Świetny demot najlepsza fota z derbów Mediolanu na boisku walka ale w przerwie meczu czy po zakończeniu nie ma już przeciwnika tylko jest przyjaźń ;) fajne :P
Nie przesadzałbym z tym fenomenem piłki nożnej. Popyt na piłkę nożną jest bardziej kreowany przez media niż przez kibiców, bo to wielki biznes i przewały. Pięknym chwilom wzruszenia, które z pewnością się zdarzają przeciwstawiłbym kilka zabójstw powodowanych barwami klubów, przeciwstawiłbym ludzi pokroju Listkiewicza, przeciwstawiłbym niesprawiedliwość wobec sportowców z innych dyscyplin na których nie ma pieniędzy choć są na światowym poziomie, bo trzeba ładować kasę w III ligową drużynę piłkarską, ale co ja tam wiem.
Ja nie lubię piłki z jednego powodu - coś co powinno być rozrywką zamieniło się we wielki biznes. Za tą kasę, jaka jest wewalana w ten sport, mogłoby się uratować wiele potrzebujących osób, chorych dzieci, głodujących. Ale gdzie tam, lepiej kopnąć dwa razy i mieć miliony z tego, nie? Tak, tak... Wiem, że ciężka praca i w ogóle. Ale trochę empatii by się przydało. Dziś marnujemy pieniądze na same bzdury. XXI wiek jest, a musimy robić akcje, dzięki którym będzie zbierana kasa na aparature dla chorych dzieci. Gdzie w tym samym czasie ludzie - o jakże wierzący - idą do kościoła i dają na tacę. I dzieje się to automatycznie. 0 empatii, każdy myśli o swojej dupie, ten świat umiera. I tak, jestem staroświecki, jestem debilem, bo troszczę się o innych zamiast o siebie... Nigdy nie lubiłem piłki, ale tu muszę się zgodzić co do demota. Określenie sportu jako spoconych mężczyzn latających za kulką jest conajmniej burackie. Najczęściej te określenia padają z ust, którzy dupy nie ruszają od kompa.
W ten wielki biznes pieniądze pakują zwykle właściciele czy prezesi swoich klubów, zwykle wychodząc z tego niekorzystnie, więc żaden z tego biznes. To ich pieniądze i ich sprawa, czy wydają te pieniądze na swoją pasje, czy też na cele charytatywne. Co do biednych dzieci... Ludzie nawet nie mają pojęcia ile biednych dzieci uratowała piłka nożna. Tu nie chodzi nawet o wybicie się z biedoty, wiele klubów prowadzi swoje fundacje wspomagające biedne dzieci - przykład? Inter Mediolan od wielu wielu lat prowadzi "Inter Campus" który pomaga biednym dzieciom, nie tylko z afryki, Inter Campus jeździ po całym świecie, był nawet w Krakowie! Nie chce tutaj mówić, że w piłce nie marnują się pieniądze, bo tak nie jest, chcę jednak uświadomić, że piłka to nie tylko wielki biznes w którym bogaci ludzie liczą na jeszcze większe zyski, oraz, że piłka nożna to również pewnego rodzaju pomoc dla ubogich. Pozdrawiam serdecznie - autor demota.
Nie, bo robiłbym coś co mi się nie podoba. Nawet jeśli to oddawałbym większość innym, bo mi do życia nie jest dużo potrzebne.
Ja wiem, że mają swoje fundacje, ale mówiłem tutaj o ogóle. Ja pomagam innym z całych sił i denerwuje mnie kiedy ktoś ma 1000x większe możliwości niż ja, a tego nie robi. Ci, którzy pomagają - chwała im za to, ale ja swojego podejścia do piłki nie zmienię. Gracze "zdradzają" swoje kluby, kiedy inny płaci więcej. To jest smutne. Ogólnie nie rozumiem całej tej mechaniki tego systemu, więc nie będę się zagłębiał w coś, o czym nie mam pojęcia.
n00beq pochodzę z dużego miasta, gdzie są 2 drużyny piłkarskie a ich kibice wzajemnie się zwalczają. Nie wiem jaka jest Twoja opinia na ten temat. Ale dla mnie trzeba być półidiotą żeby pokroić kogoś za to że kibicuje innej drużynie. A skoro piłką nożną interesują się przede wszystkim idioci, to wniosek jest prosty. Jest to sport dla debili i tacy też go uprawiają...
Jak można debilem nazwać kogoś, kto rozwija swoją pasję? Debil to osoba np. kopiąca koty bez powodu, albo tacy ludzie jak ty (nie mogłem się powstrzymać, wybacz). Ale rozwijanie swojej pasji to jest debilizm? Czyli siedząc i nic nie robiąc jestem wartościowym człowiekiem, nice!
mam12lat a kto Ci powiedział że ja nie rozwijam swojej pasji i tylko zamulam w necie? Po prostu moje pasje są bardziej konstruktywne niż ganianie po trawie jak ludzie pierwotni.
"Kiedy pierwszy oddech zimy spróbuje okryć lodem kwiaty
I spojrzysz na północ, gdzie blady Księżyc będzie wstawał
I będzie wyglądało, jakby wszystko miało umrzeć i zostawić świat w żałobie
Z daleka usłyszysz śmiech ostatniego JEDNOROŻCA"
To opis twojego konta. Nie mówiłem o avatarze.
I nie syp tekstami z bestów, bo słabe to :)
Słabe to są teksty w stylu podpisu demota. Dla jednego fajny jest futbol, a drugi będzie wolał obejrzeć mistrzostwa w golfa albo bilard, więc nie dziw się, że ktoś (w tym wypadku ja) będzie sobie kpił z takich tekstów. A co do tekstu z profilu - jest to druga zwrotka bardzo ładnej piosenki "Last Unicorn", więc nawet jakby to było o łosiach, wykonanie jest wspaniałe i dlatego sobie to wkleiłem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 maja 2013 o 20:03
Rozwiń myśl demota. Tu nie chodzi o piłkę nożną, tylko o to, aby nie popisywać się swoją ignorancją i nazywać cokolwiek prostymi określeniami nie widząc większego sensu zajęcia. Niech będzie to golf czy albo i bilard. Chodzi głównie o to aby przyjrzeć się dokładniej dyscyplinom sportowym, czy to będzie piłka czy bilard, i dostrzec w nich kolejne dna, a nie tylko zewnętrzny blask, czyli to co widać na pierwszy rzut oka. Robiąc demota nie chciałem powiedzieć "Piłka nożna ok, reszta do dupy", chciałem po prostu aby zaprzestano używać głupich prostych i ignoranckich określeń wobec sportu, każdej jego dyscypliny.
Aha...dla mnie abstakcją jest oglądać 22 debili biegających za workiem z powietrzem i biorącym za to dużo kasiory...ale to tylko moja skromna opinia :)
Nie!!!
Definicja powinna brzmieć:
"22 milionerów biegających za piłką oglądanych przez kilkadziesiąt tysięcy na stadionie i miliony przed telewizorami.
Rzeczywiście. Na powyższych zdjęciach widać jeszcze wandali rzucających (NIEDOZWOLONE) race na boisko, uniemożliwiając tym samym zapewne wznowienie gry, trzymających je w ręce na stadionie (gdzie być może są małe dzieci) i na rynku nieznanego mi miasta. Mówcie co chcecie, ale dla mnie większość kibiców to bydło. Dzięki nim nie mogę spokojnie pójść samemu na mecz -nie mówiąc już o pójściu z dzieckiem- muszę się bać widząc ich na ulicy i znosić ich spartańskie okrzyki, które zakłócają mój spokój. Rozumiem- cieszą się z wygranej swojego klubu, ale czy za ich pośrednictwem musi o tym wiedzieć całe miasto? Czasem też się schleją i idą wpół przytomni przez ulicę wykrzykując te ich głupawe przyśpiewki. Nie mówię już o napaściach na kibiców innych drużyn, lub przypadkowych przechodniów i aktach wandalizmu- za takie wykroczenia powinno ich czekać wieloletnie więzienie albo -tak jak jest np. w Anglii- kolosalne kary finansowe, które spłacają przez wiele lat i zakazy stadionowe. W naszym pięknym kraju uchodzi to często bezkarnie. Niech sobie kibicują. Ja też uwielbiam piłkę nożną, ale zasada jest prosta: żyj, daj żyć innym. Szanujmy się i respektujmy swoje prawa. Przykłady są wzięte z moich osobistych obserwacji. W niektórych krajach już sobie poradzili z tymi cwaniakami. W Polsce nadal sieją postrach, tworzą mafie (było o tym głośno jakiś czas temu), niszczą i umawiają się na ustawki międzyklubowe na obrzeżach miast gdzie czasem dochodzi nawet do morderstw. Jak im to sprawia przyjemność i się na to godzą, to niech się tam wybijają, mi to wszystko jedno. Nie mam natomiast zamiaru tolerować jakiegokolwiek negatywnego przejawu ich ingerencji w moje życie.
Piłka nożna dla wielu ludzi jest całym życiem , a ludzie nazywający ten piękny sport , sportem dla debili to w większości muły internetowe nie mające życia towarzyskiego , czy innego rodzaju komputerowcy. Pozdro dla kibiców :)
No, jeden z nielicznych prawdziwych, odkrywczych demotów. Nie znoszę futbolu, nie oglądam, nie kibicuję, ale tekst jest prawdziwy i przedni. Rozumiem i szanuję!
Moim zdaniem, każdy ma swój ulubiony sport, jako że mieszkamy w Europie większość tutaj żyjących osób podzieli Twoje zdanie. Jako że aktywnie gram w baseball, mój demot mógłby brzmieć "Powiedzieć, że baseball to tylko bicie kijem w piłkę i bieganie za nią, to (reszta podpisu)"... Prawde mówiąc każdy przedstawiciel każdej dziedziny sportu mógłby dokładnie w ten sam sposób przedstawić Swój sport, wklejając parę fantastycznych zdjęć i tylko lekko przerobić podpis...
Piłka nożna to 22 spoconych facetów którzy zatrzymali się w rozwoju na poziomie 9-letniego dziecka, podobnie, jak kibice.
Jeśli rozwinęliby się bardziej rozumieliby, że skrzypce wydają piękny dźwięk, a Hamlet to znakomity dramat.
Kim trzeba być, żeby głupawe, dziecinne bieganie za kawałkiem skóry porównywać z najwspanialszymi osiągnięciami kultury i sztuki?
Na główną! Świetny demot, pozdrawiam ;)
Hamlet to dużo papieru i atrament, skrzypce to drwno i struny, piłka nożna to 22 spoconych facetów kopiących piłkę.
Świetny demot najlepsza fota z derbów Mediolanu na boisku walka ale w przerwie meczu czy po zakończeniu nie ma już przeciwnika tylko jest przyjaźń ;) fajne :P
Można dodać, że to jeszcze tłum debili emocjinujących się com robi ślepy i głuchy z gwizdkiem na boisku!
Nie przesadzałbym z tym fenomenem piłki nożnej. Popyt na piłkę nożną jest bardziej kreowany przez media niż przez kibiców, bo to wielki biznes i przewały. Pięknym chwilom wzruszenia, które z pewnością się zdarzają przeciwstawiłbym kilka zabójstw powodowanych barwami klubów, przeciwstawiłbym ludzi pokroju Listkiewicza, przeciwstawiłbym niesprawiedliwość wobec sportowców z innych dyscyplin na których nie ma pieniędzy choć są na światowym poziomie, bo trzeba ładować kasę w III ligową drużynę piłkarską, ale co ja tam wiem.
Piłka nożna ma swoje jasne i ciemne strony - jak wszystko.
Ja nie lubię piłki z jednego powodu - coś co powinno być rozrywką zamieniło się we wielki biznes. Za tą kasę, jaka jest wewalana w ten sport, mogłoby się uratować wiele potrzebujących osób, chorych dzieci, głodujących. Ale gdzie tam, lepiej kopnąć dwa razy i mieć miliony z tego, nie? Tak, tak... Wiem, że ciężka praca i w ogóle. Ale trochę empatii by się przydało. Dziś marnujemy pieniądze na same bzdury. XXI wiek jest, a musimy robić akcje, dzięki którym będzie zbierana kasa na aparature dla chorych dzieci. Gdzie w tym samym czasie ludzie - o jakże wierzący - idą do kościoła i dają na tacę. I dzieje się to automatycznie. 0 empatii, każdy myśli o swojej dupie, ten świat umiera. I tak, jestem staroświecki, jestem debilem, bo troszczę się o innych zamiast o siebie... Nigdy nie lubiłem piłki, ale tu muszę się zgodzić co do demota. Określenie sportu jako spoconych mężczyzn latających za kulką jest conajmniej burackie. Najczęściej te określenia padają z ust, którzy dupy nie ruszają od kompa.
W ten wielki biznes pieniądze pakują zwykle właściciele czy prezesi swoich klubów, zwykle wychodząc z tego niekorzystnie, więc żaden z tego biznes. To ich pieniądze i ich sprawa, czy wydają te pieniądze na swoją pasje, czy też na cele charytatywne. Co do biednych dzieci... Ludzie nawet nie mają pojęcia ile biednych dzieci uratowała piłka nożna. Tu nie chodzi nawet o wybicie się z biedoty, wiele klubów prowadzi swoje fundacje wspomagające biedne dzieci - przykład? Inter Mediolan od wielu wielu lat prowadzi "Inter Campus" który pomaga biednym dzieciom, nie tylko z afryki, Inter Campus jeździ po całym świecie, był nawet w Krakowie! Nie chce tutaj mówić, że w piłce nie marnują się pieniądze, bo tak nie jest, chcę jednak uświadomić, że piłka to nie tylko wielki biznes w którym bogaci ludzie liczą na jeszcze większe zyski, oraz, że piłka nożna to również pewnego rodzaju pomoc dla ubogich. Pozdrawiam serdecznie - autor demota.
"Ale gdzie tam, lepiej kopnąć dwa razy i mieć miliony z tego, nie?"- Gdybyś był na miejscu tych piłkarzy to pewnie byś nie narzekał, nie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 17:22
Nie, bo robiłbym coś co mi się nie podoba. Nawet jeśli to oddawałbym większość innym, bo mi do życia nie jest dużo potrzebne.
Ja wiem, że mają swoje fundacje, ale mówiłem tutaj o ogóle. Ja pomagam innym z całych sił i denerwuje mnie kiedy ktoś ma 1000x większe możliwości niż ja, a tego nie robi. Ci, którzy pomagają - chwała im za to, ale ja swojego podejścia do piłki nie zmienię. Gracze "zdradzają" swoje kluby, kiedy inny płaci więcej. To jest smutne. Ogólnie nie rozumiem całej tej mechaniki tego systemu, więc nie będę się zagłębiał w coś, o czym nie mam pojęcia.
Piłka nożna to jest dokładnie to. 22 debili ganiających po trawie za pozszywanym i wypełnionym powietrzem kawałkiem skóry...
Oceniasz ludzi nazywając ich debilami, tylko dlatego, że grają w piłkę nożną? Przecież nawet ich nie znasz, więc jak możesz nazwać ich debilami :)
n00beq pochodzę z dużego miasta, gdzie są 2 drużyny piłkarskie a ich kibice wzajemnie się zwalczają. Nie wiem jaka jest Twoja opinia na ten temat. Ale dla mnie trzeba być półidiotą żeby pokroić kogoś za to że kibicuje innej drużynie. A skoro piłką nożną interesują się przede wszystkim idioci, to wniosek jest prosty. Jest to sport dla debili i tacy też go uprawiają...
Jak można debilem nazwać kogoś, kto rozwija swoją pasję? Debil to osoba np. kopiąca koty bez powodu, albo tacy ludzie jak ty (nie mogłem się powstrzymać, wybacz). Ale rozwijanie swojej pasji to jest debilizm? Czyli siedząc i nic nie robiąc jestem wartościowym człowiekiem, nice!
mam12lat a kto Ci powiedział że ja nie rozwijam swojej pasji i tylko zamulam w necie? Po prostu moje pasje są bardziej konstruktywne niż ganianie po trawie jak ludzie pierwotni.
Fallout mówisz teraz o pseudokibicach którzy nie mają nic wspólnego z pięknem futbolu
według mnie to ze wszystkim masz racje
Ogólnie to na trybunach dzieją się ciekawsze rzeczy niż na boisku.
Piłka nożna to 22 spoconych facetów kopiących piłkę, skrzypce to drewno i struny, a Hamlet to mnóstwo papieru i atrament. Powiedziałem, co teraz?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 17:33
Otrzymujesz dyplom ukończenia wyższej szkoły lamerstwa.
Tyle wygrać. Chociaż ja nie piszę tekstów w stylu "Powiedzieć że coś to coś i coś, to jak powiedzieć, że coś-2 to coś-2 i coś-2"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 20:11
Tyle przegrać. Chociaż ja nie jaram się jednorożcami które nawet nie istnieją :)
Nie mam w avatarze jednorożca. Twój argument jest inwalidą.
"Kiedy pierwszy oddech zimy spróbuje okryć lodem kwiaty
I spojrzysz na północ, gdzie blady Księżyc będzie wstawał
I będzie wyglądało, jakby wszystko miało umrzeć i zostawić świat w żałobie
Z daleka usłyszysz śmiech ostatniego JEDNOROŻCA"
To opis twojego konta. Nie mówiłem o avatarze.
I nie syp tekstami z bestów, bo słabe to :)
Słabe to są teksty w stylu podpisu demota. Dla jednego fajny jest futbol, a drugi będzie wolał obejrzeć mistrzostwa w golfa albo bilard, więc nie dziw się, że ktoś (w tym wypadku ja) będzie sobie kpił z takich tekstów. A co do tekstu z profilu - jest to druga zwrotka bardzo ładnej piosenki "Last Unicorn", więc nawet jakby to było o łosiach, wykonanie jest wspaniałe i dlatego sobie to wkleiłem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2013 o 20:03
Rozwiń myśl demota. Tu nie chodzi o piłkę nożną, tylko o to, aby nie popisywać się swoją ignorancją i nazywać cokolwiek prostymi określeniami nie widząc większego sensu zajęcia. Niech będzie to golf czy albo i bilard. Chodzi głównie o to aby przyjrzeć się dokładniej dyscyplinom sportowym, czy to będzie piłka czy bilard, i dostrzec w nich kolejne dna, a nie tylko zewnętrzny blask, czyli to co widać na pierwszy rzut oka. Robiąc demota nie chciałem powiedzieć "Piłka nożna ok, reszta do dupy", chciałem po prostu aby zaprzestano używać głupich prostych i ignoranckich określeń wobec sportu, każdej jego dyscypliny.
to również świetna gra aktorska :D
22 spoconych facetów i sędzia między nimi... Poza tym skrzypce to faktycznie kawałek drewna i struny.
z hamletem się zgadzam
Z którego roku jest pierwsze zdjęcie przedstawiające fetę na krakowskim rynku?
Aha...dla mnie abstakcją jest oglądać 22 debili biegających za workiem z powietrzem i biorącym za to dużo kasiory...ale to tylko moja skromna opinia :)
Media i kluby zarabiają na piłkarzach gruby hajs, więc i im się należy. Twoja skromna opinia jest gówno warta, debilu.
Co robi ten kot na boisku??? (Przedostatnie zdjęcie)
Siedzi.
Twórca zapomniał tylko dodać zdjęcia z burd ;(
Nie!!!
Definicja powinna brzmieć:
"22 milionerów biegających za piłką oglądanych przez kilkadziesiąt tysięcy na stadionie i miliony przed telewizorami.
Rzeczywiście. Na powyższych zdjęciach widać jeszcze wandali rzucających (NIEDOZWOLONE) race na boisko, uniemożliwiając tym samym zapewne wznowienie gry, trzymających je w ręce na stadionie (gdzie być może są małe dzieci) i na rynku nieznanego mi miasta. Mówcie co chcecie, ale dla mnie większość kibiców to bydło. Dzięki nim nie mogę spokojnie pójść samemu na mecz -nie mówiąc już o pójściu z dzieckiem- muszę się bać widząc ich na ulicy i znosić ich spartańskie okrzyki, które zakłócają mój spokój. Rozumiem- cieszą się z wygranej swojego klubu, ale czy za ich pośrednictwem musi o tym wiedzieć całe miasto? Czasem też się schleją i idą wpół przytomni przez ulicę wykrzykując te ich głupawe przyśpiewki. Nie mówię już o napaściach na kibiców innych drużyn, lub przypadkowych przechodniów i aktach wandalizmu- za takie wykroczenia powinno ich czekać wieloletnie więzienie albo -tak jak jest np. w Anglii- kolosalne kary finansowe, które spłacają przez wiele lat i zakazy stadionowe. W naszym pięknym kraju uchodzi to często bezkarnie. Niech sobie kibicują. Ja też uwielbiam piłkę nożną, ale zasada jest prosta: żyj, daj żyć innym. Szanujmy się i respektujmy swoje prawa. Przykłady są wzięte z moich osobistych obserwacji. W niektórych krajach już sobie poradzili z tymi cwaniakami. W Polsce nadal sieją postrach, tworzą mafie (było o tym głośno jakiś czas temu), niszczą i umawiają się na ustawki międzyklubowe na obrzeżach miast gdzie czasem dochodzi nawet do morderstw. Jak im to sprawia przyjemność i się na to godzą, to niech się tam wybijają, mi to wszystko jedno. Nie mam natomiast zamiaru tolerować jakiegokolwiek negatywnego przejawu ich ingerencji w moje życie.
piłka nożna to wielkie, pozytywne emocje :-)
Piłka nożna dla wielu ludzi jest całym życiem , a ludzie nazywający ten piękny sport , sportem dla debili to w większości muły internetowe nie mające życia towarzyskiego , czy innego rodzaju komputerowcy. Pozdro dla kibiców :)
No, jeden z nielicznych prawdziwych, odkrywczych demotów. Nie znoszę futbolu, nie oglądam, nie kibicuję, ale tekst jest prawdziwy i przedni. Rozumiem i szanuję!
Moim zdaniem, każdy ma swój ulubiony sport, jako że mieszkamy w Europie większość tutaj żyjących osób podzieli Twoje zdanie. Jako że aktywnie gram w baseball, mój demot mógłby brzmieć "Powiedzieć, że baseball to tylko bicie kijem w piłkę i bieganie za nią, to (reszta podpisu)"... Prawde mówiąc każdy przedstawiciel każdej dziedziny sportu mógłby dokładnie w ten sam sposób przedstawić Swój sport, wklejając parę fantastycznych zdjęć i tylko lekko przerobić podpis...
Piłka nożna to 22 spoconych facetów którzy zatrzymali się w rozwoju na poziomie 9-letniego dziecka, podobnie, jak kibice.
Jeśli rozwinęliby się bardziej rozumieliby, że skrzypce wydają piękny dźwięk, a Hamlet to znakomity dramat.
Kim trzeba być, żeby głupawe, dziecinne bieganie za kawałkiem skóry porównywać z najwspanialszymi osiągnięciami kultury i sztuki?