Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
262 361
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar DJozor
+10 / 24

Agnostyczny teista mija sie z zasadami wiary..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pingwiningwin
+4 / 6

Wiara nie jest tym samym co pewność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kosa2301
+11 / 11

Mnie uczono "wątpić jest rzeczą ludzką". Człowiek, który nie wątpi, prawdopodobnie nie myśli. Każdy poważny katecheta powie Ci, że jeśli wierzysz ślepo, to nie wierzysz tak do końca. Prawdziwa wiara opiera się na przyjęciu dogmatów, ale i na rozmyślaniu nad nimi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DJozor
+3 / 5

Pingwiningwin, kosa2301, miło Was posłuchać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DJozor
+1 / 1

Ale nie bierzmy wszystkiego tak "matematcznie", prawdziwy wierzący chrześcijanin czuje, że Bóg istnieje i tego sie nie da opisać czy wytłumaczyć, to sie po prostu wie, więc jest sie w pewien sposób pewnym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-1 / 33

U mnie to wygląda tak: Wierzę w to że Bóg istnieje i wiem że istnieje bo wielokrotnie otrzymywałem od niego pomoc w moim nieraz skomplikowanym życiu, a gdy ktoś ci pomaga to raczej istnieje, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lagerrr
+2 / 14

BySzokowac - byś się zdziwił. Trzeba po prostu umieć słuchać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+5 / 19

A wiesz, ze jakbys w niego nie wierzyl i rowniez spotkaloby Cie pare takich rzeczy, to nazwalbys to zbiegiem okolicznosci i w ogole bys nie uwazal tego za cuda? I bardzo mozliwe, ze to rowniez by sie wydarzylo. To troche tak, jak z widzeniem twarzy w przypaleniznie lub drzewie - widzimy to, co chcemy zobaczyc. Jedni widza przypadek, inni boska interwencje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
0 / 10

Xar... Nie mówię tu o jakiś pojedynczych przypadkach zbiegów okoliczności. Całe moje życie jest usłane takimi spełnionymi prośbami. Osobiście wieżę że moja dziewczyna jest jedną z takich spełnionych modlitw. Spróbuj się kiedyś pomodlić, a nóż zrozumiesz. Nawiązując jeszcze do mojego związku... Prawa, postawy i zasady życia jakie sugeruje mi moja religia dały mi niezwykle spokojny i racjonalny związek w którym problemy rozwiązuję się spokojną szczerą rozmową, i bliskością, a nie kłótnią i zamiataniem problemów pod dywan które i tak zostaną wywleczone przy następnym konflikcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

Luki,do tego wcale nie potrzeba religii, tylko dojrzalosci emocjonalnej obu strony. A jesli robisz to ze strachu przed kara od bostwa, a nie z uczciwosci wobec drugiej osoby,no to coz... Zastanow sie, czy robisz to dlatego, ze boisz sie kary czy chcesz to robic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lagerrr
0 / 6

@Xar - to nie jest tak, że ja tłumaczę sobie zjawiska tym, że wierzę w Boga, tylko wierzę w Boga między innymi przez te zjawiska, więc Twoje mówienie "jakbyś w niego nie wierzył" nie ma sensu tutaj. To jest odwieczna bezsensowna dyskusja, bo ja nie przekonam Ciebie, a Ty mnie. Przyjrzyj się dokładnie wszystkiemu wokół (tak, również tym złym rzeczom) i zastanów się, czy to naprawdę według Ciebie nie ma sensu i jest dziełem przypadku. Im głębiej to przemyślisz, tym pewniejszy będziesz, że Bóg istnieje. Nawet Einstein w Niego wierzył ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-2 / 6

Xar... To co wypisujesz to nadinterpretacja. Nie robię tego bo mi tak kazał Bóg, a jak tak nie będę robił to spłonę w piekle. Moje zachowanie wynika z tego że ją kocham i chce dla niej jak najlepiej. Tylko że te wartości nabyłem między innymi w kościele. Przykro mi że tak płytko traktujesz religię...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-3 / 3

Lager(iager?), ja tak wlasnie patrze: tylko tam, gdzie Wy widzicie boga, ja widze konsekwencje tego, co sie zdarzylo wczesniej - w bardziej fizykochemiczny sposob, a nie jako spojrzenie buddyjskie(innymi slowy- piszac teraz, zmienajac upakowanie czasteczek w tym pomieszczeniu w baaaaardzo malym stopniu wplywam na to, jak czasteczki sa upakowane w pomieszczniu obok itd.) - to,ze my nie jestesmy w stanie zmierzyc tych zmian,nie znaczy,ze nie maja one zadnego sensu. Ten wywod prowadzi do jednego tylko wniosku: NIE MA PRZYPADKU, wszystko jest konsekwencja przeszlosci. BTW. Einstein nie wierzyl w zadnego boga osobowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2013 o 22:40

avatar 12thDoctor
+9 / 13

Obrażenie oponenta to najbardziej prymitywna odpowiedź w dyskusji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kacper11_97
0 / 4

nie wiem czemu cie ninusują skoro masz racje. A tego typu obrazki nie trzeba traktować na poważnie. Jak ktoś jest rozsądny i nie spodoba mu się jakiś obrazek po prostu go zignoruje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rttt1
+2 / 6

@ PowrotDoNormalnosci "Ateiści to też osoby wierzące - tylko w to, że nie ma Boga." Miałem tylko przejrzeć komentarze, ale jak zobaczyłem tą kompletną bzdurę to musiałem skomentować. Czy ty w ogóle potrafisz myśleć? Wytłumacz mi, jak ateiści wiary nie posiadając wierzą, że nie ma Boga? Jak mogą wierzyć, skoro nie wierzą? Może definicja z Wikipedii ciebie oświeci: "Ateizm – odrzucenie teizmu lub pogląd bądź doktryna głosząca, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii." "Cywilizacja która nie wierzy w Boga przegra z cywilizacją która w niego wierzy, gdyż nie będą się bać walczyć i umrzeć w imię wiary w przeciwieństwie do osób, dla których nie ma nic po śmierci i życie jest najwyższą wartością." Idąc tym idiotycznym tokiem rozumowania, to muzułmanie powinni wygrać z całym światem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dwwa
0 / 4

"tak samo jak ateista nie udowodni, że Boga nie ma"

Idąc tym tokiem myślenia:
Co roku przylatuje do mnie Mikołaj na saniach. Nie wierzysz? Udowodnij, że go tam nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 4

Ale z drugiej strony obroncy wiedzac, ze maja tylko swoja rodzine moga walczyc o wiele bardziej zaciekle wiedzac, ze jesli ich straca to na zawsze. Wszystko zalezy od tego, czy maja dobra motywacje. A to nie prawda, ze ateisci nie wierza w boga - ja jestem ateista, ale nie wyznaje spojrzenia: wierze, ze boga nie ma. Poprostu uznaje go za wytwor wyobrazni i nie zaprzatam sobie glowy jakimikolwiek pseudodowodami, ze go nie ma, tak jak wiekszosc wierzacych nie wierzy w Teczowy Most, Asgard czy w Peruna - i to nie jest podejscie, ze oni wierza, ze on nie istnieje.Ja poprostu do tego zbioru wkladam wszystkie bostwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PowrotDoNormalnosci
-4 / 4

@~rttt1 wznieś się trochę na wyższy poziom intelektualny i pomyśl sam troche. Wg Twojej definicji tezę : "brak wiary w istnienie Boga" można zastąpić "wiarą w nieistnienie Boga". Tylko trzeba mieć troszkę oleju w głowie by to zrozumieć, czego nie wymagam od Ciebie. I masz rację, że muzułmanie nie tylko powinni, ale wygrają z całym światem. @~dwwa Co roku nie przylatuje do mnie Mikołaj na saniach. Nie wierzysz? Udowodnij, że on jest. Oba zdania są tak samo skonstruowane logicznie, dlaczego sądzisz, że to akurat Twoja wersja jest prawdziwa, a moja błędna? @Xar Ale po co by mieli walczyć np w obronie ojczyzny? Skoro życie jest jedno i dalej nic nie ma to logicznym byłoby chowanie się po piwnicach i unikanie walki, by nie stracić życia i bliskich. Zawsze ludzie gotowi poświęcić swoje życie wygrają z tymi którzy będą się bali umrzeć. W takim wypadku słowo motywacja = wiara. Tak samo ja mogę uważać ateizm za wytwór wyobraźni i nie zaprzątam sobie głowy pseudo dowodami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bebbebebe
+1 / 1

Wiecie, że można nie wierzyć w bogów i jednocześnie wierzyć np w siebie czy w ojczyznę? Nie tylko religie mają monopol na używanie słowa "wiara"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Powrot,to co mowisz jest glupota. Przyklad matematyczny: liczba nie jest parzysta. Nie oznacza to, ze od razu jest nieparzysta. Moze byc 0(ktore nie jest ani parzyste ani nieparzyste). Albo inny przyklad: funkcja nie jest malejaca, co nie oznacza z miejsca, ze jest niemalejaca(moze w ogole nie byc monotoniczna)-jak ktos nie rozumie,to niech nie ocenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PowrotDoNormalnosci
-3 / 3

@Xar Skoro liczba nie jest parzysta, to z automatu oznacza że jest nieparzysta. Jakby było inaczej to po co tworzyć podział na parzyste/nieparzyste? Ja dając Ci orła na monecie 1 zł nie muszę Ci mówić, że daje jednocześnie reszkę. Dając Ci Awers monety, jednocześnie otrzymujesz rewers. Przykład monety jest zrozumiały, bo jest namacalny i każdy jest w stanie to udowodnić. Natomiast sprawę wiary w Boga nie da się tak przedstawić, gdyż zarówno Ty jako ateista nie udowodnisz mi namacalnie o tym że Boga nie ma, tak samo ja jako wierzący nie udowodnię Ci namacalnie że Bóg istnieje. Czyli trzeba uznać brak dowodów jako wiarę do swoich racji. Czyli ateista wierzy, że nie ma Boga (bo przecież tego nie wie), a Chrześcijanin wierzy, że Bóg istnieje (bo przecież tego nie wie że istnieje).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 2

Powrot,czy Ty w ogole miales matematyke? Zatem, czy 0 jest parzyste, czy nieparzyste? Pozatym, liczba parzysta musi byc calkowita - czyli nie moze miec "ogonka" w postaci ulamka, czyli 0,5 nie jest ani parzyste, ani nieparzyste, -25,79890092 i pi tak samo. Wiec nie zawsze sa tylko 2 opcje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rttt1
0 / 2

@ PowrotDoNormalnosci "wznieś się trochę na wyższy poziom intelektualny i pomyśl sam troche." Nie wymagaj czegoś od innych, czego sam nie posiadasz. " Wg Twojej definicji tezę : "brak wiary w istnienie Boga" można zastąpić "wiarą w nieistnienie Boga". " Nie, nie można, brak wiary, to brak wiary. Ateiści nie posiadają wiary, nie rozumiesz? Nie posiadają jej, jak mogą w coś wierzyć, skoro nie wierzą? "Tylko trzeba mieć troszkę oleju w głowie by to zrozumieć, czego nie wymagam od Ciebie" Sam nie masz oleju w głowie . Wypisujesz tutaj jakieś kompletnie oderwane od rzeczywistości głupoty i jeszcze innym to wmawiasz. "I masz rację, że muzułmanie nie tylko powinni, ale wygrają z całym światem. " Jakieś dowody na te bzdury? "Co roku nie przylatuje do mnie Mikołaj na saniach. Nie wierzysz? Udowodnij, że on jest. Oba zdania są tak samo skonstruowane logicznie, dlaczego sądzisz, że to akurat Twoja wersja jest prawdziwa, a moja błędna?" Bo jest coś takiego, jak ciężar dowodu, skoro go nie dostarczysz, to nie mam w jakikolwiek sposób brać na poważnie twoją hipotezę. "Ale po co by mieli walczyć np w obronie ojczyzny? Skoro życie jest jedno i dalej nic nie ma to logicznym byłoby chowanie się po piwnicach i unikanie walki, by nie stracić życia i bliskich. Zawsze ludzie gotowi poświęcić swoje życie wygrają z tymi którzy będą się bali umrzeć. W takim wypadku słowo motywacja = wiara. Tak samo ja mogę uważać ateizm za wytwór wyobraźni i nie zaprzątam sobie głowy pseudo dowodami." Znowu oderwane od rzeczywistości bzdury. Gdzie ty w ogóle żyjesz? Chcesz nam wszystkim wmówić, że wierzący są nieustraszeni, wierni, walczący do samego końca, co jest idiotyzmem, bo to nie zależy od grupy społecznej, a od jednostki. Napisz jeszcze, że wierzący nigdy nie dezerterowali, ani nie mieli wątpliwości, to dobijesz swego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PowrotDoNormalnosci
-1 / 1

szkoda mi czasu na tłumaczenie Tobie, wszystko co chciałem ukazać jako mój punkt widzenia zostało napisane. Trzeba samemu pomyśleć, Tobie musiałbym krok po kroku wykładać byś coś zrozumiał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rttt1
+1 / 3

@ PowrotDoNormalnosci To co napisałeś to wierutne bzdury. Tkwij sobie dalej w błogiej nieświadomości na własne życzenie. "Trzeba samemu pomyśleć" Najpierw to sam zacznij naukę logicznego myślenia, a potem czytania ze zrozumieniem, by na końcu zabrać się za dyskusję i wygłaszania swoich poglądów. "Tobie musiałbym krok po kroku wykładać byś coś zrozumiał." Vice versa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PowrotDoNormalnosci
-1 / 1

Tylko to ty próbujesz zniżyć tę wymianę zdań do swojego poziomu sądząc, iż to co Ty próbujesz mi wytłumaczyć - jest dla mnie niezrozumiałe. Tak jakbym nie znał modnej i postępowej gadki wśród młodzieży na temat ateizmu i wiary. Sorry ale na poziomie myślenia nie grasz w mojej lidze. EOT

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rttt1
-1 / 1

@ PowrotDoNormalnosci "Tylko to ty próbujesz zniżyć tę wymianę zdań do swojego poziomu sądząc, iż to co Ty próbujesz mi wytłumaczyć - jest dla mnie niezrozumiałe." Zaprzeczasz definicjom, to jest twój problem. Próbujesz wmówić nie tylko mi, że ja wierzę, że Boga nie ma. Wiesz lepiej ode mnie i od innych ateistów, tak? Znasz nas i wiesz, w co my wierzymy? Nie widzisz, jakie to jest śmieszne?"Tak jakbym nie znał modnej i postępowej gadki wśród młodzieży na temat ateizmu i wiary. " Co to ma ze mną wspólnego? "Sorry ale na poziomie myślenia nie grasz w mojej lidze. " Całkowicie się z tobą zgadzam. Miłej ucieczki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mietek_NApletek
+1 / 3

"mam gdzies czy bog istnieje, jego istnienie badz nie istnienie nie ma najmniejszego wplywu na mnie i na moje zycie"
z takimi pogladami sie chyba nie wpisuje w ten schemat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Franklin
+1 / 3

"Wierzyć to znaczy uznawać za prawdę rzecz nieudowodnioną" Kładąc nacisk na "uznawać za prawdę". Ta definicja słowa wierzyć jest prawdziwa nie tylko w kontekście religii, dlatego, moim zdaniem, jest dobra (żona do męża "byłam u koleżanki, nie wierzysz mi?"). Agnostycznego teistę ksiądz nazwałby człowiekiem małej wiary, bo nie uznaje prawd wiary za ostatecznie prawdziwe. Ateiści w zasadzie nie podchodzą pod żadną jurysdykcję, dlatego mogą uważać co im się żywnie podoba. W zasadzie jedyna osoba, która uzna, że grzeszy po przeczytaniu tego demota, to agnostyczny teista.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2013 o 10:10

avatar blount
+2 / 2

Ja należę do 5tej grupy: "mam to zwyczajnie gdzieś"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+6 / 6

Ateista nie może grzeszyć. Żeby grzeszyć trzeba wierzyć, że dane zachowanie jest niemiłe swojemu niewidzialnemu przyjacielowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dracon2002
+2 / 6

Nie wierzę w boga, bo nie widziałem żadnych dowodów na jego istnienie. Gdzie mnie plasuje mój ateizm?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ateista3333
-2 / 2

Chcesz ochrzcić swoje przyszłe dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dracon2002
-1 / 1

@ateista: Najpierw trzeba chcieć mieć dzieci.
@at47: Ja wierzę tylko w to co widzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mixy3
0 / 4

A jak wierzę w boga tylko nie wierze w kościól?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ShiroiHibari
+1 / 1

A gdzie Agnostyczny Deista? -.-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

A na czym mialoby to polegac? Skoro deista wierzy, ze cos stworzylo wszechswiat i w niego nie ingeruje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar biti96
-2 / 2

Agnostyczny teista z tego obrazka tak naprawdę nie wierzy, bo przecież może się mylić.. To taki ateizm ukryty. Agnostyczny ateista niewiele różni się od agnostycznego teisty, tylko nie oddala innych od Kościoła swoimi grzechami, więc nie wiem która postawa lepsza... "Obyś był zimny albo gorący!" (Ap 3, 15b)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Roznica jest taka, ze agn teist sadzi, ze raczej bog jest, a agn at sadzi, ze raczej boga nie ma. W skali od 1(bog napewno jest) do 5(boga napewno nie ma) to ang teist ma 2, a ang at ma 4.Tak w przyblizeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tymex_
0 / 0

Nie mówcie mi co mam robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LordS_
0 / 0

Xar, geniuszu matematyczny, zero jest PARZYSTE. Sprawdź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

jak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Betarius
+1 / 1

Ale oczywiście deizm jest zawsze zapominany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem