Osobiście uważam, że są gorsze uczucia, np. gdy masz dylemat czy kupić leki, czy jedzenie (a z takim problemem zmaga się coraz więcej Polaków) albo gdy patrzysz na chorobę lub śmierć kogoś bliskiego i wiesz, że nie możesz zrobić nic, zupełnie NIC, żeby pomóc tej osobie.
To jest coś innego, choroba czy smierc to nie jest Twoja decyzja, natomiast Twoje marzenia owszem. Rozumiem choroba kogoś bliskiego to coś strasznego, ale nic na to poradzic nie mozesz bo poprostu sie nie da, ale nie wkurzałoby Cię to gdybys nie mógł robic tego czego kochasz tylko i wyłącznie z powodu tego ze ktos ma wiecej hajsu od Ciebie? I ze polskie autokluby tylko na Tobie żerują ponieważ już nikomu nie zalezy na prawdziwej pasji tylko kasie? Jeden start w rajdzie kosztuje powyzej tysiaka, a chlopaki ktorzy nie maja bogatych rodzicow musza zastanawiac sie czy zaplacic czynsz czy rajd.... jest to jednak wkurzające... tak osobiście ja uważam
Zapewniam Cię, że jest kilka gorszych uczuć. I życzę Ci z całego serca (serio), żeby uczucie że nie stać cię na spełnienie jakichś marzeń było najgorszym w Twoim życiu. Uwierz: dopóki NAJGORSZYM uczuciem w Twoim życiu jest to, że nie stać cię na wypasioną brykę, jesteś szczęśliwym człowiekiem.
Nie od razu Kraków zbudowano. Jeśli ktoś kocha auta zawsze może zacząć od czegoś mniejszego, na czego utrzymanie będzie go stać. Natomiast jeśli chodzi o samą adrenalinę, to zawsze można kupić motocykl.
Ja mam znacznie banalniejsze marzenie. Chcę by mój siostrzeniec, który ma dość poje banych rodziców miał w życiu jak najlepiej. Bym ja mogła sprawować nad nim opiekę.
Ale mnie to denerwuje!!! Tu nie chodzi o Subaru czy o inny samochód ktory pali nie wiadomo ile paliwo tylko o PASJĘ!! ten sport jest wyjątkowo drogi bo niestety nie oszukujmy się ale w rajdach jezdza tylko ludzie ktorzy maja na to hajs. Wyłozysz parenascie tysiakow i jestes np w team subaru czy innym. co z tego ze wogole nie umiesz jezdzic, wazne ze tatus ma hajsik i dasz rade oplacac team. Niestety przy tym prawdziwe talenty sie marnuja bo nie maja szans sie wybic bo bez hajsu tego się nie ogarnie. taka smutna prawda, i potem nie ma kogo ogladać w rajdach, bo Ci ktorzy mogli by jezdzic tyraja od rana do nocy tylko po to zeby ogarnac jakiegos malucha na KJS a pajace ktorzy chu*ja umieją tylko osmieszają ten sport.... Nie chodzi o samochód i ile on pali, bo jesli decydujesz sie na rajdy to wiesz co to oznacza, tu chodzi o Pasję, coś bez czego nie wyobrazasz sobie zycia....
Osobiście uważam, że są gorsze uczucia, np. gdy masz dylemat czy kupić leki, czy jedzenie (a z takim problemem zmaga się coraz więcej Polaków) albo gdy patrzysz na chorobę lub śmierć kogoś bliskiego i wiesz, że nie możesz zrobić nic, zupełnie NIC, żeby pomóc tej osobie.
To jest coś innego, choroba czy smierc to nie jest Twoja decyzja, natomiast Twoje marzenia owszem. Rozumiem choroba kogoś bliskiego to coś strasznego, ale nic na to poradzic nie mozesz bo poprostu sie nie da, ale nie wkurzałoby Cię to gdybys nie mógł robic tego czego kochasz tylko i wyłącznie z powodu tego ze ktos ma wiecej hajsu od Ciebie? I ze polskie autokluby tylko na Tobie żerują ponieważ już nikomu nie zalezy na prawdziwej pasji tylko kasie? Jeden start w rajdzie kosztuje powyzej tysiaka, a chlopaki ktorzy nie maja bogatych rodzicow musza zastanawiac sie czy zaplacic czynsz czy rajd.... jest to jednak wkurzające... tak osobiście ja uważam
Zapewniam Cię, że jest kilka gorszych uczuć. I życzę Ci z całego serca (serio), żeby uczucie że nie stać cię na spełnienie jakichś marzeń było najgorszym w Twoim życiu. Uwierz: dopóki NAJGORSZYM uczuciem w Twoim życiu jest to, że nie stać cię na wypasioną brykę, jesteś szczęśliwym człowiekiem.
Nie od razu Kraków zbudowano. Jeśli ktoś kocha auta zawsze może zacząć od czegoś mniejszego, na czego utrzymanie będzie go stać. Natomiast jeśli chodzi o samą adrenalinę, to zawsze można kupić motocykl.
Jeszcze gorsze uczucie jest gdy stać nas na to a wynikną problemy zdrowotne uniemoliwiające nam to
Ja mam znacznie banalniejsze marzenie. Chcę by mój siostrzeniec, który ma dość poje banych rodziców miał w życiu jak najlepiej. Bym ja mogła sprawować nad nim opiekę.
Nie tylko samochody WRC , kup to takie BMW X6 i tankuj zarabiając 1500 zł miesięcznie XD
Wolał bym Dodge T-Rex Ram 6x6.
Niestety tak jest. Mówi się często że trzeba spełniać nasze marzenia, ale one często łączą się z pieniędzmi których często brakuje :(
To się weź do roboty, a nie narzekasz
Ale mnie to denerwuje!!! Tu nie chodzi o Subaru czy o inny samochód ktory pali nie wiadomo ile paliwo tylko o PASJĘ!! ten sport jest wyjątkowo drogi bo niestety nie oszukujmy się ale w rajdach jezdza tylko ludzie ktorzy maja na to hajs. Wyłozysz parenascie tysiakow i jestes np w team subaru czy innym. co z tego ze wogole nie umiesz jezdzic, wazne ze tatus ma hajsik i dasz rade oplacac team. Niestety przy tym prawdziwe talenty sie marnuja bo nie maja szans sie wybic bo bez hajsu tego się nie ogarnie. taka smutna prawda, i potem nie ma kogo ogladać w rajdach, bo Ci ktorzy mogli by jezdzic tyraja od rana do nocy tylko po to zeby ogarnac jakiegos malucha na KJS a pajace ktorzy chu*ja umieją tylko osmieszają ten sport.... Nie chodzi o samochód i ile on pali, bo jesli decydujesz sie na rajdy to wiesz co to oznacza, tu chodzi o Pasję, coś bez czego nie wyobrazasz sobie zycia....