Goethe Johann Wolfgang von (1749-1832), najwybitniejszy niemiecki poeta i jeden z najbardziej znaczących w skali światowej, dramaturg, prozaik, uczony, polityk znany z ciętej riposty oraz prozaiki.
Głupota w polskim rządzie akurat drogę utorowała sobie sama, po części, jak widać, na demotach również.
Torować, to usuwać przeszkody, mój drogi. Zajrzyj do słownika.
ustępowanie głupszemu to głupota sama w sobie mająca na celu dowartościowanie własnej osobie, gdy nie potrafi się komuś sprzeciwstawić. Ustępować należy tylko kobietom
Czytając 'Wertera' Goethego czułem, jak kolejne zdania wyją do mnie przeszywającym skowytem z kolejnych, coraz głębszych czeluści piekła Dantego... :(
Ale pisarzem był wielkim.
Podpis tego demota jak większość waszych komentarzy to brednie. Morałem tej anegdoty nie jest ustępowanie w rzeczach ważnych (bo ustąpienie miejsca na drodze ważną sprawą nie jest), a raczej oddawanie głupcom spraw błahych, coby się cieszyli i nie zabierali za coś ważnego. Nie wiem skąd wzięła się nagle nadinterpretacja o opanowaniu świata z ciętej riposty obnażającej żałosność krytyka.
Dokładnie tak, niemal zawsze autorzy demotów silą się na wielkie morały. Tymczasem w tym przypadku ta scena przemawia sama za siebie. Jak to zobaczyłem, to szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy... później zobaczyłem podpis i w głowie rozbłysło mi pytanie "WHAT??".
Ja zrobiłem koledze, przychodze do szkoly.. i witam się ze wszystkimi, nagle jeden z kolesi którego nie darze sympatią do mnie:
-Nie witam się z pedałami
-Ja też nie - odpowiedziałem.
Chłopak, troche "zkisł"...:D
Przyznaję się do swej niewiedzy, pierwszy raz słyszę te słowa. Niemniej nie zmienia to mojego stanowiska, że akurat nijak ma się ten cytat do przytoczonej anegdoty. Być może w innym przypadku się to sprawdza, tutaj - nie.
Nie wiem w jaki sposób zachowanie spokoju pokazuje, że można kimś pomiatać. Kiedy dasz w mordę natomiast, zniżasz się do poziomu tego, który przykładowo nazywa cię idiotą ;] Pokazujesz mu, że bardzo liczysz się z jego opinią, a jedno jego słowo potrafi sprowokować Cię do zrobienia czegoś głupiego i bezsensownego. Co dasz w mordę i co dalej? Myślisz, że w ten sposób przekonasz kogoś że się mylił?! W mordę potrafi dać pierwszy lepszy imbecyl, prostak i debil. Zachować spokój w stresującej sytuacji i być pewnym swego z kolei jest przejawem siły. To, że ktoś krzyczy głośniej nie dowodzi, że ma rację (najczęściej wręcz przeciwnie). Z doświadczenia wiem, że naprawdę lepiej zignorować głupka, bo jeśli zwyczajnie pozwolisz mu skończyć, dowiedzie sowojej głupoty wszystkim którzy słuchali, a często jedno twoje słowo, pokaże jego głupotę i jemu samemu. I wtedy stoi bezradny i malutki z otwartą japą. Uwierz, że warto poczekać na ten moment cierpliwie, zamiast lecieć z pięściami, bo druga opcja niesie za sobą ryzyko, że głupek może okazać się lepszy od Ciebie ;]
Pisarzy tamtej epoki nie można obrazić. Bo ludzkość nie wymyśliła wystarczająco soczystych obelg. Powiedzcie najohydniejsze słowo jakie słyszeliście, będzie komplementem dla bujających w obłokach.
Poprzez ten demotywator chciałem podkreślić że gdyby nie wiele mądrych i wybitnych osób takich jak Johann Wolfgang von Goethe czy Albert Einstein świat nie posiadałby takich samych wartości i składał by się z samych debili którzy swoje teorie potwierdzają tylko i wyłącznie poprzez swoich zwolenników... mogłem napisać i owszem: "MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY" ale nie o to mi chodziło ;)
Jedni zrozumieli mój demotywator tak jak chciałem, innni skupiają sie nad dotkryną mądrości i cytują słowa Marie von Ebner-Eschenbacha: "Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 kwietnia 2011 o 11:35
Hmmm... ja to znam inną historię ze spacerującym Goethem. Szedł kiedyś z Beethovenem (byli znajomymi), a po drugiej stronie szedł jakiś monarcha ze swoją świtą. I tu historia trochę inaczej wygląda - Goethe chciał zejść na bok, a Beethoven złapał go za rękaw i ganiąc go powiedział żeby się nie ruszał. Gdy się mijali, to właśnie monarcha się pierwszy ukłonił. Takim szacunkiem darzono wtedy kompozytora. W tej historii Goethe już nie jest taki fajny niestety :D
Nie wiem, ile w tym prawdy, ale morał dobry (+). Jakby utknęło w poczekalni to wrzucaj ponownie do skutku ;)
"Nie wiem, ile w tym prawdy, ale morał dobry (+)." (+)
"Jakby utknęło w poczekalni to wrzucaj ponownie do skutku ;)" (-)
Cierpienia młodego Wertera to najlepsza książka jaką czytałem... coś pięknego! Uwielbiam Goethego
Goethe Johann Wolfgang von (1749-1832), najwybitniejszy niemiecki poeta i jeden z najbardziej znaczących w skali światowej, dramaturg, prozaik, uczony, polityk znany z ciętej riposty oraz prozaiki.
Szkoda, że w polskim rządzie brakuje kogoś do torowania głupoty, bo Polska jest już opanowana
Głupota w polskim rządzie akurat drogę utorowała sobie sama, po części, jak widać, na demotach również.
Torować, to usuwać przeszkody, mój drogi. Zajrzyj do słownika.
No tak , sorry, mój błąd. nie zastanowiłem się nad sensem, miało być Zatorować;/
Zawsze uważałem, że "ustąp głupszemu" przybliża nas do końca cywilizacji.
Hmm czyli mi też by ustąpił.
ustępowanie głupszemu to głupota sama w sobie mająca na celu dowartościowanie własnej osobie, gdy nie potrafi się komuś sprzeciwstawić. Ustępować należy tylko kobietom
Ja też ustępuję głupcom, dlatego nie napiszę, że ten demot to plagiat. ;P
Pomijając to że było dawno, ale było, to spoko.
Czytając 'Wertera' Goethego czułem, jak kolejne zdania wyją do mnie przeszywającym skowytem z kolejnych, coraz głębszych czeluści piekła Dantego... :(
Ale pisarzem był wielkim.
BYŁO! TO JUŻ BYŁO ! Żal że mało kto potrafi stworzyć coś co jest oryginalne, wiem najłatwiej jest skopiować ale może byś coś sam zrobił?
Podpis tego demota jak większość waszych komentarzy to brednie. Morałem tej anegdoty nie jest ustępowanie w rzeczach ważnych (bo ustąpienie miejsca na drodze ważną sprawą nie jest), a raczej oddawanie głupcom spraw błahych, coby się cieszyli i nie zabierali za coś ważnego. Nie wiem skąd wzięła się nagle nadinterpretacja o opanowaniu świata z ciętej riposty obnażającej żałosność krytyka.
Dokładnie tak, niemal zawsze autorzy demotów silą się na wielkie morały. Tymczasem w tym przypadku ta scena przemawia sama za siebie. Jak to zobaczyłem, to szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy... później zobaczyłem podpis i w głowie rozbłysło mi pytanie "WHAT??".
Ja zrobiłem koledze, przychodze do szkoly.. i witam się ze wszystkimi, nagle jeden z kolesi którego nie darze sympatią do mnie:
-Nie witam się z pedałami
-Ja też nie - odpowiedziałem.
Chłopak, troche "zkisł"...:D
"Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata."
Marie von Ebner-Eschenbach
Przyznaję się do swej niewiedzy, pierwszy raz słyszę te słowa. Niemniej nie zmienia to mojego stanowiska, że akurat nijak ma się ten cytat do przytoczonej anegdoty. Być może w innym przypadku się to sprawdza, tutaj - nie.
Nie wiem w jaki sposób zachowanie spokoju pokazuje, że można kimś pomiatać. Kiedy dasz w mordę natomiast, zniżasz się do poziomu tego, który przykładowo nazywa cię idiotą ;] Pokazujesz mu, że bardzo liczysz się z jego opinią, a jedno jego słowo potrafi sprowokować Cię do zrobienia czegoś głupiego i bezsensownego. Co dasz w mordę i co dalej? Myślisz, że w ten sposób przekonasz kogoś że się mylił?! W mordę potrafi dać pierwszy lepszy imbecyl, prostak i debil. Zachować spokój w stresującej sytuacji i być pewnym swego z kolei jest przejawem siły. To, że ktoś krzyczy głośniej nie dowodzi, że ma rację (najczęściej wręcz przeciwnie). Z doświadczenia wiem, że naprawdę lepiej zignorować głupka, bo jeśli zwyczajnie pozwolisz mu skończyć, dowiedzie sowojej głupoty wszystkim którzy słuchali, a często jedno twoje słowo, pokaże jego głupotę i jemu samemu. I wtedy stoi bezradny i malutki z otwartą japą. Uwierz, że warto poczekać na ten moment cierpliwie, zamiast lecieć z pięściami, bo druga opcja niesie za sobą ryzyko, że głupek może okazać się lepszy od Ciebie ;]
nie rozumiem podpisu, ale fajne!
Pisarzy tamtej epoki nie można obrazić. Bo ludzkość nie wymyśliła wystarczająco soczystych obelg. Powiedzcie najohydniejsze słowo jakie słyszeliście, będzie komplementem dla bujających w obłokach.
I nagle każdy poczuł się mądry
Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda.
ten podpis na dole trochę wymuszony, ale [+]
demot:Mądrość nie pozwoli głupocie opanować świata:ale nie wdaje się z nią w niepotrzebne konflikty
Pomijając to : http://demotywatory.pl/2296049/--Nie-ustepuje-drogi-durniom. to chyba powinienem się cieszyć, że w pewnym sensie 'znalazłem się na głównej' :))
A demota nie oceniam. Zbyt wiele mnie z nim łączy :-)
demot:Taa, chyba w Wehrmachcie:
Poprzez ten demotywator chciałem podkreślić że gdyby nie wiele mądrych i wybitnych osób takich jak Johann Wolfgang von Goethe czy Albert Einstein świat nie posiadałby takich samych wartości i składał by się z samych debili którzy swoje teorie potwierdzają tylko i wyłącznie poprzez swoich zwolenników... mogłem napisać i owszem: "MISTRZ CIĘTEJ RIPOSTY" ale nie o to mi chodziło ;)
Jedni zrozumieli mój demotywator tak jak chciałem, innni skupiają sie nad dotkryną mądrości i cytują słowa Marie von Ebner-Eschenbacha: "Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata."
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2011 o 11:35
Hmmm... ja to znam inną historię ze spacerującym Goethem. Szedł kiedyś z Beethovenem (byli znajomymi), a po drugiej stronie szedł jakiś monarcha ze swoją świtą. I tu historia trochę inaczej wygląda - Goethe chciał zejść na bok, a Beethoven złapał go za rękaw i ganiąc go powiedział żeby się nie ruszał. Gdy się mijali, to właśnie monarcha się pierwszy ukłonił. Takim szacunkiem darzono wtedy kompozytora. W tej historii Goethe już nie jest taki fajny niestety :D
To on zapoczątkował subkulturę emo! Cierpienia młodego Wertera. Główny bohater był archetypem emo.
''Mądry głupiemu ustępuje
Ale co, gdy głupi się z tego nie raduje
Krzyczy z grubym kijem, że połamie ci kości
Że mądry ustąpił? To oznaka słabości
''
Eeee czyli mądrzy robią ze świata głupotę?!? Genialny podpis (-)
Faktycznie, podpis z dupy... nawet nie wgłębiałem się.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 kwietnia 2011 o 15:47
aha, więc w wtedy to on był mistrzem ciętej riposty.
w polsce to by odrazu wpier*ol dostał bez ostrzezenia..
zabawne bo te anegdote slyszalam juz m.in. z chaplinem zamiast goethego i kilkoma innymi osobistosciami
Sytuacja jest tak naprawdę zgapiona od Diogenesa
zgapione i zmyslone od demota o Marku Twainie i jego ciętej ripoście ...
^^ tylko głupota ma przewagę liczebną... ;/
Goethe to spoko ziomek, właśnie czytam Cierpienia Młodego Werthera :) Obiecuje, że się nie zabiję :P
Jakiś krewny Dr. House