el mariano rodzice wylądowali w garze jakiegoś araba kiedy padło hasło: "zjedzmy polaka"
PS. demot świetny, to prawie jak stracić brata czy siostre. Jak było to daj link, żeby oskarżenia nie były bezpodstawne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2010 o 21:29
gdy przypomnę sobie moje zdechłe rybki tesz bardzo mi smutno ale włączam wtedy piosenkę "Niedźwiedź Janusz" Zaciera i momentalnie wraca mi dobry humor :]
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2010 o 23:34
a ja z moim Psem przeżyłam tylko 15 lat i to jedyna osoba (tak,czepiajcie się) którą pamiętałam od zawsze(oprócz mamy).niestety zmarła. ciężko było;/ więc doskonale to rozumiem.
a mnie ten demot dotknął bo w ten poniedziałek byłam w identycznej sytuacji... nie pamiętam dni bez mojego psa... oprócz tego wtorku, środy i dzisiejszego dnia...
Ja pożegnałam swojego pieska 3 tygodnie temu po 16 latach, 8 miesiącach i 2 dniach razem ;( Jak go kupiliśmy to miałam 8 lat. Niestety byłam zmuszona go uśpić, bo nic już nie dało się zrobić więcej ponad to, co już zrobiłam. To była straszna decyzja, ale wiedziałam że on chce odejść, bo się po prostu poddał. Zasnął na moich rękach. Bardzo za nim tęsknię ;(
pewnie nie zdaje sobie sprawy tego co przezylas ale bardzo ci wspolczuje. ;(
nienawidze takich ludzi ! ;((
bylam swiadkiem jak wracalam z ferii i jakis kretym potracil psa odjechal kawalek dalej i patrzal czy mu sie z samochodem nic nie stalo ; ((
to tylko pies nie warto nad tym sie rozczulać bo sie kupi nowego,,, może jeszcze powinna być opcja w kościele "pogrzeb dla psa" ? wiem ze mnie zminusujecie . ale taka prawda . a jak zgineło 18 ludzi w tym busiku to ani jednego demota o tym nie było ?
no tak, jak ty zdechniesz to matka też se kupi inne dziecko !
weź się człowieku zastanów nad tym co mówisz . Śmierc psa no przeżywa każdy kto go ma, szkoda że mają krótki żywot, ja już przeżyłem śmierc moich 3 psów wszystkie zmarły w wieku 6-8 lat ,lubię duże psy (nie wiem czemu) lecz dużych psów najczęściej nie lubi otoczenie- więc zostały otrute :( nie wiem jak można byc takim potworem żeby zrobic coś takiego - teraz wziąłem sobie mniejsze pieski, żeby doczekały starych lat
@Diabarha ja też boje się dużych psów jednak tylko tych co atakują ludzi . Moje psy byłu zdyscyplinowane i przyjazne dla ludzi , ale oczywiście jak ktoś w nie rzucał kamieniami to musiał się liczyc z konsekwencjami w postaci pazurów i zębów w ciele ;) bo jakby ktoś w ciebie rzucał kamieniami też byś się na niego rzucił
widać, że preditio nigdy nie miał psa, nie ma uczuć i ma w dupie to, co się dzieje. jemu pewnie matka by umarła, a on by popatrzył i stwierdził 'trudno, wielkiej straty nie ma, kupię/znajdę sobie nową'... człowieku, zastanów się lepiej nad sobą i pomyśl do kogo mówisz 'idiotko', po czym stań przed lustrem, popatrz i przemyśl czy przypadkiem do siebie nie powinieneś tak powiedzieć :| to nie jest TYLKO zwierzę, to jest ISTOTA, która też CZUJE. zastanów się, rozejrzyj się, popatrz po ludziach, zwierzęta są lepsze od niejednego człowieka, zwierzę cię nie skrzywdzi, nie zrani twoich uczuć dla zabawy. to, ze nie umie mówić wcale nie oznacza, że nic nie czuje... ale po co ja to mówię, skoro znajdzie się jakiś dupek, który przyjdzie i napisze 'a idź idiotko/debilu/kretynie zamieszkaj z psami jak ci człowiek nie odpowiada'. ech, dziwny jest ten świat...
To może zrozum deb*ilu,że każdego kto miał psa,łączyła ich więź,naprawdę silna więź,poza tym takiego psa jak ja miałam nigdzie się nie kupi ani nie znajdzie,ona była idealna,wyglądem,zachowaniem i uczuciami,miałam wrażenie,że gdy patrzę jej w oczy,to widzę jak wielką ma do mnie miłość...Ona umarła rok temu na padaczkę,a ja wciąż płaczę,tak bardzo kochałam tego psa,że nie mam teraz po co żyć,żyłam dla niej,by spędzić z nią każdy dzień,nie chcę mieć innego,ale ty i tak powiesz ,,że to tylko pies''....
Ale ja mam cię głęboko w d*pie,ponieważ sam nie przeżyłeś straty przyjaciela który był z tobą dzień w dzień 7 lat, od swych własnych narodzin...Minusujcie mnie,szmaty i drażnidupy,które nie wiedzą,co to znaczy,kochać bezinteresownie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 października 2010 o 12:52
@camillak123 ja swojego psa uśpiłam prawie rok temu (po 10 latach bycia razem...) i dopiero niedawno to do mnie doszło. po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, ze jej już ze mną nie ma. więc zgadzam się z tobą w 100%. ale przecież przyjdą jakieś dzieci, zminusują i stwierdzą, że to przecież my jesteśmy nienormalni, ci, którzy stracili PRZYJACIELA, a nie tylko zwierzę, psa... :|
markmark ma rację, zwierzęta zdychają a nie umierają, to nie jest obraźliwe dla zwierząt tak jak to, że są zwierzętami też nie jest, więc się zastanów zanim coś napiszesz i zrobisz z siebie idiotkę.
Termin umieranie zarezerwowany jest dla ludzi. Jeżeli wasze zwierzęta umierają to co się dzieje z członkami waszych rodzin ? Zmieniają stan skupienia ?
określenie 'zdychać' wg. mojego rozumowania jest zarezerwowane dla ludzi, którzy nie maja żadnej wartości i są zwykłymi sku*wielami, których nie obchodzą uczucia innych i ranią, bo wtedy mają przednią zabawę. jak dla mnie zarówno zwierze jak i DOBRY człowiek mogą umierać. dlaczego niby zwierze ma zdychać? to tak, jakbyś powiedział, że np. czarny nie powinien jeździć tym samym autobusem co biały. to wygląda tak, jakby była 'rasa panów' (ludzi) i ich poddani czyli zwierzęta, nad którymi można się znęcać, a jak ZDECHNIE to trudno, można sobie znaleźć inną ofiarę, w końcu takie zwierze nie czuje, a jak nie czuje to przecież ZDYCHA. tylko wspaniałomyślny i cudowny człowiek UMIERA, nie? huh.
Jeśli dbasz o pieska, powinien przekroczyć 13 lat. Chociaż to czasem zależy od rasy. W przypadku mieszańca, nie wiadomo ile się spodziewać. Mój trzymał się równo 13 lat. Mieszaniec. Inne nawet 17!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2010 o 18:59
Ehh cóż za wyczucie... właśnie kilka godzin temu pożegnałem swojego przyjaciela... Pojechał do weterynarza... i już nie wróci... ;( przykra jest strata czworonoga... :(
mam psa, który jest ze mną od 15 lat (mam 18) i codziennie o nim myślę. jest moim najlepszym przyjacielem, mimo że nie podaje łapy, nie robi żadnych sztuczek i nigdy nie byłam z nim na żadnych zawodach. nie wyobrażam sobie życia bez niego, a ludzie, którzy mówią, że pies jest nudny, nie można mu się zwierzyć i inne bzdury, są w wielkim błędzie i współczuję im z całego serca, że nigdy nie doświadczyli takiej miłości. bo najcudowniejsza jest bezinteresowność, wtedy kiedy on przychodzi, kładzie pyszczek na Twoich kolanach,a Tobie wszystkie smutki odchodzą gdzieś... popłakałam się :(
Miałam to samo, doceniam i gratuluje bo nareszcie widzę prawdziwe uczucia ludzkie. To, że pies z Tobą nie pogada i nie wyjdzie na miasto tak jak ktos napisał tzn, że jest bezwartościowy. U mnie w Rodzinie nikt nie rozumiał mojej więzi z moim psem. Dostałam Go jak miałam 6 lat, a żył tylko 12:( niestety:( Zawsze jak byłam sama w domu gdy miałam ok 8-10 lat , to gdy się bałam przytulałam go i zasypiałam i wszytskie troski mijały. Tak samo, gdy miałam doła, przyszedł, położył pyszczek i było mi lepiej:) Więc każdfy może mieć Przyjaciele jakie chcę, ja już miałam, nawet więcej niż przyjaciele, ale Go straciłam:((
Ps. minusujcie, jak chcecie, ja tylko napisałam jak jest...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2010 o 20:36
z jednej strony bardzo kochacie swoje zwierzeta a z drugiej strony szamacie kotleta ktory jest zrobionyyyyyyy..... uwaga uwaga................ tak ze zwierzat ktore was kochaja. chyba czas sie zastanowic nad soba... i wybrac czy idziemy za stadem czy za glosem serca. to co dajesz, wroci do ciebie
Nie wiem czy wiesz, ale podczas 2 wojny światowej w Leningradzie ludzie zjadali wszystkie zwierzęta, niezależnie czy miały 20 lat i z nimi dorastali czy nie i - zapewniam Cię - większość osób w takiej sytuacji by też pozjadała swoich czworonożnych przyjaciół - można teraz zaprzeczać, że nigdy w życiu, ale to byłą taka sytuacja, że ciężko jest ją sobie wyobrazić. PS. na taką wegetariańską propagandę wciskaną przy każdej okazji mogę zadać tylko jedno pytanie - po co człowiek ma kły? Ooo... uwaga, uwaga... kły mają gatunki MIĘSOżerne, wiec w naszej naturze jest jedzenie MIĘSA...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2010 o 22:43
Piesek też szama tego "kotleta", więc dlaczego ja miałabym go nie jeść?
DO Zoltar666: Ja bym nie zjadła swojego zwierzątka. To tak jakbym miała zjeść członka rodziny. Zależy co się czuje... Ostatnie 2 lata poświęciłam opiece nad swoim chorym pieskiem (noszenie na rękach, karmienie, sprzątanie po nim, mycie go - opieka 24h na dobę) i nie żałuję ani jednej chwili z nim spędzonej. Czy uważasz, że ktoś, kto poświęca się dla swojego czworonożnego, ale najlepszego przyjaciela byłby w stanie go zjeść? Nie sądzę...
łzy same płyną:( to jest takie przykre mam psa od 9 roku zycia jest juz stary i choruje ma 12 lat i wiem ze przyjdzie ten czas boje sie o tym myslec bo go kocham, byl zawsze ze mna, zawsze przy mnie, kiedy przezywalam najwieksze tragedie w swoim zyciu kladl mi sie na kolanach a ja plakalam przytulając go mocno to jest moj jedyny najwierniejszy przyjaciel na nim nigdy sie nie zawiodlam nie chce nawet myslec jaki moze byc swiat bez niego jestem juz dorosla powinnam zrozumiec ze takie jest zycie ale ja nie chce tego swiata bez niego
Mój Rufus urodził się tego samego roku co ja. Dla mnie liczył się tylko on... Dwa lata temu zdechł ze starości, dziś po świecie muszę błąkac się sama, bo nie mam już nikogo do stracenia...
Prawda życiowa... Psica, która była ze mną, zamieszkała ze mną jak miałam 3 lata jako szczeniak, 10 lat później musiałam się z nią na zawsze pożegnać ;(
Oj miało się kochane psisko :) Jak miałam 2 lata, tata przyniósł do domu małą suczkę z uciętym ogonkiem - Miśka -była cudowna, najmądrzejszy psiak jakiego widziałam (zresztą wasze psy też są dla was najmądrzejsze i najładniejsze :D ). Dorastałam z nią. Nauczyłam jej chyba wszystkich mozliwych sztuczek - była moją najlepszą przyjaciółką, mimo, że ani razu nie odezwała się do mnie słowem.. 3 lata temu musiałam ją pożegnać.. Do tej pory strasznie za nią tęsknię, nawet jak piszę ten komentarz to mi się łezka w oku kręci. Utrata ukochanego psiaka bardzo boli, zwłaszcza takiego z którym się wychowywaliśmy. duży [+] ode mnie.
Wiem, że uważasz się za nie wiadomo jakiego znawcę, ale proszę, nie ośmieszaj się. Człowiek z natury jest ROŚLINOŻERNY. To, że ma kły nic nie znaczy, wielbłąd też je ma, a mięsa nie je. Człowiek uległ po prostu ponownemu przystosowaniu, tzn, kiedyś łatwiej mu byłu ubić ptaka i go wpie*dolic, niż uprawiać ziemię. Tak samo jak niektóre gady ponownie przystosowały się do wody.
Też miałem pieska od małolata, miałem 3 lata gdy dostałem go na dzień dziecka :) Fajny mały kundelek, pamiętam ten dzień jak wczoraj. Miał skończone 15lat, umarł gdy miałem 18 :-/
Nie chce nic mówić ,ale to juz bylo.....
Tylko zmieniona troszke wersja...
Jezeli admi dalej bedzie wrzucał na głowna kopie demotów z głownej,to niech sie nie dziwi ze poczekalnia bedzie zasmiecona demotami dzieci ktore zywcem beda chcialy byc na glownej;/
miałem to samo... gdy miałem 2 miesiące mój tata przywiózł szczeniaka który miał 2 miesiące, byłem z nim bardzo związany odszedł gdy miałem siedem lat :*(
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2010 o 10:03
Widać jestem nie wrażliwy, bo choć kocham zwierzaki z całego serca, ich smierć nie wywołuje u mnie głębszych uczuć. Za to los tych krzywdzonych jest na pewno gorszy od smierci.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2010 o 10:07
ale się wzruszyłam. masakra.
pomyslalam sobie jak bardzo chcialabym byc takim 4-latkiem, bawic sie z malymi pieskami, w piaskownicy...miec takie beztroskie zycie. poczulam sie stara i bezużyteczna. chcialabym wrocic do tamtych pięknych lat...;(
Mój pies był rok przedemną;p dziś mam 15 lat a on 14 jak na wiek psów jest już bardzo stary. niewyobrażm sobie jego śmierci jest ze mną od zawsze!! niema dnia,żebym przy nim nie byłA! ;) (owczarek kaukaski)
Demot świetny!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2010 o 19:52
Ja dostałam pieska w wieku 6 lat. Uśpiłam gdy miałam 18. Moja suczka miała raka z przeżutami i mimo to, że próbowaliśmy ją ratować wszystko na marne :(. Gdy spojżałam na tego demota zachciało mi się płakać wieeeeelki +
Mam psa od 4 roku życia, obecnie mam 14, a mój pies 10 lat. Nie wyobrażam sobie życia niego. Zawsze mi pomaga, gdy pokłócę się z mamą przychodzi do mnie i kładzie na kolanach. Demot mocny i to strasznie (+)
Niektórych komentarzy nie rozumiem.Strata psa to strata najlepszego przyjaciela.Jeden z komentujących pisał o tragedii busa.Nie znałam tych ludzi , owszem jest mi przykro i uważam , że busy to koszmar , ale nic więcej.To jakbyś porównywał śmierć gwiazdy ze śmiercią brata czy przyjaciela!!!
Dwmot bardzo mi się podoba i piękne zdjęcie
gdy tylko spojrzę na tego demota, na to foto to rycze -.-
gdy się urodziłam moja sunia miała rok...
od dwóch lat spoczywa w pokoju wiecznym...
wiem, że to może brzmieć jak żałoba po np. mamie, ale znaczyła dla mnie bardzo dużo... była dla mnie jak starsza siostra...
wielki +
Niestety to bardzo życiowe. Dzisiaj mój piesek też został uśpiony, po pięknych 4 latach z nami spędzonych. Po zabawach, swawolach, życiu w miłości. Mam nadzieję, że nie będzie cierpiał i po tej drugiej stronie jest mu dobrze.
Może i konkurs, ale BYŁO.
elmariano88, czysty przykład na to, jak cienką granicą jest mądrość od głupoty.
el mariano rodzice wylądowali w garze jakiegoś araba kiedy padło hasło: "zjedzmy polaka"
PS. demot świetny, to prawie jak stracić brata czy siostre. Jak było to daj link, żeby oskarżenia nie były bezpodstawne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 21:29
mało kto wie, że Mikołaj Sęp-Szarzyński wydał ku pamięci swojego kota perskiego cykl żałobnych trenów. to dopiero musiała być więź.
Piękny demot. Pies, z którym dorastałam, pojawił się rok przede mną, a umarł kiedy miałam 11 lat. Strasznie to przeżywałam.
miałem to samo, dorastałem z psem, który pojawił się około rok przede mną, widziałem jak miała małe itp, a umarł jak mialem 10 lat
Ja urodziłam się jak mój pies miał lat 5. Umierał, gdy miałam 13 :(
Prawdziwy demot........Masz u mnie wielkiego(+) i trafiasz na pierwsze miejsce "mojej top10"
Bardzo piękny demot. Zwłaszcza że to niektórych dotyczy tak jak np. mnie bo dziś niestety usypiałem 13-letnią Tinę.
Aż łza sie w oku kręci
gdy przypomnę sobie moje zdechłe rybki tesz bardzo mi smutno ale włączam wtedy piosenkę "Niedźwiedź Janusz" Zaciera i momentalnie wraca mi dobry humor :]
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 23:34
a ja z moim Psem przeżyłam tylko 15 lat i to jedyna osoba (tak,czepiajcie się) którą pamiętałam od zawsze(oprócz mamy).niestety zmarła. ciężko było;/ więc doskonale to rozumiem.
ja swoją sunie dostałam w wieku 3 lat... czyli miałam ją odkąd pamiętam, straciłam ją gdy miałam 17lat przez pierwsze 2 msc płakałam dzień w dzień.
Mocny demot, aż łze potrafi wycisnąć :)
Duży + ode mnie ;)
a mnie ten demot dotknął bo w ten poniedziałek byłam w identycznej sytuacji... nie pamiętam dni bez mojego psa... oprócz tego wtorku, środy i dzisiejszego dnia...
tez w poniedzialek pozegnalam swojego przyjaciela... pozostala pustka w sercu
Ja pożegnałam mojego psa 3 tygodnie temu... po 11 latach razem.
Ja pożegnałam swojego pieska 3 tygodnie temu po 16 latach, 8 miesiącach i 2 dniach razem ;( Jak go kupiliśmy to miałam 8 lat. Niestety byłam zmuszona go uśpić, bo nic już nie dało się zrobić więcej ponad to, co już zrobiłam. To była straszna decyzja, ale wiedziałam że on chce odejść, bo się po prostu poddał. Zasnął na moich rękach. Bardzo za nim tęsknię ;(
ja po 13 latach jakis kretyn go pobil albo potracil samochodem! Umarl w samochodzie w drodze do weterynarza ;((
pewnie nie zdaje sobie sprawy tego co przezylas ale bardzo ci wspolczuje. ;(
nienawidze takich ludzi ! ;((
bylam swiadkiem jak wracalam z ferii i jakis kretym potracil psa odjechal kawalek dalej i patrzal czy mu sie z samochodem nic nie stalo ; ((
Chyba co druga osoba przeżyła coś takiego...
Chyba lepiej jak ty patrzysz na jego niż na odwrót
Nie zapominajmy, że zwierzęta zdychają a nie umierają !
Człowiek = ssak, ssak = zwierzę. Tak więc zamiast 'umrzyj' napiszę ZDECHNIJ żeby dotarło.
to tylko pies nie warto nad tym sie rozczulać bo sie kupi nowego,,, może jeszcze powinna być opcja w kościele "pogrzeb dla psa" ? wiem ze mnie zminusujecie . ale taka prawda . a jak zgineło 18 ludzi w tym busiku to ani jednego demota o tym nie było ?
pozatym już taki był .[-]
wracaj tam skąd przyszedłeś .
no tak, jak ty zdechniesz to matka też se kupi inne dziecko !
weź się człowieku zastanów nad tym co mówisz . Śmierc psa no przeżywa każdy kto go ma, szkoda że mają krótki żywot, ja już przeżyłem śmierc moich 3 psów wszystkie zmarły w wieku 6-8 lat ,lubię duże psy (nie wiem czemu) lecz dużych psów najczęściej nie lubi otoczenie- więc zostały otrute :( nie wiem jak można byc takim potworem żeby zrobic coś takiego - teraz wziąłem sobie mniejsze pieski, żeby doczekały starych lat
@Diabarha ja też boje się dużych psów jednak tylko tych co atakują ludzi . Moje psy byłu zdyscyplinowane i przyjazne dla ludzi , ale oczywiście jak ktoś w nie rzucał kamieniami to musiał się liczyc z konsekwencjami w postaci pazurów i zębów w ciele ;) bo jakby ktoś w ciebie rzucał kamieniami też byś się na niego rzucił
to idiotko zamieszkaj z psami w przyszlosci a nie z ludzmi skoro tak bardzo wielbisz psy .
widać, że preditio nigdy nie miał psa, nie ma uczuć i ma w dupie to, co się dzieje. jemu pewnie matka by umarła, a on by popatrzył i stwierdził 'trudno, wielkiej straty nie ma, kupię/znajdę sobie nową'... człowieku, zastanów się lepiej nad sobą i pomyśl do kogo mówisz 'idiotko', po czym stań przed lustrem, popatrz i przemyśl czy przypadkiem do siebie nie powinieneś tak powiedzieć :| to nie jest TYLKO zwierzę, to jest ISTOTA, która też CZUJE. zastanów się, rozejrzyj się, popatrz po ludziach, zwierzęta są lepsze od niejednego człowieka, zwierzę cię nie skrzywdzi, nie zrani twoich uczuć dla zabawy. to, ze nie umie mówić wcale nie oznacza, że nic nie czuje... ale po co ja to mówię, skoro znajdzie się jakiś dupek, który przyjdzie i napisze 'a idź idiotko/debilu/kretynie zamieszkaj z psami jak ci człowiek nie odpowiada'. ech, dziwny jest ten świat...
To może zrozum deb*ilu,że każdego kto miał psa,łączyła ich więź,naprawdę silna więź,poza tym takiego psa jak ja miałam nigdzie się nie kupi ani nie znajdzie,ona była idealna,wyglądem,zachowaniem i uczuciami,miałam wrażenie,że gdy patrzę jej w oczy,to widzę jak wielką ma do mnie miłość...Ona umarła rok temu na padaczkę,a ja wciąż płaczę,tak bardzo kochałam tego psa,że nie mam teraz po co żyć,żyłam dla niej,by spędzić z nią każdy dzień,nie chcę mieć innego,ale ty i tak powiesz ,,że to tylko pies''....
Ale ja mam cię głęboko w d*pie,ponieważ sam nie przeżyłeś straty przyjaciela który był z tobą dzień w dzień 7 lat, od swych własnych narodzin...Minusujcie mnie,szmaty i drażnidupy,które nie wiedzą,co to znaczy,kochać bezinteresownie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2010 o 12:52
@camillak123 ja swojego psa uśpiłam prawie rok temu (po 10 latach bycia razem...) i dopiero niedawno to do mnie doszło. po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, ze jej już ze mną nie ma. więc zgadzam się z tobą w 100%. ale przecież przyjdą jakieś dzieci, zminusują i stwierdzą, że to przecież my jesteśmy nienormalni, ci, którzy stracili PRZYJACIELA, a nie tylko zwierzę, psa... :|
Markmark chyba ty.
predito gratuluję porównania.
markmark ma rację, zwierzęta zdychają a nie umierają, to nie jest obraźliwe dla zwierząt tak jak to, że są zwierzętami też nie jest, więc się zastanów zanim coś napiszesz i zrobisz z siebie idiotkę.
Termin umieranie zarezerwowany jest dla ludzi. Jeżeli wasze zwierzęta umierają to co się dzieje z członkami waszych rodzin ? Zmieniają stan skupienia ?
określenie 'zdychać' wg. mojego rozumowania jest zarezerwowane dla ludzi, którzy nie maja żadnej wartości i są zwykłymi sku*wielami, których nie obchodzą uczucia innych i ranią, bo wtedy mają przednią zabawę. jak dla mnie zarówno zwierze jak i DOBRY człowiek mogą umierać. dlaczego niby zwierze ma zdychać? to tak, jakbyś powiedział, że np. czarny nie powinien jeździć tym samym autobusem co biały. to wygląda tak, jakby była 'rasa panów' (ludzi) i ich poddani czyli zwierzęta, nad którymi można się znęcać, a jak ZDECHNIE to trudno, można sobie znaleźć inną ofiarę, w końcu takie zwierze nie czuje, a jak nie czuje to przecież ZDYCHA. tylko wspaniałomyślny i cudowny człowiek UMIERA, nie? huh.
bo ci ludzie sami wiedzieli ze ryzykuja. A Ty musisz byc czlowiekem bez serca widocznie nigdy nie miales zwierzaka i obys nie mial!
Rozumiem Cię chyba świetnie, ja czułbym się okropnie patrząc na śmierć mojego człowieka :/
wzruszyłam się . . Bo wiem co to znaczy . . Piękny demot : )
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 18:52
Aż się poryczałam ;]
+
Jeśli dbasz o pieska, powinien przekroczyć 13 lat. Chociaż to czasem zależy od rasy. W przypadku mieszańca, nie wiadomo ile się spodziewać. Mój trzymał się równo 13 lat. Mieszaniec. Inne nawet 17!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 18:59
przeżyłam to miesiąc temu... płakałam jak bóbr! Był, a w zasadzie była ze mną 10 lat! Bardzo boli...
ale ten kto nie miał psa nie zrozumie!
Znam ten ból
Ehh cóż za wyczucie... właśnie kilka godzin temu pożegnałem swojego przyjaciela... Pojechał do weterynarza... i już nie wróci... ;( przykra jest strata czworonoga... :(
Ja niestety też wiem co to znaczy...
Moj jamnik zdechł na moich oczach 2 miesiace tegu :(
Była ze mna aż 14
ja dostałem swojego pieska mając lat 7, dziś mam 24 i nie ma go już ze mną cztery tygodnie :(
Pies to lepsze niż niejeden członek rodziny.
szkoda dzieciaka..a pies juz pewnie taki duzy ;/
Może to zbieg okoliczności ale właśnie dziś o 8.40 odszedł mój kochany piesek.Miał niecałe 11 lat...Dorastałem przy nim.Wiem co czuje autor
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 19:30
Też dorastałam ze swoim psem ..
Dalej za nią tęsknie , niedawno zdechła .. [*]
pierwszy demot przy którym się rozpłakałam..
;/ Niedawno uśpiłem psa, też razem z nim dorastałem.
Kur wa mać...
The Beatles - Strawberry Fields Forever + Ten demot = Totalna załamka emocjonalna
Jak chcesz, to u mnie w kuchni powinien być ostry nóż.
O, super :D Będę ci mógł go wsadzić w plecy :)
Dzięki. Przynajmniej coś ciekawego się wydarzy.
Najgorsza miłość to taka, która kończy się przez śmierć.
Wielki [+] . Sama niedawno to przeżyłam ; /
Zdjęcie jest cudowne
Przezywalam to w kwietniu.
:(
:(
Też mnie to spotkało...
Piękny owczarek..dostałem ją jak miałem 2 lata..w wieku 14 byłem przy niej,gdy trzeba było odebrac jej życie...:(
mam psa, który jest ze mną od 15 lat (mam 18) i codziennie o nim myślę. jest moim najlepszym przyjacielem, mimo że nie podaje łapy, nie robi żadnych sztuczek i nigdy nie byłam z nim na żadnych zawodach. nie wyobrażam sobie życia bez niego, a ludzie, którzy mówią, że pies jest nudny, nie można mu się zwierzyć i inne bzdury, są w wielkim błędzie i współczuję im z całego serca, że nigdy nie doświadczyli takiej miłości. bo najcudowniejsza jest bezinteresowność, wtedy kiedy on przychodzi, kładzie pyszczek na Twoich kolanach,a Tobie wszystkie smutki odchodzą gdzieś... popłakałam się :(
Miałam to samo, doceniam i gratuluje bo nareszcie widzę prawdziwe uczucia ludzkie. To, że pies z Tobą nie pogada i nie wyjdzie na miasto tak jak ktos napisał tzn, że jest bezwartościowy. U mnie w Rodzinie nikt nie rozumiał mojej więzi z moim psem. Dostałam Go jak miałam 6 lat, a żył tylko 12:( niestety:( Zawsze jak byłam sama w domu gdy miałam ok 8-10 lat , to gdy się bałam przytulałam go i zasypiałam i wszytskie troski mijały. Tak samo, gdy miałam doła, przyszedł, położył pyszczek i było mi lepiej:) Więc każdfy może mieć Przyjaciele jakie chcę, ja już miałam, nawet więcej niż przyjaciele, ale Go straciłam:((
Ps. minusujcie, jak chcecie, ja tylko napisałam jak jest...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 20:36
znam ten ból ;(
z jednej strony bardzo kochacie swoje zwierzeta a z drugiej strony szamacie kotleta ktory jest zrobionyyyyyyy..... uwaga uwaga................ tak ze zwierzat ktore was kochaja. chyba czas sie zastanowic nad soba... i wybrac czy idziemy za stadem czy za glosem serca. to co dajesz, wroci do ciebie
Nie wiem czy wiesz, ale podczas 2 wojny światowej w Leningradzie ludzie zjadali wszystkie zwierzęta, niezależnie czy miały 20 lat i z nimi dorastali czy nie i - zapewniam Cię - większość osób w takiej sytuacji by też pozjadała swoich czworonożnych przyjaciół - można teraz zaprzeczać, że nigdy w życiu, ale to byłą taka sytuacja, że ciężko jest ją sobie wyobrazić. PS. na taką wegetariańską propagandę wciskaną przy każdej okazji mogę zadać tylko jedno pytanie - po co człowiek ma kły? Ooo... uwaga, uwaga... kły mają gatunki MIĘSOżerne, wiec w naszej naturze jest jedzenie MIĘSA...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2010 o 22:43
Piesek też szama tego "kotleta", więc dlaczego ja miałabym go nie jeść?
DO Zoltar666: Ja bym nie zjadła swojego zwierzątka. To tak jakbym miała zjeść członka rodziny. Zależy co się czuje... Ostatnie 2 lata poświęciłam opiece nad swoim chorym pieskiem (noszenie na rękach, karmienie, sprzątanie po nim, mycie go - opieka 24h na dobę) i nie żałuję ani jednej chwili z nim spędzonej. Czy uważasz, że ktoś, kto poświęca się dla swojego czworonożnego, ale najlepszego przyjaciela byłby w stanie go zjeść? Nie sądzę...
to było najgorsze przeżycie mojego życia....
I tak nie dostaniesz się na mistrzów -.-
na samą myśl.... heh.... miażdży ten demot.....ale jest prawdziwy
akurat z miesiac temu musialem uspic mojego pieska, trafny demot, ale dam minus, bo mi sie smutno zrobilo
łzy same płyną:( to jest takie przykre mam psa od 9 roku zycia jest juz stary i choruje ma 12 lat i wiem ze przyjdzie ten czas boje sie o tym myslec bo go kocham, byl zawsze ze mna, zawsze przy mnie, kiedy przezywalam najwieksze tragedie w swoim zyciu kladl mi sie na kolanach a ja plakalam przytulając go mocno to jest moj jedyny najwierniejszy przyjaciel na nim nigdy sie nie zawiodlam nie chce nawet myslec jaki moze byc swiat bez niego jestem juz dorosla powinnam zrozumiec ze takie jest zycie ale ja nie chce tego swiata bez niego
Mój Rufus urodził się tego samego roku co ja. Dla mnie liczył się tylko on... Dwa lata temu zdechł ze starości, dziś po świecie muszę błąkac się sama, bo nie mam już nikogo do stracenia...
Prawda życiowa... Psica, która była ze mną, zamieszkała ze mną jak miałam 3 lata jako szczeniak, 10 lat później musiałam się z nią na zawsze pożegnać ;(
Oj miało się kochane psisko :) Jak miałam 2 lata, tata przyniósł do domu małą suczkę z uciętym ogonkiem - Miśka -była cudowna, najmądrzejszy psiak jakiego widziałam (zresztą wasze psy też są dla was najmądrzejsze i najładniejsze :D ). Dorastałam z nią. Nauczyłam jej chyba wszystkich mozliwych sztuczek - była moją najlepszą przyjaciółką, mimo, że ani razu nie odezwała się do mnie słowem.. 3 lata temu musiałam ją pożegnać.. Do tej pory strasznie za nią tęsknię, nawet jak piszę ten komentarz to mi się łezka w oku kręci. Utrata ukochanego psiaka bardzo boli, zwłaszcza takiego z którym się wychowywaliśmy. duży [+] ode mnie.
No niestety...
Taka jest kolei rzeczy...
A demot piękny oczywiście +
Niee błagam... miałam to samo, to było straszne. [+]
Mialam taka sama sytuaacje.
Mialam 4 lata jak dostalam psa.
Umarl w zeszlym roku . ;\
Piękny demot! ja przechodze przez to samo: 14 lat ze mną i widzę jak się wypala.
i cudny cytat, który pasuje:
"Posiadanie psa jest jak tęcza. Szczenięta są radością na jednym jej końcu. Stare psy są skarbem na drugim."
Prawdziwe i cholernie bolesne...
Przepiękne zdjęcie i świetny opis
ała.
Dobry demot !
Piękny demot.
Zoltar666
Wiem, że uważasz się za nie wiadomo jakiego znawcę, ale proszę, nie ośmieszaj się. Człowiek z natury jest ROŚLINOŻERNY. To, że ma kły nic nie znaczy, wielbłąd też je ma, a mięsa nie je. Człowiek uległ po prostu ponownemu przystosowaniu, tzn, kiedyś łatwiej mu byłu ubić ptaka i go wpie*dolic, niż uprawiać ziemię. Tak samo jak niektóre gady ponownie przystosowały się do wody.
Też miałem pieska od małolata, miałem 3 lata gdy dostałem go na dzień dziecka :) Fajny mały kundelek, pamiętam ten dzień jak wczoraj. Miał skończone 15lat, umarł gdy miałem 18 :-/
Ale co zrobić... takie życie.
Ja mam mojego piesia juz 16 lat! Obecnie zajmuje sie nim moja mama i brat, pracuje zagranica i nie moge jak na razie sie nim zajmowac...
Wspolczuje...
BYŁO SETKI RAZY :(
Nie chce nic mówić ,ale to juz bylo.....
Tylko zmieniona troszke wersja...
Jezeli admi dalej bedzie wrzucał na głowna kopie demotów z głownej,to niech sie nie dziwi ze poczekalnia bedzie zasmiecona demotami dzieci ktore zywcem beda chcialy byc na glownej;/
Ale nie powiem ,tez ostatnio patrzyłem jak umiera moj piesek ktorego miałem 16 lat .... a mam dzis 22 :(
miałem to samo... gdy miałem 2 miesiące mój tata przywiózł szczeniaka który miał 2 miesiące, byłem z nim bardzo związany odszedł gdy miałem siedem lat :*(
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2010 o 10:03
Widać jestem nie wrażliwy, bo choć kocham zwierzaki z całego serca, ich smierć nie wywołuje u mnie głębszych uczuć. Za to los tych krzywdzonych jest na pewno gorszy od smierci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2010 o 10:07
Bolesne uczucie [*] zycze top 10...
Smutne :(
Poczekaj aż przyjdzie ci patrzeć na śmierć rodziców.
Biedny pies.. i kto go będzie teraz wyprowadzał?
Świetny demot!! Daje do myślenia:)) na prawdę super!
[+]. Dzisiaj spotkała mnie podobna sytuacja. Umarła moja kotka, bardzo młoda, 5 lat. Ciężko jest pozbierać się po śmierci najbliższego zwierzęcia. :(
znam to uczucie.. ;;(
niektórym ludziom robiącym tutaj demoty przydałoby się założyć stronę WYŻALSIĘ.pl =='
edit:
poza tym nie ma tygodnia prawie żeby nie było demota z cyklu "zdechł mi pies" "rzuciła mnie dziewczyna" gdzie jest moderator ??
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2010 o 16:02
smutne ;(
Współczuję....
ale się wzruszyłam. masakra.
pomyslalam sobie jak bardzo chcialabym byc takim 4-latkiem, bawic sie z malymi pieskami, w piaskownicy...miec takie beztroskie zycie. poczulam sie stara i bezużyteczna. chcialabym wrocic do tamtych pięknych lat...;(
Piękny.2 Dni temu zdechł mi pies którego miałem od 10 lat :( Wziołeś mnie za serce
Czy ostatnio jest jakiś okres śmierci psów ? Kolejny demot o tym samym. ale [+], bo nie wiem ;p
Mój pies był rok przedemną;p dziś mam 15 lat a on 14 jak na wiek psów jest już bardzo stary. niewyobrażm sobie jego śmierci jest ze mną od zawsze!! niema dnia,żebym przy nim nie byłA! ;) (owczarek kaukaski)
Demot świetny!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2010 o 19:52
Ja z moim psem byłam od 2 roku życia w wieku 11 lat patrzyłam na jego śmierć bo jakiś pedał otruł mi go trutką na szczury.
Wielki (+)
Po co piszecie tak długie komentarze, jak i tak nikt ich nie czyta?
dostałam psa jak miałam niecałe 4 lata, teraz mam 20 i piesek jeszcze ze mną jest. :)
aż się boję pomyslec...
DUZY plus za demota!
Znam ten ból...
miną już rok od jego śmierci, a we mnie to samo uczucie...
[*]
Niestety cała prawda :(
;c
Ja dostałam pieska w wieku 6 lat. Uśpiłam gdy miałam 18. Moja suczka miała raka z przeżutami i mimo to, że próbowaliśmy ją ratować wszystko na marne :(. Gdy spojżałam na tego demota zachciało mi się płakać wieeeeelki +
Wiecie, zjadłem swojego psa
@Apocalypsa,dziękuję ci,że mnie popierasz,chociaż mam tylko 11 lat :>
Mam psa od 4 roku życia, obecnie mam 14, a mój pies 10 lat. Nie wyobrażam sobie życia niego. Zawsze mi pomaga, gdy pokłócę się z mamą przychodzi do mnie i kładzie na kolanach. Demot mocny i to strasznie (+)
Zjedz go wcześniej!!
ten demot jest świetny. Ja dostałam psa jak miałam 9 lat i na szczęście dalej żyje, ale kiedyś umrze i to jest smutne, bo go strasznie uwielbiam.
Niektórych komentarzy nie rozumiem.Strata psa to strata najlepszego przyjaciela.Jeden z komentujących pisał o tragedii busa.Nie znałam tych ludzi , owszem jest mi przykro i uważam , że busy to koszmar , ale nic więcej.To jakbyś porównywał śmierć gwiazdy ze śmiercią brata czy przyjaciela!!!
Dwmot bardzo mi się podoba i piękne zdjęcie
Moi rodzice wczoraj uśpili naszego psa. Smutno mi.Gdy się urodziłem on był już u nas. Bardzo mi smutno
Ja dzisiaj pozegnalem swojego psa mial 10 lat dostalem go jak mialem 7 lat... Bardzo dobry demot. Wielki +
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2010 o 15:38
gdy tylko spojrzę na tego demota, na to foto to rycze -.-
gdy się urodziłam moja sunia miała rok...
od dwóch lat spoczywa w pokoju wiecznym...
wiem, że to może brzmieć jak żałoba po np. mamie, ale znaczyła dla mnie bardzo dużo... była dla mnie jak starsza siostra...
wielki +
to smutne... ps. to bardzo dziwne ale moj szczeniak jest identyczny...
:(((( Na szóste urodziny dostałem pudelka ;) na moje trzynaste urodziny umarł :((( Płakałem nocami :(
Niestety to bardzo życiowe. Dzisiaj mój piesek też został uśpiony, po pięknych 4 latach z nami spędzonych. Po zabawach, swawolach, życiu w miłości. Mam nadzieję, że nie będzie cierpiał i po tej drugiej stronie jest mu dobrze.
Ja mam psa i dostałam ją w wieku 5 lat ale jeszcze żyje .
demot jest demotywójoncy :)