1. Prawo Boyle'a-Mariotte'a, a nie prawo Boylesa.
2. W dalszej części na zmianę jest mowa o stałości ciśnienia i temperatury oraz o zmienności ciśnienia i temperatury, przy zwiększaniu objętości. Prawo Boyle'a-Mariotte'a mówi zaś o stosunku ciśnienia i objętości przy stałej temperaturze.
3. Przyrost powierzchni nie jest tożsame z przyrostem objętości.
4. Poza tym prawo Boyle'a-Mariotte'a opisuje daną porcję gazu, więc nie można na jego podstawie opisać zachowania gazu przy dostarczaniu cząsteczek (dusz w tym przypadku).
Demot bez sensu...
Jezeli wszystkie dusze ida do piekla to nie ma nieba.
Malo ktora religia zaklada, ze jezeli sie jej nie wyznaje to sie trafia do nieba...
Wiadomo, ze skoro czlowiek nigdy nie slyszal o jakiejs wierze nie moze jej wybrac bo o niej nie slyszal.
Od kiedy wiara podlega zasadom fizyki.
Od kiedy dusza jest materialna i jest powietrzem?
Malo ktora religia zaklada, ze jezeli sie jej nie wyznaje to sie trafia do nieba...
@Vestar, przecież wyraźnie zaznaczył, że jak wyznajesz jedną religię a nie inną, to według tej innej idziesz do piekła. Po humanistycznemu, jeśli jestem rodzimowiercą, a nie katolikiem, to według katolicyzmu, islamu i paru innych idę do piekła, a według swojej religii idę do Nawii.
A poza tym, jest to pytane na myślenie, a nie na wiarę.
Macie ktoś adres tej sandry?
Bo chciałbym sprawdzić ten dowód.
@BananUst
Przez wlsnie to juz na starcie caly ten wymysl jest bez sensu, nie moze byc tak ze wszscy ida do piekla, bo w koncu pieklo pochodzi z wiary a skoro w wierze jest pieklo to i niebo musi byc ale po co niebo skoro nikogo tam nie ma?
Nie staraj sie tego bronic bo to jest pozbawione wszelakiego sensu, nie podchodzilem do tego od strony fizyki, bo juz podstawa calego rozumowania nie ma sensu.
@eworm
Kilka miesięcy temu rozmawiałem z osobami duchownymi właśnie na temat tego, czy osoba wyznająca inną wiarę niż katolicka może pójść do nieba.
Okazało się, że wg Kościoła może pójść tylko w przypadku gdy nie słyszała o Kościele Rzymskokatolickim. Jeżeli natomiast choćby słyszała o tym, że jest taka wiara i na nią nie przeszła, to już po zabawie. Nie pamiętam tylko, czy taka osoba idzie do piekła, czy czyśćca (ale chyba to drugie).
Osoby duchowne to rozlegly temat, ja bez rozmowy z nimi moge cie uswiadomic ze wiara ktora wyznajesz zalezy tylko i wylacznie od twoich rodizcow, to czy jestes wychowywany w wierze, tzn czy chodzisz z nimi do kosciola, czy cie ochrszcili, przeciez kazdy kto cos wyznaje zaklada ze jego wiara jest prawdziwa, a wielu ludiz uwaza ze wszystkie religie wyznaja jednego boga tylko inaczej go okreslaja.
Wiesz, moim zdaniem piekło to jest po prostu określenie na cierpienia po śmierci dla złych ludzi. Niebo - tu też raczej nie chodzi o to, że będziesz siedział na chmurach itp. ale o nieskończone szczęście.
Jeżeli piekło istnieje, to uważający, że go nie ma przekonają się o tym kiedy już będzie za późno, a jeżeli nie istnieje, to tym starającym się, aby w nim nie wylądować będzie już wszystko jedno...
Logarytmiczny? Raczej eksponencjalny, gość trochę nie ogarnia... Poza tym w pełni zgadzam się z Macjakiem i chciałbym jeszcze dodać, że równanie Clapeyrona, z którego korzystał autor pracy, opisuje gaz doskonały. Czy dusze zachowują się jak ten gaz, pozostaje przedmiotem kontrowersji w społeczności naukowej.
Niech żyją młodzi, nawiedzeni ateiści. Zamiast podejść do tematu naukowo (skoro twierdzą, że nauka to królowa), to podchodzą od d... strony i chrzanią swoje farmazony, czy istnieje, czy nie istnieje.
Pytanie nie było z filozofii tylko z fizyki kuffa.
W sumie, to takie coś nie jest za bardzo zaskakujące.
Pamiętam jak jeszcze chodziłem do szkoły, to byłem zwolniony z prac dotyczących danej lektury (prac domowych, sprawdzianów, itp.), gdyż podałem dobrą argumentację, dlaczego nie przeczytałem do końca książki. Dodać mogę, iż ogólnie czytałem dość uważnie wszystkie lektury (i wiele innych książek, mimo iż humanistyka nie ma nic związanego z moim wykształceniem) i jedna wyjątkowo mnie nie interesowała.
Podobnie wiele razy udawało mi się iść w odpowiedziach pod prąd (dając całkowicie inną odpowiedź, niż zakładana), ale argumentując ją tak, że była zawsze wysoko oceniana.
Tak więc jeżeli tekst nawet nie jest prawdziwy, to bardzo prawdopodobny.
STARE BYŁO, ale i tak lepsze niż historyjka o fotkach nagiej panny młodej dającej świadkowi w noc przedślubną przyklejonymi pod krzesłami na przyjęciu weselnym ...
a mnie zastanaia błąd w tym opowiadaniu, skoro pytanie brzmi czy pieklo jest egzotermiczne (oddaje cieplo) czy endotermiczne (absorbuje ciepło, student twierdzi ze juz zamarzlo czyli musialo oddawac ciepło, a w odpowiedzi jest ze pieklo jest endotermiczne, błąd!
1. Prawo Boyle'a-Mariotte'a, a nie prawo Boylesa.
2. W dalszej części na zmianę jest mowa o stałości ciśnienia i temperatury oraz o zmienności ciśnienia i temperatury, przy zwiększaniu objętości. Prawo Boyle'a-Mariotte'a mówi zaś o stosunku ciśnienia i objętości przy stałej temperaturze.
3. Przyrost powierzchni nie jest tożsame z przyrostem objętości.
4. Poza tym prawo Boyle'a-Mariotte'a opisuje daną porcję gazu, więc nie można na jego podstawie opisać zachowania gazu przy dostarczaniu cząsteczek (dusz w tym przypadku).
Demot bez sensu...
Jezeli wszystkie dusze ida do piekla to nie ma nieba.
Malo ktora religia zaklada, ze jezeli sie jej nie wyznaje to sie trafia do nieba...
Wiadomo, ze skoro czlowiek nigdy nie slyszal o jakiejs wierze nie moze jej wybrac bo o niej nie slyszal.
Od kiedy wiara podlega zasadom fizyki.
Od kiedy dusza jest materialna i jest powietrzem?
Malo ktora religia zaklada, ze jezeli sie jej nie wyznaje to sie trafia do nieba...
@Vestar, przecież wyraźnie zaznaczył, że jak wyznajesz jedną religię a nie inną, to według tej innej idziesz do piekła. Po humanistycznemu, jeśli jestem rodzimowiercą, a nie katolikiem, to według katolicyzmu, islamu i paru innych idę do piekła, a według swojej religii idę do Nawii.
A poza tym, jest to pytane na myślenie, a nie na wiarę.
Macie ktoś adres tej sandry?
Bo chciałbym sprawdzić ten dowód.
@BananUst
Przez wlsnie to juz na starcie caly ten wymysl jest bez sensu, nie moze byc tak ze wszscy ida do piekla, bo w koncu pieklo pochodzi z wiary a skoro w wierze jest pieklo to i niebo musi byc ale po co niebo skoro nikogo tam nie ma?
Nie staraj sie tego bronic bo to jest pozbawione wszelakiego sensu, nie podchodzilem do tego od strony fizyki, bo juz podstawa calego rozumowania nie ma sensu.
@eworm
Kilka miesięcy temu rozmawiałem z osobami duchownymi właśnie na temat tego, czy osoba wyznająca inną wiarę niż katolicka może pójść do nieba.
Okazało się, że wg Kościoła może pójść tylko w przypadku gdy nie słyszała o Kościele Rzymskokatolickim. Jeżeli natomiast choćby słyszała o tym, że jest taka wiara i na nią nie przeszła, to już po zabawie. Nie pamiętam tylko, czy taka osoba idzie do piekła, czy czyśćca (ale chyba to drugie).
Osoby duchowne to rozlegly temat, ja bez rozmowy z nimi moge cie uswiadomic ze wiara ktora wyznajesz zalezy tylko i wylacznie od twoich rodizcow, to czy jestes wychowywany w wierze, tzn czy chodzisz z nimi do kosciola, czy cie ochrszcili, przeciez kazdy kto cos wyznaje zaklada ze jego wiara jest prawdziwa, a wielu ludiz uwaza ze wszystkie religie wyznaja jednego boga tylko inaczej go okreslaja.
ehhh, piekło wymyślone jak mniemam koło średniowiecza przez księży, żeby ludzie bali się nie wierzyć i nie płacić datków na kościół.
Pewnie katolikiem nie jesteś, ale największym sukcesem jakim udało się osiągnąć szatanowi to to, że przekonał ludzi, że nie istnieje.
największym jego dziełem to stworzyć Kościół który pod przykrywką wiary w Boga wykorzystuje ludzi
Dopiero pisałeś, że nie ma piekła, a teraz, że diabeł stworzył Kościół?
I nie wiem co masz na myśli z tym wykorzystywaniem ludzi.
aha, bo zapomniałem, że wg gimbusów diabeł mieszka w piekle. sorry. A szatana raczej utożsamiam ze złem, niźli z kozłem z widłami.
Wiesz, moim zdaniem piekło to jest po prostu określenie na cierpienia po śmierci dla złych ludzi. Niebo - tu też raczej nie chodzi o to, że będziesz siedział na chmurach itp. ale o nieskończone szczęście.
Tak, tak, opowieści z dupy wysrane. Ludzie, nie wierzcie we wszystkie bajki z demotów, bo wam sie w głowie popi*rdoli.
Szczerze mówiąc to mniejsza o to czy jest to prawdziwe. Grunt że przyjemnie się to czyta ;]
Wyjątkowy sprawdzający skoro tak długo wytrwał, rzadko któremu chce się tyle czytać.
Mam lepszą odpowiedz: Piekło nie jest egzotermiczne bo nie istnieje.
a Ty skąd wiesz, że istnieje?
bo przeczytał to w książce mitów i bajań żydowskich sprzed 2 tysięcy lat
Jeżeli piekło istnieje, to uważający, że go nie ma przekonają się o tym kiedy już będzie za późno, a jeżeli nie istnieje, to tym starającym się, aby w nim nie wylądować będzie już wszystko jedno...
i vice versa
Logarytmiczny? Raczej eksponencjalny, gość trochę nie ogarnia... Poza tym w pełni zgadzam się z Macjakiem i chciałbym jeszcze dodać, że równanie Clapeyrona, z którego korzystał autor pracy, opisuje gaz doskonały. Czy dusze zachowują się jak ten gaz, pozostaje przedmiotem kontrowersji w społeczności naukowej.
Niech żyją młodzi, nawiedzeni ateiści. Zamiast podejść do tematu naukowo (skoro twierdzą, że nauka to królowa), to podchodzą od d... strony i chrzanią swoje farmazony, czy istnieje, czy nie istnieje.
Pytanie nie było z filozofii tylko z fizyki kuffa.
popatrz na post człowieka wyżej. Dusza jest gazem? Możemy obliczyć prawdopodobieństwo na to, że przy pierdnięciu tracimy człowieczeństwo.
pomijając pracę to podpis pod demotem powala... nie lepiej było zamiast słowa "niż" użyć słowa "zamiast"?
W sumie, to takie coś nie jest za bardzo zaskakujące.
Pamiętam jak jeszcze chodziłem do szkoły, to byłem zwolniony z prac dotyczących danej lektury (prac domowych, sprawdzianów, itp.), gdyż podałem dobrą argumentację, dlaczego nie przeczytałem do końca książki. Dodać mogę, iż ogólnie czytałem dość uważnie wszystkie lektury (i wiele innych książek, mimo iż humanistyka nie ma nic związanego z moim wykształceniem) i jedna wyjątkowo mnie nie interesowała.
Podobnie wiele razy udawało mi się iść w odpowiedziach pod prąd (dając całkowicie inną odpowiedź, niż zakładana), ale argumentując ją tak, że była zawsze wysoko oceniana.
Tak więc jeżeli tekst nawet nie jest prawdziwy, to bardzo prawdopodobny.
jeśli zamarzło, to musiało niedawno. weźmy pod uwage, że nie może "ziębnąć" bardziej, niż do wyrównania temperatur na ziemi i w piekle:)
STARE BYŁO, ale i tak lepsze niż historyjka o fotkach nagiej panny młodej dającej świadkowi w noc przedślubną przyklejonymi pod krzesłami na przyjęciu weselnym ...
a mnie zastanaia błąd w tym opowiadaniu, skoro pytanie brzmi czy pieklo jest egzotermiczne (oddaje cieplo) czy endotermiczne (absorbuje ciepło, student twierdzi ze juz zamarzlo czyli musialo oddawac ciepło, a w odpowiedzi jest ze pieklo jest endotermiczne, błąd!