Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar luki13bl
+7 / 29

Święta Prawda. Miłość to nie uczucie. To postawa wobec osoby dla której chcemy jak najlepiej. Jeśli jesteś nastawiony na dawanie miłości dostaniesz miłość z nawiązką, Zresztą Seth już wszystko wyjaśnił. Nie zrozumiesz do końca jeśli sam nie spróbujesz takiego trybu życia. Naprawdę polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
+38 / 38

Nie zawsze. Czasem bez względu na to ile z siebie dasz nie będzie wzajemności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+21 / 21

Są ludzie, którzy mają po 30 lat i jeszcze ani razu nie zaznali odwzajemnienia miłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-3 / 11

Jeśli sprawa tak rzeczywiście wygląda to chyba powinno się zweryfikować czy to odpowiednia osoba do wspólnego życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Hand_Of_Doom
+3 / 3

Może raczej miłość to nie tylko uczucie ale także postawa :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
+7 / 9

Zazdroszczę wam ludzie którzy wierzycie, że dając miłość otrzyma się ją i to jeszcze z nawiązką,albo ja muszę żyć w jakimś innym wymiarze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
+4 / 10

@survive no dokładnie, też nie mogę uwierzyć, że na świecie jest tyle naiwniaków wierzących w coś takiego jak "odwzajemniona miłość", to chyba zły wpływ komedii romantycznych a prawdziwe życie wygląda inaczej. Dając z siebie wszystko co najlepsze i obdarzając innych miłością... otrzymujesz tylko obojętność lub nawet wrogość. Nie wiem też kto wymyślił, że miłość to takie piękne uczucie skoro dobrze wiadomo, że jest jedynym z najczęstszych powodów depresji i samobójstw, miłość zabija nas od środka i czyni nas słabymi. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś wynajdzie na to jakiś lek, jak na razie to sam już od kilku lat nie mogę się pozbyć tego uczucia, które ciągle skierowane jest do jednej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-1 / 11

@survive @Adrian1234 Produkuję się od pary komentarzy że miłość to żadne uczucie. I w tym naszym wspólnym wymiarze naprawdę to działa. Przykro mi że macie przykre doświadczenia z zakochaniem, ale miłości nawet nie skosztowaliście. Jeśli ktoś nie odwzajemnia waszej postawy to to nie jest miłość tylko wykorzystywanie(jeśli jesteście w jakimś tam związku). A gdy ktoś zlewa wasze zaloty to nie ma co sioę nim interesować bo na pewno nie będzie z tego miłości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
0 / 4

Miłość nie musi być okazywana tylko jednej wybranej osobie, ale reguła jest prosta, większość ludzi którym będziesz chcieć pomóc tego nie doceni, nie zauważy, reszta wykorzysta i spróbuje wyciągnąć więcej, by na koniec cie wyśmiać i zapomnieć jeśli sam będziesz mieć problem, niby ludzie są podobni i każdy ma jakąś empatię, ale większość ma jej znaczny deficyt, ich empatia się ograniczy chyba do dostrzegania wyłącznie własnych problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
0 / 12

Najpierw codziennie na głównej demot o seksie, teraz pod rząd 5 demotów o miłości...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Karirsu13
+11 / 17

To słodkie, że masz takie zaufanie do księży w sprawie związków. Ale ja chętniej poszedłbym w tych sprawach do księdza, który ma żonę i dzieci. W Biblii nie pisze nic, co zabraniu księdzom związku małżeńskiego. W Biblii pisze, że kapłani mogą mieć żony i dzieci, choć to mogłoby sprawiać problemy z pracą, gdyż kapłan będzie chciał przypodobać się żonie zamiast Bogu, a potem będzie spędzał dużo czasu z dziećmi. Ale skoro Bóg pozwolił, to nie ma sesnu księżom zabraniać. Ten brak czasu już nam nie grozi, ponieważ na jedną Polską parafię przypada min. 2 księży. I pomyśl: Ile mniej pedofilów/gwałcicieli byłoby wśród księży, gdyby można było się żenić. O ile więcej ludzi będzie zainteresowani kapłaństwem, gdy będzie możliwość ślubu. O ile rady księży zamełżnych w sprawach związku byłyby lepsze od tych niezamełżnych. A to o przypodobaniu się żonie zamiast Bogu, też nie będzie już problemem. Zawsze znajdzie się jakiś samotny ksiądz. U Ewangelików to działa i czy Ewangelicy grzeszą bardziej od Katolików? Tak jak żonaty nauczyciel zdąrzy ocenić karkówki, wyderukować papiery i przyjść na lekcje dodatkowe dla uczniów z problemami, tak ksiądz zdąży odprawić mszę, przestudiować Biblię, wyspowiadać wiernych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wieśniara
+1 / 1

luki13bl trochę racji może i masz, ale moim zdaniem i tak, jeśli ktoś nie przeżyje czegoś sam, nie zna tego tak jak ten który to poznał... To tak jakbym poszła na zabieg do chirurga i mówiła mu co ma robić, bo ktoś inny miał ten zabieg i opowiadał mi o jego przebiegu... Albo zakonnica, która uczy w szkole wychowania do życia w rodzinie, ale to już odrębny temat... A jeśli chodzi o księży pedofilów to masz w 100% rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Maciej1234
-1 / 1

Karirsu13 gdzie w Biblii jest napisane, że kapłani mogą mieć żonę i dzieci? Podaj dokładnie księgi i wersety, a wtedy możemy rozmawiać. Jest wiele powodów, dla których księża nie powinni mieć rodziny, ale nie będę ich teraz wymieniał. Skoro już mówimy o Piśmie Świętym, to mówi ono, że Bóg powierzył Kościołowi opiekę nad chrześcijaństwem i nad tym, jak to w ogóle ma wyglądać. Więc skoro Kościół mówi, że księża nie będą mieć rodziny, to tak nie będzie. Jest to duże wyrzeczenie, ale możliwe. I nie uciekaj się do argumentu, że "byłoby więcej kapłanów", bo Kościołowi Katolickiemu nie są potrzebni kapłani, którzy wybrali tą drogę ze względu na wygodnictwo. Kościołowi są potrzebni kapłani, którzy są powołani do bycia kapłanami przez samego Boga. Wielu ludzi dziś zapomina, że to nie oni są w Kościele najważniejsi, tylko Bóg. Kościół nigdy nie zmieni swoich zasad, czy prawd wiary ze względu na ludzi. Nikt Cię nie zmusza do wiary w Jezusa Chrystusa, jeżeli nie chcesz się zgadzać z Kościołem czy z zasadami chrześcijaństwa. To nie ludzie dostosowują do siebie tę wiarę, lecz sam Bóg mówi, jaka ma ona być.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bitter_sweet
+13 / 23

Nie zgadzam się. Najpierw trzeba myśleć o sobie w związku-czy ja będę szczęśliwa/y? Jeśli masz wątpliwości nie żeń się/nie wychodź za mąż. Ślub powinno się brać nie dla kogoś (np.dla rodziców) a dla siebie. Jeśli nie robisz tego dla siebie będziesz nieszczęśliwy tak samo jak osoba z którą się żenisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bitter_sweet
0 / 0

@up-kompletnie nie zrozumiałeś co napisałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marii900
+5 / 11

Zazwyczaj minusuje łzawe demoty o uczuciach,. neispełnionych miłóściach i nieudanych małżerństwach, ale ten jest bardzo dobry. Szczery i prawdziwy. Każdy kto zamierza wziąć ślub lub po prostu być w związku z kimś powinien być świadomy tego, żę cokolwiek robi ma to wpływ na druga osobę. Jeżeli ktoś nie jest w stanie się poświęcić i oczekuje, że druga osoba będzie jego sługą w życiu to powinien zrezygnować z takiego związku bo zrani nie tylko drugą osobe, ale też siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zdradzanymąż
-1 / 1

Ja też miałem kryzys co spowodowało odsunięcie się nas od siebie. Ja pracując ona w domu z dzieckiem. Postanowiłem że trzeba się zastanowić i zrozumiałem że kocham żonę i jest nadal tą jedyną. Co na to żona? Otóż zdążyła sobie znaleźć już kilku kochanków i potajemnie zacząć nowe życie. To ona naciskała na ślub itp. ja chciałem wyjść na prostą i w tedy coś o tym pomyśleć. Ale jak widzicie lepiej spróbować życ razem jakiś czas bo moja żona chciała jedynie spróbować czym jest rodzina itp, a obecnie zachciało się jej zabawy. Miłości jednak nigdy nie było z jej strony a ja głupi poświęciłem 10 lat życia zostając z niczym. Fakt mam dziecko które kocham i którem trzeba stworzyć jakiś świat żeby nie stało się taką osobą jak jej matka. Podsumowując właśnie tak zrobiła moja żona wzięła ślub dla siebie, dla ceremonii, pięknej sukni, przyjęcia. A jak było źle i potrzebowałem wsparci czy nawet kopa to zostałem z niczym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slim91
0 / 4

Witaj jeleniu! Chcesz się jeszcze raz zdziwić? Sprawdź czy dziecko jest twoje. Taka moja rada. I jeszcze druga rada na przyszłość. Nigdy nie róbcie tak, że ty pracujesz, a partner/partnerka siedzą w domu bo to bardzo często się kończy zdradami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 15:10

avatar ~ya
-1 / 3

Tak a potem decydujecie się mieć dziecko, ale nie możego go mieć i co wtedy? Też będziecie tacy wielcy kochający? Dopiero wtedy okaże się ile jesteście warci, gdy chcesz coś dać drugiej osobie ale nie możesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paulinka512
0 / 0

Przed ślubem warto ze sobą porozmawiać o takich rzeczach. Wiem, że hipotetyczna rozmowa a fakt to są dwie różne rzeczy. Jednak warto mieć takie kwestie przedyskutowane na wypadek wielkiego zaskoczenia. A dziecko można adoptować i dać szczęście więcej niż jednemu człowiekowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anonymous
+11 / 15

Do bezinteresownej i szczerej miłości niepotrzebny jest ślub.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t2ger
0 / 0

Wtedy nazwią kobiete stara panną, a to niższy status społeczny niż mężatka (choćby brzydsza). Pytanie do was, kiedy wg Was zaczyna sie staropanieństwo? Tylko nie piszcie, że teraz są niezależne singielki. Nie zdradze mojego wieku, ale juz tak zostałam nazwana. Wiadomo, że kobiety wykształcone później wychodzą za mąż, ale bez poprawności politycznej. Jak wg Was jest to wiek? 25? A może dopiero 40lat ? A kiedy starokawalerstwo? Kiedy kobieta powinna znaleźć kogoś z rozsądku i czy rozwódka ma lepszy statut społeczny niż panna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
-2 / 10

I dlatego homoseksualistom nie potrzeba wcale dawać ślubów. Jeśli idzie o dziedziczenie - jest notariusz, można spisać testament. A podatek? No cóż, nie ma dzieci, nie ma ulgi (nie, adopcja odpada. Niech sobie zrobią. Jeśli ktoś znowu wyjedzie z "a bezpłodne pary hetero to co?!" niech sobie zada pytanie ile tych bezpłodnych par jest i ile dzieci urodziło się ze związku gejów bez pomocy kobiet oraz w związkach lesbijek bez pomocy mężczyzny...).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Karirsu13
0 / 8

Jak miło, że nawet do takiego tematu potraficie wmieszać te całe homo, hetero, bi, śluby homoseksualistów, gender, dzieci w rodzinach homo i inne sztucznie zrobione na siłę problemy, które z prawdziwymi problemami gówno mają wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2014 o 12:02

M mesmeric
0 / 8

No tak, nikt nie wie lepiej od heteroseksualisty czego potrzeba homoseksualistom. Par bezpłodnych jest mało? A homoseksualistów niby dużo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
+7 / 7

@mesmeric - jestem gejem... Jak widać nikt nie wie jednak lepiej od LGBT kto kim jest. No i nawet merituum mojego komentarza ci umknęło. Nie dziwię się patrząc na styl wypowiedzi. @Karirsu13 - skoro mowa o bezsensowności małżeństw to czy to tu nie pasuje? Sztucznie zrobione problemy? Nadmuchanie LGBT jako pośrednika i reprezentanta homoseksualistów jest realnym problemem. Dlaczego oni mogą sobie kraść prawo do reprezentowania mnie? Ja sobie tego nie życzę, tak jak zdecydowana większość gejów. Oni reprezentują ciotki z parad, nie homoseksualistów... Ale wy oczywiście wiecie lepiej bo wam Palikot powiedział, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
+1 / 1

@t1ger: Tu jest internet tu wszyscy wiedzą lepiej od Ciebie czego Ci potrzeba ;) Też uważam, że śluby są zbędne. W urzędzie powinno się podpisywać tylko papierek o dziedziczeniu. Ślub powinien zostać w religii, a nie żeby państwo się tym zajmowało. LGTB chce tym tylko pokazać, że ma władze, ot co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Karirsu13
0 / 0

Geje nie potrzebują żadnego reprezentanta. Jak nie chcesz ślubu i dzieci to w porządku. Ale nie wszystkich gejów to dotyczy. Z pomocą kobiety/mężczyzny można mieć dziecko i nie widzę w tym nic złego. Czemu miałoby to się nie liczyć? Niech będą miały w papierach, że są małżeństwem, potem zrobią sobie wesele. Niektórzy tego chcą, po co im zabraniać?

I pamiętaj, że nie jestem za Palikotem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~t1ger
0 / 0

@Karirsu13 to dlaczego jeśli będąc gejem i krytykując akcje LGBT nazywa się mnie homofobem i zaściankiem? Czy to przypadkiem nie jest aktem homofobii? Dlaczego ktoś może mnie krytykować jednocześnie twierdząc, że mnie reprezentuje (chociaż nie wyrażałem zgody na coś takiego)? Wyjaśnij mi to, bo to wykracza poza możliwości logicznego pojmowania. Niektórzy tego chcą - ale dlaczego ci niektórzy mówią, że WSZYSCY tego chcą i używają tej reszty jako transparentu z napisem "patrzcie, my też chcemy!"? Jakim prawem? Może wezmę Twoje zdjęcie i dam naziolom do transparentu z napisem "wspieram NSDAP, ty też do nas dołącz!"? Bo widzisz - jest tu analogia - ty się z nimi nie zgadzasz, ja nie zgadzam się z LGBT - mimo to ktoś sobie by nami mordę wytarł. Problem jest jednak jeden - to z Tobą to tylko przykład, to ze mną się dzieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slim91
+4 / 6

Wiecie co? Ja jednak wolę być egoistą całe życie niż później jeleniem do końca życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paulinka512
-1 / 1

Jeżeli wolisz być smutny całe życie niż szczęśliwy choć przez moment - Twój wybór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~styrany
-1 / 7

Małżeństwo jest dla ograniczonych emocjonalnie i umysłowo, którzy boją się samotności na starość. I to jest jedyny powód ślubów, pomijając chorobę umysłową zwaną zakochaniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Ja0604
-1 / 1

Akurat w drugiej karcie mam inną stronę, w której jest post o Biedroniu i związkach partnerskich. Pierwszy kontrargument - "związki pedałów są nietrwałe. Normalny facet nie rozwiedzie się z dziewczyną po paru miesiącach."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mirkael
+4 / 4

nieprawda...nieprawda...nieprawda...i tyle...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ja
-5 / 5

Bardzo późno koleś odkrył takie podstawy, ale lepiej późno niż wcale.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bostrew
0 / 0

Nie wiem czy wszystko jest takie jednoznaczne i proste. Jednak bohater tej historii mówi: uswiadomiłem sobie, że to z nią chcę założyć rodzinę i tak dalej....- czyli JA chcę, dalej stawiam na siebie (nie da się robić czegoś tylko dla drugiej osoby należy też mysleć o sobie). Poza tym nie wiem też jak ta historia ma się do żon/mężów domowych katów i alkoholików, któr raz po raz wybaczaja i robią cos dla drugiej osoby. Przecież w takim wypadku tylko zdrowy egoizm może się okazać lekarstwem na chorą sytuację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Romi69
+3 / 3

większych pierdół już dawno nie czytałem mam za sobą 12 lat szczęśliwego małżeństwa)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ma
+1 / 1

czytam czytam myślałem że ona na końcu umrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar manky007
-3 / 3

zawsze wychodziłam z założenia że powinno się dawać z siebie tyle ile tylko jest się w stanie, i zawsze pokazać swoje serce, wyjść pierwszemu naprzeciw i pokazać jak bardzo liczy sie druga osoba. okaż komuś serce i traktuj kogoś tak jak chcesz żeby on traktował Ciebie, szczere uczucie, nic więcej, tyle wystarczy, a jeśli nie ma wzajemności... cóż, może druga osoba potrzebuje więcej czasu aby Cię poznać.. subtelność w wyrażaniu uczuć też jest ważna, jednak nie zawsze uczucie jest odwzajemnione... widać ta osoba nie jest Ci pisana, a Twój ideał jest gdzieś na pewno, tylko jeszcze o tym nie wiesz ;)
nie chcę robic za eksperta w tej dziedzinie, staram sie spojrzeć optymistycznie ;) każdy zasługuje na szczęście

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~slowoprawdyona
+3 / 3

Jaaa... Ale pierdoły. Co za magiczne przemyślenia. Rzygam tęczą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PrawdaCieWyzwoli
+2 / 2

hahahhaha.historyjka dla kobiet by usprawiedliwic w swych oczach mezow co przestali je kochac..ot tak, po prostu, lub przez jakas inna, fajniejsza:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wilkaro
0 / 0

Czy tylko ja zauważyłem, że powyższy opis pasuje do mitologii egipskiej i rozważań Setha po ślubie z Neftydą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pawelllll
0 / 0

co to za gówno

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Danteeeeeeee
0 / 0

tl:dr

Odpowiedz Komentuj obrazkiem