Stuprocentowa bzdura. Demot jest zwykłym przekłamaniem, bo dokonuje podziału na "dobro" i "zło" z określonej perspektywy (inaczej zresztą się nie da, taka natura ocen), tutaj chyba wierzących. I tak oto przykładowo ateista eutanazję zakwalifikuje do "dobra", a wierzący do "zła". Oczywiście patrząc na ten schemat gdzie nie ma podanych konkretnych przykładów zarówno ateista jak i wierzący stwierdzi, że to prawda, bo każdy co innego będzie rozumiał pod "dobrem", a co innego pod "złem".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2013 o 22:38
K4mil dobro i zło można postrzegać na wiele sposobów, jednak każdy rozróżni kogoś bardzo złego od kogoś bardzo dobrego. Człowiek w naturze ma zapisane, że nie chce cierpieć, jeśli ktoś sprawia cierpienie innym i sprawia mu to przyjemność, to na pewno jest zły, natomiast jeśli ktoś pomaga w cierpieniu, nie mając w tym interesu jest dobry. Wiadomo nie wszystko jest czarno białe, zostaje cała masa różnych odcieni szarości. Jeśli chodzi np. o eutanazję, samo zdanie, że np. jest dobra lub, że jest zła nie świadczy jeszcze o tym, że dana osoba jest zła, bo jeśli nie mamy z tym do czynienia, to tak na prawdę nie wiemy co byśmy zrobili gdyby to dotyczyło nas, lub naszych bliskich. Istnieje trochę takich spornych rzeczy, ale odmienne zdanie jeszcze nie oznacza czy ktoś jest dobry lub zły.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2013 o 23:06
@max12383 - daruj sobie te naiwne wywody, o naturalnych uwarunkowaniach człowieka, które sprawiają, że odróżnia on dobro od zła. Zainteresuj się antropologią, różnymi kulturami w różnych okresach dziejów, ich zwyczajami, ich moralnością ich postrzeganiem "dobra" i "zła", a w mig zrozumiesz, że nie ma żadnych uniwersalnych i podzielanych przez wszystkich, wszędzie i o każdym czasie, wartości. Ja sam już od jakiegoś czasu w ogóle nie operuję pojęciami "dobra" i "zła" w znaczeniu jakichś pryncypialnych wartości. Nie ma dla mnie złych i dobrych ludzi, są po prostu ludzie, tyle, że różni. Mogę ich nie lubić, mogę nienawidzić, mogę czuć do nich sympatię, mogę kochać, ale żaden z nich nie jest ani dobry, ani zły.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2013 o 23:16
K4mil rozumiem o czym mówisz, to coś na zasadzie zimna czy ciemna które tak na prawdę nie istnieją. Jednak zrozum, że mój demot jest o ogólnym postrzeganiu rzeczywistości, rozumiem, że dla Ciebie wszystko musi być głębokie, jednak nie każdy tak drąży. Wiem, że to co kiedyś było uznane za dobro, dziś może być postrzegane jako coś złego, ale żyjemy tu i teraz i nasze postrzeganie tych kwestii jest jakie jest, zmieni się ono zapewne przez resztę naszego życia, tak jak to się działo wcześniej, ale na pewno nie obróci się o 180 stopni, przynajmniej taką mam nadzieję.
Co prawda, to prawda. Na argument, że moje rozważania są nazbyt abstrakcyjne dla większości ludzi, nie mam jak odpowiedzieć i pozostaje przyznać ci rację, że w społecznym kontekście o jakim wyżej wspomniałeś, demot ma sens.
Xar doskonale wiem, że to pojęcie względne, ale jak już pisałem wyżej, żyjemy tu i teraz i dla nas w obecnej chwili ogólne wyznaczniki dobra i zła są podobne, choć zmieniają się w trakcie życia. Mój demotywator jest poniekąd odpowiedzą na te demotywatory pod którymi zawsze wynikała kłótnia ateiści- wierzący zamiast wymiany argumentów. Różnice w poglądach nie muszą świadczyć o tym jaki ktoś jest dla innych.
Najbardziej smieszy mnie fakt, ze jak ktos jest ateista to z gory jest zakladane, ze ma socjalistyczne poglady gospodarcze. Jak to mowil moj kolega z liceum: pewne pokolenie musi poprostu wymrzec i nie przekazac swojego jadu dalej, moze wtedy bedzie w koncu normalnie.
Xar zgadzam się to dziwne założenie, ale wielu tak zakłada, bo komunizm rzekomo był systemem ateistycznym co jest błędem, Bogiem w komunizmie była władza. Ja jestem przeciwnikiem socjalizmu. Często ci którzy mówią o nas "lewacy" itd. są za partią która w kontekście gospodarczym jest lewicowa, mam na myśli PiS.
xar - "pewne pokolenie musi poprostu wymrzec i nie przekazac swojego jadu dalej" Mówisz pewien kolega powiedział to tobie... a patrzał wtedy na ciebie w znaczący sposób? :-)
Mimo iż wygląda jak "kółko" braku sygnału ze starego telewizora, aprobuję przesłanie tego demota.
Tylko max12383, litości, ja dużo zniese, ale naprawdę pisze się "naprawdę" razem.
Mnie interesuje tylko co miałeś na myśli max, pisząc dobrych i złych ludzi? Bardziej mnie interesuje jaki podział przyjełeś, kto jest tym dobry, a kto złym?
Sarif więc tak, rozróżnienie kto jest bardzo dobry i bardzo zły, można zrobić w ten sposób, że złemu człowiekowi będzie sprawiać przyjemność zadawanie innym cierpienia fizycznego i psychicznego, dobry człowiek natomiast pomoże komuś w nieszczęściu i nie tylko, pomoże też tak po prostu jeśli zobaczy, że ktoś tej pomocy potrzebuje. Oczywiście nic nie jest czarne albo białe, jest masa odcieni szarości, każdy ze swojego punktu widzenia jest w stanie gdzieś po środku postawić granicę, która przesądza o tym czy ktoś jest dobry czy zły, wiadomo też, że każdy może się zmienić na lepsze bądź gorsze, choć z tym drugim chyba jest częściej. Podsumowując napiszę jeszcze raz to co już pisałem pod tym demotywatorem, żyjemy tu i teraz i mamy ogólne normy moralne i etyczne na które nasz pogląd w czasie życia ulega zmianie, jednak uważam, że nie zmienią się one za naszego życia o 180 stopni, przynajmniej mam taką nadzieję.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 maja 2013 o 15:06
I co nie byłoby to prawdą? Zakładasz, że Muzułmanie są w 100% źli? To, że to religia o dużym odsetku fanatyków nie oznacza, że każdy nim jest i wystarczy wziąć pod lupę część Muzułmanek, które nie mają nic do gadania i robią wszystko ze strachu przed karą.
lapaczs o ile ktoś nie jest fanatykiem, to niezależnie od wyznania z każdym bym się raczej dogadał. Jak dla mnie przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a dopiero później członkami danego narodu, religii itd.
Bez Religii dobrzy ludzie robią dobre rzeczy, a źli ludzie robią złe rzeczy, za to z religie potrafi sprawić by dobrzy ludzie robili złe rzeczy, a źli zawsze znajda sposób na czynienie zła...
wracałem z kaczych łęgów (las między Witominem a Karwinami w Gdyni) w ostanią sobotą (przed ulewą) i podeszło do mnie 2 kolesi w spodniach na kancik, koszulach zapiętych pod sam kołnieżyk, z krawatami, każdy miał po walizeczce, chcieli porozmawiwać o "orędziu bilblijnym" miałem do nich tylko jedno pytanie "jesteśmy w lesie, po co wam krawaty?" zwątpili.. 2 dorosłych facetów wyprowadzało pod krawatem walizki do lasu?!?!?!?!? ja nie wiem co im robią że oni tak karnie działalność misyjną uskuteczniją ale to nie może być dobre, wg nich ten las to dzieło Boga a oni tam poszli nawracać a nie podziwiać, nie ogarniam tego
Niestety nie w praktyce, ale nawet w teorii powinno być: "wierzący" w cudzysłowie, gdyż ktoś, kto rzeczywiście wierzy w Boga dostatecznie dobrze, nie popełnia grzechów, bo to by było kompletnie nielogiczne.
Najgorzej gdy zły człowiek jeszcze się powołuje na religię. Zakładanie 8 letniemu dziecku plecaka z ładunkami wybuchowymi i wysłanie ich na śmierć w imię boga to jedna z najgorszych rzeczy jakie można zrobić.
@K4mil nie rozumiem czemu uważasz ten demot za bzdurę dla tego że ktoś uzna coś za dobro a inny to samo za zło gdyż ten demot pokazuje że w każdej grupie znajdą się tacy których uznasz za złych i tacy których uznasz za dobrych każdy ma inny system moralny (choć w wielu przypadkach są do siebie bardzo podobne) i dla ciebie liczyć się będzie TWÓJ pogląd a nie jakiegoś wujka Wiesia czy kogoś innego a to że ktoś uzna za normalne coś co tobie nawet przez gardło nie przechodzi nie oznacza że tak jest bo dla ciebie powinien się liczyć TYLKO twój system moralny tak więc demot jest jak najbardziej trafny
Jestem wierzącą i chociaż wydaje mi się to normalne, ludzie i tak się śmieją ze mnie (co to są za czasy że Boga się trzeba wstydzić?). Według mnie Bóg nawet jeśli nie istnieje, pomaga ludziom (zaraz wyjaśnię jeżeli to zdanie było niezrozumiałe). Chodzi o to że wiara pomaga ludziom w życiu, nawet jeżeli cały świat się od Ciebie odwróci, ta świadomość że jest Bóg który kocha Cię bez względu na wszystko, pomaga Ci się nie poddawać i żyć dalej (tak, tak na serio, gdyby nie wiara było by już ładnych kilka, albo nawet kilkanaście tysięcy razy więcej samobójstw). Więc ateiści którzy pozbyli się Boga częściej mają myśli samobójcze typu "nikt mnie nie kocha, idę się zabić", lub mają depresję. To tyle na temat wiary, a teraz wskazówka dla Was:
Noście Boga w sercu, nie na biżuterii, nie na ubraniach. Jeżeli ksiądz/katecheta gdziekolwiek mówił Wam że jeżeli nie będziecie chodzić do kościoła, nie będziecie godni Boga itp. Mylił się, żeby być wierzącym nie trzeba chodzić do kościoła i codziennie się modlić, trzeba po prostu wierzyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2013 o 13:58
Stuprocentowa prawda.
Miło, że się zgadzamy:)
Gdyby zamiast dobrych i złych dać mądrych i głupich, to też by się zgadzało.
JanuszTorun to też prawda, w każdej grupie społecznej można spotkać głupich i mądrych ludzi.
Stuprocentowa bzdura. Demot jest zwykłym przekłamaniem, bo dokonuje podziału na "dobro" i "zło" z określonej perspektywy (inaczej zresztą się nie da, taka natura ocen), tutaj chyba wierzących. I tak oto przykładowo ateista eutanazję zakwalifikuje do "dobra", a wierzący do "zła". Oczywiście patrząc na ten schemat gdzie nie ma podanych konkretnych przykładów zarówno ateista jak i wierzący stwierdzi, że to prawda, bo każdy co innego będzie rozumiał pod "dobrem", a co innego pod "złem".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2013 o 22:38
K4mil dobro i zło można postrzegać na wiele sposobów, jednak każdy rozróżni kogoś bardzo złego od kogoś bardzo dobrego. Człowiek w naturze ma zapisane, że nie chce cierpieć, jeśli ktoś sprawia cierpienie innym i sprawia mu to przyjemność, to na pewno jest zły, natomiast jeśli ktoś pomaga w cierpieniu, nie mając w tym interesu jest dobry. Wiadomo nie wszystko jest czarno białe, zostaje cała masa różnych odcieni szarości. Jeśli chodzi np. o eutanazję, samo zdanie, że np. jest dobra lub, że jest zła nie świadczy jeszcze o tym, że dana osoba jest zła, bo jeśli nie mamy z tym do czynienia, to tak na prawdę nie wiemy co byśmy zrobili gdyby to dotyczyło nas, lub naszych bliskich. Istnieje trochę takich spornych rzeczy, ale odmienne zdanie jeszcze nie oznacza czy ktoś jest dobry lub zły.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2013 o 23:06
@max12383 - daruj sobie te naiwne wywody, o naturalnych uwarunkowaniach człowieka, które sprawiają, że odróżnia on dobro od zła. Zainteresuj się antropologią, różnymi kulturami w różnych okresach dziejów, ich zwyczajami, ich moralnością ich postrzeganiem "dobra" i "zła", a w mig zrozumiesz, że nie ma żadnych uniwersalnych i podzielanych przez wszystkich, wszędzie i o każdym czasie, wartości. Ja sam już od jakiegoś czasu w ogóle nie operuję pojęciami "dobra" i "zła" w znaczeniu jakichś pryncypialnych wartości. Nie ma dla mnie złych i dobrych ludzi, są po prostu ludzie, tyle, że różni. Mogę ich nie lubić, mogę nienawidzić, mogę czuć do nich sympatię, mogę kochać, ale żaden z nich nie jest ani dobry, ani zły.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2013 o 23:16
K4mil rozumiem o czym mówisz, to coś na zasadzie zimna czy ciemna które tak na prawdę nie istnieją. Jednak zrozum, że mój demot jest o ogólnym postrzeganiu rzeczywistości, rozumiem, że dla Ciebie wszystko musi być głębokie, jednak nie każdy tak drąży. Wiem, że to co kiedyś było uznane za dobro, dziś może być postrzegane jako coś złego, ale żyjemy tu i teraz i nasze postrzeganie tych kwestii jest jakie jest, zmieni się ono zapewne przez resztę naszego życia, tak jak to się działo wcześniej, ale na pewno nie obróci się o 180 stopni, przynajmniej taką mam nadzieję.
Co prawda, to prawda. Na argument, że moje rozważania są nazbyt abstrakcyjne dla większości ludzi, nie mam jak odpowiedzieć i pozostaje przyznać ci rację, że w społecznym kontekście o jakim wyżej wspomniałeś, demot ma sens.
K4mil Dziękuję i cieszę się, że rozumiesz.
Jak to bylo w H. Potterze: "Swiat nie dzieli sie na dobrych ludzi i smierciozercow".
Rozenkranz uważaj bo może tego użyć przeciw Tobie, napisze, że jesteś mądry albo coś w tym stylu i co wtedy?
W końcu coś mądrego na demotach.
Dałem po równo, żeby nie było, że kogoś faworyzuję, a także nie ma możliwości sprawdzić jak jest naprawdę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2013 o 16:38
Chyba mozemy sie zgodzic, ze istnieje wzglednosc dobra i zla- dobro i zlo dla wiekszosci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2013 o 12:51
Xar doskonale wiem, że to pojęcie względne, ale jak już pisałem wyżej, żyjemy tu i teraz i dla nas w obecnej chwili ogólne wyznaczniki dobra i zła są podobne, choć zmieniają się w trakcie życia. Mój demotywator jest poniekąd odpowiedzą na te demotywatory pod którymi zawsze wynikała kłótnia ateiści- wierzący zamiast wymiany argumentów. Różnice w poglądach nie muszą świadczyć o tym jaki ktoś jest dla innych.
Najbardziej smieszy mnie fakt, ze jak ktos jest ateista to z gory jest zakladane, ze ma socjalistyczne poglady gospodarcze. Jak to mowil moj kolega z liceum: pewne pokolenie musi poprostu wymrzec i nie przekazac swojego jadu dalej, moze wtedy bedzie w koncu normalnie.
Xar zgadzam się to dziwne założenie, ale wielu tak zakłada, bo komunizm rzekomo był systemem ateistycznym co jest błędem, Bogiem w komunizmie była władza. Ja jestem przeciwnikiem socjalizmu. Często ci którzy mówią o nas "lewacy" itd. są za partią która w kontekście gospodarczym jest lewicowa, mam na myśli PiS.
xar - "pewne pokolenie musi poprostu wymrzec i nie przekazac swojego jadu dalej" Mówisz pewien kolega powiedział to tobie... a patrzał wtedy na ciebie w znaczący sposób? :-)
Mimo iż wygląda jak "kółko" braku sygnału ze starego telewizora, aprobuję przesłanie tego demota.
Tylko max12383, litości, ja dużo zniese, ale naprawdę pisze się "naprawdę" razem.
Fajnie, że w pouczeniu co do pisowni piszesz z błędem. Popełniłem błąd przyznaję się, ale Ty też, pisze się zniosę, a nie "zniese"
Mnie interesuje tylko co miałeś na myśli max, pisząc dobrych i złych ludzi? Bardziej mnie interesuje jaki podział przyjełeś, kto jest tym dobry, a kto złym?
Sarif więc tak, rozróżnienie kto jest bardzo dobry i bardzo zły, można zrobić w ten sposób, że złemu człowiekowi będzie sprawiać przyjemność zadawanie innym cierpienia fizycznego i psychicznego, dobry człowiek natomiast pomoże komuś w nieszczęściu i nie tylko, pomoże też tak po prostu jeśli zobaczy, że ktoś tej pomocy potrzebuje. Oczywiście nic nie jest czarne albo białe, jest masa odcieni szarości, każdy ze swojego punktu widzenia jest w stanie gdzieś po środku postawić granicę, która przesądza o tym czy ktoś jest dobry czy zły, wiadomo też, że każdy może się zmienić na lepsze bądź gorsze, choć z tym drugim chyba jest częściej. Podsumowując napiszę jeszcze raz to co już pisałem pod tym demotywatorem, żyjemy tu i teraz i mamy ogólne normy moralne i etyczne na które nasz pogląd w czasie życia ulega zmianie, jednak uważam, że nie zmienią się one za naszego życia o 180 stopni, przynajmniej mam taką nadzieję.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2013 o 15:06
Nie przepraszaj za kiepskie wykonanie. Przepraszaj że "naprawdę" napisałeś oddzielnie.
Naprawdę przepraszam.
Taki cwany, to zrób taki sam wykres, tylko że podziel na muzułmanów i resztę wierzących :D
I co nie byłoby to prawdą? Zakładasz, że Muzułmanie są w 100% źli? To, że to religia o dużym odsetku fanatyków nie oznacza, że każdy nim jest i wystarczy wziąć pod lupę część Muzułmanek, które nie mają nic do gadania i robią wszystko ze strachu przed karą.
Max cieszę się że są tacy ludzie nie mający klapek na oczach, bo już traciłem nadzieje że są jeszcze ludzie o takich poglądach.
lapaczs o ile ktoś nie jest fanatykiem, to niezależnie od wyznania z każdym bym się raczej dogadał. Jak dla mnie przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a dopiero później członkami danego narodu, religii itd.
Bez Religii dobrzy ludzie robią dobre rzeczy, a źli ludzie robią złe rzeczy, za to z religie potrafi sprawić by dobrzy ludzie robili złe rzeczy, a źli zawsze znajda sposób na czynienie zła...
Nie ma dobrych i złych ludzi. Są dobre i złe uczynki.
Jednak przewaga jednych uczynków nad drugimi może dać obraz tego, czy ktoś jest dobry czy zły.
Jeśli ktoś nie wierzy w przekaz(proporcje są nieważne) tego demota jest ignorantem. Wszędzie są źli ludzie.
wracałem z kaczych łęgów (las między Witominem a Karwinami w Gdyni) w ostanią sobotą (przed ulewą) i podeszło do mnie 2 kolesi w spodniach na kancik, koszulach zapiętych pod sam kołnieżyk, z krawatami, każdy miał po walizeczce, chcieli porozmawiwać o "orędziu bilblijnym" miałem do nich tylko jedno pytanie "jesteśmy w lesie, po co wam krawaty?" zwątpili.. 2 dorosłych facetów wyprowadzało pod krawatem walizki do lasu?!?!?!?!? ja nie wiem co im robią że oni tak karnie działalność misyjną uskuteczniją ale to nie może być dobre, wg nich ten las to dzieło Boga a oni tam poszli nawracać a nie podziwiać, nie ogarniam tego
Zapewne byli Świadkami Jehowy.
Niestety nie w praktyce, ale nawet w teorii powinno być: "wierzący" w cudzysłowie, gdyż ktoś, kto rzeczywiście wierzy w Boga dostatecznie dobrze, nie popełnia grzechów, bo to by było kompletnie nielogiczne.
Teoretycznie prawda, jednak w praktyce nie ma człowieka który by nigdy nic złego nie zrobił (pomijając małe dzieci).
Tego nie neguję, bo fakt, iż ludzi wierzących jest w istocie kilkaset w historii Świata to inna sprawa.
Najgorzej gdy zły człowiek jeszcze się powołuje na religię. Zakładanie 8 letniemu dziecku plecaka z ładunkami wybuchowymi i wysłanie ich na śmierć w imię boga to jedna z najgorszych rzeczy jakie można zrobić.
Niestety, ale takie są skutki wmawiania ludziom od małego, że jeśli zginą za wiarę to pójdą do nieba i będą żyć wiecznie i szczęśliwie.
@K4mil nie rozumiem czemu uważasz ten demot za bzdurę dla tego że ktoś uzna coś za dobro a inny to samo za zło gdyż ten demot pokazuje że w każdej grupie znajdą się tacy których uznasz za złych i tacy których uznasz za dobrych każdy ma inny system moralny (choć w wielu przypadkach są do siebie bardzo podobne) i dla ciebie liczyć się będzie TWÓJ pogląd a nie jakiegoś wujka Wiesia czy kogoś innego a to że ktoś uzna za normalne coś co tobie nawet przez gardło nie przechodzi nie oznacza że tak jest bo dla ciebie powinien się liczyć TYLKO twój system moralny tak więc demot jest jak najbardziej trafny
Jestem wierzącą i chociaż wydaje mi się to normalne, ludzie i tak się śmieją ze mnie (co to są za czasy że Boga się trzeba wstydzić?). Według mnie Bóg nawet jeśli nie istnieje, pomaga ludziom (zaraz wyjaśnię jeżeli to zdanie było niezrozumiałe). Chodzi o to że wiara pomaga ludziom w życiu, nawet jeżeli cały świat się od Ciebie odwróci, ta świadomość że jest Bóg który kocha Cię bez względu na wszystko, pomaga Ci się nie poddawać i żyć dalej (tak, tak na serio, gdyby nie wiara było by już ładnych kilka, albo nawet kilkanaście tysięcy razy więcej samobójstw). Więc ateiści którzy pozbyli się Boga częściej mają myśli samobójcze typu "nikt mnie nie kocha, idę się zabić", lub mają depresję. To tyle na temat wiary, a teraz wskazówka dla Was:
Noście Boga w sercu, nie na biżuterii, nie na ubraniach. Jeżeli ksiądz/katecheta gdziekolwiek mówił Wam że jeżeli nie będziecie chodzić do kościoła, nie będziecie godni Boga itp. Mylił się, żeby być wierzącym nie trzeba chodzić do kościoła i codziennie się modlić, trzeba po prostu wierzyć.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2013 o 13:58