patrząc na te rysunki trudno mi uwierzyć że zostały stworzony przez pokolenie o którym piszesz... ich poziom bardziej mi się kojarzy jednak z pokoleniem "trzepaka"
(jeżeli się mylę, to przepraszam)
Nie rozumiem tego gadania o tym, że ówczesne pokolenie siedzi tylko przed komputerami i nie wychodzi na dwór... Ja w niejednym mieście w Polsce nadal widuję dzieci bawiące się na dworze i mające więcej wyobraźni niż ci wszyscy
użytkownicy demotów, którzy się nad nimi użalają...
Wkurza mnie jak ludzie spędzający cały swój wolny czaas
przed komputerem narzekają, że inni robią to samo, tym bardziej jeśli jest to wyssane z palca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2011 o 19:25
To też zależy od osiedla, dzielnicy. W moim mieście są takie osiedla gdzie widać młodzież - ale pijącą piwa a nie bawiącą się, są osiedla gdzie dzieciaki się bawią. Ale muszę przyznać, że jest tego mniej niż kiedyś. Mam 22 lata, 6-7 lat temu walczyliśmy z kumplami o to by było boisko wolne by pograć w piłkę nożną. Teraz przechodzę w piątki po południu, czy w soboty/niedziele tą samą drogą gdzie jest boisko. I nie widzę żywego ducha. Kiedyś za moich czasów było tam multum dzieciaków, młodzieży.
@Znienawidzona: zgadzam się, w moim mieście boiska, place zabaw, podwórka przed blokiem są wypełnione maluchami, a także i już nastolatkami, które świetnie bawią się na świeżym powietrzu i nie siedzą przez cały czas przed komputerem.
@Butryk89 jest to przede wszystkim sprawka rodziców . Kiedyś nikt nie miał jakichś tam ograniczeń co do czasu na dworze czy coś, a teraz... ?! Jak ja widzę, że dziecko mówi do rodzica, ze idzie się bawić na podwórko, a rodzic(konkretnie matka, ojciec pamięta dawne czasy, matka niestety nie) mu odpowiada, że za 20min. ma być w domu to sobie myślę "ja pier*ole, co za idiotka..." . Matki w tych czasach są zbyt bardzo otłumanione przez telewizję, ona je wchłonęła - słuchają ich jak jakiegoś boga - wszystko co tam powiedzą - wierzą w to - co potem gubi te dzieci w wieku 4-7 lat, a później w szkoel sobie nie mogą poradzić bez mamy, nie mają przyjaciół itp. Rodzice psują dzieci ! Taka prawda i najchętniej bym do takiej idiotycznej matki podszedł i napluł jej w twarz, że psuje dziecko ! Bo potem takie osobniki nie radzą sobie w życiu .
a u mnie na boisku jest bardzo duzo osób. w warszawie na boiskach szkolnych czesto tam przychodzimy, gramy i takie tam. mam 14 lat. :) moze jestesmy jacys dziwni :)
Jesteście tacy jacy powinniście być hehe. Taka młodzież była kiedyś. Szkoda, że akurat w moim mieście nie widać już tego i mogę się podpisywać tylko przy demotach iż dzieciaki siedzą przed kompami a nie przy tych jak ten.
Nie.. Ja też mam 14 lat, a przed kompem dzisiaj siedzę wyjątkowo, bo jestem chora. Ja się zgadzam z Davo, bo nie wszystkie dzieciaki siedzą non stop przed komputerem.
dzieci bawia sie wszedzie tak jak zawsze, to wy ciagle przed kompem siedzicie i myslicie ze wszystkie dzieci dookola was marnuja sobie czas w ten sam sposob
no fajnie kiedyś było, tyle, że dziś widziałam taką właśnie malującą sobie na chodniku grupkę. Przylazł cieć z jakąś starą babą i kazali im wyp*****lać, bo brudzą chodnik :/
BRAWO !!! To dorośli nie wychodzą z domu, dzieci siedzą na dworzu cały czas jak dawniej... kiedys ogladaliśmy tv dziś zamiast tego dzieci siedzą przed kompem, na dwór wychodzą tyle samo. Duży plus[+]
Robiłem tego demota zaraz po przebudzeniu po ciężkiej pracowitej nocy :) Tak, oczywiście miało być "rozwianie wątpliwości" :) Przyznaję się do błędu, ale wiecie, żen ie o to tutaj akurat chodziło.
A taka ciekawostka :D Tego zdjęcia co prawda nie dodałem, ale obok jeszcze były narysowane ... dwa obrysy młodzieńczych ciał :D i podpisane: "miejsce zbrodni" :D Ale tutaj by to chyba nie pasowało :D
Myślę, że problem tkwi w wychowaniu dzieci. Niektórzy rodzice dla świętego spokoju i beztroski sadzają dziecko przed komputerem/telewizorem. Nie muszą się martwić o dziecko bo przed komputerem nic mu się nie stanie. Tym samym mają spokój i więcej czasu dla siebie.
A jest tak dlatego, bo autorzy tych demotów sami siedzą całymi dniami przed kompem i nie wychodzą na dwór, a potem narzekają jak jakieś stare dziadki, jakie to kiedyś były czasy i jaka to zła jest ta dzisiejsza młodzież.
Qarhodron - poniekąd masz rację. Mam 28 lat, komputer zajmuje mi dużo życia, ale to jest moja praca, moje źródło utrzymania. Ostatnio przykładowo wyjechałem na tydzień do Francji, oderwać się od elektroniki, komputera, telefonu (wyłączyłem roaming), odpocząć od tych wszystkich wydzwaniających ludzi. Było pięknie :) A co do rysowania na chodniku - myślę, że wielu z Was nade mną komentujących, jakby dać kredę i udostępnić bez ŻADNYCH konsekwencji kawałek chodnika, myślę że by popuścili wodze fantazji :)
U mnie na wsi dzieci też malują kredą, a może to dorośli się w to bawią. :D Czasami mam ochotę poskakać w gumę albo porysować kredą. :D Kto chętny na rysowanie kredą po chodniku?
U mnie na osiedlu są normalne dzieci. Bawią się w rycerzy, malują tak jak u ciebie na chodnikach, siedzą na trzepakach, zjeżdżają w zimę na sankach. Nie każde wychowane, ale przynajmniej przypominają mnie kilka lat temu.
bo oni (robiący tamte demoty ) uogólniają. no ok. u mnie są tacy co nawet dzisiaj na plaży 14 lat i na legalu pije piwi i pali,ale idę czasami wieczorkiem uliczką i normalnie grają w kółeczku w siatkę, biegają z jakimiś patykami itp. chyba nie jest jeszcze tak źle.
Ty się tym tak nie jaraj . Również mam pełno takich pod blokiem. Niedawno był Dzień Dziecka, przedszkolaki były do tego zmuszone przez przedszkolanki ;]
Młodsze pokolenia się nie bawią, nie wychodzą na dwór, boisko, nie biegają po osiedlu z bejsbolem, nie no świat umiera... Ale, ale, podejrzewam, że spora część ludzi tutaj, jak nie większość to osoby nastoletnie, więc dlaczego nie pójdziesz na boisko i nie zagrasz w piłkę tylko marnujesz życie przed monitorem? Czasy się zmieniają. Kto dawniej nie naparzał na pegzusie, amidze, czy atarynce? Byliśmy ograniczeni tym, że rodzice chcieli obejrzeć serial, wiadomości, czy pogodę. A teraz wsio jest bardziej powszechne i te ograniczenia znikły, do tego postęp technologiczny i już można się bawić z kumplem nie wychodząc z domu...
"Rozwiało moją wiarę w młodych" - czyli wiara była a jak to zobaczyłeś/aś to zniknęła? Ja bym jednak zaproponowała korepetycje z polskiego bo jak widzę takie teksty to moja wiara się rozwiewa...
Autorzy demotów, którzy tak narzekają, nie widzą bawiących się dzieciaków na podwórku bo sami siedzą przed kompem, więc jak mają zobaczyć??? Zresztą gdyby nawet tak było to się im nie dziwię, bo świat idzie do przodu, co jest intrygującego w rzucaniu kapslami, skakaniu w gumę lub siedzeniu na trzepaku?? Polacy potrafią tylko narzekać, podejrzewam, ze z gdyby przestali produkować komputery, powstałoby tysiąc demotów, jakie to życie jest nudne i nie ma co robić.
wierzyć mi się nie chce ,że te rysunki powstały z rączek dzieci , które w serduszku nie potrafią zmieścić napisu. . no ale niech będzie. Ważne ,że dzieci bawią się na podwórkach , nawet u mnie pod blokiem.
u mnie przed blokiem jest boisko, kiedyś było codziennie oblegane, tak jak i plac zabaw za moim blokiem. Teraz te
miejsca święcą pustkami... Jak tylko słyszało się "potłuczone gary" to od razu się pędziło na dwór pobawić
się z dziećmi. Ja teraz tego nie słyszę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2011 o 12:22
Sorki, że zapytam,ale nie daje mi to spokoju: czy przed wklejeniem tego demota choć raz przeczytałeś jego treść> Przecież zdanie "rozwiało moją wiarę w młodych i moje wątpliwości że..." jest bez sensu. W końcu to co ujrzałeś rozwiało Twoją wiarę, czy Twoje wątpliwości? Bo to zasadnicza różnica, a w tym wypadku jedno wyklucza drugie. Niestety.
Święta prawda ! Mam 14 lat, a sama z kolezankami wychodze przed dom, biorę krede i maluję obrazki, to jest prawda i wkur*iaja mnie niektóre takie mochery, które idą i jęczą, że siedzimy przez kompem .. nie zaprzecze .. Siedze ale uwielbiam bawic się na dworze beztrosko jak mała dziewczynka
Tak tak, a place zabaw i trzepaki są zapełnione tylko postęp technologiczny sprawił, że te dzieci są
niewidzialne, więc my ich nie widzimy, co nie znaczy, że ich nie ma. Przestańcie się oszukiwać. Ja często
zaglądam w miejsca gdzie bawiłem się za dzieciaka i widzę, że nie bawi się tam teraz nikt. Zresztą to już
któryś demot z kolei w którym się powtarzam.
Pochwal się jeszcze gdzie zrobiłeś te zdjęcia. Zapewne przed
przedszkolem, podstawówką, po dniu dziecka, gdzie dzieciakom dano kredki i kazano rysować. To nie świadczy o niczym, poza tym, że dzieciaki nadal muszą chodzić do szkoły...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 czerwca 2011 o 0:14
a właśnie, że umiera. Zabijają ją dorośli. Mam 5-letnią córkę i nie wychodzę z nią na dwór "pod blokiem" tylko wychodzę na place zabaw do parku; od czasu kiedy narysowała kredą na chodniku chmurkę z literkami które już umie pisać (fakt nie było to zbyt piękne ale tak bardzo chciała się pochwalić) a na mnie jako na nieodpowiedzialną matkę nawrzeszczało stado rozwścieczonych sąsiadów, że lepiej bym się dzieckiem zajęła a nie bazgrze po chodniku i ba! kazali jej to zmywać, bo jak to teraz chodnik wygląda! wstyd!(uroki mieszkania we wspólnocie odkąd powykupowali sobie mieszkania zachowują się jakby na włościach mieszkali) Notabene najbardziej darli się Ci sąsiedzi, z których dziećmi bawiłam się ja i rysowaliśmy więcej, robiliśmy więcej hałasu. Wtedy była nas 24 dzieci(+ ok 15 dzieci z innych podwórek). teraz dzieci w wieku 5-15 jest 5ka + 5 z innych. A sąsiadom ciągle za głośno...ciągle źle... więc nie dziwcie się, że niektóre dzieci zamykają się w pokojach, tam przynajmniej nikt nie tłamsi ich wyobraźni. Nie mówię, że tak jest wszędzie, mówię z czym spotkałam się u siebie jako kiedyś "dziecko z wyobraźnią, pokolenia bardziej tolerancyjnych sąsiadów" i jako matka 5latki z wyobraźnią za wszelką cenę tłamszoną przez tych samych... Pozdr ;)
patrząc na te rysunki trudno mi uwierzyć że zostały stworzony przez pokolenie o którym piszesz... ich poziom bardziej mi się kojarzy jednak z pokoleniem "trzepaka"
(jeżeli się mylę, to przepraszam)
Też mam takie rysunki, np. "Liper to ch.uj".
Trudno dostrzec że dzieci potrafią jednak się bawić, samemu siedząc przy kompie. Wystarczy wyjść na dwór :)
Hmm mam nutę niepewności co do tego, kto to malował, bo ostatnio moj dobry kumpel ktory duzo pali tez rysowal podobne rzeczy na chodniku
Ale fascynujące. Tylko popisali chodnik.
Nie rozumiem tego gadania o tym, że ówczesne pokolenie siedzi tylko przed komputerami i nie wychodzi na dwór... Ja w niejednym mieście w Polsce nadal widuję dzieci bawiące się na dworze i mające więcej wyobraźni niż ci wszyscy
użytkownicy demotów, którzy się nad nimi użalają...
Wkurza mnie jak ludzie spędzający cały swój wolny czaas
przed komputerem narzekają, że inni robią to samo, tym bardziej jeśli jest to wyssane z palca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 19:25
To też zależy od osiedla, dzielnicy. W moim mieście są takie osiedla gdzie widać młodzież - ale pijącą piwa a nie bawiącą się, są osiedla gdzie dzieciaki się bawią. Ale muszę przyznać, że jest tego mniej niż kiedyś. Mam 22 lata, 6-7 lat temu walczyliśmy z kumplami o to by było boisko wolne by pograć w piłkę nożną. Teraz przechodzę w piątki po południu, czy w soboty/niedziele tą samą drogą gdzie jest boisko. I nie widzę żywego ducha. Kiedyś za moich czasów było tam multum dzieciaków, młodzieży.
A u mnie w mieście na orliku bez przerwy grają, w piłkę nożną, w koszykówkę, nawet jak deszcz pada :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 15:58
@Znienawidzona: zgadzam się, w moim mieście boiska, place zabaw, podwórka przed blokiem są wypełnione maluchami, a także i już nastolatkami, które świetnie bawią się na świeżym powietrzu i nie siedzą przez cały czas przed komputerem.
To, że jest mniej dzieci jest też sprawką niżu demograficznego ;]
@Butryk89 jest to przede wszystkim sprawka rodziców . Kiedyś nikt nie miał jakichś tam ograniczeń co do czasu na dworze czy coś, a teraz... ?! Jak ja widzę, że dziecko mówi do rodzica, ze idzie się bawić na podwórko, a rodzic(konkretnie matka, ojciec pamięta dawne czasy, matka niestety nie) mu odpowiada, że za 20min. ma być w domu to sobie myślę "ja pier*ole, co za idiotka..." . Matki w tych czasach są zbyt bardzo otłumanione przez telewizję, ona je wchłonęła - słuchają ich jak jakiegoś boga - wszystko co tam powiedzą - wierzą w to - co potem gubi te dzieci w wieku 4-7 lat, a później w szkoel sobie nie mogą poradzić bez mamy, nie mają przyjaciół itp. Rodzice psują dzieci ! Taka prawda i najchętniej bym do takiej idiotycznej matki podszedł i napluł jej w twarz, że psuje dziecko ! Bo potem takie osobniki nie radzą sobie w życiu .
a u mnie na boisku jest bardzo duzo osób. w warszawie na boiskach szkolnych czesto tam przychodzimy, gramy i takie tam. mam 14 lat. :) moze jestesmy jacys dziwni :)
Jesteście tacy jacy powinniście być hehe. Taka młodzież była kiedyś. Szkoda, że akurat w moim mieście nie widać już tego i mogę się podpisywać tylko przy demotach iż dzieciaki siedzą przed kompami a nie przy tych jak ten.
Nie.. Ja też mam 14 lat, a przed kompem dzisiaj siedzę wyjątkowo, bo jestem chora. Ja się zgadzam z Davo, bo nie wszystkie dzieciaki siedzą non stop przed komputerem.
W mojej miejscowości nastolatkami zapełnione są i boiska soprtowe i bary.. xd
ee pewnie prądu nie było xD
albo internetu :)
na szczęscie sa jeszcze prawdziwe dzieci
nie sądzę aby to malowały małe dzieci, zgodzę się tylko z kocham tatę, reszta jest namalowana przez pokolenie od 16 wzwyż
Toż to na pierwszy rzut oka widać! Totalnie się zgadzam!
Najczęściej osoby mówiące że dzisiejsza młodzież siedzi przed komputerem zamiast na placu zabaw, sami nie widzą nic innego po za monitorem.
Co tworzysz takie wujowe demotywatory?
Przecież od każdej reguły są wyjątki.
Bo ludziom tak trudno jest przestać generalizować...
dzieci bawia sie wszedzie tak jak zawsze, to wy ciagle przed kompem siedzicie i myslicie ze wszystkie dzieci dookola was marnuja sobie czas w ten sam sposob
y naprawdę wierzysz że to od komputera? mój plecak waży 10 kg a połowy książek na dziś oczywiście nie wziołem
Zajebisty dinozaur ;D
najważniejsze to nie bać się pokazać swoja kreatywność.
nie liczyć się ze zdaniem tych co mówią:tej, chodz na piwo!
no fajnie kiedyś było, tyle, że dziś widziałam taką właśnie malującą sobie na chodniku grupkę. Przylazł cieć z jakąś starą babą i kazali im wyp*****lać, bo brudzą chodnik :/
nie obchodzi mnie czy dzieciaki to narysowaly czy nie.. po prostu DINOZAUR jest swietny^^ :P
BRAWO !!! To dorośli nie wychodzą z domu, dzieci siedzą na dworzu cały czas jak dawniej... kiedys ogladaliśmy tv dziś zamiast tego dzieci siedzą przed kompem, na dwór wychodzą tyle samo. Duży plus[+]
No niby tak ale w wykop jakiś taki 8-bitowy.
Ach te spaczenie informatyka :D
Chyba miało być "rozwiało wątpliwości", bo "rozwianie wiary" nie pasuje do kontekstu.
Robiłem tego demota zaraz po przebudzeniu po ciężkiej pracowitej nocy :) Tak, oczywiście miało być "rozwianie wątpliwości" :) Przyznaję się do błędu, ale wiecie, żen ie o to tutaj akurat chodziło.
to nie są prace dzieci, niestety
A taka ciekawostka :D Tego zdjęcia co prawda nie dodałem, ale obok jeszcze były narysowane ... dwa obrysy młodzieńczych ciał :D i podpisane: "miejsce zbrodni" :D Ale tutaj by to chyba nie pasowało :D
Przecież to studenci namalowali ; ]
Myślę, że problem tkwi w wychowaniu dzieci. Niektórzy rodzice dla świętego spokoju i beztroski sadzają dziecko przed komputerem/telewizorem. Nie muszą się martwić o dziecko bo przed komputerem nic mu się nie stanie. Tym samym mają spokój i więcej czasu dla siebie.
A jest tak dlatego, bo autorzy tych demotów sami siedzą całymi dniami przed kompem i nie wychodzą na dwór, a potem narzekają jak jakieś stare dziadki, jakie to kiedyś były czasy i jaka to zła jest ta dzisiejsza młodzież.
Qarhodron - poniekąd masz rację. Mam 28 lat, komputer zajmuje mi dużo życia, ale to jest moja praca, moje źródło utrzymania. Ostatnio przykładowo wyjechałem na tydzień do Francji, oderwać się od elektroniki, komputera, telefonu (wyłączyłem roaming), odpocząć od tych wszystkich wydzwaniających ludzi. Było pięknie :) A co do rysowania na chodniku - myślę, że wielu z Was nade mną komentujących, jakby dać kredę i udostępnić bez ŻADNYCH konsekwencji kawałek chodnika, myślę że by popuścili wodze fantazji :)
Dzisiaj też widziałem takie malowidła u mnie. Cały chodnik był zamazany. :)
eh....niektórzy nawet na te trzepaki wpadają jak ja xD
sam je specjalnie rysowałeś?
Zgodzę się, a poza tym nie można osądzać większości, że akurat wszyscy tacy są..
to ostatnie to dzieciakowi wpadło jak w minecrafta grał :p
watpie,ze namalowalo to jakies dziecko
3-eci obrazek, to taka jakby "plansza" do znanej gimnazjalnej gry:D
U mnie na wsi dzieci też malują kredą, a może to dorośli się w to bawią. :D Czasami mam ochotę poskakać w gumę albo porysować kredą. :D Kto chętny na rysowanie kredą po chodniku?
U mnie na osiedlu są normalne dzieci. Bawią się w rycerzy, malują tak jak u ciebie na chodnikach, siedzą na trzepakach, zjeżdżają w zimę na sankach. Nie każde wychowane, ale przynajmniej przypominają mnie kilka lat temu.
Moim zdaniem to nie zalezy od dzieci tylko od tego jak ich rodzice wychowuja,jezeli chowają je razem z innymi dziecmi w piaskownicy to sa normalne
Bawią się w Minecrafta, bo internet odcięli
bo oni (robiący tamte demoty ) uogólniają. no ok. u mnie są tacy co nawet dzisiaj na plaży 14 lat i na legalu pije piwi i pali,ale idę czasami wieczorkiem uliczką i normalnie grają w kółeczku w siatkę, biegają z jakimiś patykami itp. chyba nie jest jeszcze tak źle.
wreszcie ktoś mnie zrozumiał :D
Ty się tym tak nie jaraj . Również mam pełno takich pod blokiem. Niedawno był Dzień Dziecka, przedszkolaki były do tego zmuszone przez przedszkolanki ;]
Z Twojego opisu wynika, że to Ty nie wychodzisz z domu a nie dzieci.
Myślałem ze to z reklamy vibovit.
taki paint dla ubogich dzieci
prawda jest taka ze to my nigdzie nie wychodzimy zza kompow. kolega sie ruszyl i otto co sie okazalo
fake, chciał trafić na główną... wyszedł i sam to namalował, a nie dzieciaki, brakuje penisa, więc łatwo zauważyć, że ściema...
Młodsze pokolenia się nie bawią, nie wychodzą na dwór, boisko, nie biegają po osiedlu z bejsbolem, nie no świat umiera... Ale, ale, podejrzewam, że spora część ludzi tutaj, jak nie większość to osoby nastoletnie, więc dlaczego nie pójdziesz na boisko i nie zagrasz w piłkę tylko marnujesz życie przed monitorem? Czasy się zmieniają. Kto dawniej nie naparzał na pegzusie, amidze, czy atarynce? Byliśmy ograniczeni tym, że rodzice chcieli obejrzeć serial, wiadomości, czy pogodę. A teraz wsio jest bardziej powszechne i te ograniczenia znikły, do tego postęp technologiczny i już można się bawić z kumplem nie wychodząc z domu...
dzieci na pewno zrobiły to w fotoszopie ;)
"Rozwiało moją wiarę w młodych" - czyli wiara była a jak to zobaczyłeś/aś to zniknęła? Ja bym jednak zaproponowała korepetycje z polskiego bo jak widzę takie teksty to moja wiara się rozwiewa...
Autorzy demotów, którzy tak narzekają, nie widzą bawiących się dzieciaków na podwórku bo sami siedzą przed kompem, więc jak mają zobaczyć??? Zresztą gdyby nawet tak było to się im nie dziwię, bo świat idzie do przodu, co jest intrygującego w rzucaniu kapslami, skakaniu w gumę lub siedzeniu na trzepaku?? Polacy potrafią tylko narzekać, podejrzewam, ze z gdyby przestali produkować komputery, powstałoby tysiąc demotów, jakie to życie jest nudne i nie ma co robić.
wierzyć mi się nie chce ,że te rysunki powstały z rączek dzieci , które w serduszku nie potrafią zmieścić napisu. . no ale niech będzie. Ważne ,że dzieci bawią się na podwórkach , nawet u mnie pod blokiem.
heh,nie oszukujmy się,to żadne dzieci tylko studenci ASP po głębszej zajarce:)
Jeżeli wierzycie, że to dzieci malowały to gratuluje..
Teraz się wszyscy cieszą a jak ja miałam 5 lat to dorośli krzyczeli, że brudzimy chodniki i ulice...
u mnie przed blokiem jest boisko, kiedyś było codziennie oblegane, tak jak i plac zabaw za moim blokiem. Teraz te
miejsca święcą pustkami... Jak tylko słyszało się "potłuczone gary" to od razu się pędziło na dwór pobawić
się z dziećmi. Ja teraz tego nie słyszę.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 12:22
Dzieci cały czas się bawią i będą bawić... Nie mylcie dzieci z nastolatkami.
Sorki, że zapytam,ale nie daje mi to spokoju: czy przed wklejeniem tego demota choć raz przeczytałeś jego treść> Przecież zdanie "rozwiało moją wiarę w młodych i moje wątpliwości że..." jest bez sensu. W końcu to co ujrzałeś rozwiało Twoją wiarę, czy Twoje wątpliwości? Bo to zasadnicza różnica, a w tym wypadku jedno wyklucza drugie. Niestety.
Rozwiało moje wątpliwości i WZMOCNIŁO wiarę w młodych, to miałem na myśli... po prostu, kaczka drukarska...
Zakazany owoc kusi. Kiedyś rodzice dawali szlaban na dwór, a teraz na kompa :)
Widzę, że zrobili plansze do słoneczka ;-)
aaaahhh...
czego się nie robi dla demota na głównej.
pewnie sam/a to wszystko narysowałeś/aś.
ciężko było c'nie ?
Święta prawda ! Mam 14 lat, a sama z kolezankami wychodze przed dom, biorę krede i maluję obrazki, to jest prawda i wkur*iaja mnie niektóre takie mochery, które idą i jęczą, że siedzimy przez kompem .. nie zaprzecze .. Siedze ale uwielbiam bawic się na dworze beztrosko jak mała dziewczynka
"...to co ujrzałem wychodząc z bloku - rozwiało moją wiarę w młodych..."
3 zdjęcie - Słoneczko z gadu gadu? ;D
Pewnie prądu nie było
Tak tak, a place zabaw i trzepaki są zapełnione tylko postęp technologiczny sprawił, że te dzieci są
niewidzialne, więc my ich nie widzimy, co nie znaczy, że ich nie ma. Przestańcie się oszukiwać. Ja często
zaglądam w miejsca gdzie bawiłem się za dzieciaka i widzę, że nie bawi się tam teraz nikt. Zresztą to już
któryś demot z kolei w którym się powtarzam.
Pochwal się jeszcze gdzie zrobiłeś te zdjęcia. Zapewne przed
przedszkolem, podstawówką, po dniu dziecka, gdzie dzieciakom dano kredki i kazano rysować. To nie świadczy o niczym, poza tym, że dzieciaki nadal muszą chodzić do szkoły...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2011 o 0:14
Zdjęcia zrobione przedwczoraj, do przedszkola około 800m pomiędzy blokami (czyli daleko), w Białej Podlaskiej, ul. Terebelska.
ta, a te 9+4=9 to już wprost szczyt fantazji :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2011 o 14:03
no na tym ostatnim obrazku dzieci nie musiały użyć wiele fantazji... ;/
a właśnie, że umiera. Zabijają ją dorośli. Mam 5-letnią córkę i nie wychodzę z nią na dwór "pod blokiem" tylko wychodzę na place zabaw do parku; od czasu kiedy narysowała kredą na chodniku chmurkę z literkami które już umie pisać (fakt nie było to zbyt piękne ale tak bardzo chciała się pochwalić) a na mnie jako na nieodpowiedzialną matkę nawrzeszczało stado rozwścieczonych sąsiadów, że lepiej bym się dzieckiem zajęła a nie bazgrze po chodniku i ba! kazali jej to zmywać, bo jak to teraz chodnik wygląda! wstyd!(uroki mieszkania we wspólnocie odkąd powykupowali sobie mieszkania zachowują się jakby na włościach mieszkali) Notabene najbardziej darli się Ci sąsiedzi, z których dziećmi bawiłam się ja i rysowaliśmy więcej, robiliśmy więcej hałasu. Wtedy była nas 24 dzieci(+ ok 15 dzieci z innych podwórek). teraz dzieci w wieku 5-15 jest 5ka + 5 z innych. A sąsiadom ciągle za głośno...ciągle źle... więc nie dziwcie się, że niektóre dzieci zamykają się w pokojach, tam przynajmniej nikt nie tłamsi ich wyobraźni. Nie mówię, że tak jest wszędzie, mówię z czym spotkałam się u siebie jako kiedyś "dziecko z wyobraźnią, pokolenia bardziej tolerancyjnych sąsiadów" i jako matka 5latki z wyobraźnią za wszelką cenę tłamszoną przez tych samych... Pozdr ;)
powinno być: przekonało mnie że dziecięca fantazja... ale taki błąd logiczny zwraca uwagę jak rozumiem ;)
dzieci walczyły z terroryzmem, zanim to stało się modne :)