Głównie chodziło o to, że w dzisiejszych czasach gdy ktoś opowiada o swoich marzeniach jest wyśmiewany ... mówi się mu " stary weź wróć na ziemię" a tak naprawdę to: "marzenia = życie"!
Tzn. że całkiem przypadkowo użyłeś zdjęcia z Williamem Wharton'em? Jeśli tak, to ładnie się złożyło. Dość adekwatny cytat z jednej z jego książek: "Franky nalega, abyśmy nauczyli się sami decydować o sobie i urzeczywistniać swoje pomysły, a nie ślepo naśladować innych lub wymagać od innych posłuszeństwa. Powtarza ciągle, że powinniśmy nauczyć się ufać sobie i znać swoją wartość. Pytamy go, jak powinni żyć ludzie. Franky wiele nam o tym opowiada. Z własnych obserwacji wyciągnął wniosek, że sensem ludzkiego życia jest samorealizacja, a nie ocena siebie przez porównanie z innymi, ale przez znajomość swoich możliwości, swojej osobowości. Twierdzi również, że chęć posiadania (zarówno ludzi, jak i przedmiotów), i to wyłącznego posiadania, staje na drodze związkom międzyludzkim, a nawet rozwojowi całego gatunku. Franky wierzy, że szkoły są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, tam bowiem uczy się je robić to, co każą, bez zadawania pytań. W szkole uczy się dzieci, że odpowiedzi są ważniejsze od pytań. Uczy się je pamiętać tak wiele rzeczy, które inni uznali za ważne, że tracą pewność siebie potrzebną do zadawania pytań. Franky powiada, że właśnie dlatego pisze książki dla dzieci, próbuje bowiem zachęcić je do zabawy, obudzić w nich wiarę w siebie i własną wyobraźnię. Franky jest pewien, że zaufanie i tolerancja zarówno wobec samego siebie, jak i innych stanowią podstawę, na której można budować dobre życie. Pozwalają cieszyć się niewinnością."
Nie rozumiem.
Na zdjęciu - William Wharton, prawda? Miłe zaskoczenie z tym demotem, aż chce mi się wrócić do "Franky'ego Furbo".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2012 o 14:45
Uwaga, bo będę rzygał tęczą od tych twoich sentencji! A tak na serio, idź hipsterzyć gdzie indziej
Głównie chodziło o to, że w dzisiejszych czasach gdy ktoś opowiada o swoich marzeniach jest wyśmiewany ... mówi się mu " stary weź wróć na ziemię" a tak naprawdę to: "marzenia = życie"!
Tzn. że całkiem przypadkowo użyłeś zdjęcia z Williamem Wharton'em? Jeśli tak, to ładnie się złożyło. Dość adekwatny cytat z jednej z jego książek: "Franky nalega, abyśmy nauczyli się sami decydować o sobie i urzeczywistniać swoje pomysły, a nie ślepo naśladować innych lub wymagać od innych posłuszeństwa. Powtarza ciągle, że powinniśmy nauczyć się ufać sobie i znać swoją wartość. Pytamy go, jak powinni żyć ludzie. Franky wiele nam o tym opowiada. Z własnych obserwacji wyciągnął wniosek, że sensem ludzkiego życia jest samorealizacja, a nie ocena siebie przez porównanie z innymi, ale przez znajomość swoich możliwości, swojej osobowości. Twierdzi również, że chęć posiadania (zarówno ludzi, jak i przedmiotów), i to wyłącznego posiadania, staje na drodze związkom międzyludzkim, a nawet rozwojowi całego gatunku. Franky wierzy, że szkoły są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, tam bowiem uczy się je robić to, co każą, bez zadawania pytań. W szkole uczy się dzieci, że odpowiedzi są ważniejsze od pytań. Uczy się je pamiętać tak wiele rzeczy, które inni uznali za ważne, że tracą pewność siebie potrzebną do zadawania pytań. Franky powiada, że właśnie dlatego pisze książki dla dzieci, próbuje bowiem zachęcić je do zabawy, obudzić w nich wiarę w siebie i własną wyobraźnię. Franky jest pewien, że zaufanie i tolerancja zarówno wobec samego siebie, jak i innych stanowią podstawę, na której można budować dobre życie. Pozwalają cieszyć się niewinnością."
Tak, czysty przypadek.
@zWinna - Whartonem, bez akcentu :))
A cytat piękny :)