Porównanie oczywiście ciekawe i chociaż nie lubię braci górniczej ze względu na kosmicznie roszczeniową postawę, to nie da się pominąć faktu, że codziennie do szkoły idzie pewnie jakieś 4-5 mln dzieci, a górników w Polsce jest pewnie 100 tys. To powoduje, że statystycznie jednak bycie górnikiem jest bardziej niebezpieczne. Lubię ciekawe liczby, ale tylko wtedy jeśli mają sens.
Motocyklistów ginie na polskich drogach tyle co rowerzystów. To jednak nie oznacza, że motocykl jest tak samo niebezpieczny jak rower - po prostu jeździ dużo więcej rowerzystów niż motocyklistów. Ot i taka to statystyka.
Podobnie z tym, że kobiety powodują mniej wypadków. Oczywiście, bo mniej ich jeździ po drogach.
no i szkol sa dziesiatki tysiecy a kopalni co najwyzej setki.
natomiast kobiet po drogach jezdzi wedlug ostatnich badan okolo 43%. wiec jednak kolesie powoduja grubo ponadnormatywna ilosc wypadkow. no ale przeciez to nie powinno byc zaskakujace - kazdy w rodzinie ma conajmniej jednego samozwanczego "mistrza kierownicy", dla ktorego przepisy sa zaledwie sugestiami.
Co ma do tego Szkolnictwo? Szkolnictwo jest od tego żeby uczyć, przecież szkoła nie wynajmnie 500 strażników żeby pilnowali każdego ucznia. To już jest kwestia wychowania przez rodziców, co jest bezpieczne a co niebezpieczne, jak jakieś dziecko nie rozróżnia dobrego od złego to chyba nie wina szkoły.
No zobacz, dziecko nie rozróżnia co jest bezpieczne a co nie, a taki górnik po szkole i ze stażem pracy też tego widać nie wie... Jak jakiś górnik nie rozróżnia dobrego od złego to chyba nie wina kopalni?
Gats a powiedz mi jakie śmiertelnie niebezpieczne rzeczy znajdują się w szkołach? Niemal wszystkie zagrożenia (w sensie mogące doprowadzić do śmierci) w szkole wynikają tylko i wyłącznie z ekstremalnej głupoty uczniów i dynamiki grupy. Za ekstremalna głupotę, brawurę i zachowania autodestrukcyjne uczniów odpowiadają rodzice a nie szkoła, jak mamusia nie wpoiła do łba, że się nie wkłada rączek do kontaktu, nie biega po schodach, nie walczy się na noże z kolegami, nie ćpie jakiegoś szajsu z internetów i ogólnie najpierw się myśli a potem robi to szkoła już tego nie naprawi. W górnictwie masz sporo niebezpiecznego sprzętu, kombajny, kruszarki, przenośniki, wagoniki, urządzenia pod wysokim napięciem. Wiele wypadków wynika z czystego przypadku, inne z błędu ludzkiego spowodowanego zmęczeniem, zagapieniem się itp. Oczywiście jest też trochę wypadków wynikających z olewania BHP i głupoty, ale powiedzmy sobie szczerze gdyby górnicy zachowywali się jak gimnazjaliści to miałbyś ludzkie zwłoki gratis do każdej tony węgla.
może czas dokładniej szkolić nauczycieli bo to w końcu on są odpowiedzialni za wszystko w szkołach, a nie przyjmować 25 latnia laseczkę, która nic o życiu nie wie
Zgadzam się z tobą. Należy przyjmować tylko nauczycieli z co najmniej 10-letnim stażem. Przynajmniej przez najbliższe 30 lat. Bo potem się skończą. Wtedy z braku laku weźmie się tą laseczkę , już 55 letnią, za to bardzo doświadczoną trzydziestoma latami bezrobocia.
Sport to podobno zdrowie. Hm.. Na W-F omal się nie udusiłam po zrobieniu przewrotu - nie mogłam zrobić wdechu, ponieść się, nic. 12-letnia koleżanka z klasy, pomogła mi. A durna baba prowadząca lekcję oczy w pięć złoty i się po prostu gapi. Na ZPT chłopcy mieli rzeźbić drewno. Na przerwie jeden z chłopaków chciał sobie porzeźbić sam. Chwilę później tętnica przecięta, krwotok, karetka w szkole. Zdecydowanie szkołę trudno przeżyć. ;-)
No dobrze, a jak wyglądałyby te statystyki, gdyby posłać uczniów do kopalni?
A może na odwrót: górników do szkół?;)
Wyniki w nauce poprawiłyby się.
Porównanie oczywiście ciekawe i chociaż nie lubię braci górniczej ze względu na kosmicznie roszczeniową postawę, to nie da się pominąć faktu, że codziennie do szkoły idzie pewnie jakieś 4-5 mln dzieci, a górników w Polsce jest pewnie 100 tys. To powoduje, że statystycznie jednak bycie górnikiem jest bardziej niebezpieczne. Lubię ciekawe liczby, ale tylko wtedy jeśli mają sens.
Motocyklistów ginie na polskich drogach tyle co rowerzystów. To jednak nie oznacza, że motocykl jest tak samo niebezpieczny jak rower - po prostu jeździ dużo więcej rowerzystów niż motocyklistów. Ot i taka to statystyka.
Podobnie z tym, że kobiety powodują mniej wypadków. Oczywiście, bo mniej ich jeździ po drogach.
no i szkol sa dziesiatki tysiecy a kopalni co najwyzej setki.
natomiast kobiet po drogach jezdzi wedlug ostatnich badan okolo 43%. wiec jednak kolesie powoduja grubo ponadnormatywna ilosc wypadkow. no ale przeciez to nie powinno byc zaskakujace - kazdy w rodzinie ma conajmniej jednego samozwanczego "mistrza kierownicy", dla ktorego przepisy sa zaledwie sugestiami.
Nie takie rzeczy się w gimnazjum robiło...
Najwięcej wypadków śmiertelnych jest w podstawówce.
Co ma do tego Szkolnictwo? Szkolnictwo jest od tego żeby uczyć, przecież szkoła nie wynajmnie 500 strażników żeby pilnowali każdego ucznia. To już jest kwestia wychowania przez rodziców, co jest bezpieczne a co niebezpieczne, jak jakieś dziecko nie rozróżnia dobrego od złego to chyba nie wina szkoły.
No zobacz, dziecko nie rozróżnia co jest bezpieczne a co nie, a taki górnik po szkole i ze stażem pracy też tego widać nie wie... Jak jakiś górnik nie rozróżnia dobrego od złego to chyba nie wina kopalni?
Gats a powiedz mi jakie śmiertelnie niebezpieczne rzeczy znajdują się w szkołach? Niemal wszystkie zagrożenia (w sensie mogące doprowadzić do śmierci) w szkole wynikają tylko i wyłącznie z ekstremalnej głupoty uczniów i dynamiki grupy. Za ekstremalna głupotę, brawurę i zachowania autodestrukcyjne uczniów odpowiadają rodzice a nie szkoła, jak mamusia nie wpoiła do łba, że się nie wkłada rączek do kontaktu, nie biega po schodach, nie walczy się na noże z kolegami, nie ćpie jakiegoś szajsu z internetów i ogólnie najpierw się myśli a potem robi to szkoła już tego nie naprawi. W górnictwie masz sporo niebezpiecznego sprzętu, kombajny, kruszarki, przenośniki, wagoniki, urządzenia pod wysokim napięciem. Wiele wypadków wynika z czystego przypadku, inne z błędu ludzkiego spowodowanego zmęczeniem, zagapieniem się itp. Oczywiście jest też trochę wypadków wynikających z olewania BHP i głupoty, ale powiedzmy sobie szczerze gdyby górnicy zachowywali się jak gimnazjaliści to miałbyś ludzkie zwłoki gratis do każdej tony węgla.
Najwięcej wypadków zdarza się w szkole. Lion radzi - nie chodź do szkoły.
może czas dokładniej szkolić nauczycieli bo to w końcu on są odpowiedzialni za wszystko w szkołach, a nie przyjmować 25 latnia laseczkę, która nic o życiu nie wie
Zgadzam się z tobą. Należy przyjmować tylko nauczycieli z co najmniej 10-letnim stażem. Przynajmniej przez najbliższe 30 lat. Bo potem się skończą. Wtedy z braku laku weźmie się tą laseczkę , już 55 letnią, za to bardzo doświadczoną trzydziestoma latami bezrobocia.
Uczniowie też powinni dostawać trzynastki, kartki, bonusy itp itd. xD
Sport to podobno zdrowie. Hm.. Na W-F omal się nie udusiłam po zrobieniu przewrotu - nie mogłam zrobić wdechu, ponieść się, nic. 12-letnia koleżanka z klasy, pomogła mi. A durna baba prowadząca lekcję oczy w pięć złoty i się po prostu gapi. Na ZPT chłopcy mieli rzeźbić drewno. Na przerwie jeden z chłopaków chciał sobie porzeźbić sam. Chwilę później tętnica przecięta, krwotok, karetka w szkole. Zdecydowanie szkołę trudno przeżyć. ;-)