@NoScar
Nie zdarzyło mi się, żebym w liceum jadł drugie śniadania albo cokolwiek innego w szkole.
W podstawówce po ukończeniu trzeciej klasy także nie jadałem w szkole.
Wcześniej w klasach I-III były to sporadyczne przypadki.
Zerówki nie pamiętam zbyt dobrze, więc się nie wypowiem w tej kwestii.
W żadnym wypadku nie była to kwestia biedy czy ubóstwa, ale moja decyzja.
Po prostu nie lubiłem jadać w szkole ani specjalnie nie byłem głodny.
Przez długi okres czasu było tak, że jadłem śniadanie o 5 rano a kolejny posiłek o 17 - był to obiad.
@Azon
Kłania się czytanie ze zrozumieniem.
Moja odpowiedź była kierowana do NoScar, który napisał:
'A dalej jest tylko lepiej: "Pani redaktor, podejrzewam, że bardzo duży procent rodziców wyprawia dzieci do szkoły bez śniadania, ponieważ sami tych śniadań nie jedzą.'
Zaś odnośnie kwestii jedzenia ciepłych dań tylko w szkole - jeśli jadają tam obiady, to nie ma się czemu dziwić. Przecież nie będą jeść drugiego w domu a śniadania czy kolacje w Polsce z reguły nie są ciepłymi posiłkami.
Szumi0: obiad w szkole zazwyczaj jest ok południa, więc jak ma się lekcje do godziny 15, to wracając do domu, taki uczeń jest już głodny i powinien zjeść coś ciepłego.
widac ze nigdy biedy nie zaznalas, inaczej nie pisalabys takich bzdur
pewnie dla ciebie bieda jest gdy nie wiesz jakie duperele dobrac do stroju podczas gdy prawdziwa biede maja ci ktorzy miedzy kilkuosobowa rodzine musza podzielic nedzne grosze przez co wychodzi jedna czerstwa bulka kupiona z przeceny. no chyba ze ja namoczysz i podgrzejesz na ogniu - wtedy mozesz smialo mowic o cieplym posilku
Prawdziwa odpowiedź Pitery brzmiała:
"Uważam, że powinno być to zbadane, pani redaktor, bo z drugiej strony wracają pieniądze na dożywianie dzieci w szkołach."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 marca 2013 o 16:09
Wg tego cytatu Szumi0, to nie ma znaczenia dla problemu. Skoro są to pieniądze przeznaczane na dożywianie dzieci w szkołach, ma się to nijak do jedzenia ciepłych posiłków w domu. Ta kobieta po zadaniu jej jakiegoś pytania, znajduje odpowiedź na inne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 marca 2013 o 17:06
W gimnazjum na historii przy okazji omawiania rewolucji francuskiej nauczyciel przytoczył taki "dialog" między głodującym ludem a królową.
Lud: "Jesteśmy głodni, nie mamy chleba!"
Królowa na to: "To jedzcie ciastka."
Tak mi się to skojarzyło
Jeżeli masz na myśli Marie Antonine to z przykrością stwierdzam że twój nauczyciel sie myli. Takie zdanie prawdopodobnie nigdy nie padło z jej ust. Proponuje poczytać chociażby wikipedie, bo to naprawdę ciekawa postać. Fragment z wiki: "Pierwsze plotki, zaczęła rozpowszechniać metresa królewska – Madame du Barry, zazdrosna o urodę Austriaczki. Przypisała jej słowa do dziś uważane, za słowa Antoniny; gdy wieśniacy krzyczeli: "jesteśmy głodni, nie mamy chleba" to miała odpowiedzieć "to jedzcie ciastka". W rzeczywistości to fatalne zdanie znane było już przed stu laty, zanim Antonina pojawiła się we Francji. Przypisywano je najpierw infantce hiszpańskiej - Marii Teresie – żonie Ludwika XIV, pisze o tym Rousseau w 1737 w VI księdze Wyznań, następnie ok. 1752 miała je podobno wygłosić królewska ciotka – Madame Zofia lub Madame Wiktoria"
Też nie jadłem śniadań ale szkole koło 10 byłem już głodny , dawałem sobie jakoś radę i do dzisiaj tak zostało . Czas uczyć dzieci że głud to normalna sprawa a rodzice maja zadbać o strawę w domu dla dziecka nie państwo nie szkoła - rodzice !!!! od czego żeście są ??
Zawsze uwielbiam słuchać tej kobiety!! Ona tak pięknie nie wie o czym mówi !!
@NoScar
Nie zdarzyło mi się, żebym w liceum jadł drugie śniadania albo cokolwiek innego w szkole.
W podstawówce po ukończeniu trzeciej klasy także nie jadałem w szkole.
Wcześniej w klasach I-III były to sporadyczne przypadki.
Zerówki nie pamiętam zbyt dobrze, więc się nie wypowiem w tej kwestii.
W żadnym wypadku nie była to kwestia biedy czy ubóstwa, ale moja decyzja.
Po prostu nie lubiłem jadać w szkole ani specjalnie nie byłem głodny.
Przez długi okres czasu było tak, że jadłem śniadanie o 5 rano a kolejny posiłek o 17 - był to obiad.
Widzę, ze ty anonim też nie masz pojęcia o czym mówisz. Przeczytaj jeszcze raz pytanie z demota i pomyśl co do tego ma niejedzenie śniadań.
@Azon
Kłania się czytanie ze zrozumieniem.
Moja odpowiedź była kierowana do NoScar, który napisał:
'A dalej jest tylko lepiej: "Pani redaktor, podejrzewam, że bardzo duży procent rodziców wyprawia dzieci do szkoły bez śniadania, ponieważ sami tych śniadań nie jedzą.'
Zaś odnośnie kwestii jedzenia ciepłych dań tylko w szkole - jeśli jadają tam obiady, to nie ma się czemu dziwić. Przecież nie będą jeść drugiego w domu a śniadania czy kolacje w Polsce z reguły nie są ciepłymi posiłkami.
bo zazwyczaj na ciepło to się tylko obiad je - a jeśli w szkole się go je to... Poza tym co ma ciepły posiłek do biedy??
Może i ciepły posiłek ma coś wspólnego z biedą ale się zgadzam że jak ktoś już je obiad w szkole to nie będzie jadł drugiego w domu.
Szumi0: obiad w szkole zazwyczaj jest ok południa, więc jak ma się lekcje do godziny 15, to wracając do domu, taki uczeń jest już głodny i powinien zjeść coś ciepłego.
widac ze nigdy biedy nie zaznalas, inaczej nie pisalabys takich bzdur
pewnie dla ciebie bieda jest gdy nie wiesz jakie duperele dobrac do stroju podczas gdy prawdziwa biede maja ci ktorzy miedzy kilkuosobowa rodzine musza podzielic nedzne grosze przez co wychodzi jedna czerstwa bulka kupiona z przeceny. no chyba ze ja namoczysz i podgrzejesz na ogniu - wtedy mozesz smialo mowic o cieplym posilku
Boże.. wstyd mi za takich ludzi..oni reprezentuja nasz kraj :( moja 2 letnia corka ma chyba wiecej w glowie niz ta Pani..
Żenada kto nami rządzi.
Prawdziwa odpowiedź Pitery brzmiała:
"Uważam, że powinno być to zbadane, pani redaktor, bo z drugiej strony wracają pieniądze na dożywianie dzieci w szkołach."
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2013 o 16:09
Oczywiście barany będą minusować bo nie pasuje to do hejterskiego wycinka wywiadu.
Wg tego cytatu Szumi0, to nie ma znaczenia dla problemu. Skoro są to pieniądze przeznaczane na dożywianie dzieci w szkołach, ma się to nijak do jedzenia ciepłych posiłków w domu. Ta kobieta po zadaniu jej jakiegoś pytania, znajduje odpowiedź na inne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2013 o 17:06
W gimnazjum na historii przy okazji omawiania rewolucji francuskiej nauczyciel przytoczył taki "dialog" między głodującym ludem a królową.
Lud: "Jesteśmy głodni, nie mamy chleba!"
Królowa na to: "To jedzcie ciastka."
Tak mi się to skojarzyło
Jeżeli masz na myśli Marie Antonine to z przykrością stwierdzam że twój nauczyciel sie myli. Takie zdanie prawdopodobnie nigdy nie padło z jej ust. Proponuje poczytać chociażby wikipedie, bo to naprawdę ciekawa postać. Fragment z wiki: "Pierwsze plotki, zaczęła rozpowszechniać metresa królewska – Madame du Barry, zazdrosna o urodę Austriaczki. Przypisała jej słowa do dziś uważane, za słowa Antoniny; gdy wieśniacy krzyczeli: "jesteśmy głodni, nie mamy chleba" to miała odpowiedzieć "to jedzcie ciastka". W rzeczywistości to fatalne zdanie znane było już przed stu laty, zanim Antonina pojawiła się we Francji. Przypisywano je najpierw infantce hiszpańskiej - Marii Teresie – żonie Ludwika XIV, pisze o tym Rousseau w 1737 w VI księdze Wyznań, następnie ok. 1752 miała je podobno wygłosić królewska ciotka – Madame Zofia lub Madame Wiktoria"
To była Maria Antonina, królowa Francji. ścięli ją potem. Na gilotynie. Nie, żebym do czegoś nawoływała ;D
Czytałem to na wiki. Ale to nie jest istotne czy tak było czy nie, liczy się treść (dość podobna do treści demota, prawda?)
od 22:30
Kompletnie wyrwane zdanie z kontekstu. Proponuje wejść na stronę Radia ZET i odnaleźć ten fragment.
... chyba jej się pop**przyły posiłki ...
Tej Pani już podziękujemy, co?
Polecam wywiad z tą panią w programie "Młodzież kontra..." Żenada... Co za idiota na nią głosuje??
Do tej pani chyba nie dociera, że niektórzy chcą a nie mogą.. A ona sie upiera przy tym, że nie mają czasu. I tacy ludzie nami rządzą- .-
Ja też jak mam kaca wcześniej niż o 11 śniadania nie zjem
Jakiś bardzo ponury żart...
Też nie jadłem śniadań ale szkole koło 10 byłem już głodny , dawałem sobie jakoś radę i do dzisiaj tak zostało . Czas uczyć dzieci że głud to normalna sprawa a rodzice maja zadbać o strawę w domu dla dziecka nie państwo nie szkoła - rodzice !!!! od czego żeście są ??