He.. dziki kapitalizm jest korzystny tylko dla wąskiej grupy ludzi ludzi z wysokim kapitałem, przeciętny Kowalski tylko straci
na takich rozwiązaniach, a jak zacznie pracować to dociera do niego że nie należy do tej elitarnej grupy.
A co więcej uświadamia sobie że prawa pracownicze nie są lewackim spiskiem, a gdyby nie płaca minimalna
to by zarabiał jeszcze mniej. Dla przedsiębiorców to też nie jest korzystne bo szybko wygryzie ich
monopolista. Jeśli mam szyć adidasy za dolara tygodniowo (vide superkapitalistyczne dzisiejsze Chiny) to
wole już aktualny porządek rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 stycznia 2012 o 0:09
@TUF Po pierwsze w Chinach jest komunizm, a nie super kapitalizm. Po drugie problemy o których mówisz w kapitalizmie nie występowały, zaczęły występować dopiero po obaleniu kapitalizmu ("socjalizm bohatersko walczy z problemami, które w kapitalizmie nigdy nie istniały"). System w którym przepaść między bogatymi, a biednymi jest najmniejsza to właśnie kapitalizm. Dzięki zniesieniu płacy minimalnej, ZUS i NFZ, gigantycznie spadnie bezrobocie oraz ceny, więc nawet jeśli kwotowo w porównaniu do dzisiejszych płac płace byłyby mniejsze, to w porównaniu z niskimi cenami, procentowo będzie dla nas więcej, bo więcej będziemy mogli kupić za kapitalistyczne 500 złotych niż za dzisiejsze 1000 zł, ale jak jest niskie bezrobocie to wtedy następuje w końcu ta normalna sytuacja, w której to pracodawcy biją się o pracowników, a nie pracownicy o pracodawców tak jak dziś, dlatego również płace będą systematycznie wzrastać, a i prawa pracownicze będą istnieć w ramach bitwy o pracownika. Chyba pamiętasz, że gdy USA było jeszcze wolnorynkowe to wszyscy tam emigrowali za zarobkiem (amerykański sen), nawet dzisiaj mamy przykład Gurgaonu, miejscowości pustynnej która w centralnoplanowanych Indiach została przeznaczona na testy całkowicie wolnorynkowe. Dziś po dwudziestu latach testów pustynia obrosła w drapacze chmur i jest to jedno z najlepiej rozwiniętych miejscowości na świecie, nie ma tam płacy minimalnej, a zarobki są wyższe niż tam gdzie ona jest. Niestety z powodu że jest to jedno z nielicznych takich miejsc, liczba mieszkań jest ograniczona, a wszyscy chcą tam mieszkać, to normalne że mieszkania są tam drogie, więc głównie bogaci mogą sobie pozwolić na drogie mieszkania i biznes, mimo to biedni z całych Indii wyruszają do tego miasta i wolą tworzyć na około niego slumsy niż mieszkać w państwowych Indiach. Więcej o Gurgaonie tu: http://moraine.salon24.pl/318419,europa-kladzie-sie-do-trumny A monopole... Najgroźniejsi monopoliści to państwowi monopoliści, bo tych się nie da obalić. W historii kapitalizmu nie odnotowano przypadku w którym monopolista przetrwałby długi okres, bo prawie zawsze znalazł sie ktoś kto ma towary/usługi lepszej jakości bądź tańszej, napisałem "prawie" bo jeśli monopolista robi juz wszystko najlepiej i najtaniej to ciężko go obalić, a jest to dla społeczności korzystny monopolista, więc oby było takich jak najwięcej.
Jeśli Ron Paul wygra może w końcu postawi stany na nogi, wtedy ma zapewnioną reelekcję - jeśli tak będzie, świat może w końcu znormalnieje jeśli jednym z najpotężniejszych państw świata w końcu rządzić będzie mądry człowiek. I ludzie skojarzą go z Korwinem i może w końcu dojdzie do głosu.
@żabol to samo pomyślałem jak Korwin przegrał kolejny raz wybory...może to i dobrze, bo pewnie by mu bombe pod auto podłożyli, powiesili na worku treningowym albo jeszcze co innego. Ale ja i tak wole zaryzykować:)
Ja nie wiem czy się zgodzić czy nie, bo w odstraszaniu i przyciąganiu chodzi tylko o pierwsze wrażenie, stali zwolennicy już go znają, znają poglądy, wiedzą że to jedyny ratunek dla Polski, więc nie odeszliby od niego tylko dlatego, że forma obierania słów im się nie podoba, odeszliby gdyby Korwin zmienił treść, ale forma jest dla nich nieważna. Więc chodzi tylko o pierwsze wrażenie i z pewnością są tacy których forma odstraszy, ale np. mnie i też wielu innych przyciągnęła właśnie ta nietypowa forma, jakby mówił tak jak inni normalnie to nie jestem pewny czy bym się nim kiedykolwiek zainteresował, a tak wyróżnił się z tłumu. Można by się sprzeczać jedynie których jest więcej odstraszonych czy przyciągniętych. Jedyna możliwość to sprawdzić która część po rozpadzie UPR ma więcej elektoratu. UPR miał już wyrobioną markę i lidera Nie-Korwina, a Korwin zaczynał z całkiem nową partią...a i tak tym swoim "krzykiem" przyciągnął o wiele więcej ludzi niż Jóźwiak do UPR, poglądy identyczne a wybrali Mikkego, bo właśnie chodzi o charyzmę, której Jóźwiakowi brak, ba o samym Jóźwiaku nie wiedziałbym gdyby nie Korwin. Po śmierci Mikkego trzeba będzie wybrać znów charyzmatycznego kolesia na lidera, żeby się wybić. Tacy spokojni niestety nigdzie w Polsce nie dojdą, trzeba zamieszania. Może i forma treści, charyzma nie musi być "Korwinowska" ale ważne żeby się wyróżniała, wtedy sprawdzimy charyzma jakiego typu sprawdziła się lepiej, jak na razie nie ma co się przejmować i porównywać, bo nie mamy porównania, dla liberałów i prawicowców w Polsce nie ma żadnego wyboru, jest tylko KNP dla tych co lubią Mikkego i jego charyzmę i UPR dla tych co go nie lubią i wolą spokojną postać, i innego wyboru i porównania na tą chwilę nie mamy. Porównywanie do Ron Paula też mija się z celem, bo to dwa inne światy.
Podejrzewam, że również skończyłoby się na "problemach technicznych".
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2012 o 21:53
Ot, taki amerykański Korwin, duże poparcie wśród młodzieży, znikome u tych co sami na siebie zarabiają.
@TwojUlubionyFarmakolog bardzo merytoryczna wypowiedź
@TwojUlubionyFarmakolog właśnie wśród tych co sami zarabiają jest najbardziej popularny, bo Obama i reszta socjalistów zdzierają z ludzi jak mało kto
He.. dziki kapitalizm jest korzystny tylko dla wąskiej grupy ludzi ludzi z wysokim kapitałem, przeciętny Kowalski tylko straci
na takich rozwiązaniach, a jak zacznie pracować to dociera do niego że nie należy do tej elitarnej grupy.
A co więcej uświadamia sobie że prawa pracownicze nie są lewackim spiskiem, a gdyby nie płaca minimalna
to by zarabiał jeszcze mniej. Dla przedsiębiorców to też nie jest korzystne bo szybko wygryzie ich
monopolista. Jeśli mam szyć adidasy za dolara tygodniowo (vide superkapitalistyczne dzisiejsze Chiny) to
wole już aktualny porządek rzeczy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2012 o 0:09
@TUF Po pierwsze w Chinach jest komunizm, a nie super kapitalizm. Po drugie problemy o których mówisz w kapitalizmie nie występowały, zaczęły występować dopiero po obaleniu kapitalizmu ("socjalizm bohatersko walczy z problemami, które w kapitalizmie nigdy nie istniały"). System w którym przepaść między bogatymi, a biednymi jest najmniejsza to właśnie kapitalizm. Dzięki zniesieniu płacy minimalnej, ZUS i NFZ, gigantycznie spadnie bezrobocie oraz ceny, więc nawet jeśli kwotowo w porównaniu do dzisiejszych płac płace byłyby mniejsze, to w porównaniu z niskimi cenami, procentowo będzie dla nas więcej, bo więcej będziemy mogli kupić za kapitalistyczne 500 złotych niż za dzisiejsze 1000 zł, ale jak jest niskie bezrobocie to wtedy następuje w końcu ta normalna sytuacja, w której to pracodawcy biją się o pracowników, a nie pracownicy o pracodawców tak jak dziś, dlatego również płace będą systematycznie wzrastać, a i prawa pracownicze będą istnieć w ramach bitwy o pracownika. Chyba pamiętasz, że gdy USA było jeszcze wolnorynkowe to wszyscy tam emigrowali za zarobkiem (amerykański sen), nawet dzisiaj mamy przykład Gurgaonu, miejscowości pustynnej która w centralnoplanowanych Indiach została przeznaczona na testy całkowicie wolnorynkowe. Dziś po dwudziestu latach testów pustynia obrosła w drapacze chmur i jest to jedno z najlepiej rozwiniętych miejscowości na świecie, nie ma tam płacy minimalnej, a zarobki są wyższe niż tam gdzie ona jest. Niestety z powodu że jest to jedno z nielicznych takich miejsc, liczba mieszkań jest ograniczona, a wszyscy chcą tam mieszkać, to normalne że mieszkania są tam drogie, więc głównie bogaci mogą sobie pozwolić na drogie mieszkania i biznes, mimo to biedni z całych Indii wyruszają do tego miasta i wolą tworzyć na około niego slumsy niż mieszkać w państwowych Indiach. Więcej o Gurgaonie tu: http://moraine.salon24.pl/318419,europa-kladzie-sie-do-trumny A monopole... Najgroźniejsi monopoliści to państwowi monopoliści, bo tych się nie da obalić. W historii kapitalizmu nie odnotowano przypadku w którym monopolista przetrwałby długi okres, bo prawie zawsze znalazł sie ktoś kto ma towary/usługi lepszej jakości bądź tańszej, napisałem "prawie" bo jeśli monopolista robi juz wszystko najlepiej i najtaniej to ciężko go obalić, a jest to dla społeczności korzystny monopolista, więc oby było takich jak najwięcej.
rzucam trollowanie w necie idę fkuszać luci w biaym domó...
Ten człowiek osiągnął 80lvl zajebistości!
Gość ma jaja.
Zaraz się okaże że do jego domu trzeba wysłać misję pokojową.
Albo, że był Islamskim terrorystą xD
Zalogowałem sie dlatego że było napisane Ron Paul
Jeśli Ron Paul wygra może w końcu postawi stany na nogi, wtedy ma zapewnioną reelekcję - jeśli tak będzie, świat może w końcu znormalnieje jeśli jednym z najpotężniejszych państw świata w końcu rządzić będzie mądry człowiek. I ludzie skojarzą go z Korwinem i może w końcu dojdzie do głosu.
Albo zginie jak Kennedy
Właśnie wolałem tego nie uwzględniać :(
@żabol to samo pomyślałem jak Korwin przegrał kolejny raz wybory...może to i dobrze, bo pewnie by mu bombe pod auto podłożyli, powiesili na worku treningowym albo jeszcze co innego. Ale ja i tak wole zaryzykować:)
Jednak Ron Paul i Korwin mają znaczną różnicę-sposób postrzegania swoich poglądów
Ron Paul to polityk, a Korwin to pajacyk : )
Ja nie wiem czy się zgodzić czy nie, bo w odstraszaniu i przyciąganiu chodzi tylko o pierwsze wrażenie, stali zwolennicy już go znają, znają poglądy, wiedzą że to jedyny ratunek dla Polski, więc nie odeszliby od niego tylko dlatego, że forma obierania słów im się nie podoba, odeszliby gdyby Korwin zmienił treść, ale forma jest dla nich nieważna. Więc chodzi tylko o pierwsze wrażenie i z pewnością są tacy których forma odstraszy, ale np. mnie i też wielu innych przyciągnęła właśnie ta nietypowa forma, jakby mówił tak jak inni normalnie to nie jestem pewny czy bym się nim kiedykolwiek zainteresował, a tak wyróżnił się z tłumu. Można by się sprzeczać jedynie których jest więcej odstraszonych czy przyciągniętych. Jedyna możliwość to sprawdzić która część po rozpadzie UPR ma więcej elektoratu. UPR miał już wyrobioną markę i lidera Nie-Korwina, a Korwin zaczynał z całkiem nową partią...a i tak tym swoim "krzykiem" przyciągnął o wiele więcej ludzi niż Jóźwiak do UPR, poglądy identyczne a wybrali Mikkego, bo właśnie chodzi o charyzmę, której Jóźwiakowi brak, ba o samym Jóźwiaku nie wiedziałbym gdyby nie Korwin. Po śmierci Mikkego trzeba będzie wybrać znów charyzmatycznego kolesia na lidera, żeby się wybić. Tacy spokojni niestety nigdzie w Polsce nie dojdą, trzeba zamieszania. Może i forma treści, charyzma nie musi być "Korwinowska" ale ważne żeby się wyróżniała, wtedy sprawdzimy charyzma jakiego typu sprawdziła się lepiej, jak na razie nie ma co się przejmować i porównywać, bo nie mamy porównania, dla liberałów i prawicowców w Polsce nie ma żadnego wyboru, jest tylko KNP dla tych co lubią Mikkego i jego charyzmę i UPR dla tych co go nie lubią i wolą spokojną postać, i innego wyboru i porównania na tą chwilę nie mamy. Porównywanie do Ron Paula też mija się z celem, bo to dwa inne światy.
niestety to fejk. oryginał:
http://message.snopes.com/photos/politics/graphics/ronpaul2.jpg