Jesli rzeczywiscie bedzie kosztowal 30 tys i do tego bedzie reprezentowal poziom aut z podobnego przedzialu cenowego to bedzie jak najbardziej popularny.
Fakt koncepcja nie jest skazana na śmierć, bo mniejszy przykład sprzed kilku lat. Romet - też a'la chińczyk, robiący jednoślady na 3- ale tanie. I teraz jest w Polsce nr 1. jeśli chodzi o liczbę rejestracji nowych jednośladów. Do tego podobno romek robi się z roku na rok lepszy. Więc Polacy nie są tacy na "NIE". Syrenka ma szanse, a łatwiej by jej było gdyby taki ktoś kogo nazwiska nie wspomnę (ale jest na 4 litery pierwsza "T", ostatnia "K".) To może odżył przemysł motoryzacyjny w Polsce (a pamiętajmy że sporo jest do odratowania).
Problem w tym, że w pierwszym artykule promującym ten samochód, podano cenę rzędu 60 tys. (nie 20-30) za najuboższą, podstawową wersję tego autka. Gdyby cena była faktycznie konkurencyjna, dostosowana do polskich realiów, pewnie sporo osób by się skusiło na taką nowinkę. Jeżeli natomiast cena zostanie taka jak w artykule, to osoby mające do dyspozycji 60 tysięcy, raczej zaufają sprawdzonym markom.
Nie zgodzę się z tym twierdzeniem, gdybym miał 30tyś a auto byłoby podobnie wyposażone do aut zachodnich to chętnie bym kupił :) na pewno lepszy niż multipla :D
kupilbym bardzo chetnie w takiej cenie, nawet w wyzszej.... gdyby stylistycznie nawiazywal choc troche do oryginalnej syreny, a nie wygladal jak chinska podrobka mini coopera. Zobaczcie nowe mustangi, garbusy, fiata 500. Tak sie robi nawiazania stylistyczne wskrzeszajac legende. mini samo w sobie jest paskudne, ta syrena jest jeszcze brzydsza. Nowa warszawa zreszta tez. Probujemy na sile zzynac wspolczesne zachodnie, smetne i nudne trendy stylistyczne, ktore z kolei sa beznadziejnie nudna wariacja beznadziejnie nudnego azjatyckiego wzornictwa. Nie tedy droga.
Niech tworzą ale to i tak będzie manufaktura a nie masowa produkcja. Ja tam za 20-30 tys wolałbym kupić kilkuletnie A3. Powody? Kilka: większy dostęp do części zamiennych, łatwiejszy serwis i na pewno lepsze wyposażenie. Mogę kupować Polskie jabłka, bo są najlepsze ale, ale nie samochód.
Brzydki, i to bardzo. Ostatnie fajne polskie samochody to były Polonezy. Jak tworza jakies brzydkie auta, to nie dziwcie sie ze ludzie wola te z zagranicy
Panie autorze demota, pierdzielisz pan po trzykrocie. Polacy NIE wolą sprowadzać używane samochody zza granicy, tylko zwyczajnie nie stać ich na kupno nowego samochodu, ponieważ zarobki im na to nie pozwalają. Puknij się Pan w głowę.
Bo żeby było mnie na niego stać musiał bym przez 20 miesięcy całą moją wypłatę pakować do skarpety, bo żaden żydobank nie udzieli mi uczciwego kredytu. A do pracy muszę dojeżdżać, bo komunikacja publiczna niemal nie istnieje, a jak jest, to wychodzi niewiele taniej jak własny kilkunastoletni trup z 2 ręki.
Bez jaj. Podstawowa wersja wariant budżetowy będzie kosztować 35 tysięcy złotych. Za tę sumę otrzymujemy Polski niepodobny do niczego klasycznego trzydrzwiowy ciasny samochodzik z przednim napędem, palący z 8 litrów/100 km. Problemy z serwisami i częściami zamiennymi. Producent zachłyśnięty wizją mega zysku dzięki kupnie licencji na markę. Na co mi coś takiego, kiedy nawet stara Corsa będzie lepsza?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2014 o 14:24
Kolego to nie jest problem sprzedaży tylko Polakom. Samochód nie wejdzie do produkcji ze względu, że Polacy będą woleli sprzedać patent obcokrajowcom niżeli samemu dać nam Polakom zarobić. U nas sie nic nie opłaca jak zwykle, takie są tłumaczenia naszego rządu, który woli zarobić za granicą i zabrać do siebie, niż dać coś więcej w Polsce. Bardziej opłaca się wprowadzić nowy podatek i dołożyć obywatelom i mieć nas w d....
Za 20-30 tys. zawsze wolałbym kupić samochód używany, niż nową, niewygodną, jeżdżącą trumnę. Syrenka wygląda bardzo ciekawie, ale chciałbym zobaczyć crash testy, wyposażenie, testy z jazdy itp. bo cena mogłaby świadczyć o niskiej jakości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2014 o 16:09
Pięknie by było gdyby Polska miała nawet niewielki przemysł samochodowy. Błagam, oby tylko jakiś urzędas nie udupił całego przedsięwzięcia, bo jak wiemy polska biurokracja ma w tym doświadczenie.
Poczytałem trochę na ten temat i cena ma wynosić 40 - 50 tys. złotych. Moim zdaniem to za dużo. Polaków raczej nie będzie stać na taki wydatek. Wiem, że produkcja kosztuje, ale moim zdaniem, żeby uruchomić popyt na to auto w naszym kraju cena musiałaby oscylować w okolicach 20 tys. złotych. Najlepszą reklamą jest liczba aut poruszających się na ulicach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 maja 2014 o 17:24
Zupełnie nie w moim guście i wygląda na CIASNY, także ja bym nie kupiła, ale za cenę 20-30 tysięcy na STO PROCENT wiele osób by się skusiło...... Tylko ze najtanszy kosztuje 35 i nie ma wielu wygód.
I co z tego, ze to auto jest piekne skoro prawdobodobnie nigdy nie wejdzie do seryjnej produkcji, a nawet jesli wejdzie to będzie technologicznie 30 lat za konkurencją...
To bardziej P70 przypomina niż Syrenę. A w ogóle to o czym mówimy ? To bajdurzenie o Syrenie czy Warszawie nie ma nic wspólnego z tym jak naprawdę projektuje się, i wdraża do produkcji prawdziwe samochody.
Szczerze? Nie podoba mi się. Tak samo jak ta reaktywowana Warszawa. Nie powinni na siłę kopiować wzorce z lat '50. Lepiej jakby stworzyli coś od podstaw, albo użyli płyty podłogowej z Polo.
trochę zrypany wygląd, ale i tak powiedzmy sobie szczerze, że większości Polaków mieszkających i zarabiających w kraju nie będzie stać nawet gdyby kosztowała połowę z tego co podają
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 maja 2014 o 9:35
Nie kupiłbym choćby z tego względu, że robiony w Polsce. Byłby bardzo podobny do Dacii, gdzie pierwszy właściciel jest ostatnim, chyba, że komuś się poszczęści i opchnie jakiemuś frajerowi. Kupuje auto z przykładowo Niemiec i ktoś nim jeździł 10 lat ja będę 10 lat i jeszcze sprzedam i ktoś jeszcze będzie 10 lat jeździł a to coś z rysunku wątpię czy takie będzie.
Polonez duzo palil, nie prowadzil sie, slychac bylo jak go rdza chrupie, lubil sie zepsuc, ale kosztowal w salonie troche ponad 20000zl i wlasnie dlatego byl tak popularny. Aczkolwiek Tata Nano kariery w Polsce nie zrobila, wiec co do sukcesu nowej syreny to moze byc loteria.
Jesli rzeczywiscie bedzie kosztowal 30 tys i do tego bedzie reprezentowal poziom aut z podobnego przedzialu cenowego to bedzie jak najbardziej popularny.
Fakt koncepcja nie jest skazana na śmierć, bo mniejszy przykład sprzed kilku lat. Romet - też a'la chińczyk, robiący jednoślady na 3- ale tanie. I teraz jest w Polsce nr 1. jeśli chodzi o liczbę rejestracji nowych jednośladów. Do tego podobno romek robi się z roku na rok lepszy. Więc Polacy nie są tacy na "NIE". Syrenka ma szanse, a łatwiej by jej było gdyby taki ktoś kogo nazwiska nie wspomnę (ale jest na 4 litery pierwsza "T", ostatnia "K".) To może odżył przemysł motoryzacyjny w Polsce (a pamiętajmy że sporo jest do odratowania).
Problem w tym, że w pierwszym artykule promującym ten samochód, podano cenę rzędu 60 tys. (nie 20-30) za najuboższą, podstawową wersję tego autka. Gdyby cena była faktycznie konkurencyjna, dostosowana do polskich realiów, pewnie sporo osób by się skusiło na taką nowinkę. Jeżeli natomiast cena zostanie taka jak w artykule, to osoby mające do dyspozycji 60 tysięcy, raczej zaufają sprawdzonym markom.
Ja bym kupił.
coś słyszałem ze ma miec slinik 6.0 bezynowy i ok 600 koni . sorry nie stać mnie na utrzymanie
Nie zgodzę się z tym twierdzeniem, gdybym miał 30tyś a auto byłoby podobnie wyposażone do aut zachodnich to chętnie bym kupił :) na pewno lepszy niż multipla :D
Nie odniesie sukcesu bo wygląda jakby był wycięty z kartonu.
o czym Ty mówisz ?
nawet z podpisem masz problem !
Twój stary cię wyciął z kartonu.
Mi też się skojarzył z Trabantem
kupilbym bardzo chetnie w takiej cenie, nawet w wyzszej.... gdyby stylistycznie nawiazywal choc troche do oryginalnej syreny, a nie wygladal jak chinska podrobka mini coopera. Zobaczcie nowe mustangi, garbusy, fiata 500. Tak sie robi nawiazania stylistyczne wskrzeszajac legende. mini samo w sobie jest paskudne, ta syrena jest jeszcze brzydsza. Nowa warszawa zreszta tez. Probujemy na sile zzynac wspolczesne zachodnie, smetne i nudne trendy stylistyczne, ktore z kolei sa beznadziejnie nudna wariacja beznadziejnie nudnego azjatyckiego wzornictwa. Nie tedy droga.
Niech tworzą ale to i tak będzie manufaktura a nie masowa produkcja. Ja tam za 20-30 tys wolałbym kupić kilkuletnie A3. Powody? Kilka: większy dostęp do części zamiennych, łatwiejszy serwis i na pewno lepsze wyposażenie. Mogę kupować Polskie jabłka, bo są najlepsze ale, ale nie samochód.
Jestem tylko ciekaw skąd autor tego demotywatora wziął te 20-30 tysięcy. Ja słyszałem tylko o 40-50 tysiącach, a to robi pewną różnicę. http://moto.onet.pl/aktualnosci/nowa-syrenka-juz-jezdzi-sprawdzilismy-ja/3ny1t
Z oficjalnej strony Syreny.
Wersja najtańsza będzie kosztować około 35 tysięcy. Polecam przeczyteć ten wywiad:
http://moto.onet.pl/premiery/syrena-meluzyna-turbo-goraca-premiera-polskiego-supersamochodu/dk3t5
Brzydki, i to bardzo. Ostatnie fajne polskie samochody to były Polonezy. Jak tworza jakies brzydkie auta, to nie dziwcie sie ze ludzie wola te z zagranicy
Panie autorze demota, pierdzielisz pan po trzykrocie. Polacy NIE wolą sprowadzać używane samochody zza granicy, tylko zwyczajnie nie stać ich na kupno nowego samochodu, ponieważ zarobki im na to nie pozwalają. Puknij się Pan w głowę.
Bo żeby było mnie na niego stać musiał bym przez 20 miesięcy całą moją wypłatę pakować do skarpety, bo żaden żydobank nie udzieli mi uczciwego kredytu. A do pracy muszę dojeżdżać, bo komunikacja publiczna niemal nie istnieje, a jak jest, to wychodzi niewiele taniej jak własny kilkunastoletni trup z 2 ręki.
Ale głupi demot, autor nie wie, że takie projekty nie wchodzą na rynek bo są udupion*e na starcie.
Bez jaj. Podstawowa wersja wariant budżetowy będzie kosztować 35 tysięcy złotych. Za tę sumę otrzymujemy Polski niepodobny do niczego klasycznego trzydrzwiowy ciasny samochodzik z przednim napędem, palący z 8 litrów/100 km. Problemy z serwisami i częściami zamiennymi. Producent zachłyśnięty wizją mega zysku dzięki kupnie licencji na markę. Na co mi coś takiego, kiedy nawet stara Corsa będzie lepsza?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2014 o 14:24
a gzdie można to auto kupić? już się ubieram l lece do salonu
Kolego to nie jest problem sprzedaży tylko Polakom. Samochód nie wejdzie do produkcji ze względu, że Polacy będą woleli sprzedać patent obcokrajowcom niżeli samemu dać nam Polakom zarobić. U nas sie nic nie opłaca jak zwykle, takie są tłumaczenia naszego rządu, który woli zarobić za granicą i zabrać do siebie, niż dać coś więcej w Polsce. Bardziej opłaca się wprowadzić nowy podatek i dołożyć obywatelom i mieć nas w d....
a cos ty nostradamus? ja raczej obstawiam, ze wlasnie taki typowy polak - pesymista. Jak bedzie dobry to go kupia
Za 20-30 tys. zawsze wolałbym kupić samochód używany, niż nową, niewygodną, jeżdżącą trumnę. Syrenka wygląda bardzo ciekawie, ale chciałbym zobaczyć crash testy, wyposażenie, testy z jazdy itp. bo cena mogłaby świadczyć o niskiej jakości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2014 o 16:09
Ja bym kupił.
Za 30 tys biorę dziś
Pięknie by było gdyby Polska miała nawet niewielki przemysł samochodowy. Błagam, oby tylko jakiś urzędas nie udupił całego przedsięwzięcia, bo jak wiemy polska biurokracja ma w tym doświadczenie.
Poczytałem trochę na ten temat i cena ma wynosić 40 - 50 tys. złotych. Moim zdaniem to za dużo. Polaków raczej nie będzie stać na taki wydatek. Wiem, że produkcja kosztuje, ale moim zdaniem, żeby uruchomić popyt na to auto w naszym kraju cena musiałaby oscylować w okolicach 20 tys. złotych. Najlepszą reklamą jest liczba aut poruszających się na ulicach.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2014 o 17:24
Zupełnie nie w moim guście i wygląda na CIASNY, także ja bym nie kupiła, ale za cenę 20-30 tysięcy na STO PROCENT wiele osób by się skusiło...... Tylko ze najtanszy kosztuje 35 i nie ma wielu wygód.
Raczej z innego powodu, no jak to wygląda? Jak by były tworzone jakieś porządne solidne auta, to bym kupił.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2014 o 21:31
I co z tego, ze to auto jest piekne skoro prawdobodobnie nigdy nie wejdzie do seryjnej produkcji, a nawet jesli wejdzie to będzie technologicznie 30 lat za konkurencją...
To bardziej P70 przypomina niż Syrenę. A w ogóle to o czym mówimy ? To bajdurzenie o Syrenie czy Warszawie nie ma nic wspólnego z tym jak naprawdę projektuje się, i wdraża do produkcji prawdziwe samochody.
Szczerze? Nie podoba mi się. Tak samo jak ta reaktywowana Warszawa. Nie powinni na siłę kopiować wzorce z lat '50. Lepiej jakby stworzyli coś od podstaw, albo użyli płyty podłogowej z Polo.
trochę zrypany wygląd, ale i tak powiedzmy sobie szczerze, że większości Polaków mieszkających i zarabiających w kraju nie będzie stać nawet gdyby kosztowała połowę z tego co podają
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2014 o 9:35
Nie kupiłbym choćby z tego względu, że robiony w Polsce. Byłby bardzo podobny do Dacii, gdzie pierwszy właściciel jest ostatnim, chyba, że komuś się poszczęści i opchnie jakiemuś frajerowi. Kupuje auto z przykładowo Niemiec i ktoś nim jeździł 10 lat ja będę 10 lat i jeszcze sprzedam i ktoś jeszcze będzie 10 lat jeździł a to coś z rysunku wątpię czy takie będzie.
Dokladnie.
Wybieramy uznane marki.
Jak nasi przetrwaja pierwsze nascie lat w motoryzacji, zrobioa dobra opinie to tez dostana szanse.
Polonez duzo palil, nie prowadzil sie, slychac bylo jak go rdza chrupie, lubil sie zepsuc, ale kosztowal w salonie troche ponad 20000zl i wlasnie dlatego byl tak popularny. Aczkolwiek Tata Nano kariery w Polsce nie zrobila, wiec co do sukcesu nowej syreny to moze byc loteria.
Bzdura. Przykład malucha, który był swojego rodzaju rewolucją pokazuje, że jeśli coś jest w przystępnej cenie i ma sensowną jakość to jest kupowane.
"Cena wyniesie, w zależności od wersji, od 40 000 do 50 000 zł" za topgear com pl