A jakby zatrzymali te trzy osoby, mimo że nie miały przy sobie narzędzie przestępstwa (czy tam wykroczenia) które było jedynym dowodem, to byś ryja darł że zła policja zatrzymała niewinne osoby.
@Sasame Bezinteresowność kojarzy Ci się tylko z czymś szlachetnym? Niby słusznie, ale... Po prostu sytuacja przypomniała mi cytat z pewnej książki: "Bezinteresowne sku###syństwo ma nieograniczone zdolności regeneracyjne".
@belzeq
Ok. Jeśli spojrzeć na to z tej strony... Zwracam plus, który wstrzymałam. ;-)
Skojarzyłam bezinteresowność kanonicznie z zachowaniem nie mającym na celu korzyści własnej, a że sama też cenię sobie poprawną polszczyznę, coraz rzadziej stosowaną w demotywatorach, ale też coraz większej liczbie form przekazu( nawet MEDIA zaczynają się wypowiadać łamaną polszczyzną =.=), wolałam upewnić się, czy to nie kolejny taki przypadek. ;)
Czy byłbyś uprzejmy podać mi tytuł i autora tej książki? Wydaje mi się, że chciałabym ją przeczytać. :)
Jak głupota wyszła na jaw, to "tylko cię sprawdzałam". Tak trudno ci się przyznać do błędu? Jedyne co ci się pokojarzyło z "bezinteresownością" to szlachetne zachowanie i palnęłaś głupotę, mimo że etymologia słowa jest jasna. Może następnym razem po prostu przyznasz, że się wygłupiłaś (mylić się rzeczą ludzką), zamaist szukać wyjątkowo durnych wymówek.
Batonika można zjeść, więc jeśli monitoringu nie ma to skradzionej rzeczy nie znajdą przy tobie. A papierek można do kosza wyrzucić i powiedzieć, że to ktoś inny go wyrzucił. Słowo przeciwko słowu.
Nie ma żadnego źródła, więc ciężko stwierdzić jak ta sytuacja naprawdę wyglądała. Wyciągając wnioski z tytułu artykułu, to policjanci nie mogli zatrzymać tych zbirów, pomimo zeznań świadka. Nawet jeśli był tam monitoring, ale na jego podstawie nie można stwierdzić kim są te zbiry, to policja ma związane ręce. Jeśli autor chciał napiętnować bezkresną głupotę i chamstwo chuliganów, to popieram. Jeśli jednak chciał ukazać słabe strony policji, to wybrał bardzo niefortunny i niepasujący przypadek.
A jakby zatrzymali te trzy osoby, mimo że nie miały przy sobie narzędzie przestępstwa (czy tam wykroczenia) które było jedynym dowodem, to byś ryja darł że zła policja zatrzymała niewinne osoby.
Może autorowi chodziło nie o napiętnowanie draństwa tylko o dokopanie policjantom.
A może to były dresy walczące z systemem.
Czy autor może wyjaśnić mi JEGO definicję słowa "bezinteresowny"? Może wtedy złapię, co chciał przekazać.
Niby można się domyśleć, ale i tak...
@Sasame Bezinteresowność kojarzy Ci się tylko z czymś szlachetnym? Niby słusznie, ale... Po prostu sytuacja przypomniała mi cytat z pewnej książki: "Bezinteresowne sku###syństwo ma nieograniczone zdolności regeneracyjne".
@belzeq
Ok. Jeśli spojrzeć na to z tej strony... Zwracam plus, który wstrzymałam. ;-)
Skojarzyłam bezinteresowność kanonicznie z zachowaniem nie mającym na celu korzyści własnej, a że sama też cenię sobie poprawną polszczyznę, coraz rzadziej stosowaną w demotywatorach, ale też coraz większej liczbie form przekazu( nawet MEDIA zaczynają się wypowiadać łamaną polszczyzną =.=), wolałam upewnić się, czy to nie kolejny taki przypadek. ;)
Czy byłbyś uprzejmy podać mi tytuł i autora tej książki? Wydaje mi się, że chciałabym ją przeczytać. :)
@Sasame Cytat pochodzi z książki Andrzeja Rodana "Życie seksualne Papagejów", gdzie został użyty jako motto.
Jak głupota wyszła na jaw, to "tylko cię sprawdzałam". Tak trudno ci się przyznać do błędu? Jedyne co ci się pokojarzyło z "bezinteresownością" to szlachetne zachowanie i palnęłaś głupotę, mimo że etymologia słowa jest jasna. Może następnym razem po prostu przyznasz, że się wygłupiłaś (mylić się rzeczą ludzką), zamaist szukać wyjątkowo durnych wymówek.
Batonika można zjeść, więc jeśli monitoringu nie ma to skradzionej rzeczy nie znajdą przy tobie. A papierek można do kosza wyrzucić i powiedzieć, że to ktoś inny go wyrzucił. Słowo przeciwko słowu.
Może to po prostu syn jakiegos polityka albo znajomy policjanta, czego ludzie oczekujecie ze kazdy jest rowny ? heehhe
Nie ma żadnego źródła, więc ciężko stwierdzić jak ta sytuacja naprawdę wyglądała. Wyciągając wnioski z tytułu artykułu, to policjanci nie mogli zatrzymać tych zbirów, pomimo zeznań świadka. Nawet jeśli był tam monitoring, ale na jego podstawie nie można stwierdzić kim są te zbiry, to policja ma związane ręce. Jeśli autor chciał napiętnować bezkresną głupotę i chamstwo chuliganów, to popieram. Jeśli jednak chciał ukazać słabe strony policji, to wybrał bardzo niefortunny i niepasujący przypadek.
A ja byłem świadkiem i widziałem że to nie były noże tylko karabin