Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1437 1480
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~JWK
+11 / 15

Mistrz olimpijski Wojciech Fortuna też raz skoczył daleko. Poczekajmy więc na dalsze osiągnięcia. Powodzenia!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orginalna94
+3 / 3

Krzysiek już od pewnego czasu prezentuje wysoką formę. Sam Gregor przed sezonem przyznał, że Krzysiek może być wielką niespodzianką tej zimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Gregor Schlierenzauer
0 / 4

Wykrakałem... i to jeszcze w sezonie olimpijskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lucki666
+8 / 8

Taki wyczyn po pierwszym konkursie doda mu na pewno więcej wiary we własne siły i może coś z tego będzie. W przeciwnym razie będzie dalej poza 30.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Postal34
0 / 0

Oby, żeby tylko po kilu konkursach(jeśli wygra i zdobędzie 1 miejsce) nie zgubiła go rutyna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzegi551
-4 / 6

Mam nadzieję, że chłopak się nie spali, bo raz skoczyć daleko to żaden wyczyn. Poza tym, co by nie powiedzieć - wczoraj zwyczajnie mu się przyfarciło, że akurat on trafił na takie a nie inne warunki, a już czołowa "10" nie miała w żaden sposób możliwości skakania (mówię tu konkretnie o Szlirim i Bardalu). Ale i tak trzymam za niego jak i za całą kadrę kciuki :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bushido12
+3 / 5

Z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie śledzisz zbytnio skoków narciarskich. W konkursie drużynowym także uzyskał ponad 140m, w treningach również oddawał bardzo dobre, równe skoki. W letniej GP także zaprezentował się znakomicie. Tak więc jego obecne skoki nie wzięły się znikąd. Co prawda tak jak piszesz, warunki nie były równe, no ale to są skoki. Mnie bardziej przerażało to co wyprawiali sędziowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gośći
0 / 0

Albo chłopak ma niesamowity talent albo ogromne szczęście, niemniej jednak jeśli nie uda mu się wskoczyć na wysokie miejsce przy następnych zawodach to i tak będzie mógł się pochwalić tym, że przez tydzień był liderem PŚ w skokach narciarskich. Mało kto może tak powiedzieć a na pewno każdy skoczek chociaż raz by chciał :) Gratulacje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ABAROS
+5 / 7

Była Małyszomania i Stochomania, to teraz czas na Biegunkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GeddyLee
-2 / 2

A kilka minut po powrocie z konkursu dowiedział się, że zmarła mu babcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Miszla
0 / 0

Biegun trenował z moim bratem i przegrywał z nim w zawodach Lotosa, a teraz bam! (A brat cały czas stoi w miejscu...)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lordcain
0 / 0

Zapłać mu za kurs angielskiego trenerze!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pundas
0 / 0

I teraz krótko i boleśnie go wszyscy zniszczą, bo raz wygrał to czemu ma nie wygrywać zawsze?
Presja ze strony mediów, a co za tym idzie społeczeństwa. Oczywiście życze mu jak najlepiej ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mardok2005
0 / 0

Czy chcemy biegunamani?
„Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że w sporcie będzie jakaś próba kontynuacji.” Słowa pana Włodzimierza Szaranowicza niewątpliwie wzruszyły niejednego słuchacza, z całą pewnością znajdował się wśród nich bohater niedzielnego konkursu Krzysztof Biegun, który miał wtedy 17 lat, a jego największym sukcesem był złoty medal w drużynie na Zimowym olimpijskim festiwalu młodzieży Europa, obok niego w zespole skakali Kojzar, Murańka i Zniszczoł, złoty medal zawdzięczamy wspaniałym skokom dwóm ostatnim skoczkom, a Biegun po dobrym pierwszym skoku nie wytrzymał presji i drugi skok oddał o 10 metrów słabszy. Od tego czasu minęły 2 lata, możemy dojść do wniosku, że mamy nieoszlifowany diament, ale czy zrobimy z niego Różową Gwiazdę (diament o wartości 83 mln dolarów)? Czy będzie kontynuacja o jakiej marzył nie tylko Pan Szaranowicz, ale też niejeden Polak. Żyjemy w kraju, gdzie potrzebujemy bohatera, który pozwoli nam choć na chwilę zapomnieć o problemach dnia codziennego. Krzysiu 24 listopada 2013 roku stał się bohaterem, ale nie popadał bym w zbytni optymizm (oczywiście życzę mu jak najlepiej). Cuda w sporcie się zdarzają, a w szczególności w skokach narciarskich, wynika to, że w tej dyscyplinie nie decydują tylko umiejętności zawodnika, ale też szczęście w postaci wiatru jaki zawieje, naszemu skoczkowi taki wiatr niewątpliwi sprzyjał. Podobna sytuacja zaistniała w sezonie 2006/2007 w Zakopanym, nikomu nie znany skoczek Rok Urban wygrywa zawody dzięki podmuchowi wiatru oraz dzięki temu, że nie odbywa się druga seria. Sytuacja analogiczna prawda? W Słowenii zrobiono z Roka nowego Roberta Kranjca, a tymczasem młody zawodnik w przeciągu 4 lat tylko raz zakwalifikował się do czołowej 30. Sodówka, sława, pieniądze NIE – problem leżał w zbyt dużych oczekiwaniach w stosunku do młodego skoczka wywierany przez prasę i Słoweński związek. Niech tak samo nie będzie z naszym Biegunem, niech media zajmą się bardzie doświadczonymi skoczkami jakimi są Żyła i Stoch, a Krzysiowi dajmy normalnie żyć, nie oczekując, że zawsze będzie kwalifikował się do 30.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem