Jeśli chodzi o skrywane uczucia, to może i dobrze się z tą drugą osobą napić, powiedzieć jej. Jeśli przyjmie to pozytywnie to zajebiście, jeśli nie, to możesz zwalić na to, że byłeś/byłaś naje.bany/a i gadałeś/łaś głupoty :)
przykre ale prawdziwe... a najbardziej bolesne gdy dotyczy relacji pomiędzy dwojgiem bliskich sobie ludzi - jednak czy w związku opartym na zdrowych relacjach możliwe jest upicie się do poruszanego stanu szczerości? Otóż...hmm... dochodzę do wniosku że tak:) i wcale nie mam na myśli upojenia alkoholowego (które w zasadzie może przydarzyć się i w szczęśliwym, cywilizowanym towarzystwie). Mówię o upajaniu się sobą nawzajem, wzajemnym zaślepieniu i bezgranicznej ufności jaką obdarza się osobę która upoi nas swoją obecnością... a to jest upojenie piękne w swojej niewinności ale i tym bardziej niebezpieczne... a obawa przed nim może mieć skutki równie opłakane jak poddanie się niemu //taka dygresja
Uważam, że jeżeli jest się w związku to właśnie należy mówić prawdę, czy jest ciężko czy nie... A najlepiej już na trzeźwo. A skoro, jak wywnioskowałam z opisu demota, jedna osoba boi się wyznać prawdę dlatego woli nie pić, bo obawia się, że coś "chlapnie" tzn że ma coś do ukrycia, więc jaki jest sens bycia z kimś kto ukrywa coś przed drugą osobą. Wg mnie to jest równoznaczne z kłamstwem, a nie powinno się być z kimś kto Cie okłamuje.. Takie jest moje zdanie, ale może źle zinterpretowałam ten podpis.
ale tam pier*dolicie, ja w wieku 15 lat tak się upiłem, że obudziłem się w szpitalu, bo mówiłem* że mnie pobili co oczywiście nie było prawdą. Teraz też dobrze wstawiony potrafię ściemnić, że się spóźniłem bo... itd itp. no chyba, że rozmawiam z trzeźwą osobą, wówczas zaczynam się plątać w zeznaniach :P
taaa.... prawda cie wyzwoli ale tylko na chwile potem tak ci za..jebie nożem w serce że nie posklejasz nie super glue ni kropelka ni taśma niczym !! w hu..ja cięcie też zajęcie.
Najgorzej jest jednak kiedy prawda staje się nie do przyjęcia nawet przez samego siebie a co dopiero przez osobę którą ta prawda dotyczy :(
Po pijaku ludzie przeważnie gadają głupoty, stają się bardziej chamscy i plotą bez zastanowienia, są bardziej bezpośredni, ale nie nazwał bym tego prawdą, bo przecież na trzeźwo nie zachowują się i nie myślą w ten sam sposób, więc gdzie tu miejsce na prawdę?
O, widziałam go w poczekalni, tak myślałam, że tu trafi. :D
Prawda, tylko, że to można rozumieć w dwojaki sposób. Ktoś może wyznać komuś, co naprawdę czuje, lub pocisnąć mu, czego by nie zrobił na trzeźwo. :)
Po pijanemu powiedział mi, że już nigdy mnie nie skrzywdzi i że jestem dla niego najważniejsza na świecie, a za wszystko co złe przeprasza i żałować będzie do końca życia.
Takim myśleniem właśnie okazało się, że byłam głupia i naiwna. Ludzie wymyślają takie rzeczy, bo lubią w coś wierzyć, bo tak im wygodnie.
To powiedział William Sheakespeare: "Słowa pijanego to myśli trzeźwego". Paradoksalnie jak wyznajesz miłość po pijaku to żadna nie chce w to uwierzyć :)
heheh :)) + Pozdro!!
Jeśli chodzi o skrywane uczucia, to może i dobrze się z tą drugą osobą napić, powiedzieć jej. Jeśli przyjmie to pozytywnie to zajebiście, jeśli nie, to możesz zwalić na to, że byłeś/byłaś naje.bany/a i gadałeś/łaś głupoty :)
Też dobre. ; ))
Jeszcze sie wygadasz , że masz drugą dziewczyne i suma sumarum nie będziesz miał żadnej.
ja nie piję, ale i tak + ;)
prawda heh :D
Demot doby, plus. Ale po "prawdę," są chyba dwie spacje..? ;)
eee tam. ;)
przykre ale prawdziwe... a najbardziej bolesne gdy dotyczy relacji pomiędzy dwojgiem bliskich sobie ludzi - jednak czy w związku opartym na zdrowych relacjach możliwe jest upicie się do poruszanego stanu szczerości? Otóż...hmm... dochodzę do wniosku że tak:) i wcale nie mam na myśli upojenia alkoholowego (które w zasadzie może przydarzyć się i w szczęśliwym, cywilizowanym towarzystwie). Mówię o upajaniu się sobą nawzajem, wzajemnym zaślepieniu i bezgranicznej ufności jaką obdarza się osobę która upoi nas swoją obecnością... a to jest upojenie piękne w swojej niewinności ale i tym bardziej niebezpieczne... a obawa przed nim może mieć skutki równie opłakane jak poddanie się niemu //taka dygresja
wątpie zeby ktoś to przeczytał xD
ja przeczytałam i to wcale nie bolało ;)
Jaka głębia. Też taką chcę mieć. ;)) ; d
oczywiście że +
jeśli się z kimś jest i nie można tej osobie powiedzieć prawdy to... po co być z kimś takim?
ale myślę,że nie chodzi tu o przypadek,kiedy jest się z związku,tylko raczej po między znajomymi,gdy jedna osoba kocha,a druga o tym nie wie
prawdziwe, +
a ja chcę się przy Tobie nawalić i wyznać, że zajebiście mi zależy. ;(
Gożej jak pijany wujek powie ci, że jest twoim ojcem
gorzej *
no nie wiem - moi znajomi właśnie po pijaku zaczynają układać takie bajki, że nawet pijany, nie potrafię w nie uwierzyć
chyba się tak nie nawalę, żeby coś takiego powiedzieć Tej osobie. chociaż drobne aluzje by chyba przeszły.
Uważam, że jeżeli jest się w związku to właśnie należy mówić prawdę, czy jest ciężko czy nie... A najlepiej już na trzeźwo. A skoro, jak wywnioskowałam z opisu demota, jedna osoba boi się wyznać prawdę dlatego woli nie pić, bo obawia się, że coś "chlapnie" tzn że ma coś do ukrycia, więc jaki jest sens bycia z kimś kto ukrywa coś przed drugą osobą. Wg mnie to jest równoznaczne z kłamstwem, a nie powinno się być z kimś kto Cie okłamuje.. Takie jest moje zdanie, ale może źle zinterpretowałam ten podpis.
Ta jego dziewczyna ma w ch*j duże przedramienie
`przedramie^ ?? ;>
gorzej tylko jak sie ma mocną głowe i trzeba wysłuchiwać prawdy od innych
czyli masz coś do ukrycia ?
języczek się rozwiązuje ;D
ale tam pier*dolicie, ja w wieku 15 lat tak się upiłem, że obudziłem się w szpitalu, bo mówiłem* że mnie pobili co oczywiście nie było prawdą. Teraz też dobrze wstawiony potrafię ściemnić, że się spóźniłem bo... itd itp. no chyba, że rozmawiam z trzeźwą osobą, wówczas zaczynam się plątać w zeznaniach :P
*czyt. bełkotałem
ee gadania. Ja tam lubię ten stan.Moja nieśmiałość idzie na bok i jestem normaln,nie ważne ile lat starszy chłopak ;))
taaa.... prawda cie wyzwoli ale tylko na chwile potem tak ci za..jebie nożem w serce że nie posklejasz nie super glue ni kropelka ni taśma niczym !! w hu..ja cięcie też zajęcie.
Najgorzej jest jednak kiedy prawda staje się nie do przyjęcia nawet przez samego siebie a co dopiero przez osobę którą ta prawda dotyczy :(
"W winie prawda." - Platon
po pijaku to się ŻALI człowiek!!!
e gówno prawda ja powiem wszystko byle by świntuszyć :)
Po pijaku ludzie przeważnie gadają głupoty, stają się bardziej chamscy i plotą bez zastanowienia, są bardziej bezpośredni, ale nie nazwał bym tego prawdą, bo przecież na trzeźwo nie zachowują się i nie myślą w ten sam sposób, więc gdzie tu miejsce na prawdę?
ta dziewucha chyba cos tyrała bo przedramie jak u chlopa :D
Ten gość też był pijany
O, widziałam go w poczekalni, tak myślałam, że tu trafi. :D
Prawda, tylko, że to można rozumieć w dwojaki sposób. Ktoś może wyznać komuś, co naprawdę czuje, lub pocisnąć mu, czego by nie zrobił na trzeźwo. :)
Autorem tych słów jest Józef Stalin.
Dokładnie to powiedział on: " Nie ufam ludziom którzy nie piją, gdyż najwyraźniej mają coś do ukrycia".
czasem tak mam co do niektórych osób..
ja tez...
boski jest ; d
szczera jestem cały czas i niepotrzebuję do tego alkocholu.
Nie zawsze mi to na dobre wychodzi ale co tam
a ja się nayebayam i powiedzialam za dużo ;o
i jeszcze gadałam o dupie maryny -,-
mocne.
Po pijanemu powiedział mi, że już nigdy mnie nie skrzywdzi i że jestem dla niego najważniejsza na świecie, a za wszystko co złe przeprasza i żałować będzie do końca życia.
Takim myśleniem właśnie okazało się, że byłam głupia i naiwna. Ludzie wymyślają takie rzeczy, bo lubią w coś wierzyć, bo tak im wygodnie.
To powiedział William Sheakespeare: "Słowa pijanego to myśli trzeźwego". Paradoksalnie jak wyznajesz miłość po pijaku to żadna nie chce w to uwierzyć :)