Akurat Sikorski i Mucha są dobrze obsadzeni. On jest po szkołach zagranicznych z nauk politycznych i ekonomii, co akurat jest pożądane w zawodzie jego, a Mucha ma zarządzanie i zdrowie. Chyba nie chcielibyście żeby ministrem sportu został sportowiec? Zapewne połowa z was widziała by dobrego sportowca na jej stanowisku. I byłby tak samo dobrym prezydentem jak Wałęsa - popularny, lubiany, z zasługami, kompletnie nie znający się na swojej pracy.
Nie ma co się dziwić. Autor demota nie ma zielonego pojęcia o tym jak działa aparat administracyjny. Nie ma pojęcia, że minister jest jedynie głównym decydentem, a na zawołanie ma masę ekspertów i fachowców zajmujących się nie dość, że krytyczną oceną proponowanych rozwiązań to dodatkowo często opracowujących same rozwiązania. Autor nie ma pojęcia, że czym innym jest w ustroju demokratycznym sfera polityczna administracji, a czym innym sfera merytoryczna. Oczywiście, dobrze jest gdy minister posiada dodatkowe informacje nt. dziedziny którą się zajmuje, ale to nie jest jego kompetencją zgodnie z założeniem ustrojowym! Najbardziej nieefektywnym i wadliwym elementem ustroju demokratycznego jest lud, który nie ma zielonego pojęcia o jego działaniu, a jednak ma prawo na to działanie wpływać. Dlatego upraszałbym lud o zwiększanie własnej wiedzy o tym jak działa państwo w którym żyje bo być może będzie wtedy wstanie podejmować świadome i trafne wybory, zamiast propagować żałosną i pozbawioną jakichkolwiek podstaw krytykę.
Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania, można robić cokolwiek i odnosić sukcesy zupełnie się na tym nie znając. Nieprawda. Jak można szefować czemuś, o czym nie ma się pojęcia?
to ze nie mamy rzadu fachowcow wynika z historii. W przeszlosci byly rzady fachowcow, ale ostatecznie oddano wladze w rece calosci spoleczenstwa i taka forme mamy dzis. I jak napisal K4mil taka forma sie sprawdza, bo minister ma odpowiednich fachowcow pod soba, a licza sie inne cechy jak pracowitosc, charyzma itd. Mowie tak ogolnie, nie zeby to jakis konkretny przyklad byl:P
@xandercagexxx - najpierw trzeba zrozumieć na czym polega praca ministra, a w żadnym wypadku nie polega ona na tym co praca: informatyka, elektryka, konstruktora maszyn, nauczyciela, operatora dźwigu itd itd.
No jak spojrzysz na wykształcenie i biografię Rostowskiego to tez jest zdecydowanie adekwatne do stanowiska. Zresztą, to Sikorski ściągnął Rostowskiego dla Tuska z powrotem z wysp.
No sorry, ale według mnie lepsze takie wykształcenie, niż ukończona zawodówka, albo nie zdanie nawet matury. Osoba po studiach powinna być wykształcona nie tylko w danej specjalności, ale także ogólnie, więc moim zdaniem nie ma się czego czepiać.
Człowieku nie dobijaj mnie, następny spec od SB. Przynajmniej mam na tyle odwagi by napisać prawdziwy wiek jaki mam. To, jak się zachowuję to moja sprawa, a jak coś Ci nie pasuje to raportuj, twój durny nic nie wnoszący komentarz powinien pierwszy wylecieć.
Nawet jeżeli Pan Wałęsa kiedykolwiek by z kimś na coś ustał(w co nie wierzę), to zrobił na tyle dobrego w swoim życiu dla Ciebie i mnie, że należy go szanować.
@MlecznaTruskawkowa- akurat nikt nie mówi tutaj, jakim kto jest politykiem, ale jak się ma wykształcenie do piastowanego stanowiska. Teoretycznie ludzie wykształceni (jak powyżej, z tytułem magistra czy doktora) powinni lepiej nami rządzić, niż osoby bez matury, czyż nie? Oczywiście jest to tylko teoria, bo jak jest- każdy widzi.
No tak, pan Wałęsa wiele dobrego zrobił, normalnie dobroczyńca roku i to że, za jego kadencji doprowadzono kraj do ruiny jeszcze bardziej go pogrążając i oddając w ręce zachodnich służb to przecież szczyt dobroci i wielkoduszności.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 sierpnia 2012 o 20:32
U Sikorskiego nauki polityczne i ekonomia są naprawdę w porządku, jest reprezentatywny i zna dobrze języki, jest odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. Co do reszty żenada.
Kto jak kto, ale akurat Sikorski ma wykształcenie znakomite na swoje stanowisko, ponadto pracował jako dziennikarz dla BBC bodajże i płynnie mówi po angielsku, można go lubieć lub nie, ale dziwne byłoby więcej chcieć od szefa MSZ, no chyba żeby język miał bardziej wyparzony, bo zdarzało mu się palnąć coś głupiego.
Najlepsze jest w tym to, że jakby się pozamieniali stanowiskami, to z połowa byłaby właściwie obsadzonych (tzn. zgodnie z wykształceniem) - no ale po co, przecież to i tak tylko pachołki Tuska.
SIKORSKI - jedyny człowiek na właściwym miejscu w tym rządzie. Choć trzeba oddać sprawiedliwość, że GOWIN także ma wykształcenie przydatne w swojej pracy polityczno-społecznej.
Od obywatela wymaga się idealnie sprecyzowanego wykształcenia w danej dziedzinie. Jestem studentem budownictwa i aby pełnić zawód kierownika budowy muszę skończyć najpierw studia inżynierskie na tym kierunku, potem magisterskie, następnie zrobić uprawnienia budowlane. A "mój", o ironio, MINISTER studiował stosunki międzynarodowe i o budownictwie bladego pojęcia nie ma. Ludzie tak dłużej w Polsce być nie może. Dlaczego stanowiąc prawo już na najwyższym szczeblu od razu się mu zaprzecza? Nie zdziwię się jeśli następna kadencja rządu będzie należeć do kogoś "palikotopodobnego", bo obywatele POLSKI mają już dość nienażartych pasibrzuchów. Aktualnie Polska przedstawia się następująco: paliwo 6zł, podatki od wszytskiego, praca tylko po znajomości, pensja 1050zł, stale rosnące ceny towarów i usług. Ale w przekonaniu Szanownego Pana Premiera to oczywiście Zielona Wyspa. Nie Panie Premierze to obraz nędzy i rozpaczy.
Jak pisano powyżej, ja również nie widzę sprzeczności z piastowanym stanowiskiem a wykształceniem Pana
Sikorskiego i Pani Muchy, a ponadto, jak również pisano powyżej, nie uważam, by minister zdrowia musiał
być lekarzem. Uważam, że wręcz nie powinien. Lekarz powinien leczyć, co jest zgodne z jego wiedzą i
umiejętnościami, a nie marnować się w zarządzaniu ministerstwem, na czym, w/g swego wykształcenia, znać
się nie musi (a przyswajając na studiach inny materiał, prawdopodobnie wręcz się nie zna, pomimo, że
osoba z wykształceniem maturalnym -a nie tylko z wyższym - powinna sobą reprezentować pewien poziom
wszechstronności). Dlaczego więc się powtarzam? Aby podkreślić to co napisał Weektorm: dziś fachowcy w
swoich dziedzinach, aby awansować, muszą robić dodatkowe (oczywiście kosztowne) kursy, na których często
podrzemują, bo znają to już od dawna, ale bez papierka droga w górę zamknięta. I tak marnuje się czas
ludzi, którzy mogliby coś osiągnąć. Jest to system promujący niejedną miernotę, tylko dla tego, że ma
sponsora (rodzina) i czas (bo będąc miernotą nie jest się rozrywanym). Jak do tego dodamy, że dziś
większość "Pań z Okienka" (doskonała fucha dla dziewczyn po maturze, bo mają dość polotu, by się tym
zająć, a dopóki nie nasiąkną bezczelną atmosferą miejsca pracy, dość pokory, by szanować tych przed
okienkiem)to Panie Magister Czegoś Tam (czyli naukowcy (!!!) choć często nawet nie zdają sobie sprawy, że
mgr czyni z nich naukowca), które pokończyły studia wyłącznie w nadziei, że jak przyjdą redukcję, to
w pierwszej kolejności zwolnią tych bez tytułu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2012 o 10:55
minister skarbu państwa jest archeologiem... Tusk na pytanie reportera, czy to aby dobry pomysł żeby podczas kryzysu ministrem skarbu państwa był archeolog, odpowiedział : może skarb wykopie...;/
Jacy rząd, taki kraj.
W każdym normalnym kraju, mundurówka jeździ rodzimymi markami: niemcy maja BMA, czesi Skody, francuzi Renault, a u nas mamy każdy szmelc jaki nam wcisną w przetargach (zwykle już wcześniej ustawionych)
a jaka maja wspolna cechce? ladnie sie prezentuja, ladnie wygladaja i ladnie cwaniacko mowia! Jeszcze niedawno smialiscie sie z fachowcow typu sp. minister zdrowia Zbigniew Religa czy pani Zyta Gilowska ktora tez jest swietnym fachowcem swojej dziedzinie, ale byli starzy i brzydcy, teraz macie ludzi ktorych wybraliscie... Mam nadzieje tylko ze nie pojdzie to dalej i w zamian w nastepnych wyborach nie wygra RP bo bedzie jeszcze "lepiej"...
Niektórzy akurat mają wykształcenie adekwatne do stanowiska jak np. minister sprawiedliwości czy gospodarki. Jednak ten demot dobrze pokazuje, że nie wykształcenie się liczy lecz kontakty i lojalność.
Akurat Sikorski i Mucha są dobrze obsadzeni. On jest po szkołach zagranicznych z nauk politycznych i ekonomii, co akurat jest pożądane w zawodzie jego, a Mucha ma zarządzanie i zdrowie. Chyba nie chcielibyście żeby ministrem sportu został sportowiec? Zapewne połowa z was widziała by dobrego sportowca na jej stanowisku. I byłby tak samo dobrym prezydentem jak Wałęsa - popularny, lubiany, z zasługami, kompletnie nie znający się na swojej pracy.
no właśnie:) wystarczy zobaczyć na Grześka Latę w PZPNie:)
No i co z tego wynika? A jajco, demot na poziomie tandetnej poropagandy wczesnego PRLu.
Nie ma co się dziwić. Autor demota nie ma zielonego pojęcia o tym jak działa aparat administracyjny. Nie ma pojęcia, że minister jest jedynie głównym decydentem, a na zawołanie ma masę ekspertów i fachowców zajmujących się nie dość, że krytyczną oceną proponowanych rozwiązań to dodatkowo często opracowujących same rozwiązania. Autor nie ma pojęcia, że czym innym jest w ustroju demokratycznym sfera polityczna administracji, a czym innym sfera merytoryczna. Oczywiście, dobrze jest gdy minister posiada dodatkowe informacje nt. dziedziny którą się zajmuje, ale to nie jest jego kompetencją zgodnie z założeniem ustrojowym! Najbardziej nieefektywnym i wadliwym elementem ustroju demokratycznego jest lud, który nie ma zielonego pojęcia o jego działaniu, a jednak ma prawo na to działanie wpływać. Dlatego upraszałbym lud o zwiększanie własnej wiedzy o tym jak działa państwo w którym żyje bo być może będzie wtedy wstanie podejmować świadome i trafne wybory, zamiast propagować żałosną i pozbawioną jakichkolwiek podstaw krytykę.
@K4mil
Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania, można robić cokolwiek i odnosić sukcesy zupełnie się na tym nie znając. Nieprawda. Jak można szefować czemuś, o czym nie ma się pojęcia?
to ze nie mamy rzadu fachowcow wynika z historii. W przeszlosci byly rzady fachowcow, ale ostatecznie oddano wladze w rece calosci spoleczenstwa i taka forme mamy dzis. I jak napisal K4mil taka forma sie sprawdza, bo minister ma odpowiednich fachowcow pod soba, a licza sie inne cechy jak pracowitosc, charyzma itd. Mowie tak ogolnie, nie zeby to jakis konkretny przyklad byl:P
@xandercagexxx - najpierw trzeba zrozumieć na czym polega praca ministra, a w żadnym wypadku nie polega ona na tym co praca: informatyka, elektryka, konstruktora maszyn, nauczyciela, operatora dźwigu itd itd.
wykształcenie sikorskiego jest ok
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2012 o 15:18
Akurat środowiska nie ma co się czepiać, bo wiąże się to też z trudnymi regulacjami prawnymi.
Sikorski sie właśnie akurat nadaje. Biografie jego luknij.
Kazik w piosence "Kołysanka" już dawno to mówił:D warto posłuchać:D
Mucha to chyba klękała przed Tuskiem po stanwisko ;)
I kto powiedział, że po filozofii i kulturoznawstwie nie ma pracy?
Akurat do Sikorskiego nic nie mam, chyba jako do jedynego z PO. Inteligentny koleś na poziomie.
No jak spojrzysz na wykształcenie i biografię Rostowskiego to tez jest zdecydowanie adekwatne do stanowiska. Zresztą, to Sikorski ściągnął Rostowskiego dla Tuska z powrotem z wysp.
No sorry, ale według mnie lepsze takie wykształcenie, niż ukończona zawodówka, albo nie zdanie nawet matury. Osoba po studiach powinna być wykształcona nie tylko w danej specjalności, ale także ogólnie, więc moim zdaniem nie ma się czego czepiać.
Ciekawe rozumowanie...a co powiesz nt. wykształecenia Wałęsy? Jest gorszym politykiem od Pawlaka? Bitch, please.
Człowieku nie dobijaj mnie, następny spec od SB. Przynajmniej mam na tyle odwagi by napisać prawdziwy wiek jaki mam. To, jak się zachowuję to moja sprawa, a jak coś Ci nie pasuje to raportuj, twój durny nic nie wnoszący komentarz powinien pierwszy wylecieć.
Nawet jeżeli Pan Wałęsa kiedykolwiek by z kimś na coś ustał(w co nie wierzę), to zrobił na tyle dobrego w swoim życiu dla Ciebie i mnie, że należy go szanować.
@MlecznaTruskawkowa- akurat nikt nie mówi tutaj, jakim kto jest politykiem, ale jak się ma wykształcenie do piastowanego stanowiska. Teoretycznie ludzie wykształceni (jak powyżej, z tytułem magistra czy doktora) powinni lepiej nami rządzić, niż osoby bez matury, czyż nie? Oczywiście jest to tylko teoria, bo jak jest- każdy widzi.
No tak, pan Wałęsa wiele dobrego zrobił, normalnie dobroczyńca roku i to że, za jego kadencji doprowadzono kraj do ruiny jeszcze bardziej go pogrążając i oddając w ręce zachodnich służb to przecież szczyt dobroci i wielkoduszności.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2012 o 20:32
Dlatego jestem za wprowadzeniem władzy technokratycznej.
Zapomnieli dopisać, że BONI ma w CV: "etatowy kabel SB".
U Sikorskiego nauki polityczne i ekonomia są naprawdę w porządku, jest reprezentatywny i zna dobrze języki, jest odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku. Co do reszty żenada.
Dokładnie, popieram przedmówcę. Sikorski jako jedyny jest na odpowiednim miejscu. Moim zdaniem.
ja się Was pytam, ile jeszcze czasu rządzić nami będą idioci!?
Kto jak kto, ale akurat Sikorski ma wykształcenie znakomite na swoje stanowisko, ponadto pracował jako dziennikarz dla BBC bodajże i płynnie mówi po angielsku, można go lubieć lub nie, ale dziwne byłoby więcej chcieć od szefa MSZ, no chyba żeby język miał bardziej wyparzony, bo zdarzało mu się palnąć coś głupiego.
Najlepsze jest w tym to, że jakby się pozamieniali stanowiskami, to z połowa byłaby właściwie obsadzonych (tzn. zgodnie z wykształceniem) - no ale po co, przecież to i tak tylko pachołki Tuska.
SIKORSKI - jedyny człowiek na właściwym miejscu w tym rządzie. Choć trzeba oddać sprawiedliwość, że GOWIN także ma wykształcenie przydatne w swojej pracy polityczno-społecznej.
Od obywatela wymaga się idealnie sprecyzowanego wykształcenia w danej dziedzinie. Jestem studentem budownictwa i aby pełnić zawód kierownika budowy muszę skończyć najpierw studia inżynierskie na tym kierunku, potem magisterskie, następnie zrobić uprawnienia budowlane. A "mój", o ironio, MINISTER studiował stosunki międzynarodowe i o budownictwie bladego pojęcia nie ma. Ludzie tak dłużej w Polsce być nie może. Dlaczego stanowiąc prawo już na najwyższym szczeblu od razu się mu zaprzecza? Nie zdziwię się jeśli następna kadencja rządu będzie należeć do kogoś "palikotopodobnego", bo obywatele POLSKI mają już dość nienażartych pasibrzuchów. Aktualnie Polska przedstawia się następująco: paliwo 6zł, podatki od wszytskiego, praca tylko po znajomości, pensja 1050zł, stale rosnące ceny towarów i usług. Ale w przekonaniu Szanownego Pana Premiera to oczywiście Zielona Wyspa. Nie Panie Premierze to obraz nędzy i rozpaczy.
Jak pisano powyżej, ja również nie widzę sprzeczności z piastowanym stanowiskiem a wykształceniem Pana
Sikorskiego i Pani Muchy, a ponadto, jak również pisano powyżej, nie uważam, by minister zdrowia musiał
być lekarzem. Uważam, że wręcz nie powinien. Lekarz powinien leczyć, co jest zgodne z jego wiedzą i
umiejętnościami, a nie marnować się w zarządzaniu ministerstwem, na czym, w/g swego wykształcenia, znać
się nie musi (a przyswajając na studiach inny materiał, prawdopodobnie wręcz się nie zna, pomimo, że
osoba z wykształceniem maturalnym -a nie tylko z wyższym - powinna sobą reprezentować pewien poziom
wszechstronności). Dlaczego więc się powtarzam? Aby podkreślić to co napisał Weektorm: dziś fachowcy w
swoich dziedzinach, aby awansować, muszą robić dodatkowe (oczywiście kosztowne) kursy, na których często
podrzemują, bo znają to już od dawna, ale bez papierka droga w górę zamknięta. I tak marnuje się czas
ludzi, którzy mogliby coś osiągnąć. Jest to system promujący niejedną miernotę, tylko dla tego, że ma
sponsora (rodzina) i czas (bo będąc miernotą nie jest się rozrywanym). Jak do tego dodamy, że dziś
większość "Pań z Okienka" (doskonała fucha dla dziewczyn po maturze, bo mają dość polotu, by się tym
zająć, a dopóki nie nasiąkną bezczelną atmosferą miejsca pracy, dość pokory, by szanować tych przed
okienkiem)to Panie Magister Czegoś Tam (czyli naukowcy (!!!) choć często nawet nie zdają sobie sprawy, że
mgr czyni z nich naukowca), które pokończyły studia wyłącznie w nadziei, że jak przyjdą redukcję, to
w pierwszej kolejności zwolnią tych bez tytułu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2012 o 10:55
"Rząd specjalistów" psia jego mać...
No, ale dlaczego niby Pawlak tu nie pasuje???
Pozostali na tej liscie, rzeczywiscie sa beznadziejni.....
minister skarbu państwa jest archeologiem... Tusk na pytanie reportera, czy to aby dobry pomysł żeby podczas kryzysu ministrem skarbu państwa był archeolog, odpowiedział : może skarb wykopie...;/
Jedyne co wykopie to dziurę budżetową.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2012 o 20:34
Jacy rząd, taki kraj.
W każdym normalnym kraju, mundurówka jeździ rodzimymi markami: niemcy maja BMA, czesi Skody, francuzi Renault, a u nas mamy każdy szmelc jaki nam wcisną w przetargach (zwykle już wcześniej ustawionych)
a jaka maja wspolna cechce? ladnie sie prezentuja, ladnie wygladaja i ladnie cwaniacko mowia! Jeszcze niedawno smialiscie sie z fachowcow typu sp. minister zdrowia Zbigniew Religa czy pani Zyta Gilowska ktora tez jest swietnym fachowcem swojej dziedzinie, ale byli starzy i brzydcy, teraz macie ludzi ktorych wybraliscie... Mam nadzieje tylko ze nie pojdzie to dalej i w zamian w nastepnych wyborach nie wygra RP bo bedzie jeszcze "lepiej"...
Szczególnie Rostowski ładnie wygląda i się prezentuje :D
Siemoniak trafił w 10-tkę, bo kto inny tak sprzeda Polskę, jak Absolwent Handlu Zagranicznego, który "doszkalał" się u Niemców ?
Szacun to dla Pawlaka za to, ze SiMR skończył :) Jak dał radę tam, to da wszędzie :)
a teraz ręka w górę kto pracuje w zawodzie ściśle związanym z ukończonymi studiami :)
No to teraz wpisujemy w wyszukiwarkę Martin Schulz i cieszymy się, że wszyscy mamy wyższe wykształcenie od szefa PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO...
Niektórzy akurat mają wykształcenie adekwatne do stanowiska jak np. minister sprawiedliwości czy gospodarki. Jednak ten demot dobrze pokazuje, że nie wykształcenie się liczy lecz kontakty i lojalność.
I jaki wniosek z tego demota?Wykształcenie nie jest ważne ważne są znajomości.