Ale pamiętaj stany w USA to tak jak województwa w polsce lub bliżej niemieckie landy więc :) Mape ameryk znam ale podział polityczny państwa to już inna brożka :)
@Ludwik_Kalinowski, Taki mądry, ale inteligencji za grosz, niezalogowej chodziło tylko o podział terenów wewnątrz państwa, to że amerykańce wszędzie robią autonomie to ich sprawa, tak czy siak jej porównanie było na miejscu.
A umiesz wymienić okręgi w federacjach takich jak Rosja, Kanada, Chiny itp? Przecież te "województwa" są tam większe niż Polska. Moim zdaniem powinno się znać państwa świata, ale nie trzeba znać jednostek administracyjnych nawet od wielkich państw.
"chodziło tylko o podział terenów wewnątrz państwa" "Moim zdaniem powinno się znać państwa świata" - Ale stany właśnie są państwami. To bez znaczenia, że stany są jednostkami administracyjnymi, jednostka jednostce nierówna, i stany są czymś więcej niż województwa. Jeśli ktoś uważa, że należy znać państwa, to powinien też znać jednostki administracyjne państw federacyjnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 lutego 2015 o 11:56
No nie do końca jak województwa czy landy. Dla amerykanów państwa w Europie są bardzo podobne do stanów w ich kraju, tym bardziej od czasów powstania UE i jej rozszerzenia się na prawie całą Europę. Wielkościowo też bardzo podobnie - cała Europa podobna powierzchnią do USA, państwa podobne powierzchnią do stanów.
Oni mają raptem 3 państwa na całym kontynencie a nie 30 kilka :)
Ale oni nie mieli nazwać województw w Polsce tylko PAŃSTW w Europie, kolebce ich kultury, ojczyznach przodków. Myślę, że gdyby komuś, kto nie chodzi już dość dawno do szkoły dać czystą mapę Polski to z trudem by mu przyszło nazwać wszystkie województwa. Nie bronię Jankesów, bo oni mają dziwny tok nauczania poniżej studiów i ich najważniejszym testem językowym jest literowanie wyrazów ale spójrzmy krytycznie na siebie.
Ale jak można dać AUSTRALIĘ za POLSKĘ. Tutaj bronienie się tym że my nie potrafilibyśmy nazwać wszystkich stanów, jest tępym argumentem skoro ten amerykaniec nie wie gdzie jest australia....
Tak tak Województwa i Landy, a patrzałeś kiedyś na mapę czy tylko gadasz. 1 Stan często jest wielkości całych Niemiec. A same Stany Zjednoczone są wielkości całej Europy.
Dla przypomnienia co drugi Stan ma też inne prawo.
No i co? To dalej nie kraje. Może jeszcze mam znać największe miasta tylko dlatego, że są większe od jakichś stolic? Kraj to kraj. Poza tym Rosja i kilka krajów też ma jednostki administracyjne większe odi nnych krajów i co? Ba, Polska ma województwa większe od krajów. A argument z innymi prawami to już w ogóle nie ma nic do rzeczy.
Zwłaszcza że gość który robił te mapy jest marny z geografii. Przyjrzyjcie się dokładnie na wschód polski. Zgodnie z nią podbiliśmy sporą część Ukrainy i Białorusi (ściślej mówiąc odzyskaliśmy Inflanty), ja wiem że nasz rząd dość często ukrywa przed nami różne rzeczy ale takiego przekrętu to chyba by nie dali rady ukryć!!
Jednak przyznasz, że odpowiedzi w stylu "wojna, wojna, wojna i 30 razy Polska" są zabawne. Chociaż pchanie kontynentu, jak Australia, w miejsce Polski już mniej...
My się uczmy przede wszystkim o naszym kontynencie, oni o swoim, a Wy nadal to przeżywacie. Nie jesteśmy pępkiem świata. Każdy najlepiej zna region, z którego pochodzi. To chyba normalne.
Aoi.Jednak u nas ucza znaja tez kraje azji i wiele osob potrafi je wskazac,znaja lepiej male niz hamerykanie.U nas uczysz sie:stolic krajow europy+innego kontynentu.Hamerykanie duzo uwagi skupiaja na swoim kraju,a u nas tego sie nie robi.Nasi uczniowie maja wiecej wiedzy od hamerykanow.
Zgadzam się z tym, że Amerykanie potrafią być nieogarnięci. Mój znajomy z Ameryki potwierdza chyba wszystkie stereotypy, jakie u nas funkcjonują i nie dał sobie wytłumaczyć, że Polska nie jest w północnej Europie. Do tego twierdził, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i jak ktoś będzie np. w Finlandii, to Polska nagle znajdzie się w Europie południowej. Zupełnie nie widział różnicy między np. "być na północ od czegoś" a "być w północnej części czegoś". Ale pomijając to, to jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Amerykanie nie potrafią dokładnie wypełnić mapy Europy. Gdybym ja dostała mapę konturową którejkolwiek z Ameryk, to też bym miała problemy z dokładnym wskazaniem absolutnie wszystkich państw tego kontynentu. To samo z konkretnymi stanami w USA. Dlatego wydaje mi się, że jesteśmy zbyt surowi dla Amerykanów w tym zakresie.
Nie,nie jestesmy surowi.Wiekszosc naszych rodakow zna europe+azje/ameryke,czyli duzo wiecej niz hamerykanie.Jakos ja i wielu moich znajomych potrafi:Wskazac kraje amerykanskie/alaske,kilka stanow USA,Australie tez nie problem wskazac,kilka krajow azji i wiekszosc europy+wszystkie wojewodztwa w naszym kraju.Wiedza hamerykanow jest ograniczona i nic nie tlumaczu ich braku wiedzy.
Dobra. Widzę, że kontynuowanie rozmowy z kimś, kto jest aż tak uprzedzony jest bezsensowne. Powiem Ci tylko, że kilka stanów Ameryki i kilka krajów Azji oznacza dokładnie to, co jest na mapach wypełnionych przez Amerykanów. Oni też potrafią przyporządkować kilka krajów w Europie.
Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby w Polsce po zaczepieniu losowych 50 osób z prośbą o wypełnienie tego typu kartki, odpowiedzi były wyraźnie dużo lepsze... W kraju w którym ludzie z mgr przed nazwiskiem, po państwowej uczelni, nie znają np.daty wybuchu II WŚ, nie jest dużo lepiej. Więc nie wiem czym się zachwycać. Ci którzy chcą coś wiedzieć więcej o świecie to sie dowiadują na własną rękę, ale spora część osób w każdym kraju na tym polegnie. I nie uważam, że uczenie o wszystkim co się da jest lepsze od własnej historii! Amerykanie nie zapominają o swojej historii i tam każde dziecko wygłosi mowę o prezydentach i wydarzeniach. W Polsce gdy zapyta się gimnazjalistę o wymienienie naszych prezydentów, to zapadnie taka niezręczna cisza, a to wiedza, którą powinien już był opanować. Ja nie będę polegać na tym systemie edukacji i dziecko od małego uczę wielu rzeczy. Trochę to dla mnie dziwne, że dla tak wielu ludzi szkoła to jakby wyrocznia i już niczego nie chcą dziecka uczyć, bo i po co. Potem dorośli ludzie nie potrafią odróżnić podstawowych drzew czy ptaków lub nie znają położenia miast we własnym kraju. Byli tacy co Trójmiasto umiejscowiali niedaleko Łeby.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 lutego 2015 o 9:28
@masti23
Wątpię, że przypadkowo zaczepione osoby na ulicy będą w stanie wskazać chociaż połowę krajów w Azji. Większość wie gdzie jest Japonia, Korea, Chiny, a tam jest cała masa innych krajów jak Turkmenistan, Laos, Bhutan, Singapur. Każdy o tych krajach słyszał, ale żeby wskazać na mapie to już co innego.
Poproście w Polasce o wpisanie krajów w Azji, albo Afryce. Efekt będzie podobny jak nie gorszy. Nas uczą o naszym kontynencie ich o ich. Europa nie jest pępkiem świata,
Wybacz, ale znam (jak i kilku moich znajomych ze szkoły) wszystkie kraje Europy, Azji, obu Ameryk, Australii i Oceanii oraz 80% krajów Afryki, nikt z nas nie jest orłem z geografii, ale mieliśmy świetnego nauczyciela ów przedmiotu, który uczył nas poza program i co drugą lekcję robił kartkówkę "ze świata", więc jestem wręcz pewna że ten nauczyciel nauczył tego wszystkiego więcej osób.
Porównanie do mapki Stanów Zjednoczonych to moze przesada, ale można zrobić prosty eksperyment i podać ludziom na ulicy kontórowe mapki Azji i mogę się założyć, że wyniki będą gorsze, niż te z demota
Jak nie stany, to dajcie przeciętnemu polskiemu gimnazjaliście czy licealiście taką mapę w państwami Afryki, Azji lub Ameryki Południowej. Wyniki będą takie same, a przypuszczam, że przy mapie Europy trafi się także masa prac jak te powyżej
proponuje wykonac identyczny eskperyment w gimbazie w 2015. a potem taki sam, tylko z mapka USA i podpisaniem wiecej niz 3 stanow - ciekawe, jaki bedzie rezultat..?
Nie dziwie się że źle napisali.Skoro powiększyli Polsce terytorium :)
Jakby dali mi do podpisania stany USA napisałbym te najważniejsze ale mialbym problemy z umieszczeniem.
Hahahaha Autorze demotu weź mapę dowolnego kontynentu, czy to Azji czy to Afryki może i być Ameryki południowej, wpisz nazwy krajów, stwórz demota ze swoim wynikiem zobaczymy jak Ci poszło.
Nie rozumiesz MERITUM. Ale postaram się wyjaśnić. Nie chodzi stricte o to, że nie wymieniają idealnie WSZYSTKICH krajów. Raczej o pomyłki, jakie robią. Myślisz, że (wiem, wiem, ale to najbardziej rażący tu błąd, więc powtarzam ) umieściłbyś Australię na miejscu Kanady, czy Meksyku? Nie. Wypowiedź Spears, gdzie widzi Japonię w Afryce... W jednym z moich starszych demotów była mapka IQ na stany i tylko kilka miało średnią IQ około, lub powyżej 100. Reszta była PONIŻEJ. A "przeciętne IQ" to ok. 100 - 115, jeśli dobrze pamiętam. Amerykanie głupieją na potęgę, ale są też przy tym ignorantami. Może nie muszę koniecznie znać wszystkich krajów w Europie, będąc Amerykaninem, ale mniemam, że znaleźliby się i tacy, którzy Austrię i Australię mieliby za to samo...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lutego 2015 o 0:57
Gdyby mnie poproszono o wypisanie wszystkich państw afryki czy nawet ameryki południowej też bym pewnie połowe pomylił. nie ma w tym nic specjalnie dziwnego
Ciekawe, jak poszłoby Autorowi demota uzupełnienie takiej mapki z Azji lub Afryki, albo jeszcze lepiej z Oceanii. Dla Amerykanów, to właśnie taka perspektywa...
amerykanów traktuje sie jak idiotów tylko dlatego, ze nie wiedzą nic o polsce albo wiedzą bardzo mało. tutaj jest dobry przykład, ze jezeli chodzi o inteligencje czy znajomosc geografii wcale nie odbiegaja od standardów w icnnych krajach. nie jeden gimnazjalista, co ja mówie nawt dorosły w Polsce miałby problem z dokładnym opisem.
Muszę się z Tobą, w pewnym stopniu nie zgodzić. O ile niektórzy wiedzą sporo o kontynentach (nie tylko Amerykanie, wszystko zależy od człowieka), jak napisałam w jednej z powyższych odpowiedzi, Amerykanie GŁUPIEJĄ. Nie idzie mi o niezdolność wymienienia m.in. wszystkich województw, czy landów. Ich pomyłki pokazują o jakim stopniu "głupienia" mówimy. Kontynent w Polsce na jednej z map, "Zachodnia" Hiszpania, itp... Tutaj nie jest to może aż tak widoczne, jednak wystarczy spojrzeć na to, co bawi Amerykanów najbardziej, w czym przodują bąki(ugh), lub ich odpowiedzi na pytania, na które i dzieci znają na innych kontynentach odpowiedź. Amerykanie tyją, głupieją i BIEDNIEJĄ (od każdego przykładu są, jak wszędzie, wyjątki). Żeby być uczciwą, musiałabym powiedzieć prawdę, iż to tyczy się całego tak zwanego "Zachodu". Pozwalamy, w coraz większym stopniu, myśleć za nas maszynom. Przykład? Finlandia i pomysł zniesienia nauki pisania na rzecz nauki pisania NA KLAWIATURZE... Ale najprostszym jest zmiana sposobu nauczania w szkołach, niezależnie od kontynentu(na Zachodzie, podkreślam). Idziemy z postępem i jeśli kiedyś potrzebowaliśmy samemu dojść do sedna problemu, ewentualnie zagadać, spisać i MOŻE w międzyczasie załapać, dziś googlujemy... i mamy wszystko. Pomijając, że coraz więcej w necie fałszywych danych, człowiek w internecie, coraz częściej, spędza czas "bezmyślnie", nie potrafiąc sprecyzować, co dokładnie robił. Filmiki o kotach, hatowanie (nie mylić z debatą, mówię raczej o ocenianiu zdjęć w stylu "O! JAaa! Ale ona ma żadny pysk/kiecke/buty/chłopaka... niepotrzebne skreślić, choć tematów jest znacznie więcej".
Wielu młodszych ludzi tak się uzależnia od technologii, że spędza godziny przy różnego rodzaju promieniowaniu... co zaburza funkcje poznawcze, szybkość kojarzenia... Mózg się rozleniwia.... i przodują w tym Amerykanie. Także ten demotywator, dla mnie, był metaforą mojego stosunku(że to ujmę "usprawiedliwionego, nieznacznego uprzedzenia" do tej nacji. Nacja( chociaż przez kontekst historyczny, ciężko mówić o "nacji" amerykańskiej), która przewyższyła kiedyś, dzięki skłonności do rozwoju, m.in. Chiny, dzisiaj jest praktycznie w chińskiej kieszeni. W XV w Chiny zignorowały w znacznej mierze naukę, wiedzę, logiczne myślenie i zatraciły się w hedonizmie(przy czym mam na myśli władze). Mówię o "puszce Pandory", jaką był prezent od jednego z przywódców Zachodu, gdzie podarowano jednemu z następców Yongle opium. Można zażartować, że niechcący Zachód podrzucił konia trojańskiego...
Ale, do meritum. Zachód, który reprezentuje Ameryka, głupieje. Dlatego Wschód zaczyna mieć coraz bardziej się "wybijać" i przejmować dotychczasowe pola, gdzie "panował" Zachód.
Ale to tylko moja perspektywa, nie narzucam jej nikomu. ;)
Akurat wkuwanie mapy na pamięć jest przydatne jak jasna cholera... jak będę chciał wiedzieć co gdzie jest na mapie to sobie atlas kupię... to nie ma krzty sensu.
Oni nie znają Geografii a zarabiają mieśiecznie tyle co my przez rok i mało tego mają wszystko tańsze , lepsej jakości a my tyramy jak woły za marne grosze i często przymieramy głodem i wszystko musimy sobie odmawiać i teraz zachodzi pytanie kto jest głupszy oni czy my dając sobą tak pomiatać ? A największymi kretynami są głosujący na PO,PiS i resztę tego ścierwa .
Gdyby mnie poproszono o podpisanie wszystkich stanów w USA nie wypadłoby to lepiej, więc nie ma co sie dziwić.
Ale pamiętaj stany w USA to tak jak województwa w polsce lub bliżej niemieckie landy więc :) Mape ameryk znam ale podział polityczny państwa to już inna brożka :)
Stany nie są jak województwa, USA to federacja i stany są autonomicznymi państwami związkowymi.
@Ludwik_Kalinowski, Taki mądry, ale inteligencji za grosz, niezalogowej chodziło tylko o podział terenów wewnątrz państwa, to że amerykańce wszędzie robią autonomie to ich sprawa, tak czy siak jej porównanie było na miejscu.
A umiesz wymienić okręgi w federacjach takich jak Rosja, Kanada, Chiny itp? Przecież te "województwa" są tam większe niż Polska. Moim zdaniem powinno się znać państwa świata, ale nie trzeba znać jednostek administracyjnych nawet od wielkich państw.
"chodziło tylko o podział terenów wewnątrz państwa" "Moim zdaniem powinno się znać państwa świata" - Ale stany właśnie są państwami. To bez znaczenia, że stany są jednostkami administracyjnymi, jednostka jednostce nierówna, i stany są czymś więcej niż województwa. Jeśli ktoś uważa, że należy znać państwa, to powinien też znać jednostki administracyjne państw federacyjnych.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 lutego 2015 o 11:56
No nie do końca jak województwa czy landy. Dla amerykanów państwa w Europie są bardzo podobne do stanów w ich kraju, tym bardziej od czasów powstania UE i jej rozszerzenia się na prawie całą Europę. Wielkościowo też bardzo podobnie - cała Europa podobna powierzchnią do USA, państwa podobne powierzchnią do stanów.
Oni mają raptem 3 państwa na całym kontynencie a nie 30 kilka :)
nie porównuj kraju do kontynentu.. Sądzę że żaden Amerykanin też by nie wypisał naszych województw..
Ale oni nie mieli nazwać województw w Polsce tylko PAŃSTW w Europie, kolebce ich kultury, ojczyznach przodków. Myślę, że gdyby komuś, kto nie chodzi już dość dawno do szkoły dać czystą mapę Polski to z trudem by mu przyszło nazwać wszystkie województwa. Nie bronię Jankesów, bo oni mają dziwny tok nauczania poniżej studiów i ich najważniejszym testem językowym jest literowanie wyrazów ale spójrzmy krytycznie na siebie.
Ale jak można dać AUSTRALIĘ za POLSKĘ. Tutaj bronienie się tym że my nie potrafilibyśmy nazwać wszystkich stanów, jest tępym argumentem skoro ten amerykaniec nie wie gdzie jest australia....
Smutne, że Pokeromi dostał tyle lajków od debili... stany to województwa, nie kraje.
Tak tak Województwa i Landy, a patrzałeś kiedyś na mapę czy tylko gadasz. 1 Stan często jest wielkości całych Niemiec. A same Stany Zjednoczone są wielkości całej Europy.
Dla przypomnienia co drugi Stan ma też inne prawo.
No i co? To dalej nie kraje. Może jeszcze mam znać największe miasta tylko dlatego, że są większe od jakichś stolic? Kraj to kraj. Poza tym Rosja i kilka krajów też ma jednostki administracyjne większe odi nnych krajów i co? Ba, Polska ma województwa większe od krajów. A argument z innymi prawami to już w ogóle nie ma nic do rzeczy.
Zwłaszcza że gość który robił te mapy jest marny z geografii. Przyjrzyjcie się dokładnie na wschód polski. Zgodnie z nią podbiliśmy sporą część Ukrainy i Białorusi (ściślej mówiąc odzyskaliśmy Inflanty), ja wiem że nasz rząd dość często ukrywa przed nami różne rzeczy ale takiego przekrętu to chyba by nie dali rady ukryć!!
Jednak przyznasz, że odpowiedzi w stylu "wojna, wojna, wojna i 30 razy Polska" są zabawne. Chociaż pchanie kontynentu, jak Australia, w miejsce Polski już mniej...
My się uczmy przede wszystkim o naszym kontynencie, oni o swoim, a Wy nadal to przeżywacie. Nie jesteśmy pępkiem świata. Każdy najlepiej zna region, z którego pochodzi. To chyba normalne.
Zgodzę się z Tobą, ale ja Australii z Kanadą(jak oni z Polską) nie pomylę.
Aoi.Jednak u nas ucza znaja tez kraje azji i wiele osob potrafi je wskazac,znaja lepiej male niz hamerykanie.U nas uczysz sie:stolic krajow europy+innego kontynentu.Hamerykanie duzo uwagi skupiaja na swoim kraju,a u nas tego sie nie robi.Nasi uczniowie maja wiecej wiedzy od hamerykanow.
Zgadzam się z tym, że Amerykanie potrafią być nieogarnięci. Mój znajomy z Ameryki potwierdza chyba wszystkie stereotypy, jakie u nas funkcjonują i nie dał sobie wytłumaczyć, że Polska nie jest w północnej Europie. Do tego twierdził, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i jak ktoś będzie np. w Finlandii, to Polska nagle znajdzie się w Europie południowej. Zupełnie nie widział różnicy między np. "być na północ od czegoś" a "być w północnej części czegoś". Ale pomijając to, to jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Amerykanie nie potrafią dokładnie wypełnić mapy Europy. Gdybym ja dostała mapę konturową którejkolwiek z Ameryk, to też bym miała problemy z dokładnym wskazaniem absolutnie wszystkich państw tego kontynentu. To samo z konkretnymi stanami w USA. Dlatego wydaje mi się, że jesteśmy zbyt surowi dla Amerykanów w tym zakresie.
Nie,nie jestesmy surowi.Wiekszosc naszych rodakow zna europe+azje/ameryke,czyli duzo wiecej niz hamerykanie.Jakos ja i wielu moich znajomych potrafi:Wskazac kraje amerykanskie/alaske,kilka stanow USA,Australie tez nie problem wskazac,kilka krajow azji i wiekszosc europy+wszystkie wojewodztwa w naszym kraju.Wiedza hamerykanow jest ograniczona i nic nie tlumaczu ich braku wiedzy.
Dobra. Widzę, że kontynuowanie rozmowy z kimś, kto jest aż tak uprzedzony jest bezsensowne. Powiem Ci tylko, że kilka stanów Ameryki i kilka krajów Azji oznacza dokładnie to, co jest na mapach wypełnionych przez Amerykanów. Oni też potrafią przyporządkować kilka krajów w Europie.
Mowie jakie sa fakty,tylko kilka krajow w europie,maja mniejsza znajomosc z geografi i tak.
Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby w Polsce po zaczepieniu losowych 50 osób z prośbą o wypełnienie tego typu kartki, odpowiedzi były wyraźnie dużo lepsze... W kraju w którym ludzie z mgr przed nazwiskiem, po państwowej uczelni, nie znają np.daty wybuchu II WŚ, nie jest dużo lepiej. Więc nie wiem czym się zachwycać. Ci którzy chcą coś wiedzieć więcej o świecie to sie dowiadują na własną rękę, ale spora część osób w każdym kraju na tym polegnie. I nie uważam, że uczenie o wszystkim co się da jest lepsze od własnej historii! Amerykanie nie zapominają o swojej historii i tam każde dziecko wygłosi mowę o prezydentach i wydarzeniach. W Polsce gdy zapyta się gimnazjalistę o wymienienie naszych prezydentów, to zapadnie taka niezręczna cisza, a to wiedza, którą powinien już był opanować. Ja nie będę polegać na tym systemie edukacji i dziecko od małego uczę wielu rzeczy. Trochę to dla mnie dziwne, że dla tak wielu ludzi szkoła to jakby wyrocznia i już niczego nie chcą dziecka uczyć, bo i po co. Potem dorośli ludzie nie potrafią odróżnić podstawowych drzew czy ptaków lub nie znają położenia miast we własnym kraju. Byli tacy co Trójmiasto umiejscowiali niedaleko Łeby.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2015 o 9:28
@masti23
Wątpię, że przypadkowo zaczepione osoby na ulicy będą w stanie wskazać chociaż połowę krajów w Azji. Większość wie gdzie jest Japonia, Korea, Chiny, a tam jest cała masa innych krajów jak Turkmenistan, Laos, Bhutan, Singapur. Każdy o tych krajach słyszał, ale żeby wskazać na mapie to już co innego.
No bo Amerykanie swój kontynent opanowują latami. Meksyk, Kanada, Stany i Dania.
Russia każdy wie gdzie jest ;)
To już pewnie instynkt samozachowawczy...
Nie wiedzialem, ze Polska sie rozrosla na wschod...
Poproście w Polasce o wpisanie krajów w Azji, albo Afryce. Efekt będzie podobny jak nie gorszy. Nas uczą o naszym kontynencie ich o ich. Europa nie jest pępkiem świata,
Wybacz, ale znam (jak i kilku moich znajomych ze szkoły) wszystkie kraje Europy, Azji, obu Ameryk, Australii i Oceanii oraz 80% krajów Afryki, nikt z nas nie jest orłem z geografii, ale mieliśmy świetnego nauczyciela ów przedmiotu, który uczył nas poza program i co drugą lekcję robił kartkówkę "ze świata", więc jestem wręcz pewna że ten nauczyciel nauczył tego wszystkiego więcej osób.
Porównanie do mapki Stanów Zjednoczonych to moze przesada, ale można zrobić prosty eksperyment i podać ludziom na ulicy kontórowe mapki Azji i mogę się założyć, że wyniki będą gorsze, niż te z demota
Ich stany są wieksze od naszych państ, wiec o czym wy im tu pierd*licie...
Okręgi federalne Rosji też są większe niż niejeden kraj.
Wszyscy wiedzieli gdzie jest Francja, Hiszpania, Wielka Brytania i Włochy.
Jak nie stany, to dajcie przeciętnemu polskiemu gimnazjaliście czy licealiście taką mapę w państwami Afryki, Azji lub Ameryki Południowej. Wyniki będą takie same, a przypuszczam, że przy mapie Europy trafi się także masa prac jak te powyżej
czy tylko ja zauważyłem że odzyskaliśmy trzeci zabór rosyjski
Źle do by było gdyby mieli takie problemy z przypisaniem stanów, albo nie znali sąsiadów
proponuje wykonac identyczny eskperyment w gimbazie w 2015. a potem taki sam, tylko z mapka USA i podpisaniem wiecej niz 3 stanow - ciekawe, jaki bedzie rezultat..?
STANY TO NIE KRAJE!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie dziwie się że źle napisali.Skoro powiększyli Polsce terytorium :)
Jakby dali mi do podpisania stany USA napisałbym te najważniejsze ale mialbym problemy z umieszczeniem.
Hahahaha Autorze demotu weź mapę dowolnego kontynentu, czy to Azji czy to Afryki może i być Ameryki południowej, wpisz nazwy krajów, stwórz demota ze swoim wynikiem zobaczymy jak Ci poszło.
Nie rozumiesz MERITUM. Ale postaram się wyjaśnić. Nie chodzi stricte o to, że nie wymieniają idealnie WSZYSTKICH krajów. Raczej o pomyłki, jakie robią. Myślisz, że (wiem, wiem, ale to najbardziej rażący tu błąd, więc powtarzam ) umieściłbyś Australię na miejscu Kanady, czy Meksyku? Nie. Wypowiedź Spears, gdzie widzi Japonię w Afryce... W jednym z moich starszych demotów była mapka IQ na stany i tylko kilka miało średnią IQ około, lub powyżej 100. Reszta była PONIŻEJ. A "przeciętne IQ" to ok. 100 - 115, jeśli dobrze pamiętam. Amerykanie głupieją na potęgę, ale są też przy tym ignorantami. Może nie muszę koniecznie znać wszystkich krajów w Europie, będąc Amerykaninem, ale mniemam, że znaleźliby się i tacy, którzy Austrię i Australię mieliby za to samo...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2015 o 0:57
Gdyby mnie poproszono o wypisanie wszystkich państw afryki czy nawet ameryki południowej też bym pewnie połowe pomylił. nie ma w tym nic specjalnie dziwnego
Dla niektorych Polakow to tez czarna magia.Kraje sasiadujace jeszcze znaja ale Balkany czy panstwa baltyckie to czarna magia.
Ciekawe, jak poszłoby Autorowi demota uzupełnienie takiej mapki z Azji lub Afryki, albo jeszcze lepiej z Oceanii. Dla Amerykanów, to właśnie taka perspektywa...
I tak nieźle. Ja mając mapę Afryki nie potrafiłbym pewnie wskazać więcej niż 5-10 państw.
amerykanów traktuje sie jak idiotów tylko dlatego, ze nie wiedzą nic o polsce albo wiedzą bardzo mało. tutaj jest dobry przykład, ze jezeli chodzi o inteligencje czy znajomosc geografii wcale nie odbiegaja od standardów w icnnych krajach. nie jeden gimnazjalista, co ja mówie nawt dorosły w Polsce miałby problem z dokładnym opisem.
Muszę się z Tobą, w pewnym stopniu nie zgodzić. O ile niektórzy wiedzą sporo o kontynentach (nie tylko Amerykanie, wszystko zależy od człowieka), jak napisałam w jednej z powyższych odpowiedzi, Amerykanie GŁUPIEJĄ. Nie idzie mi o niezdolność wymienienia m.in. wszystkich województw, czy landów. Ich pomyłki pokazują o jakim stopniu "głupienia" mówimy. Kontynent w Polsce na jednej z map, "Zachodnia" Hiszpania, itp... Tutaj nie jest to może aż tak widoczne, jednak wystarczy spojrzeć na to, co bawi Amerykanów najbardziej, w czym przodują bąki(ugh), lub ich odpowiedzi na pytania, na które i dzieci znają na innych kontynentach odpowiedź. Amerykanie tyją, głupieją i BIEDNIEJĄ (od każdego przykładu są, jak wszędzie, wyjątki). Żeby być uczciwą, musiałabym powiedzieć prawdę, iż to tyczy się całego tak zwanego "Zachodu". Pozwalamy, w coraz większym stopniu, myśleć za nas maszynom. Przykład? Finlandia i pomysł zniesienia nauki pisania na rzecz nauki pisania NA KLAWIATURZE... Ale najprostszym jest zmiana sposobu nauczania w szkołach, niezależnie od kontynentu(na Zachodzie, podkreślam). Idziemy z postępem i jeśli kiedyś potrzebowaliśmy samemu dojść do sedna problemu, ewentualnie zagadać, spisać i MOŻE w międzyczasie załapać, dziś googlujemy... i mamy wszystko. Pomijając, że coraz więcej w necie fałszywych danych, człowiek w internecie, coraz częściej, spędza czas "bezmyślnie", nie potrafiąc sprecyzować, co dokładnie robił. Filmiki o kotach, hatowanie (nie mylić z debatą, mówię raczej o ocenianiu zdjęć w stylu "O! JAaa! Ale ona ma żadny pysk/kiecke/buty/chłopaka... niepotrzebne skreślić, choć tematów jest znacznie więcej".
Wielu młodszych ludzi tak się uzależnia od technologii, że spędza godziny przy różnego rodzaju promieniowaniu... co zaburza funkcje poznawcze, szybkość kojarzenia... Mózg się rozleniwia.... i przodują w tym Amerykanie. Także ten demotywator, dla mnie, był metaforą mojego stosunku(że to ujmę "usprawiedliwionego, nieznacznego uprzedzenia" do tej nacji. Nacja( chociaż przez kontekst historyczny, ciężko mówić o "nacji" amerykańskiej), która przewyższyła kiedyś, dzięki skłonności do rozwoju, m.in. Chiny, dzisiaj jest praktycznie w chińskiej kieszeni. W XV w Chiny zignorowały w znacznej mierze naukę, wiedzę, logiczne myślenie i zatraciły się w hedonizmie(przy czym mam na myśli władze). Mówię o "puszce Pandory", jaką był prezent od jednego z przywódców Zachodu, gdzie podarowano jednemu z następców Yongle opium. Można zażartować, że niechcący Zachód podrzucił konia trojańskiego...
Ale, do meritum. Zachód, który reprezentuje Ameryka, głupieje. Dlatego Wschód zaczyna mieć coraz bardziej się "wybijać" i przejmować dotychczasowe pola, gdzie "panował" Zachód.
Ale to tylko moja perspektywa, nie narzucam jej nikomu. ;)
Akurat wkuwanie mapy na pamięć jest przydatne jak jasna cholera... jak będę chciał wiedzieć co gdzie jest na mapie to sobie atlas kupię... to nie ma krzty sensu.
Polecam kanał na YT "matura to bzdura". Polakom wiele do Amerykanów nie brakuje. Urzekł mnie podpis na mapce nr 6 "pierogies" :)
Wystarczyło oglądać Familiadę i pytanie o największe kraje świata (do znalezienia na yt), hipokryzją dla niektórych, byłoby śmianie się z Amerykanów.
drogi autorze - spróbuj podpisać wszystkie 50 stanów USA i przestań cwaniakować
Stany to nie kraje.
Oni nie znają Geografii a zarabiają mieśiecznie tyle co my przez rok i mało tego mają wszystko tańsze , lepsej jakości a my tyramy jak woły za marne grosze i często przymieramy głodem i wszystko musimy sobie odmawiać i teraz zachodzi pytanie kto jest głupszy oni czy my dając sobą tak pomiatać ? A największymi kretynami są głosujący na PO,PiS i resztę tego ścierwa .
Najwazniejsze, ze na tej mapie Lwow jest znowu w Polsce
A weź podpisz stany USA, jak Illinois, nawet NY nie potrafiłbyś wskazać. A jeszcze jest georgia, luisiana...
Ewidentnie widać, że jest to zrobione pod "Polaków".