Tak, dziecko to jest odpowiedzialność, ale nie należy zapominać, że również wiążą się z tym inne uczucia jak np. bezwarunkowa miłość, radość, duma, szczęście. Wiadomo, że kilka negatywów też by się znalazło, ale jeżeli ma się normalną sytuację w rodzinie to zwykle wspomina się większość w "różowych barwach".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 grudnia 2012 o 16:24
Ktoś, kto powołuje dzieci na świat, kiedy stać go na ich wychowanie, odpowiednie wykształcenie, ma coś do przekazania następnemu pokoleniu (jakieś wartości, nie "bylejakość") - jest człowiekiem odpowiedzialnym. Ktoś, kto nie ma dzieci, bo czuje że nie podoła bądź unieszczęśliwi siebie i dziecko- także jest człowiekiem odpowiedzialnym. Wolę człowieka, który egoistycznie decyduje się na samorozwój i Merca niż idiotkę, która działa pod wpływem presji ze strony jeszcze durniejszych bliskich.
Jaki mit? Przecież nie brakuje mężów, ciotek, niedoszłych babć i dziadków, którzy przy każdej nadarzajacej się okazji stękają, kiedy to doczekają się wnuczków, że latka lecą, itp. bzdury?
Skąd myśl, że nieletnia? Chciane dzieci też zaczynają się chwilą przyjemności. I też są dużą odpowiedzialnością.
Powinienem był to napisać jako odpowiedź dla Change_Your_Mind.
Tak, dziecko to jest odpowiedzialność, ale nie należy zapominać, że również wiążą się z tym inne uczucia jak np. bezwarunkowa miłość, radość, duma, szczęście. Wiadomo, że kilka negatywów też by się znalazło, ale jeżeli ma się normalną sytuację w rodzinie to zwykle wspomina się większość w "różowych barwach".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2012 o 16:24
Ktoś, kto powołuje dzieci na świat, kiedy stać go na ich wychowanie, odpowiednie wykształcenie, ma coś do przekazania następnemu pokoleniu (jakieś wartości, nie "bylejakość") - jest człowiekiem odpowiedzialnym. Ktoś, kto nie ma dzieci, bo czuje że nie podoła bądź unieszczęśliwi siebie i dziecko- także jest człowiekiem odpowiedzialnym. Wolę człowieka, który egoistycznie decyduje się na samorozwój i Merca niż idiotkę, która działa pod wpływem presji ze strony jeszcze durniejszych bliskich.
Jaki mit? Przecież nie brakuje mężów, ciotek, niedoszłych babć i dziadków, którzy przy każdej nadarzajacej się okazji stękają, kiedy to doczekają się wnuczków, że latka lecą, itp. bzdury?