby się publicznie do tego co robią. I co, kiedy pojawią się pieniądze - wszystko wywróci się do góry nogami?
Iskierka, a pracowałaś w osiedlowym barze? Byłaś fryzjerką w małej wiosce? Pracowałaś w warsztacie? Odziedziczył ktoś z twojej rodziny nieruchomość? Herkulesowy wysiłek. Tak nazwę to, że jeszcze czasem wierzę i ufam ludziom.
Kiedyś też byłem lepszym człowiekiem niż teraz, ale zrozumiałem kilka rzeczy, a teraz moim mottem jest. "W świecie pełnym owiec, dużo lepiej wilkiem być" Ludzie i tak z czasem ujrzą twoją słabość i zaczną to wykorzystywać...
ostatnimi czasy pewna dziewczyna napisała do mnie na gg... nie znam jej nie mam pojęcia kto to. już w pewnej chwili chciała skończyć gadać bo "jestem chamem" ;d Nastawienie jest różne. Te osoby które są mi bliskie traktuje z szacunkiem i jestem dobry miły itp. Jeśli jednak widzę, że w taki sposób się nie da będę taki jak inni. Pomimo to jestem dobrym człowiekiem i zbyt 'miętkim' za często... dużo łatwiej było by być chamem i prostakiem, ale mam swoje zasady.
"Bóg celowo pozwala szatanowi na rządy na ziemi. Celem jest ukazanie wszystkim stworzeniom Bożym z aniołami włącznie do jakich skutków prowadzi nieposłuszeństwo wobec Boga. Nieposłuszeństwo człowieka czy anioła czy nawet archanioła, jakim był Lucyfer."
Czyli stworzył nas po to by był ktoś kto musi mu być posłuszny i oddawać mu cześć, bo w innym wypadku tego gorzko pożałuje? Coś mi tu zalatuje egoizmem w boskim wydaniu...
Niestety... ale to prawda. Jeśli ludzie widzą, że ktoś jest dobry to wykorzystują to jak tylko mogą. Jak byłam mała to myślałam, ze to dobrze, ze mam dobre serce,ale teraz zauważyłam, że jednak łatwiej jest być obojetnym na innych niż się nimi przejmować
Życie jest nie normalne ... Im bardziej dobry jesteś dla innego człowieka , tym bardziej ludzie to wykorzystują ;)
Albo śmieją się z tego jacy jesteśmy głupi, że robimy coś bezinteresowni. Tak więc leci plus.
a mnie jeszcze nie ;) (chyba)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 lipca 2010 o 0:50
Kwestia czasu.
Niestety do czasu. Im bardziej staramy sie byc dobzi dla ludzi - niestety oni to widza i zaczynaja wykorzystywac ponad miare. to przykre ale najczesciej tak wlasnie jest. Moze dlatego ze tych naprawde dobrych ludzi jest coroz mniej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2010 o 19:41
Ja chyba właśnie jestem w ostatnim stadium "leczenia" - przymknęłam oko na to, że w 4 klasie SP koleżanka ukradła mi świadectwo szkolne, machnęłam ręką na to, że polonistka w LO nie oddała mi zbioru zadań maturalnych, ale to, że mój bogaty znajomy od pół roku mnie unika, byle tylko nie oddać mi sprzętu do ćwiczeń za 700 zł (na którą to kwotę musiałam się sporo napracować) przekroczyło granice mojej wyrozumiałości i naiwności. Tak, przykro mi z powodu osób, które nie zachowałyby się jak świnie, gdybym im pomogła, ale skoro NIGDY nie będę miała pewności, czy ze strony danej osoby spotka mnie wdzięczność, czy chamski egoizm, to wolę dać sobie spokój z zabawą w organizację charytatywną. :(
Wow, spodziewałem sie komantarzy w stylu: "to już było...", "Admini są slepi..." itp, ale dla mnie demot jest dobry
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2010 o 0:41
jakby nie patrzeć, coś w tym jest. każdy może znaleźć w swojej pamięci sytuacje, w których ktoś chciał mu wyrządzić jakąkolwiek krzywdę: fizyczną, psychiczną czy materialną. to właśnie leczy tę "dewiację".
ciężko być dobrym człowiekiem wokół tylu fałszywych ludzi. [+]
Dokładnie. Po co mam się starać być uczciwy, dobry i ch.j wie co, skoro inni tym się nie rewanżują. Jedynie uczciwym mogę być dla tych, którzy są moimi przyjaciółmi i mogę od nich oczekiwać tego samego. :)
jak dla mnie szajko ma rację- dobrym być tylko w obrębie swoich, a resztą się nie interesować.
na szczęście?!
raczej niestety... chociaz moze to i lepiej bo przestaniesz byc wykorzystywany
A mnie nie społeczeństwo zmieniło, a dziewczyna. Cóż. Jestem wobec niej strasznie uległy... ale też szczęśliwy ;) Wiec póki co niech tak zostanie. Będę złym niedobrym szczęśliwym człowieczkiem ;)
jesteś na socjologii!
Ja si\ę pytam, gdzie jest podjazd dla wózków i inwalidów! :O
święta prawda.. zwłaszcza jak się popracuje w handlu, w bezpośrednim kontakcie z klientem, to człowiek zaczyna objawiać socjopatyczne zachowania :P
I stałem się psem.
Takie trudne słowa w democie i cie nie zminusowali
Dokładnie do takiego samego wniosku doszedłem dzisiaj w pracy, jak patrzę czy zapłata jest adekwatna do wykonywanej pracy... Pracodawca mnie zwyczajnie okrada w legalny sposób, a ja mam sumiennie wykonywać swoje obowiązki?
No sorry...
Jeszcze przyszedł dziś jego syn, poszedł mu gdzieć po zamówienie. Nie było go dosłownie pół godziny i dostał 100 zł. Ja rozumiem, że to syn, ale przynajmniej nie musiał przy mnie dawać mu tych pieniędzy.
Dosłownie rodziła się we mnie złość.
Ale cóż...
dobrze demowtywujące... szkoda ze ludzie nie zwracają uwagi na siebie tylko na innych... zacznijmy od siebie wtedy duzo sie zmieni...
dobry człowiek dostaje po dupie i jest wykorzystywany przez znajomych ;/ kiedyś byłem dobry ale zrozumiałem heheh
w dzisiejszych czasach nie warto być dobrym człowiekiem bo i tak tego nie zauważą a nawet jeśli to tylko po to żeby wykorzystać i zapomnieć no chyba że dla tych co na to zasługują "bliski dla bliskich"
mnie nie i cieszę się z tego
Nie rozumiem... co ma zdjęcie do podpisu?
masz blond włosy, czy żartujesz?
Kiedyś musi nadejść ta chwila ;)
Ej, no nie podoba mi się, albo nie rozumiem.. bycie dobrym dla innych wcale nie oznacza pozwolenia na wykorzystywanie! A wręcz przeciwnie: w asertywności też się kryje... im więcej rozdasz dobra, tym więcej do Ciebie powróci... amen:P
właśnie, da się zauważyć... skoro już uważasz, że "na szczęście" im się to udało.
Otóż coś podobnego miałem napisać... daruje sobie więc.
"na szczęście" miało tu występować jako ironia, ale po głębszym zastanowieniu i spojrzeniu na to z trochę innej perspektywy niż wasza, stwierdzam, że może i śmiało funkcjonować tu w dosłownym znaczeniu.
tak bardzo się tego boje:( jednak to fakt -ludzie potrafią skutecznie nas pozbawic szacunku do nich samych:(
Poważnie: w każdej pracy tak to wygląda? Przewinęłam się przez trzy kierunki studiów, różne środowiska znajomych, i nigdzie nie spotykam się z powszechną akceptacją chamstwa, egoizmu, nieuczciwości (poza ściąganiem etc) czy chorej rywalizacji. Ludzie z którymi utrzymuję kontakt wydają się szczęśliwi mogąc mi pomóc, jeżeli sami nic nie tracą. Odkąd opuściłam gimnazjum i przebywam z dojrzałymi emocjonalnie ludźmi, nie spotykam się prawie z obgadywaniem. Przy niezwykłej ilości rzeczy które zostawiam, od lat mi nic nie skradziono. Gdzie ci cwani ludzie? Pojedyncze przypadki, którymi wszyscy gardzą i którzy nigdy nie przyznaliby się publicznie do tego co robią. I co, kiedy pojawią się pieniądze - wszystko wywróci się do góry nogami?
'z kim przestajesz takim się stajesz...'
Iskierka, a pracowałaś w osiedlowym barze? Byłaś fryzjerką w małej wiosce? Pracowałaś w warsztacie? Odziedziczył ktoś z twojej rodziny nieruchomość? Herkulesowy wysiłek. Tak nazwę to, że jeszcze czasem wierzę i ufam ludziom.
Mnie nikt nie da rady z tego wyleczyć. Żadne społeczeństwo nie jest na tyle silne. Biedny Jodek ;] Widać mamusia nie kochała a tatuś tylko w nocy.
Kiedyś też byłem lepszym człowiekiem niż teraz, ale zrozumiałem kilka rzeczy, a teraz moim mottem jest. "W świecie pełnym owiec, dużo lepiej wilkiem być" Ludzie i tak z czasem ujrzą twoją słabość i zaczną to wykorzystywać...
ostatnimi czasy pewna dziewczyna napisała do mnie na gg... nie znam jej nie mam pojęcia kto to. już w pewnej chwili chciała skończyć gadać bo "jestem chamem" ;d Nastawienie jest różne. Te osoby które są mi bliskie traktuje z szacunkiem i jestem dobry miły itp. Jeśli jednak widzę, że w taki sposób się nie da będę taki jak inni. Pomimo to jestem dobrym człowiekiem i zbyt 'miętkim' za często... dużo łatwiej było by być chamem i prostakiem, ale mam swoje zasady.
"Bóg celowo pozwala szatanowi na rządy na ziemi. Celem jest ukazanie wszystkim stworzeniom Bożym z aniołami włącznie do jakich skutków prowadzi nieposłuszeństwo wobec Boga. Nieposłuszeństwo człowieka czy anioła czy nawet archanioła, jakim był Lucyfer."
Możecie mi dać minusiki ;) leje na to ;)
Czyli stworzył nas po to by był ktoś kto musi mu być posłuszny i oddawać mu cześć, bo w innym wypadku tego gorzko pożałuje? Coś mi tu zalatuje egoizmem w boskim wydaniu...
Niestety... ale to prawda. Jeśli ludzie widzą, że ktoś jest dobry to wykorzystują to jak tylko mogą. Jak byłam mała to myślałam, ze to dobrze, ze mam dobre serce,ale teraz zauważyłam, że jednak łatwiej jest być obojetnym na innych niż się nimi przejmować
czy to Sopot ?
http://www.youtube.com/watch?v=L_1e7QINnxo
CHŁOPCY Z PLACU BRONI - kiedy już będę dobrym człowiekiem
dokładnie, i jak ktoś nie odwdziecza się tym samym to stajesz sie zgorzkniały -,-
Życie jest nie normalne ... Im bardziej dobry jesteś dla innego człowieka , tym bardziej ludzie to wykorzystują ;)
Albo śmieją się z tego jacy jesteśmy głupi, że robimy coś bezinteresowni. Tak więc leci plus.
Nie badz za slodki bo cie zjedza , nie badz za gorzki bo cie wypluja.