Sranie w banię. Uczucia miłosne są KLUCZOWE w powstaniu i utrzymaniu związku. Miłość to żaden wybór/ nie można wybrać sobie osoby, którą się kocha. Kocha się pomimo swoich wyborów i to właśnie miłość do danej osoby kształtuje naszą wolę i wybory rzutujące na związek. Np. wybieram to by chodzić na siłownię i dbać o siebie DLATEGO, że kocham tą drugą osobę i chcę być dla niej atrakcyjny pomimo tego, że cholernie mi się nie chce. A kiedy pierwsze uczucia zakochania przemijają i zaczyna dostrzegać się wady człowieka, to wybieram by dalej być z tą osobą, DLATEGO, że ją kocham, a nie wybieram by ją kochać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2014 o 15:23
znów hetero...bleeeeee, heteroseksualizm to obrzydliwe zboczenie i nikt nie ma prawa mi wmawiać że jest inaczej
Szczerze? To chyba oczywiste, że miłość nie wygląda jak w balladach rycerskich. Nawet ja, beznadziejny romantyk, o tym wiedziałem.
Zamiast demotywatorów autorzy uszczęśliwiają nas coraz dłuższymi opowiadaniami.
Oczywiście minus na tablicy.
Sranie w banię. Uczucia miłosne są KLUCZOWE w powstaniu i utrzymaniu związku. Miłość to żaden wybór/ nie można wybrać sobie osoby, którą się kocha. Kocha się pomimo swoich wyborów i to właśnie miłość do danej osoby kształtuje naszą wolę i wybory rzutujące na związek. Np. wybieram to by chodzić na siłownię i dbać o siebie DLATEGO, że kocham tą drugą osobę i chcę być dla niej atrakcyjny pomimo tego, że cholernie mi się nie chce. A kiedy pierwsze uczucia zakochania przemijają i zaczyna dostrzegać się wady człowieka, to wybieram by dalej być z tą osobą, DLATEGO, że ją kocham, a nie wybieram by ją kochać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2014 o 15:23
Polać autorowi. True story