O, to ja mam coś podobnego z moją siostrą, jak sie wkurzy to wrzeszczy na mnie i wrzeszczy, ale jak sie jej zapytać o co chodzi to robi mniej więcej taką minę: O_o i siedzi cicho. A ja dalej bawię się z psem jej skarpetkami.
Szczerze mówiąc to jestem spokojniejszy po trafnych ripostach, bo główkuję nad dobrą odpowiedzią oraz nad tym, czy w ogóle mam rację. Jak mi wyskakuje jakiś pajac mający się za geniusza i rzuca argumentami silnie naciągniętymi, to jest już gorzej. No chyba, że to totalny idiota (tak jak w democie), to już jest spokój :)
Ja mam na odwrót. Gdy ktoś mnie o coś oskarża i ma rację, to jestem spokojny i próbuję racjonalnie omówić temat, za to gdy ktoś wygaduje brednie i inni w to wierzą, to się wkurzam na maksa.
Pamiętaj o tym, że nie wytłumaczysz głupiemu, że jest głupi, więc nie widzę powodu żeby ścierać sobie szkliwo na zębach albo napinać mięśnie (tym bardziej, że to wymaga wysiłku) tylko dlatego, że ktoś ma wewnętrzną potrzebę wydobycia z siebie słów, których sam nie rozumie lub też są jedynymi słowami, które zostały wyniesione z domu.
I ta irytacja drugiej osoby gdy nie dajesz się wyprowadzić z równowagi ;D
No, bardzo odkrywcze. Zmieniło to zupełnie mój świat, bo ja zawsze myślałem że spokój to był ten satelita co go
ruscy wystrzelili w kosmos.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2011 o 23:55
bezefektywne =O nie ma takiego słowa w języku polskim -,-
Szacunek, Kozzi! Pierwszy raz widzę TRUE w poczekalni. Zasłużone! +
niczym mąż i żona :)
świetnie, właśnie mi przypomniałeś że moja dziewczyna niedługo będzie miała okres :/
ciekawe co byś zrobił gdyby tak nagle go nie dostała :P
Mogłabym dostać informację o źródle tego zdjęcia? Już od dłuższego czasu szukałam podobnego. Z góry dziękuję za pomoc.
Prawdziwy mistrz spokoju ma amulet +200 do "inni niech się wk*** za mnie". Bez względu na rodzaj użytego aforyzmu.
- ZRUJNOWAŁEŚ MI ŻYCIE!!!
- nie garb się
O, to ja mam coś podobnego z moją siostrą, jak sie wkurzy to wrzeszczy na mnie i wrzeszczy, ale jak sie jej zapytać o co chodzi to robi mniej więcej taką minę: O_o i siedzi cicho. A ja dalej bawię się z psem jej skarpetkami.
Szczerze mówiąc to jestem spokojniejszy po trafnych ripostach, bo główkuję nad dobrą odpowiedzią oraz nad tym, czy w ogóle mam rację. Jak mi wyskakuje jakiś pajac mający się za geniusza i rzuca argumentami silnie naciągniętymi, to jest już gorzej. No chyba, że to totalny idiota (tak jak w democie), to już jest spokój :)
demot: Simba i Nala po 10. latach małżeństwa
Piękne zdjęcie.
A co jeśli próby wytrącenia z równowagi opierają się na prawdzie?
nie spokój a raczej niezły ubaw :D
To pewnie Aslan z Narnii.
Ja mam na odwrót. Gdy ktoś mnie o coś oskarża i ma rację, to jestem spokojny i próbuję racjonalnie omówić temat, za to gdy ktoś wygaduje brednie i inni w to wierzą, to się wkurzam na maksa.
Mogę prosić o link do zdjęcia? Bardzo proszę.
To jest raczej opanowanie
Ten lew chyba pomyślał, że wali jej z paszczy.
Jakoś nie zawsze da się być spokojnym, w szczególności gdy wchodzą w grę wyzwiska i to nie na Ciebie tylko na Twoich przjaciół.
Pamiętaj o tym, że nie wytłumaczysz głupiemu, że jest głupi, więc nie widzę powodu żeby ścierać sobie szkliwo na zębach albo napinać mięśnie (tym bardziej, że to wymaga wysiłku) tylko dlatego, że ktoś ma wewnętrzną potrzebę wydobycia z siebie słów, których sam nie rozumie lub też są jedynymi słowami, które zostały wyniesione z domu.