Gówno, nie prawdziwe. Jak ma się silną wolę to da się z tego wybrnąć, a także powiedzieć "nie", gdy ktoś 'częstuje'. Jaką trzeba być idiotką by wychodzić za mąż za alkoholika. Cóż, dziewczyny najwyraźniej wolą takich co je biją, piją i je zdradzają niż czułych, wrażliwych i romantycznych mężczyzn..
Jak mawiał Bałtroczyk: Ona wychodzi za niego myśląc że on się zmieni, a on się nie zmienia. On żeni się z nią myśląc że ona się nie zmieni, a ona się zmienia.
Znienawidzona, taka prawda, moja matka budowała dom z alkoholikiem,choć mówiłem by tego nie robiłą, to była istna katorga. I potem to ja musiałem ją bronić przed tym skur*ysynem(tak bo jego matka kur*a). Na szczęście pobicie pijaka nawet 14latkowi,nie sprawia problemu.
Zależy. Jeśli to jest typowy "Macho" który pije co tydzień na imprach ok litra spirytusu ( w przeliczeniu) by się "dobrze bawić " to nie ma szans by zrezygnowal z tego dla kobiety.
Jeśli natomiast ktoś pije z powodu samotności , braku sensu życia i nagle pojawia się dziewczyna która rozwiązuje mu ten problem, pomaga mu, i dopiero na końcu stawia mu ultimatum
"alkohol albo ja" to może facet stwierdzić że lepiej nie pić i mieć owe szczęśliwe życie niż pić i mieć poprzednie
Adminowi się chyba nudzi skoro demoty na główną wrzuca o 1:45 w nocy. Mi chyba też skoro tu siedzę i piszę komentarze... ech powinienem udać się na jakąś terapię odwykową
"wpadłeś między wrony, musisz krakać tak jak i ony"
Tylko na początku wydaje sie nam ze jestesmy na tyle silne ze poradzimy sobie z tym, no ale niestety....życie.
Nie rozumiem, jak można liczyć na to, że "kogoś się zmieni". Albo kochasz drugą osobę taką, jaką jest, z
całym zestawem wad, albo lepiej się nie wiązać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 3:48
dria
ale tutaj wchodzi w gre alkoholizm a nie jakas wada czy zla cecha charakteru.... nie chodzi tutaj o zmienianie kogos tylko o uratowanie mu zycia zeby go sobie nie spieprzyl przez alkohol.. dziwi mnie ze dalas/es taki komentarz pod takim demotem...
Nie chcę się powtarzać no ale trudno: Nie zmienia się ludzi za pomocą małżeństwa! Małżeństwo jest jak umowa: widzisz co bierzesz, akceptujesz to takie jakie jest i zostajesz z tym do końca swoich dni. Dlatego też nie należy myśleć, że ktoś zmieni się po ślubie albo brać ślubu dopiero po 5 latach znajomości. Chociaż niektórzy podobno chcą jeszcze szybciej.
Moja babcia mi zawsze powtarzała, żeby nigdy nie wierzyć w to, że facet obiecuje Ci że się zmieni po ślubie. I to jest święta prawda. Dziewczyny, nigdy w to nie wierzcie. Kolesia nie da się zmienić ot tak. Jeżeli on był do czegoś przyzwyczajony przez lata i nikt mu tego nie zabraniał, to się teraz nie dziwić, że po ślubie będzie dalej taki sam.
I dla tego nie mam dziewczyny. Wszystkie do których podbijałem są teraz z takimi pijakami chamami i sku...synami, a ja zawsze odnosiłem się do dziewczyn z szacunkiem i byłem dla nich miły
@Neliels Dobry pojazd nie jest zły, co? Ja myślę, że Ejsman3 ma trochę racji. Takie rozrywkowe dziewczyny, które nie szczędzą sobie alkoholu i "zajebistych" facetów, one najbardziej się wyróżniają z tłumu, albo jest ich najwięcej. Wy na to mówicie, że to jest młodzież i że muszą się wyszaleć. Ja mówię, że niejednego takie szaleństwa już zgubiły. Oczywiście tak jak mówiła Secrett nie można szufladkować dziewczyn, bo ludzie są różni. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że na świecie na pierwszym planie widać te ślicze, pijane, rozrywkowe dziewczyny i tych przystojnych, "zajebiaszczych", super zabawnych mężczyzn. A świat to promuje. Reszta ci poczciwi wrażliwcy i czuli ludzie siedzą z boku, lub próbują się się dostosować do świata. I jakby to powiedział Kuba Wojewódzki w X Factor "To tyle ode mnie, dziękuję".
prawda.. nasza wiara w ludzi jest silniejsza niż ich silna wola.. stąd później nieszcześliwe kobiety które są bite i upokarzane.. miłość jest ślepa, a później cholernie trudno się z tego bagna wydostać
alkoholizm to nie picie denaturatu pod płotem. to nawet nie picie ZA DUŻO, ale ZA CZĘSTO, REGULARNIE.
nie ma znaczenia, co pijesz. niszczysz siebie i rodzinę, bliskich..
Ojj to słaby charakterek masz (jeśli to prawda... ufam, że to tylko pomysł żeby być na głównej, niż prawdziwy problem.)
Prawda jest taka, że pijusów trzeba unikać, bo alkoholik jeśli sam nie chce się zmienić to żadne przymusowe leczenia mu nie pomogą a przez takiego alkoholika cierpi potem cała rodzina, już nie mówię o matce ale także i przede wszystkim o dzieciach.
Ja bym chciał, aby model stereotypowego Polaka (tzw. "polaczka") się zmienił, ja już nie mówię tu o nadmiernej homofobii, ksenofobii itp. ale chociaż o tych pijusach, żeby znikli i nie krzywdzili innych.
Ale to czy dana rodzina będzie mieć problem, zależy od tego z kim zwiąże się kobieta.
Hmm... był nawet taki demot, że fajne dziewczyny wybierają zawsze najgorsze świnie, coś w tym jest.
zlikwidowanie pijusów. zabrałbyś wielu dzieciom ojca, wielu żonom - męża.
czasem walczą. każdy upada, nie wychodzi mu. ale się wielu ludzi stara.
to straszna choroba i nie można uogólniać.
Czyli można wywnioskować jak poważny jest problem - ilu takich ludzi jest w Polsce.
A na myśli miałem przede wszystkim tych, co krzywdzą rodzinę, cieleśnie... itp.
Nie wszyscy tak robią, jednak bardzo dużo, o ile nie większość.
Czasem życie bez ojca jest lepsze niż z wiecznie pijanym katem.
to miałem konkretnie na myśli, nigdzie nie użyłem słowa "likwidować"... nie jestem faszystą, że odstrzeliłbym wszystkich pijaczków czy coś w tym stylu.
Miałem jedynie na myśli, aby ich unikać... związków z nimi!
Jak potem mają np. znęcać się nad rodziną i niszczyć życie i perspektywy dzieciom, to niech się sami wykończą.
Kobieto ratuj sie nie masz wyjscia musisz siegnac po sznurek a najlepszym rozwiazaniem jest sprzedanie komputera zeby juz nie mial za co pic i idz na pobliskie drzewa skacz ta meke nie ma sensu... tak mi smutno za ciebie ze dalas sie w h#ja zrobic ;( chyba sam sie powiesze
Uwierzcie czy nie, mi jest ich bardzo żal, tych idiotek, ponieważ jestem córką alkoholika, moja mama nie wiedziała
przed ślubem, że on taki jest, więc nie łudziła się o to, że go zmieni. Mi żal was, bo nigdy tego nie
doświadczycie, więc się nie wymądrzajcie, bo prawda czasem jest zupełnie inna, niż komentarze napisane pod tym
demotywatorem !!!
A po za tym, podstawą do wyleczenia alkoholizmu, jest wsparcie rodziny. Alkoholik bez rodziny wyleczy się ? NIE !!! On musi mieć kogoś kto da mu sens życia, a jeżeli tego nie zrozumie to wtedy straci swoją jedyną szanse na normalne życie. Bez kogoś kto go kocha on rozpije się jeszcze bardziej, ale niestety są i takie przypadki, kiedy i taką pomoc się odrzuca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2011 o 13:57
chyba nie czytałaś dokładnie - w większości komentarzy jest napisane że chodzi o sytuację gdy kobieta WIE o alkoholizmie i decyduje się na małżeństwo; co do wsparcia rodziny - najpierw osoba uzależniona musi chcieć wyjść z tego, jest też coś takiego jak zespół współuzależnieni, objawia się to m.in. usprawiedliwianiem uzależnionego członka rodziny; dlaczego jest Ci żal komentujących? w tym momencie nie wywyższaj się dlatego że 'masz takie doświadczenia', jest mi przykro z tego powodu, mam nadzieję że Wam się uda pokonać ten problem.
A co- kiedy facet upija się raz na jakiś czas, nie chodzi codziennie nachlany- a mimo to jest alkoholikiem?I raz na jakiś czas robi w domu piekło???
Nie leży pod sklepem, nie przepija nic z domu???Tylko nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie "ten dzień"...
I zmiana nie zawsze polega na piciu razem z mężem.można nagle zamierać ze strachu, można stracić poczucie własnej wartości, można stracić własną tożsamość.
alkoholika trzeba zostawić samemu sobie, wtedy podejmie decyzję: albo z tego wyjdę, albo wejdę w to dalej. rodzina daje bezpieczeństwo, tym bardziej ta dbająca o osobę chorą. alkoholik sobie myśli: posprzątali, zadbali, zrobili zakupy, siedzą przy mnie, więc mogę pić dalej. i pije bo MUSI - to choroba, wyjdzie z niej tylko wtedy kiedy sam podejmie taką decyzję, kiedy się przestraszy że straci życie, rodzinę, kiedy zobaczy że już ją traci. więc rodzina tak naprawdę nie pomaga alkoholikowi. wiem co mówię. pozdrawiam
dziewczyna myśli, że chłopak ją na tyle kocha, że skończy dla niej z najgorszym nałogiem. Jednak nałóg najczęściej przegrywa z miłością. Mimo, że chłopak kocha dziewczynę to i tak ją krzywdzi.Zdaje sobie z tego sprawę, że ona cierpi jak widzi go np. pijanego , ale on nie potrafi z tym zerwać. Takiej osoby nie da się zmienić. Czasami będzie lepsza nawet przez rok. Ale później i tak wróci do swojej postaci. Bo taka osoba jeśli nie pije, nie czuje się sobą. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego męża. Wiem cos o tym
ja po 2 latach związku z facetem zdecydowałam sie odejsc... i to dlatego, ze pił. I wstyd powiedziec ale tez wierzyłam ze dam rade go zmienic a przede wszystkim wierzylam w jego obietnice ze juz nie bedzie.. Teraz jestem sama i szczesliwa, a przede wszystkim nie jestem juz taka nerwowa. i nie mysle o tym co bedzie jutro...
W takim razie jesteś (wiem że autor jest mężczyzną niepijącym - doczytałam;) uzależniona od alkoholu i od niego (męża). Nie wiem które uzależnienie gorsze.
Zgadzam się z opinią że głupotą jest wiara że ktoś zmieni się po ślubie.
takie są kobiety! wręcz uwielbiają chamskich, mężczyzn, których wszyscy się boją. każda jest w stanie zostawić porządnego chłopaka dla byle jakiego pijaka, z którym dobrze się bawi w klubie i który potrafi poderwać dziewczynę.
jesteście okropne.
o matko... jak to przeczytałam, to aż mi się słabo zrobiło.
Jeśli ktoś ma problem z sobą, to niech sam go rozwiązuje... wg.. nie, nie, nie...co to ma być, że ktoś jest Caritas Polska, że ma pomagać?
niestety prawdziwe...
Gówno, nie prawdziwe. Jak ma się silną wolę to da się z tego wybrnąć, a także powiedzieć "nie", gdy ktoś 'częstuje'. Jaką trzeba być idiotką by wychodzić za mąż za alkoholika. Cóż, dziewczyny najwyraźniej wolą takich co je biją, piją i je zdradzają niż czułych, wrażliwych i romantycznych mężczyzn..
pierwsze co przyszło mi na myśl po obejrzeniu tego demota to był cytat: "Gdy tańczysz z diabłem, diabeł się nie zmienia, diabeł zmienia Ciebie."
Po co za niego wyszłaś? Chyba wiedziałaś jaki jest...
przynajmniej nie przepiłaś jeszcze komputera.
Jak mawiał Bałtroczyk: Ona wychodzi za niego myśląc że on się zmieni, a on się nie zmienia. On żeni się z nią myśląc że ona się nie zmieni, a ona się zmienia.
Znienawidzona, taka prawda, moja matka budowała dom z alkoholikiem,choć mówiłem by tego nie robiłą, to była istna katorga. I potem to ja musiałem ją bronić przed tym skur*ysynem(tak bo jego matka kur*a). Na szczęście pobicie pijaka nawet 14latkowi,nie sprawia problemu.
Zależy. Jeśli to jest typowy "Macho" który pije co tydzień na imprach ok litra spirytusu ( w przeliczeniu) by się "dobrze bawić " to nie ma szans by zrezygnowal z tego dla kobiety.
Jeśli natomiast ktoś pije z powodu samotności , braku sensu życia i nagle pojawia się dziewczyna która rozwiązuje mu ten problem, pomaga mu, i dopiero na końcu stawia mu ultimatum
"alkohol albo ja" to może facet stwierdzić że lepiej nie pić i mieć owe szczęśliwe życie niż pić i mieć poprzednie
Kurde, nie mogę z tego demota. Wy dziewczyny naprawdę tak myślicie?
"Z jakim przestajesz, takim się stajesz" ;/
Skoro za niego wychodzisz, to jaką ma mieć motywację do zmiany? Przecież dostaje za darmo!
Adminowi się chyba nudzi skoro demoty na główną wrzuca o 1:45 w nocy. Mi chyba też skoro tu siedzę i piszę komentarze... ech powinienem udać się na jakąś terapię odwykową
"wpadłeś między wrony, musisz krakać tak jak i ony"
Tylko na początku wydaje sie nam ze jestesmy na tyle silne ze poradzimy sobie z tym, no ale niestety....życie.
Nie rozumiem, jak można liczyć na to, że "kogoś się zmieni". Albo kochasz drugą osobę taką, jaką jest, z
całym zestawem wad, albo lepiej się nie wiązać.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 3:48
dria
ale tutaj wchodzi w gre alkoholizm a nie jakas wada czy zla cecha charakteru.... nie chodzi tutaj o zmienianie kogos tylko o uratowanie mu zycia zeby go sobie nie spieprzyl przez alkohol.. dziwi mnie ze dalas/es taki komentarz pod takim demotem...
Nie chcę się powtarzać no ale trudno: Nie zmienia się ludzi za pomocą małżeństwa! Małżeństwo jest jak umowa: widzisz co bierzesz, akceptujesz to takie jakie jest i zostajesz z tym do końca swoich dni. Dlatego też nie należy myśleć, że ktoś zmieni się po ślubie albo brać ślubu dopiero po 5 latach znajomości. Chociaż niektórzy podobno chcą jeszcze szybciej.
Po ślubie nic sie nie zmienia zostaje wszystko tak jak było
Dobrze, że komputer nie przepiliście :D
Nie raz się uda zmienic , raz nie .
Wola picia
Moja babcia mi zawsze powtarzała, żeby nigdy nie wierzyć w to, że facet obiecuje Ci że się zmieni po ślubie. I to jest święta prawda. Dziewczyny, nigdy w to nie wierzcie. Kolesia nie da się zmienić ot tak. Jeżeli on był do czegoś przyzwyczajony przez lata i nikt mu tego nie zabraniał, to się teraz nie dziwić, że po ślubie będzie dalej taki sam.
ależ zmieniają się..na jeszcze gorszych
I dla tego nie mam dziewczyny. Wszystkie do których podbijałem są teraz z takimi pijakami chamami i sku...synami, a ja zawsze odnosiłem się do dziewczyn z szacunkiem i byłem dla nich miły
fajne wytłumaczenie twoich nie udanych związków.
@Neliels Dobry pojazd nie jest zły, co? Ja myślę, że Ejsman3 ma trochę racji. Takie rozrywkowe dziewczyny, które nie szczędzą sobie alkoholu i "zajebistych" facetów, one najbardziej się wyróżniają z tłumu, albo jest ich najwięcej. Wy na to mówicie, że to jest młodzież i że muszą się wyszaleć. Ja mówię, że niejednego takie szaleństwa już zgubiły. Oczywiście tak jak mówiła Secrett nie można szufladkować dziewczyn, bo ludzie są różni. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że na świecie na pierwszym planie widać te ślicze, pijane, rozrywkowe dziewczyny i tych przystojnych, "zajebiaszczych", super zabawnych mężczyzn. A świat to promuje. Reszta ci poczciwi wrażliwcy i czuli ludzie siedzą z boku, lub próbują się się dostosować do świata. I jakby to powiedział Kuba Wojewódzki w X Factor "To tyle ode mnie, dziękuję".
@Secrett: "Ja wolę wrażliwych facetów, porządnych, poukładanych, spokojnych
i przewidywalnych. Chamy i narwańce nie mają u mnie szans."
Powiedz mi proszę gdzie można znaleść kobiety z takim podejściem jak Ty?
@keepofthegrass - jeśli się chce, to praktycznie wszędzie.
prawda.. nasza wiara w ludzi jest silniejsza niż ich silna wola.. stąd później nieszcześliwe kobiety które są bite i upokarzane.. miłość jest ślepa, a później cholernie trudno się z tego bagna wydostać
Pijaczki. :P
Jeżeli ktoś nie chce sobie pomóc to nikt i nic nie będzie mu w stanie pomóc :)
To trzeba było najpierw go zmienić, potem wychodzić za mąż.
On zmienił mnie, mój Charlie, Charlie...
Wyszłaś za mąż za pijaka żeby wejść na główną, nieźle. Zobaczymy do czego posuniesz się następnym razem [+]
Nie jest jeszcze tak źle jak się pije whisky z lodem. Gorzej jakbyś z nim razem denaturat piła.
alkoholizm to nie picie denaturatu pod płotem. to nawet nie picie ZA DUŻO, ale ZA CZĘSTO, REGULARNIE.
nie ma znaczenia, co pijesz. niszczysz siebie i rodzinę, bliskich..
Inteligencji- pogratulowac :)z kobiet to jednak głupie zwierzeta . wychodzisz za maz za alkoholika i dziwisz sie ze on pije dalej? hahahaha
Nie jest tak źle... przynajmniej masz demota na głównej...
przy takim nachyleniu szklanki lód powinien się przesunąć, to takie nurtujące...
no to macie Demota na głównej ! Trzeba to opic.. ;D
Przynajmniej jesteś w stanie na klawiaturze pisać :)
Ojj to słaby charakterek masz (jeśli to prawda... ufam, że to tylko pomysł żeby być na głównej, niż prawdziwy problem.)
Prawda jest taka, że pijusów trzeba unikać, bo alkoholik jeśli sam nie chce się zmienić to żadne przymusowe leczenia mu nie pomogą a przez takiego alkoholika cierpi potem cała rodzina, już nie mówię o matce ale także i przede wszystkim o dzieciach.
Ja bym chciał, aby model stereotypowego Polaka (tzw. "polaczka") się zmienił, ja już nie mówię tu o nadmiernej homofobii, ksenofobii itp. ale chociaż o tych pijusach, żeby znikli i nie krzywdzili innych.
Ale to czy dana rodzina będzie mieć problem, zależy od tego z kim zwiąże się kobieta.
Hmm... był nawet taki demot, że fajne dziewczyny wybierają zawsze najgorsze świnie, coś w tym jest.
zlikwidowanie pijusów. zabrałbyś wielu dzieciom ojca, wielu żonom - męża.
czasem walczą. każdy upada, nie wychodzi mu. ale się wielu ludzi stara.
to straszna choroba i nie można uogólniać.
Czyli można wywnioskować jak poważny jest problem - ilu takich ludzi jest w Polsce.
A na myśli miałem przede wszystkim tych, co krzywdzą rodzinę, cieleśnie... itp.
Nie wszyscy tak robią, jednak bardzo dużo, o ile nie większość.
Czasem życie bez ojca jest lepsze niż z wiecznie pijanym katem.
to miałem konkretnie na myśli, nigdzie nie użyłem słowa "likwidować"... nie jestem faszystą, że odstrzeliłbym wszystkich pijaczków czy coś w tym stylu.
Miałem jedynie na myśli, aby ich unikać... związków z nimi!
Jak potem mają np. znęcać się nad rodziną i niszczyć życie i perspektywy dzieciom, to niech się sami wykończą.
problem może i jest poważny. Nawet nie może.
znieczulica. jak można OMIJAĆ KOGOŚ KTO PIJE, BIJE?! trzeba pomagać!
Kobieto ratuj sie nie masz wyjscia musisz siegnac po sznurek a najlepszym rozwiazaniem jest sprzedanie komputera zeby juz nie mial za co pic i idz na pobliskie drzewa skacz ta meke nie ma sensu... tak mi smutno za ciebie ze dalas sie w h#ja zrobic ;( chyba sam sie powiesze
jak można zmienić kogoś, kto już i tak nie jest sobą ?
Uwierzcie czy nie, mi jest ich bardzo żal, tych idiotek, ponieważ jestem córką alkoholika, moja mama nie wiedziała
przed ślubem, że on taki jest, więc nie łudziła się o to, że go zmieni. Mi żal was, bo nigdy tego nie
doświadczycie, więc się nie wymądrzajcie, bo prawda czasem jest zupełnie inna, niż komentarze napisane pod tym
demotywatorem !!!
A po za tym, podstawą do wyleczenia alkoholizmu, jest wsparcie rodziny. Alkoholik bez rodziny wyleczy się ? NIE !!! On musi mieć kogoś kto da mu sens życia, a jeżeli tego nie zrozumie to wtedy straci swoją jedyną szanse na normalne życie. Bez kogoś kto go kocha on rozpije się jeszcze bardziej, ale niestety są i takie przypadki, kiedy i taką pomoc się odrzuca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2011 o 13:57
chyba nie czytałaś dokładnie - w większości komentarzy jest napisane że chodzi o sytuację gdy kobieta WIE o alkoholizmie i decyduje się na małżeństwo; co do wsparcia rodziny - najpierw osoba uzależniona musi chcieć wyjść z tego, jest też coś takiego jak zespół współuzależnieni, objawia się to m.in. usprawiedliwianiem uzależnionego członka rodziny; dlaczego jest Ci żal komentujących? w tym momencie nie wywyższaj się dlatego że 'masz takie doświadczenia', jest mi przykro z tego powodu, mam nadzieję że Wam się uda pokonać ten problem.
A co- kiedy facet upija się raz na jakiś czas, nie chodzi codziennie nachlany- a mimo to jest alkoholikiem?I raz na jakiś czas robi w domu piekło???
Nie leży pod sklepem, nie przepija nic z domu???Tylko nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie "ten dzień"...
I zmiana nie zawsze polega na piciu razem z mężem.można nagle zamierać ze strachu, można stracić poczucie własnej wartości, można stracić własną tożsamość.
alkoholika trzeba zostawić samemu sobie, wtedy podejmie decyzję: albo z tego wyjdę, albo wejdę w to dalej. rodzina daje bezpieczeństwo, tym bardziej ta dbająca o osobę chorą. alkoholik sobie myśli: posprzątali, zadbali, zrobili zakupy, siedzą przy mnie, więc mogę pić dalej. i pije bo MUSI - to choroba, wyjdzie z niej tylko wtedy kiedy sam podejmie taką decyzję, kiedy się przestraszy że straci życie, rodzinę, kiedy zobaczy że już ją traci. więc rodzina tak naprawdę nie pomaga alkoholikowi. wiem co mówię. pozdrawiam
dziewczyna myśli, że chłopak ją na tyle kocha, że skończy dla niej z najgorszym nałogiem. Jednak nałóg najczęściej przegrywa z miłością. Mimo, że chłopak kocha dziewczynę to i tak ją krzywdzi.Zdaje sobie z tego sprawę, że ona cierpi jak widzi go np. pijanego , ale on nie potrafi z tym zerwać. Takiej osoby nie da się zmienić. Czasami będzie lepsza nawet przez rok. Ale później i tak wróci do swojej postaci. Bo taka osoba jeśli nie pije, nie czuje się sobą. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego męża. Wiem cos o tym
ja po 2 latach związku z facetem zdecydowałam sie odejsc... i to dlatego, ze pił. I wstyd powiedziec ale tez wierzyłam ze dam rade go zmienic a przede wszystkim wierzylam w jego obietnice ze juz nie bedzie.. Teraz jestem sama i szczesliwa, a przede wszystkim nie jestem juz taka nerwowa. i nie mysle o tym co bedzie jutro...
Podstawowym błędem kobiet jest myslenie, że beda w stanie zmienic mężczyznę.
święte słowa ze tak powiem
sama jestes sobie winna
ale chociaż na głównej demotów jesteś. trzeba to opić
Haha.
A najbardziej na tym cierpi dziecko ..
głowa do góry, to znaczy że macie wspólną pasję :)
W takim razie jesteś (wiem że autor jest mężczyzną niepijącym - doczytałam;) uzależniona od alkoholu i od niego (męża). Nie wiem które uzależnienie gorsze.
Zgadzam się z opinią że głupotą jest wiara że ktoś zmieni się po ślubie.
nie przesadzajcie, fajnie się tak razem od czasu do czasu napić;d ale umiar lepiej zachować:D
takie są kobiety! wręcz uwielbiają chamskich, mężczyzn, których wszyscy się boją. każda jest w stanie zostawić porządnego chłopaka dla byle jakiego pijaka, z którym dobrze się bawi w klubie i który potrafi poderwać dziewczynę.
jesteście okropne.
Jak jest się głupią i słabą dzi*ką to się ch**a ma z życia. Rocket Fuel i jechana.
o matko... jak to przeczytałam, to aż mi się słabo zrobiło.
Jeśli ktoś ma problem z sobą, to niech sam go rozwiązuje... wg.. nie, nie, nie...co to ma być, że ktoś jest Caritas Polska, że ma pomagać?
Widziała co brała ! A myśl zmienienia kogoś to wielka pomyłka i tyle mam do powiedzenia ...
;)
się powodzi! Whisky z lodem? Jest jak w bajce :)
I żyli długo i szczęśliwie.