Też mam :) i już nie długo kolejna ;)
A co do dyskusji poniżej o oddawaniu oddaje od 18 Roku życia już mam 26 lat (średnia waga około 60 kg w tym czasie )
Z rożnych powodów miałem dyskwalifikacje raz prawie dostałem stałą ale mi się udało jakoś :) Więc nie mówcie że tam idioci pracują liczą się wyniki i stan zdrowia waga to jest tylko wyznacznik,
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 września 2013 o 19:33
to ja ci coś powiem.mam 32 lata.dwa razy chciałam oddać krew i 2 razy odesłali mnie z kwitkiem! a dlaczego? bo niby za mało ważę! mam 167 cm i 54,55 kg.a tylko dlatego że zdrowo się odżywiam i uprawiam sport.wolą brać krew od otyłych chorych! niż od zdrowego! a sami powiedzieli że granica to 52 kg.i jeszcze czepili się mojego ciśnienia.trochę za niskie. i co z tego.takie mam zawsze.lepsze to niż wysokie. z takim będę żyła dłużej
Ale cyganisz albo trafiłaś na jakichś idiotów.
Moja dziewczyna ważyła 49,3 kg i kazali jej przytyć do równego 50 kg...
A co do ciśnienia. Nie mogą cię wziąć jak masz małe ciśnienie bo wtedy byś musiała tam siedzieć ze 2 godziny. Poza tym, jeżeli masz małe ciśnienie a pobiorą Ci krew to ono jeszcze spadnie. Przez co możesz zemdleć.
niuniek2000, ja się zgadzam z autorem posta. Dlaczego? Sam byłem oddać krew, 185cm wzrostu, 72 kg, więc BMI mam jak najbardziej w normie. Co mi powiedziała pielęgniarka? Mam iść i przytyć jeszcze z 2 kg, owszem, szczupło wyglądam, nie mam ani grama tłuszczu. Mówię no trudno, następnego dnia w to samo miejsce przyszedł mój kolega, 55kg wagi, 176cm, czyli dość porządny niedobór masy ciała. Nawet go nie zważyli, od razu dawaj na pobranie,mimo, że wygląda jak kościotrup. Więc chyba rzeczywiście w punktach poboru pracują idioci ;)
Nie tylko za niska waga jest problemem. Trzeba mieć bardzo dobre wyniki badań, nikt nie przyjmie krwi od człowieka z anemią. Poza tym znam przypadki, kiedy ludzi mimo prawidłowej wagi i dobrych wyników odsyłali z kwitkiem, bo mieli za cienkie, słabe żyły. Żeby pomagać innym, najpierw trzeba pomóc sobie, a przynajmniej nie zaszkodzić.
Wyniki? Byłem w autobusie do poboru krwi, żadnych badań, NIC, żyły mam na wierzchu jak okablowanie, wg pani doktor byłem idealny do poboru krwi, jedyne co mi przeszkadzało to rzekomo za mała waga. A kumpel co? Żyły schowane, waga za mała, wygląda jak trup i go przyjęli, więc nie gadajcie mi tutaj o badaniach...
NO tak tylko weź pod uwagę to, że trzeba zapłacić za 2 igły, 4 fiolki, pojemnik na krew, trzeba zrobić badania (aparatura kosztowała pewnie fortunę) Ta maszyna na której leży ten worek z krwią kosztował fortunę, trzeba opłacić lekarzy i pielęgniarki.
Uważasz, że powinni oddawać to za darmo? Fakt, że 700 zł za jednostkę krwi to trochę dużo.
A potem przychodzi taki do przychodni i od progu drze ryj, że on ma legitke niehonorowego dawcy krwi i że on wszędzie wchodzi pierwszy bez kolejki, a jak ma ktoś z tym problem to zaprasza. (Mam cukrzyce i również mi przysługuje pierwszeństwo, a nigdy z tego nie korzystam)
Oddawanie krwi nic nie kosztuje mówisz, rozmawiałem z rzeszą ludzi oddających krew po wieku 40 lat ponad POŁOWA ma problemy z nadciśnieniem krwi. Nigdzie ci tego nie powiedzą bo krew jest potrzebna ale oddawanie co 2 miesiące 6 razy w roku to przesada.
Zacznijmy od tego, że krew można oddawać tylko 4 razy w roku... A dodatkowo dobrze by było zauważyć, że ta POŁOWA może mieć nadciśnienie z różnych powodów, a nie dlatego że oddawali krew. W dzisiejszych czasach bardzo dużo osób ma nadciśnienie i nie jest to nijak związane z oddawaniem krwi, a niezdrowym trybem życia, złą dietą, albo stresem.
Przeciez to co mowi Seromek to prawda. Jezeli od dluzszego czasu regularnie oddajesz krew, nie mozesz przestac jej oddawac. Kazdy organizm jest inny, u jednego nastapi to szybciej, u drugiego wolniej, u trzeciego w ogole nie nastapi, ale nie ma co mowic, ze oddawanie krwi nie niesie ze soba zadnych konswekwencji.
@blizzarder
Po raz kolejny: bzdura! Nie ma żadnego potwierdzonego związku pomiędzy regularnym oddawaniem krwi, a nadciśnieniem tętniczym.
Są osoby, u których oddawanie krwi może powodować zaburzenia ciśnienia tętniczego, ale tego typu zaburzenia pojawią się raczej już po kilku oddaniach, a nie po latach regularnego oddawania.
Kosztuje, ale również dużo daję (poza satysfakcją). Szczególnie procentuje w późniejszym wieku.
1. Darmowa komunikacja miejska.
2. Tańsze leki.
3. Bez kolejki do specjalisty (zamiast wizyty w 2017), bez kolejki do szpitala.
4. Zwrot z US.
5. Last but not least - czekoladka :D.
dość niedawno w necie można było przeczytać historię chłopaka który oddawał krew dość regularnie, wszystko było by ok gdyby nie to że był nosicielem zapalenia wątroby czy coś takiego, boreliozy, od-kleszczowego zapalenia opon i kiły. był nosicielem a nie chorował wiec nie wiedział o tym a tutaj co, oczywiście krew w jak najlepszym porządku, oddawał tak, lecz gdy zrobił sobie prywatnie badania właśnie się o tym dowiedział, napisał do centrum krwiodawstwa, i co i nic, można sobie pomyśleć ile jest ile jest takich osób i ile jest takich zakażeń. Krew może była dobra ale w średniowieczu. nie wiem czy się orientujecie w medycynie ale człowiek przeżyje z tym co ma w 0.5l krwi tylko rozcieńczonej. owszem dostanie tzw kwasicy ale z tego można spokojnie wyjść. To nie wszystko, dlaczego wielu lekarzy w przypadku operacji kogoś z rodziny wybiera bezkrwawe metody leczenia? to niesie mniejsze zagrożenie i pacjent dochodzi szybciej do siebie. Ale oczywiście w Polce dalej uważa się że to krew ratuje życie, powiedzcie czy po transfuzji pacjent z niedokrwistością wraca do domu ? nie bo to tylko chwilowy efekt a pacjent dalej jest chory i będzie potrzebował innego leczenia, a jednocześnie można go leczyć innymi metodami które nie tylko poprawią jego stan (bez transfuzji), na długo a nie na chwilę. lecz przed komentowaniem tego posta poczytajcie o bezkrwawej medycynie zamiast pisać głupoty.
Wina gościa z zapaleniem wątroby czy lekarza, który krwi nie przebadał? Wskaż mi proszę winnego. I powiedz ludziom, którym ta krew uratowała życie, że nie powinni jej wcale dostać ;) Powiedz im to, dalej.
Ja tylko raz oddałem krew. Gdy chciałem iść kolejny raz i przy okazji odebrać wyniki testów mojej krwi okazało się, że mam podwyższone leukocyty i nie mogę oddawać krwi. Miałem nadzieję, że chociaż tyle mogę zrobić, ale niestety, nie mogę.
Chociaż tyle? zarejestruj się jako dawca szpiku, zostań wolontariuszem choć przez godzinę na dwa miesiące w szpitalu, zanieś jakiejś staruszce zakupy. Tyle można zrobić dla innych
A może tak dla odmiany jakieś dowody? Nie? Jaka szkoda... Ale ja mam dowody na to, że krew ratuje życie - wystarczy wpisać w google "transfuzja uratowała" :)
Czekam aż będę pełnoletni nie po legalny alkohol czy inne tego typu pierdoły. Zamierzam oddać krew tak szybko, jak to tylko możliwe, lecz dla niektórych może się to wydawać śmieszne :D
Panie które pracują w punkcie pobierania krwi w moim mieście, robią wielką łaskę że kogoś obsłużą, a godziny w których można oddać krew to jakaś paranoja (6:00-8:00), i chociaż zawsze uważałem że oddawanie krwi to bardzo pozytywna sprawa, to po dwu krotnej wizycie w punkcie (nie pobrano mi krwi ani razu bo się spóźniłem parę minut, a później coś tam jeszcze) stwierdziłem że nie wstanę trzeci raz z samego rana w swój wolny dzień tylko po to żeby przejechać się autem w tę i z powrotem. Za to w portfelu mam oświadczenie woli, jak się coś mi stanie to może tak komuś pomogę:P
Kobietom dużo trudniej jest zdobyć taką odznakę. Ilość krwi jaką musimy oddać powinna być zmniejszona. Na najwyższy stopieńn trzeba oddać 15 litrów. Jedno pobranie 450ml. 15/0,45=34 oddania. Kobiety mogą tylko 4 razy w roku czyli 34/4=8,5. Musimy regularnie oddawać krew przez 8,5 roku. A często kobieta nie może oddać krwi bo jest przed, w trakcie lub po miesiączce, albo jest w ciazy, albo karmi piersią. Dodatkowo kobiety zazwyczaj nie mogą odddawać samych składników krwi, które można oddawać częsciej (chyba co miesiąc) i daje to 600ml od oddania.
Mężczyźni mogą oddawać krew 6 razy w roku czyli swoje 18litrów oddadzą w 6,7 roku. A dodatkowo mogą oddawać składniki, więc zasłużónego dawce mogą zrobić nawet szybciej.
"Lepiej dużo krwi tankować, niż porządnie operować" Tak można by podsumować ciągłe kampanie na rzecz krwiodawstwa. Szpitalom to w to graj, ale pacjenci tylko na tym cierpią. Krew uczula, obciąża system odpornościowy, powoduje powikłania i nierzadko wstrząsy. Czołowi polscy kardiochirurdzy są przeciwni jej używaniu, ma zachodzie również się od niej odchodzi, ale co tam - kto by słuchał fachowców.
Bardzo chcę oddawać krew, niestety brakuje mi 10 kg wagi a moja przemiana materii nie daje mi przytyć mimo że strasznie niezdrowo się odżywiam. Zwłaszcza że ludzkości nie zbawię, a chociaż jakiś człowieczek może jej potrzebować ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 września 2013 o 20:05
Zawsze chciałam mieć taką legitymację- tak po prostu żeby kiedyś dać przykład czy to dzieciom czy komukolwiek. Pierwszy raz oddałam krew na studiach i to był dla mnie koszmar. Niektórzy przeżywają to lepiej, a inni gorzej. Ja zemdlałam zaraz jak wstałam z fotela. Mimo to nie poddałam się bo sądziłam, że to tylko ten pierwszy raz. W sumie oddawałam krew 4 razy i za każdym razem to samo- mdłości, omdlenie, zawroty głowy. I ten stan dwa razy utrzymywał się przez prawie dwa dni. Czy to normalne? Boję się panicznie kolejnego razu.
Oddałem honorowo około 30 litrów i powiedziałem dość. Zamieniłem się z kolegą w pracy, żeby rano pojechać oddać, przy rejestracji usłyszałem, że dziś ode mnie nie pobiorą bo mają zapas mojej grupy i żebym przyjechał za tydzień, albo zadzwonią jak się zapas zmniejszy. To jakieś chore. Nie dość, że dostają krew za darmo i na niej zarabiają, to jeszcze wybrzydzają. Skoro tak podchodzą, to następnym razem oddam za kase.
Mam już taką :)
Też mam :) i już nie długo kolejna ;)
A co do dyskusji poniżej o oddawaniu oddaje od 18 Roku życia już mam 26 lat (średnia waga około 60 kg w tym czasie )
Z rożnych powodów miałem dyskwalifikacje raz prawie dostałem stałą ale mi się udało jakoś :) Więc nie mówcie że tam idioci pracują liczą się wyniki i stan zdrowia waga to jest tylko wyznacznik,
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2013 o 19:33
Wigor do podstawowych badan wystarcza im parę kropel krwi.
A urządzenie mają wielkości tablet-a (tylko grubsze) wynik odczytują od razu.
to ja ci coś powiem.mam 32 lata.dwa razy chciałam oddać krew i 2 razy odesłali mnie z kwitkiem! a dlaczego? bo niby za mało ważę! mam 167 cm i 54,55 kg.a tylko dlatego że zdrowo się odżywiam i uprawiam sport.wolą brać krew od otyłych chorych! niż od zdrowego! a sami powiedzieli że granica to 52 kg.i jeszcze czepili się mojego ciśnienia.trochę za niskie. i co z tego.takie mam zawsze.lepsze to niż wysokie. z takim będę żyła dłużej
Ale cyganisz albo trafiłaś na jakichś idiotów.
Moja dziewczyna ważyła 49,3 kg i kazali jej przytyć do równego 50 kg...
A co do ciśnienia. Nie mogą cię wziąć jak masz małe ciśnienie bo wtedy byś musiała tam siedzieć ze 2 godziny. Poza tym, jeżeli masz małe ciśnienie a pobiorą Ci krew to ono jeszcze spadnie. Przez co możesz zemdleć.
niuniek2000, ja się zgadzam z autorem posta. Dlaczego? Sam byłem oddać krew, 185cm wzrostu, 72 kg, więc BMI mam jak najbardziej w normie. Co mi powiedziała pielęgniarka? Mam iść i przytyć jeszcze z 2 kg, owszem, szczupło wyglądam, nie mam ani grama tłuszczu. Mówię no trudno, następnego dnia w to samo miejsce przyszedł mój kolega, 55kg wagi, 176cm, czyli dość porządny niedobór masy ciała. Nawet go nie zważyli, od razu dawaj na pobranie,mimo, że wygląda jak kościotrup. Więc chyba rzeczywiście w punktach poboru pracują idioci ;)
Nie tylko za niska waga jest problemem. Trzeba mieć bardzo dobre wyniki badań, nikt nie przyjmie krwi od człowieka z anemią. Poza tym znam przypadki, kiedy ludzi mimo prawidłowej wagi i dobrych wyników odsyłali z kwitkiem, bo mieli za cienkie, słabe żyły. Żeby pomagać innym, najpierw trzeba pomóc sobie, a przynajmniej nie zaszkodzić.
Ja mam ledwo co 18 lat, 178 wzrostu i ważę 58kg i wzięli moją krew bez najmniejszego problemu, po prostu trzeba mieć dobre wyniki :)
Wyniki? Byłem w autobusie do poboru krwi, żadnych badań, NIC, żyły mam na wierzchu jak okablowanie, wg pani doktor byłem idealny do poboru krwi, jedyne co mi przeszkadzało to rzekomo za mała waga. A kumpel co? Żyły schowane, waga za mała, wygląda jak trup i go przyjęli, więc nie gadajcie mi tutaj o badaniach...
Sęk w tym, że szpitale muszą później tą krew kupować, więc gdzie tu pomoc ? To tylko kolejny biznes.
NO tak tylko weź pod uwagę to, że trzeba zapłacić za 2 igły, 4 fiolki, pojemnik na krew, trzeba zrobić badania (aparatura kosztowała pewnie fortunę) Ta maszyna na której leży ten worek z krwią kosztował fortunę, trzeba opłacić lekarzy i pielęgniarki.
Uważasz, że powinni oddawać to za darmo? Fakt, że 700 zł za jednostkę krwi to trochę dużo.
A potem przychodzi taki do przychodni i od progu drze ryj, że on ma legitke niehonorowego dawcy krwi i że on wszędzie wchodzi pierwszy bez kolejki, a jak ma ktoś z tym problem to zaprasza. (Mam cukrzyce i również mi przysługuje pierwszeństwo, a nigdy z tego nie korzystam)
to korzystaj, a nie potem masz problem, że ktoś korzysta ze swoich praw
Jest coś takiego jak bycie fair do innych ludzi.
Oddawanie krwi nic nie kosztuje mówisz, rozmawiałem z rzeszą ludzi oddających krew po wieku 40 lat ponad POŁOWA ma problemy z nadciśnieniem krwi. Nigdzie ci tego nie powiedzą bo krew jest potrzebna ale oddawanie co 2 miesiące 6 razy w roku to przesada.
Kompletna bzdura. Oddaję regularnie od ponad 20 lat i mam 120/80.
Zacznijmy od tego, że krew można oddawać tylko 4 razy w roku... A dodatkowo dobrze by było zauważyć, że ta POŁOWA może mieć nadciśnienie z różnych powodów, a nie dlatego że oddawali krew. W dzisiejszych czasach bardzo dużo osób ma nadciśnienie i nie jest to nijak związane z oddawaniem krwi, a niezdrowym trybem życia, złą dietą, albo stresem.
Przeciez to co mowi Seromek to prawda. Jezeli od dluzszego czasu regularnie oddajesz krew, nie mozesz przestac jej oddawac. Kazdy organizm jest inny, u jednego nastapi to szybciej, u drugiego wolniej, u trzeciego w ogole nie nastapi, ale nie ma co mowic, ze oddawanie krwi nie niesie ze soba zadnych konswekwencji.
@Molgierda: kobieta 4, mężczyzna 6.
@blizzarder
Po raz kolejny: bzdura! Nie ma żadnego potwierdzonego związku pomiędzy regularnym oddawaniem krwi, a nadciśnieniem tętniczym.
Są osoby, u których oddawanie krwi może powodować zaburzenia ciśnienia tętniczego, ale tego typu zaburzenia pojawią się raczej już po kilku oddaniach, a nie po latach regularnego oddawania.
Zgadza sie, ale i tak madrale ci nie uwierzą.
Prawda. Ale nikt o tym nie mówi bo jest mało krwi i krwiodawcy mogliby się zniechęcić.
No no no, trochę jednak kosztuje. Gdyby nic nie kosztowało, to nie byłoby się czym chwalić i legitymacja byłaby niepotrzebna.
Kosztuje, ale również dużo daję (poza satysfakcją). Szczególnie procentuje w późniejszym wieku.
1. Darmowa komunikacja miejska.
2. Tańsze leki.
3. Bez kolejki do specjalisty (zamiast wizyty w 2017), bez kolejki do szpitala.
4. Zwrot z US.
5. Last but not least - czekoladka :D.
A nawet 8 czekoladek ;)
dość niedawno w necie można było przeczytać historię chłopaka który oddawał krew dość regularnie, wszystko było by ok gdyby nie to że był nosicielem zapalenia wątroby czy coś takiego, boreliozy, od-kleszczowego zapalenia opon i kiły. był nosicielem a nie chorował wiec nie wiedział o tym a tutaj co, oczywiście krew w jak najlepszym porządku, oddawał tak, lecz gdy zrobił sobie prywatnie badania właśnie się o tym dowiedział, napisał do centrum krwiodawstwa, i co i nic, można sobie pomyśleć ile jest ile jest takich osób i ile jest takich zakażeń. Krew może była dobra ale w średniowieczu. nie wiem czy się orientujecie w medycynie ale człowiek przeżyje z tym co ma w 0.5l krwi tylko rozcieńczonej. owszem dostanie tzw kwasicy ale z tego można spokojnie wyjść. To nie wszystko, dlaczego wielu lekarzy w przypadku operacji kogoś z rodziny wybiera bezkrwawe metody leczenia? to niesie mniejsze zagrożenie i pacjent dochodzi szybciej do siebie. Ale oczywiście w Polce dalej uważa się że to krew ratuje życie, powiedzcie czy po transfuzji pacjent z niedokrwistością wraca do domu ? nie bo to tylko chwilowy efekt a pacjent dalej jest chory i będzie potrzebował innego leczenia, a jednocześnie można go leczyć innymi metodami które nie tylko poprawią jego stan (bez transfuzji), na długo a nie na chwilę. lecz przed komentowaniem tego posta poczytajcie o bezkrwawej medycynie zamiast pisać głupoty.
Sądzę, że jeżeli chodzi o pisanie głupot, nikt nie będzie nawet próbował z Tobą konkurować ;).
Nie próbuj przekonywac ignorantów, oni wiedzą wszystko lepiej.
Wina gościa z zapaleniem wątroby czy lekarza, który krwi nie przebadał? Wskaż mi proszę winnego. I powiedz ludziom, którym ta krew uratowała życie, że nie powinni jej wcale dostać ;) Powiedz im to, dalej.
Zawsze chciałem oddać krew i się jakoś przysłużyć, lecz niestety tarczyca :((
Ja tylko raz oddałem krew. Gdy chciałem iść kolejny raz i przy okazji odebrać wyniki testów mojej krwi okazało się, że mam podwyższone leukocyty i nie mogę oddawać krwi. Miałem nadzieję, że chociaż tyle mogę zrobić, ale niestety, nie mogę.
Chociaż tyle? zarejestruj się jako dawca szpiku, zostań wolontariuszem choć przez godzinę na dwa miesiące w szpitalu, zanieś jakiejś staruszce zakupy. Tyle można zrobić dla innych
a ja nigdy nie moge oddać krwi bo wiecznie czegoś za mało
Ile trzeba oddać krwi, by dostać legitymację i odznakę ?
ZHDK III Stopnia: 5 litrów kobiety, 6 litrów mężczyźni.
ZHDK II Stopnia: 10 litrów kobiety, 12 litrów mężczyźni.
ZHDK I Stopnia: 15 litrów kobiety, 18 litrów mężczyźni.
Kolejne odznaczenia nadawane są już za zasługi, a nie za ilość (m.in. Zasłużony dla zdrowia narodu oraz Kryształowe serce).
Kosztuje kosztuje, zdrowie i to nie jednego dawcy.
A może tak dla odmiany jakieś dowody? Nie? Jaka szkoda... Ale ja mam dowody na to, że krew ratuje życie - wystarczy wpisać w google "transfuzja uratowała" :)
Krew jest sprzedawana do zagranicznych szpitali, mimo jej niedoboru tutaj. Bezsensu.
Czekam aż będę pełnoletni nie po legalny alkohol czy inne tego typu pierdoły. Zamierzam oddać krew tak szybko, jak to tylko możliwe, lecz dla niektórych może się to wydawać śmieszne :D
Panie które pracują w punkcie pobierania krwi w moim mieście, robią wielką łaskę że kogoś obsłużą, a godziny w których można oddać krew to jakaś paranoja (6:00-8:00), i chociaż zawsze uważałem że oddawanie krwi to bardzo pozytywna sprawa, to po dwu krotnej wizycie w punkcie (nie pobrano mi krwi ani razu bo się spóźniłem parę minut, a później coś tam jeszcze) stwierdziłem że nie wstanę trzeci raz z samego rana w swój wolny dzień tylko po to żeby przejechać się autem w tę i z powrotem. Za to w portfelu mam oświadczenie woli, jak się coś mi stanie to może tak komuś pomogę:P
Kobietom dużo trudniej jest zdobyć taką odznakę. Ilość krwi jaką musimy oddać powinna być zmniejszona. Na najwyższy stopieńn trzeba oddać 15 litrów. Jedno pobranie 450ml. 15/0,45=34 oddania. Kobiety mogą tylko 4 razy w roku czyli 34/4=8,5. Musimy regularnie oddawać krew przez 8,5 roku. A często kobieta nie może oddać krwi bo jest przed, w trakcie lub po miesiączce, albo jest w ciazy, albo karmi piersią. Dodatkowo kobiety zazwyczaj nie mogą odddawać samych składników krwi, które można oddawać częsciej (chyba co miesiąc) i daje to 600ml od oddania.
Mężczyźni mogą oddawać krew 6 razy w roku czyli swoje 18litrów oddadzą w 6,7 roku. A dodatkowo mogą oddawać składniki, więc zasłużónego dawce mogą zrobić nawet szybciej.
Chciałbym oddawać krew ale astmatycy nie mogą :
Ale nic nie wspominają w punkcie krwiodawstwa że krew jest oczyszczana za granicą z czego wraca jakieś tam 20% do polski.
"Lepiej dużo krwi tankować, niż porządnie operować" Tak można by podsumować ciągłe kampanie na rzecz krwiodawstwa. Szpitalom to w to graj, ale pacjenci tylko na tym cierpią. Krew uczula, obciąża system odpornościowy, powoduje powikłania i nierzadko wstrząsy. Czołowi polscy kardiochirurdzy są przeciwni jej używaniu, ma zachodzie również się od niej odchodzi, ale co tam - kto by słuchał fachowców.
Bardzo chcę oddawać krew, niestety brakuje mi 10 kg wagi a moja przemiana materii nie daje mi przytyć mimo że strasznie niezdrowo się odżywiam. Zwłaszcza że ludzkości nie zbawię, a chociaż jakiś człowieczek może jej potrzebować ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2013 o 20:05
Zawsze chciałam mieć taką legitymację- tak po prostu żeby kiedyś dać przykład czy to dzieciom czy komukolwiek. Pierwszy raz oddałam krew na studiach i to był dla mnie koszmar. Niektórzy przeżywają to lepiej, a inni gorzej. Ja zemdlałam zaraz jak wstałam z fotela. Mimo to nie poddałam się bo sądziłam, że to tylko ten pierwszy raz. W sumie oddawałam krew 4 razy i za każdym razem to samo- mdłości, omdlenie, zawroty głowy. I ten stan dwa razy utrzymywał się przez prawie dwa dni. Czy to normalne? Boję się panicznie kolejnego razu.
Oddałem honorowo około 30 litrów i powiedziałem dość. Zamieniłem się z kolegą w pracy, żeby rano pojechać oddać, przy rejestracji usłyszałem, że dziś ode mnie nie pobiorą bo mają zapas mojej grupy i żebym przyjechał za tydzień, albo zadzwonią jak się zapas zmniejszy. To jakieś chore. Nie dość, że dostają krew za darmo i na niej zarabiają, to jeszcze wybrzydzają. Skoro tak podchodzą, to następnym razem oddam za kase.
Jaka szkoda, że boję się igieł...