Na uwagę zasługuje jego postępowanie wobec Polski i Polaków. W początkach lipca 1920 rząd Węgier premiera Pála Telekiego podjął decyzję o udzieleniu militarnej pomocy Polsce, przekazując nieodpłatnie i dostarczając w krytycznym momencie wojny polsko-bolszewickiej na własny koszt drogą przez Rumunię zaopatrzenie wojskowe: 48 mln naboi karabinowych do Mausera, 13 mln naboi do Mannlichera, amunicję artyleryjską, 30 tysięcy karabinów Mauser i kilka milionów części zapasowych, 440 kuchni polowych, 80 pieców polowych. 12 sierpnia 1920 do Skierniewic dotarł transport m.in. 22 mln naboi do Mausera z fabryki Manfréda Weissa w Czepel[1].
Po rozpadzie Czechosłowacji 15 marca 1939 r. Węgry zaatakowały Ruś Zakarpacką i w wyniku tzw. małej wojny zajęły obszar wokół Stakčína i Sobranec. Odtąd Polska i Węgry miały, jak przez wieki, wspólną granicę.
Tuż przed atakiem w 1939 roku na zapytanie strony niemieckiej o możliwość dokonania inwazji z terytorium Węgier, kierowany wielowiekową tradycją dobrych stosunków z Polską, Teleki odparł: Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. W depeszy wysłanej do Adolfa Hitlera z 24 lipca 1939 roku Teleki argumentował, że Węgry nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych. List ten wywołał wściekłość kanclerza Trzeciej Rzeszy[2].
Po polskiej klęsce wrześniowej węgierski rząd podjął decyzję o otwarciu granic dla polskich uchodźców oraz zapewnił im wszelką możliwą pomoc – na Węgrzech działały polskie szkoły i organizacje społeczne, aż do momentu wkroczenia na Węgry Niemców w 1944 roku. Polskie oddziały, m.in. zmotoryzowana 10 Brygada Kawalerii płka Maczka, uzyskały możliwość ewakuacji żołnierzy do Francji. Nie chcąc się ugiąć przed żądaniami Niemiec dotyczącymi ataku na Jugosławię, 3 kwietnia 1941 r. popełnił samobójstwo strzałem z pistoletu.
W 2001 r. postanowieniem Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej[3]. Jego nazwisko nosi jedna z warszawskich ulic[4]. 3 kwietnia 2004 r. w miejscowości Balatonboglár odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Pala Telekiego.
So what??? Co to niby zmienia w moim życiu, albo czyimkolwiek życiu. Ale jakiś polaczek będzie się rozczulał nad czymś co było niech no policzę 73 lata temu.
Dokladnie... caly rok uczenia sie o systemach nawadniajacych starozytnych babilonczykow...a lata wspolczesne zajmuja miesiac przed swiadectwami gdzie malo kto chodzi na historie i zajmuje sie tylko uczeniem na inne przedmioty zeby pozaliczac.
Przyjaciel Polaków pełną gębą
nie tylko on, bo przyjazn Polsko-Wegierska zaczela sie duzo predzej i tak naprawde to jest jedyne panstwo ktore nigdy nas nie zdradzilo..
A właśnie przed chwilą przesłuchałam 'Dziewczynę o Perłowych Włosach'...
Nara!
Na uwagę zasługuje jego postępowanie wobec Polski i Polaków. W początkach lipca 1920 rząd Węgier premiera Pála Telekiego podjął decyzję o udzieleniu militarnej pomocy Polsce, przekazując nieodpłatnie i dostarczając w krytycznym momencie wojny polsko-bolszewickiej na własny koszt drogą przez Rumunię zaopatrzenie wojskowe: 48 mln naboi karabinowych do Mausera, 13 mln naboi do Mannlichera, amunicję artyleryjską, 30 tysięcy karabinów Mauser i kilka milionów części zapasowych, 440 kuchni polowych, 80 pieców polowych. 12 sierpnia 1920 do Skierniewic dotarł transport m.in. 22 mln naboi do Mausera z fabryki Manfréda Weissa w Czepel[1].
Po rozpadzie Czechosłowacji 15 marca 1939 r. Węgry zaatakowały Ruś Zakarpacką i w wyniku tzw. małej wojny zajęły obszar wokół Stakčína i Sobranec. Odtąd Polska i Węgry miały, jak przez wieki, wspólną granicę.
Tuż przed atakiem w 1939 roku na zapytanie strony niemieckiej o możliwość dokonania inwazji z terytorium Węgier, kierowany wielowiekową tradycją dobrych stosunków z Polską, Teleki odparł: Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. W depeszy wysłanej do Adolfa Hitlera z 24 lipca 1939 roku Teleki argumentował, że Węgry nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych. List ten wywołał wściekłość kanclerza Trzeciej Rzeszy[2].
Po polskiej klęsce wrześniowej węgierski rząd podjął decyzję o otwarciu granic dla polskich uchodźców oraz zapewnił im wszelką możliwą pomoc – na Węgrzech działały polskie szkoły i organizacje społeczne, aż do momentu wkroczenia na Węgry Niemców w 1944 roku. Polskie oddziały, m.in. zmotoryzowana 10 Brygada Kawalerii płka Maczka, uzyskały możliwość ewakuacji żołnierzy do Francji. Nie chcąc się ugiąć przed żądaniami Niemiec dotyczącymi ataku na Jugosławię, 3 kwietnia 1941 r. popełnił samobójstwo strzałem z pistoletu.
W 2001 r. postanowieniem Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej[3]. Jego nazwisko nosi jedna z warszawskich ulic[4]. 3 kwietnia 2004 r. w miejscowości Balatonboglár odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Pala Telekiego.
Źródło: wikipiedia.
Nie zmienia faktu, że później armia węgierska tak jak i wiele innych z europy środkowej była używana przez Hitlera jako mięso armatnie w wojnie z ZSRR
I lekoman.
Był już ten demot, ale wydaje mi się, że warte jest to przypomnienia.
" Polak, Węgier dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki! "
Haha, właśnie miałam to napisać.
So what??? Co to niby zmienia w moim życiu, albo czyimkolwiek życiu. Ale jakiś polaczek będzie się rozczulał nad czymś co było niech no policzę 73 lata temu.
I oczywiście w szkołach tego nie uczą. Wkrótce w ogóle nie bedą uczyć bo lekcje historii skończą się na ~XII
wieku przez skrócenie ilości godzin...
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2012 o 18:20
To będzie w szkołach właśnie. Oto chodzi w tej podstawie.
Dokladnie... caly rok uczenia sie o systemach nawadniajacych starozytnych babilonczykow...a lata wspolczesne zajmuja miesiac przed swiadectwami gdzie malo kto chodzi na historie i zajmuje sie tylko uczeniem na inne przedmioty zeby pozaliczac.
Polak, Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki ;)
http://demotywatory.pl/3754410/Polacy-maja-piekna-i-ciekawa-historie
Węgrzy to jedyni sojusznicy którzy nigdy nie wbili Polakom noża w plecy.I za to ich trzeba kochać i szanować.
bo polska troche przyjaciół ma Węgry ,Gruzja... a nie ci fałszywi i zakłamani amerykanie ze nawet wiz nam nie chcą znieść i wykorzystują polske