Widzę tu sami eksperci prawa. Ne, nie miałby sprawy o nieumyślne spowodowanie śmierci, bo każdy biegły orzekłby, że nie miał z nią nic wspólnego. To tak jakby w bolidzie na zawodach nawaliły hamulce, a o nieumyślne spowodowanie śmierci oskarżyli faceta, który pomagał kierowcy wejść do środka.
po czym jednemu nie otworzy się spadochron i będziesz miał traumę do końca życia....
O sprawie sądowej za nieumyślne spowodowanie śmierci nie wspominając.
jakiej sprawie sądowej? przy każdym takim locie jest osoba, która ma ,,pomóc" przezwyciezyc strach (czyt. wypchnac)
Widzę tu sami eksperci prawa. Ne, nie miałby sprawy o nieumyślne spowodowanie śmierci, bo każdy biegły orzekłby, że nie miał z nią nic wspólnego. To tak jakby w bolidzie na zawodach nawaliły hamulce, a o nieumyślne spowodowanie śmierci oskarżyli faceta, który pomagał kierowcy wejść do środka.
Polityków.
I bez spadochronu.
Zawsze myslałem, że wypycha ich najodważniejszy skoczek i skacze na końcu sam.
Nikt nie wypycha, musisz sam wyskoczyć. Ale polecam z całego serca.