Ku*wa, nie mogę. Dlaczego to, właśnie to znalazło się na głównej? Przecież tekst jest żywcem zerżnięty w wikipedii, albo innego internetowego badziewia. Zero wkładu własnego. Może coś takiego działa w Ameryce, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Który świadek wypadku, będzie najpierw szperac osobie poszkodowanej po kieszeniach, zamiast poinformowac odpowiednie służby? Który świadek będzie znał znaczenie tego skrótu? Która osoba będzie uczyc się na pamięc "ciekawostek" z naszej karty zdrowia? Nie, przepraszam. Ja znam przebieg wszystkich chorób mojego kolegi, czynniki alergenne, lekarza rodzinnego i długośc fiuta. Jak już mówiłem... Ku*wa, nie mogę.
jesuslovejesus - ty się z choinki urwałeś, czy co?
Takiej ilości infantylnych pytań naraz dawno nie widziałam - najpierw się czepiasz, że autor wziął tekst z wikipedii (bo to przecież wcale nie chodzi o podpis i większość obrazków (w tym przypadku tekstów) tworzą sami autorzy, prawda?) po czym pytasz, który świadek będzie to wiedział - no np. ten należący do rzeszy ludzi przeglądającyh demotywatory!
Miałam jeszcze nadzieję na resztki inteligencji, ale ostatnie pytanie skutecznie rozwiało moje złudzenia - skąd pomysł, że osobą oznaczoną "ICE" ma być kolega? To chyba oczywiste, że chodzi o kogoś bliskiego, typu rodzic, partner, rodzeństwo - ktoś, kto dobrze cię zna i jest w stanie takich informacji udzielić!
Co więcej, ratownicy są z tym terminem zaznajomieni, więc znajdując na miejscu wypadku Twój telefon nie omieszkają się zacząć szukania osoby pierwszego kontaktu od litery I. Co do ludzi ogółem, to nie mam pojęcia, jak w Polsce, ale za granica ICE jest powszechnie przyjętą praktyką, o której większość doskonale wie.
A tak na marginesie - zaczynanie wypowiedzi od przekleństwa i posiadanie takiego nicka zakrawa na dość żałosną hipokryzję:)
@jesuslovesus, jaki świadek wypadku? to jest skrót dla ratowników medycznych, to oni potrzebują kontaktu z rodziną, a nie świadek wypadku, który faktycznie ma tylko udzielić pierwszej pomocy i powiadomić służby ratownicze. i fakt faktem, 'Skarbuś' pewnie nie będzie zbyt wiele wiedział, ale jeśli ICE dopisać przy mamie, domyślam się, że wiedziałaby, że chorujesz na padaczkę itd i mogłaby poinformować o tym ratowników.
To nie tyle dla ratowników co dla pracowników szpitala. Ratownicy raczej nie mają czasu dzwonić do rodzin
jak im pacjent nieprzytomny leży, ale w szpitalach często z tego korzystają. Także warto. Nawet dla
iPhonów i telefonów z androidem są specjalne aplikacje ICE, można w nie wrzucić numery rodziców/partnera/innej osoby posiadające informacje zdrowotne na nasz temat i ustawić na pulpicie skrót do aplikacji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 stycznia 2012 o 9:34
@malamimimi
Masz rację - są aplikacje. Tylko nie zmienia to faktu, że by się do nich dostać, podobnie jak kontaktów trzeba wpisać hasło. No i tego kroku tak łatwo się nie przeskoczy.
Jakie hasło?? Ja mam aplikację na pulpicie telefonu, klikam ją i wyświetlają się dwa numery ICE w
kolejności ważności. Żadnych haseł nigdzie nie trzeba wpisywać... Klikasz na kontakt i dzwoni
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 stycznia 2012 o 2:06
W niektórych telefonach (jak na przykład moim) zrobienie czegokolwiek wymaga wpisania hasła. Bez niego widoczny jest tylko zegarek i data, ewentualnie można wybrać połączenie alarmowe. Aplikacja musiałaby omijać hasło / być dodana właśnie do połączenia alarmowego, jednak żadna tego nie potrafi. Co z tego, że będę miała zakładkę w kontaktach czy wśród aplikacji skoro nikt do niej się nie dostanie?
Dokładnie to samo pomyślałam ;) Choć szczerze powiem, że mój partner patrzył na mnie jak na kompletną wariatkę, gdy na jednym ze spotkań zaczęłam go wypytywać o grupę krwi, uczulenia i przebyte choroby. cóż, wolę wiedzieć w razie czego niż później płakać "nie wiem, nigdy nic nie wspominał"
Sama od dawna mam wpis ICE Mama - to najbardziej rzetelne źródło udzielania i odbierania informacji
chodzi o to, że jak już się jest w tym pewnym wieku to nie pisze się "skarbuś", tak to gimnazjalistki sobie zaczną wpisywać ICE przed skarbuś, i kolejna fala kretynizmu nastąpi
maverick3001 może i masz rację, ba - na pewno masz. ale my żyjemy w Polsce więc "dom" wystarcza :) pomijam sytuację kiedy ktoś wyjedzie za granicę i będzie miał wypadek. bo i tak nawet jakby miał to ICE to najprawdopodobniej lekarze po zadzwonieniu pod ten numer usłyszeli by jedynie "halo? że co proszę? nie rozumiem. można po polsku?". bez urazy dla ludzi, ale takie informacje jak grupa krwi itp to zazwyczaj rodzice o nas wiedzą, a mało jaki rodzic zna języki obce. (jeśli akurat Wasz zna to super, ale wydaje mi się, że większość ma z nimi problemy)
miałam to pisać, ale stwierdziłam, że przejrzę komentarzem bo może ktoś to już pisał. aż dziw, że tak daleko zostało to opisane. wydaje mi się, że "mama/mamuśka/dom/tata/ojciec/matka/matula/itp" wystarczy.
Nie zawsze. Za granicą może nie wystarczyć, w niektórych sytuacjach także - o mnie przykładowo rodzice wcale nie wiedzą tak dużo. Chyba nawet grupy krwi nie znają.
ja tam mam wpisane ICE Mama i ICE Tata :) a co do grupy krwi w potrfelu mam 'krewkarte" na której ta grupa krwi jest napisana ;P i wolalabym, żeby najpierw sie dowiedzieli rodzice a dopiero poźniej "Skarbuś" :)
Już dawno mam ICE w telefonie. I nie, żaden DOM nie działa ani inne skarbki, miśki i sryśki. Ratownik nie ma czasu bawić się w odgadywanie czy pysiu będzie znał potrzebne informacje. Najbardziej istotne informacje to: uczulenia, aktualne choroby oraz aktualnie przyjmowane leki. Krew faktycznie lepiej zbadać. P.s. Durny podpis z tym "skarbusiem". Czy wy serio myślicie, że każdy się tak pieści?!
Tak, oczywiście ratownik to łyknie na ślepo, no bo przecież nie zdarza się, żeby np. podczas suto zakrapianej imprezy jakiś podchmielony debil wziął sobie komórkę "śpiącego" kolegi i mu w takim kontakcie wpisał dokładne przeciwieństwo tego co tam było wcześniej.
a teraz zejdźmy na ziemię, Fakty: wypadek samochodowy, zderzenie auta osobowego z TIRem. czy myślicie że ratownik będzie szukał waszej komórki??? bzdura! tym bardziej że dzisiejsze SMARTFONY rozpadną się i może wyczytasz z nich jaki to model. Każdy ma swoją funkcję strażak- wydobycie zwłok lub daj Boże rannych ludzi, sanitariusz/lekarz- pierwsza pomoc i zabranie do szpitala- NIKT WAM NIE GMERA PO KIESZENIACH BO NIE MA NA TO CZASU! Dopiero policja ustala tożsamość i powiadamia rodzinę. Więc piszcie sobie ICE na czole a i tak nikt na to nie zwróci uwagi
Pomyśl o przypadkach gdy ktoś np. jeździ na nartach lub chodzi po lodowcach. Gdy zemdleje i zostaje
przetransportowany helikopterem, to od razu jeden z ratowników próbuję znaleźć w jego rzeczach
przedmioty, które mogą podpowiedź, że pacjent choruje, ma astme czy coś lub po prostu telefon przez
którego może się skontaktować i szybko spytać kim jest poszkodowany.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 stycznia 2012 o 20:18
Grupę krwi mam na breloczku przyczepionym do kluczyków od motocykla, oprócz tego zawsze wożę ze sobą książeczkę honorowego dawcy krwi w której mam kartę I-C-E.
Zamiast w telefonie, zróbcie sobie metalowa płytkę(jak kartę kredytową) na niej wybijcie dane, grupę krwi, uczulenia i numery w razie wypadku (coś jak nieśmiertelnik).
Tylko z takim podejściem negatywnym(a wpiszę sobie bo coś może się stać i będa wiedzieli gdzie dzwonić)jak tu wychodzić gdziekolwiek. Jak masz zginąć to i tak zginiesz.
niestety żaden z przechodniów, jak i ratowników medycznych lub strażaków nie posiadają uprawnienia do sprawdzenia nam telefonów . także czasami to zbyteczne . ; )
Wszyscy tacy madrzy tutaj, że lepiej napisać skarbuś, mama, tata lub wogóle nic nie pisać bo telefon sie zepsuje w razie zderzenia z tirem. A ciekawe czy nie będzie się później żałować jak lekarz powie że chciał zadzwonić do najbliższych ale nie mógł nikogo znaleźć w tel. Taki wpis nic was nie kosztuje a kto wie, czy kiedyś nie pomoże. Ja mam taki kontakt ustawiony juz od bardzo dawna i nie zamierzam go zmieniać
@Qusqui21, a Twoja matka pewnie ma Ciebie lub Twojego tatę wpisanego po imieniu, bo wątpię, żeby miała napisane 'dziecko/mąż', więc też twierdzisz, że Ciebie lub Twojego tatę znajdą na liście w przypadku, gdy jej się coś stanie?
NesiaNesia akurat moi rodzice mają mnie wpisaną "córcia" a siebie "mężuś imię/żoneczka imię". możecie wyśmiać i zminusować, ale od tego są te nazwy zmieniane żeby każdy sobie wpisał co chce.
Raczej taki telefon w wypadku samochodowym sam nie przezylby. Nie lepiej byloby miec te dane wpisane w jakas ksiazeczke, karte magnetyczna itp??? Chyba byloby latwiej wszystkim
co z takiego wpisu, jeżeli wprowadzane są coraz bardziej wymyślne i indywidualizowane blokady wyświetlaczy. no chyba, że z każdym składem będzie jeździł spec od komórek z laptopem
"Najlepszą opcją jest zatem odpowiednie oznaczenie kontaktu w telefonie komórkowym, gdyż jest to jedyne miejsce, gdzie ratownicy medyczni mają prawo zajrzeć." - czyli mogą TYLKO I WYŁĄCZNIE zobaczyć numer ICE, zanim coś powiesz sprawdź dokładnie
od pewnego czasu jest wpisana w książkę kontaktów w telefonie taka nazwa 'I.C.E.'. Może właśnie coś takiego uratuje nam kiedyś życie? Nie możemy być pewni, że nie. Nikomu nie zaszkodzi jeden kontakt więcej w telefonie :)
Nie warto wpisywać tego przed kontaktem "Skarbuś :*", chyba, że jest to poważny związek. "Skarbuś" rzadko wie, jaką mamy grupę krwi, choroby itd. Może lepszym pomysłem byłoby "ICE Mama" ?
Mam wpisane Ice przed nrem do najbliższej mi osoby. Ale pytanie, czy aby na pewno wszyscy pracownicy służb odpowiedzialnych za m.in. ratowanie życia (np. ratownicy, policjanci, strażacy) znają ten skrót? Pytałam kiedyś znajomego pracującego w jednym z wymienionych zawodów i nie znał tego skrótu, nie miał tego na zajęciach czy innych kursach.
nie chodzi o podanie grupy krwi, a o inf dot. np. leków na których jest się uczulonym lub tych, które się
przyjmuje, czy obecności chorób tj. jak np. cukrzyca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 stycznia 2012 o 22:20
Moim zdaniem jest trochę sposobów na to aby pomóc samemu sobie. Ten opisany w democie jest ciekawy. Można też przy sobie (w portfelu) nosić kartkę z informacją o grupie krwi i aktualnych lekach lub ich braku. Idąc dalej tym śladem to można (oczywiście dla korzyści) zrobić tapetę w telefonie z grupą krwi bo wiem że niektórzy tak robią. To zdaje egzamin wtedy gdy ktoś woli mieć na tapecie swoją grupę krwi niż fotkę swojego Skarbusia w lustrze.
ja mam wpisane ICE Mąż w razie gdyby coś mi się stało osoba kontaktująca się z moim mężem wie kim ta osoba jest dla mnie również na dowodzie osobistym pod zdjęciem mam naklejkę z moją grupą krwi i bardzo dużo osób np. w urzędach którzy widzą mój dowód pytają się gdzie mogą taką nakleję zdobyć bo świetny pomysł osobiście uważam że taka inf. powinna być wbijana w dowodzie
W szpitalu dzwonią do najbliższych by ich przede wszystkim powiadomić o tym co się stało. Wyobraźcie sobie, że wasz mąż, żona itp. nie wraca nagle na noc do domu, a wy nie wiecie wogóle co się stało. Kiedy jest napisane: mama, tata to nie ma większych problemów, ale są i tacy, którzy mają zapisane: kotuś, skarbek, kochanie itd. Wtedy ciężko raczej ratownikom czy lekarzom domyśleć gdzie mają dzwonić. dopóki pacjent jest nieprzytomny nie mogą powiadomić nikogo, a bliscy niepokoją się i nie wiedzą co się dzieje. Dlatego ICE jest bardzo przydatne, szkoda tylko że tak mało ludzi o tym wie.
Gdy jesteś za granicą - wątpie żeby ratownik szwajcarskich, włoskich, niemieckich, angielskich czy japońskich służb ratowniczych wiedział że Skarbuś ( po polsku z ś) to bliska osoba. Chodzi o skrót 'ICE' umowny międzynarodowy skrót informujący kogo poinformować o wypadku lub gdzie uzyskiwać niezbędne informacje.
Przeraża mnie tok myślenia niektórych osób. 3 litery, 3 minuty roboty - ale nie, bo telefon nie wytrzyma wypadku, bo nie mogą zaglądać, bo pin, bo to bo sramto bo że skarbuś nie będzie wiedział i czy ja na prawdę mam skarbuś podpisane w telefonie itd. Nie musi to być skarbuś ! podpis jest ironia - może być ICE Mama, tata, dom, nikt nie będzie rozkminiał kto jest kim ICE to ICE tzn. że ta osoba wie kim jesteśmy i czy mamy jakieś choroby. Druga sprawa - wypadek wypadkiem - ale czy tylko wypadki samochodowe mamy ? Zawał na środku chodnika ? Zasłabnięcie ? itd. itp. Szwajcarscy ratownicy nie będą wiedzieli kim dla was jest kontakt 'Mama' ale będą wiedzieli kim jest 'ICE Mama'. Jezu ludzie, trochę pomyślunku to nie boli !. Zamiast to promować - coś co nic nie kosztuje a może uratować życie, to wy wiecznie problemy macie - typowe.
Nie wiem, jak twój "skarbuś", ale moja żona zna moją grupę krwi, a ja jej. Elementarna sprawa, kiedy się zakłada rodzinę, a zwłaszcza stara o dziecko. O przebytych chorobach też nawzajem wiemy niejedno, w końcu kawał wspólnego życia.
I potem kur** zamiast szukac w ksiazce na litere S to bede szukac na litere I ..............
U nas i tak pewnie ktoś by zaj*bał telefon.
I właśnie dlatego przed ICE/SOS mam wpisaną literkę a - bo umiejscawia mi to te numery telefonu na początku książki i nie trzeba szukać.
Ku*wa, nie mogę. Dlaczego to, właśnie to znalazło się na głównej? Przecież tekst jest żywcem zerżnięty w wikipedii, albo innego internetowego badziewia. Zero wkładu własnego. Może coś takiego działa w Ameryce, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Który świadek wypadku, będzie najpierw szperac osobie poszkodowanej po kieszeniach, zamiast poinformowac odpowiednie służby? Który świadek będzie znał znaczenie tego skrótu? Która osoba będzie uczyc się na pamięc "ciekawostek" z naszej karty zdrowia? Nie, przepraszam. Ja znam przebieg wszystkich chorób mojego kolegi, czynniki alergenne, lekarza rodzinnego i długośc fiuta. Jak już mówiłem... Ku*wa, nie mogę.
@jesuslovesus
To, że Ty nie znasz takiej osoby nie znaczy wcale, że nie istnieją. Mój narzeczony o moim zdrowiu praktycznie wie więcej, niż ja sama.
jesuslovejesus - ty się z choinki urwałeś, czy co?
Takiej ilości infantylnych pytań naraz dawno nie widziałam - najpierw się czepiasz, że autor wziął tekst z wikipedii (bo to przecież wcale nie chodzi o podpis i większość obrazków (w tym przypadku tekstów) tworzą sami autorzy, prawda?) po czym pytasz, który świadek będzie to wiedział - no np. ten należący do rzeszy ludzi przeglądającyh demotywatory!
Miałam jeszcze nadzieję na resztki inteligencji, ale ostatnie pytanie skutecznie rozwiało moje złudzenia - skąd pomysł, że osobą oznaczoną "ICE" ma być kolega? To chyba oczywiste, że chodzi o kogoś bliskiego, typu rodzic, partner, rodzeństwo - ktoś, kto dobrze cię zna i jest w stanie takich informacji udzielić!
Co więcej, ratownicy są z tym terminem zaznajomieni, więc znajdując na miejscu wypadku Twój telefon nie omieszkają się zacząć szukania osoby pierwszego kontaktu od litery I. Co do ludzi ogółem, to nie mam pojęcia, jak w Polsce, ale za granica ICE jest powszechnie przyjętą praktyką, o której większość doskonale wie.
A tak na marginesie - zaczynanie wypowiedzi od przekleństwa i posiadanie takiego nicka zakrawa na dość żałosną hipokryzję:)
@jesuslovesus, jaki świadek wypadku? to jest skrót dla ratowników medycznych, to oni potrzebują kontaktu z rodziną, a nie świadek wypadku, który faktycznie ma tylko udzielić pierwszej pomocy i powiadomić służby ratownicze. i fakt faktem, 'Skarbuś' pewnie nie będzie zbyt wiele wiedział, ale jeśli ICE dopisać przy mamie, domyślam się, że wiedziałaby, że chorujesz na padaczkę itd i mogłaby poinformować o tym ratowników.
To nie tyle dla ratowników co dla pracowników szpitala. Ratownicy raczej nie mają czasu dzwonić do rodzin
jak im pacjent nieprzytomny leży, ale w szpitalach często z tego korzystają. Także warto. Nawet dla
iPhonów i telefonów z androidem są specjalne aplikacje ICE, można w nie wrzucić numery rodziców/partnera/innej osoby posiadające informacje zdrowotne na nasz temat i ustawić na pulpicie skrót do aplikacji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2012 o 9:34
@malamimimi
Masz rację - są aplikacje. Tylko nie zmienia to faktu, że by się do nich dostać, podobnie jak kontaktów trzeba wpisać hasło. No i tego kroku tak łatwo się nie przeskoczy.
Jakie hasło?? Ja mam aplikację na pulpicie telefonu, klikam ją i wyświetlają się dwa numery ICE w
kolejności ważności. Żadnych haseł nigdzie nie trzeba wpisywać... Klikasz na kontakt i dzwoni
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2012 o 2:06
W niektórych telefonach (jak na przykład moim) zrobienie czegokolwiek wymaga wpisania hasła. Bez niego widoczny jest tylko zegarek i data, ewentualnie można wybrać połączenie alarmowe. Aplikacja musiałaby omijać hasło / być dodana właśnie do połączenia alarmowego, jednak żadna tego nie potrafi. Co z tego, że będę miała zakładkę w kontaktach czy wśród aplikacji skoro nikt do niej się nie dostanie?
Jedna z aplikacji ICE ma możliwość wyświetlania się w wygaszaczu. WQ tym zablokowanym ekranie: http://www.androlib.com/android.screenshot.app.jqpz-Fxp.u.aspx :) Nie trzeba odblokowywać wtedy telefonu, aby to zrobić.
Tyle, że nie mam androida ;]. Nie wykluczam, że dla innych systemów takie aplikacje istnieją, jednak dla mojego żadnego nie znalazłam.
"skarbuś :*" na pewno zna twoja grupe krwi i przebyte choroby....
Dokładnie to samo pomyślałam ;) Choć szczerze powiem, że mój partner patrzył na mnie jak na kompletną wariatkę, gdy na jednym ze spotkań zaczęłam go wypytywać o grupę krwi, uczulenia i przebyte choroby. cóż, wolę wiedzieć w razie czego niż później płakać "nie wiem, nigdy nic nie wspominał"
Sama od dawna mam wpis ICE Mama - to najbardziej rzetelne źródło udzielania i odbierania informacji
W pewnym wieku to właśnie 'skarbuś' (no może nie tak kretyńsko zapisany) wie o nas więcej niż rodzice.
chodzi o to, że jak już się jest w tym pewnym wieku to nie pisze się "skarbuś", tak to gimnazjalistki sobie zaczną wpisywać ICE przed skarbuś, i kolejna fala kretynizmu nastąpi
Ja dopisałem I.C.E do mamy ;)
"DOM" - też działa :D Pozdro
DOM działa tylko w Polsce, ICE na całym świecie;)
na całym świeci nie dzwonią po rodzinie z pytaniem o grupę krwi, a tylko w Polsce chcą zaoszczędzić na wszystkim dzwoniąc jeszcze na twój koszt
Lucifer2
Zadzwonią na Twój koszt za 50 gr albo za darmowe minuty a czas który zaoszczędzą może uratować Ci życie.
maverick3001 może i masz rację, ba - na pewno masz. ale my żyjemy w Polsce więc "dom" wystarcza :) pomijam sytuację kiedy ktoś wyjedzie za granicę i będzie miał wypadek. bo i tak nawet jakby miał to ICE to najprawdopodobniej lekarze po zadzwonieniu pod ten numer usłyszeli by jedynie "halo? że co proszę? nie rozumiem. można po polsku?". bez urazy dla ludzi, ale takie informacje jak grupa krwi itp to zazwyczaj rodzice o nas wiedzą, a mało jaki rodzic zna języki obce. (jeśli akurat Wasz zna to super, ale wydaje mi się, że większość ma z nimi problemy)
Myślę, że wpis "Mamuśka" wystarczy...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 13:07
miałam to pisać, ale stwierdziłam, że przejrzę komentarzem bo może ktoś to już pisał. aż dziw, że tak daleko zostało to opisane. wydaje mi się, że "mama/mamuśka/dom/tata/ojciec/matka/matula/itp" wystarczy.
Nie zawsze. Za granicą może nie wystarczyć, w niektórych sytuacjach także - o mnie przykładowo rodzice wcale nie wiedzą tak dużo. Chyba nawet grupy krwi nie znają.
ja tam mam wpisane ICE Mama i ICE Tata :) a co do grupy krwi w potrfelu mam 'krewkarte" na której ta grupa krwi jest napisana ;P i wolalabym, żeby najpierw sie dowiedzieli rodzice a dopiero poźniej "Skarbuś" :)
przcież każdy ma chyba mama lub tata wpisane więc nie wiem po co jakis dupny skrot dawać
nie kazdy ma mame i tate...
ICE-a to nieprzypadkiem niemiecki superszybki pociąg??
ale Twój mózg nie jest zbyt szybki...
dopiszę ze można śmiało pisać ICE1 ICE2 itd. jakby to bylo wiecej nr np domowy, komorka itp.
Już dawno mam ICE w telefonie. I nie, żaden DOM nie działa ani inne skarbki, miśki i sryśki. Ratownik nie ma czasu bawić się w odgadywanie czy pysiu będzie znał potrzebne informacje. Najbardziej istotne informacje to: uczulenia, aktualne choroby oraz aktualnie przyjmowane leki. Krew faktycznie lepiej zbadać. P.s. Durny podpis z tym "skarbusiem". Czy wy serio myślicie, że każdy się tak pieści?!
Tak, oczywiście ratownik to łyknie na ślepo, no bo przecież nie zdarza się, żeby np. podczas suto zakrapianej imprezy jakiś podchmielony debil wziął sobie komórkę "śpiącego" kolegi i mu w takim kontakcie wpisał dokładne przeciwieństwo tego co tam było wcześniej.
a teraz zejdźmy na ziemię, Fakty: wypadek samochodowy, zderzenie auta osobowego z TIRem. czy myślicie że ratownik będzie szukał waszej komórki??? bzdura! tym bardziej że dzisiejsze SMARTFONY rozpadną się i może wyczytasz z nich jaki to model. Każdy ma swoją funkcję strażak- wydobycie zwłok lub daj Boże rannych ludzi, sanitariusz/lekarz- pierwsza pomoc i zabranie do szpitala- NIKT WAM NIE GMERA PO KIESZENIACH BO NIE MA NA TO CZASU! Dopiero policja ustala tożsamość i powiadamia rodzinę. Więc piszcie sobie ICE na czole a i tak nikt na to nie zwróci uwagi
Pomyśl o przypadkach gdy ktoś np. jeździ na nartach lub chodzi po lodowcach. Gdy zemdleje i zostaje
przetransportowany helikopterem, to od razu jeden z ratowników próbuję znaleźć w jego rzeczach
przedmioty, które mogą podpowiedź, że pacjent choruje, ma astme czy coś lub po prostu telefon przez
którego może się skontaktować i szybko spytać kim jest poszkodowany.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 20:18
Grupę krwi mam na breloczku przyczepionym do kluczyków od motocykla, oprócz tego zawsze wożę ze sobą książeczkę honorowego dawcy krwi w której mam kartę I-C-E.
Hm. Nie wiem, co mi da wpisanie czegoś takiego w książce numerów skoro ratownik i tak do niej się nie dostanie. Hasło jest fajne!
Zamiast w telefonie, zróbcie sobie metalowa płytkę(jak kartę kredytową) na niej wybijcie dane, grupę krwi, uczulenia i numery w razie wypadku (coś jak nieśmiertelnik).
Tylko z takim podejściem negatywnym(a wpiszę sobie bo coś może się stać i będa wiedzieli gdzie dzwonić)jak tu wychodzić gdziekolwiek. Jak masz zginąć to i tak zginiesz.
Dzięki że my przypomniałeś/łaś miałem o tym w budzie :D (może szkoła się czasem przyda? ;] Chociaż w tym momencie lepiej by się nie przydała)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 18:59
niestety żaden z przechodniów, jak i ratowników medycznych lub strażaków nie posiadają uprawnienia do sprawdzenia nam telefonów . także czasami to zbyteczne . ; )
Wszyscy tacy madrzy tutaj, że lepiej napisać skarbuś, mama, tata lub wogóle nic nie pisać bo telefon sie zepsuje w razie zderzenia z tirem. A ciekawe czy nie będzie się później żałować jak lekarz powie że chciał zadzwonić do najbliższych ale nie mógł nikogo znaleźć w tel. Taki wpis nic was nie kosztuje a kto wie, czy kiedyś nie pomoże. Ja mam taki kontakt ustawiony juz od bardzo dawna i nie zamierzam go zmieniać
@Qusqui21, a Twoja matka pewnie ma Ciebie lub Twojego tatę wpisanego po imieniu, bo wątpię, żeby miała napisane 'dziecko/mąż', więc też twierdzisz, że Ciebie lub Twojego tatę znajdą na liście w przypadku, gdy jej się coś stanie?
NesiaNesia akurat moi rodzice mają mnie wpisaną "córcia" a siebie "mężuś imię/żoneczka imię". możecie wyśmiać i zminusować, ale od tego są te nazwy zmieniane żeby każdy sobie wpisał co chce.
Raczej taki telefon w wypadku samochodowym sam nie przezylby. Nie lepiej byloby miec te dane wpisane w jakas ksiazeczke, karte magnetyczna itp??? Chyba byloby latwiej wszystkim
Dopisać nie zaszkodzi, a może się przydać..
W moim mieście jest hurtownia alkocholu nazywa się ACE FULL sorki z krypto reklamę.
co z takiego wpisu, jeżeli wprowadzane są coraz bardziej wymyślne i indywidualizowane blokady wyświetlaczy. no chyba, że z każdym składem będzie jeździł spec od komórek z laptopem
W Polsce ratownicy NIE MOGĄ użyć telefonu pacjenta by go zidentyfikować. Zakazuje im tego Polskie prawo. Tyle w temacie
"Najlepszą opcją jest zatem odpowiednie oznaczenie kontaktu w telefonie komórkowym, gdyż jest to jedyne miejsce, gdzie ratownicy medyczni mają prawo zajrzeć." - czyli mogą TYLKO I WYŁĄCZNIE zobaczyć numer ICE, zanim coś powiesz sprawdź dokładnie
zacznijmy od tego, że w Polsce większość ludzi nie ma pojęcia, co to znaczy..
od pewnego czasu jest wpisana w książkę kontaktów w telefonie taka nazwa 'I.C.E.'. Może właśnie coś takiego uratuje nam kiedyś życie? Nie możemy być pewni, że nie. Nikomu nie zaszkodzi jeden kontakt więcej w telefonie :)
Nie warto wpisywać tego przed kontaktem "Skarbuś :*", chyba, że jest to poważny związek. "Skarbuś" rzadko wie, jaką mamy grupę krwi, choroby itd. Może lepszym pomysłem byłoby "ICE Mama" ?
Mam wpisane Ice przed nrem do najbliższej mi osoby. Ale pytanie, czy aby na pewno wszyscy pracownicy służb odpowiedzialnych za m.in. ratowanie życia (np. ratownicy, policjanci, strażacy) znają ten skrót? Pytałam kiedyś znajomego pracującego w jednym z wymienionych zawodów i nie znał tego skrótu, nie miał tego na zajęciach czy innych kursach.
W poważnych wypadkach drogowych telefon zazwyczaj ląduje kilkanaście metrów od miejsca wypadku i nie nadaje się już do użycia
A grupy krwi i tak się nie dowiedzą bo nawet ja nie znam swojej grupy krwi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 22:11
nie chodzi o podanie grupy krwi, a o inf dot. np. leków na których jest się uczulonym lub tych, które się
przyjmuje, czy obecności chorób tj. jak np. cukrzyca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 22:20
obstawiam że więcej uzyskają informacji pod nazwą
MAMA
TATA
niż ICE SKARBUS ;]
Gorzej jak ktoś się nazywa ICEK i jest tylko znajomym...
ja już mam od dawna wpisane ICE Mama ICE Tata pozdro
i tak jestem pewien, że na początku zapytali by o ubezpieczenie :D
pie***ę angielskie skróty – u mnie niech szukają pod swojskim „W razie W”
Moim zdaniem jest trochę sposobów na to aby pomóc samemu sobie. Ten opisany w democie jest ciekawy. Można też przy sobie (w portfelu) nosić kartkę z informacją o grupie krwi i aktualnych lekach lub ich braku. Idąc dalej tym śladem to można (oczywiście dla korzyści) zrobić tapetę w telefonie z grupą krwi bo wiem że niektórzy tak robią. To zdaje egzamin wtedy gdy ktoś woli mieć na tapecie swoją grupę krwi niż fotkę swojego Skarbusia w lustrze.
ja mam wpisane ICE Mąż w razie gdyby coś mi się stało osoba kontaktująca się z moim mężem wie kim ta osoba jest dla mnie również na dowodzie osobistym pod zdjęciem mam naklejkę z moją grupą krwi i bardzo dużo osób np. w urzędach którzy widzą mój dowód pytają się gdzie mogą taką nakleję zdobyć bo świetny pomysł osobiście uważam że taka inf. powinna być wbijana w dowodzie
ciekawe skąd ratownik medyczny będzie znał czyiś pin żeby w ogóle się dostać do ksiązki telefonicznej w komórce ...
nie każda jest na pin. mój tel ma opcję hasła tylko na notatki i sms.
można też podpisać kontakt ,,mama``
W szpitalu dzwonią do najbliższych by ich przede wszystkim powiadomić o tym co się stało. Wyobraźcie sobie, że wasz mąż, żona itp. nie wraca nagle na noc do domu, a wy nie wiecie wogóle co się stało. Kiedy jest napisane: mama, tata to nie ma większych problemów, ale są i tacy, którzy mają zapisane: kotuś, skarbek, kochanie itd. Wtedy ciężko raczej ratownikom czy lekarzom domyśleć gdzie mają dzwonić. dopóki pacjent jest nieprzytomny nie mogą powiadomić nikogo, a bliscy niepokoją się i nie wiedzą co się dzieje. Dlatego ICE jest bardzo przydatne, szkoda tylko że tak mało ludzi o tym wie.
Najpierw to trzeba mieć kasę na koncie... :P
Kasę do tego, by wpisać "ICE" na początku nazwy kontaktu? Gratuluję inteligencji.
Chyba każdy mądry się zorientuje, że ten 'Skarbuś :*' to najbliższa mi osoba?! I bez tych trzech literek? Albo że mama to mama? bez sensu.
Gdy jesteś za granicą - wątpie żeby ratownik szwajcarskich, włoskich, niemieckich, angielskich czy japońskich służb ratowniczych wiedział że Skarbuś ( po polsku z ś) to bliska osoba. Chodzi o skrót 'ICE' umowny międzynarodowy skrót informujący kogo poinformować o wypadku lub gdzie uzyskiwać niezbędne informacje.
dodałam skrót do mamy i chłopaka, nic nie kosztuję a może mi ocalić życie... możecie mówić że to zbędne, ale żebyście potem nie żałowali...
Przeraża mnie tok myślenia niektórych osób. 3 litery, 3 minuty roboty - ale nie, bo telefon nie wytrzyma wypadku, bo nie mogą zaglądać, bo pin, bo to bo sramto bo że skarbuś nie będzie wiedział i czy ja na prawdę mam skarbuś podpisane w telefonie itd. Nie musi to być skarbuś ! podpis jest ironia - może być ICE Mama, tata, dom, nikt nie będzie rozkminiał kto jest kim ICE to ICE tzn. że ta osoba wie kim jesteśmy i czy mamy jakieś choroby. Druga sprawa - wypadek wypadkiem - ale czy tylko wypadki samochodowe mamy ? Zawał na środku chodnika ? Zasłabnięcie ? itd. itp. Szwajcarscy ratownicy nie będą wiedzieli kim dla was jest kontakt 'Mama' ale będą wiedzieli kim jest 'ICE Mama'. Jezu ludzie, trochę pomyślunku to nie boli !. Zamiast to promować - coś co nic nie kosztuje a może uratować życie, to wy wiecznie problemy macie - typowe.
Nie wiem, jak twój "skarbuś", ale moja żona zna moją grupę krwi, a ja jej. Elementarna sprawa, kiedy się zakłada rodzinę, a zwłaszcza stara o dziecko. O przebytych chorobach też nawzajem wiemy niejedno, w końcu kawał wspólnego życia.