Co to jest, reklama typu "dobre, bo polskie"? Nasuwa mi się na myśl stara mądrość ludowa: "Nieważne dokąd jedziesz na wakacje, pamiątki i tak będziesz mieć z Chin".
Towar nie ma narodowości. Towar ma być dobry i tani. Jeśli ktoś kupuje polskie po to, żeby wspierać polskich przedsiębiorców, to chyba nie zastanowił się dokładnie nad tym, co robi. Otóż przede wszystkim, gdyby wszyscy kupowali u Polaków dla samego faktu wspierania polskiego przemysłu, to polskie towary stałyby się drogie i gówniane - dlatego, że rodzimi przedsiębiorcy nie musieliby już walczyć o klientów. Po co, skoro sami się garną, "bo polskie"? Nie mówię, że nie można kupować polskich produktów - broń Boże - ale tylko, gdy ich cena i jakość nam odpowiadają. Towar nie ma narodowości. W związku z powyższym podważam sens zapoznawania ludzi z legendą kodów kreskowych.
Pewnie zostanę zminusowany, ale FINGER, dureń z Ciebie. Jak inni będą myśleć tak jak Ty, to nigdy ten kraj się nie obroni i nigdy nie będzie tu się dobrze żyło. Musimy wspierać siebie, aby polepszyć byt, bo inaczej pójdziemy, jako naród w cholerę...
Witek1235, warto popatrzec tez na problem z innej strony. Towary, ktore naplywaja do Polski z zagranicy sa zarejestrowane gdzies poza granicami naszego kraju. Podatki placa w rodzimych krajach, nie w Polsce, przez co zasilaja budzet nie nasz, a zagraniczny. Jesli kupujemy polskie produkty, wspieramy naszych przedsiebiorcow, ktorzy moga dac prace przecietnemu Kowalskiemu i ktorzy moga wiecej odprowadzic podatku do budzetu. Sami tworzymy miejsce, w ktorym zyjemy.
@ Scatman - ciekawe podejście, ale problem jest nieco bardziej skomplikowany i mógłbym rozpisać się o nim na kilka stron. 1. Niektóre podatki nie powinny istnieć ani u nas, ani za granicą, gdyż niszczą gospodarkę. Nie ma więc co bawić się w faworyzowanie tych, którzy je płacą u nas. 2. Kapitalizm to bardzo ciekawy mechanizm. Każdym wydanym przez siebie groszem decydujesz, kto powinien produkować dany towar (mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli). Firma nierentowna, oferująca gorsze od innych produkty, musi zbankrutować - niezależnie czy jest polska, czy zagraniczna. W Twoim najlepiej pojętym interesie leży, żeby kupować najlepsze i najtańsze towary, nie patrząc na narodowość. 3. A teraz uwaga! - spójrzmy na sprawę z jeszcze innej strony. Powiedzmy, że polski przedsiębiorca musi dokonać inwestycji. Sprzęt kupiony od polskiego producenta kosztowałby milion złotych, a od zagranicznego - pięćset tysięcy (hipotetyczny przykład). Jeśli będzie on chciał "wesprzeć rodzimych producentów", to przepłaci pół miliona. A te pół miliona może on wykorzystać na zatrudnienie pracowników w swojej firmie (będzie to całkowicie produktywne zatrudnienie na zasadach czysto rynkowych). Nie mógłby on ich jednak zatrudnić, gdyby modernizował firmę z polskim producentem. - Jak widzisz, działanie "egoistyczne" (jak by się mogło wydawać) ma swoje drugie dno. Kupowanie najtańszego i najlepszego niezależnie od narodowości sprawia, że wszyscy wychodzą na tym na dobre - także polscy konsumenci i ludzie pracy. Jak to błyskotliwie ująłeś - sami tworzymy miejsce, w którym żyjemy.
Nie wiem kto to weryfikował, ale pracuję w firmie na której etykiety mają całkiem inny numer seryjny. bodajże 391, a sa produkowane w całosci w Polsce, bez zagranicznych dodatków.
Wcale nie wiesz. Wiele rzeczy sprzedawanych w sklepach jest importowanych, a ma kod zaczynający się od 590, bo dystrybutor jest polski. Żeby wiedzieć i tak trzeba poszukać gdzie jest "wyprodukowano w ..." o ile gdzieś jest.
Nie prawda. Pierwsze trzy cyfry oznaczają kraj z którego wypłynęło zamówienie. Kolejnych kilka numer producenta wg organizacji handlowych, a ostatnie wewnętrzny kod danego produktu. Większość produktów dostępnych w Polsce ma kod zaczynający się od 590, ale to nie znaczy, że są w Polsce produkowane. Miejsce produkcji można sprawdzić z etykiety, lub dochodząc po numerze do producenta i sprawdzając gdzie ma swoje fabryki.
Kupiłam je w Londynie, ale na obu opakowaniach (zbiorczym i na pojedynczych sztukach) był ten sam kraj produkcji: Wielka Brytania. Ale podoba mi się Twoje myślenie hehe ;)
bo francuzi zamówili u chińskich dzieci , apotem rozprowadzili po Europie. Ale fakt że demot kompromituje sie tutaj, bo kod kreskowy to nie zawsze producent!
No dobra, wziąłem do ręki pudełko z kalafonią, kod 590 zgadza się Polskie. Manetki na kierownice do motonga - 803 zgadza się bo markowe włoskie. Ale wziąłem jeszcze pudełko po żarówkach samochodowych marki TUNGSRAM i kod 900 to do czego? Pozdr ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 sierpnia 2012 o 22:49
Od dziś banany i mikroprocesory kupuję wyłącznie z kodem 590. Trzeba popierać swoich. Aha, jeszcze chciałbym żeby moja sąsiadka ogłosiła bojkot ubrań pochodzących z Chin i okolic. Będzie chodziła jak ją Pan Bóg stworzył to sobie popatrzę bo nieźle Mu wyszła.
Co to jest, reklama typu "dobre, bo polskie"? Nasuwa mi się na myśl stara mądrość ludowa: "Nieważne dokąd jedziesz na wakacje, pamiątki i tak będziesz mieć z Chin".
Towar nie ma narodowości. Towar ma być dobry i tani. Jeśli ktoś kupuje polskie po to, żeby wspierać polskich przedsiębiorców, to chyba nie zastanowił się dokładnie nad tym, co robi. Otóż przede wszystkim, gdyby wszyscy kupowali u Polaków dla samego faktu wspierania polskiego przemysłu, to polskie towary stałyby się drogie i gówniane - dlatego, że rodzimi przedsiębiorcy nie musieliby już walczyć o klientów. Po co, skoro sami się garną, "bo polskie"? Nie mówię, że nie można kupować polskich produktów - broń Boże - ale tylko, gdy ich cena i jakość nam odpowiadają. Towar nie ma narodowości. W związku z powyższym podważam sens zapoznawania ludzi z legendą kodów kreskowych.
Pewnie zostanę zminusowany, ale FINGER, dureń z Ciebie. Jak inni będą myśleć tak jak Ty, to nigdy ten kraj się nie obroni i nigdy nie będzie tu się dobrze żyło. Musimy wspierać siebie, aby polepszyć byt, bo inaczej pójdziemy, jako naród w cholerę...
Witek1235, warto popatrzec tez na problem z innej strony. Towary, ktore naplywaja do Polski z zagranicy sa zarejestrowane gdzies poza granicami naszego kraju. Podatki placa w rodzimych krajach, nie w Polsce, przez co zasilaja budzet nie nasz, a zagraniczny. Jesli kupujemy polskie produkty, wspieramy naszych przedsiebiorcow, ktorzy moga dac prace przecietnemu Kowalskiemu i ktorzy moga wiecej odprowadzic podatku do budzetu. Sami tworzymy miejsce, w ktorym zyjemy.
Witek reprezentuje tutaj nieżyciowe pseduoliberalne myślenie spod znaku JKM. Nie dziwcie się jego słowom, jego idol jest jeszcze głupszy niż on.
@ Scatman - ciekawe podejście, ale problem jest nieco bardziej skomplikowany i mógłbym rozpisać się o nim na kilka stron. 1. Niektóre podatki nie powinny istnieć ani u nas, ani za granicą, gdyż niszczą gospodarkę. Nie ma więc co bawić się w faworyzowanie tych, którzy je płacą u nas. 2. Kapitalizm to bardzo ciekawy mechanizm. Każdym wydanym przez siebie groszem decydujesz, kto powinien produkować dany towar (mam nadzieję, że rozumiesz, co mam na myśli). Firma nierentowna, oferująca gorsze od innych produkty, musi zbankrutować - niezależnie czy jest polska, czy zagraniczna. W Twoim najlepiej pojętym interesie leży, żeby kupować najlepsze i najtańsze towary, nie patrząc na narodowość. 3. A teraz uwaga! - spójrzmy na sprawę z jeszcze innej strony. Powiedzmy, że polski przedsiębiorca musi dokonać inwestycji. Sprzęt kupiony od polskiego producenta kosztowałby milion złotych, a od zagranicznego - pięćset tysięcy (hipotetyczny przykład). Jeśli będzie on chciał "wesprzeć rodzimych producentów", to przepłaci pół miliona. A te pół miliona może on wykorzystać na zatrudnienie pracowników w swojej firmie (będzie to całkowicie produktywne zatrudnienie na zasadach czysto rynkowych). Nie mógłby on ich jednak zatrudnić, gdyby modernizował firmę z polskim producentem. - Jak widzisz, działanie "egoistyczne" (jak by się mogło wydawać) ma swoje drugie dno. Kupowanie najtańszego i najlepszego niezależnie od narodowości sprawia, że wszyscy wychodzą na tym na dobre - także polscy konsumenci i ludzie pracy. Jak to błyskotliwie ująłeś - sami tworzymy miejsce, w którym żyjemy.
a 978?? bo nie wiem z jakiego państwa są moje książki??
a 869 czyli moje chusteczki? XD
Nie wiem kto to weryfikował, ale pracuję w firmie na której etykiety mają całkiem inny numer seryjny. bodajże 391, a sa produkowane w całosci w Polsce, bez zagranicznych dodatków.
może firma jest niezarejestrowane w Polsce?!
wiem.. bo będę logistykiem a to część materiału!
A na wiekszosci produktow nie jest przypadkiem po prostu napisane gdzie zostaly wyprodukowane?
Skoro 450 - 499 to Japonia to dlaczego 971 to Tajwan? Swoją drogą, nie mam nic do Tajwanu, już bardziej obawiam się Chińczyków.
No tak, bo kapitalizm. A tak naprawdę to na Tajwanie jest taka sama dyktatura jak w Chinach Ludowych, tyle że "fajna" bo kapitalistyczna.
Tu chyba całość, nie wiem: http://slavia.8m.com/bc-pol.htm
Wcale nie wiesz. Wiele rzeczy sprzedawanych w sklepach jest importowanych, a ma kod zaczynający się od 590, bo dystrybutor jest polski. Żeby wiedzieć i tak trzeba poszukać gdzie jest "wyprodukowano w ..." o ile gdzieś jest.
Tak, tak wszystkie kody kreskowe na świecie są w takim samym formacie i zawierają takie same informacje -.- Co oznacza REEL-14524 albo FT7BM814EHV?
Nie prawda. Pierwsze trzy cyfry oznaczają kraj z którego wypłynęło zamówienie. Kolejnych kilka numer producenta wg organizacji handlowych, a ostatnie wewnętrzny kod danego produktu. Większość produktów dostępnych w Polsce ma kod zaczynający się od 590, ale to nie znaczy, że są w Polsce produkowane. Miejsce produkcji można sprawdzić z etykiety, lub dochodząc po numerze do producenta i sprawdzając gdzie ma swoje fabryki.
Hmm... to ciekawe, że kod 5ciopaku Airways zaczynał się na 40 a w środku osobne opakowania na 50... can you explain?
Może Niemcy kupująw Brytyjskich toaletach na sztuki, pakują u siebie i sprzedająw Polsce? :D
Kupiłam je w Londynie, ale na obu opakowaniach (zbiorczym i na pojedynczych sztukach) był ten sam kraj produkcji: Wielka Brytania. Ale podoba mi się Twoje myślenie hehe ;)
A to nie łatwiej poszukać etykietki "Made in China"? Czy tam jakiś inny kraj.
Uff... mam polski bloczek do rysowania :)
Skąd jest moja gazeta? Z kosmosu? 977, debilny demot ;s
To tyczy sie artykulow spozywczych i artykulow codziennego uzytku, a nie prasy itp. To Twoj post jest debilny.
977 to ISSN przeznaczone dla czasopism,
978 ISBN -przeznaczone dla książek
Nie prawda na moich rękawiczkach jest kod z Francji a na metce pisze made in china
bo francuzi zamówili u chińskich dzieci , apotem rozprowadzili po Europie. Ale fakt że demot kompromituje sie tutaj, bo kod kreskowy to nie zawsze producent!
Czemu nie ma kodu izraela ? jaki jest kod izraela ?
792 albo 729 bodajże.
A co mnie obchodzi z jakiego kraju pochodzą?
No dobra, wziąłem do ręki pudełko z kalafonią, kod 590 zgadza się Polskie. Manetki na kierownice do motonga - 803 zgadza się bo markowe włoskie. Ale wziąłem jeszcze pudełko po żarówkach samochodowych marki TUNGSRAM i kod 900 to do czego? Pozdr ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2012 o 22:49
generalnie na 90 zaczynaja sie produkty z Austrii
Od dziś banany i mikroprocesory kupuję wyłącznie z kodem 590. Trzeba popierać swoich. Aha, jeszcze chciałbym żeby moja sąsiadka ogłosiła bojkot ubrań pochodzących z Chin i okolic. Będzie chodziła jak ją Pan Bóg stworzył to sobie popatrzę bo nieźle Mu wyszła.
właśnie właśnie bo mam pudełeczko ozdobne z polskim numerem 590 a pisze ze wyprodukowano w chinach dla ul fabryczna Tychy
Warto równiez wspomnieć że 859 - Czechy
nauczmy się 590 !!!!!! to wszystko co powinno nas interesować
przejrzałam 50 rzeczy które byłam w stanie znaleźć w domu z kodami kreskowymi 98% z nich ma początek 590
Na większości produktów pisze także. Made in (...) wiec nie trzeba umniec tego zapisu z paragonu, ale oczywiście + za demot
1 grosik dla sierot, nie maja ojca matki, staruchy i wariatki pakuj polomanatki...
GÓWNO PRAWDA :D ja mam 590 na początku a pod spodem "Wyprodukowano w Chinach"
moje gumy do rzucia mają 571... juz zaczynam sie bać :D
No tak tylko że dodatkowo są trzy kolumny podwójnych cienkich kresek początek/środek/koniec kodu i oznaczają 666.