Jeśli chodzi o miłość to czasem po prostu nie ma sensu o to walczyć bo wiemy że nic z tego nie będzie.. No chyba że na prawdę bysmy tego pragnęli. Ale jeśli chodzi o jakieś inne marzenia czy inne sprawy to rzeczywiście warto walczyć jesli to będzie miało jakiś sens ;) [+]
Jeżeli z góry założysz, że nic z tego nie będzie, to życzę powodzenia. Nasze nastawienie, myśli, emocje mają ogromny wpływ na to, jak układa nam się życie.
Największym błędem jest pogrążenie się w smutku, rozpaczy. Trzeba powiedzieć sobie, że nie zawsze układa nam się tak, jak tego pragniemy, ale czy to powód do użalania się nad sobą, nad resztą świata? NIE. Czy w jakiś sposób pesymistyczne myślenie nam pomoże? - Nigdy, wręcz odwrotnie. Jeżeli sami nie otworzymy się na szczęście, to nawet gdy przyjdzie - nie dostrzeżemy go, nie chwycimy okazji.
SAMI STAWIAMY SOBIE BARIERY.
gdyby to było takie proste... nie żebym się chwalił, ale mówię fakty : kochają się we mnie co najmniej 3 dziewczyny ( to jest potwierdzone, bo same mi mówiły) i jest jeszcze sporo innych, których widzę jak na mnie patrzą... ja jednak nic do nich nie czuję, i wiem, że związek z nimi nie ma w ogóle sensu... jest tylko jedna, którą kocham, tyle, że ona ma chłopaka i bardzo dobrze wie, że ją kocham, ona chyba też do mnie coś czuje, ale do swojego chłopaka pewnie więcej, tak czy inaczej +
czy to,że podepnę się pod Twój komentarz, znacyz, że coś czuję? Może tak na Ciebie "patrzę"? Nie, koniec z tym, od dzisiaj zakładam opaskę na oczy, nie będą mi tu chłopcy bezczelnie mówić, że na nich patrzę. -,-
Że dziewczyna lubi z tobą rozmawiać to nie znaczy, że od razu jest w tobie zakochana. Lub jak napisze np kochanie lub wyśle ci buziaka przez gg. Do mnie też dziewczyny tak mówią lubię z nimi rozmawiać i nie uważam, że wszystkie w okół mnie są we mnie zakochane ;DD No, a tą którą kocham, nie zwraca na mnie szczególnej uwagi, ale dzięki temu demotowi mam chęć i siłę by o nią walczyć! [+]
i brawo dla was ... Miłość jest najważniejsza w życiu i jak jest prawdziwa to sie nie skończy a np. pieniądze kiedyś się skończą i zostanie wam tylko miłość , i oczywiście WIELKI PLUS bo uświadomiłem sobie że nie warto się poddawać ka sie kogoś naprawde bardzo mocno kocha
@wolf6220 Chyba, że ta miłość to fatalne zauroczenie. Z jednej strony pragniesz, z drugiej strony nie chcesz, bo wiesz że cię zrani i że jest nieodpowiednia.
Łatwo wam tak mówić. Ja się kocham w pewnej dziewczynie prawie już rok i co? I nic. Ma to gdzieś, interesują inni chłopacy ; /// A ja ją naprawdę kocham! I co mam zrobić?! Walczyć?! Chyba raczej nieee. Wolę się szlochać po kątach bo i tak wiem że nic z tego nie będzie, chociaż moi przyjaciele i jej przyjaciółki uważają inaczej , ale ja w to jakoś nie wieże ;////
Przypominasz mi kolegę. Kocha isę w dziewczynie od dwóch lat, przez pierwsze półtora roku on też jej się podobał i mówiła, że poczeka na jego pierwszy krok. Ponieważ nasza paczka jej nie lubiła, on stwierdził, że nie będzie wchodził w żadne idiotyczne związki, bo to tylko problem. Ona właśnie sobie znalazła chłopaka, a on nas męczy ciągłym żaleniem się. I oczywiście to nasza wina, mimo, że my - to znaczy dizewcyzny, chłopcy jej zbyt bardzo nie znoszą - żeby w końcu coś zrobił.
"przez pierwsze półtora roku on też jej się podobał
i mówiła, że poczeka na jego pierwszy krok" - to se poczeka... wieczność. Kobiety idą se na łatwiznę i czekają, aż ten ktoś łaskawie zagada. A ten ktoś może być w ogóle obojętny wobec niej i tak szansa na miłość przepada, przez głupi dziewczęcy pogląd.
Przemek nie przejmuj się ja walczyłem dwa lata o dziewczynę która, w której się zakochałem i myślę o niej do dziś, mało tego ta dziewczyna choć ma już 28 lat od 4 z nikim nie była i choć ja starałem się jak szalony spotykałem się z nią 2 razy w tygodniu minimum i większość czasu spędzaliśmy sam na sam, spełnialiśmy razem nasze pasje to pod koniec sama powiedziała że jestem wspaniałym mężczyzną i szkoda że inni ludzie w jej otoczeniu nie są tacy, miesiąc później powiedziałem w końcu co czuje, a tu łzy i tekst przepraszam jesteś wspaniały ale dla mnie jesteś bratnią duszą i wspaniałym przyjacielem ale nic do ciebie więcej nie czuję, no co do! myślę sobie do dziś nie ma partnera, faceci z którymi próbuje to jakieś porażki, którzy ją stale ranią i do dziś jest sama, kobiety same nie wiedzą czego chcą a potem po latach żałują, i jeszcze coś przeanalizuj wszystko co tak naprawdę ci się w niej podoba, bo ja kiedyś się zakochałem w s-bombie z którą się po pewnym czasie związałem, na początku to był raj nie mogłem od niej oderwać oczu najpierw straciłem przyjaciół a potem o mało nie zwariowałem i sam zrezygnowałem! nie ma recepty, jednym się udaje, inni zmieniają partnerów jak kobieta podpaski, a jeszcze inni kończą nieszczęśliwi do końca życia, i każdy miał własną historię.
Świetne, dawno szukałem takiego demota, to jest super i niesie taką prawdę w sobie (oczywiście +) liczę na Top 1 dla tego demota.
Warto się odważyć, gdy ci na kimś lub na czymś zależy, co zaszkodzi spróbować, miałem taką sytuację z dziewczyną co mi się podobała i zacząłem z nią gadać i się nie pieściłem w teksty w stylu chcesz ze mną chodzić tylko się odważyłem i dałem jej po prostu całusa, a potem się z nią całowałem, a powiedziałem sobie, że albo spróbuję i dostanę po pysku, albo się uda, a jak bym nie spróbował to pewnie do końca życia mógłbym tego żałować.
Demot szczery, true i chyba jeden z najlepszych jakie widziałem.
Brawo stary. Miałeś farta jak w lotku. Ja tam wolę jednak małymi krokami. Jak na kimś mi zależy, to nie chcę naszej znajomości stawiać w pozycji rzutu monetą. Bo jak się nie uda to strata będzie wielka.
Też się nad tym zastanawiam...W moim przypadku ta 2. osoba tego ewidentnie nie pragnie (ma nową dziewczynę)I zastanawiam się czy w ogóle warto? Czy nie lepiej zachować resztki godności i zapomnieć, a przynajmniej postarać się zapomnieć? Sama nie wiem...
coż ci daje że walczysz ze swym pragnieniem jak i tak się skompromitowałeś w czyiś oczach ach . O miłość lepiej nie walczyć bo nie da nam to nic a o inne rzeczy to warto walczyć
No nie. Znowu ta smutna żaba. Pod kazdym demotem ten dołujący awatar i komentarz. Żabo czy jest w twoim zyciu cos pozytywnego? Pytam powaznie bo z komentarzy moge wywnioskowac, ze jestes bardzo smutnym czlowiekiem, ktory nie wierzy, ze spotka go cos dobrego w zyciu.
Walczyć zawsze można. Nikt nie powiedział, że uda się od razu... Może pochłonąć trochę czasu ale skoro zależy... Nie wiadomo co się wydarzy dziś, jutro czy kiedyś tam ale może się uda;]
Jeżeli czegoś chcemy trzeba walczyć o to jeśli jest to warte, tylko nie mylić tego ze np zajęty facet/kobieta i odbijamy go.. bo to już nie jest pragnienie a całkiem co innego...
Jeśli sie czegoś naprawde pragnie to walczy się o to a co jest naprawde wartościowe to trzeba się natrudzic żeby to zdobyc zyskać
Nawet jeśli się czegoś pragnie z całego serca to czasami nie można zupełnie nic zrobić. Jeśli chodzi o miłość - nie można zmusić kogoś, by kochał drugiego człowieka... Więc nie widzę tu jakiegokolwiek wyjścia.
czy tylko ja nie odnosze tego demota do milosci? czy jestem jedyną osobą, której szczytem marzeń nie jest chłopak,
zaręczyny, ślub, kredyt na mieszkanie, dzieci...?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 czerwca 2011 o 20:42
Już mnie bawi to co piszesz. Nie, prawdziwą miłością nie jest dla mnie ślub, kredyt na dom i kilkoro dzieci, którym rzekomo nie będę w stanie zapewnić godnej przyszłości. Skąd Ci się to w ogóle wzięło?
po pewnym czasie czlowiek chyba mimo wszystko sie poprostu podda... najgorsze jest gdy po tym jak juz sie pogodzimy z przegrana, wygrana jest na wyciagniecie reki... jeszcze gorsze jest to gdy to o co walczylismy tak dlugi czas mozemy teraz miec.... ale juz jest za pozno....
dokładnie tak ;]
dobra idziemy na siłownia.
swieta prawda drogie panie :)
czy tylko mnie sie wydaje ze na zdjeciu jest dziecko? w takim wypadku przeslanie demota jest nieco.. niewlasciwe?
Noo dokładnie bo samym siedzeniem na dupie przed kompem to marzeń raczej nie spełnicie...
przez takie siedzenie jak na zdjęciu mam krzywy kręgosłup
Jeśli chodzi o miłość to czasem po prostu nie ma sensu o to walczyć bo wiemy że nic z tego nie będzie.. No chyba że na prawdę bysmy tego pragnęli. Ale jeśli chodzi o jakieś inne marzenia czy inne sprawy to rzeczywiście warto walczyć jesli to będzie miało jakiś sens ;) [+]
ale zawsze mozna sprobowac, co mamy do stracenia? +
Jeżeli z góry założysz, że nic z tego nie będzie, to życzę powodzenia. Nasze nastawienie, myśli, emocje mają ogromny wpływ na to, jak układa nam się życie.
Największym błędem jest pogrążenie się w smutku, rozpaczy. Trzeba powiedzieć sobie, że nie zawsze układa nam się tak, jak tego pragniemy, ale czy to powód do użalania się nad sobą, nad resztą świata? NIE. Czy w jakiś sposób pesymistyczne myślenie nam pomoże? - Nigdy, wręcz odwrotnie. Jeżeli sami nie otworzymy się na szczęście, to nawet gdy przyjdzie - nie dostrzeżemy go, nie chwycimy okazji.
SAMI STAWIAMY SOBIE BARIERY.
wypadałoby.. +
niekiedy nie mamy już sił aby walczyć -.-
Proste, krotkie i tresciwe.
Trafia. (+)
gdyby to było takie proste... nie żebym się chwalił, ale mówię fakty : kochają się we mnie co najmniej 3 dziewczyny ( to jest potwierdzone, bo same mi mówiły) i jest jeszcze sporo innych, których widzę jak na mnie patrzą... ja jednak nic do nich nie czuję, i wiem, że związek z nimi nie ma w ogóle sensu... jest tylko jedna, którą kocham, tyle, że ona ma chłopaka i bardzo dobrze wie, że ją kocham, ona chyba też do mnie coś czuje, ale do swojego chłopaka pewnie więcej, tak czy inaczej +
czy to,że podepnę się pod Twój komentarz, znacyz, że coś czuję? Może tak na Ciebie "patrzę"? Nie, koniec z tym, od dzisiaj zakładam opaskę na oczy, nie będą mi tu chłopcy bezczelnie mówić, że na nich patrzę. -,-
mucha! Ja tez do Ciebie cos czuje !:* Tak jak wszyscy tu zgromadzeni!
Że dziewczyna lubi z tobą rozmawiać to nie znaczy, że od razu jest w tobie zakochana. Lub jak napisze np kochanie lub wyśle ci buziaka przez gg. Do mnie też dziewczyny tak mówią lubię z nimi rozmawiać i nie uważam, że wszystkie w okół mnie są we mnie zakochane ;DD No, a tą którą kocham, nie zwraca na mnie szczególnej uwagi, ale dzięki temu demotowi mam chęć i siłę by o nią walczyć! [+]
O przepraszam ja do niego nic nie czuje:P
i brawo dla was ... Miłość jest najważniejsza w życiu i jak jest prawdziwa to sie nie skończy a np. pieniądze kiedyś się skończą i zostanie wam tylko miłość , i oczywiście WIELKI PLUS bo uświadomiłem sobie że nie warto się poddawać ka sie kogoś naprawde bardzo mocno kocha
@wolf6220 Chyba, że ta miłość to fatalne zauroczenie. Z jednej strony pragniesz, z drugiej strony nie chcesz, bo wiesz że cię zrani i że jest nieodpowiednia.
mucha055
Jaki skromny :D
A tak poza tym, nie miłość najwanejsza, jest wiele innych spraw, o które warto walczyć!
Głupie uczucie kiedy walczysz a i tak nie możesz tego zdobyć.
mucha055 kocham Cię. Ups, jestem gejem
Niestety, nie wszyscy potrafią to zrozumieć.
Chodzi o wychowanie córki by nie dawała nóg na stół ?
Walczyć o to, żeby nikt nia zamiatał nam obleśnymi skarpetami po stole.
Ja pragne wyprzedaży ziemniaków w biedronce :]
młode ziemniaki by mogły stanieć wreszcie
Czasem ta walka nie ma sensu... I czekamy co przyniesie los...
Jak coś kochasz, to walcz o to. Nie ważne, czy to dziewczyna czy kanapka z bekonem. ~ miś Yogi
Czasami jest tak, że osoba ta ma świadomość o braku swoich szans na wygraną. Wtedy walka nie ma sensu.
Łatwo wam tak mówić. Ja się kocham w pewnej dziewczynie prawie już rok i co? I nic. Ma to gdzieś, interesują inni chłopacy ; /// A ja ją naprawdę kocham! I co mam zrobić?! Walczyć?! Chyba raczej nieee. Wolę się szlochać po kątach bo i tak wiem że nic z tego nie będzie, chociaż moi przyjaciele i jej przyjaciółki uważają inaczej , ale ja w to jakoś nie wieże ;////
Przypominasz mi kolegę. Kocha isę w dziewczynie od dwóch lat, przez pierwsze półtora roku on też jej się podobał i mówiła, że poczeka na jego pierwszy krok. Ponieważ nasza paczka jej nie lubiła, on stwierdził, że nie będzie wchodził w żadne idiotyczne związki, bo to tylko problem. Ona właśnie sobie znalazła chłopaka, a on nas męczy ciągłym żaleniem się. I oczywiście to nasza wina, mimo, że my - to znaczy dizewcyzny, chłopcy jej zbyt bardzo nie znoszą - żeby w końcu coś zrobił.
"przez pierwsze półtora roku on też jej się podobał
i mówiła, że poczeka na jego pierwszy krok" - to se poczeka... wieczność. Kobiety idą se na łatwiznę i czekają, aż ten ktoś łaskawie zagada. A ten ktoś może być w ogóle obojętny wobec niej i tak szansa na miłość przepada, przez głupi dziewczęcy pogląd.
Przemek nie przejmuj się ja walczyłem dwa lata o dziewczynę która, w której się zakochałem i myślę o niej do dziś, mało tego ta dziewczyna choć ma już 28 lat od 4 z nikim nie była i choć ja starałem się jak szalony spotykałem się z nią 2 razy w tygodniu minimum i większość czasu spędzaliśmy sam na sam, spełnialiśmy razem nasze pasje to pod koniec sama powiedziała że jestem wspaniałym mężczyzną i szkoda że inni ludzie w jej otoczeniu nie są tacy, miesiąc później powiedziałem w końcu co czuje, a tu łzy i tekst przepraszam jesteś wspaniały ale dla mnie jesteś bratnią duszą i wspaniałym przyjacielem ale nic do ciebie więcej nie czuję, no co do! myślę sobie do dziś nie ma partnera, faceci z którymi próbuje to jakieś porażki, którzy ją stale ranią i do dziś jest sama, kobiety same nie wiedzą czego chcą a potem po latach żałują, i jeszcze coś przeanalizuj wszystko co tak naprawdę ci się w niej podoba, bo ja kiedyś się zakochałem w s-bombie z którą się po pewnym czasie związałem, na początku to był raj nie mogłem od niej oderwać oczu najpierw straciłem przyjaciół a potem o mało nie zwariowałem i sam zrezygnowałem! nie ma recepty, jednym się udaje, inni zmieniają partnerów jak kobieta podpaski, a jeszcze inni kończą nieszczęśliwi do końca życia, i każdy miał własną historię.
tak, szkoda tylko ze czesto jest tak ze juz nie znajdujemy sily na ta walke. albo po rpostu nie mamy na to odwagi..
Świetne, dawno szukałem takiego demota, to jest super i niesie taką prawdę w sobie (oczywiście +) liczę na Top 1 dla tego demota.
Warto się odważyć, gdy ci na kimś lub na czymś zależy, co zaszkodzi spróbować, miałem taką sytuację z dziewczyną co mi się podobała i zacząłem z nią gadać i się nie pieściłem w teksty w stylu chcesz ze mną chodzić tylko się odważyłem i dałem jej po prostu całusa, a potem się z nią całowałem, a powiedziałem sobie, że albo spróbuję i dostanę po pysku, albo się uda, a jak bym nie spróbował to pewnie do końca życia mógłbym tego żałować.
Demot szczery, true i chyba jeden z najlepszych jakie widziałem.
Brawo!
Brawo stary. Miałeś farta jak w lotku. Ja tam wolę jednak małymi krokami. Jak na kimś mi zależy, to nie chcę naszej znajomości stawiać w pozycji rzutu monetą. Bo jak się nie uda to strata będzie wielka.
można walczyć ale nie z samym pragnieniem ;]
Właśnie, wypadałoby walczyć, a faceci są ostatnimi czasy strasznie leniwi, nawet im się nie chce wymyślać gdzie pójść na randkę i co robić..
wstydzimy sie wlasnych wad... boimy sie wysmiania... zycie jest bardzo skomplikowane
aczkolwiek z tym, że nie na pewno (...) ;>
Dziękuje!
tobie za Tego demota!
motywuje no;)
a mam taką sytuacje...
fajny demotywator ;) no to od jutra się odchudzam ;p
jezeli ktos daje Ci do zrozumienia, ze nie ma szans, to nie ma juz o co walczyc. nie ma sensu. uczuc nie oszukasz.
doskonały w swej prostocie...;D dawno żaden demot mnie tak nie zdemotywował-a raczej zmotywował^^ pozdro!!!
Wypadałoby.. tylko czasami brakuje wiary w siebie, czasami można walczyć i walczyć, a z tego nic dalej nie wychodzi i wtedy już brak sił.
Tylko czasem dla tej drugiej osoby najlepiej by było poddać się w walce o nią...
wypadałoby... ja zawsze stchórze... +
Normalnie jakbym siebie widział.. Powiem tyle że z gadania nic nie ma, a z działania prawie zawsze są efekty. Ja tylko "gadając" straciłem rok...
Możesz uciec jak tchórz albo umrzeć z honorem. Wolę płakać z przekonaniem że spróbowałam zawalczyć niż zadręczać się że tego nie zrobiłam. :)
Siostra - O, bekon!
Brat - Ja też chcę!
Siostra - Nie ma 2...
Brat - WALCZMY O BEKON!!
Miłość ? co to kurde jest :) Pragnę być szczęśliwym człowiekiem nie związany z nikim :)
Dzięki za inspirację, walczę ;]
Teraz już ch..., egzaminu nie poprawię:/
a jesli ta druga osoba tego nie pragnie ? to czy warto (choć my tego pragniemy) walczyć w przegranej sprawie ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2011 o 23:00
Też się nad tym zastanawiam...W moim przypadku ta 2. osoba tego ewidentnie nie pragnie (ma nową dziewczynę)I zastanawiam się czy w ogóle warto? Czy nie lepiej zachować resztki godności i zapomnieć, a przynajmniej postarać się zapomnieć? Sama nie wiem...
coż ci daje że walczysz ze swym pragnieniem jak i tak się skompromitowałeś w czyiś oczach ach . O miłość lepiej nie walczyć bo nie da nam to nic a o inne rzeczy to warto walczyć
Walcze ale z góry jestem na przegranej pozycji...
No nie. Znowu ta smutna żaba. Pod kazdym demotem ten dołujący awatar i komentarz. Żabo czy jest w twoim zyciu cos pozytywnego? Pytam powaznie bo z komentarzy moge wywnioskowac, ze jestes bardzo smutnym czlowiekiem, ktory nie wierzy, ze spotka go cos dobrego w zyciu.
fajne. :)
Prawda:)
nie wszystko czego pragniemy jest dobre.
Są osoby, których pragniemy, ale nie powinniśmy mieć, bo są zajęte.
Walczyć zawsze można. Nikt nie powiedział, że uda się od razu... Może pochłonąć trochę czasu ale skoro zależy... Nie wiadomo co się wydarzy dziś, jutro czy kiedyś tam ale może się uda;]
Walczyć to znaczy co, mam jej kupować kwiaty, gadać komplementy i latać jak pies na zawołanie, nie.
Jak nie chce to nie, jest tyle pięknych kobiet. I zawsze ta wyjątkowa później wydaję się przeciętną.
lepiej jest nie walczyć kiedy walka jest o nic...
Jeżeli czegoś chcemy trzeba walczyć o to jeśli jest to warte, tylko nie mylić tego ze np zajęty facet/kobieta i odbijamy go.. bo to już nie jest pragnienie a całkiem co innego...
Jeśli sie czegoś naprawde pragnie to walczy się o to a co jest naprawde wartościowe to trzeba się natrudzic żeby to zdobyc zyskać
A co jak sie czegoś pragnie a ktoś kto kiedyś też cię pragnął postanowił, że już mu nie zależy? Osobiście ja bym dał spokój :) Ale demot prawdziwy
Nawet jeśli się czegoś pragnie z całego serca to czasami nie można zupełnie nic zrobić. Jeśli chodzi o miłość - nie można zmusić kogoś, by kochał drugiego człowieka... Więc nie widzę tu jakiegokolwiek wyjścia.
czy tylko ja nie odnosze tego demota do milosci? czy jestem jedyną osobą, której szczytem marzeń nie jest chłopak,
zaręczyny, ślub, kredyt na mieszkanie, dzieci...?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2011 o 20:42
Każdy odbiera demota na swój sposób, ale nie trzeba się czepiać kogoś, kogo szczytem marzeń jest prawdziwa miłość.
dla ciebie slub, kredyt na dom i kilkoro dzieci, którym nie bedziesz w stanie zapewnic godnej przyszlosci, to prawdziwa milosc?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2011 o 21:08
Już mnie bawi to co piszesz. Nie, prawdziwą miłością nie jest dla mnie ślub, kredyt na dom i kilkoro dzieci, którym rzekomo nie będę w stanie zapewnić godnej przyszłości. Skąd Ci się to w ogóle wzięło?
Czasami po prostu nie ma już o co walczyć, bo jesteśmy na przegranej pozycji.
Też pomyśleliście o kanapce z bekonem
Czasem nie warto...
po pewnym czasie czlowiek chyba mimo wszystko sie poprostu podda... najgorsze jest gdy po tym jak juz sie pogodzimy z przegrana, wygrana jest na wyciagniecie reki... jeszcze gorsze jest to gdy to o co walczylismy tak dlugi czas mozemy teraz miec.... ale juz jest za pozno....