Mam wielką nadzieje że to prawda.
Jeśli tak to bardzo fajne zachowanie z waszej strony, wzruszająca historia, ten świat jest chory że małe dzieci muszą chorować na takie najczęściej kończące się... sami wiecie czym choroby podczas gdy seryjni mordercy, gwałciciele i pedofile chodzą sobie spokojnie po świecie i mają końskie zdrowie.
Mam nadzieje, chociaż zapewne fałszywą i bardzo mi z tego powodu przykro że uda się wyleczyć małą.
To straszne co choroba robi z człowiekiem, a jeszcze straszniejsze co robi z młodym człowiekiem, dzieckiem które przecież ma w życiu tyle miejsc do odwiedzienia, tyle lat do przeżycia, tyle miłości, tyle przygód do przeżycia...
I pomyśleć że istnieją ludzie którzy popełniają samobójstwa, nie doceniająć że mają największy dar jaki może posiadać człowiek, dar życia.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i szczęśliwego nowego roku. :(
Ogólnie się zgadzam, tylko że nieszczęścia nie kończą się na białaczce, nowotworze, amputowanej nodze, złamanym kręgosłupie. Ludziom się często życie sypie do reszty i naprawdę nie mają co ze sobą począć. Zdrowie fizyczne to nie wszystko, niektórzy tracą inne rzeczy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
3 stycznia 2015 o 1:20
Przez trzy godziny zdążył obejrzeć film (chyba już każdy wie ile trwa Kraina Lodu), wyjść i ulepić bałwana (mało śniegu, nieudolnie), wrócić i jeszcze poczekać na fajerwerki. Rzeczywiście, bardzo realne.
To wcale nie jest błahe - poświęcić komuś swój czas i uwagę a nie zbywać ogólnikami , "jesteś chora, musisz się wyspać, przeziębisz się", itp. itd. Myślę, że dla tej dziewczynki to również był najlepszy sylwester w życiu.
jeśli to prawda, to jakim cudem rodzice zorganizowali imprezę, skoro dla osoby z nowotworem, i jeszcze przeziębionej, każda zarazka to niemal wyrok śmierci? I jeszcze wpuścili do pokoju dziecka kogoś obcego...
Czekałam tylko ze zmartwieniem aż będę musiała przeczytać, że dziewczynka zmarła... Całe szczęście nic takiego się nie pojawiło (co, oczywiście, nie znaczy, że naprawdę tak nie było).
Mam wielką nadzieje że to prawda.
Jeśli tak to bardzo fajne zachowanie z waszej strony, wzruszająca historia, ten świat jest chory że małe dzieci muszą chorować na takie najczęściej kończące się... sami wiecie czym choroby podczas gdy seryjni mordercy, gwałciciele i pedofile chodzą sobie spokojnie po świecie i mają końskie zdrowie.
Mam nadzieje, chociaż zapewne fałszywą i bardzo mi z tego powodu przykro że uda się wyleczyć małą.
To straszne co choroba robi z człowiekiem, a jeszcze straszniejsze co robi z młodym człowiekiem, dzieckiem które przecież ma w życiu tyle miejsc do odwiedzienia, tyle lat do przeżycia, tyle miłości, tyle przygód do przeżycia...
I pomyśleć że istnieją ludzie którzy popełniają samobójstwa, nie doceniająć że mają największy dar jaki może posiadać człowiek, dar życia.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i szczęśliwego nowego roku. :(
Ogólnie się zgadzam, tylko że nieszczęścia nie kończą się na białaczce, nowotworze, amputowanej nodze, złamanym kręgosłupie. Ludziom się często życie sypie do reszty i naprawdę nie mają co ze sobą począć. Zdrowie fizyczne to nie wszystko, niektórzy tracą inne rzeczy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 stycznia 2015 o 1:20
wpis z mikro na wykopie ;) i to raczej prawda. Przynajmniej gościu który o tym wszystkim opowiadał wyglądał wiarygodnie.
Przez trzy godziny zdążył obejrzeć film (chyba już każdy wie ile trwa Kraina Lodu), wyjść i ulepić bałwana (mało śniegu, nieudolnie), wrócić i jeszcze poczekać na fajerwerki. Rzeczywiście, bardzo realne.
A kierowca klaskał czy nie. bo nie napisałeś.....
Nie klaskał bo zemdlał jak twój ryj zobaczył..
Jeśli to prawda to na pewno ten sylwester zostanie mu na długo w pamięci.
Mały człowiek a jakie wielkie serce-dobrze że są tacy ludzie
To wcale nie jest błahe - poświęcić komuś swój czas i uwagę a nie zbywać ogólnikami , "jesteś chora, musisz się wyspać, przeziębisz się", itp. itd. Myślę, że dla tej dziewczynki to również był najlepszy sylwester w życiu.
Jak to dobrze, że istnieją ludzie którzy nie są obojętni na innego człowieka.
A ja się przejmuję, że jakiś frajer nie zadzwonił. Masz wielkie serce. Takie sytuacje pokazuję co w życiu jest ważne...
To pozostaje tylko na dopełnienie historii zbiorowa rejestracja w DKMS :)
klaskklaskklaskklaskklaskklask
Spadaj, podszywie!
A potem się obudziles i bałwanki klaskały pełne radosci
jeśli to prawda, to jakim cudem rodzice zorganizowali imprezę, skoro dla osoby z nowotworem, i jeszcze przeziębionej, każda zarazka to niemal wyrok śmierci? I jeszcze wpuścili do pokoju dziecka kogoś obcego...
Wzruszyłam się. PIĘKNIE!!!!!!
Czekałam tylko ze zmartwieniem aż będę musiała przeczytać, że dziewczynka zmarła... Całe szczęście nic takiego się nie pojawiło (co, oczywiście, nie znaczy, że naprawdę tak nie było).