Mam psa 13 lat, właściewie nie pamiętam czasów żeby go przy mnie nie było. I szczerze mam naiwną nadzieję, że jest nieśmiertelny, jakoś sobie nie mogę wyobrazić jego braku w domu. Ludziom biorącym psy "dopóki" brakuje serca.
Tydzień temu musieliśmy uśpić naszą suczkę, była z nami ponad 7 lat. Nie rozumiem jak można porzucić zwierzę, ono tak ufa, przywiązuje się do swoich właścicieli. Nie wyobrażam sobie że nie byłoby nas przy niej do końca. Nasza malutka miała swój charakterek, potrafiła dokuczyć, ale przenigdy byśmy jej nie porzucili. Ludzie dlaczego porzucacie swoich czworonożnych przyjaciół?
Mam psa 13 lat, właściewie nie pamiętam czasów żeby go przy mnie nie było. I szczerze mam naiwną nadzieję, że jest nieśmiertelny, jakoś sobie nie mogę wyobrazić jego braku w domu. Ludziom biorącym psy "dopóki" brakuje serca.
Mnie niestety umarła po 3 latach. Smutek z starą był ogromny. Nie wiem jak można porzucić psa.
Tydzień temu musieliśmy uśpić naszą suczkę, była z nami ponad 7 lat. Nie rozumiem jak można porzucić zwierzę, ono tak ufa, przywiązuje się do swoich właścicieli. Nie wyobrażam sobie że nie byłoby nas przy niej do końca. Nasza malutka miała swój charakterek, potrafiła dokuczyć, ale przenigdy byśmy jej nie porzucili. Ludzie dlaczego porzucacie swoich czworonożnych przyjaciół?
Zdanie "Nie jestem "dopóki nie znajdziesz sobie dziewczyny" psem" jakoś dziwnie brzmi ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2013 o 17:27