A może wynika to z niedoskonałości języka? Każde prawo trzeba ubrać w słowa. Zabroniono używania broni chemicznej myśląc o takich rzeczach jak sarin czy iperyt i przy okazji załapał się na to gaz łzawiący który jakby nie patrzeć bronią chemiczną jest ale o kompletnej innej skali niż ta o której mysleli twórcy konwencji.
@sen21 - Dokładnie, a ponadto zamiast robić listy substancji zakazanych w konfliktach (broń chemiczna) użyto właśnie tego szerokiego określenia z jednego powodu - gdyby jedno państwo opracowało nową broń chemiczną i użyło to by mogli się tłumaczyć "ale przecież konwencja nie zabrania używania gazu pierdowego". A tak broń chemiczna to broń chemiczna i nie trzeba edytować konwencji i podpisywać na nowo wraz z każdą nową bronią jaka się pojawi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 maja 2015 o 15:16
@sadzio132 Tak, tylko Ciebie. Większość konfliktów zbrojnych we współczesnym świecie to nie jest wojna totalna w której obie strony mają zamiar wyciąć przeciwnika w pień, wszystkie chwyty są dozwolone a absolutna desperacja oznacza brak jakichkolwiek zahamowań. Wszystkie konflikty rozgrywane są z poprawką na sytuację polityczną. Każdy, zarówno potężna Rosja jak i lokalny samozwańczy wódz w Somalii, musi się liczyć z reputacją, poparciem sąsiednich państw, międzynarodowych organizacji i lokalnej ludności. Na każdego czekają przeciwnicy polityczni i agenci supermocarstw którym dobry preteksty tylko pomoże. Dlatego na Ukrainie są grupki "niezidentyfikowanych" "zielonych ludzików" a nie bombardowanie atomowe i wielka inwazja - to pierwsze da się obronić politycznie. Dlatego ogólnie rzecz biorąc konwencje bywają respektowane i mają niezerową moc.
@xczortX@ no dobrze, ale broni biologicznej się na ogół nie używa nie ze względu na to, że jest zakazana tylko właśnie dlatego, że jest nieprzewidywalna i może się odbić negatywnie na tym, kto jej użył
@grunge nic mi w nich nie przeszkadza, tylko po prostu jakoś mi nie pasuje, że w stanie, w którym nie ma na ogół żadnych zasad ktoś nagle chce wprowadzić zasady i liczy, że ktoś ich będzie przestrzegał.
@Albiorix Ukrainy nie bombarduje się atomówkami, bo teren zbombardowany atomówkami właściwie dość słabo się nadaje do dalszego użytkowania, więc to się po prostu nie opłaca. A sytuacja polityczne mówi, że jeśli jesteś sprzymierzeńcem USA to możesz robić, co ci się podoba (patrz Izrael).
Nikt nie wycina wszystkich w pień, bo to się po prostu nie opłaca. Konwencje genewskie nic do tego nie mają.
@sadzio132 NIe rozumiem co w tym takiego dziwnego. Po prostu pewni ludzie wspólnie stwierdzili że trucie się gazami to jednak chvjowa metoda na prowadzenie wojny niezależnie od tego czy to ty trujesz czy sam jesteś truty i umówili się że nie będą ich używać. I to nie jest kwestia dobrej woli czy zaufania "na słowo honoru". Tak jak ktoś wyżej wspomniał wojna to polityka, a nie jakieś plemienna wyżynanka w stylu afrykańskim gdzie nie ważna ilu zginie naszych - ważne żeby tamtych zginęło więcej.
@grunge No właśnie, to nie jest tak, że oni tego nie używają, bo im konwencja zabrania tylko to się po prostu nie opłaca. Jakby się opłacało to by tego używali. Konwencja zabrania na przykład torturowania jeńców. Myślisz, że wszyscy przykładnie nie torturują jeńców wojennych i przestrzegają ich praw? Nie. A wiesz czemu? Bo bardziej opłaca się wydusić informacje od jeńca za pomocą przemocy niż czekać aż sam łaskawie zacznie sypać.
A może wynika to z niedoskonałości języka? Każde prawo trzeba ubrać w słowa. Zabroniono używania broni chemicznej myśląc o takich rzeczach jak sarin czy iperyt i przy okazji załapał się na to gaz łzawiący który jakby nie patrzeć bronią chemiczną jest ale o kompletnej innej skali niż ta o której mysleli twórcy konwencji.
@sen21 - Dokładnie, a ponadto zamiast robić listy substancji zakazanych w konfliktach (broń chemiczna) użyto właśnie tego szerokiego określenia z jednego powodu - gdyby jedno państwo opracowało nową broń chemiczną i użyło to by mogli się tłumaczyć "ale przecież konwencja nie zabrania używania gazu pierdowego". A tak broń chemiczna to broń chemiczna i nie trzeba edytować konwencji i podpisywać na nowo wraz z każdą nową bronią jaka się pojawi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2015 o 15:16
Bo na wojnie stosuje się inne dawki.
Bo żołnierze maja się zabijać a nie płakać....
czy tylko mnie śmieszy zakazywanie używania czegokolwiek podczas konfliktów zbrojnych?
@sadzio132 a co tak dokładnie ci przeszkadza w tych zakazach?
@sadzio132 Tak, tylko Ciebie. Większość konfliktów zbrojnych we współczesnym świecie to nie jest wojna totalna w której obie strony mają zamiar wyciąć przeciwnika w pień, wszystkie chwyty są dozwolone a absolutna desperacja oznacza brak jakichkolwiek zahamowań. Wszystkie konflikty rozgrywane są z poprawką na sytuację polityczną. Każdy, zarówno potężna Rosja jak i lokalny samozwańczy wódz w Somalii, musi się liczyć z reputacją, poparciem sąsiednich państw, międzynarodowych organizacji i lokalnej ludności. Na każdego czekają przeciwnicy polityczni i agenci supermocarstw którym dobry preteksty tylko pomoże. Dlatego na Ukrainie są grupki "niezidentyfikowanych" "zielonych ludzików" a nie bombardowanie atomowe i wielka inwazja - to pierwsze da się obronić politycznie. Dlatego ogólnie rzecz biorąc konwencje bywają respektowane i mają niezerową moc.
@xczortX@ no dobrze, ale broni biologicznej się na ogół nie używa nie ze względu na to, że jest zakazana tylko właśnie dlatego, że jest nieprzewidywalna i może się odbić negatywnie na tym, kto jej użył
@grunge nic mi w nich nie przeszkadza, tylko po prostu jakoś mi nie pasuje, że w stanie, w którym nie ma na ogół żadnych zasad ktoś nagle chce wprowadzić zasady i liczy, że ktoś ich będzie przestrzegał.
@Albiorix Ukrainy nie bombarduje się atomówkami, bo teren zbombardowany atomówkami właściwie dość słabo się nadaje do dalszego użytkowania, więc to się po prostu nie opłaca. A sytuacja polityczne mówi, że jeśli jesteś sprzymierzeńcem USA to możesz robić, co ci się podoba (patrz Izrael).
Nikt nie wycina wszystkich w pień, bo to się po prostu nie opłaca. Konwencje genewskie nic do tego nie mają.
@sadzio132 NIe rozumiem co w tym takiego dziwnego. Po prostu pewni ludzie wspólnie stwierdzili że trucie się gazami to jednak chvjowa metoda na prowadzenie wojny niezależnie od tego czy to ty trujesz czy sam jesteś truty i umówili się że nie będą ich używać. I to nie jest kwestia dobrej woli czy zaufania "na słowo honoru". Tak jak ktoś wyżej wspomniał wojna to polityka, a nie jakieś plemienna wyżynanka w stylu afrykańskim gdzie nie ważna ilu zginie naszych - ważne żeby tamtych zginęło więcej.
@grunge No właśnie, to nie jest tak, że oni tego nie używają, bo im konwencja zabrania tylko to się po prostu nie opłaca. Jakby się opłacało to by tego używali. Konwencja zabrania na przykład torturowania jeńców. Myślisz, że wszyscy przykładnie nie torturują jeńców wojennych i przestrzegają ich praw? Nie. A wiesz czemu? Bo bardziej opłaca się wydusić informacje od jeńca za pomocą przemocy niż czekać aż sam łaskawie zacznie sypać.
Zdaje się że z amunicją dumdum jest podobnie.
bo do Cywila się od razu nie strzela (przynajmniej nie powinno)... zacznijcie myśleć samodzielnie a nie wyskakujecie z mordą