przypadek mojego wujka i cioci. oboje zaczęli studnia, żadne nie skończyło, a od swojej córki wymagają
tego (nawrzeszczeli na nią po ostatnim niezdanym egzaminie)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2011 o 13:51
A właśnie pchaj. Sęk w tym czy dziecko tego chce. Jeśli nie to dopiero wtedy można mówić o niespełnionych ambicjach rodziców. Jeśli ja (piłka nożna) i moje dziecko (też lubi piłkę nożną) to czemu nie zaprowadzić go na treningi ? Im jest lepszy, tym się od niego więcej wymaga, dzięki temu dzieciak może się lepiej rozwinąć. I wracam - kwestia tego czy ono chce...
Zależy z jakiej strony na to spojrzysz. Moi rodzice są po zawodówkach, też chciałem iść do zawodówki lecz oni cały czas naciskali na technikum, teraz jakos jestem im wdzięczny, bo gdyby nie oni nie miał bym teraz tego wykształcenia które mam ;p
Hmm no właśnie jeżeli dziecko nie przewyższy swojego rodzica, to z pokolenia na rok Ludzie będą coraz
słabsi, każde pokolenie powinno choć trochę przewyższać poprzednie, tak działa ewolucja.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2011 o 18:39
tia będziemy mieć samych geniuszy a ciuchów nie będzie ci miał kto uszyć. lecz to nam raczej nie grozi biorąc pod uwagę ilość osób które zdały maturę...
myśle że tu raczej chozi o niespełnione ambije rodziców któży za wszelką cene chcą by dzieci robiły to co im nie do końca wyszło... musze pokazać tego demota swojej mamie..!
Świetny demot, grałem w piłkę nożną przez kilka lat, ale wkońcu nadszedł moment w którym powiedziałem dość, granie już nie sprawiało mi radości i nie chciało mi się tego robić. Kilka dni temu powiedziałem tacie, że zrezygnowałem z gry.. od tamtego czasu się do mnie nie odzywa.
"Nigdy nie pchaj dziecka" dokładnie bo wyroki się posypią:D
tzn. Nigdy nie pchaj dziecka do szkoły !
Niespełnione ambicje rodziny i wymuszanie na dzieciach ich spełnienia są naprawdę okropne... znam to z życia.
MOCne
przypadek mojego wujka i cioci. oboje zaczęli studnia, żadne nie skończyło, a od swojej córki wymagają
tego (nawrzeszczeli na nią po ostatnim niezdanym egzaminie)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2011 o 13:51
A właśnie pchaj. Sęk w tym czy dziecko tego chce. Jeśli nie to dopiero wtedy można mówić o niespełnionych ambicjach rodziców. Jeśli ja (piłka nożna) i moje dziecko (też lubi piłkę nożną) to czemu nie zaprowadzić go na treningi ? Im jest lepszy, tym się od niego więcej wymaga, dzięki temu dzieciak może się lepiej rozwinąć. I wracam - kwestia tego czy ono chce...
- kilka lat szkoły wcale nie było potrzebne "Tato"
Zależy z jakiej strony na to spojrzysz. Moi rodzice są po zawodówkach, też chciałem iść do zawodówki lecz oni cały czas naciskali na technikum, teraz jakos jestem im wdzięczny, bo gdyby nie oni nie miał bym teraz tego wykształcenia które mam ;p
Hmm no właśnie jeżeli dziecko nie przewyższy swojego rodzica, to z pokolenia na rok Ludzie będą coraz
słabsi, każde pokolenie powinno choć trochę przewyższać poprzednie, tak działa ewolucja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2011 o 18:39
tia będziemy mieć samych geniuszy a ciuchów nie będzie ci miał kto uszyć. lecz to nam raczej nie grozi biorąc pod uwagę ilość osób które zdały maturę...
myśle że tu raczej chozi o niespełnione ambije rodziców któży za wszelką cene chcą by dzieci robiły to co im nie do końca wyszło... musze pokazać tego demota swojej mamie..!
dobre dobre
tzn. Nigdy nie pchaj dziecka do szkoły !
Czyli np jestem otyły i nie mogę schudnąć i moje dziecko też jest otyłe to mam go nie motywować do odchudzania? Spoko
Świetny demot, grałem w piłkę nożną przez kilka lat, ale wkońcu nadszedł moment w którym powiedziałem dość, granie już nie sprawiało mi radości i nie chciało mi się tego robić. Kilka dni temu powiedziałem tacie, że zrezygnowałem z gry.. od tamtego czasu się do mnie nie odzywa.
W dzieciństwie chodzenie na linie z drutu kolczastego było jednym z moich ulubionych zajęć. Ożywiły się wspomnienia.
Na studia pewnie też :D
Znam takie uczucie. Matka proboje mnie ubierac jak dziwke, a mam 12 lat i wole chodzic w szerokich koszulkach, a nic do niej nie dociera. -_-