Dlaczego nasz brytyjski sojusznik, dla którego polscy piloci bohatersko walczyli w Bitwie o Anglię a polscy kryptolodzy złamali kod Enigmy, zignorował udział Polaków w obchodach zwycięstwa II Wojny Światowej, 8 czerwca 1946 r.? Wielka Brytania nie chciał zaogniać stosunków z ZSRR, które uważało Polskę za własną strefę wpływów. - Polska jest potrzebna tylko nam, nikomu więcej na świece nie jest potrzebna. Musimy o tym pamiętać, a bohaterom cześć i chwała!
Ja się tylko dziwię ludziom którzy uważają że w dzisiejszych czasach wielki sojusznik NATO pomógłby nam w przypadku agresji na Polskę. Od ostatnich 300 lat historia pokazała nam że możemy liczyć tylko na siebie nie puste obietnice krajów tzw. "cywilizowanych"
@stefankosa
Raczej mamy zły dobór sojuszników. Gdybyśmy w czasie IIWŚ liczyli tylko na sienie to Polaków by już dziś nie było, albo byliby niewolnikami, ocalenie przed zagładą przyszło ze znienawidzonego wschodu.
A ja się zastanawiam kiedy w Polsce przestanie się opowiadać takie bzdury. Władze Wielkiej Brytanii wysłały zaproszenie do polski. takie samo jak do wszystkich innych krajów. Była to oficjalna państwowa uroczystość i zaproszenia wysłano do oficjalnych uznawanych przedstawili wlać danych państw. W 1946r oficjalnym uznawanym przez organy międzynarodowe przedstawicielem włazy w Polsce był Tymczasowy Rzad jedności Narodowej. Który zaproszenie przyjął i wysłał nawet imienna listę ze składem delegacji polskiego wojska. Ale na 24 godziny przed uroczystością wysłano do Anglia wiadomość ze polska delegacje nie będzie brać udziału w defiladzie. Angielski rząd starał sie ratować sytuacje i na ostanią chwile zaproponował udział w Defiladzie Polskim siłą zbrojnym na zachodzie. Anders odmówił . próbowali jeszcze przekonywać polskich lotników ale ci w geście solidarności z pozostałymi rodzajami wojsk tez odmówili.
Tak wiec może stonujecie w tym krytykowaniu anglików bo za brak polskich oddziałów odpowiada Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej.
@stefankosa: dokładnie tak. Tym bardziej że sławny artykuł 5 traktatu NATO daje państwom sygantariuszom MOŻLIWOŚĆ przyjścia z pomocą napadniętemu sojusznikowi, ale nie nakłada na nich takiego OBOWIĄZKU. W 1939 mieliśmy dużo mocniejsze gwarancje (obowiązek wypowiedzenia wojny po maksimum 3 danich i obowiązek ofensywy po maksimum 15 dniach), a i tak nie zostały dotrzymane. Dlatego ja uważam że Polsce mogą zapewnić bezpieczeństwo tylko własne rakiety z głowicami wodorowymi, a jako warunek wstępny wyeliminowanie całej potencjalnej agentury rosyjskiej lub niemieckiej z władz, wojska i wojskowych służb specjalnych. Broń konwencjonalna (czołgi, samoloty itp.) wbrew pozorom nie jest nam potrzebna, bo nie zamierzamy nikogo napadać. Do obrony i odstraszania atomówki wystarczą.
@julek1234: nie rozśmieszaj mnie. Tak zwany Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej był przedstawicielem władzy jednego z okupantów i agresorów któzy napadli na Polskę w 1939 roku. To że został uznany przez brytoli nic tu nie zmienia, bo brytole uznając go złamali traktat z Polską z 1939. Jedynym legalnym rządem był Rząd RP na Uchodźstwie i to on powinien zostać zaproszony. Zapraszanie stalinowskich marionetek miało dokładnie taki sam sens jakby przed 1944 zaprosili Hansa Franka jako oficjalnego przedstawiciela władz polskich.
@zaymoon: o jakim "ocaleniu" piszesz? czy Katyń był tym ocaleniem? a może następujące po nim metodyczne mordowanie polskich elit i w ogóle wszystkich którzy próbowali się upominać o niepodległość? i kim byliśmy przez 50 lat po wojnie jak nie niewolnikami? Nędza polityczna, gospodarcza i naukowa w której się znajdujemy nawet teraz, ponad 20 lat po teoretycznym odzyskaniu niepodległości, pokazuje że operacja zamiany nas w niewolników chyba zakończyła się sukcesem. Szczerze mówiąc nie widzę tu żadnej różnicy pomiędzy naziolami i sowietami - Hitler też nie planował słowian wymordować, tylko wytępić naszą elitę a nas samych zmienić w lud tępych parobków. Jak popatrzysz na listę ofiar Katynia i innych pomniejszych zbrodni NKWD na Polakach, to ilościowo nie ma żadnej różnicy w stosunku do niemieckich Inteligenzaktion i akcji AB. Nawet można powiedzieć że niemcy byli bardziej powściągliwi od ruskich.
Zadam jedno proste pytanie - alianci nas zdradzili i tu się zgodzę. A jaka była dla nich alternatywa w Jałcie, lub Poczdamie? Takie pytanie z cyklu "adwokat diabła" - kto ma jakiś genialny pomysł, który wykonaniu Roosevelta/Churchilla mógł nas wtedy wyrwać z łap Józia? Broń Boże nie stwierdzam, że to nie była zdrada, ja szukam dla niej skutecznej alternatywy, innej niż puste "nie pozwalam", które Stalin miałby tam, gdzie miał nasz rząd w Londynie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 lipca 2013 o 20:14
Co do argumentu Pana o nicku Stefankosa - od ostatnich 300 lat były jednak przypadki pomocy ze strony krajów "cywilizowanych". Na ten przykład Napoleon. Ja wiem, że w debacie historycznej padały argumenty, że nas wykorzystał, że Santo Domingo, że Hiszpania i że w ostatecznym rozrachunku nic z tego nie było. Ale to nie zmienia faktu, że przyszedł człowiek z Zachodu, pobił wszystkich trzech naszych zaborców i dał nam własny kraj. A wcale nie musiał, co widzieliśmy w przypadku wielu prowincji Cesarstwa. Inny przykład - Thomas Woodrow Wilson. Bez postawy i warunków tego człowieka na Konferencji Paryskiej - a do powiedzenia miał dużo - trudno sobie wyobrazić nasz dostęp do morza, czy generalnie kształt naszej granicy zachodniej. Więc nie mów mi proszę, że my zawsze sami przeciw wszystkim, zawsze porzuceni i zawsze tylko na siebie liczymy i się doliczyć nie możemy.
Jedyne czego nie zapomnę brytyjskiemu dowództwu to tego co zrobili z generałem Sosabowskim. Proponuję zapoznać się z tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_Atlantycka
Grunt to przestrzegać traktatów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 lipca 2013 o 23:10
zaymoon - zostanę zhejtowany przez nacjonalistów ale cóż... niemożliwe byśmy do tej pory byli niewolnikami, prędzej by nas nie było... ale czy naprawdę byłoby wtedy tak źle? Gdybyśmy zostali podbici przez jakiś cywilizowany kraj chyba raczej byłoby lepiej niż jest teraz... i tak Polska straciła swoje korzenie i zostało wchłonięta przez chrześcijaństwo które zas wchłonęło margines umysłowy który dzisiaj twierdzi że są to nasze korzenie...
@marcinqwerty spoko zauważ tylko, że Polska dalej leży idealnie na na granicy paktu Ribbentrop-Mołotow. Ja tam nie wierze w dobre intencje innych krajów. Przypominam, że pierwsza wojna światowa skończyła się w 2010 roku - " Po upływie 92 lat od zakończenia I wojny światowej Niemcy definitywnie zakończyły sprawę reparacji wojennych, jakie - na mocy postanowień traktatu wersalskiego - miały wypłacić państwom Ententy oraz krajom z nimi sprzymierzonym za straty poniesione przez nie podczas działań wojennych. " - Skoro 3 lata temu ostatecznie zakończyła się I WŚ, to jak daleko do zakończenia 2. Zauważ, że takie Niemcy może w innej formie, ale krok po kroku konsekwentnie zaliczają kolejne założenia wojenne z początku 20 wieku (np w formie UE, przykład wykupienie Grecji). Więc jak dla mnie II WŚ wcale jeszcze nie została zakończona. A wszystkie chwyty nadal są na świecie dostępne i dozwolone
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 lipca 2013 o 0:31
@PowrótDoNormalności - ale jak to się ma do kwestii zdrady aliantów? Rozmawialiśmy o czym innym, a ty nagle dajesz, skądinąd rzeczowy, komentarz o polityce Niemiec (żeby nie było - myślę, że masz rację, przynajmniej w pewnym sensie). Wytłumaczysz mi?
@stefankosa dobrze mówisz. Polska ma teraz ok 100.000 liczebności z czego połowa to pracownicy prywatni, mamy więcej generałów i oficerów niż armia chin, nawet jest wynajmowana zewnętrzna firma ochrony. NATO ma na zebranie wojsk 3 miesiące, a nasze 50.000 żołnierzy nie ma szans ochronić terytorium państwa większego niż jedno województwo. @~julek1234 tak się próbują teraz wymawiać. Jakby szczerze chcieli to by już wiedzieli jak wspomnieć o Polsce, to sama flaga już by wystarczyła na tym pochodzie. "Wszyscy wygrali wojnę, a my ją przegraliśmy" ważne byśmy nie zapominali
Dlatego zawsze mówie Polska musi być silna sama w sobie bo żadna piepszona unia, żadne NATO nas nie ochroni. Kiedyś w końcu popadniemy w jakiś konflikt i gupio wyjdzie jak okaże sie, że mając tyle doświadczeń z poprzednich konfliktów nie wyciągneliśmy żadnych wniozków.
Jedno i drugie się nada. Masz rację, ale wrogowie, którzy potencjalnie mogą nam zagrozić są na tyle silni, że w pojedynkę sobie z nimi nie poradzimy. Musimy mieć kogoś silnego za nami, inaczej nasza gotowość do obrony, lub brak takowej będzie co najwyżej określała, czy przegramy ładnie, czy brzydko.
Wydaje mi się , że jako takich konfliktów między państwowych na wzór II WŚ nie będzie. Teraz to własciwie zostaje nam walka z terroryzemem i innym tym podobnym ścierwem
LeMan, nie zapomnij poinformować Rosji, Chin i innych zacofanych państw, które jeszcze tej radosnej nowiny nie otrzymały i szykują się na konflikt konwencjonalny.
Marcinqwerty proszę Cię, to sa tylko gry wojenne które polegaja na zastraszeniu. Tak jak było ostatnio z Koreoą Północną. juz wszyscy widzieli III WŚ a tu lipa. Przestali machac szabelka i się wszystko uspokoiło. Mimo iż Amerykanie ich prowokowali do konfliktu. Poniekąd masz racje , że sa jeszcze takie dzikie kraje jednak tak jak mówie nie zaatakowali by tak szybko Polski bo wiedzą , że jest w NATO, dlatego nie mają pewności co do tego czy nie wyskocza na nich amerykanie i reszta Europy( choć znając życie Amerykanie i reszta Europy by nas olali).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 lipca 2013 o 18:40
Polscy lotnicy podczas wojny byli w Brytanii bohaterami, zarówno wśród innych lotników jak i ludności, natomiast po wojnie, nie minęły 2 lata, ludzie chcieli by Polacy wyjechali bo zabieraliby im miejsca pracy, a potem rozwiązano wszystkie Polskie dywizjony.
edit: poprawione, dzięki marcin.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 lipca 2013 o 21:26
Obroniliśmy Anglię przez Niemcami, obroniliśmy Europę przez bolszewikami i turkami i co z tego mamy?! To że staliśmy się kolejną kolonią, którą można "prawnie" okradać z surowców, inteligencji i pieniędzy?!
"Obroniliśmy Anglię przed Niemcami" - nieźle. Na takiej zasadzie, wracając do Wilsona, którego gdzieś tu wspomniałem, mógłbym stwierdzić, że on nam zafundował niepodległość. I nasz wkład w Bitwę o Anglię był podobny: piękna, ważna i chwalebna karta, ale karta w książce. Jedna z wielu. Walczył RAF, walczyli piloci z dominiów brytyjskich (głównym taktykiem RAF-u był - o ile dobrze pamiętam - gen. Adolf Mallan, Południowoafrykańczyk), nasze dywizjony myśliwskie były jednymi z wielu pionków na szachownicy, nie przeczę, że jednymi z najbardziej zasłużonych. A na twoje naiwne (wybacz, mówię co myślę) pytanie "co my z tego mamy?!" odpowiedziałeś sobie sam: obroniliśmy Anglię, Europę, tylko jakoś Polski nie umieliśmy obronić. Więc ci, których broniliśmy coś z tego mają. A my mamy piękną historię:)
Fakt, siły polskie stanowiły małą część wszystkich sił powietrznych w bitwie o Anglie. Jednak wielu historyków mówi, że ta bitwa została wygrana o włos jaką stanowiła polska dywizja. Polskie dywizjony pokazały swoją silę dopiero w bitwie o anglie z kilku powodów. Przenieśli doświadczenie znad Polski i znad Francji (anglicy używali starych i nie efektywnych technik walk), dostali nowoczesny sprzęt, który wreszcie dorównywał niemieckim i nienawidzili Niemców dzięki czemu walczyli z zawziętością.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 lipca 2013 o 8:06
Davax, inni historycy mówią, że Luftwaffe nie nadawała się do zadania, jakie jej przypadło w Bitwie o Anglię, bo nigdy nie była tworzona pod kątem nalotów strategicznych. To było lotnictwo bliskiego wsparcia i w tych zadaniach spisywało się świetnie. Natomiast, gdy przyszło do kampanii nalotów, to niemieckie wyprawy bombowe rozbijały się o angielski system obrony powietrznej. Był radar, który pozwolił na stworzenie takiego systemu i były nowoczesne myśliwce, które dawały sobie radę z messerschmittami. Piloci RAF-u też do złych nie należeli. Co do zawziętości, to nie tylko Polacy ją mieli - Anglicy walczyli o własny dom i też umieli walczyć z poświęceniem, znam historię brytyjskiego pilota, który staranował niemiecki bombowiec kierujący się nad pałac Buckingham. Ale, jak już mówiłem, zapisaliśmy tam piękną kartę i mamy z czego być dumni. Myślę, że i bez nas Angole poradziliby sobie, ale byłoby im znacznie ciężej.
Polacy zawsze byli pierwsi i najlepsi w nadstawianiu własnych tyłków za cudze interesy i w cudzej sprawie. To się do dzisiaj nie zmieniło (vide Irak czy Afganistan).
Akurat tu się z tobą nie zgodzę. Afganistan i Irak to zupełnie inna sprawa. Polacy w D303 Walczyli o Polskę nie o Anglię, sami to mówili w filmie dokumentalnym, poświęconym właśnie im.
Ciekawe, że wszyscy burzą się o nasz udział w wojnach w Iraku i Afganistanie i jednocześnie burzą się o brak udziału Anglii i Francji w Wojnie Obronnej w 1939. Naprawdę, bardzo ciekawe.
O jaką Polskę oni walczyli w czasie Bitwy o Anglię, skoro żadna Polska wtedy nie istniała? Niestety dla nas, na mapę przywrócili nas Sowieci, a ci wyzwoliliby nas niezależnie od statusu Małej Brytanii, ponieważ dogadali się z Amerykanami. To właśnie oni - US i A oraz ZSRR - przesądzili o wyniku wojny, Brytole spadli do roli drugorzędnego kraju i niemalże wasala Stanów, który to status utrzymują zresztą do dzisiaj (kiedy Amerykanie mówią: "skacz!", Brytyjczyk pyta: "jak wysoko?"). To, co ci piloci mówili już po fakcie mało mnie obchodzi - jakoś musieli się wytłumaczyć, że nadstawiali tyłek za Anglię zamiast walczyć z Niemcami bezpośrednio w Polsce.
Knajcior, zmierzam do tego, że mamy prestensje do naszych sojuszników, że nie wywiązali się ze zobowiązań i do samych siebie, że się ze zobowiązań wywiązujemy, więc jak? Jak Irak i Afganistan to źle, to dajmy Anglikom i Francuzom spokój, oni nie chcieli "umierać za Gdańsk", tak jak obecnie wielu Polaków nie chce "lizać dupy Amerykanom".
No cóż tutaj napisać. Smutne... Polacy dzielnie walczyli, walczyli o wolność swojego kraju. Jak się to dla nas skończyło wiemy. Wojnę tak naprawdę przegraliśmy. Żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie różnie skończyli. Rozjechali się po świecie, jedni składali telewizory... inny został generałem Królewskich Nowozelandzkich Sił Powietrznych... jeszcze inny został najemnikiem i szmuglerem diamentów... Część wyjechała aby służyć w Pakistańskich Siłach Powietrznych, tam też mieliśmy generała ( Władysław Turowicz ), jeszcze inni wrócili do kraju... i to najsmutniejsze, byli prześladowani, nie mogli znaleźć pracy. Dopiero po amnestii część wstąpiła do Ludowego Wojska Polskiego.
Moim zdaniem to bardzo dobrze, że Polacy walczyli na całym świecie, trzeba pomagać słabszym krajom, kiedy w ojczyźnie panuje pokój i dobrobyt :) Teraz gdy patrze na ten kraj zza granicy, ogarnia mnie uczucie, które nie w sposób opisać, więc tylko życzę wam, abyście dalej żyli w błogim przekonaniu, że jesteście wielkim pokrzywdzonym narodem i co to was złego w przeszłości nie spotkało. Przecież lepiej płakać nad historią niż wziąć się w garść i obalić rząd, ale jak uważacie, z resztą nikt za was tego nie zrobi.
Dlaczego nasz brytyjski sojusznik, dla którego polscy piloci bohatersko walczyli w Bitwie o Anglię a polscy kryptolodzy złamali kod Enigmy, zignorował udział Polaków w obchodach zwycięstwa II Wojny Światowej, 8 czerwca 1946 r.? Wielka Brytania nie chciał zaogniać stosunków z ZSRR, które uważało Polskę za własną strefę wpływów. - Polska jest potrzebna tylko nam, nikomu więcej na świece nie jest potrzebna. Musimy o tym pamiętać, a bohaterom cześć i chwała!
Ja się tylko dziwię ludziom którzy uważają że w dzisiejszych czasach wielki sojusznik NATO pomógłby nam w przypadku agresji na Polskę. Od ostatnich 300 lat historia pokazała nam że możemy liczyć tylko na siebie nie puste obietnice krajów tzw. "cywilizowanych"
@stefankosa
Raczej mamy zły dobór sojuszników. Gdybyśmy w czasie IIWŚ liczyli tylko na sienie to Polaków by już dziś nie było, albo byliby niewolnikami, ocalenie przed zagładą przyszło ze znienawidzonego wschodu.
"Ocalenie przed zagładą" wlepiło nam wspaniałomyślnie komunizm, cofnęliśmy się dzięki temu cywilizacyjnie jeszcze bardziej.
A ja się zastanawiam kiedy w Polsce przestanie się opowiadać takie bzdury. Władze Wielkiej Brytanii wysłały zaproszenie do polski. takie samo jak do wszystkich innych krajów. Była to oficjalna państwowa uroczystość i zaproszenia wysłano do oficjalnych uznawanych przedstawili wlać danych państw. W 1946r oficjalnym uznawanym przez organy międzynarodowe przedstawicielem włazy w Polsce był Tymczasowy Rzad jedności Narodowej. Który zaproszenie przyjął i wysłał nawet imienna listę ze składem delegacji polskiego wojska. Ale na 24 godziny przed uroczystością wysłano do Anglia wiadomość ze polska delegacje nie będzie brać udziału w defiladzie. Angielski rząd starał sie ratować sytuacje i na ostanią chwile zaproponował udział w Defiladzie Polskim siłą zbrojnym na zachodzie. Anders odmówił . próbowali jeszcze przekonywać polskich lotników ale ci w geście solidarności z pozostałymi rodzajami wojsk tez odmówili.
Tak wiec może stonujecie w tym krytykowaniu anglików bo za brak polskich oddziałów odpowiada Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej.
@stefankosa: dokładnie tak. Tym bardziej że sławny artykuł 5 traktatu NATO daje państwom sygantariuszom MOŻLIWOŚĆ przyjścia z pomocą napadniętemu sojusznikowi, ale nie nakłada na nich takiego OBOWIĄZKU. W 1939 mieliśmy dużo mocniejsze gwarancje (obowiązek wypowiedzenia wojny po maksimum 3 danich i obowiązek ofensywy po maksimum 15 dniach), a i tak nie zostały dotrzymane. Dlatego ja uważam że Polsce mogą zapewnić bezpieczeństwo tylko własne rakiety z głowicami wodorowymi, a jako warunek wstępny wyeliminowanie całej potencjalnej agentury rosyjskiej lub niemieckiej z władz, wojska i wojskowych służb specjalnych. Broń konwencjonalna (czołgi, samoloty itp.) wbrew pozorom nie jest nam potrzebna, bo nie zamierzamy nikogo napadać. Do obrony i odstraszania atomówki wystarczą.
@julek1234: nie rozśmieszaj mnie. Tak zwany Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej był przedstawicielem władzy jednego z okupantów i agresorów któzy napadli na Polskę w 1939 roku. To że został uznany przez brytoli nic tu nie zmienia, bo brytole uznając go złamali traktat z Polską z 1939. Jedynym legalnym rządem był Rząd RP na Uchodźstwie i to on powinien zostać zaproszony. Zapraszanie stalinowskich marionetek miało dokładnie taki sam sens jakby przed 1944 zaprosili Hansa Franka jako oficjalnego przedstawiciela władz polskich.
@zaymoon: o jakim "ocaleniu" piszesz? czy Katyń był tym ocaleniem? a może następujące po nim metodyczne mordowanie polskich elit i w ogóle wszystkich którzy próbowali się upominać o niepodległość? i kim byliśmy przez 50 lat po wojnie jak nie niewolnikami? Nędza polityczna, gospodarcza i naukowa w której się znajdujemy nawet teraz, ponad 20 lat po teoretycznym odzyskaniu niepodległości, pokazuje że operacja zamiany nas w niewolników chyba zakończyła się sukcesem. Szczerze mówiąc nie widzę tu żadnej różnicy pomiędzy naziolami i sowietami - Hitler też nie planował słowian wymordować, tylko wytępić naszą elitę a nas samych zmienić w lud tępych parobków. Jak popatrzysz na listę ofiar Katynia i innych pomniejszych zbrodni NKWD na Polakach, to ilościowo nie ma żadnej różnicy w stosunku do niemieckich Inteligenzaktion i akcji AB. Nawet można powiedzieć że niemcy byli bardziej powściągliwi od ruskich.
@PowrotDoNormalnosci bo Anglicy bali się Stalina
Zadam jedno proste pytanie - alianci nas zdradzili i tu się zgodzę. A jaka była dla nich alternatywa w Jałcie, lub Poczdamie? Takie pytanie z cyklu "adwokat diabła" - kto ma jakiś genialny pomysł, który wykonaniu Roosevelta/Churchilla mógł nas wtedy wyrwać z łap Józia? Broń Boże nie stwierdzam, że to nie była zdrada, ja szukam dla niej skutecznej alternatywy, innej niż puste "nie pozwalam", które Stalin miałby tam, gdzie miał nasz rząd w Londynie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2013 o 20:14
Co do argumentu Pana o nicku Stefankosa - od ostatnich 300 lat były jednak przypadki pomocy ze strony krajów "cywilizowanych". Na ten przykład Napoleon. Ja wiem, że w debacie historycznej padały argumenty, że nas wykorzystał, że Santo Domingo, że Hiszpania i że w ostatecznym rozrachunku nic z tego nie było. Ale to nie zmienia faktu, że przyszedł człowiek z Zachodu, pobił wszystkich trzech naszych zaborców i dał nam własny kraj. A wcale nie musiał, co widzieliśmy w przypadku wielu prowincji Cesarstwa. Inny przykład - Thomas Woodrow Wilson. Bez postawy i warunków tego człowieka na Konferencji Paryskiej - a do powiedzenia miał dużo - trudno sobie wyobrazić nasz dostęp do morza, czy generalnie kształt naszej granicy zachodniej. Więc nie mów mi proszę, że my zawsze sami przeciw wszystkim, zawsze porzuceni i zawsze tylko na siebie liczymy i się doliczyć nie możemy.
Jedyne czego nie zapomnę brytyjskiemu dowództwu to tego co zrobili z generałem Sosabowskim. Proponuję zapoznać się z tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/Karta_Atlantycka
Grunt to przestrzegać traktatów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2013 o 23:10
zaymoon - zostanę zhejtowany przez nacjonalistów ale cóż... niemożliwe byśmy do tej pory byli niewolnikami, prędzej by nas nie było... ale czy naprawdę byłoby wtedy tak źle? Gdybyśmy zostali podbici przez jakiś cywilizowany kraj chyba raczej byłoby lepiej niż jest teraz... i tak Polska straciła swoje korzenie i zostało wchłonięta przez chrześcijaństwo które zas wchłonęło margines umysłowy który dzisiaj twierdzi że są to nasze korzenie...
@marcinqwerty spoko zauważ tylko, że Polska dalej leży idealnie na na granicy paktu Ribbentrop-Mołotow. Ja tam nie wierze w dobre intencje innych krajów. Przypominam, że pierwsza wojna światowa skończyła się w 2010 roku - " Po upływie 92 lat od zakończenia I wojny światowej Niemcy definitywnie zakończyły sprawę reparacji wojennych, jakie - na mocy postanowień traktatu wersalskiego - miały wypłacić państwom Ententy oraz krajom z nimi sprzymierzonym za straty poniesione przez nie podczas działań wojennych. " - Skoro 3 lata temu ostatecznie zakończyła się I WŚ, to jak daleko do zakończenia 2. Zauważ, że takie Niemcy może w innej formie, ale krok po kroku konsekwentnie zaliczają kolejne założenia wojenne z początku 20 wieku (np w formie UE, przykład wykupienie Grecji). Więc jak dla mnie II WŚ wcale jeszcze nie została zakończona. A wszystkie chwyty nadal są na świecie dostępne i dozwolone
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2013 o 0:31
Nie ma w sumie się co dziwić. Sami nie potrafimy uszanowac siebie i swojej historii, a co dopiero wymagać tego od innych.
@PowrótDoNormalności - ale jak to się ma do kwestii zdrady aliantów? Rozmawialiśmy o czym innym, a ty nagle dajesz, skądinąd rzeczowy, komentarz o polityce Niemiec (żeby nie było - myślę, że masz rację, przynajmniej w pewnym sensie). Wytłumaczysz mi?
@stefankosa dobrze mówisz. Polska ma teraz ok 100.000 liczebności z czego połowa to pracownicy prywatni, mamy więcej generałów i oficerów niż armia chin, nawet jest wynajmowana zewnętrzna firma ochrony. NATO ma na zebranie wojsk 3 miesiące, a nasze 50.000 żołnierzy nie ma szans ochronić terytorium państwa większego niż jedno województwo. @~julek1234 tak się próbują teraz wymawiać. Jakby szczerze chcieli to by już wiedzieli jak wspomnieć o Polsce, to sama flaga już by wystarczyła na tym pochodzie. "Wszyscy wygrali wojnę, a my ją przegraliśmy" ważne byśmy nie zapominali
Tylko po to aby Anglicy się odwrócili od Polaków po wojnie i pucowali do ruskich
rozumiem ze Polacy nie pucowali ruskim? lol
Dlatego zawsze mówie Polska musi być silna sama w sobie bo żadna piepszona unia, żadne NATO nas nie ochroni. Kiedyś w końcu popadniemy w jakiś konflikt i gupio wyjdzie jak okaże sie, że mając tyle doświadczeń z poprzednich konfliktów nie wyciągneliśmy żadnych wniozków.
Jedno i drugie się nada. Masz rację, ale wrogowie, którzy potencjalnie mogą nam zagrozić są na tyle silni, że w pojedynkę sobie z nimi nie poradzimy. Musimy mieć kogoś silnego za nami, inaczej nasza gotowość do obrony, lub brak takowej będzie co najwyżej określała, czy przegramy ładnie, czy brzydko.
Wydaje mi się , że jako takich konfliktów między państwowych na wzór II WŚ nie będzie. Teraz to własciwie zostaje nam walka z terroryzemem i innym tym podobnym ścierwem
LeMan, nie zapomnij poinformować Rosji, Chin i innych zacofanych państw, które jeszcze tej radosnej nowiny nie otrzymały i szykują się na konflikt konwencjonalny.
Marcinqwerty proszę Cię, to sa tylko gry wojenne które polegaja na zastraszeniu. Tak jak było ostatnio z Koreoą Północną. juz wszyscy widzieli III WŚ a tu lipa. Przestali machac szabelka i się wszystko uspokoiło. Mimo iż Amerykanie ich prowokowali do konfliktu. Poniekąd masz racje , że sa jeszcze takie dzikie kraje jednak tak jak mówie nie zaatakowali by tak szybko Polski bo wiedzą , że jest w NATO, dlatego nie mają pewności co do tego czy nie wyskocza na nich amerykanie i reszta Europy( choć znając życie Amerykanie i reszta Europy by nas olali).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2013 o 18:40
Dobre
Ale o co w tym chodzi?
Autor: Książę Wilhelm
Ale o co w tym chodzi?
A właśnie słucham sobie "Sabaton - Aces In Exile" opowiadającej o brygadach, które brały udział w bitwie o Anglię :)
Dywizjonach, brygady to wojska lądowe.
.
Autor: Książę Wilhelm
Polscy lotnicy podczas wojny byli w Brytanii bohaterami, zarówno wśród innych lotników jak i ludności, natomiast po wojnie, nie minęły 2 lata, ludzie chcieli by Polacy wyjechali bo zabieraliby im miejsca pracy, a potem rozwiązano wszystkie Polskie dywizjony.
edit: poprawione, dzięki marcin.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 lipca 2013 o 21:26
Obroniliśmy Anglię przez Niemcami, obroniliśmy Europę przez bolszewikami i turkami i co z tego mamy?! To że staliśmy się kolejną kolonią, którą można "prawnie" okradać z surowców, inteligencji i pieniędzy?!
"Obroniliśmy Anglię przed Niemcami" - nieźle. Na takiej zasadzie, wracając do Wilsona, którego gdzieś tu wspomniałem, mógłbym stwierdzić, że on nam zafundował niepodległość. I nasz wkład w Bitwę o Anglię był podobny: piękna, ważna i chwalebna karta, ale karta w książce. Jedna z wielu. Walczył RAF, walczyli piloci z dominiów brytyjskich (głównym taktykiem RAF-u był - o ile dobrze pamiętam - gen. Adolf Mallan, Południowoafrykańczyk), nasze dywizjony myśliwskie były jednymi z wielu pionków na szachownicy, nie przeczę, że jednymi z najbardziej zasłużonych. A na twoje naiwne (wybacz, mówię co myślę) pytanie "co my z tego mamy?!" odpowiedziałeś sobie sam: obroniliśmy Anglię, Europę, tylko jakoś Polski nie umieliśmy obronić. Więc ci, których broniliśmy coś z tego mają. A my mamy piękną historię:)
Fakt, siły polskie stanowiły małą część wszystkich sił powietrznych w bitwie o Anglie. Jednak wielu historyków mówi, że ta bitwa została wygrana o włos jaką stanowiła polska dywizja. Polskie dywizjony pokazały swoją silę dopiero w bitwie o anglie z kilku powodów. Przenieśli doświadczenie znad Polski i znad Francji (anglicy używali starych i nie efektywnych technik walk), dostali nowoczesny sprzęt, który wreszcie dorównywał niemieckim i nienawidzili Niemców dzięki czemu walczyli z zawziętością.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2013 o 8:06
Davax, inni historycy mówią, że Luftwaffe nie nadawała się do zadania, jakie jej przypadło w Bitwie o Anglię, bo nigdy nie była tworzona pod kątem nalotów strategicznych. To było lotnictwo bliskiego wsparcia i w tych zadaniach spisywało się świetnie. Natomiast, gdy przyszło do kampanii nalotów, to niemieckie wyprawy bombowe rozbijały się o angielski system obrony powietrznej. Był radar, który pozwolił na stworzenie takiego systemu i były nowoczesne myśliwce, które dawały sobie radę z messerschmittami. Piloci RAF-u też do złych nie należeli. Co do zawziętości, to nie tylko Polacy ją mieli - Anglicy walczyli o własny dom i też umieli walczyć z poświęceniem, znam historię brytyjskiego pilota, który staranował niemiecki bombowiec kierujący się nad pałac Buckingham. Ale, jak już mówiłem, zapisaliśmy tam piękną kartę i mamy z czego być dumni. Myślę, że i bez nas Angole poradziliby sobie, ale byłoby im znacznie ciężej.
przeprasza, przypadkiem dałem mocne, ten demotywator jest żenujący, Oni walczyli o wolność a wyśmiewanie się z nich jest poniżej wszelkiego poziomu .
Mówcie co chcecie ,ale to jest głupi opis do tego zdjęcia.
hheheh no ...dzis od 2004 siedze tu w pracy i place TAX
Polacy zawsze byli pierwsi i najlepsi w nadstawianiu własnych tyłków za cudze interesy i w cudzej sprawie. To się do dzisiaj nie zmieniło (vide Irak czy Afganistan).
Akurat tu się z tobą nie zgodzę. Afganistan i Irak to zupełnie inna sprawa. Polacy w D303 Walczyli o Polskę nie o Anglię, sami to mówili w filmie dokumentalnym, poświęconym właśnie im.
Ciekawe, że wszyscy burzą się o nasz udział w wojnach w Iraku i Afganistanie i jednocześnie burzą się o brak udziału Anglii i Francji w Wojnie Obronnej w 1939. Naprawdę, bardzo ciekawe.
@marcinqwerty, do czego zmierzasz?
O jaką Polskę oni walczyli w czasie Bitwy o Anglię, skoro żadna Polska wtedy nie istniała? Niestety dla nas, na mapę przywrócili nas Sowieci, a ci wyzwoliliby nas niezależnie od statusu Małej Brytanii, ponieważ dogadali się z Amerykanami. To właśnie oni - US i A oraz ZSRR - przesądzili o wyniku wojny, Brytole spadli do roli drugorzędnego kraju i niemalże wasala Stanów, który to status utrzymują zresztą do dzisiaj (kiedy Amerykanie mówią: "skacz!", Brytyjczyk pyta: "jak wysoko?"). To, co ci piloci mówili już po fakcie mało mnie obchodzi - jakoś musieli się wytłumaczyć, że nadstawiali tyłek za Anglię zamiast walczyć z Niemcami bezpośrednio w Polsce.
Knajcior, zmierzam do tego, że mamy prestensje do naszych sojuszników, że nie wywiązali się ze zobowiązań i do samych siebie, że się ze zobowiązań wywiązujemy, więc jak? Jak Irak i Afganistan to źle, to dajmy Anglikom i Francuzom spokój, oni nie chcieli "umierać za Gdańsk", tak jak obecnie wielu Polaków nie chce "lizać dupy Amerykanom".
No cóż tutaj napisać. Smutne... Polacy dzielnie walczyli, walczyli o wolność swojego kraju. Jak się to dla nas skończyło wiemy. Wojnę tak naprawdę przegraliśmy. Żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie różnie skończyli. Rozjechali się po świecie, jedni składali telewizory... inny został generałem Królewskich Nowozelandzkich Sił Powietrznych... jeszcze inny został najemnikiem i szmuglerem diamentów... Część wyjechała aby służyć w Pakistańskich Siłach Powietrznych, tam też mieliśmy generała ( Władysław Turowicz ), jeszcze inni wrócili do kraju... i to najsmutniejsze, byli prześladowani, nie mogli znaleźć pracy. Dopiero po amnestii część wstąpiła do Ludowego Wojska Polskiego.
Moim zdaniem to bardzo dobrze, że Polacy walczyli na całym świecie, trzeba pomagać słabszym krajom, kiedy w ojczyźnie panuje pokój i dobrobyt :) Teraz gdy patrze na ten kraj zza granicy, ogarnia mnie uczucie, które nie w sposób opisać, więc tylko życzę wam, abyście dalej żyli w błogim przekonaniu, że jesteście wielkim pokrzywdzonym narodem i co to was złego w przeszłości nie spotkało. Przecież lepiej płakać nad historią niż wziąć się w garść i obalić rząd, ale jak uważacie, z resztą nikt za was tego nie zrobi.
dal bym ci w ryj za takie slowa o polskich lotnikach. jestes nikim i nikim bedziesz do konca swojego nic nie wartego zycia