1. Wanilina ( 4-hydroksy-3-metoksybenzaldehyd) nie ma nic wspólnego z glutaminianem sodu (sól sodowa kwasu glutaminowego): to dwa zupełnie różne związki chemiczne. Obydwa występują naturalnie, pierwszy w wanilii, natomiast kwas glutaminowy w dużych ilościach np. w żółtych serach. 2. Lecytyna występuje naturalnie w żółtkach jajek i właśnie w soi - jej struktura chemiczna nie zależy od tego z jakiej soi ją wyekstrahowano. Poza tym cytuję: "Lecytyna sojowa to mieszanina fosfolipidów oraz steroli pełniących w organizmie człowieka ważne dla życia funkcje. Lecytyna buduje błony komórkowe, stanowi źródło choliny. Dieta bogata w lecytynę poprawia pamięć, obniża poziom cholesterolu LDL oraz korzystnie wpływa na komórki wątroby.". 3. Mówienie, że olej palmowy nie jest przyswajalny bo jego temperatura topnienia jest wyższa niż temperatura organizmu ludzkiego jest jakimś nieporozumieniem. Tak samo jest np. ze smalcem, którego temperatura topnienia może dochodzić do 40 stopni celcjusza. Podsumowując: autor powinien nosić na głowie papierową torbę z otworami wyciętymi na oczy, podpisaną: "nie uważałem na lekcjach chemii" - tania sensacja wymieszana z bzdurami.
Twój nick świadczy o tym na czym opierasz wiedzę? Lecytyna sojowa dodawana do większości słodyczy, głównie czekolad uznawana potocznie za nieszkodliwą, jest wytwarzana głównie z soi amerykańskiej, gdzie uprawa gmo jest legalna. Z kolei skrobi modyfikowanej umownie na nazywa się gmo, ponieważ w tym przypadku człon "modyfikowana" nie odnosi się do modyfikacji genetycznej. Niestety tak się składa, że problem nie tkwi w procesie wytwarzania surowca, a w samym surowcu. Skrobię modyfikowaną można wytwarzać ze skrobi ziemniaczanej, kukurydzianej a nawet sojowej. Gdzie tutaj mamy już dużo większe ryzyko zetknięcia się z gmo, ta ostatnia jest niemalże w 100% modyfikowana genetycznie obecnie. By potem stać się delikatnie nazywaną, a więc nie kontrowersyjną "skrobią modyfikowaną". Cytaty które mi podajesz to co z wikipedii? Szkoda, że nie wiesz, że cudowna wikipedia szczególnie w tematach kontrowersyjnych manipuluje faktami. Przykładowo w opisie smug kondensacyjnych można dziś przeczytać nowe zdanie, które pisze, że mogą one utrzymywać się godzinami na niebie. Wcześniej tego nie było, a zostało dopisane z powodu dużego wzrostu zainteresowania się ludzi pewną teorią. Wikipedia jest narzędziem tuszowania i to samo dotyczy spraw związanych z gmo, wątpliwych składników i innych rzeczy. Zwykły obywatel przeczyta na wikipedii coś, co koloryzuje i unieszkodliwia jakiś wątpliwy temat i jest dla niego cacy. Na takiej zasadzie ma to działać. Większość ludzi wierzy na słowo wikipedii, bo to przecież wikipedia ona musi mówić prawdę, tak samo jak politycy chcą dla nas jak najlepiej i zależy im na naszym dobru. Taka sama ściema. Wikipedia może być dobrym źródłem wiedzy dotyczącej zwykłych rzeczy. Tych kontrowersyjnych i niewygodnych już niekoniecznie, cząsto tuszuje.
@Kozzi19 ma nieco racji. Nie odniosę się do wszystkiego, bo mi się nie chce weryfikować i szukać, jednak każdy kto ma nieco powyżej 20 lat na karku nieco czytał i czyta oraz ma predyspozycje do wyciągania samodzielnych wniosków dostrzeże kilka prawideł współczesnego świata:
- Zysk jest ważniejszy niż zdrowie
- Wiki nie jest nieomylna
- prawdy bywają "manipulowane"
- teorie spiskowe... no cóż bywają prawdziwsze niż niektórzy chcieliby przyznać
Kozzi19: Co to jest "zetknięcie z GMO"? Jakie konkretnie związki chemiczne pojawiają się w lecytynie po "zetknięciu z GMO"? Zbitka "zetknięcie z GMO" to przecież bełkot. Podpowiem Ci: modyfikacje genetyczne wprowadza się np. po to, aby uodpornić rośliny przeciwko szkodnikom. Polega to na wprowadzeniu genu, który odpowiada za produkcję białek toksycznych dla szkodników (np. dla konkretnego gatunku owadów). Jak dotąd nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że takie białka są szkodliwe dla ludzi. Może pojawią się w przyszłości (kto wie?), lecz na razie jest to sianie paniki. Pomijam już fakt, że lecytyna nie jest białkiem... Podobnie jest ze skrobią - stosowane modyfikacje genetyczna nie wpływają na proces syntezy cukrów... PS. Wyobraź sobie że poza Wikipedią istnieje jeszcze literatura fachowa :-(
Nie, na pewno nie będę, to jeszcze większy syf. I co z tego, że legenda? Coca cola czy pepsi to też legendy, ale częste i duże ilości ich picia nie ochronią cię przed znacznie zwiększonym ryzykiem cukrzycy, tylko dlatego, że to legendarna marka. Gratuluję logiki, nie ma się co dziwić, że te tematy gdy są wyciągane, wciąż są na siłę negowane, bo tak łatwiej. Poza tym porównanie raczej mało trafne, skoro temat dotyczy artykułu spożywczego. Serwowałeś sobie kiedyś na kolację motocykl bądź samochód?
@yokimi porównaj ilości cukru w potrawach i napojach które są na rynku, z krzesła spadniesz. Cola wbrew rozsądkowi potrafi mieć mniej cukru w 100ml niż sok owocowy.
@raven I to jest właśnie problem, a nie jakieś gmo. Ludzie doszukują się nie wiadomo jakich toksyn, teorii spiskowych i Bóg wie czego jeszcze, a dużo większym problemem jest zwyczajne obżarstwo. Dlatego zgadzam się, że Nutella jest szkodliwa...jeśli wpie*dala się słoik dziennie.
Wersja tltr: 1)raven ma rację 2)prawda, jak w większości przypadków, jest pewnie gdzieś pośrodku.
@raven000 Faktycznie—można polecieć z krzesła, rzucam dane z etykiet tego co mam pod ręką [zawartość cukru/100ml]:
Schweppes (cytrusowy) 7,2g
Sok pomarańczowy 9g
Energetyk 10,3g
MountainDew z 12,9g
Z tego co widzę na stronie Coca-coli to też ma około 10g/100ml, czyli w zasadzie od soku specjalnie nie odbiega.
Inna sprawa, że w przypadku 'słodkich napojów' warto by jeszcze przejrzeć inne składniki — o ile faktycznie łatwo znaleźć bełkot typu nie stwierdzono zagrożeń..." to pytanie brzmi jak na organizm wpływa wszystko jednocześnie. Zdarzyło mi się kiedyś rozmawiać na temat z babcią (zawodowo zajmowała się jeszcze z 10 lat temu przetwórstwem) to strasznie mnie którymś z konserwantów straszyła "my tego łyżkę na wielką kadź dawaliśmy!!!". Także jak to jest pewnie się nie dowiemy, a ja wracam do Schweppsa :P
Trochę pierniczenie o niczym tak naprawdę, jak ktoś lubi Nutellę to nie przestraszy się jakiegoś śmiesznego artykułu o jej składzie, tylko zamiast tego pobiegnie do szafki i przypomni sobie jaka jest dobra :D
No właśnie :) Tak samo, jak w przypadku parówek, czy pasztetu lub innych podobnych wyrobów, gdzie wiadomo, że tam przetwarzane jest mięso oddzielane mechanicznie(MOM), więc można znaleźć w nim wszystko; począwszy od marnej jakości mięsa i tłuszczu, a kończąc na piórkach, pazurkach i innych tego typu częściach zwierzęcego ciała. A mimo wszystko ludzie się zajadają tymi przetworami. Więc krzyczenie o szkodliwości jakiegoś produktu jest bezsensowne, bo jeśli ktoś lubi jakiś produkt to i tak nie zrezygnuje z jego spożywania ze względu na zawarty w nim skład. A jeśli miałoby tak się stać, to człowiek musiałby wtedy całkowicie zrezygnować z jedzenia oferowanego we wszelkich możliwych sklepach, bo chemia jest dosłownie wszędzie, w każdym możliwym produkcie, mniej lub bardziej szkodliwa dla organizmu.
ten miniartykulik jest nierzetelny, dlatego nie chce sie w niego wierzyc. Olej palmowy nieprzetworzony jest superzdrowy. UTWARDZONY "hydrogenated" olej palmowy to inna bajka, ale autor chyba nie bardzo za roznice.
Nawet gdyby to była prawda, to co w związku z tym, nikt nie będzie teraz wpieprzał trawy i pił deszczówki. Zresztą dopiero pękający od wiedzy by pole do popisu znaleźli...
Jutro może mnie j*bnąć samochód, więc nie mam zamiaru sobie odmawiać w życiu wszystkiego co lubię. A raka można dostać nawet odżywiając się superduperhiperzdrowo.
Źródłem lecytyny o największej aktywności biologicznej i przyswajalności jest lecytyna sojowa.
Uwaga! Tylko lecytyna sojowa, która jest nieutleniana jest w pełni aktywnym źródłem choliny, inozytolu i kwasu linolowego.
Dzienna porcja powinna dostarczać minimum 2000 mg lecytyny sojowej (nieutlenianej), co odpowiada dostarczeniu 55 mg choliny, 33,3 mg inozytolu i 374,4 mg kwasu linolowego.
Reszty nie będę na siłę udowadniał bo tv już napisał
Obecna lecytyna sojowa jest szkodliwa, ale to i tak nic nie da, bo tutaj panuje zasada masowego stada. Plusowane są wyłącznie komentarze mówiące, że wszystko jest jak najbardziej w porządku i nie ma żadnych zastrzeżeń co do takich rzeczy. Rozumiem, że wyciąganie takich tematów jest kontrowersyjne i nikt nie chciałby choć przez chwilę przyjmować do wiadomości, że to może być prawda, bo bańka mydlana pęka, a tego większość się boi. Co ciekawe bardzo często dostaję pod takimi demotami komentarze od profesjonalnych lekarzy, pilotów samolotów, (przynajmniej za takich się podają) nie wiedziałem, że obecne demoty cieszą się taką popularnością wśród zawodowych lekarzy, którzy chyba zamiast leczyć ludzi, siedzą na demotach non stop, bo wpisy pojawiają się bardzo szybko. Ostatnio rzekomo zawodowy lekarz medycyny pier*olnął mi wykład w komentarzu jaki to stosowanie gmo jest zbawienne dla ludzi i absolutnie zdrowe, sam twierdził, że kupuje tylko produkty z gmo i poleca taką zmianę każdemu jako profesjonalny lekarz medycyny. Śmiać się czy płakać? Ludzie są naprawdę tacy głupi, czy to jest po prostu celowe, żeby takie tematy na siłę krytykować i ośmieszać? Może i w tym tekście znajdzie się jakaś jedna wątpliwość (nie ja go pisałem) ale większość już nie, choć nie każdemu to się może podobać.
@lasek0110
Ty chyba o innym gmo mówisz? Gmo jest w pełni naturalne i nie ma żadnych skutków ubocznych? Genetycznie modyfikowana kukurydza zaburza system odpornościowy młodych i starych myszy – wynika z badań Włoskiego Narodowego Instytutu Badań nad Żywnością i Żywieniem. Instytut opublikował niedawno raport online w Journal of Agricultural Food Chemistry, dokumentujący znaczące zaburzenia w systemie immunologicznym młodych i starych myszy, które były karmione mączką z kukurydzy MON810.
Według badań włoskiego szpitala “Giuseppe Garibaldi” z Rosario, na terenach gdzie stosuje się opryski chemiczne pod uprawy GMO, (tu przy okazji mamy wzmiankę o innej teorii, która przez takich jak Ty jest oczywiście wyśmiewana) aż 3-krotnie wzrosła zachorowalność na nowotwory żołądka i jąder, dwukrotnie na raka trzustki i płuc i aż 10-krotnie na raka wątroby
W Afryce rolnicy stracili miliony dolarów na skutek utraty plonów na 82 tysiącach hektarach ziemi obsianej genetycznie modyfikowanym ziarnem firmy Monsanto.
Z 1000 farmerów, którzy użyli GM ziarna od Monsanto 280 ucierpiało znaczne straty. Działaczka ruchu środowiskowego Marian Mayet twierdzi, że niektórzy farmerzy doświadczyli nawet 80 % utratę plonów.
O jakim Ty gmo do mnie piszesz? Zastanawiałeś się nad tym, że co roku wskaźnik zachorowań na nowotwory jest coraz wyższy? Na lekcji biologii, proszę Cię. Jeśli myślisz, że na lekcji biologii dowiesz się o prawdziwych skutkach i działaniu gmo, to Ty zejdź na ziemię. Gmo testowane na szczurach wypadło katastrofalnie, jednak bez większych przeszkód zostało dopuszczone do stosowania legalnie na szeroką skalę. Sam się naczytałeś bzdur o nieszkodliwości i naturalności gmo, albo piszesz o zupełnie innej wersji genetycznie modyfikowanych organizmów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2015 o 15:03
@Kozzi19 - Czy wiesz, że kopiowanie bzdurnych artykułów z internetu jest bez sensu? Te wszystkie pseudo-dowody to są brednie. Rosario leży w Argentynie i nie ma tam takiego szpitala, w democie piszesz o jakimś uniwersytecie który nie istnieje, Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem nazywa się inaczej i nie ma wcale takich badań. Ludzie, ten człowiek po prostu bredzi.
To teraz mam taką propozycję dla was - zobaczcie co wasze mamy dodają do placków które wcinacie ze smakiem. Większość stosuje te składniki (wanilina, olej palmowy). I może autor demota powie łaskawie, jak on sam się tak zdrowo odżywia? Co znajduje na półkach sklepowych bez żadnych dodatków, nieprzetworzone? Wiadomo, przesadzanie z czymkolwiek nie jest dobre. Ale nie ma co przesadzać i próbować siać paniki jak to robi powyższy demotywator.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2015 o 12:56
Auto może i ma racje, ale atakowanie tylko jednego produktu jest niesprawiedliwe bo obecnie większość produktów ma niezdrowe składniki. Lecytyna sojowa jest powszechnym składnikiem czekolad a tym samym wszystkich słodyczy nią oblaną, Olej palmowy jest również w wielu słodyczach. Oczywiście nie tylko słodycze są wypchane 'chemią'. Osobiście robię domową nutellę,ale i tak ciężko całkowicie pozbyć się wszystkich niezdrowych składników bo żeby zrobić nutellę i tak muszę kupić czekoladę.
A autor tej epistoły rozumie co zarzuca?
"żadnych sztucznych barwników i sztucznych konserwantów" - i tak jest.
Nie napisali że jest z produktów nieprzetworzonych.
Autor rozumie niuans?
Olej palmowy zawiera głównie kwas palmitynowy. Czyli jest to... tak, właśnie ten słynny, zdrowy Omega 3 6. W trakcie trawienia ulega on emulgacji, a nie stopieniu, więc jest dobrze wchłaniany. A gdyby nie był wchłaniany, to przecież nie byłby też szkodliwy.
Lecytyna, będąca faktycznie produktem ubocznym, jest fosfatydylocholiną - substancją niezbędną do właściwego i funkcjonowania rozwoju komórek nerwowych...
itp, itd...
Aby nazwać teorię faktem, musi mieć ona realne potwierdzenie. Wiesz co miałam na myśli lepiej ode mnie? Jesteś już kolejnym teleaptą którego spotkałam na Demotywatorach, jestem od wielkim wrażeniem. ;)
Jeśli to prawda , to dlaczego słuzby do tego powołane nie zabronią sprzedaży tego świństwa ???
Dlaczego w każdym masmixie i innej margarynie jest olej palmowy ???
Skoro jest rakotwórczy to powinien być zakazany - Prawda ???
Wszystko jest takie niezdrowe.
Sami codziennie pijecie dziwny związek o tajemniczym wzorze H2O
znany jako woda
Występuje ona na przykład w moczu leniwca dwupalczastego
Każdy kto kiedyś napił się wody, umarł.
Czego chcieć więcej?
Mi się zawsze podoba jak ludzie w sklepach marketach patrzą na te wszystkie dobrodziejstwa współczesnego świata, i po chwili jebudu^^ w koszyk bo ładna etykieta a skład a co tam huu z tym :D i potem komy "Na coś trzeba umrzeć" to prawda najwięcej ludzi na świecie umiera przez swoją głupotę hyh:>
bla, bla, bla. Jadłem, jem i będę jadł nutellę i żadne bzdurne wywody mnie nie przekonają do zmiany tego stanu rzeczy. Przeczytałem pierwszy akapit, dalej już tylko przeleciałem zwrokiem bez zrozumienia, ale rzuciło mi sie w oczy słowo "rakotwórcza". Come on. Co dzisiaj nie jest rakotwórcze? Mam na myśli 'o czym nie mówi się' że jest rakotwórcze? Bujdy na resorach. Za parę lat będą chcieli nas zamknąć w domach bo świeże powietrze będzie rakotwórcze. Co dzisiaj nie ma konserwantów? 50% ludzi których znam stale pije "siuwaksy" typu coca cola, oranżada, napój tymbark czy inne 'woda, cukier i milion nie-wiadomo-jakiej-chemii', je parówki, pasztety i wiele innych "jakże tragicznych dla zdrowia" "potraw", w tym i tę nieszczęsną nutellę! I wiesz co, autorze? Z tych wszystkich osób, które znam, żadna, nawet jedna, nie ma raka ani innych takich. O jednej osobie wiem, że miała wrzód na żołądku czy gdzieś, tak naprawdę dlatego, że rzuciła palenie (sam lekarz to przyznał, "choć - jak mówił - nie powinien, jako lekarz" - ale to tak na marginesie tej szkodliwości wszystkiego dla wszystkich. Pozdrawiam..
1. Wanilina ( 4-hydroksy-3-metoksybenzaldehyd) nie ma nic wspólnego z glutaminianem sodu (sól sodowa kwasu glutaminowego): to dwa zupełnie różne związki chemiczne. Obydwa występują naturalnie, pierwszy w wanilii, natomiast kwas glutaminowy w dużych ilościach np. w żółtych serach. 2. Lecytyna występuje naturalnie w żółtkach jajek i właśnie w soi - jej struktura chemiczna nie zależy od tego z jakiej soi ją wyekstrahowano. Poza tym cytuję: "Lecytyna sojowa to mieszanina fosfolipidów oraz steroli pełniących w organizmie człowieka ważne dla życia funkcje. Lecytyna buduje błony komórkowe, stanowi źródło choliny. Dieta bogata w lecytynę poprawia pamięć, obniża poziom cholesterolu LDL oraz korzystnie wpływa na komórki wątroby.". 3. Mówienie, że olej palmowy nie jest przyswajalny bo jego temperatura topnienia jest wyższa niż temperatura organizmu ludzkiego jest jakimś nieporozumieniem. Tak samo jest np. ze smalcem, którego temperatura topnienia może dochodzić do 40 stopni celcjusza. Podsumowując: autor powinien nosić na głowie papierową torbę z otworami wyciętymi na oczy, podpisaną: "nie uważałem na lekcjach chemii" - tania sensacja wymieszana z bzdurami.
Twój nick świadczy o tym na czym opierasz wiedzę? Lecytyna sojowa dodawana do większości słodyczy, głównie czekolad uznawana potocznie za nieszkodliwą, jest wytwarzana głównie z soi amerykańskiej, gdzie uprawa gmo jest legalna. Z kolei skrobi modyfikowanej umownie na nazywa się gmo, ponieważ w tym przypadku człon "modyfikowana" nie odnosi się do modyfikacji genetycznej. Niestety tak się składa, że problem nie tkwi w procesie wytwarzania surowca, a w samym surowcu. Skrobię modyfikowaną można wytwarzać ze skrobi ziemniaczanej, kukurydzianej a nawet sojowej. Gdzie tutaj mamy już dużo większe ryzyko zetknięcia się z gmo, ta ostatnia jest niemalże w 100% modyfikowana genetycznie obecnie. By potem stać się delikatnie nazywaną, a więc nie kontrowersyjną "skrobią modyfikowaną". Cytaty które mi podajesz to co z wikipedii? Szkoda, że nie wiesz, że cudowna wikipedia szczególnie w tematach kontrowersyjnych manipuluje faktami. Przykładowo w opisie smug kondensacyjnych można dziś przeczytać nowe zdanie, które pisze, że mogą one utrzymywać się godzinami na niebie. Wcześniej tego nie było, a zostało dopisane z powodu dużego wzrostu zainteresowania się ludzi pewną teorią. Wikipedia jest narzędziem tuszowania i to samo dotyczy spraw związanych z gmo, wątpliwych składników i innych rzeczy. Zwykły obywatel przeczyta na wikipedii coś, co koloryzuje i unieszkodliwia jakiś wątpliwy temat i jest dla niego cacy. Na takiej zasadzie ma to działać. Większość ludzi wierzy na słowo wikipedii, bo to przecież wikipedia ona musi mówić prawdę, tak samo jak politycy chcą dla nas jak najlepiej i zależy im na naszym dobru. Taka sama ściema. Wikipedia może być dobrym źródłem wiedzy dotyczącej zwykłych rzeczy. Tych kontrowersyjnych i niewygodnych już niekoniecznie, cząsto tuszuje.
@~tv zgadzam się. Poza tym, na coś musimy umrzeć i nawet jeżeli autor demota miałby rację, to wolałbym umrzeć z powodu nutelli niż np. fajek.
@Kozzi19 ma nieco racji. Nie odniosę się do wszystkiego, bo mi się nie chce weryfikować i szukać, jednak każdy kto ma nieco powyżej 20 lat na karku nieco czytał i czyta oraz ma predyspozycje do wyciągania samodzielnych wniosków dostrzeże kilka prawideł współczesnego świata:
- Zysk jest ważniejszy niż zdrowie
- Wiki nie jest nieomylna
- prawdy bywają "manipulowane"
- teorie spiskowe... no cóż bywają prawdziwsze niż niektórzy chcieliby przyznać
Kozzi19: Co to jest "zetknięcie z GMO"? Jakie konkretnie związki chemiczne pojawiają się w lecytynie po "zetknięciu z GMO"? Zbitka "zetknięcie z GMO" to przecież bełkot. Podpowiem Ci: modyfikacje genetyczne wprowadza się np. po to, aby uodpornić rośliny przeciwko szkodnikom. Polega to na wprowadzeniu genu, który odpowiada za produkcję białek toksycznych dla szkodników (np. dla konkretnego gatunku owadów). Jak dotąd nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że takie białka są szkodliwe dla ludzi. Może pojawią się w przyszłości (kto wie?), lecz na razie jest to sianie paniki. Pomijam już fakt, że lecytyna nie jest białkiem... Podobnie jest ze skrobią - stosowane modyfikacje genetyczna nie wpływają na proces syntezy cukrów... PS. Wyobraź sobie że poza Wikipedią istnieje jeszcze literatura fachowa :-(
Nie lubisz - nie jedz. Może jeszcze będziesz polecał " krem czekoladowy z Biedronki? Nutella to legenda tak jak Harley Davidson, Rolls- Royce
Nie, na pewno nie będę, to jeszcze większy syf. I co z tego, że legenda? Coca cola czy pepsi to też legendy, ale częste i duże ilości ich picia nie ochronią cię przed znacznie zwiększonym ryzykiem cukrzycy, tylko dlatego, że to legendarna marka. Gratuluję logiki, nie ma się co dziwić, że te tematy gdy są wyciągane, wciąż są na siłę negowane, bo tak łatwiej. Poza tym porównanie raczej mało trafne, skoro temat dotyczy artykułu spożywczego. Serwowałeś sobie kiedyś na kolację motocykl bądź samochód?
Picie coli czy też pepsi nie zwiększa ryzyka zachorowania na cukrzycę.
Spożywanie dużych ilości cukru (a cola zawiera go sporo) generalnie obciąża trzustkę
@yokimi porównaj ilości cukru w potrawach i napojach które są na rynku, z krzesła spadniesz. Cola wbrew rozsądkowi potrafi mieć mniej cukru w 100ml niż sok owocowy.
@raven I to jest właśnie problem, a nie jakieś gmo. Ludzie doszukują się nie wiadomo jakich toksyn, teorii spiskowych i Bóg wie czego jeszcze, a dużo większym problemem jest zwyczajne obżarstwo. Dlatego zgadzam się, że Nutella jest szkodliwa...jeśli wpie*dala się słoik dziennie.
Wersja tltr: 1)raven ma rację 2)prawda, jak w większości przypadków, jest pewnie gdzieś pośrodku.
@raven000 Faktycznie—można polecieć z krzesła, rzucam dane z etykiet tego co mam pod ręką [zawartość cukru/100ml]:
Schweppes (cytrusowy) 7,2g
Sok pomarańczowy 9g
Energetyk 10,3g
MountainDew z 12,9g
Z tego co widzę na stronie Coca-coli to też ma około 10g/100ml, czyli w zasadzie od soku specjalnie nie odbiega.
Inna sprawa, że w przypadku 'słodkich napojów' warto by jeszcze przejrzeć inne składniki — o ile faktycznie łatwo znaleźć bełkot typu nie stwierdzono zagrożeń..." to pytanie brzmi jak na organizm wpływa wszystko jednocześnie. Zdarzyło mi się kiedyś rozmawiać na temat z babcią (zawodowo zajmowała się jeszcze z 10 lat temu przetwórstwem) to strasznie mnie którymś z konserwantów straszyła "my tego łyżkę na wielką kadź dawaliśmy!!!". Także jak to jest pewnie się nie dowiemy, a ja wracam do Schweppsa :P
Trochę pierniczenie o niczym tak naprawdę, jak ktoś lubi Nutellę to nie przestraszy się jakiegoś śmiesznego artykułu o jej składzie, tylko zamiast tego pobiegnie do szafki i przypomni sobie jaka jest dobra :D
No właśnie :) Tak samo, jak w przypadku parówek, czy pasztetu lub innych podobnych wyrobów, gdzie wiadomo, że tam przetwarzane jest mięso oddzielane mechanicznie(MOM), więc można znaleźć w nim wszystko; począwszy od marnej jakości mięsa i tłuszczu, a kończąc na piórkach, pazurkach i innych tego typu częściach zwierzęcego ciała. A mimo wszystko ludzie się zajadają tymi przetworami. Więc krzyczenie o szkodliwości jakiegoś produktu jest bezsensowne, bo jeśli ktoś lubi jakiś produkt to i tak nie zrezygnuje z jego spożywania ze względu na zawarty w nim skład. A jeśli miałoby tak się stać, to człowiek musiałby wtedy całkowicie zrezygnować z jedzenia oferowanego we wszelkich możliwych sklepach, bo chemia jest dosłownie wszędzie, w każdym możliwym produkcie, mniej lub bardziej szkodliwa dla organizmu.
ten miniartykulik jest nierzetelny, dlatego nie chce sie w niego wierzyc. Olej palmowy nieprzetworzony jest superzdrowy. UTWARDZONY "hydrogenated" olej palmowy to inna bajka, ale autor chyba nie bardzo za roznice.
Nawet gdyby to była prawda, to co w związku z tym, nikt nie będzie teraz wpieprzał trawy i pił deszczówki. Zresztą dopiero pękający od wiedzy by pole do popisu znaleźli...
Jutro może mnie j*bnąć samochód, więc nie mam zamiaru sobie odmawiać w życiu wszystkiego co lubię. A raka można dostać nawet odżywiając się superduperhiperzdrowo.
Źródłem lecytyny o największej aktywności biologicznej i przyswajalności jest lecytyna sojowa.
Uwaga! Tylko lecytyna sojowa, która jest nieutleniana jest w pełni aktywnym źródłem choliny, inozytolu i kwasu linolowego.
Dzienna porcja powinna dostarczać minimum 2000 mg lecytyny sojowej (nieutlenianej), co odpowiada dostarczeniu 55 mg choliny, 33,3 mg inozytolu i 374,4 mg kwasu linolowego.
Reszty nie będę na siłę udowadniał bo tv już napisał
Obecna lecytyna sojowa jest szkodliwa, ale to i tak nic nie da, bo tutaj panuje zasada masowego stada. Plusowane są wyłącznie komentarze mówiące, że wszystko jest jak najbardziej w porządku i nie ma żadnych zastrzeżeń co do takich rzeczy. Rozumiem, że wyciąganie takich tematów jest kontrowersyjne i nikt nie chciałby choć przez chwilę przyjmować do wiadomości, że to może być prawda, bo bańka mydlana pęka, a tego większość się boi. Co ciekawe bardzo często dostaję pod takimi demotami komentarze od profesjonalnych lekarzy, pilotów samolotów, (przynajmniej za takich się podają) nie wiedziałem, że obecne demoty cieszą się taką popularnością wśród zawodowych lekarzy, którzy chyba zamiast leczyć ludzi, siedzą na demotach non stop, bo wpisy pojawiają się bardzo szybko. Ostatnio rzekomo zawodowy lekarz medycyny pier*olnął mi wykład w komentarzu jaki to stosowanie gmo jest zbawienne dla ludzi i absolutnie zdrowe, sam twierdził, że kupuje tylko produkty z gmo i poleca taką zmianę każdemu jako profesjonalny lekarz medycyny. Śmiać się czy płakać? Ludzie są naprawdę tacy głupi, czy to jest po prostu celowe, żeby takie tematy na siłę krytykować i ośmieszać? Może i w tym tekście znajdzie się jakaś jedna wątpliwość (nie ja go pisałem) ale większość już nie, choć nie każdemu to się może podobać.
@lasek0110
Ty chyba o innym gmo mówisz? Gmo jest w pełni naturalne i nie ma żadnych skutków ubocznych? Genetycznie modyfikowana kukurydza zaburza system odpornościowy młodych i starych myszy – wynika z badań Włoskiego Narodowego Instytutu Badań nad Żywnością i Żywieniem. Instytut opublikował niedawno raport online w Journal of Agricultural Food Chemistry, dokumentujący znaczące zaburzenia w systemie immunologicznym młodych i starych myszy, które były karmione mączką z kukurydzy MON810.
Według badań włoskiego szpitala “Giuseppe Garibaldi” z Rosario, na terenach gdzie stosuje się opryski chemiczne pod uprawy GMO, (tu przy okazji mamy wzmiankę o innej teorii, która przez takich jak Ty jest oczywiście wyśmiewana) aż 3-krotnie wzrosła zachorowalność na nowotwory żołądka i jąder, dwukrotnie na raka trzustki i płuc i aż 10-krotnie na raka wątroby
W Afryce rolnicy stracili miliony dolarów na skutek utraty plonów na 82 tysiącach hektarach ziemi obsianej genetycznie modyfikowanym ziarnem firmy Monsanto.
Z 1000 farmerów, którzy użyli GM ziarna od Monsanto 280 ucierpiało znaczne straty. Działaczka ruchu środowiskowego Marian Mayet twierdzi, że niektórzy farmerzy doświadczyli nawet 80 % utratę plonów.
O jakim Ty gmo do mnie piszesz? Zastanawiałeś się nad tym, że co roku wskaźnik zachorowań na nowotwory jest coraz wyższy? Na lekcji biologii, proszę Cię. Jeśli myślisz, że na lekcji biologii dowiesz się o prawdziwych skutkach i działaniu gmo, to Ty zejdź na ziemię. Gmo testowane na szczurach wypadło katastrofalnie, jednak bez większych przeszkód zostało dopuszczone do stosowania legalnie na szeroką skalę. Sam się naczytałeś bzdur o nieszkodliwości i naturalności gmo, albo piszesz o zupełnie innej wersji genetycznie modyfikowanych organizmów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2015 o 15:03
@Kozzi19 - Czy wiesz, że kopiowanie bzdurnych artykułów z internetu jest bez sensu? Te wszystkie pseudo-dowody to są brednie. Rosario leży w Argentynie i nie ma tam takiego szpitala, w democie piszesz o jakimś uniwersytecie który nie istnieje, Włoski Narodowy Instytut Badań nad Żywnością i Żywieniem nazywa się inaczej i nie ma wcale takich badań. Ludzie, ten człowiek po prostu bredzi.
To teraz mam taką propozycję dla was - zobaczcie co wasze mamy dodają do placków które wcinacie ze smakiem. Większość stosuje te składniki (wanilina, olej palmowy). I może autor demota powie łaskawie, jak on sam się tak zdrowo odżywia? Co znajduje na półkach sklepowych bez żadnych dodatków, nieprzetworzone? Wiadomo, przesadzanie z czymkolwiek nie jest dobre. Ale nie ma co przesadzać i próbować siać paniki jak to robi powyższy demotywator.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2015 o 12:56
Auto może i ma racje, ale atakowanie tylko jednego produktu jest niesprawiedliwe bo obecnie większość produktów ma niezdrowe składniki. Lecytyna sojowa jest powszechnym składnikiem czekolad a tym samym wszystkich słodyczy nią oblaną, Olej palmowy jest również w wielu słodyczach. Oczywiście nie tylko słodycze są wypchane 'chemią'. Osobiście robię domową nutellę,ale i tak ciężko całkowicie pozbyć się wszystkich niezdrowych składników bo żeby zrobić nutellę i tak muszę kupić czekoladę.
Nutella pycha
A autor tej epistoły rozumie co zarzuca?
"żadnych sztucznych barwników i sztucznych konserwantów" - i tak jest.
Nie napisali że jest z produktów nieprzetworzonych.
Autor rozumie niuans?
W latach 70 i 80 to ja nawet nie wiedziałem że można o czymś takim marzyć.
je#ać etykiety
Olej palmowy zawiera głównie kwas palmitynowy. Czyli jest to... tak, właśnie ten słynny, zdrowy Omega 3 6. W trakcie trawienia ulega on emulgacji, a nie stopieniu, więc jest dobrze wchłaniany. A gdyby nie był wchłaniany, to przecież nie byłby też szkodliwy.
Lecytyna, będąca faktycznie produktem ubocznym, jest fosfatydylocholiną - substancją niezbędną do właściwego i funkcjonowania rozwoju komórek nerwowych...
itp, itd...
No i?
Czy ktoś chociaż przez chwilę naiwnie wierzył, że ten artykuł zniechęci ludzi do jedzenia nutelli? :>
To jest twoja teoria przewidywania moich intencji? Pomysłowa. ;)
Aby nazwać teorię faktem, musi mieć ona realne potwierdzenie. Wiesz co miałam na myśli lepiej ode mnie? Jesteś już kolejnym teleaptą którego spotkałam na Demotywatorach, jestem od wielkim wrażeniem. ;)
Kogoś tu mocno uwiera czapeczka z folii sreberkowej.
Jak i nie pasuje to żryj kreta. Też chemia, ale przynajmniej wszystko jasno opisane!
Ludzie dodając takie posty potrafią nawet smak dzieciństwa zepsuć... Tak jakby czerpali z tego przyjemność.
Spójrzcie na swoje półki z przyprawami i sięgnijcie po cukier waniliowy. A potem dokładniej przeczytajcie nazwę :)
Używam go od wieków i żyję...
Ta w wodzie też jest wodór z którego można zrobić bombe...
Jeśli to prawda , to dlaczego słuzby do tego powołane nie zabronią sprzedaży tego świństwa ???
Dlaczego w każdym masmixie i innej margarynie jest olej palmowy ???
Skoro jest rakotwórczy to powinien być zakazany - Prawda ???
Wszystko jest takie niezdrowe.
Sami codziennie pijecie dziwny związek o tajemniczym wzorze H2O
znany jako woda
Występuje ona na przykład w moczu leniwca dwupalczastego
Każdy kto kiedyś napił się wody, umarł.
Czego chcieć więcej?
Właśnie stałeś się wrogiem numer jeden wszystkich kobiet.
Mi się zawsze podoba jak ludzie w sklepach marketach patrzą na te wszystkie dobrodziejstwa współczesnego świata, i po chwili jebudu^^ w koszyk bo ładna etykieta a skład a co tam huu z tym :D i potem komy "Na coś trzeba umrzeć" to prawda najwięcej ludzi na świecie umiera przez swoją głupotę hyh:>
Takich głupot dawno na Demotach dawno nie widziałem :D
Pozdrawiam tych, co biorą to na serio.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Jest napisane, że nie ma sztucznych BARWNIKÓW i KONSERWANTÓW, a nie, że nie ma sztucznych aromatów.
Wanilina? a nie wanilia?
bla, bla, bla. Jadłem, jem i będę jadł nutellę i żadne bzdurne wywody mnie nie przekonają do zmiany tego stanu rzeczy. Przeczytałem pierwszy akapit, dalej już tylko przeleciałem zwrokiem bez zrozumienia, ale rzuciło mi sie w oczy słowo "rakotwórcza". Come on. Co dzisiaj nie jest rakotwórcze? Mam na myśli 'o czym nie mówi się' że jest rakotwórcze? Bujdy na resorach. Za parę lat będą chcieli nas zamknąć w domach bo świeże powietrze będzie rakotwórcze. Co dzisiaj nie ma konserwantów? 50% ludzi których znam stale pije "siuwaksy" typu coca cola, oranżada, napój tymbark czy inne 'woda, cukier i milion nie-wiadomo-jakiej-chemii', je parówki, pasztety i wiele innych "jakże tragicznych dla zdrowia" "potraw", w tym i tę nieszczęsną nutellę! I wiesz co, autorze? Z tych wszystkich osób, które znam, żadna, nawet jedna, nie ma raka ani innych takich. O jednej osobie wiem, że miała wrzód na żołądku czy gdzieś, tak naprawdę dlatego, że rzuciła palenie (sam lekarz to przyznał, "choć - jak mówił - nie powinien, jako lekarz" - ale to tak na marginesie tej szkodliwości wszystkiego dla wszystkich. Pozdrawiam..