Pracowałem w PZU - niewiarygodny brak kompetencji i oczywiście wyścig szczurów. Osoby które mnie zatrudniały na początku miłe w krótkim czasie okazały się osobami zakłamanymi i wyjątkowo fałszywymi. Zrezygnowałem z korporacji bo jak to mówił Julian - "... to same zło". Ukończyłem UG i w sumie "cóż z tego" pracuję jako magazynier i mam wszystko w d.... Zaczynam o 8 i kończę o 16 obiad normalnie w domu weekend wolny znajomi są, rodzina jest
Ludzie prą na niby wysokie stanowiska, a ja to olewam i lubię moją pracę na produkcji od 6 fo 14. Najlepsze jest to, że kiedy wychodzę z pracy mogę o niej zapomnieć.
Tak dokładnie jest. Wyścig za pieniędzmi ludzi wykańcza. I za czym tak pędzą? Za sztucznymi potrzebami - bo lepsze auto by się przydało, lepsze wakacje, lepszy telewizor, lepsze knajpy, lepsze ciuchy. Na co dzień chodzą zdołowani, wściekli i nie widzą, co ich do tego stanu doprowadziło. Inaczej ma się sprawa z rodzinami z kredytem, itd.... oni już mają za późno na takie szaleństwo.
Lepsze życie swojego potomstwa. Chyba o to chodzi najczęściej. Auto, telewizor i knajpy to marzenia młodzików. Jesteśmy chyba pierwszym pokoleniem, które może coś odziedziczyć po swoich rodzicach. Dla mnie ważne jest żeby moje dzieci nie musiały zaczynać od samego początku.
Pracowałem w nie dużej firmie. Ale swojemu szefowi pokazałem środkowy palec. Powiedziałem co o nim myślę. Dla tego jestem na swoim. Bywa że zapi... od rana do wieczora. Ale gdy potrzebuję wolnego czasu to nikogo nie muszę prosić i słuchać. Córka zachoruje mi, to idę z nią do lekarza a jak trzeba to i siedzi w domu kilka dni. Pracę nadrabiam w tym czasie gdy się da. Jak komuś się nie podoba jego praca, to niech ją zmieni. Lepiej narzekać i pier... jak jemu jest źle. Wystarczy mieć jaja na swoim miejscu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2015 o 8:20
Rozumie że się dziewczyna nie spełniła ale to tak jakby u nas powiedział ktoś kto zarabia średnią (nie mylić najniższą krajową) po kilku latach stwierdził sram na wszystko jadę do Rumunii i tam żył - też są piękne miejsca. Podobnie z tą panią można porównać warunki u nas a u nich.
Jak ktoś nie skończy nawet zawodówki a potem płacze na internetach że dostaje 5 zł/h to tak jest, nie mówię że bez studiów nic nie ma bo to gówno prawda, ciężka praca przynosi efekty nie papierek i brak doświadczenia
No to na trzy-cztery: Robimy narodową zrzutkę na bilet na Karaiby dla naszych Rządzących. Niech sobie tam lody sprzedają :) Tylko tej kobitki żal, bo chyba prędko by wróciła na Manhattan ;)
wszytsko spoko, tylko ona miała z czego odłożyć sobie tyle kasy, że mogła pozwolić sobie na to, żeby przynajmniej przez rok nie pracować, a osobiście nie znam nikogo, kogo byłoby na to stać, pomijając fakt, że mówi płynnie po angielsku i mogła sobie pojechać mieszkać i pracować, gdzie jej się tylko podoba.
Dlaczego wmawiasz mi, ze jej wybory mi sie podobaja? Dla mnie pieniadz jest najwyzsza wartoscia w zyciu. Za odpowiednia sume sprzedalbym wlasna matke do cyganskiego burdelu. Nie mam szacunku do ludzi takich jak ona.
Wniosek jest prosty: idź do korpo, zarób full hajsu, a jak już zgromadzisz fortunkę, oświadcz, że "to nie dla mnie" i wycofaj się na rajską wyspę, żyjąc z odsetek, tantiem za odcinki serialu itp.
Czy ktoś zna historię ubogiego szewca, który wyprowadził się z Wałbrzycha do karaibskiego raju? No właśnie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 maja 2015 o 13:32
8 tysięcy dolarów miesięcznie to niedużo? Ja bym nie umiał tego przeżreć!!! I teraz wielkie dziwo, że rzuca pracę i żyje sobie wygodnie za odłożone pieniądze! Kto to, ku**a, pisał? Donald Tusk?
no spoko ale mam jedno ale, ona miała HAJSY i wyczerpującą pracę od której chciała się oderwać, a co jeśli ktoś nie ma HAJSÓW i również albo jeszcze bardziej wyczerpującą pracę, za co ma odmienić swoje życie za co ma polecieć na jakąś tam wyspę? Nie pier*olcie że każdy może sobie odmienić życie, przykład który opisałem może albo iść do szkoły albo też je*nąć pracę i być na zasiłku
Pracowałem w PZU - niewiarygodny brak kompetencji i oczywiście wyścig szczurów. Osoby które mnie zatrudniały na początku miłe w krótkim czasie okazały się osobami zakłamanymi i wyjątkowo fałszywymi. Zrezygnowałem z korporacji bo jak to mówił Julian - "... to same zło". Ukończyłem UG i w sumie "cóż z tego" pracuję jako magazynier i mam wszystko w d.... Zaczynam o 8 i kończę o 16 obiad normalnie w domu weekend wolny znajomi są, rodzina jest
Zazdroszcze jaj. A masz rodzine? Kur... , ja się chyba nie odważę, a mam już serdecznie dość.
Ludzie prą na niby wysokie stanowiska, a ja to olewam i lubię moją pracę na produkcji od 6 fo 14. Najlepsze jest to, że kiedy wychodzę z pracy mogę o niej zapomnieć.
Tak dokładnie jest. Wyścig za pieniędzmi ludzi wykańcza. I za czym tak pędzą? Za sztucznymi potrzebami - bo lepsze auto by się przydało, lepsze wakacje, lepszy telewizor, lepsze knajpy, lepsze ciuchy. Na co dzień chodzą zdołowani, wściekli i nie widzą, co ich do tego stanu doprowadziło. Inaczej ma się sprawa z rodzinami z kredytem, itd.... oni już mają za późno na takie szaleństwo.
Lepsze życie swojego potomstwa. Chyba o to chodzi najczęściej. Auto, telewizor i knajpy to marzenia młodzików. Jesteśmy chyba pierwszym pokoleniem, które może coś odziedziczyć po swoich rodzicach. Dla mnie ważne jest żeby moje dzieci nie musiały zaczynać od samego początku.
Pracowałem w nie dużej firmie. Ale swojemu szefowi pokazałem środkowy palec. Powiedziałem co o nim myślę. Dla tego jestem na swoim. Bywa że zapi... od rana do wieczora. Ale gdy potrzebuję wolnego czasu to nikogo nie muszę prosić i słuchać. Córka zachoruje mi, to idę z nią do lekarza a jak trzeba to i siedzi w domu kilka dni. Pracę nadrabiam w tym czasie gdy się da. Jak komuś się nie podoba jego praca, to niech ją zmieni. Lepiej narzekać i pier... jak jemu jest źle. Wystarczy mieć jaja na swoim miejscu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2015 o 8:20
"Hancock zarabiała 95 tys Dolarów rocznie. Nie było to może fortuną" - jasssne. W końcu Bill Gates zarabia więcej. American dream...
Rozumie że się dziewczyna nie spełniła ale to tak jakby u nas powiedział ktoś kto zarabia średnią (nie mylić najniższą krajową) po kilku latach stwierdził sram na wszystko jadę do Rumunii i tam żył - też są piękne miejsca. Podobnie z tą panią można porównać warunki u nas a u nich.
@KierowcaRowerzysta za 95 tys dolarów (95 000*3,63=344850 zł) mógłbym żyć do końca, na Polskim średnim poziomie.
:-). Wydaje Ci się. Oszczędności się szybko kończą, a do pewnego standardu rodzina sie przyzwyczaja.
Ludzie którzy wklejają na demoty takie ściany powinni mieć jaja (czy co tam mają) ściskane imadłem.
na karaibach nie ma skorpionow
jak jest takim hardcorem niech wpadnie pracować do polski za 800 zł miesięcznie ...
Jak ktoś nie skończy nawet zawodówki a potem płacze na internetach że dostaje 5 zł/h to tak jest, nie mówię że bez studiów nic nie ma bo to gówno prawda, ciężka praca przynosi efekty nie papierek i brak doświadczenia
O nie, nigdy nie wychodź poza schemat! Nigdy nie ryzykuj! "Najważniejsza jest zgoda i bezpieczeństwo"
No to na trzy-cztery: Robimy narodową zrzutkę na bilet na Karaiby dla naszych Rządzących. Niech sobie tam lody sprzedają :) Tylko tej kobitki żal, bo chyba prędko by wróciła na Manhattan ;)
wszytsko spoko, tylko ona miała z czego odłożyć sobie tyle kasy, że mogła pozwolić sobie na to, żeby przynajmniej przez rok nie pracować, a osobiście nie znam nikogo, kogo byłoby na to stać, pomijając fakt, że mówi płynnie po angielsku i mogła sobie pojechać mieszkać i pracować, gdzie jej się tylko podoba.
W Polsce jakby chciała wszystko rzucić i wyjechać to by dostała bilet na wczasy w psychiatryku, a diagnoza to zaburzenia osobowości
Dlaczego wmawiasz mi, ze jej wybory mi sie podobaja? Dla mnie pieniadz jest najwyzsza wartoscia w zyciu. Za odpowiednia sume sprzedalbym wlasna matke do cyganskiego burdelu. Nie mam szacunku do ludzi takich jak ona.
Wniosek jest prosty: idź do korpo, zarób full hajsu, a jak już zgromadzisz fortunkę, oświadcz, że "to nie dla mnie" i wycofaj się na rajską wyspę, żyjąc z odsetek, tantiem za odcinki serialu itp.
Czy ktoś zna historię ubogiego szewca, który wyprowadził się z Wałbrzycha do karaibskiego raju? No właśnie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2015 o 13:32
"myśli teraz o przeprowadzce do Europy" O? Czyżby raj za $10 za godzinę troszkę się przejadł?
a większości i tak sié nie chciało sié tego przeczytać. A warto...
a Czy ktoś zauwazyl ze zapewne z tych 95 tysi $ miala jakies odlozone zabezpieczenie finansowe?
8 tysięcy dolarów miesięcznie to niedużo? Ja bym nie umiał tego przeżreć!!! I teraz wielkie dziwo, że rzuca pracę i żyje sobie wygodnie za odłożone pieniądze! Kto to, ku**a, pisał? Donald Tusk?
"Hancock zarabiała 95 tys Dolarów rocznie. Nie było to może fortuną" Ja przez 12 lat tyle zarobie ;/
zapomniałeś o tantiemach za serial jeśli jest na podstawje jej tekstów, wtedy to i ja na karaiby bo kasa na życie jest i bez pracy
no spoko ale mam jedno ale, ona miała HAJSY i wyczerpującą pracę od której chciała się oderwać, a co jeśli ktoś nie ma HAJSÓW i również albo jeszcze bardziej wyczerpującą pracę, za co ma odmienić swoje życie za co ma polecieć na jakąś tam wyspę? Nie pier*olcie że każdy może sobie odmienić życie, przykład który opisałem może albo iść do szkoły albo też je*nąć pracę i być na zasiłku
Chciałbym zarabiać 10$ na godzinę na jakiejś wysepce :))
bardzo fajna historia ;p