W dużym stopniu mężczyzna ma za zadanie robić dzieci, spać i jeść i dawać ochronę przeciwko wrogom podobnie jak kot czy jakieś inne stworzenie. Karmienie, nianczenie dzieci nie jest naszym obowiązkiem i tyle. Tylko jakieś tam lewackie media próbują wcisnąc kit, że kobieta i mężczyzna mają takie same predyspozycje do robienia tego samego. W każdym gatunku samica musi sobie radzic sama, jednak gdy przychodzi sytuacja zagrożenia to samiec idzie na walkę np z lwem czy innym wrogiem, który próbuje zaatakować stado samic.
Jestem pewna, że w europie w dzisiejszych czasach na rodzinę na każdym kroku czycha tyle niebezpieczeństw mężczyzna jest tak pochłonięty obroną i nie ma czasu nawet na prokreacje, spanie i jedzenie. Mówiąc poważnie obowiązki powinny być dzielone w zależności od możliwości (np. spędzany w pracy) i uważam, że prawdziwy mężczyzna rozumie, że partnerka nie może robić wszystkiego i kluczem do sukcesu jest współpraca.
Tak, tak a kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać. Nie lubię takich stereotypów, żony nie mam ale widzę jak sąsiad wpadł ze swoją. Na spacerze z dzieckiem widuję tylko jego, ona woli wyprowadzać psa niż wyjść z dzieckiem. Za to baba nadrabia darciem ry*a, od razu słychać kiedy wraca do domu (oboje pracują). Strasznie szkoda mi mojego sąsiada. Jak już ktoś naskrobał taką piękną bajeczkę o idealnej stereotypowej kobiecie, to może uzupełnił by tą historyjkę bajeczką o stereotypowym idealnym facecie? Jaki ciężki miał dzień w pracy, ile musiał wziąć nadgodzin, ile czasu stracił w korkach, jak naprawił żonie samochód, szafkę w kuchni i cieknący kran w łazience po czym skosił trawę.... i tak dalej, bajeczkę można ciągnąc długo. Facet który nie docenia tego co robi jego pranerka jest tyle samo wart co kobieta która nie docenia pracy swojego faceta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 maja 2015 o 12:33
Jak nie poprosicie o pomoc, to się nie dziwcie, że nic nie robimy. Jeśli robicie coś same to znaczy, że dajecie sobie z tym radę i nie potrzebujecie pomocy, tak to wygląda w oczach mężczyzn. Nie chcecie sobie ułatwiać życia-wasz problem, ale nie jęczcie potem, że faceci nic nie robią jeśli nawet przez myśl wam nie przeszło żeby poprosić o pomoc.
Dom to wspólne dobro i mężczyzna też powinien się wykazać inicjatywą, a nie czekać aż mu się powie. Zresztą sam też może zapytać czy jest coś co może zrobić. Ale widzę, że wolicie robić z siebie głupków którzy nie zrobią nic jak im się nie powie
Denerwuje mnie ta propaganda "faceta nic nie robiącego i nic niepotrafiącego". Wszędzie to jest widoczne, i przez to powstają takie podróbki facetów. Prawdziwy mężczyzna powinien dbać o swoją kobietę i jej pomagać ale nie być też pantoflarzem. I denerwuje mnie później podejście kobiet (oczywiście nie wszystkie ale duże jest takie grono) które utwierdzone przez takie fałszywe poglądy właśnie stają się wielkimi feministkami, Chrystusami nas wszystkie które wszystko biedne mają na karku i uogólniają tą opinie do reszty mężczyzn
Problem w tym, że tacy beznadziejni faceci niestety istnieją. To tacy wyrośnięci chłopcy, którym mama podtykała wszystko pod nos i nigdy nic nie musieli robić, a jako dorośli nic nie potrafią i nie robią. Kobiety też są głupie, że się z takimi wiążą, narzekają, ale potem i tak robią za nich wszystko. Żeńskim odpowiednikiem takich facetów są księżniczki, córeczki którym na wszystko się pozwala i niczego nie wymaga. Oba przypadki to patologia.
Swego czasu mąż powiedział: Gdybyś odeszła, byłoby trudno. Ja odparłam: Gdybym odeszła miałabym więcej czasu dla siebie. Obecnie już były mąż rozumie co miałam na myśli. Są różne żony, różni mężowie. Znam pańcie, co to siedzą na forach dla mamuś połowę doby i plują na pracujące matki, gdyż nie poświęcają się domowi, a mężowie biegają między domem, a pracą, gotowi na każde wezwanie, wykonując wiele domowych czynności i zajmując się dziećmi, gdyż "pani domu" ma prawo zmęczyć się ciężką pracą (wirtualną). Znam takie, gardzę nimi. Ale i znam mężów, którzy nie potrafią zmienić uszczelki i wydaje im się, że w sytuacji, gdy obydwoje pracują zawodowo, oni mają prawo do hobby, piwa i telewizji, a żona ma prawo do obowiązków. Najgorzej jest, gdy żonie wydaje się, że to normalne. Cieszę się, że kiedyś zauważyłam, że jestem tylko narzędziem do zarabiania pieniędzy i pracowania w domu. Lepiej późno niż wcale. Czego wszystkim tego typu małżonkom, bez względu na płeć, życzę.
jak wpadłaś z leniem i nieudacznikiem to nie obwiniaj wszystkich mężczyzn tępa dzi... Normalny odpowiedzialny facet nie ma problemu z domowymi obowiązkami bo wie że jest u siebie i wykonuje je tak samo normalnie jak wstaje rano do pracy.
Nie rozumiem po co sprawdzała poziom płatków w pudełku?
@sta121
Może, żeby wiedzieć czy dzieciom wystarczy na śniadanie, czy rano będzie musiała biec po płatki.:)
Jak dla mnie to racja, że czasem faceci nic nie robią, poza dziewięcio godzinną pracą fizyczną w upale albo mrozie, to zupełnie nic
W przeciwienstwie, rzecz jasna, do kobiet, które wcale, ale to wcale nie pracuja zawodowo.
PO co kobietom faceci jak i tak we wszystkim muszą sobie same radzić.
W dużym stopniu mężczyzna ma za zadanie robić dzieci, spać i jeść i dawać ochronę przeciwko wrogom podobnie jak kot czy jakieś inne stworzenie. Karmienie, nianczenie dzieci nie jest naszym obowiązkiem i tyle. Tylko jakieś tam lewackie media próbują wcisnąc kit, że kobieta i mężczyzna mają takie same predyspozycje do robienia tego samego. W każdym gatunku samica musi sobie radzic sama, jednak gdy przychodzi sytuacja zagrożenia to samiec idzie na walkę np z lwem czy innym wrogiem, który próbuje zaatakować stado samic.
Jestem pewna, że w europie w dzisiejszych czasach na rodzinę na każdym kroku czycha tyle niebezpieczeństw mężczyzna jest tak pochłonięty obroną i nie ma czasu nawet na prokreacje, spanie i jedzenie. Mówiąc poważnie obowiązki powinny być dzielone w zależności od możliwości (np. spędzany w pracy) i uważam, że prawdziwy mężczyzna rozumie, że partnerka nie może robić wszystkiego i kluczem do sukcesu jest współpraca.
Tak, tak a kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać. Nie lubię takich stereotypów, żony nie mam ale widzę jak sąsiad wpadł ze swoją. Na spacerze z dzieckiem widuję tylko jego, ona woli wyprowadzać psa niż wyjść z dzieckiem. Za to baba nadrabia darciem ry*a, od razu słychać kiedy wraca do domu (oboje pracują). Strasznie szkoda mi mojego sąsiada. Jak już ktoś naskrobał taką piękną bajeczkę o idealnej stereotypowej kobiecie, to może uzupełnił by tą historyjkę bajeczką o stereotypowym idealnym facecie? Jaki ciężki miał dzień w pracy, ile musiał wziąć nadgodzin, ile czasu stracił w korkach, jak naprawił żonie samochód, szafkę w kuchni i cieknący kran w łazience po czym skosił trawę.... i tak dalej, bajeczkę można ciągnąc długo. Facet który nie docenia tego co robi jego pranerka jest tyle samo wart co kobieta która nie docenia pracy swojego faceta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2015 o 12:33
Jak nie poprosicie o pomoc, to się nie dziwcie, że nic nie robimy. Jeśli robicie coś same to znaczy, że dajecie sobie z tym radę i nie potrzebujecie pomocy, tak to wygląda w oczach mężczyzn. Nie chcecie sobie ułatwiać życia-wasz problem, ale nie jęczcie potem, że faceci nic nie robią jeśli nawet przez myśl wam nie przeszło żeby poprosić o pomoc.
Dom to wspólne dobro i mężczyzna też powinien się wykazać inicjatywą, a nie czekać aż mu się powie. Zresztą sam też może zapytać czy jest coś co może zrobić. Ale widzę, że wolicie robić z siebie głupków którzy nie zrobią nic jak im się nie powie
Denerwuje mnie ta propaganda "faceta nic nie robiącego i nic niepotrafiącego". Wszędzie to jest widoczne, i przez to powstają takie podróbki facetów. Prawdziwy mężczyzna powinien dbać o swoją kobietę i jej pomagać ale nie być też pantoflarzem. I denerwuje mnie później podejście kobiet (oczywiście nie wszystkie ale duże jest takie grono) które utwierdzone przez takie fałszywe poglądy właśnie stają się wielkimi feministkami, Chrystusami nas wszystkie które wszystko biedne mają na karku i uogólniają tą opinie do reszty mężczyzn
Problem w tym, że tacy beznadziejni faceci niestety istnieją. To tacy wyrośnięci chłopcy, którym mama podtykała wszystko pod nos i nigdy nic nie musieli robić, a jako dorośli nic nie potrafią i nie robią. Kobiety też są głupie, że się z takimi wiążą, narzekają, ale potem i tak robią za nich wszystko. Żeńskim odpowiednikiem takich facetów są księżniczki, córeczki którym na wszystko się pozwala i niczego nie wymaga. Oba przypadki to patologia.
A potem w łóżku dziwią się, że żona odmawia, bo jest zmęczona, albo że głowa boli :P
To "idę do łóżka" jest takie typowo kobiece czyli co innego mówię a co innego robię, albo jak już robię to okrężną drogą.
Swego czasu mąż powiedział: Gdybyś odeszła, byłoby trudno. Ja odparłam: Gdybym odeszła miałabym więcej czasu dla siebie. Obecnie już były mąż rozumie co miałam na myśli. Są różne żony, różni mężowie. Znam pańcie, co to siedzą na forach dla mamuś połowę doby i plują na pracujące matki, gdyż nie poświęcają się domowi, a mężowie biegają między domem, a pracą, gotowi na każde wezwanie, wykonując wiele domowych czynności i zajmując się dziećmi, gdyż "pani domu" ma prawo zmęczyć się ciężką pracą (wirtualną). Znam takie, gardzę nimi. Ale i znam mężów, którzy nie potrafią zmienić uszczelki i wydaje im się, że w sytuacji, gdy obydwoje pracują zawodowo, oni mają prawo do hobby, piwa i telewizji, a żona ma prawo do obowiązków. Najgorzej jest, gdy żonie wydaje się, że to normalne. Cieszę się, że kiedyś zauważyłam, że jestem tylko narzędziem do zarabiania pieniędzy i pracowania w domu. Lepiej późno niż wcale. Czego wszystkim tego typu małżonkom, bez względu na płeć, życzę.
Wczoraj byłam tak zmęczona po pracy, że o 19:00 padłam i nic już nie zrobiłam, ale faktycznie wygląda to tak jak jest opisane na obrazku.
jak wpadłaś z leniem i nieudacznikiem to nie obwiniaj wszystkich mężczyzn tępa dzi... Normalny odpowiedzialny facet nie ma problemu z domowymi obowiązkami bo wie że jest u siebie i wykonuje je tak samo normalnie jak wstaje rano do pracy.
Nieprawda..., żyją dłużej bo Bóg doliczył im czas na parkowanie
w takim razie jestem albo wygodna albo mądrzejsza... Ja dzielę prace domowe również pomiędzy męża i synów i nie ma, że to obowiązek kobiety...
kobiety żyją dłużej bo bóg dolicza im czas za parkowanie samochodu
bosą ebnięte w łeb. Tyle w temacie
Slabe. Nikt kobiet do tego nie zmusza. Jesli tak wszystko robia, a maz niby nic to widocznie taki byl ich wybor, i meza i zycia.