Szczerze mówiąc to... nie widzę związku. Ktoś, kto popełnił przestępstwo powinien ponieść karę przewidzianą za dane przestępstwo, a nie rezygnować z pracy. Ja wiem, że jego praca była specyficzna, bo publiczna, ale jaki jet związek z nią a piciem alkoholu i prowadzeniem to już nie wiem. Czy doradcą nie może być osoba karana?
Jeśli zdawał sobie sprawę, że i tak straci przez to swoje stanowisko, to nie widzę tutaj jakiś szczególnych jaj, raczej chęć wyjścia z twarzą z sytuacji.
Mam mu bić brawo w tej sytuacji?
jak na polskie realia... zdecydowanie mu się należą, jeśli to prawda.
Jeżeli żyjesz w Polsce i widzisz, jaka jest reguła w takich przypadkach to tak.
@survive: Prawda, http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120913/POWIAT16/120919731.
Potem powie, że ta dymisja jest bezpodstawna bo składał ją po pijaku po godzinach pracy urzędu xD
Ludzie jest akurat winobranie... Akurat się tak złożyło, że miał jeszcze promile z dnia poprzedniego. Zdarza się!
A co to za usprawiedliwienie?
Żeś się Pan podał do dymisji - to masz Pan jaja. Żeś Pan pił i jechał - toś Pan ch...
Szczerze mówiąc to... nie widzę związku. Ktoś, kto popełnił przestępstwo powinien ponieść karę przewidzianą za dane przestępstwo, a nie rezygnować z pracy. Ja wiem, że jego praca była specyficzna, bo publiczna, ale jaki jet związek z nią a piciem alkoholu i prowadzeniem to już nie wiem. Czy doradcą nie może być osoba karana?
Jeśli zdawał sobie sprawę, że i tak straci przez to swoje stanowisko, to nie widzę tutaj jakiś szczególnych jaj, raczej chęć wyjścia z twarzą z sytuacji.
Spoko, znajomi załatwią mu robotę w sąsiednim okręgu.