No niestety w dzisiejszych czasach kobieta musi spełniać sie jako dobry pracownik, matka, żona... Często nie mając czasu dla siebie, by poświęcić się chociażby swojemu hobby.
z biologicznego punktu widzenia to jest normalne u kobiety, właśnie tym się różnią od mężczyzn, jednak nie u każdej kobiety jest aż tak dobrze rozwinięty oraz zdarza się, że i mężczyźni robią kilka rzeczy na raz.
@Coco92: A dlaczego? Bo ogólnie rzecz biorąc równouprawnienie w pewnych obszarach życia bardziej
szkodzi
niż pomaga. Co dało kobietom? Tak jak mówisz, muszą pracować, dbać o dom, rodzić dzieci i
wychowywać.
I nie mówcie, że: a) nie muszą pracować, bo mąż może je utrzymywać - to nie dość, że
upokarzające,
to jeszcze trudne do zrealizowania z dochodami przeciętnego Polaka; b) obowiązkami domowymi
można się
podzielić - oczywiście, że można, ale łatwiej mówić niż zrobić. Jakoś słabo
mężczyźni są do
tego chętni, co więcej większość (nie wszyscy, podkreślam) są tak wychowani przez
typowe "Matki Polki",
że potrzebują służącej na pełen etat. Oczywiście, mam nadzieję, że jednak
bardzo się mylę.
Mężczyznom również w pewnym stopniu zaszkodziło. Właściwie teraz nie wiadomo, czego
tak naprawdę
kobieta od mężczyzny oczekuje? Że ma więcej zarabiać? Mieć dom, samochód? Otwierać przed
nią drzwi?
Ale chwila, chwila, przecież mamy równouprawnienie, więc równie dobrze to mężczyzna w
związku z
kobietą mógłby być tym, który mniej zarabia. Ale takich mężczyzn kobiety przecież nie
chcą. No pewnie, minusujcie, to wręcz komplement, bo można zauważyć, że składne, prawdziwe i długie wypowiedzi tutaj są często minusowane.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 21:13
Też mam takie skarpetki, a mój komentarz jest bezsensu, ale nie chce mi się już pisać od nowa, bo bym napisała zapewne, że to prawda, a kurde już 10 osób to napisało, a skarpetki mam takie, no...
Ja będąc facetem mam Multitasking poziom hardkor. Jednocześnie: robię jedno (np. piszę komentarz), myślę
drugie (np. jak się wystraszyłęm jak tir na mnie zatrąbił) i mogę jednocześnie gadać z kumplem o
czymś innym, mogę jeszcze wypatrywać kuriera zza okna, a procesor się nie przegrzewa :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2011 o 21:39
Widzę, że nikt z obecnych nie słyszał wcale-nie-tak-najnowszych wiadomości- multitasking to mit. Nie ma czegoś takiego. Pomiędzy przełączaniem się na kolejne zadania, nasz mózg wyłącza się na chwilę. Dlatego nic nie jest potem zrobione dobrze :)
Ja to widzę inaczej - siedzi, wpierdala kanapki i nic nie robi tylko nabija na telefon i cały dzień przegląda pudelka - też bym chciał tak ciężko pracować i dostawać od żony kasę na wydatki, a nie zapierdalać całymi dniami jak dziki osioł.
Jeśli kobieta potrafi podołać tym wyzwaniom to prawdziwy skarb. Tylko, że ja w pracy wysłuchuję narzekań kolegów (świeżych tatusiów i mężów) że żona zmęczona, że gdy on wraca do domu, to ona nie ma siły wyjść, czy zadbać o siebie, że w dresie chodzi po domu. Raz usłyszałam
"ta moja to wiecie wczoraj pranie zrobiła, tyle, że pranie to robi pralka, więc jak można się namęczyć wkładając do bębna odzież? Schylanie jest takie męczące?",
"dziecko przecież śpi cały dzień, to co przy nim trzeba robić?", "ileż można być zmęczoną?" i podobne. Jak dla mnie to czysta kpina i brak szacunku ze strony takiego małżonka.
a potem nic nie jest zrobione porządnie ;)
Mariola , znowu przesiedzialas caly dzien w domu !?
Ja bym powiedział że na poziom weteran
multitalking nie zostaje w tyle... :D
lol jakie stopy chyba rozmiar 50
wcale nie. jak sie nosi grubsze skarpety czy poprostu 'puszyste' to zawsze stopy sie wydaja o wiele większe..
zapierdziałe dresy
A ja tam wolę zrobić jedną rzecz porządnie niż kilka na odpieprz.
Poczekaj, aż będziesz miała małe dziecko:) Zobaczysz ile rzeczy można i czasem trzeba robić naraz
Yyy, raczej nie będę miałA dziecka. Może dlatego że jestem facetem :)
@maupa23
Ach, to żaden mężczyzna nie miał dziecka i się nim nie zajmował?
Eee ja jestem z tych kobiet które mogą skupić się maks na jednej rzeczy...w ogóle nie mam podzielności uwagi poza tym to straszna ze mnie fajtłapa
Nie umiem robić kilka rzeczy na raz np. pisać coś na gg i gadać z kimś w realu
No niestety w dzisiejszych czasach kobieta musi spełniać sie jako dobry pracownik, matka, żona... Często nie mając czasu dla siebie, by poświęcić się chociażby swojemu hobby.
z biologicznego punktu widzenia to jest normalne u kobiety, właśnie tym się różnią od mężczyzn, jednak nie u każdej kobiety jest aż tak dobrze rozwinięty oraz zdarza się, że i mężczyźni robią kilka rzeczy na raz.
Nie znam żadnej kobiety, u której stwierdziłbym lepszą podzielność uwagi od mojej, a sam nie mam jakiejś niesamowitej.
@Coco92: A dlaczego? Bo ogólnie rzecz biorąc równouprawnienie w pewnych obszarach życia bardziej
szkodzi
niż pomaga. Co dało kobietom? Tak jak mówisz, muszą pracować, dbać o dom, rodzić dzieci i
wychowywać.
I nie mówcie, że: a) nie muszą pracować, bo mąż może je utrzymywać - to nie dość, że
upokarzające,
to jeszcze trudne do zrealizowania z dochodami przeciętnego Polaka; b) obowiązkami domowymi
można się
podzielić - oczywiście, że można, ale łatwiej mówić niż zrobić. Jakoś słabo
mężczyźni są do
tego chętni, co więcej większość (nie wszyscy, podkreślam) są tak wychowani przez
typowe "Matki Polki",
że potrzebują służącej na pełen etat. Oczywiście, mam nadzieję, że jednak
bardzo się mylę.
Mężczyznom również w pewnym stopniu zaszkodziło. Właściwie teraz nie wiadomo, czego
tak naprawdę
kobieta od mężczyzny oczekuje? Że ma więcej zarabiać? Mieć dom, samochód? Otwierać przed
nią drzwi?
Ale chwila, chwila, przecież mamy równouprawnienie, więc równie dobrze to mężczyzna w
związku z
kobietą mógłby być tym, który mniej zarabia. Ale takich mężczyzn kobiety przecież nie
chcą. No pewnie, minusujcie, to wręcz komplement, bo można zauważyć, że składne, prawdziwe i długie wypowiedzi tutaj są często minusowane.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:13
tu wszystko rozbija się o to czy my CHCEMY korzystać z tego równouprawnienia. Nikt Cię do tego nie zmusza.. To jest MOŻLIWOŚĆ a nie konieczność.
A tu męska wersja http://www.buzzlol.com/wp-content/uploads/2011/07/Parent-Fail-Multitasking.jpg
multi qrwa co?
ktoś mi dał -1, wiedz że cię znajdę
;)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:52
Słabo. Nogami nic nie robi - mogła by sobie na werbelku rytm wybijać albo na harfie pobrzdąkiwać. Bez sensu ;)
brakuje mi tu jeszcze tv... ;)
Też mam takie skarpetki, a mój komentarz jest bezsensu, ale nie chce mi się już pisać od nowa, bo bym napisała zapewne, że to prawda, a kurde już 10 osób to napisało, a skarpetki mam takie, no...
Ja będąc facetem mam Multitasking poziom hardkor. Jednocześnie: robię jedno (np. piszę komentarz), myślę
drugie (np. jak się wystraszyłęm jak tir na mnie zatrąbił) i mogę jednocześnie gadać z kumplem o
czymś innym, mogę jeszcze wypatrywać kuriera zza okna, a procesor się nie przegrzewa :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2011 o 21:39
no rzeczywiście ciężkie rzeczy robisz...
Kobieta pracująca :D
To model z 4-rdzeniowym prockiem? Bo widze, że wykonuje 4 zadania na raz chyba, że jeszcze jakieś jest włączone w tle.. Też bym taką chciał.
Widzę, że nikt z obecnych nie słyszał wcale-nie-tak-najnowszych wiadomości- multitasking to mit. Nie ma czegoś takiego. Pomiędzy przełączaniem się na kolejne zadania, nasz mózg wyłącza się na chwilę. Dlatego nic nie jest potem zrobione dobrze :)
jeszcze w kuchni powinna byc :D
Niczym jak w reklamie: "Dobrze mieć w domu mistrza"
Ja to widzę inaczej - siedzi, wpierdala kanapki i nic nie robi tylko nabija na telefon i cały dzień przegląda pudelka - też bym chciał tak ciężko pracować i dostawać od żony kasę na wydatki, a nie zapierdalać całymi dniami jak dziki osioł.
jak masz żonę co przegląda pudelka to faktycznie prze..bane
I tak trzymać.BRAWO
Jeśli kobieta potrafi podołać tym wyzwaniom to prawdziwy skarb. Tylko, że ja w pracy wysłuchuję narzekań kolegów (świeżych tatusiów i mężów) że żona zmęczona, że gdy on wraca do domu, to ona nie ma siły wyjść, czy zadbać o siebie, że w dresie chodzi po domu. Raz usłyszałam
"ta moja to wiecie wczoraj pranie zrobiła, tyle, że pranie to robi pralka, więc jak można się namęczyć wkładając do bębna odzież? Schylanie jest takie męczące?",
"dziecko przecież śpi cały dzień, to co przy nim trzeba robić?", "ileż można być zmęczoną?" i podobne. Jak dla mnie to czysta kpina i brak szacunku ze strony takiego małżonka.