co za debile, kto chodzi na wykłady o 8 -.- widać, że pierwszoroczniaczki. :D ja na wykłady w ogóle nie chodzę! i tak polecam! wyśpijcie się w domu w ciepłej kołdrze :D
komentując wpis lovevietnam: ja chodzę na wykład na 8mą, a nie jestem pierwszoroczniakiem, bo jest (paranoja!) OBOWIĄZKOWY!! Babka sprawdza obecność, a za każdy opuszczony ocena w dół o jeden. Najgorsze, że wykład trwa 45 minut a po nim zajęcia mamy dopiero na 11tą....
@lovevietnam - skoro studiujesz tylko dla papierka, to jest to jakieś wyjście :) Tak to jest właśnie, gdy wszystko dają nam "za darmo" - ludzie nie doceniają tego, co dostają. A poza tymi nudnymi i teoretycznymi wykładami, które faktycznie lepiej omijać, są też i te naprawdę ciekawe. Jako student masz niezwykłą i w zasadzie ostatnią szansę w swoim życiu, aby usiąść i po prostu posłuchać kogoś mądrzejszego od siebie, nauczyć się czegoś od niego. Kwestia odpowiedniego wykładu i wykładowcy.
ta Ziemniak, na 20 wykładów to może 1 jest ciekawy -.- Ja byłem na analizie matematycznej i to był najciekawszy wykład. Na tych wykładach nawet notowałem ;) A reszta to nuda. Jestem ciekaw Ziemniaku na ile wykładów w tyg chodzisz. Jestem studentem, studiuję i bawię się i walczę o przetrwanie :D:D:D @Addla, na te na obecność trzeba chodzić, na szczęście nie miałem takich na 8 ale miałem np na 18, więc się chodziło.
vietnam, było iść na studia które cie interesują, a może sie na takie nie dostałeś. fakt, na ósmą
też nie chodze raczej na wykłady, chyba że czuje że coś jest ważne. ale to notatki zawsze sie skseruje. naprawde
chciałabym chodzić, ale godzina nie ta. jeśliby była obecność to bym sie zwlokła z łóżka i
przespała wykład
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 października 2011 o 15:28
drakulka dostałem się na budownictwo ale nie poszedłem bo nie chcę uczyć się całymi dniami. Mi się podoba jak jest:) Pozatym to że kierunek interesuje mnie to nie znaczy, że wszystkie wykłady mają mnie interesować. Weźcie ogarnijcie swoje mądrości ;]
@lovevietnam - Więc nie trafiłeś z kierunkiem. Sam mógłbym iść i zakuwać w najlepszym liceum w mieście, żeby zakuwać jeszcze większe nud na studiach, a potem resztę życia przesiedzieć w śmiertelnie nudnej pracy. Wolę jednak podążać własną ścieżką, zbyt bardzo cenię sobie wolność. Lepiej zdać socjologię z pasją, niż biotechnologię tylko i wyłącznie z rozsądku.
Kto rano na Ćwiczenia wstaje (np. 7:30) ten, albo ma problem. Albo powiadam wam uczył się do późna aby cokolwiek zajarzyć i wyśpi się dopiero na koniec dnia.
(a ja z rana mam ćwiczenia -.-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2011 o 0:45
szczerze to nie wiem jaki macie problem? jeśli mam rano wykład który jest nudny to po prostu na niego nie idę i śpię w najlepsze w domu, jeśli jest ciekawy to wstaję i odechciewa mi się spać.
Na 1 roku chodziłam na wszystkie wykłady. Na trzecim nie chce mi się chodzić na żaden...albo są o 7.30
albo są potwornie nudne (co za idiota wpadł na pomysł że student filologii angielskiej musi wykłady z
antropologii, socjologii, filozofii, psychologii i etyki?). Na szczęście pozwalają nam z godzinami ćwiczeń kombinować jak chcemy, więc udało mi się ustawić zajęcia tak że najwcześniej mam ćwiczenia o 9.10 i to tylko raz. Reszta to jest 11-12 :)))
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2011 o 19:09
ja mam cały tydzień na rano, najpóźniej na 9, zwykle laboratoria więc nie można nie iść. przy takim planie śpi się na wykładach, skoro już jestem na uczelni a za chwilę mam zajęcia na które chcę/muszę to już zostanę te 2h.
Studiuję zaledwie od tygodnia, a już zdążyłem przekonać się jak prawdziwy jest ten demot ;)
co za debile, kto chodzi na wykłady o 8 -.- widać, że pierwszoroczniaczki. :D ja na wykłady w ogóle nie chodzę! i tak polecam! wyśpijcie się w domu w ciepłej kołdrze :D
prawda jest taka ze kto rano wstaje ten sie gówno wyśpi :)
po co chodzisz na wykład o 8 jeśli chcesz na nim odsypiać?:P wtedy już lepiej nie iść:P
komentując wpis lovevietnam: ja chodzę na wykład na 8mą, a nie jestem pierwszoroczniakiem, bo jest (paranoja!) OBOWIĄZKOWY!! Babka sprawdza obecność, a za każdy opuszczony ocena w dół o jeden. Najgorsze, że wykład trwa 45 minut a po nim zajęcia mamy dopiero na 11tą....
@lovevietnam - skoro studiujesz tylko dla papierka, to jest to jakieś wyjście :) Tak to jest właśnie, gdy wszystko dają nam "za darmo" - ludzie nie doceniają tego, co dostają. A poza tymi nudnymi i teoretycznymi wykładami, które faktycznie lepiej omijać, są też i te naprawdę ciekawe. Jako student masz niezwykłą i w zasadzie ostatnią szansę w swoim życiu, aby usiąść i po prostu posłuchać kogoś mądrzejszego od siebie, nauczyć się czegoś od niego. Kwestia odpowiedniego wykładu i wykładowcy.
ta Ziemniak, na 20 wykładów to może 1 jest ciekawy -.- Ja byłem na analizie matematycznej i to był najciekawszy wykład. Na tych wykładach nawet notowałem ;) A reszta to nuda. Jestem ciekaw Ziemniaku na ile wykładów w tyg chodzisz. Jestem studentem, studiuję i bawię się i walczę o przetrwanie :D:D:D @Addla, na te na obecność trzeba chodzić, na szczęście nie miałem takich na 8 ale miałem np na 18, więc się chodziło.
vietnam, było iść na studia które cie interesują, a może sie na takie nie dostałeś. fakt, na ósmą
też nie chodze raczej na wykłady, chyba że czuje że coś jest ważne. ale to notatki zawsze sie skseruje. naprawde
chciałabym chodzić, ale godzina nie ta. jeśliby była obecność to bym sie zwlokła z łóżka i
przespała wykład
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 15:28
drakulka dostałem się na budownictwo ale nie poszedłem bo nie chcę uczyć się całymi dniami. Mi się podoba jak jest:) Pozatym to że kierunek interesuje mnie to nie znaczy, że wszystkie wykłady mają mnie interesować. Weźcie ogarnijcie swoje mądrości ;]
Wielkie kozaki że nie chodzą na wykłady. Ja też chodzę od tygodnia i doszedłem do wniosku że lepiej posłuchać na wykładzie niż potem zakuwać po nocach
@lovevietnam - Więc nie trafiłeś z kierunkiem. Sam mógłbym iść i zakuwać w najlepszym liceum w mieście, żeby zakuwać jeszcze większe nud na studiach, a potem resztę życia przesiedzieć w śmiertelnie nudnej pracy. Wolę jednak podążać własną ścieżką, zbyt bardzo cenię sobie wolność. Lepiej zdać socjologię z pasją, niż biotechnologię tylko i wyłącznie z rozsądku.
Po co iść na wykład i spać skoro można nie iść i spać w domu?
po co iść na wykład skoro można pić dalej?
Poco iść do kibla jak można się zesrać?
No mam taką samą koszule :)
Gorzej, jak się zaśpi na cholerne ćwiczenia...
http://demotywatory.pl/3498071/Czlowiek-bardzo-czuly
Prawda to:)
kto rano wstaje,ten cały dzień chodzi niewyspany..
Trzeba rano wstawać by w pełni se "Sfapać"
już wiem skąd się biorą te mokre plamy na notatkach mojej kumpeli...
A my mamy na Aulach takie ławki, że położenie się na nich graniczy z cudem, no-chyba, że ktoś ma giętki kręgosłup :))
Czy ona ma w rękę wbity ołówek?!
Mogę prosić o link do oryginału zdjęcia ?
Kto rano na Ćwiczenia wstaje (np. 7:30) ten, albo ma problem. Albo powiadam wam uczył się do późna aby cokolwiek zajarzyć i wyśpi się dopiero na koniec dnia.
(a ja z rana mam ćwiczenia -.-)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2011 o 0:45
szczerze to nie wiem jaki macie problem? jeśli mam rano wykład który jest nudny to po prostu na niego nie idę i śpię w najlepsze w domu, jeśli jest ciekawy to wstaję i odechciewa mi się spać.
Na 1 roku chodziłam na wszystkie wykłady. Na trzecim nie chce mi się chodzić na żaden...albo są o 7.30
albo są potwornie nudne (co za idiota wpadł na pomysł że student filologii angielskiej musi wykłady z
antropologii, socjologii, filozofii, psychologii i etyki?). Na szczęście pozwalają nam z godzinami ćwiczeń kombinować jak chcemy, więc udało mi się ustawić zajęcia tak że najwcześniej mam ćwiczenia o 9.10 i to tylko raz. Reszta to jest 11-12 :)))
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2011 o 19:09
ja mam cały tydzień na rano, najpóźniej na 9, zwykle laboratoria więc nie można nie iść. przy takim planie śpi się na wykładach, skoro już jestem na uczelni a za chwilę mam zajęcia na które chcę/muszę to już zostanę te 2h.