To ja chyba mam dziwna rodzine,0 kredytow,a no tak,podczas budowy zakladow azotowych pracownicy dostawali mieszkanie za darmo,z reszta w tam tych czasach bylo duzo latwiej,bo nawet przed przeprowadzka moja rodzina nie miala kredytu,nie wspominajac tez o wujkach,ktorym dobrze sie wiedzie i tez zaden nie ma.To raczej moze sie tyczyc mlodego pokolenia,ktore probuje sie usamodzielnic i nie maja zbyt bogatej rodziny,ktora moglaby im ulatwic start.
To raczej typowa polska rodzina klasy średniej ze zdolnością kredytową czyli muszą być w praktyce tak zamożni że gdyby zacisnęli pasa to by w kilka lat kupili bez kredytu.
Bo taki przecież jest sens kredytu - płacisz bankowi za to, że on TERAZ daje ci pieniądze na coś, na co normalnie musiałby zbierać przez kilka lat. Chyba nie dziwisz się, że prowadzona jest selekcja? Ty pożyczyłbyś swoje pieniądze, w przypadku którego nie ma wątpliwości, że nie będzie miał z czego oddać?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2012 o 19:37
Znowu lewacka propaganda na demotywatorach. Może mieszkania powinny być rozdawane za darmo, co? Kredyt jest bardzo pozytywnym zjawiskiem - dzięki niemu średnio zamożni ludzie mogą sobie pozwolić na zakup dobra, na które normalnie ich nie stać. Alternatywą byłoby zbieranie na mieszkanie przez długie, długie lata, co przecież nie ma najmniejszego sensu. Młoda rodzina chce zyskać własny kąt, a nie mieszkać przez trzydzieści lat kątem u rodziców. Poza tym lepiej płacić co miesiąc ratę kredytu za mieszkanie (wiedząc, że każda spłata przybliża nas do momentu, kiedy będzie nasze) niż płacić komuś za wynajem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 października 2012 o 19:35
I jeszcze napisz, że pracujesz w banku. Kredyt może i jest pozytywnym zjawiskiem, ale w normalnych warunkach i na normalnych zasadach. Tego u nas jeszcze nie ma i nie wiem, czy kiedyś będzie. To właśnie fakt, że rozdawano kredyty komu popadnie, nadmuchał mieszkaniową bańkę w latach 2005-2009. Brali w tym udział deweloperzy, banki, oraz sprzedajni dziennikarze, piszący żeby brać kredyty, bo taniej już nie będzie. I przez to, zupełnie bez logicznej przyczyny, ceny mieszkań poleciały w górę o 50%. A inflacja w tym samym czasie znacznie, znacznie mniej. I to ma być pozytywne zjawisko? Ci ludzie przez 30, a czasem i 40 lat muszą płacić bankom gigantyczne odsetki. Bo widzieli "kredyt na 5% i myśleli, w swojej naiwności, że jak wezmą 400 tyś na "apartamęt" to zapłacą przez te 30 lat 400 tyś + 5%. Tak, taka jest znajomość ekonomii wśród ludzi i banki na tym korzystają. Naganiacze w mediach też robili swoje, plus tak zwani "doradcy finansowi" ściśle powiązani z konkretnymi bankami, wręcz będący własnością banków, gdzie tu niezależność i gdzie rzeczowa wiedza? Można połączyć zarabianie dobrych pieniędzy oraz służbę społeczeństwu, tylko że łatwiej jest na ludziach zwyczajnie żerować. Tak samo deweloperzy, płakali że będą się zamykać ale marże są kosmiczne, już mniej niż jeszcze kilka lat temu, ale nadal. Aha, domyślam się co mi napiszesz, Ty albo kto inny "skoro to taki super biznes to czemu sam nie zostaniesz deweloperem?". Odpowiem Ci: bo ci, którzy odnieśli sukces, mają układy i układziki z władzami, dostęp do lepszych gruntów, większość z nich ma korzenie w dawnym systemie i tam też wyrobione znajomości. Ci co nie mieli, faktycznie, upadli lub upadną, bo i tam jest niezdrowa konkurencja gdzie mniejszy dev jest bez szans w starciu z dużym potentatem. Tak samo banki, są te "lepsze" i te "gorsze", przeważnie własność zagranicznych funduszy inwestycyjnych, już nawet nie zagranicznych banków, bo te zagraniczne banki też są "czyjeś". Światowa oligarchia trzyma w swoich łapskach fundusze, te mają zagraniczne wielkie banki, te z kolei nasze wielkie banki w których większość ludzi bierze wieloletnie kredyty, bo zostali zmanipulowani a to przez media, a to przez znajomych (bo też wzięli, super argument, nie ma co), a to mieli nóż na gardle bo faktycznie z teściami nie dało się wytrzymać. Mam znajomych co pracują w banku, wiem jak to wyglądało, jak się dawało kredyt dziadkowi, który nie miał prawa go spłacić, ale normę trzeba było wykonać, jak kumpel nie chciał ale musiał bo inaczej nagana by była albo wyleciałby z pracy. Jak mu dziadka było żal, ale kredytu musiał udzielić, przecież nie mógł go zniechęcić bo to by było sprzeczne z polityką banku. Tak samo ci, co w "złotych czasach" wzięli kredyty na 30-40 lat, te dramaty dopiero przed nami, więc nie pitol brachu, że to pozytywne zjawisko, bo albo nie masz wiedzy, albo wyobraźni, albo po prostu pieprzony interes w tym by ludzie byli krojeni przez silniejszych od siebie. I nie, nie jestem lewakiem, wręcz przeciwnie, jestem przeciwny złodziejstwu i lichwie. Zarówno państwowej, jak i prywatnej. To, czy okrada mnie światowa oligarchia, czy państwowy ZUS, jest dla mnie bez znaczenia. Ważne, że sam fakt manipulacji/przymusu/naciągania itp występuje. To się liczy i to mnie wk...
Taaak, a obok kredytu za mieszkanie brakuje jeszcze wypowiedzenia z pracy do kompletu...
a dzieci muszą mieć jeszcze irytującą wadę wymowy... ten dzieciak z nowej reklamy pierogów wybitnie mnie wk**rwia :/
Typowa polska rodzina nie dostanie kredytu na mieszkanie
Typowa polska rodzina dostaje mieszkanie po babci albo wynajmuje je latami.
To ja chyba mam dziwna rodzine,0 kredytow,a no tak,podczas budowy zakladow azotowych pracownicy dostawali mieszkanie za darmo,z reszta w tam tych czasach bylo duzo latwiej,bo nawet przed przeprowadzka moja rodzina nie miala kredytu,nie wspominajac tez o wujkach,ktorym dobrze sie wiedzie i tez zaden nie ma.To raczej moze sie tyczyc mlodego pokolenia,ktore probuje sie usamodzielnic i nie maja zbyt bogatej rodziny,ktora moglaby im ulatwic start.
no, czyli 3/4 kraju ^^
To raczej typowa polska rodzina klasy średniej ze zdolnością kredytową czyli muszą być w praktyce tak zamożni że gdyby zacisnęli pasa to by w kilka lat kupili bez kredytu.
Bo taki przecież jest sens kredytu - płacisz bankowi za to, że on TERAZ daje ci pieniądze na coś, na co normalnie musiałby zbierać przez kilka lat. Chyba nie dziwisz się, że prowadzona jest selekcja? Ty pożyczyłbyś swoje pieniądze, w przypadku którego nie ma wątpliwości, że nie będzie miał z czego oddać?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2012 o 19:37
Znowu lewacka propaganda na demotywatorach. Może mieszkania powinny być rozdawane za darmo, co? Kredyt jest bardzo pozytywnym zjawiskiem - dzięki niemu średnio zamożni ludzie mogą sobie pozwolić na zakup dobra, na które normalnie ich nie stać. Alternatywą byłoby zbieranie na mieszkanie przez długie, długie lata, co przecież nie ma najmniejszego sensu. Młoda rodzina chce zyskać własny kąt, a nie mieszkać przez trzydzieści lat kątem u rodziców. Poza tym lepiej płacić co miesiąc ratę kredytu za mieszkanie (wiedząc, że każda spłata przybliża nas do momentu, kiedy będzie nasze) niż płacić komuś za wynajem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2012 o 19:35
I jeszcze napisz, że pracujesz w banku. Kredyt może i jest pozytywnym zjawiskiem, ale w normalnych warunkach i na normalnych zasadach. Tego u nas jeszcze nie ma i nie wiem, czy kiedyś będzie. To właśnie fakt, że rozdawano kredyty komu popadnie, nadmuchał mieszkaniową bańkę w latach 2005-2009. Brali w tym udział deweloperzy, banki, oraz sprzedajni dziennikarze, piszący żeby brać kredyty, bo taniej już nie będzie. I przez to, zupełnie bez logicznej przyczyny, ceny mieszkań poleciały w górę o 50%. A inflacja w tym samym czasie znacznie, znacznie mniej. I to ma być pozytywne zjawisko? Ci ludzie przez 30, a czasem i 40 lat muszą płacić bankom gigantyczne odsetki. Bo widzieli "kredyt na 5% i myśleli, w swojej naiwności, że jak wezmą 400 tyś na "apartamęt" to zapłacą przez te 30 lat 400 tyś + 5%. Tak, taka jest znajomość ekonomii wśród ludzi i banki na tym korzystają. Naganiacze w mediach też robili swoje, plus tak zwani "doradcy finansowi" ściśle powiązani z konkretnymi bankami, wręcz będący własnością banków, gdzie tu niezależność i gdzie rzeczowa wiedza? Można połączyć zarabianie dobrych pieniędzy oraz służbę społeczeństwu, tylko że łatwiej jest na ludziach zwyczajnie żerować. Tak samo deweloperzy, płakali że będą się zamykać ale marże są kosmiczne, już mniej niż jeszcze kilka lat temu, ale nadal. Aha, domyślam się co mi napiszesz, Ty albo kto inny "skoro to taki super biznes to czemu sam nie zostaniesz deweloperem?". Odpowiem Ci: bo ci, którzy odnieśli sukces, mają układy i układziki z władzami, dostęp do lepszych gruntów, większość z nich ma korzenie w dawnym systemie i tam też wyrobione znajomości. Ci co nie mieli, faktycznie, upadli lub upadną, bo i tam jest niezdrowa konkurencja gdzie mniejszy dev jest bez szans w starciu z dużym potentatem. Tak samo banki, są te "lepsze" i te "gorsze", przeważnie własność zagranicznych funduszy inwestycyjnych, już nawet nie zagranicznych banków, bo te zagraniczne banki też są "czyjeś". Światowa oligarchia trzyma w swoich łapskach fundusze, te mają zagraniczne wielkie banki, te z kolei nasze wielkie banki w których większość ludzi bierze wieloletnie kredyty, bo zostali zmanipulowani a to przez media, a to przez znajomych (bo też wzięli, super argument, nie ma co), a to mieli nóż na gardle bo faktycznie z teściami nie dało się wytrzymać. Mam znajomych co pracują w banku, wiem jak to wyglądało, jak się dawało kredyt dziadkowi, który nie miał prawa go spłacić, ale normę trzeba było wykonać, jak kumpel nie chciał ale musiał bo inaczej nagana by była albo wyleciałby z pracy. Jak mu dziadka było żal, ale kredytu musiał udzielić, przecież nie mógł go zniechęcić bo to by było sprzeczne z polityką banku. Tak samo ci, co w "złotych czasach" wzięli kredyty na 30-40 lat, te dramaty dopiero przed nami, więc nie pitol brachu, że to pozytywne zjawisko, bo albo nie masz wiedzy, albo wyobraźni, albo po prostu pieprzony interes w tym by ludzie byli krojeni przez silniejszych od siebie. I nie, nie jestem lewakiem, wręcz przeciwnie, jestem przeciwny złodziejstwu i lichwie. Zarówno państwowej, jak i prywatnej. To, czy okrada mnie światowa oligarchia, czy państwowy ZUS, jest dla mnie bez znaczenia. Ważne, że sam fakt manipulacji/przymusu/naciągania itp występuje. To się liczy i to mnie wk...
Mam dom wybudowany na wsi, za pieniądze i siłami dziadków i rodziców. Nie mam kredytu. Jestem wyjątkowy.
Masz rację rozsądni ludzie w dzisiejszych czasach to wyjątki.
Znacznie gorzej, gdy ten czerwony to nie kredyt, a tata XD