9 lat temu poznałam mojego biologicznego ojca i dowiedziałam się, że mam dwójkę młodszych braci. 3 dni po spotkaniu nasz ojciec zapytał mnie, czy nie mogłabym wziąć ich do siebie, ponieważ on pracuje za granicą. To była nasza pierwsza noc razem, mieli wtedy 6 i 7 lat, a ja 19. Z racji tego, że poznałam ich dopiero trzy dni wcześniej brałam pełną odpowiedzialność za nich. Miłość, którą do nich czułam była bardziej matczyna niż siostrzana. Oto Quinten. Miał 7 lat, gdy trafił do mnie. Urodził się z rzadką nieprawidłowością chromosomów (9 chromosom). Nie był w stanie chodzić, mówić ani o siebie zadbać
Kochał muzykę i wodę, która w swobodny sposób go otulała i pozwalała mu wirować. Lubił być traktowany jak inni chłopcy, a nie jak chore, małe dziecko. ON NIE BYŁ CHORY. Nigdy nie płakał, no chyba, że chciał wykorzystać swój stan, aby zyskać trochę więcej przekąsek
Mimo, że był młodszy od brata, uważał się za jego ochroniarza. Walczył za niego, powierzał mu swoje sekrety, przytulał go, gdy ten nie czuł się zbyt dobrze. Kiedy miał iść do pierwszej klasy, musiałam zrobić wszystko, aby móc uczyć go w domu. Cameron tak się zamartwiał o brata, że nie mógł normalnie funkcjonować w publicznej szkole. Ciągle był zaniepokojony i zestresowany. Z tego powodu postanowiłam uczyć go w domu
Nasz ojciec wysyłał pieniądze, ale i tak musiałam ciągle pracować. Znalezienie w miarę taniego dziennego domu dla nich graniczyło z cudem, a Cameron sięgał wieku, w którym zaczynał potrzebować taty. Zapytałam więc naszego ojca, czy mógłby wrócić do nas i zabrać chłopców. Na zdjęciu żegnam się ze swoimi aniołkami na lotnisku. Czasem się czuję, jakby to był ostatni dzień, kiedy byłam żywa...
Byłam w ekstazie. Mieszkał tylko 4 godziny drogi ode mnie. Chciałam widywać chłopców tak często, jak było to możliwe. Mieli już 12 i 13 lat. Z biegiem czasu zauważyłam, że Quinten stał się bardzo blady, bardzo chudy i nie był już tak szczęśliwy jak wcześniej
Za każdym razem, gdy odwiedzałam ich dom lodówka była pusta, mieszkanie było brudne i każdy był bardzo… smutny. Chciałam kupić artykuły spożywcze i spędzić całą moją wizytę na sprzątaniu, ale wiedziałam, że następnym razem, gdy ich odwiedzę będzie tak samo. Chłopcy ciągle chorowali. Przeziębienie, które nigdy nie mijało, nie sprowokowało naszego ojca do zabrania dzieci do lekarza
to nie wynika z demota, ale jeśli ojciec już za życia syna był w depresji, szczególnie gdy była głęboka, to mógł być zdolny do takich zachowań i nie musiało to wynikać z jego złych intencji...
i to, to go niby usprawiedliwia?
~freja93 w to nie wnikam, niech każdy sam decyduje co usprawiedliwia a co nie i jaka kara da mu poczucie sprawiedliwości; znamy tylko wersję jednej ze stron i nie wiemy jaki był dokładnie scenariusz i przyczyna tragedii, ale jest na pewno wiele podobnych sytuacji gdzie depresja doprowadziła do nieszczęścia, lepiej zapobiegać niż leczyć więc raczej położył bym nacisk na zapobieganie temu zjawisku niż usprawiedliwianie i karanie
Poszukałem w necie informacji na ten temat. W związku ze śmiercią Quintena Wooda zwolniono z pracy dwóch pracowników opieki społecznej stanu Oklahoma.
A przy okazji jestem w szoku że to stało się w najbardziej rozwiniętym kraju świata.
myślisz, że wy tym "najbardziej rozwiniętym kraju świata" to nie ma ubóstwa, patologi, przestępczości? Wszyscy są szczęśliwi, wychowani i mądrzy? :)
Minus.To demotywatory a nie kwejk.
Jeśli to nie jest dla Ciebie demotywujące, to co?
ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha
Czy ta cała siostra musiała tak długo czekać na reakcję kogoś z opieki społecznej? Przecież wiedziała od dawna co dzieje sie w domu ojca, czy nie mogła w końcu zadzwonić na policję i zgłosić tego faktu? Mniemam, że miała to gdzieś, ona sama za pózno zareagowała,jest tak samo winna jak i tatus.
To jest prawdziwy demotywator...