Niestety, ale nie można się nie zgodzić z poprzednikiem :D Bo jak inaczej niż zazdrością można nazwać "drażni mnie, że oni mają więcej niż inni"? :) Swoją drogą każdy lubi co innego, myślę, że tym "innym" artystom wiszą oni, więc po co się martwić? Każdy ma swoich odbiorców, to, że ktoś słucha jednego artysty nie znaczy, że nie będzie już słuchać nikogo innego... A ja tam niektóre ich piosenki lubię i nikomu krzywd tym chyba nie robię :P
Po prostu plebsu jest więcej, niż ludzi ogarniętych. Plebs zawsze woli byle gówno o dupie Maryni, bo takie proste dźwięki, i płytki przekaz (a raczej jego brak) jest w stanie przedrzeć się do przeciętnego mózgu w stanie rozkładu. "Niech każdy słucha tego co chce" - racja, ale my, którzy nie lubimy takiego gówna nie chcemy jednocześnie być bombardowani reklamami z wizerunkiem tych pedałów (na żadnej stronie internetowej, w telewizji itd) i dźwiękami autorstwa tych popowych grajków (artystami ich bym nie nazwał).
Tematyką Bibera i jemu podobnych bombardują przede wszystkim jego przeciwnicy. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek, jadąc do pracy, słyszał w radiu Bibera. Dla mnie ten chłopak nie istnieje, prócz wzmianek o nim.
Zazdroszczę to prawdziwym artystom z talentem, a nie tępym popowym pseudogwiazdkom nagrywających tandetną chałturę dla idiotów. Żaden inteligentny człowiek takiego gówna słuchać nie będzie, jest mnóstwo ludzi którym można zazdrościć, czemu akurat zazdrościć beztalenciom? Jedyne czego mogę im zazdrościć to kupy kasy za nic. Fani takiego Biebiera czy innej popowej szmiry to głównie debile, tłumaczą sobie swoja głupotę i ich idoli, zazdrością i zawiścią, no ale nie ma co od debili wymagać jakichś refleksji
@Albiorix - Jeśli chodzi o sprawy ekonomiczne to może i jestem plebsem. jeśli chodzi o sprawy intelektualne (samodzielne myślenie, dedukowanie faktów na podstawie dostępnych informacji, stawianie własnych tez) to już niekoniecznie jestem plebsem (akurat na demotywatorach takich osób jak ja jest sporo).
General, nie jest tak, że nie zgadzam się ze zwolennikami KNP, bo macie dużo racji. Zdarza mi się nie zgadzać z wami, w pewnych aspektach dyskusji, ale o tym kiedy indziej. No ale sorry: to wy powinniście afirmować wolny rynek. Na Biebera (co z tego, że nie lubię jego muzyki?) jest popyt? Jest.I to olbrzymi. Wykreowany przez nastoletnie dziewczynki, ale jest. I dlatego jest milionerem, jeśli nie miliarderem. Przyznam od razu, że chciałbym być już taki bogaty jak on, zresztą kto by nie chciał? Ale jakim prawem ty nazywasz innych "plebsem"? Bo mają inne zainteresowania niż ty? Bo nie słuchają tego co ty (tutaj my, bo ja też tego nie słucham)? Jeżeli inni ludzie nie są tacy zdolni jak ty, to powinieneś się tylko cieszyć, bo łatwiej ci będzie wybić się ponad ten "plebs". Ale nie znieważaj ludzi za same upodobania, które mogą być inne od twoich.
@General1234: Plebs to po prostu ludzie którzy nie są arystokracją lub jakimś jej odpowiednikiem. Czyli praktycznie wszyscy. Nie ma to nic wspólnego z intelektem. Można być profesorem z plebsu a można być Paris Hilton. Poza tym, samodzielność myślenia jest problematyczną cechą. Wszyscy uważają że myślą bardziej samodzielnie niż inni. W szczególności, prawie wszyscy uważają, że ludzie o poglądach odmiennych opierają się na propagandzie i manipulacji mediów a ludzie o poglądach podobnych doszli do nich sami. Czyli jak jesteś ekonomicznym liberałem to zapewne uważasz że wszyscy lewacy to ofiary Gazety Wyborczej i TVN a oni wszyscy uważają że jesteś bezmyślnym baranem ślepo idącym za bredniami Korwina i propagandą Balcerowicza a oni są jedyni mądrzy bo przeczytali 700 lewicowych książek które otworzyły im oczy na zło kapitalizmu. Niezależność myślenia to głupi parametr. Jeśli chcesz się z kimś porównywać intelektualnie to najbliższy obiektywizmowi (acz nadal bardzo niezadowalający) jest tytuł naukowy + renoma uczelni oraz ilość naukowych publikacji.
ja im zazdroszczę kupy kasy:D ale oczywiście autor demota ma krąg widzenia zacieśniony do gnojenia bandy nastolatek, bo przecież w internecie trzeba mówić, że gimby nie znajo i, że gimbusy to i tamto:D za to zapewne słucha metaliki, albo innego gówna, które uważa za ideały w sprawach muzyki, bo przecież wątpliwe, żeby sięgał po klasyków jak bethoven czy mozart, ale cóż...
Daj każdemu słuchać tego, na co ma ochotę, zapewne znajdzie się ktoś, kto tak samo myśli o Twojej muzyce jak ty o Bieberze. No i - można go nie znosić, lecz trza przyznać - znalazł całkiem dobry sposób na zarobek.
"Znalazł całkiem dobry sposób na zarobek" - i to jest właśnie to, co mnie boli. Kiedy artysta się stara, wyraża siebie, robi coś wartego uwagi, tylko dlatego, że ma na to ochotę pozostaje niezauważony, bo jego dzieła zostają wyparte przez "towar" który produkują masowo gwiazdki, które same są produkowane masowo przez media. Artysta to ktoś, kto robi "sztukę dla sztuki", a jak ktoś po prostu wytwarza coś, bo taką ma pracę i mu za to płacą to jest to co najwyżej rzemieślnik, a nie artysta. Pozostaje tylko przytoczyć fragment tekstu piosenki zespołu Propagandhi: "Anyone remember when we used to believe that music was a sacred place and not some fucking bank machine? Not something you just bought and sold? How could we have been so naive?"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2014 o 19:30
@DexterHollandRulez
Tylko co cię obchodzą zarobki innych? Znalazł swoją niszę, w dodatku zarobił na niej majątek - jego sprawa. Nie podoba ci się to? To wspieraj tych, których muzyka jest tworzona 'prosto z serca' zamiast ściągać ją z internetu i skończ promować Biebera, bo tego typu demoty czy wpisy właśnie to robią.
Zgadzam się co do tego, że przez takie demoty internet nie może o nim zapomnieć, ale wyobraź sobie, że to nie ja jestem autorem tego demotywatora. Poza tym jeśli wydaje Ci się, że wykonawcy zarabiają krocie na tym, że ktoś kupuje ich płyty, a nie je ściąga to znaczy, że zupełnie nie masz pojęcia o tym, jak to wszystko wygląda w przemyśle muzycznym - główny zarobek zespołu to koncerty i merch, kasę za albumy w większości pożera wytwórnia. A zresztą na jakiej podstawie zakładasz, że ściągam, a nie kupuję, skoro nic o mnie nie wiesz? A co do tego, że "znalazł swoją niszę" - to jest absolutnie w porządku. Nie w porządku jest to, że ta "nisza" (pop) stanowi 90% muzyki jaką można usłyszeć w radio.
czy ktoś pomyślał że może jest ktoś kto na nich zarabia, promuje ich i wali więcej kapusty? Przecież członek boysbandu nie musi odrazu być bezduszną świnią zarabiającą na głupich faneczkach.
Taki sobie Styles może kocha swoją pracę.
Też byście chcieli robić co uwielbiacie i jeszcze zielone za to zbierać. Biznes
Prawda jest taka ze co by powiedziec o tworczosci artystow jedni z nich posiadaja klase a drudzy nie. Ja szanuje tych pierwszych. Wybaczcie ale co by nie powiedziec o tworczosci miley Cyrus normalna to ona nie jest i nie ma za grosz taktu pokazujac swoja "p...e" tu i tam. Justin Bieber takze nie ma szacunku do swoim fanow co bylo widac w kilku momentach. Moge lubic jego jedna piosenke czy dwie ale szanowac go nigdy nie bede i koniec. Nie mam bólu dupy ze ktos darciem ryja zarabia wiecej ode mnie. Takie czasy i tak im sie udalo. Tylko nie wmowicie mi ze mimo swoich dziwact np Michael Jackson czy Queen nie szanowali swoich fanow. Nawet Backstreet Boys klasą przerastaja dzisiejsze "gwiazdy" nastolatek i nastolatkow. Wybaczcie ale robienie show kiedys to byly fajerwerki i Jackson tanczacy ze 100 tancerzami. Dzisiaj show to pokazywanie dupy przed milionami osob. Kropka
Mam do zazdroszczenia Timberlake'a, Eminema, Yanniego, Osbourne'a i dziesiątki innych sławnych, bogatych i fajnych ludzi z Polski i zagranicy... Zirytowane rzesze fanów Biebera i One Direction są tak zazdrośni o to, że ludzie wolą zazdrościć fajniejszym gwiazdom niż ich ulubieńcy, że stracili kontakt z rzeczywistością.
Tyle, że gdyby nie ci wielcy "hejterzy" krórzy co i rusz wstawiają demoty i kwejki o tych chłopaczkach, a do tego nie przepuszczą każdej okazji, żeby się z nich publicznie ponabijać, to byliby znani TYLKO w środowisku gimnazjalnych blondynek. A chyba na ich opinii Wam tak nie zależy, co? Jak przestaniecie sami "promować" te gwiazdki (tak, negatywna promocja to też promocja), to spadnie im popularność. Proste.
Rok temu sama nie wiedziałam kim do cholery jest Bieber, ale tyle się o nim mówiło/widziało, że w końcu weszłam na YT i sprawdziłam. Brawo hejterzy, +1 do wyświetleń "Baby". Zadowoleni? A ile setek osób weszło na te klipy tak jak ja, żeby wiedzieć, na kogo u diabła plujecie?
A Stonsi to o czym śpiewają? O tej samej dupie Maryni. Ciekaw jestem czy któryś z przeciwników Bibera przesłuchał sobie jego twórczość, czy tylko hejtuje na fali popularności hejtowania...
Ale Stonsi nie sypiali z prostytutkami, nie wyzywali fanek i nie golili sobie wagin. Ponadto odpowiem ci na pytanie - nie. Nikt nie przesłuchał sobie twórczości Biebera, ponieważ słuchacz oprócz wysrania i wyrzygania wszystkich posiłków z ostatnich kilku tygodni mógłby wysrać również swoje wnętrzności, co spowodowałoby obumarcie tegoż osobnika przez co cały kraj straciłby dzielnego obywatela. Być może jedynym pocieszeniem dla niego byłoby to, że walczył do ostatniej kropli krwi.
Sama sława czyni z człowieka celebrytę; na miano aktora /piosenkarza czy wreszcie gwiazdy w tych profesjach, trzeba sobie zasłużyć umiejętnościami i sposobem bycia w miejscahcpublicznych
A posiada? Kto, poza gimbazą, orientuje się, kim są wyżej wymienieni? Jakie poważne media o nich mówią? W jakich poważnych obiektach lub na jakich poważnych imprezach oni występują? Kto będzie o nich pamiętał za 5, 100 albo 500 lat? Polecam zmienić układ odniesienia. :)
Ale chwilę - czy tak przypadkiem nie działa wolny rynek? Ludzie wybierają taką muzykę, jaka im odpowiada, słuchają jej, kupują płyty, oglądają teledyski, chodzą na koncerty. Skoro artysta A zarabia więcej niż Artysta B, to znaczy, że więcej ludzi lubi artystę A. Tak samo jak z wszystkim innym.
Poza tym jest też kwestia tego, że fanki Bibera kupują jego płyty, kupują jego koszulki, perfumy, gadżety i co tam jeszcze stworzyli, podczas gdy większość fanów innych zespołów zapewne ma ich piosenki ściągnięte z internetu...
UzeQ, przyznam się, że muzykę ściągam z Internetu, ale głównie tylko dlatego, ponieważ muzyki, jaką słucham (Spacesynth i Italo Disco) nie znajdę w sklepach. Jedynie co znalazłem to "The best of Eurythmics" (czy jakoś tak) w Empiku w warszawskich Złotych Tarasach.
Raz, cudem, trafiłem w empiku jeden egzemplarz płyty, której totalnie nie spodziewałem się nigdzie dostać. Radość nie do opisania. Tak w ogóle, to fajnie jest mieć płytę na płycie, lepsza jakość, nie jesteś uzależniony od tego jak długo komuś będzie się chciało wrzucać do Internetu dany kawałek. Nie zastanawiasz się nad tym, czy cię złapią czy nie, ale pewnie słuchasz swojej ulubionej muzyki.
Podczas gdy mamy dużo więcej piosenkareczek o takim samym lub jeszcze większym braku talentu, ale na nich nie ma internetowego hejtu bo ... mają cycki! i nie boją się ich używać! Oj panowie, hipokryzja z was wyłazi ;)
Niekoniecznie, jest jeszcze taka osóbka o nazwisku Minaj.
Jeszcze była Paris Hilton. Na szczęście ona tak szybko zniknęła ze sceny muzycznej jak się pojawiła.
Bieber przestał mnie obchodzić już jakiś czas temu, a jeśli chodzi o jego podobnych, to z czasem będzie coraz gorzej - porównajcie sobie ewolucję boysbandów i innych "gwiazdorów" o krótkim terminie przydatności od lat 90-tych do teraz. Dojdziecie do tego samego wniosku
Uważam ,że porównanie umiejętności wokalnych Justina B i 1D do zarzynanej świni jest nie odpowiednie. Ciekawi mnie jak autor tego demota śpiewa ,ja w życie nie potrafiłbym zaśpiewać tak jak oni. Mimo ,iż nie słucham tych chłopaków myślę że mają oni talent. Wypuszczają na rynek muzyczny taki sam pop taki sam styl muzyczny jak inne popowe gwiazdy ,ale większość i tak zhejtuje ich bo coś osiągnęli.
Powiem tak: 1D jeszcze strawię, JB już nie. I nie chodzi o to, że lepiej śpiewam od niego (bo nie wiem) ani o to, że zarabia więcej ( bo to prawda). Mam na myśli inny powód, przez który nie darzę go zbytnim szacunkiem. Chodzi mi o jego podejście wobec fanów. Nigdy nie spotkałem się z tyloma przykładami chamskiej ignorancji wobec tych, którzy poświęcają swój czas i pieniądze. Z pewnością, część tych historii może jest plotkami, mimo to jest jakieś prawdopodobieństwo, że część jest prawdziwa. A argumenty fanów typu "Pieniądze","Sława" czy "Spełnione marzenia" lub "Kompleksy hate`era" Świadczą często o płytkiej mądrości, a co za tym idzie, o mierności argumentów.
A tą popularność mają dzięki takim ludziom jak Ty, hejtującym i robiącym demoty(nie bronie tych "wokalistów"), bo inaczej świat by o nich nie usłyszał :)
Prawdziwa muzyka skończyła się na latach 90. Jeszcze w latach 2000- 2005 dało się słuchać jeszcze muzy, coś zawsze się znalazło. Gdy patrze na te pedalskie mordy z grzywkami i chodzące w rurkach tworzące takie bezklimacie to żałuję ,że nie urodziłem się w latach 70 czy 80 na zachodzie . Mówię na zachodzie,bo w prl nie chciałbym żyć. Toż to nawet taki tokio hotel da się strawić przy biebeerze i one erection
Oj nie przesadzaj, jest całkiem sporo bardzo dobrych albumów i zespołów z lat 2000+, tyle tylko, że trzeba się wysilić i poszukać ich na własną rękę, bo w mediach o nich nie usłyszysz.
"Jeszcze w latach 2000- 2005 dało się słuchać jeszcze muzy..." zapewne zapomniałeś dodać w radiu. Ale ZAWSZE każdy będzie mógł znaleźć muzykę dla siebie. Szczególnie w erze YouTube'a.
Jedno pytanie: kim są według autora tego demotywatora "prawdziwi artyści"? Konkrety proszę.
Żeby nie było - nie lubię muzyki Biebera, on ma głos jak dzieciak.
Najśmieszniejsze jest to, że taki Bieber jest popularny przez tych którzy go krytykują. Ja go pierwszy raz zobaczyłem na demotach i w sumie tylko tutaj go widze...
Także gdyby nie demotywatory, to nawet bym o nim nie usłyszał :P
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2014 o 18:45
Ciesz się. Ja mam w klasie znajomą, która jest psychofanką Biebera, więc nie ma dnia, w którym bym o nim nie słyszała (jeszcze gorzej jak zacznie śpiewać na korytarzu). Czasem boje się, że przez nią znajdę go w lodówce. I nie, nie jestem w gimnazjum - kończę liceum.
Nie wiem czym tu się przejmować. Biber to tylko kolejny marketingowy twór do zbijania kasy na głupich nastolatkach, takich tworów jest pełno, jutro o nim świat zapomni, a na jego miejscu pojawi się 10 innych tego typu tworów. Żaden prawdziwy artystka i muzyk nie traktuje tych tworów poważnie, ale dopóki będą głupie nastolatki to takie twory będą się pojawiać. Rodzice powinni bardziej interesować się swoimi dziećmi, zabierać je na dobre sztuki, dawać im do słuchania dobre płyty i uświadamiać je, że powielanie głupot za resztą nie jest oznaką bycia col, ale oznaką debilizmu. Trzeba nauczyć dzieci, aby nie biegały za modą, ale aby samy wybierały co jest dobre i co im się podoba.
Zgadzam się z tobą całkowicie.
Wielu fanów JB myśli, że jeżeli ich idol robi coś (w przeświadczeniu zwykłych śmiertelników) głupiego, to oni też mogą to robić. Jeżeli on może obrażać innych, a dzięki swoim "plecom" jest nieuchwytny dla policji, to i ja mogę mówić, że jestem "tolerancyjny", by potem wyśmiewać fanów, np. Nirvany (udało mi się znaleźć kiedyś w internecie wypowiedź "Belieberki", która właśnie z nich się naśmiewała). Jeżeli on może bezkarnie palić jointy, to czemu ja nie mogę walnąć browca czy też zajarać blanta? Przecież on to robi i to jest normalne, przecież jestem "Belieber", jestem szlachta, uczę się w Wyższej Szkole Robienia Hałasu, a każdy, kto się nie zgadza pewnie jest "zakompleksionym hejterem, który pewnie nic nie osiągnoł (celowy błąd) w życiu, tylko udaje kozaka w necie". Abstrahując od Biebera, jestem ciekaw, gdzie wyląduje "niepracująca szlachta" za kilka lat? Co będą robić "absolwenci" WSRH?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2014 o 21:15
Na tym świecie są piękne słowa piękne wytłumaczenia wybitni ludzie ale ten kto stworzył tego demota potrafi świetnie używać naszego ojczystego języka i zbudować rewelacyjne wytłumaczenie tego co się dzieje na rynku muzycznym wielkie brawa dla autora oby więcej taki demotó
Autorze, proszę zrób demota o tych prawdziwych a nie o tych bachorach, bo tak właśnie nabijasz im popularność, a nastolatki jak były durne tak będą, większość wyrasta z tego!
Jakąś kulturę to mają ale czy osobistą... Dlaczego uważasz, że są bardziej popularni? Może są bardziej popuarni w środowisku ich fanów ale na pewno nie na skalę światową. Nie dorównają popularnością Beatlesom, Rolling stonesom czy nawet Iglesiasowi czy queen. Nadmieniam, że większość zmarłych artystów ma większa popularność od Bibera czy 1direktion
Bieber ma talent, ten drugi z resztą też nieźle śpiewa. Dziwne jest to, że głównie faceci mają z nimi jakiś problem. Oczywiście, wasza muzyka jest najlepsza, a wszystkie fanki są nienormalne :)
Tylko, że One Direction było w x factor i tam oceniało ich profesjonalne jury, a tam znają się na pewno lepiej kto potrafi śpiewać a kto nie i do tego doszli tam do finału.
Szkoda tylko, że te wszystkie śmieciowe "szoł" typu x factor itp. nie polegają na pokazaniu prawdziwego talentu, bo wygrywają ci, którzy zrobią wokół siebie więcej zamieszania i spowodują coś, co przyciągnie uwagę, a niekoniecznie z pozytywnej strony.
Niedługo minie czas tego łajna bo muzyką tego nazwać nie można. Niestety będzie następne i tak co pół dekady. Jak coś już się znudzi to znowu kartele-wytwórnie wyleją te pomyje muzyczne. I będzie tego niestety, trzeba słuchać jak mantrę w radiu, od rana do wieczora co najmniej po 5 razy. To tak samo jak by żreć we fast foodach non stop. Jedyne co można zrobić to, zrzucić pawia i iść dalej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2014 o 20:52
W sumie, to nie ich wina. Ktoś, gdzieś, jakowyś koleś z Wytwórni Muzycznej X wyliczył sobie, że właściwie dawno na rynku nie było kiczowatego boysbandu, śpiewającego lalusia lub laluni. Nie wiem, czy oni grają to co konkretnie by chcieli, bo producenci piszą im tekściki i komponują podkłady, a oni są po prostu instrumentem: wokalnym i do zbijania kokosów przez tych "na górze". Wszystko byłoby ok, niech se robią, co chcą, niech się dziewoje cieszą swoimi idolami, ale takiemu Bieberowi na przykład padło ma mózg już totalnie i w sumie szkoda mi czasem dzieciaka. Mógł sobie z tą swoją "chłopięcą urodą" być w miarę normalnym hamerykanckim nastolatkiem. A tak pół żartem pół serio, chłopina minęła się z powołaniem. Ten dziewczęcy głosik ładnie by się nadał do pieśni kościelnych... =D
No, rynek muzyki popularnej a muzyki, którą lubimy to dwa inne światy. Jak zaczniemy się spierać, który typ muzyki jest "prawdziwy" a który nie, Chopin dostanie pośmiertnego napadu wymownego kaszlu. Ah, muzyka poważna i rozrywkowa to też co innego... I proszę, wszystko jest względne.
Czy ja muszę patrzeć na tego błazna w tym miejscu ? Dodajecie mu tylko popularności i rozgłosu. A przecież nikt tego nie słucha. Przynajmniej nikt normalny.
Nie weźcie mnie za fankę, ale nie uważam żeby obrażanie One Direction i mówienie że nie potrafią śpiewać było mądre. O ile nie jest się osobą posiadającą wykształcenie minimalnie na poziomie ukończonego pierwszego stopnia szkoły muzycznej, nie ma się na tyle wiedzy żeby móc krytykować piosenkarzy. Tak można mówić nie podoba mi się kogoś śpiew, ale zniżanie się do poziomu zarzynanej świni ukazuje niskie wykształcenie i ograniczony zasób słów. Proszę aby następnym razem nie obrażać w tak wyraźni sposób osób które osiągnęły tak wiele, bo gdyby byli naprawdę tacy straszni nie zaszli by tak daleko i nie osiągnęli by tak wiele.
Gdyby nie antyfani to o Justinie Bieberze wiedziałabym tyle że jego klip ma najwięcej wyświetleń na Youtube, a One Direction kojarzyłabym z jednej piosenki którą kiedyś puszczała zetka. To wy, antyfani, nabijacie sławę tym gwiazdeczkom - A NIE FANI. Sugeruję mieć na nich wy*ebane i zająć się swoim życiem a nie życiem rozwydrzonego 20-latka z Kanady.
w sumie to zabawne, bo jak mały bieber spiewał na YT, to każdy go kochał i uwielbiał i było "łał, ale łepek ma talent" a tera co ? wybił się i zarobił i już talentu nie ma ?
Tak na prawdę tylko plebs lubi takich idiotów. A że ich jest więcej to tacy idioci mają poparcie. W ogóle ludzie na tym świecie głupieją zwłaszcza w małych miastach.
treść tego demota świadczy o wielkiej zazdrości i zawiści .... no cóż to takie polskie ....
Niestety, ale nie można się nie zgodzić z poprzednikiem :D Bo jak inaczej niż zazdrością można nazwać "drażni mnie, że oni mają więcej niż inni"? :) Swoją drogą każdy lubi co innego, myślę, że tym "innym" artystom wiszą oni, więc po co się martwić? Każdy ma swoich odbiorców, to, że ktoś słucha jednego artysty nie znaczy, że nie będzie już słuchać nikogo innego... A ja tam niektóre ich piosenki lubię i nikomu krzywd tym chyba nie robię :P
Po prostu plebsu jest więcej, niż ludzi ogarniętych. Plebs zawsze woli byle gówno o dupie Maryni, bo takie proste dźwięki, i płytki przekaz (a raczej jego brak) jest w stanie przedrzeć się do przeciętnego mózgu w stanie rozkładu. "Niech każdy słucha tego co chce" - racja, ale my, którzy nie lubimy takiego gówna nie chcemy jednocześnie być bombardowani reklamami z wizerunkiem tych pedałów (na żadnej stronie internetowej, w telewizji itd) i dźwiękami autorstwa tych popowych grajków (artystami ich bym nie nazwał).
Tematyką Bibera i jemu podobnych bombardują przede wszystkim jego przeciwnicy. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek, jadąc do pracy, słyszał w radiu Bibera. Dla mnie ten chłopak nie istnieje, prócz wzmianek o nim.
Zazdroszczę to prawdziwym artystom z talentem, a nie tępym popowym pseudogwiazdkom nagrywających tandetną chałturę dla idiotów. Żaden inteligentny człowiek takiego gówna słuchać nie będzie, jest mnóstwo ludzi którym można zazdrościć, czemu akurat zazdrościć beztalenciom? Jedyne czego mogę im zazdrościć to kupy kasy za nic. Fani takiego Biebiera czy innej popowej szmiry to głównie debile, tłumaczą sobie swoja głupotę i ich idoli, zazdrością i zawiścią, no ale nie ma co od debili wymagać jakichś refleksji
@General1234: niestety jeśli nie należysz do wąskiego w Polsce grona multimilionerów ze znajomościami politycznymi, też jesteś plebsem.
@Albiorix - Jeśli chodzi o sprawy ekonomiczne to może i jestem plebsem. jeśli chodzi o sprawy intelektualne (samodzielne myślenie, dedukowanie faktów na podstawie dostępnych informacji, stawianie własnych tez) to już niekoniecznie jestem plebsem (akurat na demotywatorach takich osób jak ja jest sporo).
General, nie jest tak, że nie zgadzam się ze zwolennikami KNP, bo macie dużo racji. Zdarza mi się nie zgadzać z wami, w pewnych aspektach dyskusji, ale o tym kiedy indziej. No ale sorry: to wy powinniście afirmować wolny rynek. Na Biebera (co z tego, że nie lubię jego muzyki?) jest popyt? Jest.I to olbrzymi. Wykreowany przez nastoletnie dziewczynki, ale jest. I dlatego jest milionerem, jeśli nie miliarderem. Przyznam od razu, że chciałbym być już taki bogaty jak on, zresztą kto by nie chciał? Ale jakim prawem ty nazywasz innych "plebsem"? Bo mają inne zainteresowania niż ty? Bo nie słuchają tego co ty (tutaj my, bo ja też tego nie słucham)? Jeżeli inni ludzie nie są tacy zdolni jak ty, to powinieneś się tylko cieszyć, bo łatwiej ci będzie wybić się ponad ten "plebs". Ale nie znieważaj ludzi za same upodobania, które mogą być inne od twoich.
@General1234: Plebs to po prostu ludzie którzy nie są arystokracją lub jakimś jej odpowiednikiem. Czyli praktycznie wszyscy. Nie ma to nic wspólnego z intelektem. Można być profesorem z plebsu a można być Paris Hilton. Poza tym, samodzielność myślenia jest problematyczną cechą. Wszyscy uważają że myślą bardziej samodzielnie niż inni. W szczególności, prawie wszyscy uważają, że ludzie o poglądach odmiennych opierają się na propagandzie i manipulacji mediów a ludzie o poglądach podobnych doszli do nich sami. Czyli jak jesteś ekonomicznym liberałem to zapewne uważasz że wszyscy lewacy to ofiary Gazety Wyborczej i TVN a oni wszyscy uważają że jesteś bezmyślnym baranem ślepo idącym za bredniami Korwina i propagandą Balcerowicza a oni są jedyni mądrzy bo przeczytali 700 lewicowych książek które otworzyły im oczy na zło kapitalizmu. Niezależność myślenia to głupi parametr. Jeśli chcesz się z kimś porównywać intelektualnie to najbliższy obiektywizmowi (acz nadal bardzo niezadowalający) jest tytuł naukowy + renoma uczelni oraz ilość naukowych publikacji.
ja im zazdroszczę kupy kasy:D ale oczywiście autor demota ma krąg widzenia zacieśniony do gnojenia bandy nastolatek, bo przecież w internecie trzeba mówić, że gimby nie znajo i, że gimbusy to i tamto:D za to zapewne słucha metaliki, albo innego gówna, które uważa za ideały w sprawach muzyki, bo przecież wątpliwe, żeby sięgał po klasyków jak bethoven czy mozart, ale cóż...
Metalika przynajmniej tworzy teksty z sensem i nie wykorzystuje swoich fanów
nie przyrównuj mozarta to bibera ani do metalki, to kompletnie inna muzyka. Przez wszystkich szanowana.
Daj każdemu słuchać tego, na co ma ochotę, zapewne znajdzie się ktoś, kto tak samo myśli o Twojej muzyce jak ty o Bieberze. No i - można go nie znosić, lecz trza przyznać - znalazł całkiem dobry sposób na zarobek.
"Znalazł całkiem dobry sposób na zarobek" - i to jest właśnie to, co mnie boli. Kiedy artysta się stara, wyraża siebie, robi coś wartego uwagi, tylko dlatego, że ma na to ochotę pozostaje niezauważony, bo jego dzieła zostają wyparte przez "towar" który produkują masowo gwiazdki, które same są produkowane masowo przez media. Artysta to ktoś, kto robi "sztukę dla sztuki", a jak ktoś po prostu wytwarza coś, bo taką ma pracę i mu za to płacą to jest to co najwyżej rzemieślnik, a nie artysta. Pozostaje tylko przytoczyć fragment tekstu piosenki zespołu Propagandhi: "Anyone remember when we used to believe that music was a sacred place and not some fucking bank machine? Not something you just bought and sold? How could we have been so naive?"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 19:30
@DexterHollandRulez
Tylko co cię obchodzą zarobki innych? Znalazł swoją niszę, w dodatku zarobił na niej majątek - jego sprawa. Nie podoba ci się to? To wspieraj tych, których muzyka jest tworzona 'prosto z serca' zamiast ściągać ją z internetu i skończ promować Biebera, bo tego typu demoty czy wpisy właśnie to robią.
Zgadzam się co do tego, że przez takie demoty internet nie może o nim zapomnieć, ale wyobraź sobie, że to nie ja jestem autorem tego demotywatora. Poza tym jeśli wydaje Ci się, że wykonawcy zarabiają krocie na tym, że ktoś kupuje ich płyty, a nie je ściąga to znaczy, że zupełnie nie masz pojęcia o tym, jak to wszystko wygląda w przemyśle muzycznym - główny zarobek zespołu to koncerty i merch, kasę za albumy w większości pożera wytwórnia. A zresztą na jakiej podstawie zakładasz, że ściągam, a nie kupuję, skoro nic o mnie nie wiesz? A co do tego, że "znalazł swoją niszę" - to jest absolutnie w porządku. Nie w porządku jest to, że ta "nisza" (pop) stanowi 90% muzyki jaką można usłyszeć w radio.
nie tylko, po koncertach sprzedaję gówno w torbie. Nikt nie kupuje oprócz mnie
czy ktoś pomyślał że może jest ktoś kto na nich zarabia, promuje ich i wali więcej kapusty? Przecież członek boysbandu nie musi odrazu być bezduszną świnią zarabiającą na głupich faneczkach.
Taki sobie Styles może kocha swoją pracę.
Też byście chcieli robić co uwielbiacie i jeszcze zielone za to zbierać. Biznes
Gdyby nie tacy frustraci, jak autor tego demotywatora to nawet bym nie wiedział o istnieniu tych ludzi.
Prawda jest taka ze co by powiedziec o tworczosci artystow jedni z nich posiadaja klase a drudzy nie. Ja szanuje tych pierwszych. Wybaczcie ale co by nie powiedziec o tworczosci miley Cyrus normalna to ona nie jest i nie ma za grosz taktu pokazujac swoja "p...e" tu i tam. Justin Bieber takze nie ma szacunku do swoim fanow co bylo widac w kilku momentach. Moge lubic jego jedna piosenke czy dwie ale szanowac go nigdy nie bede i koniec. Nie mam bólu dupy ze ktos darciem ryja zarabia wiecej ode mnie. Takie czasy i tak im sie udalo. Tylko nie wmowicie mi ze mimo swoich dziwact np Michael Jackson czy Queen nie szanowali swoich fanow. Nawet Backstreet Boys klasą przerastaja dzisiejsze "gwiazdy" nastolatek i nastolatkow. Wybaczcie ale robienie show kiedys to byly fajerwerki i Jackson tanczacy ze 100 tancerzami. Dzisiaj show to pokazywanie dupy przed milionami osob. Kropka
Mam do zazdroszczenia Timberlake'a, Eminema, Yanniego, Osbourne'a i dziesiątki innych sławnych, bogatych i fajnych ludzi z Polski i zagranicy... Zirytowane rzesze fanów Biebera i One Direction są tak zazdrośni o to, że ludzie wolą zazdrościć fajniejszym gwiazdom niż ich ulubieńcy, że stracili kontakt z rzeczywistością.
prosze nie obrażać trzody chlewnej:D
Tyle, że gdyby nie ci wielcy "hejterzy" krórzy co i rusz wstawiają demoty i kwejki o tych chłopaczkach, a do tego nie przepuszczą każdej okazji, żeby się z nich publicznie ponabijać, to byliby znani TYLKO w środowisku gimnazjalnych blondynek. A chyba na ich opinii Wam tak nie zależy, co? Jak przestaniecie sami "promować" te gwiazdki (tak, negatywna promocja to też promocja), to spadnie im popularność. Proste.
Rok temu sama nie wiedziałam kim do cholery jest Bieber, ale tyle się o nim mówiło/widziało, że w końcu weszłam na YT i sprawdziłam. Brawo hejterzy, +1 do wyświetleń "Baby". Zadowoleni? A ile setek osób weszło na te klipy tak jak ja, żeby wiedzieć, na kogo u diabła plujecie?
A Stonsi to o czym śpiewają? O tej samej dupie Maryni. Ciekaw jestem czy któryś z przeciwników Bibera przesłuchał sobie jego twórczość, czy tylko hejtuje na fali popularności hejtowania...
Ale Stonsi nie sypiali z prostytutkami, nie wyzywali fanek i nie golili sobie wagin. Ponadto odpowiem ci na pytanie - nie. Nikt nie przesłuchał sobie twórczości Biebera, ponieważ słuchacz oprócz wysrania i wyrzygania wszystkich posiłków z ostatnich kilku tygodni mógłby wysrać również swoje wnętrzności, co spowodowałoby obumarcie tegoż osobnika przez co cały kraj straciłby dzielnego obywatela. Być może jedynym pocieszeniem dla niego byłoby to, że walczył do ostatniej kropli krwi.
Polecam wpis na moim blogu na którym piszę parę słów na temat "prawdziwej muzyki"
http://ulmenos.blog.pl/2014/03/24/o-prawdziwej-muzyce-slow-pare/ :)
Sama sława czyni z człowieka celebrytę; na miano aktora /piosenkarza czy wreszcie gwiazdy w tych profesjach, trzeba sobie zasłużyć umiejętnościami i sposobem bycia w miejscahcpublicznych
A posiada? Kto, poza gimbazą, orientuje się, kim są wyżej wymienieni? Jakie poważne media o nich mówią? W jakich poważnych obiektach lub na jakich poważnych imprezach oni występują? Kto będzie o nich pamiętał za 5, 100 albo 500 lat? Polecam zmienić układ odniesienia. :)
Ale chwilę - czy tak przypadkiem nie działa wolny rynek? Ludzie wybierają taką muzykę, jaka im odpowiada, słuchają jej, kupują płyty, oglądają teledyski, chodzą na koncerty. Skoro artysta A zarabia więcej niż Artysta B, to znaczy, że więcej ludzi lubi artystę A. Tak samo jak z wszystkim innym.
Dzieci znają tylko taki rynek, jaki im Korwin wymyślił... Nie oczekuj od nich logiki i konsekwencji
Poza tym jest też kwestia tego, że fanki Bibera kupują jego płyty, kupują jego koszulki, perfumy, gadżety i co tam jeszcze stworzyli, podczas gdy większość fanów innych zespołów zapewne ma ich piosenki ściągnięte z internetu...
UzeQ, przyznam się, że muzykę ściągam z Internetu, ale głównie tylko dlatego, ponieważ muzyki, jaką słucham (Spacesynth i Italo Disco) nie znajdę w sklepach. Jedynie co znalazłem to "The best of Eurythmics" (czy jakoś tak) w Empiku w warszawskich Złotych Tarasach.
Raz, cudem, trafiłem w empiku jeden egzemplarz płyty, której totalnie nie spodziewałem się nigdzie dostać. Radość nie do opisania. Tak w ogóle, to fajnie jest mieć płytę na płycie, lepsza jakość, nie jesteś uzależniony od tego jak długo komuś będzie się chciało wrzucać do Internetu dany kawałek. Nie zastanawiasz się nad tym, czy cię złapią czy nie, ale pewnie słuchasz swojej ulubionej muzyki.
Podczas gdy mamy dużo więcej piosenkareczek o takim samym lub jeszcze większym braku talentu, ale na nich nie ma internetowego hejtu bo ... mają cycki! i nie boją się ich używać! Oj panowie, hipokryzja z was wyłazi ;)
Niekoniecznie, jest jeszcze taka osóbka o nazwisku Minaj.
Jeszcze była Paris Hilton. Na szczęście ona tak szybko zniknęła ze sceny muzycznej jak się pojawiła.
Skoro nie mają zdolności to skąd ta popularność? Szkoda, że autor nie wskazał kto wg niego jest "prawdziwym" artystą. Wtedy można by podyskutować.
Bieber przestał mnie obchodzić już jakiś czas temu, a jeśli chodzi o jego podobnych, to z czasem będzie coraz gorzej - porównajcie sobie ewolucję boysbandów i innych "gwiazdorów" o krótkim terminie przydatności od lat 90-tych do teraz. Dojdziecie do tego samego wniosku
Hejterzy sami wypromowaliście sobie te gwiazdki to teraz nie narzekajcie.
Co ty masz na myśli niby co?!
Justynka Biberowa i jej chłopiec (chłopiec to ten z prawej)
Uważam ,że porównanie umiejętności wokalnych Justina B i 1D do zarzynanej świni jest nie odpowiednie. Ciekawi mnie jak autor tego demota śpiewa ,ja w życie nie potrafiłbym zaśpiewać tak jak oni. Mimo ,iż nie słucham tych chłopaków myślę że mają oni talent. Wypuszczają na rynek muzyczny taki sam pop taki sam styl muzyczny jak inne popowe gwiazdy ,ale większość i tak zhejtuje ich bo coś osiągnęli.
Powiem tak: 1D jeszcze strawię, JB już nie. I nie chodzi o to, że lepiej śpiewam od niego (bo nie wiem) ani o to, że zarabia więcej ( bo to prawda). Mam na myśli inny powód, przez który nie darzę go zbytnim szacunkiem. Chodzi mi o jego podejście wobec fanów. Nigdy nie spotkałem się z tyloma przykładami chamskiej ignorancji wobec tych, którzy poświęcają swój czas i pieniądze. Z pewnością, część tych historii może jest plotkami, mimo to jest jakieś prawdopodobieństwo, że część jest prawdziwa. A argumenty fanów typu "Pieniądze","Sława" czy "Spełnione marzenia" lub "Kompleksy hate`era" Świadczą często o płytkiej mądrości, a co za tym idzie, o mierności argumentów.
W pełni się zgadzam, ale pamiętam ,że JB był hejtowany już od samego początku ,,kariery'' zanim jeszcze była mowa o pluciu na fanów itp.
Hmm nie kumam, to że słucham boysbandu znaczy że nie moge słuchać np Kultu? hmmmm
A tą popularność mają dzięki takim ludziom jak Ty, hejtującym i robiącym demoty(nie bronie tych "wokalistów"), bo inaczej świat by o nich nie usłyszał :)
Prawdziwa muzyka skończyła się na latach 90. Jeszcze w latach 2000- 2005 dało się słuchać jeszcze muzy, coś zawsze się znalazło. Gdy patrze na te pedalskie mordy z grzywkami i chodzące w rurkach tworzące takie bezklimacie to żałuję ,że nie urodziłem się w latach 70 czy 80 na zachodzie . Mówię na zachodzie,bo w prl nie chciałbym żyć. Toż to nawet taki tokio hotel da się strawić przy biebeerze i one erection
Oj nie przesadzaj, jest całkiem sporo bardzo dobrych albumów i zespołów z lat 2000+, tyle tylko, że trzeba się wysilić i poszukać ich na własną rękę, bo w mediach o nich nie usłyszysz.
Choćby Luxtorpeda i jej nowy album...
"Jeszcze w latach 2000- 2005 dało się słuchać jeszcze muzy..." zapewne zapomniałeś dodać w radiu. Ale ZAWSZE każdy będzie mógł znaleźć muzykę dla siebie. Szczególnie w erze YouTube'a.
Jedno pytanie: kim są według autora tego demotywatora "prawdziwi artyści"? Konkrety proszę.
Żeby nie było - nie lubię muzyki Biebera, on ma głos jak dzieciak.
...lecz PRAWDZIWI ARTYŚCI wciąż żyją :) ELVIS ŻYJE! a te chłoptasie??.... cóż...
Poziom fanów Biebera może różnie wycenić, natomiast poziom demota i hejterow jest typowo mierny
Najśmieszniejsze jest to, że taki Bieber jest popularny przez tych którzy go krytykują. Ja go pierwszy raz zobaczyłem na demotach i w sumie tylko tutaj go widze...
Także gdyby nie demotywatory, to nawet bym o nim nie usłyszał :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 18:45
Ciesz się. Ja mam w klasie znajomą, która jest psychofanką Biebera, więc nie ma dnia, w którym bym o nim nie słyszała (jeszcze gorzej jak zacznie śpiewać na korytarzu). Czasem boje się, że przez nią znajdę go w lodówce. I nie, nie jestem w gimnazjum - kończę liceum.
Mam 15 lat i popieram!
Nie wiem czym tu się przejmować. Biber to tylko kolejny marketingowy twór do zbijania kasy na głupich nastolatkach, takich tworów jest pełno, jutro o nim świat zapomni, a na jego miejscu pojawi się 10 innych tego typu tworów. Żaden prawdziwy artystka i muzyk nie traktuje tych tworów poważnie, ale dopóki będą głupie nastolatki to takie twory będą się pojawiać. Rodzice powinni bardziej interesować się swoimi dziećmi, zabierać je na dobre sztuki, dawać im do słuchania dobre płyty i uświadamiać je, że powielanie głupot za resztą nie jest oznaką bycia col, ale oznaką debilizmu. Trzeba nauczyć dzieci, aby nie biegały za modą, ale aby samy wybierały co jest dobre i co im się podoba.
Zgadzam się z tobą całkowicie.
Wielu fanów JB myśli, że jeżeli ich idol robi coś (w przeświadczeniu zwykłych śmiertelników) głupiego, to oni też mogą to robić. Jeżeli on może obrażać innych, a dzięki swoim "plecom" jest nieuchwytny dla policji, to i ja mogę mówić, że jestem "tolerancyjny", by potem wyśmiewać fanów, np. Nirvany (udało mi się znaleźć kiedyś w internecie wypowiedź "Belieberki", która właśnie z nich się naśmiewała). Jeżeli on może bezkarnie palić jointy, to czemu ja nie mogę walnąć browca czy też zajarać blanta? Przecież on to robi i to jest normalne, przecież jestem "Belieber", jestem szlachta, uczę się w Wyższej Szkole Robienia Hałasu, a każdy, kto się nie zgadza pewnie jest "zakompleksionym hejterem, który pewnie nic nie osiągnoł (celowy błąd) w życiu, tylko udaje kozaka w necie". Abstrahując od Biebera, jestem ciekaw, gdzie wyląduje "niepracująca szlachta" za kilka lat? Co będą robić "absolwenci" WSRH?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 21:15
Na tym świecie są piękne słowa piękne wytłumaczenia wybitni ludzie ale ten kto stworzył tego demota potrafi świetnie używać naszego ojczystego języka i zbudować rewelacyjne wytłumaczenie tego co się dzieje na rynku muzycznym wielkie brawa dla autora oby więcej taki demotó
no co zrobisz? nic nie zrobisz.
Spójrzcie na zdjęcie. Biber umie pokazać nawet "koze" swoją dłonią, choć pewnie nie wie do końca co to znaczy... Ale takie mamy czasy.
Po co się trudzisz jak i tak nie wytłumaczysz o co tak naprawdę chodzi. Jak to się mówi "mów do dup*y to cię osra"- tak samo będzie w tym przypadku :)
Autorze, proszę zrób demota o tych prawdziwych a nie o tych bachorach, bo tak właśnie nabijasz im popularność, a nastolatki jak były durne tak będą, większość wyrasta z tego!
Jakąś kulturę to mają ale czy osobistą... Dlaczego uważasz, że są bardziej popularni? Może są bardziej popuarni w środowisku ich fanów ale na pewno nie na skalę światową. Nie dorównają popularnością Beatlesom, Rolling stonesom czy nawet Iglesiasowi czy queen. Nadmieniam, że większość zmarłych artystów ma większa popularność od Bibera czy 1direktion
Bieber ma talent, ten drugi z resztą też nieźle śpiewa. Dziwne jest to, że głównie faceci mają z nimi jakiś problem. Oczywiście, wasza muzyka jest najlepsza, a wszystkie fanki są nienormalne :)
Tylko, że One Direction było w x factor i tam oceniało ich profesjonalne jury, a tam znają się na pewno lepiej kto potrafi śpiewać a kto nie i do tego doszli tam do finału.
Szkoda tylko, że te wszystkie śmieciowe "szoł" typu x factor itp. nie polegają na pokazaniu prawdziwego talentu, bo wygrywają ci, którzy zrobią wokół siebie więcej zamieszania i spowodują coś, co przyciągnie uwagę, a niekoniecznie z pozytywnej strony.
do littlecat Tylko, że One Direction nie wygrali X factora.
Niedługo minie czas tego łajna bo muzyką tego nazwać nie można. Niestety będzie następne i tak co pół dekady. Jak coś już się znudzi to znowu kartele-wytwórnie wyleją te pomyje muzyczne. I będzie tego niestety, trzeba słuchać jak mantrę w radiu, od rana do wieczora co najmniej po 5 razy. To tak samo jak by żreć we fast foodach non stop. Jedyne co można zrobić to, zrzucić pawia i iść dalej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 20:52
Napisałabym tu obiektywny komentarz broniący te "faneczki" i ich idoli, ale po co skoro wszyscy mnie zminusują i obsypią masą ciętych ripost.
Nierób im reklamy.
W sumie, to nie ich wina. Ktoś, gdzieś, jakowyś koleś z Wytwórni Muzycznej X wyliczył sobie, że właściwie dawno na rynku nie było kiczowatego boysbandu, śpiewającego lalusia lub laluni. Nie wiem, czy oni grają to co konkretnie by chcieli, bo producenci piszą im tekściki i komponują podkłady, a oni są po prostu instrumentem: wokalnym i do zbijania kokosów przez tych "na górze". Wszystko byłoby ok, niech se robią, co chcą, niech się dziewoje cieszą swoimi idolami, ale takiemu Bieberowi na przykład padło ma mózg już totalnie i w sumie szkoda mi czasem dzieciaka. Mógł sobie z tą swoją "chłopięcą urodą" być w miarę normalnym hamerykanckim nastolatkiem. A tak pół żartem pół serio, chłopina minęła się z powołaniem. Ten dziewczęcy głosik ładnie by się nadał do pieśni kościelnych... =D
No, rynek muzyki popularnej a muzyki, którą lubimy to dwa inne światy. Jak zaczniemy się spierać, który typ muzyki jest "prawdziwy" a który nie, Chopin dostanie pośmiertnego napadu wymownego kaszlu. Ah, muzyka poważna i rozrywkowa to też co innego... I proszę, wszystko jest względne.
Ale hajs się zgadza
Ja tam bym chciał z takie pieniądze robić z siebie debila.
Czy ja muszę patrzeć na tego błazna w tym miejscu ? Dodajecie mu tylko popularności i rozgłosu. A przecież nikt tego nie słucha. Przynajmniej nikt normalny.
Nie weźcie mnie za fankę, ale nie uważam żeby obrażanie One Direction i mówienie że nie potrafią śpiewać było mądre. O ile nie jest się osobą posiadającą wykształcenie minimalnie na poziomie ukończonego pierwszego stopnia szkoły muzycznej, nie ma się na tyle wiedzy żeby móc krytykować piosenkarzy. Tak można mówić nie podoba mi się kogoś śpiew, ale zniżanie się do poziomu zarzynanej świni ukazuje niskie wykształcenie i ograniczony zasób słów. Proszę aby następnym razem nie obrażać w tak wyraźni sposób osób które osiągnęły tak wiele, bo gdyby byli naprawdę tacy straszni nie zaszli by tak daleko i nie osiągnęli by tak wiele.
Mnie bardziej drażni, że jacyś zakompleksieni antyfani chcą nawracać innych do swoich bzdurnych poglądów. Każdy powinien sobie słuchać tego, co lubi
To coś sprzodu ich głów to twarz czy dupa ?
Gdyby nie antyfani to o Justinie Bieberze wiedziałabym tyle że jego klip ma najwięcej wyświetleń na Youtube, a One Direction kojarzyłabym z jednej piosenki którą kiedyś puszczała zetka. To wy, antyfani, nabijacie sławę tym gwiazdeczkom - A NIE FANI. Sugeruję mieć na nich wy*ebane i zająć się swoim życiem a nie życiem rozwydrzonego 20-latka z Kanady.
w sumie to zabawne, bo jak mały bieber spiewał na YT, to każdy go kochał i uwielbiał i było "łał, ale łepek ma talent" a tera co ? wybił się i zarobił i już talentu nie ma ?
Przepraszam bardzo...Nie umieją śpiewać? To do*ebałeś kochanie :)
Tak na prawdę tylko plebs lubi takich idiotów. A że ich jest więcej to tacy idioci mają poparcie. W ogóle ludzie na tym świecie głupieją zwłaszcza w małych miastach.
Szczerze ... odnośnie trzeciego zdania ... nie zdziwiłbym się gdyby twój poziom wiedzy był minimalnie wyższy od mojego ... reszty się nie czepiam
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 19:05
nie lubię ich, ale wyczuwam bul dupki autora ;D