Już od razu palant, demot nie jest taki zły. Graliście kiedyś w grę na cudzym save? Trochę dziwnie i niezręcznie się gra, a świadomość, że ktoś przeszedł już najciekawsze questy przed tobą jest trochę krępująca.
prawda jest taka, że tą całą "krępację" to wy sobie wpajacie. dlaczego jak ktoś kupuje chipsy i dzieli się z wami połową to jakoś nie macie niesmaku, że przecież to ta osoba kupiła itd? dlaczego jak macie przygotować wspólnie referat to nie ma problemu, zę przecież druga sooba napisała już połoweę, a wy macie kontynuować? sami narzucacie sobie jakieś takie ograniczenie, bo wiem, że jak dziecko jest małe, to się facet potrafi przyzwyczaić tak, że traktuje jak swoje. a jak się nie uda? to zazwyczaj para decyduje się na kolejne.
@zeedo ma racje. Mój tata zaakceptował moją mamę z dziećmi (takimi do 12 lat) i co? i potem na świat przyszłam ja i nawet nie mialam pojecia na początku że moje rodzeństwo jest po trochu nie moje. Żaden z rodzicow nie dał tego odczuć. Nawet śmiem twierdzić, że tata nie żałuje decyzji.
zeedo, a dlaczego z usług prostytutki też się korzysta bez większego skrępowania? bo raz zanurzysz i tyle, tak będzie i z chipsami i z referatem, a związek z kobieta i jej dziećmi, to trochę grubsza sprawa niż zjeść chipsy, prawda? Poza tym wiąząc sie z taką mamusiką, jest ryzyko czy ona przypadkiem na silę nie szuka tatusia dla dzieci(frajera co by tyrał), a cala miłość rozpłynie się po podpisaniu aktu małżeństwa ;) Przedstawiłem jedną z gorszych możliwości, wcale nie mniej możliwą, całkiem realna wizja i słuszna obawa.
życie to nie gra , poza tym umawiając się z młodą matką mężczyzna wie , że ktoś przed nim był , że to kobieta z przeszłością ... albo się na to pisze albo nie ...
no bo to właśnie dowodzi hipokryzję większości ludzi. niby szukają prawdziwej miłości (która się przecież kończy założeniem rodziny i trwa do końca życia) ale jednak tak naprawdę nie chcecie takiej miłości, chcecie tylko miłosnej zabawy na jakiś czas bez zobowiązań, dlatego partnerka nie może być matka.
maaverick wez bo chyba padne, co za glupoty piszesz hahaha mam kilka kolezanek samotnych matek. i zmienilo sie
dokladnie w druga strone niz ty tu przedstawiasz. Staly sie teraz jeszcze bardziej wybredne bo szukają kogos konkretnego dobrego i kogos kto pokocha ich dziecko.
wyglad? prosty przyklad chcialbyś na zone miss podlasia? dla ktorej cba to centralne biuro
śledcze?? mysle ze slabo. wolabys kogos z kim mozna pogadac o czyms wiecej niz kolozre lakieru do paznokci, jesli nie- nie bylo rozmowy:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 marca 2012 o 23:46
Przekreślasz tym demotem wszystkie kobiety które miały pecha w życiu. Wyobraź sobie, że jakaś dziewczyna była kilka lat z chłopakiem, wydawałoby się, że wszystko idealnie i że będą razem do końca, a tu się okazuje, że dziecko się pojawia, a facet znika... Nie rozumiem, czemu w takim wypadku młoda mama nie mogłaby dostać drugiej szansy. Tylko dlatego, że ma już dziecko z kimś innym? Przecież się nie puszczała. Wg mnie prawdziwy facet, jeśli kocha tą kobietę, jest w stanie to zrozumieć i pokochać i dziecko, które, tak samo, jak i mama, nie jest niczemu winne.
@Andy1983 czytaj uważnie, co piszę: "jakaś
dziewczyna była kilka lat z chłopakiem, wydawałoby się, że wszystko idealnie i że będą razem do
końca". "Złapanie faceta na dziecko"? Skoro już zakładamy, że byli ze sobą ileś lat i było pięknie, to coś takiego raczej nie miałoby miejsca, bo po co?
Zwykle po to, że po kilku latach wypalonego/udawanego związku, facet może chcieć odejść, a kobieta ciągle go kocha i naiwnie myśli, że jak zajdzie w ciążę, to jej na pewno nie zostawi.
Książkę by o tym można napisać.... i to niejedną.
Widzę, że oboje jesteście ślepi jak krety. Wyjaśnię jeszcze raz: zakładamy, że wszystko jest idealnie aż do pojawienia się dziecka. Przez ten czas nikt nikogo nie łapie na dziecko ani związek się nie wypala i nikt nie myśli, że dzieckiem się faceta przytrzyma, BO WSZYSTKO JEST ŚWIETNIE. Dopiero, jak dziewczyna zajdzie w ciążę, to facet rezygnuje.
Może się spotykać, nawet z setką facetów. Każdy związek to pewne ryzyko/niepewność, tylko przy kobiecie to ryzyko drastycznie rośnie. Jeśli to taka młoda, atrakcyjna mamusia, to czemu ktoś ją zostawił ? Może naprawdę ma tak zryty charakter, że koleś wolał wyjść na palanta, niż męczyć się z nią resztę życia ? A może zrobiła to z pierwszym lepszym i nawet nie pamięta którym ?
pchać zużytą dziurę ? ... a co ty myślisz , że będziesz uprawiał seks z samymi dziewicami ?... z takim podejściem nie jesteś wart dziewictwa żadnej kobiety ... cudze nie cudze , dziecko to tylko dziecko ... płytkość , głupota ...
No tak to jest jak sie nic o takim życiu nie wie! Nie każdej parze wychodzi i później zostaje sie sama z dzieckiem... A Co tam jak to kogoś urazi nie? :/ Czasem trzeba pomyśleć zanim się coś takiego zrobi... Tyle w temacie!
Nie potrafie pojąć jak "to coś" dostało się na główną.Osobiście jestem pełen podziwu dla młodych kobiet, które samotnie wychowują dziecko. Wymaga to wielu wyrzeczeń, ale jednak podejmują się tego. Dlaczego nie miałyby zasługiwać na drugą szanse. Odnośnie wychowywania cudzego dziecka... Nie widzę w tym nic złego.
Ile "ojców" wychowuje kogoś dzieci bo myślą, że to ich?? Wielu. Różnica tu jest taka, że w związku z taką dziewczyną masz pewność przynajmniej, że dziecko nie jest twoje.
Sprawa jest bardzo, bardzo skomplikowana. Choć bardzo często - prosta. Otóż, faceci którzy z różnych powodów (najczęstsze to wiek i własne kompleksy) nie mogą znaleźć kobiety bezdzietnej, biorą sobie młodą matkę jako bardziej potrzebującą faceta. Miałem takich znajomych kilku. Zafascynowani, że któraś go wreszcie chciała, albo że tak szybko chciała iść do łóżka. Pewnie nie każda samotna matka taka jest, ale jednak bardziej potrzebuje faceta niż kobieta bezdzietna. Coś tam mu zawsze w zamian oferując, albo samemu potrzebę bliskości łącząc z potrzebą seksu. Tak jak już ktoś napisał - co kto lubi, jakie ma priorytety i na jakich siłach się czuje. Z pewnością natura, ewolucja, wykształciła ten mechanizm tak właśnie, by zakompleksieni i sfrustrowani faceci, a także ci znacznie starsi ("dojrzalsi" nie tylko w sensie wieku ale i postrzegania różnych rzeczy za mniej istotne, co młodsi) no więc by tacy faceci istnieli i by zajmowali się kobietami porzuconymi. W dzisiejszych czasach może i one mniej tej pomocy potrzebują, za to procentowo jest ich pewnie więcej - kiedyś normy społeczne były znacznie ostrzejsze.
Nie potrafię powiedzieć "co by było gdyby", ale jeśli kobieta byłaby cudowna i warta zachodu, a dziecko by mnie zaakceptowało i pokochało, to nie widzę przeszkód. Tak jak ktoś napisał wcześniej - różne rzeczy się zdarzają, nie każdy ma takie szczęście żeby trafić od razu na tą odpowiednią osobę.
Co za beznadziejny demot. To już samotna matka nie może ułożyć sobie życia? Nie każda kobieta to puszczalska, a ja oglądając co niektóre demoty zauważyłam, że kobiety są tak postrzegane. Faktycznie, znam wiele dziewczyn, które nie szanują siebie, ale litości nie wszystkie takie są! W większości przypadkach to mężczyzna porzuca kobietę, ponieważ ta zaszła w ciążę i wcale nie puszczała się na prawo i lewo!
Co najwyżej można się tu przyczepić do zbytniej generalizacji. Nie mniej, przeglądając sobie mojego fejsbuka odnajduję, że mam w znajomych trzy samotne matki w wieku 22-23 lat - wszystkie były skrajnie tępe i płytkie, pokończyły zawodówki z tytułem wybitnego kasjera czy inszego nieroba. Co w tym jest najgorsze? Że najszybciej mnożą się takie niedojdy życiowe, które zwykle, nie zawsze, "wychowują" kolejne niedojdy mnożące się jeszcze szybciej. Gdzie to, w Szwecji wprowadzili sterylizację takich? Tak powinno być.
ja mam 23 lata i chociaz jeszcze nie jestem samotna matka nie znaczy ze nią nie zostane bo koles zglupial zupelnie. uznal chyba ze juz jestem jego i moze robic co chce z kim chce i gdzie chce, otoz nie. i moze dla ciebie bede niedojda, ale ja wole byc niedojda w twoim mniemaniu niz byc czyjas niewolnica w swoim zyciu. wole byc smaotna matka. pozdro dla wszystkich będacych w temacie pf
@zremixowanaaa: zadajecie się, drogie Kobiety, z bydlakami a nie mężczyznami i takie są tego efekty. dziś byłem z Ukochaną na spacerze, zahaczyliśmy też o jedną galerię handlową. a w niej uraczył nas jakże cudny widok dwóch chłopców, w wieku około 16 lat. jeden: hipster, okularki, wełniana czapeczka z pomponem, jaskrawa kurteczka w stylu lat 80tych; drugi - markowe ciuszki, super stylówa na głowie, grzywka wymodelowana jak u najlepszego fryzjera, co 10-15 sekund potrząsał głową że wyglądało to jak jakiś nerwowy tik. i TAKIE OKAZY mają mega popularność wśród kobiet. wydmuszki, puste w środku. a później się dziwicie że "koleś zgłupiał zupełnie". a może on BYŁ GŁUPI ZAWSZE? bo 90% facetów owszem, jest?
antykonformisto, uważasz się za lepszego, bo tamten miał kolorową czapkę i wyglądał (w Twoim mniemaniu) głupio? Na tej podstawie oceniłeś, że jest pustą wydmuszką? Nieładnie...
Buzhanie pamiętaj że taki kasjer którym właśnie pogardzasz też CI jest potrzebny, potrzebna CI jest sprzątaczka, magazynier, robotnik drogowy, czyli wszyscy Ci których uważasz za gorszych. Kariera zawodowa to nie tylko nasz intelekt, wysokie IQ, to również sytuacje takie a nie inne które sprawiły że wybór tych osób co do przyszłego życia wygląda tak a nie inaczej. Ludzie naprawdę nie gardźmy sobą, niedojdy życiowe mnożą się najszybciej ? A kim jest ta niedojda życiowa według Ciebie? Akceptujmy życie i wybory innych bo to nie nasze życie, co to za negacja i potępianie... Przeglądając fejsbuku zauważ że trzech facetów zostało ojcami, ci którzy byli partnerami tych "tępych", czemu o nich się nie mówi? Pozdrawiam, mam nadzieję że Ci po prostu źle zrozumiałam.
Owszem, jest potrzebny. Mam na myśli osoby, których szczytem kariery będzie bycie tym kasjerem przez 50 lat. To są ludzie pozbawieni jakichkolwiek ambicji i świadomości, o ile czytałaś Rok 1984 Orwella, będą to "prole". Ja też nie chcę uogólniać, na pewno są jakieś tam wyjątki których zmusza sytuacja - ja piszę o tych, którzy już w gimnazjum mieli pewną w moich oczach ścieżkę życiową. Piszę o ludziach, którzy by tylko pili, palili i się rozmnażali, bez większej świadomości.
Faceci z którymi się te samotne matki parują? Z daleka widać kim są. Reproduktorami, zdrowymi napakowanymi samcami, którzy są atrakcyjni dla kobiet w czasie owulacji i z którymi najczęściej wykonują skoki w bok.
niebardzo udany ten demot. Po pierwsze nie można życia porównymwać do gry, a po drugie, sory ale wydaje mi sie, że skoro wymyślasz takie demoty to mało w życiu widziałeś. Są różne sytuacje i to że jakaś młoda dziewczyna ma już dziecko i wychowuje je sama to nie można porównywać jej od innych. może gośc z którym ma to dziecko opuścił ją albo zginął i to że ktoś idzie na randke z taką matką nie oznacza że kontynuuje coś co ktoś zaczął. i nie mam pojęcia jak ktoś przyciska jeszcze takiemu demotowi plus.
Ja osobiście uważam, że jak kobieta ma dziecko z jakimś facetem, to powinna być z nim i on ma do niej pierszeństwo. Dlatego bardzo ryzykowne uważam wiązanie się z taką osobą, właśnie ze względu na tego faceta. Poza tym należy dodać, że faceta na ojca należy wybierać ROZSĄDNIE i liczyć się z tym, że jak się idzie z facetem do łóżka to on może nim zostać.
Przeraża mnie ten kraj, traktujecie kobiety jak zwierzęta... "On ma do niej pierwszeństwo", ja tak mogę powiedzieć o mojej suce gdy ma cieczkę, ale nie o kobiecie, jakie pierwszeństwo? Sprawa jest prosta, jeżeli sprawa pomiędzy kobietą z dzieckiem i jej poprzednim partnerem jest zakończona, to co złego jest w związaniu się z nią? Ciekawe że facet nie liczy się z tym że może zostać ojcem...
Bardzo dobrze, że trafił na główną.
Przykuwa uwagę i skłania do myślenia, co powinno być założeniem każdego demota (moje zdanie).
Porównanie do gry, może dla niektórych ohydne i okrutne ale musicie przyznać, świetny chwyt reklamowy. Szokuje do tego stopnia, że wymaga reakcji. Choć wg mnie nie powinno być brane zbyt dosłownie, nawet jeśli autor miał to na myśli.
Nie spodoba się na pewno jeśli odbiorca będzie się zastanawiał nad motywem twórcy. Może sam postawiony był w takiej sytuacji. Dziewczyna była fajna, ale miała dziecko, co nie do końca mu się podobało. Bijąc się z własnymi myślami jak i opinią społeczeństwa (znajomych), pomyślał: "Oj Pier*ole, sobie zmarnowała życie to innym nie musi. Chciało się suce ruchać to niech się teraz męczy".
A może zajadał pierogi oglądając MTV i wtedy wpadł na pomysł demotywatora. Ale to nie ważne...
Ważne że porusza ciekawy problem, a o to przecież chodzi, o wymianę zdań, opinii, poglądów.
PS
1. Jak byłem mały stwierdzono u mnie dysleksję. Teraz jestem leniwy.
2. Nie wyraziłem tu zdania na TEMAT demotywatora, nie wniosło by nic nowego.
3. Uważam go za wartego u wagi i głównej.
Nie dziękuję. Jako idiota jakoś sobie radzę i muszę Cię też zmartwić. Idiotów takich jak Ja jest więcej. Żyjemy w społeczeństwie gdzie ludziom nie musi być dobrze byle tylko innym było gorzej, a każdy każdemu życzy wieczności w piekle. To, co (wg mnie) autor mógł pomyśleć, (aż wstyd się przyznać) sam bym tak pomyślał jeszcze parę lat temu (dziś już jest inaczej więc nie krytykujmy już). Nie twierdzę też że samotne matki, dziewczyny "ogólno-dostepne" czy dziwki nie mają prawa do szczęścia, proszę bardzo, mnie nic do tego. Ale to też działa w drugą stronę. Mój kolega spotykał się się z pewną dziewczyną, oboje przypadli sobie do gustu. Dziewucha była bardzo fajna i szybo zjednywała sobie ludzi. Jednak, dziewczyna miała przeszłość, może nie tak bogatą jak już niektóre gimnazjalistki w tych czasach, ale do rzeczy, chodziła wcześniej z trzema czy dwoma (już nie pamiętam) chłopakami z którymi uprawiała sex, plus zdarzyły jej się jedna czy dwie jednorazowe przygody. Po pewnym czasie wyznali sobie wzajemnie miłość i oficjalnie byli parą. Jednak chłopakowi wciąż to nie dawało spokoju, zapytał przyjaciela o zdanie, dokładniej mnie, wiec powiedziałem że po co ma się męczyć. I zerwał z nią, chciała wiec powiedział powód (prawdziwy). Efekt? Wszyscy jej znajomi i część jego (których sobie najbardziej zaskarbiła, nawet jakaś z jego rodziny) że jak to, że ch*j, że jak on może się tym kierować cham!! Wiec pytam niby czemu nie może się tym kierować? 1. chłopak ją dalej kochał kiedy chciał zerwać. 2. Wiem bo po nim to bardzo dobrze widać. 3. nie miał by mnie po co okłamywać.
A ja powiem, że w alternatywnej wersji (facet z dzieckiem) chyba bym się nie zdecydowała na związek. I nie chodzi tu o fakt, że to dziecko jest, bo to idzie przeżyć. Ale jest jedno z czym ciężko się pogodzić- jego kontakt z byłą. Ciągłe obcowanie z jego przeszłością, rozmyślanie na ten temat, rosnąca frustracja, że był idiotą- to może doprowadzić do szaleństwa. Ja mam 21 lat, zero zobowiązań i świadomość, że są setki innych, wolnych facetów.
Albo masz zaufanie do faceta albo nie, albo jest to dojrzały związek albo nie, z powyższego wychodzi że raczej nie... Dla mnie jasne, jeżeli poznałam takiego faceta (mówię o sytuacji gdzie relacje pomiędzy nim i jego byłą są poukładane, dziecko wizytuje matkę że tak to nazwę, konsultują sie tylko w sprawach młodego), więc czemu nie? Takie związku zawsze będa troche bardziej pogmatwane, ale jeżeli mówimy o ludziach dojrzałych psychicznie to nie widziałabym w tym nic złego. Zresztą nigdy busiu nie mów nigdy:) Pozdr,
Demot dający do myślenia. Nie dziwi mnie negatywna reakcja samotnych mam, co jeszcze bardziej go uwiarygodnia.
Byłem w takiej sytuacji i tak się właśnie czułem.
Busiu dobrze to opisała.
A co do mało inteligentnych i aspołecznych typów, chamów bez uczuć co to wymyślają takie durne demoty - to bardzo mi przykro Samotne Mamy - ktoś po prostu opisał swoje odczucia a ktoś inny je podziela. Nie uważam, żeby ten demot odzierał Was z człowieczeństwa czy zabraniał układać sobie życie.
Taaa... coś takiego na głównej. Czego mnie to nie dziwi.;? Szanowni Administratorzy, no na prawdę moglibyście dopuścić trochę rozumu do tego co wrzucacie na główną, a nie na zasadzie wyliczanki.
ania137!od dłuższego czasu obserwuję coraz większą żenadę i upadek demotów lotem koszącym w dół:((.Wnioski wyciągnęłam następujące,patrząc na główną i poczekalnię:ADMIN JEST ALKOHOLIKIEM,STRONIĄCYM OD UŻYWEK ALTERNATYWNYCH,NIE PRZEPADA ZA KOBIETAMI I MA SKŁONNOSCI DO FACETÓW.Przykre,coraz rzadziej tu zaglądam.
Jak czytam te komenty to śmiać mi się chce...
Serio, albo wy (ci oburzeni) na Polskim nigdy żadnego tekstu nie interpretowaliście, albo tak wam krew zawrzała, że bez zastanowienia jedziecie po "autorze" (9gag plagiat!?) i democie?
Tu chodzi o 2gie dno tego tekstu (a nawet 3cie i czwarte).
Ja tu nie widzę żadnego obrażania młodych matek, piętnowania ich jako "puszczalskie". Nie widzę w nim też obrazowania facetów opuszczających kobietę z dzieckiem jako "sk...synów".
Główny przekaz to fakt, że facet chcący być z taką kobietą czuje się nieswojo (aaa, więc masz dziecko z byłym...wiesz co? Ja muszę spadać. Zadzwonię do Ciebie później).
Typowy facet jest tak skonstruowany, że BĘDZIE go gryzło, to że dziecko nie jest jego. Zawsze!!!
I choćby nie wiem jak zapewniał, że mu to nie przeszkadza to w podświadomości będzie o tym pamiętał.
Tak nas ukształtowało społeczeństwo przez kilkaset lat.
"Prawdziwy mężczyzna" powinien mieć dzieci spłodzone samodzielnie ale kobieta wcale nie musi być dziewicą...
A co flame'u na "życie wcale nie jest grą !!!11oneone".
Ludzie weźcie się ogarnijcie (metafora anyone?). To jest "gra" tylko, że nie masz żadnych metod zapisywania, a wyborów i zdarzeń losowych jest od groma. Na końcu i tak wszyscy "zobaczymy" GAME OVER (i black screen, a creditsy zależą od przekonań religijnych) :P
"Samotna matka" a "samotny ojciec" to juz wg autora nie jest gra na cudzym save??
Ten temat jest troche bardziej rozległy niż tylko to co piszecie wyżej.Zawęzacie go do małolat zachadzacych przez przypadek w ciaże. I tylko nad tym sie skupiacie mowiac o tym i ten demot mowi tylko o takiej sytuacji. Samotne ojcostwo juz jest spoko? Jeśli podjąć prawdziwą dyskusje to rozwincie temat 'samotnego wychowywania dzieci przez jedno z rodzicow" i wtedy dyskutujcie czy zycie to gra. Bawicie sie czyimis uczuciami. Moja matka zmarla przy porodzie zabierając dwoje mojego przyszlego rodzenstwa. ojciec zostal z nami trojgiem i co? Ojciec mial pogodzic i prace i dom i rodzine? zastanowcie sie co piszecie. kazdy kto sam wyhowuje jest godny pochwaly skoro tego sie podjal i ogarnia i prace i dziecko i dom. bo za opiekunke usmiechem sie nie zaplci.
Samotna matka czy samotny ojciec to wedlug mnie ( i socjologii) to ten sam problem, z punktu widzenia kolejnych partnerów. Ten demot trafia w sedno problemu i jest prawdziwym demotem, życiowym na maxa.( sie przyzwycziliście do demotów żartobliwych i traktujecie tą stronę jak typowo rozrywkową) Wiem dobrze o czym mówie, bo zostałem wychowany przez samotną matkę, i to w czasach kiedy samotne matki były traktowne jak trędowate. Dotakowo spotykałem się z samotą mamą, nawiasem mówiąc, cudowną kobietą. Niestety nie trwało to długo. Dziewczyna, klasyczny przypadek, wieloetni partner zostawia Ją jak zachodzi w ciążę. Jak się już zbliżyliśmy do siebie, zaczęła się zwieżać. Było to troche krępujące, ale nie dawałem nic po sobie poznać. Myślę, nieufna, asekuruje się, niech się wyżali. 2gi miesiąc znajomości, znowu nawija o tym byłym, mam już dosyć tego palanta i słuchania o nim. Zaczynam myśleć jak tu Ją pocieszyć i zmienić temat, mówię: nie patrz wstecz, to już historia, reszta życia przed nami.( mogłem tak powiedzieć, bo byliśmy naprawdę blisko, jak myślałem, istniało już MY) Zaczęła płakać, powiedziała tylko, żebym nie brał tego do siebie bo nie jest gotowa i jeszcze pod nosem, "złamas" i tyle Ją widziałem.
Odwracasz kota ogonem, odbijasz piłeczkę bo problem dotyczy Cie bezpośrdnio i jesteś sfrustrowana. A ja dalej jestem sam i ten demot niestety do mnie trafił.
Moozgu, patrząc w ten sposób, to randka z każdą osobą, która wcześniej była w jakimś związku jest trochę kontynuacją gry na cudzym save. Zależy tylko co poprzednie związki wniosły do życia tej osoby.
Niedawno usłyszałam od matki wypominkę, że to ja jej w dzieciństwie d..pę zawracałam, że chcę mieć tatę i przeze mnie męczyła się w związku, w którym de facto tkwi do dnia dziś.
To może umówmy się tak. Faceci którym nie przeszkadza to że kobieta nie jest dziewicą, niech biorą nie-dziewice, a my weźmiemy dziewice i problem rozwiązany.
a co z facetami ktorzy maja dziecko ale je nie wychowuja? to tez jak gra na cudzym save? Nie raczej co? bo oni sa super i bez zobowiazan. zyja se dalej jak by nigdy nic i robia to co przedtem to kobiecie sie zmienia calkowicie zycie i to ona nie ulozy sobie juz tak szybko zycia na nowo. a facet placi alimenty albo je wogole nie placi i znika no i po problemie. Chu... demot!!
Jestem samotną mamą - z wyboru.Córka ma 2 lata. Ojciec dziecka był człowiekiem kompletnie nieodpowiedzialnym, niepracującym, wszczynał awantury. Przerosło go "tacierzyństwo" bardzo się zmienił. Zakończyłam naszą znajomość wyrzucając go z mojego domu.,Nie płaci alimentów nie da się od niego ściągnąć baluje i generalnie ma wszystko w de. I co jest lepszy? nie ma zobowiązań, żyje jak chce robi co chce. on i jego rodzina mają PRETENSJE że poszłam do komornika, ywzywają mnie i unikaja jak moga płacenia. Ja Mieszkam sama z dzieckiem pracuję, dalej się uczę. Jest mi ciężko. Nie spotykam się z nikim mimo, że nie narzekam na brak powodzenia, zdarzyło mi się spotkać z kimś, ale właśnie wtedy pojawili się 'życzliwi' podpowiadający "ona szuka tylko tatusia dla dziecka" "kogos kto bedzie dawał na nia i dzieciaka kase" "darmowej nańki" ...
dlatego zrezygnowałam z jakichkolwiek spotkań,nie mam siły do odpierania oskarżeń. podejście niektórych ludzi do samotnych matek jest straszne czy to że nam się w zyciu nie ułożyło, lub postawiłyśmy na złego partnera ZAWSZE oznacza że jesteśmy gorsze i szukamy jelenia do wychowywania dziecka? smutne.
Co za palant wymyslil tego demota !
Już od razu palant, demot nie jest taki zły. Graliście kiedyś w grę na cudzym save? Trochę dziwnie i niezręcznie się gra, a świadomość, że ktoś przeszedł już najciekawsze questy przed tobą jest trochę krępująca.
prawda jest taka, że tą całą "krępację" to wy sobie wpajacie. dlaczego jak ktoś kupuje chipsy i dzieli się z wami połową to jakoś nie macie niesmaku, że przecież to ta osoba kupiła itd? dlaczego jak macie przygotować wspólnie referat to nie ma problemu, zę przecież druga sooba napisała już połoweę, a wy macie kontynuować? sami narzucacie sobie jakieś takie ograniczenie, bo wiem, że jak dziecko jest małe, to się facet potrafi przyzwyczaić tak, że traktuje jak swoje. a jak się nie uda? to zazwyczaj para decyduje się na kolejne.
@zeedo ma racje. Mój tata zaakceptował moją mamę z dziećmi (takimi do 12 lat) i co? i potem na świat przyszłam ja i nawet nie mialam pojecia na początku że moje rodzeństwo jest po trochu nie moje. Żaden z rodzicow nie dał tego odczuć. Nawet śmiem twierdzić, że tata nie żałuje decyzji.
zeedo, a dlaczego z usług prostytutki też się korzysta bez większego skrępowania? bo raz zanurzysz i tyle, tak będzie i z chipsami i z referatem, a związek z kobieta i jej dziećmi, to trochę grubsza sprawa niż zjeść chipsy, prawda? Poza tym wiąząc sie z taką mamusiką, jest ryzyko czy ona przypadkiem na silę nie szuka tatusia dla dzieci(frajera co by tyrał), a cala miłość rozpłynie się po podpisaniu aktu małżeństwa ;) Przedstawiłem jedną z gorszych możliwości, wcale nie mniej możliwą, całkiem realna wizja i słuszna obawa.
z 9gag.com, nic nowego
Okrutne.
oho, pierwszy raz sie z toba zgadzam.
życie to nie gra , poza tym umawiając się z młodą matką mężczyzna wie , że ktoś przed nim był , że to kobieta z przeszłością ... albo się na to pisze albo nie ...
no bo to właśnie dowodzi hipokryzję większości ludzi. niby szukają prawdziwej miłości (która się przecież kończy założeniem rodziny i trwa do końca życia) ale jednak tak naprawdę nie chcecie takiej miłości, chcecie tylko miłosnej zabawy na jakiś czas bez zobowiązań, dlatego partnerka nie może być matka.
maaverick wez bo chyba padne, co za glupoty piszesz hahaha mam kilka kolezanek samotnych matek. i zmienilo sie
dokladnie w druga strone niz ty tu przedstawiasz. Staly sie teraz jeszcze bardziej wybredne bo szukają kogos konkretnego dobrego i kogos kto pokocha ich dziecko.
wyglad? prosty przyklad chcialbyś na zone miss podlasia? dla ktorej cba to centralne biuro
śledcze?? mysle ze slabo. wolabys kogos z kim mozna pogadac o czyms wiecej niz kolozre lakieru do paznokci, jesli nie- nie bylo rozmowy:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 23:46
To zbyt poważna sprawa, żeby spłycać ją takim tekstem. Jak było powiedziane powyżej, życie to nie gra.
+
Przekreślasz tym demotem wszystkie kobiety które miały pecha w życiu. Wyobraź sobie, że jakaś dziewczyna była kilka lat z chłopakiem, wydawałoby się, że wszystko idealnie i że będą razem do końca, a tu się okazuje, że dziecko się pojawia, a facet znika... Nie rozumiem, czemu w takim wypadku młoda mama nie mogłaby dostać drugiej szansy. Tylko dlatego, że ma już dziecko z kimś innym? Przecież się nie puszczała. Wg mnie prawdziwy facet, jeśli kocha tą kobietę, jest w stanie to zrozumieć i pokochać i dziecko, które, tak samo, jak i mama, nie jest niczemu winne.
To się nie nazywa pechem tylko brakiem wiedzy o antykoncepcji lub próbą "złapania faceta na dziecko". Zwykle tak to się kończy.
@Andy1983 czytaj uważnie, co piszę: "jakaś
dziewczyna była kilka lat z chłopakiem, wydawałoby się, że wszystko idealnie i że będą razem do
końca". "Złapanie faceta na dziecko"? Skoro już zakładamy, że byli ze sobą ileś lat i było pięknie, to coś takiego raczej nie miałoby miejsca, bo po co?
Zwykle po to, że po kilku latach wypalonego/udawanego związku, facet może chcieć odejść, a kobieta ciągle go kocha i naiwnie myśli, że jak zajdzie w ciążę, to jej na pewno nie zostawi.
Książkę by o tym można napisać.... i to niejedną.
JOQ widzę, że nie muszę się już wysilać, bo Marduk26 Ci wyjaśnił o co chodzi.
Widzę, że oboje jesteście ślepi jak krety. Wyjaśnię jeszcze raz: zakładamy, że wszystko jest idealnie aż do pojawienia się dziecka. Przez ten czas nikt nikogo nie łapie na dziecko ani związek się nie wypala i nikt nie myśli, że dzieckiem się faceta przytrzyma, BO WSZYSTKO JEST ŚWIETNIE. Dopiero, jak dziewczyna zajdzie w ciążę, to facet rezygnuje.
O takich przypadkach nie słyszałem. Może dlatego, że nie istnieją.
to jeśli kobieta ma dziecko to znaczy,że juz nie może być szczęśliwa z kimś innym? nie może nikt się z nią spotykać ? bez sensu.
Czemu zakładasz, że gra na cudzym save jest niedopuszczalna? Są tacy, co specjalnie takie savy z neta ściągają i mają z takiej gry dużo rozrywki.
Może się spotykać, nawet z setką facetów. Każdy związek to pewne ryzyko/niepewność, tylko przy kobiecie to ryzyko drastycznie rośnie. Jeśli to taka młoda, atrakcyjna mamusia, to czemu ktoś ją zostawił ? Może naprawdę ma tak zryty charakter, że koleś wolał wyjść na palanta, niż męczyć się z nią resztę życia ? A może zrobiła to z pierwszym lepszym i nawet nie pamięta którym ?
fakt, kto by chcial wychodzywac cudze dziecko i pchac zurzyta dziure?
A obciąganie - i na dodatek, w Twoim wypadku - głupiego ku...a to ma być zaszczyt?
pchać zużytą dziurę ? ... a co ty myślisz , że będziesz uprawiał seks z samymi dziewicami ?... z takim podejściem nie jesteś wart dziewictwa żadnej kobiety ... cudze nie cudze , dziecko to tylko dziecko ... płytkość , głupota ...
Zatem rozwiń swą myśl. O co chodziło autorowi?
Czas na święte oburzenie społeczeństwa. Do boju! Brońmy biednych kobiet które dobierały faceta po wielkości bicka a nie wielkości mózgu :)
No tak to jest jak sie nic o takim życiu nie wie! Nie każdej parze wychodzi i później zostaje sie sama z dzieckiem... A Co tam jak to kogoś urazi nie? :/ Czasem trzeba pomyśleć zanim się coś takiego zrobi... Tyle w temacie!
Nawet jeśli autor nie miał nic złego na myśli: Duży minus..
Co kto lubi... Widocznie dla niektórych lepsza bezdzietna prostytutka niż wdowa z dzieckiem. I dobrze, bo nie każdy nadaje się by być ojczymem.
Nie potrafie pojąć jak "to coś" dostało się na główną.Osobiście jestem pełen podziwu dla młodych kobiet, które samotnie wychowują dziecko. Wymaga to wielu wyrzeczeń, ale jednak podejmują się tego. Dlaczego nie miałyby zasługiwać na drugą szanse. Odnośnie wychowywania cudzego dziecka... Nie widzę w tym nic złego.
Ile "ojców" wychowuje kogoś dzieci bo myślą, że to ich?? Wielu. Różnica tu jest taka, że w związku z taką dziewczyną masz pewność przynajmniej, że dziecko nie jest twoje.
A jak nazwiesz wychowywanie cudzego dziecka...?
tam chyba bylo w sensie ze zony oklamuja mezow ze to ich kiedy tak naprawde to dziecko kochanka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 23:50
Sprawa jest bardzo, bardzo skomplikowana. Choć bardzo często - prosta. Otóż, faceci którzy z różnych powodów (najczęstsze to wiek i własne kompleksy) nie mogą znaleźć kobiety bezdzietnej, biorą sobie młodą matkę jako bardziej potrzebującą faceta. Miałem takich znajomych kilku. Zafascynowani, że któraś go wreszcie chciała, albo że tak szybko chciała iść do łóżka. Pewnie nie każda samotna matka taka jest, ale jednak bardziej potrzebuje faceta niż kobieta bezdzietna. Coś tam mu zawsze w zamian oferując, albo samemu potrzebę bliskości łącząc z potrzebą seksu. Tak jak już ktoś napisał - co kto lubi, jakie ma priorytety i na jakich siłach się czuje. Z pewnością natura, ewolucja, wykształciła ten mechanizm tak właśnie, by zakompleksieni i sfrustrowani faceci, a także ci znacznie starsi ("dojrzalsi" nie tylko w sensie wieku ale i postrzegania różnych rzeczy za mniej istotne, co młodsi) no więc by tacy faceci istnieli i by zajmowali się kobietami porzuconymi. W dzisiejszych czasach może i one mniej tej pomocy potrzebują, za to procentowo jest ich pewnie więcej - kiedyś normy społeczne były znacznie ostrzejsze.
Nie potrafię powiedzieć "co by było gdyby", ale jeśli kobieta byłaby cudowna i warta zachodu, a dziecko by mnie zaakceptowało i pokochało, to nie widzę przeszkód. Tak jak ktoś napisał wcześniej - różne rzeczy się zdarzają, nie każdy ma takie szczęście żeby trafić od razu na tą odpowiednią osobę.
Co za beznadziejny demot. To już samotna matka nie może ułożyć sobie życia? Nie każda kobieta to puszczalska, a ja oglądając co niektóre demoty zauważyłam, że kobiety są tak postrzegane. Faktycznie, znam wiele dziewczyn, które nie szanują siebie, ale litości nie wszystkie takie są! W większości przypadkach to mężczyzna porzuca kobietę, ponieważ ta zaszła w ciążę i wcale nie puszczała się na prawo i lewo!
Po tym democie wywalam "Demotywatory" z "Ulubionych" strona zeszła na samo dno. Takie coś na głównej.
Co najwyżej można się tu przyczepić do zbytniej generalizacji. Nie mniej, przeglądając sobie mojego fejsbuka odnajduję, że mam w znajomych trzy samotne matki w wieku 22-23 lat - wszystkie były skrajnie tępe i płytkie, pokończyły zawodówki z tytułem wybitnego kasjera czy inszego nieroba. Co w tym jest najgorsze? Że najszybciej mnożą się takie niedojdy życiowe, które zwykle, nie zawsze, "wychowują" kolejne niedojdy mnożące się jeszcze szybciej. Gdzie to, w Szwecji wprowadzili sterylizację takich? Tak powinno być.
ja mam 23 lata i chociaz jeszcze nie jestem samotna matka nie znaczy ze nią nie zostane bo koles zglupial zupelnie. uznal chyba ze juz jestem jego i moze robic co chce z kim chce i gdzie chce, otoz nie. i moze dla ciebie bede niedojda, ale ja wole byc niedojda w twoim mniemaniu niz byc czyjas niewolnica w swoim zyciu. wole byc smaotna matka. pozdro dla wszystkich będacych w temacie pf
@zremixowanaaa: zadajecie się, drogie Kobiety, z bydlakami a nie mężczyznami i takie są tego efekty. dziś byłem z Ukochaną na spacerze, zahaczyliśmy też o jedną galerię handlową. a w niej uraczył nas jakże cudny widok dwóch chłopców, w wieku około 16 lat. jeden: hipster, okularki, wełniana czapeczka z pomponem, jaskrawa kurteczka w stylu lat 80tych; drugi - markowe ciuszki, super stylówa na głowie, grzywka wymodelowana jak u najlepszego fryzjera, co 10-15 sekund potrząsał głową że wyglądało to jak jakiś nerwowy tik. i TAKIE OKAZY mają mega popularność wśród kobiet. wydmuszki, puste w środku. a później się dziwicie że "koleś zgłupiał zupełnie". a może on BYŁ GŁUPI ZAWSZE? bo 90% facetów owszem, jest?
antykonformisto, uważasz się za lepszego, bo tamten miał kolorową czapkę i wyglądał (w Twoim mniemaniu) głupio? Na tej podstawie oceniłeś, że jest pustą wydmuszką? Nieładnie...
Buzhanie pamiętaj że taki kasjer którym właśnie pogardzasz też CI jest potrzebny, potrzebna CI jest sprzątaczka, magazynier, robotnik drogowy, czyli wszyscy Ci których uważasz za gorszych. Kariera zawodowa to nie tylko nasz intelekt, wysokie IQ, to również sytuacje takie a nie inne które sprawiły że wybór tych osób co do przyszłego życia wygląda tak a nie inaczej. Ludzie naprawdę nie gardźmy sobą, niedojdy życiowe mnożą się najszybciej ? A kim jest ta niedojda życiowa według Ciebie? Akceptujmy życie i wybory innych bo to nie nasze życie, co to za negacja i potępianie... Przeglądając fejsbuku zauważ że trzech facetów zostało ojcami, ci którzy byli partnerami tych "tępych", czemu o nich się nie mówi? Pozdrawiam, mam nadzieję że Ci po prostu źle zrozumiałam.
Owszem, jest potrzebny. Mam na myśli osoby, których szczytem kariery będzie bycie tym kasjerem przez 50 lat. To są ludzie pozbawieni jakichkolwiek ambicji i świadomości, o ile czytałaś Rok 1984 Orwella, będą to "prole". Ja też nie chcę uogólniać, na pewno są jakieś tam wyjątki których zmusza sytuacja - ja piszę o tych, którzy już w gimnazjum mieli pewną w moich oczach ścieżkę życiową. Piszę o ludziach, którzy by tylko pili, palili i się rozmnażali, bez większej świadomości.
Faceci z którymi się te samotne matki parują? Z daleka widać kim są. Reproduktorami, zdrowymi napakowanymi samcami, którzy są atrakcyjni dla kobiet w czasie owulacji i z którymi najczęściej wykonują skoki w bok.
niebardzo udany ten demot. Po pierwsze nie można życia porównymwać do gry, a po drugie, sory ale wydaje mi sie, że skoro wymyślasz takie demoty to mało w życiu widziałeś. Są różne sytuacje i to że jakaś młoda dziewczyna ma już dziecko i wychowuje je sama to nie można porównywać jej od innych. może gośc z którym ma to dziecko opuścił ją albo zginął i to że ktoś idzie na randke z taką matką nie oznacza że kontynuuje coś co ktoś zaczął. i nie mam pojęcia jak ktoś przyciska jeszcze takiemu demotowi plus.
Ja osobiście uważam, że jak kobieta ma dziecko z jakimś facetem, to powinna być z nim i on ma do niej pierszeństwo. Dlatego bardzo ryzykowne uważam wiązanie się z taką osobą, właśnie ze względu na tego faceta. Poza tym należy dodać, że faceta na ojca należy wybierać ROZSĄDNIE i liczyć się z tym, że jak się idzie z facetem do łóżka to on może nim zostać.
Przeraża mnie ten kraj, traktujecie kobiety jak zwierzęta... "On ma do niej pierwszeństwo", ja tak mogę powiedzieć o mojej suce gdy ma cieczkę, ale nie o kobiecie, jakie pierwszeństwo? Sprawa jest prosta, jeżeli sprawa pomiędzy kobietą z dzieckiem i jej poprzednim partnerem jest zakończona, to co złego jest w związaniu się z nią? Ciekawe że facet nie liczy się z tym że może zostać ojcem...
Bardzo dobrze, że trafił na główną.
Przykuwa uwagę i skłania do myślenia, co powinno być założeniem każdego demota (moje zdanie).
Porównanie do gry, może dla niektórych ohydne i okrutne ale musicie przyznać, świetny chwyt reklamowy. Szokuje do tego stopnia, że wymaga reakcji. Choć wg mnie nie powinno być brane zbyt dosłownie, nawet jeśli autor miał to na myśli.
Nie spodoba się na pewno jeśli odbiorca będzie się zastanawiał nad motywem twórcy. Może sam postawiony był w takiej sytuacji. Dziewczyna była fajna, ale miała dziecko, co nie do końca mu się podobało. Bijąc się z własnymi myślami jak i opinią społeczeństwa (znajomych), pomyślał: "Oj Pier*ole, sobie zmarnowała życie to innym nie musi. Chciało się suce ruchać to niech się teraz męczy".
A może zajadał pierogi oglądając MTV i wtedy wpadł na pomysł demotywatora. Ale to nie ważne...
Ważne że porusza ciekawy problem, a o to przecież chodzi, o wymianę zdań, opinii, poglądów.
PS
1. Jak byłem mały stwierdzono u mnie dysleksję. Teraz jestem leniwy.
2. Nie wyraziłem tu zdania na TEMAT demotywatora, nie wniosło by nic nowego.
3. Uważam go za wartego u wagi i głównej.
Nie dziękuję. Jako idiota jakoś sobie radzę i muszę Cię też zmartwić. Idiotów takich jak Ja jest więcej. Żyjemy w społeczeństwie gdzie ludziom nie musi być dobrze byle tylko innym było gorzej, a każdy każdemu życzy wieczności w piekle. To, co (wg mnie) autor mógł pomyśleć, (aż wstyd się przyznać) sam bym tak pomyślał jeszcze parę lat temu (dziś już jest inaczej więc nie krytykujmy już). Nie twierdzę też że samotne matki, dziewczyny "ogólno-dostepne" czy dziwki nie mają prawa do szczęścia, proszę bardzo, mnie nic do tego. Ale to też działa w drugą stronę. Mój kolega spotykał się się z pewną dziewczyną, oboje przypadli sobie do gustu. Dziewucha była bardzo fajna i szybo zjednywała sobie ludzi. Jednak, dziewczyna miała przeszłość, może nie tak bogatą jak już niektóre gimnazjalistki w tych czasach, ale do rzeczy, chodziła wcześniej z trzema czy dwoma (już nie pamiętam) chłopakami z którymi uprawiała sex, plus zdarzyły jej się jedna czy dwie jednorazowe przygody. Po pewnym czasie wyznali sobie wzajemnie miłość i oficjalnie byli parą. Jednak chłopakowi wciąż to nie dawało spokoju, zapytał przyjaciela o zdanie, dokładniej mnie, wiec powiedziałem że po co ma się męczyć. I zerwał z nią, chciała wiec powiedział powód (prawdziwy). Efekt? Wszyscy jej znajomi i część jego (których sobie najbardziej zaskarbiła, nawet jakaś z jego rodziny) że jak to, że ch*j, że jak on może się tym kierować cham!! Wiec pytam niby czemu nie może się tym kierować? 1. chłopak ją dalej kochał kiedy chciał zerwać. 2. Wiem bo po nim to bardzo dobrze widać. 3. nie miał by mnie po co okłamywać.
eh. powiem szczerze, ze ja wolalabym byc sama z dzieckiem niz byc z gburem, ktory mysli tak jak autor demota. tylko bym sie umeczyla.
No tak, bo nie od dzisiaj wiadomo, że każdy facet ma święte prawo, jak psu buda przysługujące, żeby za żonę mieć dziewicę.
to wręcz żałosne. Pomyślałeś/aś co czuje samotna matka wychowująca dziecko jak przeczyta tego demota?
Trzeba być prawdziwym prostakiem, żeby wymyślić takiego gniota...
A ja powiem, że w alternatywnej wersji (facet z dzieckiem) chyba bym się nie zdecydowała na związek. I nie chodzi tu o fakt, że to dziecko jest, bo to idzie przeżyć. Ale jest jedno z czym ciężko się pogodzić- jego kontakt z byłą. Ciągłe obcowanie z jego przeszłością, rozmyślanie na ten temat, rosnąca frustracja, że był idiotą- to może doprowadzić do szaleństwa. Ja mam 21 lat, zero zobowiązań i świadomość, że są setki innych, wolnych facetów.
Albo masz zaufanie do faceta albo nie, albo jest to dojrzały związek albo nie, z powyższego wychodzi że raczej nie... Dla mnie jasne, jeżeli poznałam takiego faceta (mówię o sytuacji gdzie relacje pomiędzy nim i jego byłą są poukładane, dziecko wizytuje matkę że tak to nazwę, konsultują sie tylko w sprawach młodego), więc czemu nie? Takie związku zawsze będa troche bardziej pogmatwane, ale jeżeli mówimy o ludziach dojrzałych psychicznie to nie widziałabym w tym nic złego. Zresztą nigdy busiu nie mów nigdy:) Pozdr,
Demot dający do myślenia.
Demot dający do myślenia. Nie dziwi mnie negatywna reakcja samotnych mam, co jeszcze bardziej go uwiarygodnia.
Byłem w takiej sytuacji i tak się właśnie czułem.
Busiu dobrze to opisała.
A co do mało inteligentnych i aspołecznych typów, chamów bez uczuć co to wymyślają takie durne demoty - to bardzo mi przykro Samotne Mamy - ktoś po prostu opisał swoje odczucia a ktoś inny je podziela. Nie uważam, żeby ten demot odzierał Was z człowieczeństwa czy zabraniał układać sobie życie.
Taaa... coś takiego na głównej. Czego mnie to nie dziwi.;? Szanowni Administratorzy, no na prawdę moglibyście dopuścić trochę rozumu do tego co wrzucacie na główną, a nie na zasadzie wyliczanki.
ania137!od dłuższego czasu obserwuję coraz większą żenadę i upadek demotów lotem koszącym w dół:((.Wnioski wyciągnęłam następujące,patrząc na główną i poczekalnię:ADMIN JEST ALKOHOLIKIEM,STRONIĄCYM OD UŻYWEK ALTERNATYWNYCH,NIE PRZEPADA ZA KOBIETAMI I MA SKŁONNOSCI DO FACETÓW.Przykre,coraz rzadziej tu zaglądam.
Dziewczyny, nie zaglądajcie tu, nikt Was nie zmusza. Tym bardziej, że nie jest to srtona stworzona dla Waszej rozrywki
Moozgu,ale dowaliłes!a niby co robimy na demotach?ciężka pokuta+żal za grzechy?
Jeden z lepszych demotów jakie widziałam ^^.
Niby progres jest, ale i tak jakoś nieswojo.
http://9gag.com/gag/3175761
Jak podajesz źródło, to nie obrazka, tylko pomysłu.
Jak czytam te komenty to śmiać mi się chce...
Serio, albo wy (ci oburzeni) na Polskim nigdy żadnego tekstu nie interpretowaliście, albo tak wam krew zawrzała, że bez zastanowienia jedziecie po "autorze" (9gag plagiat!?) i democie?
Tu chodzi o 2gie dno tego tekstu (a nawet 3cie i czwarte).
Ja tu nie widzę żadnego obrażania młodych matek, piętnowania ich jako "puszczalskie". Nie widzę w nim też obrazowania facetów opuszczających kobietę z dzieckiem jako "sk...synów".
Główny przekaz to fakt, że facet chcący być z taką kobietą czuje się nieswojo (aaa, więc masz dziecko z byłym...wiesz co? Ja muszę spadać. Zadzwonię do Ciebie później).
Typowy facet jest tak skonstruowany, że BĘDZIE go gryzło, to że dziecko nie jest jego. Zawsze!!!
I choćby nie wiem jak zapewniał, że mu to nie przeszkadza to w podświadomości będzie o tym pamiętał.
Tak nas ukształtowało społeczeństwo przez kilkaset lat.
"Prawdziwy mężczyzna" powinien mieć dzieci spłodzone samodzielnie ale kobieta wcale nie musi być dziewicą...
A co flame'u na "życie wcale nie jest grą !!!11oneone".
Ludzie weźcie się ogarnijcie (metafora anyone?). To jest "gra" tylko, że nie masz żadnych metod zapisywania, a wyborów i zdarzeń losowych jest od groma. Na końcu i tak wszyscy "zobaczymy" GAME OVER (i black screen, a creditsy zależą od przekonań religijnych) :P
"Samotna matka" a "samotny ojciec" to juz wg autora nie jest gra na cudzym save??
Ten temat jest troche bardziej rozległy niż tylko to co piszecie wyżej.Zawęzacie go do małolat zachadzacych przez przypadek w ciaże. I tylko nad tym sie skupiacie mowiac o tym i ten demot mowi tylko o takiej sytuacji. Samotne ojcostwo juz jest spoko? Jeśli podjąć prawdziwą dyskusje to rozwincie temat 'samotnego wychowywania dzieci przez jedno z rodzicow" i wtedy dyskutujcie czy zycie to gra. Bawicie sie czyimis uczuciami. Moja matka zmarla przy porodzie zabierając dwoje mojego przyszlego rodzenstwa. ojciec zostal z nami trojgiem i co? Ojciec mial pogodzic i prace i dom i rodzine? zastanowcie sie co piszecie. kazdy kto sam wyhowuje jest godny pochwaly skoro tego sie podjal i ogarnia i prace i dziecko i dom. bo za opiekunke usmiechem sie nie zaplci.
Samotna matka czy samotny ojciec to wedlug mnie ( i socjologii) to ten sam problem, z punktu widzenia kolejnych partnerów. Ten demot trafia w sedno problemu i jest prawdziwym demotem, życiowym na maxa.( sie przyzwycziliście do demotów żartobliwych i traktujecie tą stronę jak typowo rozrywkową) Wiem dobrze o czym mówie, bo zostałem wychowany przez samotną matkę, i to w czasach kiedy samotne matki były traktowne jak trędowate. Dotakowo spotykałem się z samotą mamą, nawiasem mówiąc, cudowną kobietą. Niestety nie trwało to długo. Dziewczyna, klasyczny przypadek, wieloetni partner zostawia Ją jak zachodzi w ciążę. Jak się już zbliżyliśmy do siebie, zaczęła się zwieżać. Było to troche krępujące, ale nie dawałem nic po sobie poznać. Myślę, nieufna, asekuruje się, niech się wyżali. 2gi miesiąc znajomości, znowu nawija o tym byłym, mam już dosyć tego palanta i słuchania o nim. Zaczynam myśleć jak tu Ją pocieszyć i zmienić temat, mówię: nie patrz wstecz, to już historia, reszta życia przed nami.( mogłem tak powiedzieć, bo byliśmy naprawdę blisko, jak myślałem, istniało już MY) Zaczęła płakać, powiedziała tylko, żebym nie brał tego do siebie bo nie jest gotowa i jeszcze pod nosem, "złamas" i tyle Ją widziałem.
Odwracasz kota ogonem, odbijasz piłeczkę bo problem dotyczy Cie bezpośrdnio i jesteś sfrustrowana. A ja dalej jestem sam i ten demot niestety do mnie trafił.
Moozgu, patrząc w ten sposób, to randka z każdą osobą, która wcześniej była w jakimś związku jest trochę kontynuacją gry na cudzym save. Zależy tylko co poprzednie związki wniosły do życia tej osoby.
Niedawno usłyszałam od matki wypominkę, że to ja jej w dzieciństwie d..pę zawracałam, że chcę mieć tatę i przeze mnie męczyła się w związku, w którym de facto tkwi do dnia dziś.
Faceci :(
To może umówmy się tak. Faceci którym nie przeszkadza to że kobieta nie jest dziewicą, niech biorą nie-dziewice, a my weźmiemy dziewice i problem rozwiązany.
a co z facetami ktorzy maja dziecko ale je nie wychowuja? to tez jak gra na cudzym save? Nie raczej co? bo oni sa super i bez zobowiazan. zyja se dalej jak by nigdy nic i robia to co przedtem to kobiecie sie zmienia calkowicie zycie i to ona nie ulozy sobie juz tak szybko zycia na nowo. a facet placi alimenty albo je wogole nie placi i znika no i po problemie. Chu... demot!!
Jestem samotną mamą - z wyboru.Córka ma 2 lata. Ojciec dziecka był człowiekiem kompletnie nieodpowiedzialnym, niepracującym, wszczynał awantury. Przerosło go "tacierzyństwo" bardzo się zmienił. Zakończyłam naszą znajomość wyrzucając go z mojego domu.,Nie płaci alimentów nie da się od niego ściągnąć baluje i generalnie ma wszystko w de. I co jest lepszy? nie ma zobowiązań, żyje jak chce robi co chce. on i jego rodzina mają PRETENSJE że poszłam do komornika, ywzywają mnie i unikaja jak moga płacenia. Ja Mieszkam sama z dzieckiem pracuję, dalej się uczę. Jest mi ciężko. Nie spotykam się z nikim mimo, że nie narzekam na brak powodzenia, zdarzyło mi się spotkać z kimś, ale właśnie wtedy pojawili się 'życzliwi' podpowiadający "ona szuka tylko tatusia dla dziecka" "kogos kto bedzie dawał na nia i dzieciaka kase" "darmowej nańki" ...
dlatego zrezygnowałam z jakichkolwiek spotkań,nie mam siły do odpierania oskarżeń. podejście niektórych ludzi do samotnych matek jest straszne czy to że nam się w zyciu nie ułożyło, lub postawiłyśmy na złego partnera ZAWSZE oznacza że jesteśmy gorsze i szukamy jelenia do wychowywania dziecka? smutne.
Demot gówn* warty