Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
365 593
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Antonio1985
+15 / 17

Kompletna bzdura

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MinorNight
+9 / 13

dlaczego autorka tego demota jest idiotką? bo bez przemyslenia uzywa glupich stereotypow...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nihil321
+9 / 9

Tak, kochamy, przez jedną noc, po 4 drinkach i do tego musi mieć nienaganną prezencję. Bo kto, by zdzierżył przez całe życie narzekanie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
+2 / 2

Dokladnie, nawet wielka miłość do kogoś, kto okazał się zołzą, nie ma szans na przeżycie. Autorka tego demota pewnie pisze o sobie i próbuje sobie poprawić poczucie własnej wartości kłamstwami co do rzekomej 'miłości' facetów do jej samej :]. Nie wiem jak można w ogóle wpaść na tak kretyński pomysł, by uznać, że tylko s*ki zachowują się szczerze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jellycrusher1
+9 / 11

Mężczyźni nie kochają zołz. Kochają normalne miłe kobiety, tyle że coraz mniej takich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alex303
+6 / 6

Co za debilne, gimnazjalne wywody. "Zołza" - jak to ładnie brzmi, widać, że kobieta robiła tego demota. Faceci takie nazywają "tępymi srakami". Bo przeważnie ciągle piłują mordę nie mając racji i są za głupie, żeby to zobaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2013 o 17:21

avatar ~MesEvergreen
+3 / 5

Autorko demotywatora, niezależnie od Twojego chciejstwa - oplatasz okropne koszałki: jak podaje słownik języka polskiego, "zołza -
dokuczliwa, kłótliwa kobieta; jędza". I żadne ubieranie w ładne piórka i falbanki nie zmieni tego faktu.
To, co opisałaś, cała ta mądrość, życzliwość i inne cechy, nie ma kompletnie nic wspólnego z definicją zołzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Favris
+3 / 5

Jestem sobą, nikogo nie udaję i robię co chcę, a nie jestem zołzą. Czy w takim razie coś ze mną jest nie tak?
Dziwny demotywator...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzpiegDonPedro
+9 / 13

W takim razie proponuję zabrać się za mądrzejsze książki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~beerds
-2 / 6

@szpieg proponuje nie oceniać książek po tytule(okładce), wbrew pozorom książka nie jest o tym jak stać się głupią jędzą tylko o tym żeby nie podporządkowywać swojego życia partnerowi. To też dla ciebie głupi temat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzpiegDonPedro
+5 / 7

Beerds, nie oceniłem książek po tytule, a po fakcie, że zostały dla autorki inspiracją do stworzenia takiego bzdurnego demota. Temat może niezupełnie głupi, ale dla mnie trochę mało wartościowy, by czytać książki specjalnie jemu poświęcone. Nie chcę się wywyższać, ale takie banały życiowe człowiek powinien wiedzieć już w wieku nastu lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~beerds
+1 / 1

Autorka demota może i nie zrozumiała do końca przesłania książki, ale zdziwiłbyś się jak wiele kobiet nie ma pojęcia o takich banałach:)(i mężczyzn też nawiasem mówiąc)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzpiegDonPedro
+1 / 1

Beerds, zdaję sobie z tego sprawę, tylko zwyczajnie oceniam wartość pozycji z własnego punktu siedzenia. :) To trochę smutne, że społeczeństwo jest na tyle ogłupione, iż ludzie często sami nie wiedzą, co jest dla nich najlepsze. Muszą sięgać po te życiowe poradniki, by dotrzeć do prawd objawionych i mądrości nie z tej Ziemi, a które każdy normalny człowiek powinien uznawać za coś oczywistego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 sierpnia 2013 o 22:41

L lindaa5
-5 / 7

Banalny temat bo banalne jest nasze życie, to co każdy człowiek wiedzieć powinien, a jednak nie wie, bo zarówno w odległych czasach jak i teraz kobiety niestety podporządkowują swoje życie partnerowi, a co z tego wychodzi to już sami wiecie. Dlatego życzyłabym każdej, aby zaczęła być tą ‘’zołzą’’ tylko nie tą ze słownika języka polskiego której definicję przytoczył MesEvergreen, ale tą która będzie niezależna i nigdy nie przestanie być sobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MesEvergreen
0 / 0

przytoczyłA. Kobietą albowiem jestem. Wolną, samorządną, życzliwą i tak dalej. I wiesz co? cymbaliście, który w związku z tym nazwałby mnie zołzą, kazałabym udać się do psychiatry, póki jeszcze czas.
Zrównywanie idiotek rzucających się każdemu do gardła, złośliwych i wrednych, z kobietami, które potrafią postawić na swoim i mają mózg na właściwym miejscu jest domeną albo pseudomądrych autorów amerykańskiego chłamu quasipsychologicznego, albo młodych bardzo ludzi, którzy te brednie łykają i przyjmują za wielkie oświecenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzpiegDonPedro
+1 / 1

Lindaa, nie definiujmy na nowo słów, które już dawno zostały zdefiniowane. Zołza to zołza. Ta ze słownika języka polskiego, nie inna. O czym Ty piszesz, to raczej opis osoby, do której bycia powinien dążyć każdy człowiek. Niezależny, myślący, żyjący w zgodzie ze sobą i swoimi zasadami. Nie wiem dlaczego miałoby to dotyczyć wyłącznie kobiet.
MesEvergreen też to dobrze ujęła, choć w bardziej bezpośredni sposób. Może dlatego, że jest zołzą! :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Alex303
+2 / 4

Szpieg - świetne komentarze. Jakbym siebie czytał. lindaa5 to taka głupiutka blondyneczka wychowana na "Seksie w wielkim mieście" czy innych chłamie dla tępawych starych panien. I teraz wali takie mądrości od czapy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+1 / 1

Tak, zołza... Zadufana w sobie, opryskliwa, przemądrzała, samolubna aż do bólu, arogancka... NIENAWIDZĘ takich i NIGDY nie chciałbym być z taką kobietą. Ani przez chwilę, ani przez całe życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lindaa5
-1 / 1

''Głupiutka blondyneczka wychowana na Seksie w wielkim mieście?'' Muszę Cię rozczarować drogi Alexie303 ani jedno ani drugie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kateeeep
0 / 0

Bycie zołzą to poza...mężczyźni kochają kobiety, które są sobą to akurat prawda. Ale że bycie sobą=zołza to kompletna bzdura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alexisathene
0 / 0

Em.. jest taka książka "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i ta książka nie jest o tym jak zostać jakąś zrzędzącą, jędzą. Tytuł jest chwytliwy i intrygujący właśnie po to, aby ktoś sięgnął po tą książkę, która wg mnie jest dobra i przyjemnie się czyta. Nawet autorka pisze, że tutaj znaczenie słowa "zołza" jest zupełnie inne i oznacza kobietę taką, która nie daje się podporządkować mężczyźnie, nie jest na każde jego skinienie. Podam prosty przykład jaki pamiętam z tej książki: dziewczyna jest bardzo zmęczona idzie spać jednak przed spaniem dzwoni do niej chłopak że chce się z nią spotkać. Co robi "miła dziewczyna" od razu posłusznie człapie do swojego lubego. Co robi "zołza"? Nic. Mówi mu grzecznie, że niestety nie ma sił i proponuje inny termin spotkania. Niby oczywista oczywistość, że normalny człowiek wolałby odpocząć niż z kimś się spotkać, ale zakochani po uszy ludzie zapominają o SOBIE i tym zachowaniem jak ta "miła dziewczyna" dają pokazać po sobie, że są na każde skinienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem