HEh najgorzej jak ktoś nam tłumaczy coś czy się kłóci o poważne rzeczy a ja po prostu nie mogę wytrzymać i wybucham śmiechem bo po prostu to w jaki sposób dana osoba do mnie mówi doprowadza mnie do śmiechu :D :D
Jeśli nieświadomie i faktycznie w trakcie poważnej kłótni, to współczuję. Natomiast w przypadku sprzeczek "albo się ma rację, albo święty spokój" uważam to za najlepszy sposób rozwiązywania konfliktów i z powodzeniem stosuje. Bezcenne uczucie, kiedy osoba, która jest gotowa kłócić się ze mną przez jeszcze długi czas śmieje się z mojego żartu. :)
Głupi moment, naprawdę. Ale powiem Wam, że to jest dobre, bo jak kiedyś się kłóciłam z kumpelą, coś śmiesznego powiedziałam, zaczęłyśmy się śmiać obie i zapomniałyśmy o naszej kłótni. :)
Moja mama jest na tyle złośliwa, że podczas naszej każdej kłótni, mówię coś co jest dla mnie ważne, a dla niej głupotą - np. Przestań wyrzucać moje rysunki! (nad którymi męczyłam się z tydzień i nawet jeden był na konkurs), ona zwykła się ze mnie śmiać. To jest nie do zniesienia ;/ I tak irytujące, że nie powiem, co mam ochotę jej wtedy zrobić...
Tu nie chodzi o naśmiewanie się podczas kłótni, ale rzucenie w nerwach czymś tak głupim, absurdalnym i śmiesznym, że obie osoby wybuchają śmiechem :) z tego słynę heh za to gdy chcę zabłysnąć w konkretnym momencie to mi nie wychodzi ._.
To dobre zakończenie kłótni, pod warunkiem, że nie jest to kłótnia o zakończenie związku. Kiedy wszystko nie ma sensu i chcesz to skończyć i wtedy pojawia się głupi tekst i wszyscy myślą, że jest ok, kiedy tak naprawdę nie jest.
Kiedyś podczas bardzo ostrej kłótni z ex, cała zapłakana i roztrzęsiona, chciałam zakozaczyć i na jego krzyki odpowiedziałam: chyba nie myślisz, że będę z tego powodu płakać... Na szczęście on był tak zajęty kłótnią i krzykami, że nie zorientował się, a ja się śmiałam dopiero jak opowiadałam to koleżance:D O tego typu sytuacje chodzi, a nie o takie, w których po takim czymś ludzie się śmieją i zapominają o kłótni:) ...chyba;p
Zdarzyło mi się to kilka razy. Jestem w stanie stwierdzić, że to działa pozytywnie na emocje. Być może całe zgromadzone napięcie opadnie i wszystko wróci do normy..
Hehe coś o tym wiem, po pięciu miesiącach w związku wiedziałem że ona zawsze śmieje się jak powiem coś o Chińczykach i nagle kłócimy się a ja że jak się denerwuje to wygląda jak Chińczyk, ona w śmiech.. Ale nie jesteśmy już ze sobą bo za szybko zapytałem czy mi loda zrobi ;(
no trochę tak, bo wtedy wychodzi na to że albo nie chcemy się kłócić, albo nie traktujemy tego poważnie :(
No dokładnie ;/
to chyba dobrze jak wychodzi na to że nie chcemy się kłócić?!
@zlotykwiat - niby tak, ale czasami bez sprzeczki nie może się obejść, jeśli druga osoba ignoruje pewien ważny dla nas problem.
HEh najgorzej jak ktoś nam tłumaczy coś czy się kłóci o poważne rzeczy a ja po prostu nie mogę wytrzymać i wybucham śmiechem bo po prostu to w jaki sposób dana osoba do mnie mówi doprowadza mnie do śmiechu :D :D
Mi tu raczej chodziło o to, że nieświadomie powiemy coś śmiesznego.
P.S. dlatego nas to irytuje ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2011 o 14:10
niedawno byl taki demot
to jest najlepsze zakończenie kłótni :) powiedzieć coś śmiesznego a szczególnie coś czego się nie chciało powiedzieć;]
nie, jeśli to poważna kłotnia :(
Jeśli nieświadomie i faktycznie w trakcie poważnej kłótni, to współczuję. Natomiast w przypadku sprzeczek "albo się ma rację, albo święty spokój" uważam to za najlepszy sposób rozwiązywania konfliktów i z powodzeniem stosuje. Bezcenne uczucie, kiedy osoba, która jest gotowa kłócić się ze mną przez jeszcze długi czas śmieje się z mojego żartu. :)
mnie to wcale nie irytuje bo zaraz z osobą z którą się kłócę, wybuchamy śmiechem i kłótnia się kończy. to raczej przyjemne ;p
powiedzenie niechcący czegoś śmiesznego jest bardzo dobrą rzeczą- oboje zaczynacie się śmiać, napięcię sie rozładowuje i przestajecie się kłocić.
Głupi moment, naprawdę. Ale powiem Wam, że to jest dobre, bo jak kiedyś się kłóciłam z kumpelą, coś śmiesznego powiedziałam, zaczęłyśmy się śmiać obie i zapomniałyśmy o naszej kłótni. :)
Moja mama jest na tyle złośliwa, że podczas naszej każdej kłótni, mówię coś co jest dla mnie ważne, a dla niej głupotą - np. Przestań wyrzucać moje rysunki! (nad którymi męczyłam się z tydzień i nawet jeden był na konkurs), ona zwykła się ze mnie śmiać. To jest nie do zniesienia ;/ I tak irytujące, że nie powiem, co mam ochotę jej wtedy zrobić...
Tu nie chodzi o naśmiewanie się podczas kłótni, ale rzucenie w nerwach czymś tak głupim, absurdalnym i śmiesznym, że obie osoby wybuchają śmiechem :) z tego słynę heh za to gdy chcę zabłysnąć w konkretnym momencie to mi nie wychodzi ._.
To dobre zakończenie kłótni, pod warunkiem, że nie jest to kłótnia o zakończenie związku. Kiedy wszystko nie ma sensu i chcesz to skończyć i wtedy pojawia się głupi tekst i wszyscy myślą, że jest ok, kiedy tak naprawdę nie jest.
Kiedyś podczas bardzo ostrej kłótni z ex, cała zapłakana i roztrzęsiona, chciałam zakozaczyć i na jego krzyki odpowiedziałam: chyba nie myślisz, że będę z tego powodu płakać... Na szczęście on był tak zajęty kłótnią i krzykami, że nie zorientował się, a ja się śmiałam dopiero jak opowiadałam to koleżance:D O tego typu sytuacje chodzi, a nie o takie, w których po takim czymś ludzie się śmieją i zapominają o kłótni:) ...chyba;p
Grunt, że ma niezłe cycki. +
Zdarzyło mi się to kilka razy. Jestem w stanie stwierdzić, że to działa pozytywnie na emocje. Być może całe zgromadzone napięcie opadnie i wszystko wróci do normy..
miałam tak wczoraj xD
Dla mnie to nie jest irytujące, tylko rozbrajające. ;p
http://www.youtube.com/watch?v=7FqQZRJ4q1s&feature=related
Hehe coś o tym wiem, po pięciu miesiącach w związku wiedziałem że ona zawsze śmieje się jak powiem coś o Chińczykach i nagle kłócimy się a ja że jak się denerwuje to wygląda jak Chińczyk, ona w śmiech.. Ale nie jesteśmy już ze sobą bo za szybko zapytałem czy mi loda zrobi ;(
po pięciu miesiącach zerwała z Tobą, bo chciałeś, żeby zrobiła Ci loda? oj, nie byliście sobie pisani...
zawsze tak mam niestety...
@psychedelicious
Ja z nią zerwałem bo odmówiła.
To Czesławowi z X Factor to się często musi przydarzać ;D